oryginał jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=yrlwSyh4Xc8
Kochani, Śmierć jest przejściem od jednej rzeczywistości do drugiej - na drugą stronę zasłony.
To, co dzieje się po śmierci to nie koniec, to koniec fizycznego "JA". U tych, którzy doświadczyli stanów bliskich śmierci, gdy człowiek wraca od progu śmierci następuje zmiana tego, co będzie on czynił przez resztę swojego życia.
Istnieje duża grupa ludzi na Ziemi, którzy mieli takie doświadczenie. Gdybyście mieli takie wyjątkowe przeżycie to moglibyście zajrzeć za kurtynę nie udając się tam - pojawiłaby się możliwość zobaczenia innej rzeczywistości, doświadczenia niesamowitego przypływu świadomości.
"Boże!, nie miałem o tym pojęcia!" - tam są wasi przyjaciele, którzy odeszli i wszystko, o czym kiedykolwiek myśleliście, może tam być.
Dlatego nie chcielibyście wrócić, ale wróciliście i to jest chwila rozczarowania: "Wróciłem do swojego ciała i to nie jest to, czego chciałem".
Ci, którzy boją się przejścia być może już nie będą się bać. Ci, którzy stracili bliskich, którzy przeżyli to przejście, zrozumieją i westchną lżej i będą spokojnie o tym wszystkim myśleć.
Kiedy zaczyna się przejście to dzieje się to trochę wolniej niż wszyscy myślą. Aby się wydostać z fizycznej świadomości potrzebny jest czas - abyście nie tylko odsunęli kurtynę i zajrzeli lecz stali się częścią całości, którą naprawdę jest Stwórca.
Wasza dusza naprawdę jest połączona ze wszystkimi innymi - z boską rodziną, ale aby to się stało potrzeba co najmniej trzy dni. Wie o tym wiele systemów wierzeń i rzeczywiście, potrzeba na to co najmniej trzech dni.
I na końcu tego czasu następuje ponowne połączenie wszystkich części, które nie były wami, kiedy byliście wcieleni na Ziemi. Są to te części, których wam brakowało - które były wielkie i były częścią wszystkiego, co tworzy boskość.
I kiedy wracacie do źródła kreacji, to trafiacie na najwspanialszą imprezę ze wszystkich. To jest metafora, ale czy możecie sobie wyobrazić, jak to jest, kiedy wasza świadomość - taka jaka jest teraz budzi się we wspaniałym miejscu?
Posiadacie wielowymiarowe oczy, które potrafią zobaczyć wszystkie wymiary, wszystkie formy światła, każdy rodzaj dźwięku.
Możecie sobie wyobrazić jak to wygląda - żyjecie w czarno - białym świecie i nagle pojawia się kolor. Myślicie, że teraz potraficie widzieć, ale macie milion oczu i jest milion lat - wydaje się, że nie ma nic takiego czego nie dalibyście rady dokonać w tym czasie, ponieważ teraz jesteście częścią źródła kreacji.
Posiadacie na zawsze połączenie, którego nie da się zniszczyć waszym odejściem - to miłość, którą czujecie ku innym, których pozostawiliście w tyle. Nie odchodzicie zbyt daleko od tych, których zostawiliście.
Bycie w wielowymiarowości to również bycie tutaj - jest to częścią wymiarowości.
Tym, którzy stracili bliskich śnią się sny -możecie mieć wizje, możecie ich nawet czasami poczuć.
To sugeruje, że oni nie zniknęli, - oni się tylko zmienili. Śmierć nie jest tym, o czym wszyscy myślą, a więc po pewnym czasie innym dla każdej duszy następuje reinkarnacja i powracacie.
Ale do tego momentu znajdujecie się po drugiej stronie zasłony - spotykacie się z tymi, z którymi zawieracie umowę mówiącą o tym jak najlepiej służyć naszej planecie po waszym powrocie.
Umawiacie się w jakiej rodzinie będziecie, w jakiej kulturze - najczęściej w tej, którą pozostawiliście aby wam było wygodnie.
Wybieracie jaką będziecie mieć płeć - najczęściej jest ona taka jaką mieliście w momencie odejścia. Jeśli nie wierzycie w to, to zapytajcie matkę, która ma więcej niż jedno dziecko - jak bardzo podobne powinny być dzieci zrodzone z dwojga ludzi.
One dziedziczą chromosomy tych dwojga ludzi i wszystko co jest przekazywane dziedzicznie poprzez DNA a nawet niektóre z instynktów.
One wyglądają jak wy i mają potencjały waszych talentów. A jednak mimo wszystko jedno dziecko będzie się radykalnie różnić od drugiego - zupełnie tak jakby przybyły z różnych planet.
Jak wam się wydaje - dlaczego tak się dzieje? To było zaplanowane, one postanowiły wejść do waszej rodziny. Jedno dziecko może być młodą duszą a drugie starą. I one postępują zgodnie z tym.
Nic nie dzieje się przez przypadek, ponieważ tutaj jest dość dużo planowania ale to już jest inna opowieść. Ci, których kochaliście i utraciliście są dużo bliżej was niż możecie sobie wyobrazić.
Pozbądźcie się
myśli, że gdy kogoś tracicie na Ziemi to oni natychmiast trafiają pod sąd a ich
dusza jest przeklęta - cóż to za pomysł? co
za okropna idea, którą dali nam twierdząc, że to Boski zamysł?
Czy wy byście tak postąpili ze swoimi dziećmi? Zatem dlaczego Bóg mający dla nas niezmierną miłość mógłby tak o was pomyśleć?
Tak nie jest i tak nigdy nie było - dokładnie w tej chwili bardzo wielu ludzi opuszcza naszą planetę, ale oni nie odchodzą - oni po prostu przechodzą do dużo wyższych wymiarów, gdzie wciąż kochają was tak jak wcześniej.
I im głębiej przenosicie się do swojej duszy, tym każdego dnia będą bliżej was w tym sensie w którym nie byli fizycznie.
Czy wystarczy wam odwagi aby świętować przejście? W systemie często zdarza się tak, że wielu ludzi odchodzi za zasłonę przed czasem, ponieważ muszą odejść i powrócić aby zmienić Ziemię bardziej niż wtedy gdyby mogli to uczynić będąc w swoim ciele.
Naszej planecie będzie potrzebna pomoc następnego pokolenia, aby zmienić to, co trzeba zmienić dokładnie teraz - to co dzieje się teraz na Ziemi.
Błogosławieni ci, którzy niedawno przeszli - dokładnie w tej chwili oni próbują wam przekazać, że wszystko jest w porządku. Musimy to wiedzieć, aby przejść do następnego kroku przyspieszonej ewolucji świadomości, która ma miejsce na Ziemi.
Wszystko to dobre wiadomości - zrelaksujcie się i nie popadajcie w trwogę z powodu tego co nadchodzi.
Wdzięczność wszystkim.
https://www.youtube.com/watch?v=Au5DxT4ICFI
