Czekają ze 3 tematy dla bloga - jeden sygnalizowany w komentarzach pod wpisem ze złotym kotem (świat należy do tego kto jemu rad) , inne dwa wynikły z korespondencji prywatnej ale na razie nie mam twórczej weny by się za to brać. Może jak już energia słoneczna pobudzi nas i naszą matkę Ziemię do życia to z nową siłą powrócę do tych zagadnień.
A skoro o nowej energii: pewne źródła powiadają, że co roku w drugiej połowie kwietnia przez zaledwie kilka godzin w roku następuje coś.... (zupełnie jak wszędzie indziej w przyrodzie - znajdźcie sami analogie). Podobno (faktycznie zauważam i odczuwam) raz w roku nasz Ojciec - Słońce Jariło przesyła Mateńce Ziemi impuls energetyczny, rodzaj miłosnego aktu między nimi. Zjawisko trwa krótko a dzięki tej potężnej dawce energii jaką Ziemia w sobie kumuluje rozkwita potem całe życie na planecie. Rodzą się rośliny, drzewa, zwięrzęta oraz my - ludzie. Cała przyroda rozbudza się dzięki Słońcu- to ono daje życie. Mateńka Ziemia jest karmicielką i to życie potem podtrzymuje do następnej wiosny. Najprawdopodobniej chodzi o 4- te z naszych ośmiu dorocznych świąt zafałszowanych dziś (jakże by inaczej) przez naszego okupanta. Dziś (też norma dla fałszerzy naszych obyczajów- patrzcie choćby na spóźnione "Boże narodzenie) najprawdopodobniej również przesunięte w czasie abyśmy "przegapili" właściwy moment. Chodzi o "zielone świątki" - pradawne święto wiosny i płodności przypadajace mniej więcej w połowie między wiosennym przesileniem a letnią nocą Kupalną.
Całą sztuką dobrego życia każdego z nas jest nauczenie się rozważnego gospodarzenia tą częścią kapitału energetycznego jaki wiosną otrzymujemy na następne 12 miesięcy. Wielu ludzi nie zdaje tego egzaminu- podobno w tym teraz czasie (przełom marca i kwietnia) w szpitalach umiera najwięcej pacjentów, podejrzewam, że w zaciszu domowym podobnie- obserwowałem coś takiego w swoim otoczeniu. Kto umiejętnie gospodarzy otrzymaną "wiosenną wypłatą" ten w szczęściu i zdrowiu doczeka kolejnej wiosny, kolejnej życiowej przygody.
Przyznam, że ja w tym roku przesadziłem zimą z hojnoscią. W grudniu zamiast zachować rozsądek i zdrowy egoizm dałem się na pewnych spotkaniach ograbić nadmiernie z sił. Owocem tego błędu była zapaść zdrowotna w styczniu- to było niepotrzebne. Obiecuję sobie, że w przyszłym roku będę rozsądniejszy. To samo polecam wszystkim - pomaganie to duża sztuka- nie karmcie wampirów. Pomagajcie tylko tym ludziom, którzy naprawdę tego potrzebują i którzy potem są w stanie wzbogacić naszą społeczność. Pozostali (dla ich własnego dobra - aby sie przebudzili i zmienili postępowanie) niech idą "w odstawkę". Pracowici niech się bogacą i rozkwitają a symulanci i ludzie śpiący niech się otrząsną z własnych iluzji.
Chrońcie swoją energię- miejcie tego świadomość. Gdy na przełomie kwietnia i maja poczujecie tę wiosenną euforię - pamiętajcie, że na tym "tankowaniu" macie dojechać do przyszłego kwietnia i dobrze planujcie różne "inwestycje". W każdym razie (bo plany w życiu to dość umowna rzecz) unikajcie sytuacji nie dających nic więcej oprócz straty - a jeśli się takie zdarzą to też nie popadajcie w przygnębienie bo to kolejna pułapka ciemnej strony mocy. Jeśli zdarzył się "błąd" to się uśmiechnijcie, podnieście, otrzepcie , z uśmiechem podziękujcie za lekcję mrocznym nauczycielom i zmieniajcie kurs na korzystniejszy dla Was. Wszystko w życiu jest lekcją. Najważniejsze to utrzymywanie czujności - ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ jak powtarzał Osho (nie tylko on zresztą). Jeśli ma sie tę czujność i UWAŻNOŚĆ w każdej sekundzie to pomyłki nie są możliwe. Każdy dzień prowadźcie w miarę możności bez pośpiechu- "pośpiech złym doradcą" jak mówi stara mądrość ("Dezyderata" mi się w tej chwili przypomina- tam też jest o tym, dociekliwi niech poszukają tego tekstu http://www.fuw.edu.pl/~jziel/dezyderata.html ). Lewszunow gdzieś powiada, że mroczni biorą nas na zmęczenie- to też jeden z czynników popełniania omyłek życiowych a więc utraty tego kapitału życiowej energii. Przeładowywanie się niepotrzebnymi zadaniami- branie na raz zbyt wiele. Pośpiech, zmęczenie, "zaganianie" itp. - wtedy stajemy się bateryjkami dla systemu. Bądźmy czujni.
Powodzenia!