źródło tłumaczenia: https://vk.com/id267026731?w=wall267026731_6714%2Fall
Według kościelnego chrześcijańskiego kalendarza 8 marca to dzień Babilońskiej nierządnicy.
Babilon około 4000 lat przed naszą erą był miastem mającym około milion mieszkańców. Istniało tam wielu bogów - najważniejszym był Marduk. Tenże był spragniony Ziemskich kobiet. Zazwyczaj na okoliczność nagłego przypływu żądzy w specjalnym pokoju oczekiwała na niego kapłanka, lecz na Nowy Rok ( nie 1 stycznia ale na początku okresu siewnego) zastępowała ją bardziej godna, która wstępowała w święty związek z babilońskim królem. Prosty lud także nie pozostawał w tyle i podtrzymywał swoje władze w specjalnych "domach miłości".
Z czasem tradycja zmieniła się nie do poznania - na chwałę Isztar (Bogini płodności, seksu i wojny) każda mieszkanka Babilonu powinna pójść do świątyni i oddać się pierwszemu chętnemu cudzoziemcowi za jakąkolwiek sumę (aby stać się tą samą Babilońską nierządnicą). Przedziwny rytuał zrodził wszechobecny upadek obyczajów, prostytucję i zupełny rozpad wszelakich związków. Tak mówi o tym biblia ale my rozumiemy jaki to był "cudowny" czas.
Rzecz skończyła się banalnie - przyszedł król Perski Kir i bez strat podbił miasto pogrążone w żądzy gdzie ludzie zapomnieli o wszystkim. Stało się to początkiem końca Babilonu - winne oczywiście stały się nierządnice a nie brak zasad etycznych.
Znawcy Starego testamentu uważają, że właśnie w dniu 8 marca Judyta obcięła głowę Holofernesowi. Na pewno gdzieś w tamtym czasie ktoś po raz pierwszy stwierdził: "nie mają racji ci mężczyźni, którzy poważnie odnoszą się do kobiet ale nie mają racji po trzykroć ci, którzy traktują kobiety poważnie".
8 marca to dzień solidarności prostytutek.
Wszystko zaczęło się na początku wiosny 1857 roku kiedy to prapoczątki "kobiecego" święta zainicjowały "pracownice" najstarszego zawodu świata. W tym dniu prostytutki Nowego Jorku przemaszerowały "marszem bezmyślnych garnków" przez Manhattan. Żądały one ..... zapłaty zaległych pensji dla marynarzy, którzy się u nich zbytnio zadłużyli. Demonstrację rozpędzono nie mniej narobiła ona niezłego szumu. Zdarzenie to zaczęto nawet nazywać "Dniem kobiet".
W roku 1894 paryskie rozpustnice zorganizowały demonstrację z żądaniem przyznania im praw, zalegalizowania związków zawodowych itp. Demonstracja została rozpędzona przez Policję. Minęło około 50 lat i w ostatnią niedzielę lutego 1908 roku prostytutki znów wyszły na ulice Nowego Jorku. Demonstracja ta jak można się domyślać zbiegała się z tymże "dniem kobiet". W roku 1909 znów świętowano Dzień Kobiet za pomocą marszów i strajków.
W 1910 roku feministka Klara Zetkin wraz z aktorką, "sufrażystką" i feministką Elizabeth Hepburn wyprowadziły na ulice niemieckie prostytutki z żądaniem ukrócenia ścigania przez Policję i stworzenia związków zawodowych zrównując je tym samym z innymi zawodami - i osiągnęły swoje! To święto zatwierdzono w kolejnym 1911 roku na europejskiej konferencji kobiet - socjalistek a dopiero później za czasów ZSRR demonstrację prostytutek zamieniono na demonstrację "kobiet pracujących".
Dlatego też zwracamy się szczególnie do ludzi młodych: pomyślcie czy warto w "dzień prostytutek" składać życzenia mamie czy ukochanej dziewczynie?
p.s. dzień ten zbiega się także ze świętowaniem żydowskiego święta Purim, które ustanowiono na cześć największego w historii krwawego pogromu jaki sprawili Judejczycy Perskiemu imperium. Jak zaświadcza jedna z ksiąg starego testamentu -księga Estery - Judejczycy wyrżnęli w jeden dzień 75800 Persów nie licząc żon, dzieci i innych krewnych.