piątek, 17 lutego 2017

Wzajemne zrozumienie.

Ostatnio zamieściłem artykuł ze strony "Ruch życia". Wpis podobał się kilku osobom i pobudził do zadumy. oto inny stamtąd - a przypomniało mi to podobną sytuację z mojego domu rodzinnego i zachowanie ojca gdy z uśmiechem zjadł kiedyś przypaloną zupę i podziękował.

https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_122055

"Moja mama zawsze smacznie gotowała ale pewnego razu postawiła przed ojcem talerz z przypalonym ciastem. Nie - ono nie było przypalone ale czarne,  prawie jak węgiel. Siedziałem czekając co ojciec na to odpowie a on po prostu zjadł swój kawałek i zapytał mnie jak mi minął dzień. Potem jeszcze słyszałem jak mama przepraszała ojca za nieudany podwieczorek. Nigdy nie zapomnę jego odpowiedzi: "miła moja - twoje ciasto mi smakowało". Pytałem potem ojca czy powiedział wtedy prawdę a on położył mi rękę na ramieniu mówiąc: "twoja mama miała ciężki dzień w pracy i bardzo była zmęczona. Przypalone ciasto mi nie zaszkodziło a ostre słowa mogły ją zranić. Wszyscy popełniamy błędy i nie trzeba ich podkreślać lecz trzeba wspierać tych, których kochasz. W tym tkwi sekret długich i szczęśliwych relacji".