oryginał: https://youtu.be/31YBe5odcGs
Pewnego razu młody człowiek przyszedł do siwowłosego starca i powiedział: „Przyszedłem do ciebie, bo czuję się taki żałosny i bezwartościowy, że nie chcę nawet żyć. Wszyscy wokół mówią, że jestem nieudacznikiem, partaczem, idiotą. Proszę, pomóż mi”.
Staruszek spojrzał na młodzieńca i szybko odpowiedział: „Przepraszam, ale jestem teraz bardzo zajęty i nie mogę ci pomóc. Muszę pilnie załatwić jedną bardzo pilną sprawę” – dodał po chwili namysłu – „ale jeśli zgodzisz się pomóc mi w mojej sprawie, to ja chętnie pomogę tobie w twojej”.
„Z przyjemnością!” – mruknął młody człowiek, gorzko zauważając, że znów został zepchnięty na dalszy plan.
– Dobrze – powiedział starzec i zdjął z małego palca lewej ręki mały pierścień z pięknym kamieniem. - Weź konia i galopuj na rynek, pilnie potrzebuję sprzedać ten pierścień, aby spłacić dług, postaraj się sprzedać go za wysoką cenę i pod żadnym pozorem nie zgadzaj się na cenę niższą niż złota moneta. Wsiądź na konia i wróć jak najszybciej.
Młody człowiek wziął pierścień i odjechał galopem. Dotarłszy na rynek, zaczął oferować pierścień kupcom, którzy początkowo z zainteresowaniem oglądali towar, ale gdy tylko usłyszeli o cenie złotej monety, natychmiast stracili zainteresowanie pierścieniem. Niektórzy otwarcie śmiali mu się w twarz, inni po prostu się odwracali, tylko jeden starszy kupiec uprzejmie wyjaśnił mu, że złota moneta to zbyt wysoka cena za taki pierścień. Mogą za niego dać tylko miedzianą monetę, ale w skrajnych przypadkach srebrną.
Słysząc słowa starca, młody człowiek bardzo się zdenerwował, ponieważ przypomniał sobie rozkaz starca, aby pod żadnym pozorem nie zniżać ceny poniżej złotej monety. Obszedłszy cały rynek i ofiarowując pierścień setce osób, młodzieniec ponownie osiodłał konia i wrócił.
Podszedł do starca, głęboko zasmucony swoją porażką. „Nauczycielu, nie udało mi się zrealizować twojego zamówienia” – powiedział ze smutkiem. „W najlepszym razie mógłbym dostać za pierścionek parę srebrnych monet, ale powiedziałeś mi, żebym nie zgadzał się na mniej niż jedną złotą, a ten pierścionek nie jest tyle wart.
- Właśnie powiedziałeś ważne słowa, synu – odparł starzec – zanim spróbujesz go sprzedać, dobrze byłoby ustalić jego rzeczywistą wartość, ale któż może to zrobić lepiej niż prawdziwy ekspert od biżuterii – jubiler. Jedź do jubilera i zapytaj go, ile nam zaoferuje za ten pierścionek. I nie sprzedawaj pierścionka jakąkolwiek cenę byś usłyszał, tylko wróć do mnie.
Młody mężczyzna wskoczył ponownie na konia i pojechał do jubilera. Jubiler długo oglądał pierścionek przez lupę, potem zważył go na małej wadze i w końcu zwrócił się do młodzieńca: „Powiedz właścicielowi, że teraz nie mogę dać za niego więcej niż 58 złotych monet, ale jeśli da mi czas, kupię pierścionek za 70 monet”.
-70 monet, - Młody człowiek roześmiał się radośnie, podziękował jubilerowi i pobiegł z powrotem ile sił. - Usiądź tutaj, - powiedział starzec, wysłuchawszy ożywionej opowieści młodzieńca. - I wiedz, synu, że jesteś tym właśnie pierścieniem, cennym i wyjątkowym, i tylko prawdziwy ekspert może cię ocenić. Dlaczego więc kręcisz się po bazarze, oczekując, że zrobi to pierwszy napotkany tam człowiek?
Wartość życia zależy od tego, jak bardzo cenisz siebie. A to z kolei zależy od tego, za kogo się uważasz. Paradoksalnie, kiedy uświadomisz sobie swoją prawdziwą naturę, nieograniczoną imieniem, formą ani konwencjami, życie zacznie lśnić jak nieziemski skarb.
Bądź sobą i staraj się doskonalić. Nie szukaj uznania ludzi, tylko Bóg zna twoją prawdziwą wartość!
wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=pA7ovF3IJjk