"Żyjemy w społeczeństwie w którym istnieją poważne symptomy psychiatryczne - dokładnie te klasyfikowane przez prawdziwą psychiatrię - uważane i przedstawiane są jako standardy mody i zachowań" twierdzi Irina Miedwiediewa - dyrektor społecznego Instytutu demograficznego bezpieczeństwa.
Uszkodzenia psychiatryczne prowadzą do naruszenia dobrych obyczajów a wypaczenia etyczne nieuchronnie pociągają za sobą deformacje psychiczne.
Miedwiediewa jest przekonana, że trwa celowe, sztuczne zarażanie - w szczególności młodego pokolenia a nawet dzieci. Czasem nazywane to bywa "edukacją seksualną", czasem jakoś inaczej ale tak czy siak wszelakie obrzydlistwa trujące dla ludzkiej etyki - dla jego psychiki podawane są w bardzo ładnych "humanistycznych pułapkach" (trikach, chwytach -przyp. tłumacza).
"Zwróćcie uwagę" - mówi psychiatra - "dziś bardzo aktywnie propagowane jest niechlujstwo - brudne, splątane włosy, porwane pończochy czy skarpety, porwane dżinsy, poły płaszcza lub koszuli różnej długości albo zapięte nie na te guziki. W szpitalach psychiatrycznych wiedzą, że w historii choroby pojawia się taki zapis: "schludność chorego". Jeśli chory nie zachowuje czystości to jest to wskaźnik bardzo ciężkiego rozstroju psychicznego. Jeśli ktoś nieustannie nosi porwane skarpetki czy pończochy, nie myje włosów lub niewłaściwie zapina guziki od koszuli to jest symptom psychiatryczny, który współcześnie niestety istnieje jako element mody młodzieżowej.
Weźmy też inny przykład: bohaterowie różnych filmów sensacyjnych - siłacze, którzy rozwiązują swoje problemy poprzez niszczenie wszystkiego co żywe i martwe na ich drodze. Efekt ten psychiatria definiuje jako schizofrenia hipoidalna, która łączy w sobie młodzieńczą - patologiczną brutalność z patologicznym otępieniem serca czyli patologiczną znieczulicą" zauważa Miedwiediewa.
"Inną cechą człowieka jest nadmierny racjonalizm, który dziś narzucany bywa jako pragmatyzm - to także jest oznaką schizofrenii. Ludziom się często wydaje, że schizofrenik jest irracjonalny a to nie jest tak. Schizofrenik jest nadmiernie racjonalny a przy tym brak mu wrażliwości. W rzeczywistości jest to mniej emocji a więcej pragmatyzmu. No i ideologowie nowej mody zachęcają dziś młodych ludzi do takich wzorców - a jest to bardzo ciężki symptom.
A czymże z punktu widzenia psychiatrii jest zniszczenie intymnego wstydu? Zdaniem Iriny Miedwiediewej: "nie jest to po prostu narzucanie różnego rodzaju zboczeń w rodzaju podglądactwa (kiedy to w TV pokazuje się to co ma miejsce w cudzych sypialniach) lecz także popularyzowanie różnego typu sekso- patologicznych dewiacji. Sekso-patologia jest dziedziną psychiatrii.
Ale najważniejsze jest zniszczenie intymnego wstydu - opowiadanie młodym ludziom o bezpiecznym seksie popycha ich do poszukiwania głównie satysfakcji seksualnej zaniżając wartość relacji rodzinno - małżeńskich będących jednym z ważniejszych elementów w kształtowaniu normalnej psychiki. W wypadku ich braku nieuchronne stają się różnego typu zaburzeń - zawsze bolesnych dla psychiki. Prowadzi to przede wszystkim do umysłowej degradacji całego społeczeństwa."
źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_130065