czwartek, 11 maja 2023

Zaczęły się czasy ostateczne

 oryginał jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=M5RK7hhU3TQ

 Kochani, Zaczęły się czasy ostateczne i wygląda to na chaos. Ale tak naprawdę to zniszczenie ciemności i manifestacja Światła jako jedynej rzeczywistości. 

  Oczekujcie dużo - nasi sojusznicy są dziś bardziej aktywni niż kiedykolwiek wcześniej.  Udało im się znacznie osłabić siły Mroku poprzez wyeliminowanie wielu z tych, którzy stoją na drodze do postępu.  

 Przebudzeni ludzie zaczynają dostrzegać, jak nimi manipulowano. Istnieje też kwestia podniesienia poziomu świadomości, która sprawia, że ​​niektórzy ludzie kwestionują etykę tych, dla których pracują. 

  Zdarza się to coraz częściej - "Mroczni" już wiedzą, że mamy możliwość i że istnieje boska moc dla ich wyeliminowania, oraz, że nie uciekną od odpowiedzialności za zbrodnie, które popełnili. Są oni jednak dość naiwni, wierząc, że nadal mogą zwodzić.

   A więc tak naprawdę nie ma czym się martwić, bo wszystko jest pod kontrolą Jasnych siły - A my, oczekujemy na początek oczywistych zmian, które są przesłankami tego, że czasy ostateczne naprawdę mają miejsce.

  Człowiekowi nieuświadomionemu może się wydawać, że jest pośród chaosu i niestety to przynosi ze sobą pewien stopień strachu, którego, jeśli to możliwe należy unikać, ponieważ ta energia karmi siły Mroku, i one będą na niej grać.

   Jednak Światło jest teraz najwyższą mocą i ono będzie kontynuowało przekształcanie niższej energii.  

 Wdzięczność wszystkim, którzy wspierają i udostępniają tę pracę. 💐

 https://www.youtube.com/watch?v=WftHRINJuhs


 

Moja korespondencja z przestepczą firmą UFG

 Są to kopie ostatnio wymienianych pism ale wydaje mi się, że wynika z nich jasno całościowy przebieg zdarzeń:

   tytułem wstępu: 31 stycznia ze zdumieniem dostrzegłem na moim internetowym koncie bankowym informację o blokadzie dokonanej przez Urząd Skarbowy na kwotę 183 złote. Niezwłocznie zadzwoniłem do tegoż urzędu i zostałem poinformowany, że rzecz dotyczy wyjaśnionej już ponad pół roku wcześniej sprawy. W listopadzie ubiegłego roku jakby nigdy nic przyszedł kolejny list z UFG zaczynający sprawę od początku z informacją jakobym miał tam jakąś zaległość na kwotę 930 zł. List ten po przeczytaniu wrzuciłem po prostu do pieca.

W ciągu 7 dni od zaistniałych faktów odesłałem pismo następującej treści:

 

 

Jędrzej Michał z rodu Macikowski               Dzikie Odludzie 2 lutego 2023

adres.....

adres mailowy junek23@interia.pl

                                                          UBEZPIECZENIOWY FUNDUSZ

                                                                          GWARANCYJNY

                                                             ul. Płocka 9/11 01-231 WARSZAWA


                                                                 dotyczy sprawy OPL/2022/0777777


                        PONOWNE WYJAŚNIENIE I WEZWANIE DO ZAPŁATY 


Podobna korespondencja miała już miejsce i macie państwo pełną dokumentację jaką przesyłałem do biura UFG – sprawę uznałem za zakończoną gdyż udzieliłem wyczerpujących wyjaśnień. Na pół roku z Waszej strony nastąpił spokój a w listopadzie znów przyszło do mnie pismo zaczynające całą procedurę od nowa – podejrzewam, że jest to Wasz bałagan lub zmienili się pracownicy, ktoś nie wnikając w przebieg sprawy wysłał mi kolejne pismo. Wasze listopadowe pismo posłużyło mi jako rozpałka w kuchni bo szkoda mi było kolejnej fatygi (mieszkam 10 km od poczty a poświęcony takim przekomarzankom czas jest bardzo cenny o czym przeczytacie Państwo w końcówce tego listu).

Skoro takie jest Państwa życzenie to udzielam jeszcze raz wyjaśnień, czas i fatyga sporządzenia niniejszego pisma, kopii, przesłania go na Wasz adres wyceniam na 500 złotych i taką kwotę proszę w ciągu 7 dni od otrzymania tego dokumentu wysłać na konto jakie podaję poniżej. PISMO JEST OBOWIĄZUJĄCE I NIE ULEGA PRZEDAWNIENIU – NINIEJSZE ZOBOWIĄZANIE PODLEGA ZAPŁACIE I W NOWEJ POLSCE PO OCZYSZCZENIU Z PODOBNEGO RODZAJU DZIAŁALNOŚCI PRZESTĘPCZEJ JAK WASZA POSYPIĄ SIĘ WYROKI..


W dniu 31 stycznia 2023 odebrałem pismo 2202-SEE.711.7777777777.2023. 1.KMI od Naczelnika US w ............ będące wezwaniem do zapłaty 930 zł. W związku z niniejszym jeszcze raz wyjaśniam sytuację. Informuję także, że po otrzymaniu pisma około godziny 15-stej wykonałem telefon do UFG, rozmawiałem z Panią konsultantką – podobno nagrywacie te rozmowy więc proszę ją przesłuchać, ja również nagrywam wszelkie rozmowy – za dodatkową opłatą mogę udostępnić kopię nagrania.


DOTYCHCZASOWY PRZEBIEG KORESPONDENCJI Z UFG: Z tego co mnie poinformowano to w czerwcu 2021 miała miejsce kontrola UFG gdzie stwierdzono nieciągłość OC dla przyczepki o numerach XYZ 9999 . Na dzień kontroli w zapisach rejestrów wydziału komunikacji właścicielem przyczepki był Zbigniew M. i ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM, KTÓRE WYSYŁAJĄC DO MNIE PISMA ŁAMIECIE odpowiedzialnym za powstałą 11 dniową nieciągłość OC jest właściciel pojazdu. Państwo to dobrze wiecie i do niego wysłaliście wezwanie do zapłaty na kwotę około 430 zł (nie pamiętam dokładnie – taką informację mam od Zbigniewa).
Powtarzam: wobec powyższych ustaleń kwotę jakichkolwiek roszczeń w Waszą stronę (o ile w ogóle posiadacie uprawnienia do takowej egzekucji – w tej sprawie wyślę do UFG osobne pismo) powinien uiścić Zbigniew M. i na tym sprawa powinna się zakończyć.


Zbigniew M. w związku z trwającą pandemią nie dopełnił obowiązku poinformowania urzędu o zbyciu przyczepki (taka umowa faktycznie powstała co dokumentują przesyłane przeze mnie już w tamtym czasie załączniki). Miały miejsce również inne IDENTYCZNEJ WAGI (tzn. nie zarejestrowane w urzędzie) umowy jakie również przedstawiłem w pismach do UFG – mam tu na myśli umowy z panem Leszkiem C. dokumentujące, że ja w momencie zaistnienia nieciągłości OC NIE BYŁEM WŁAŚCICIELEM PRZYCZEPKI. Z nieznanych mi przyczyn uznaliście Państwo (UFG) umowę Zbigniewa M. pomimo że została ona zarejestrowana w urzędzie komunikacji 2 miesiące po dokonanej przez UFG kontroli i po około pół roku przyszło do mnie pismu z UFG z żądaniem zapłaty ale … tym razem ZA TO SAMO UCHYBIENIE Wasza stawka jest już 2 razy większa. Wyjaśniam, (bo Pani konsultantka z jaką rozmawiałem 2 dni temu przedstawiła mi mylną narrację przebiegu zdarzeń), że zarówno w wypadku Zbigniewa M. jak i w sytuacji żądania zapłaty ode mnie rzecz dotyczy TEJ SAMEJ PRZYCZEPKI i tej samej nieciągłości OC trwającej ponoć 11 dni. Niejasne więc dla mnie jest dlaczego Zbigniew M. dostał propozycję zapłaty kwoty 430 zł a ja 2 razy większej – ale to tylko jedna z wielu „nieścisłości” jakie zaraz wymienię.


POWTARZAM: na tym się rozmowy powinny skończyć i Wasze ewentualne żądania powinny dotyczyć WŁAŚCICIELA PRZYCZEPKI WIDNIEJĄCEGO W REJESTRZE WYDZIAŁU KOMUNIKACJI NA DZIEŃ KONTROLI. Tak stanowią przepisy prawa, które tocząc całą tę batalię łamiecie.

Fakt zbycia przyczepki na moją rzecz faktycznie miał miejsce ale w związku z pandemią pan Zbigniew M. nie dopełnił formalności WYREJESTROWANIA przyczepki w urzędzie komunikacji (powiadomienia, że przestała ona być jego własnością). Ja jako nowy nabywca również jej nie zarejestrowałem - do urzędu nie można było wejść, ponadto w tamtym czasie awariom ulegał co najmniej 2 razy system w urzędzie i omawiane wizyty były odraczane.

Po paru miesiącach wiosną zdecydowałem się odsprzedać stojącą bezczynnie przyczepkę sąsiadowi – przedstawiłem Państwu stosowne umowy dokumentujące zaistniałe wtedy zdarzenia i mówiące jasno, że w momencie zaistnienia nieciągłości nie byłem właścicielem pojazdu (ta historia była dość zawiła bo sąsiad ostatecznie nie był w stanie uiścić umówionej kwoty i uzgodniliśmy, że ja zwracam zadatek i odkupuję przyczepkę). W odpowiedzi z UFG dostałem wtedy zawiadomienie, że sprawa jest wyjaśniana i poproszono mnie w tym piśmie o ponowne przesłanie umów z panem C. ale zarejestrowanych w urzędzie komunikacji. Z wielu względów nie miałem zamiaru do urzędu chodzić w tej sprawie – po pierwsze miałem dość umawiania się tam na wizytę, po drugie sprawa NIE DOTYCZYŁA MNIE W ŻADEN SPOSÓB. Skoro nie chcieliście Państwo ściągnąć opłaty od Zbigniewa M. to zaproponowałem wam inny wariant – TE UMOWY NIE BYŁY PODSTEMPLOWANE W URZĘDZIE TAK SAMO JAK NIE MIAŁA TEJ MOCY UZNAWANA PRZEZ WAS OBECNIE UMOWA ZBIGNIEWA M. Skoro według Waszych przepisów umowa prawna między dwojgiem ludzi nabiera mocy dopiero po poinformowaniu o niej urzędu to na dzień kontroli (podkreślam po raz trzeci) umowa z Zbigniewem M. takowych adnotacji nie miała I NIE MA! (prawo nie działa wstecz – umowa Zbigniewa M. została zgłoszona w urzędzie długo po kontroli) co przecież doskonale wiecie bo wysłaliście pierwsze żądanie zapłaty do FAKTYCZNEGO W TAMTYM CZASIE WŁAŚCICIELA POJAZDU. Przypominam niniejszym, że prawo nie działa wstecz i uznanie za ważną umowę zarejestrowaną 2 miesiące po kontroli jest przestępstwem.


Wszystko powyższe opisałem już w piśmie do UFG datowanym na dzień 03 czerwca 2022 (kopia tego dokumentu wraz potwierdzeniem nadania w załącznikach).


Poza przedstawioną powyżej wersją zdarzeń przypominam, że według umowy z Zbigniewem M. nabyłem tę przyczepkę z ważnym OC – poinformowałem ubezpieczyciela (TUW) o zmianie właściciela, przesłałem im kopię umowy i otrzymałem potwierdzenie PRZENIESIENIA NA MNIE NINIEJSZEGO UBEZPIECZENIA. Stosowny dokument posiadam i macie już jego kopię, wysyłam ją w tym piśmie jeszcze raz. UBEZPIECZYCIEL JEST ZOBOWIĄZANY AUTOMATYCZNIE OBJĄĆ OCHRONĄ OC POJAZD a tego nie uczynił – przyjęli do wiadomości zmianę stanu posiadania. To też propozycja dla UFG – jeśli przedstawione warianty postępowania (albo Zbigniew M. albo pan C.) nie są dla Was zadowalające to proszę się zwrócić z roszczeniami do ubezpieczyciela, który nie dopełnił swoich obowiązków.

Wspomniane już pismo z 03 czerwca 2022 zakończyłem ostrzeżeniem, że dalsze nękanie mnie podobnymi wymuszeniami skieruję do sądu – informację tę jeszcze raz ponawiam. Jeśli nie zainteresują się tym obecne sądy (z tego co wiem mają wiele pracy) to sprawa będzie miała kontynuację po zawaleniu się tego bandyckiego systemu w którym jesteście WSPÓŁUDZIAŁOWCAMI gnębiąc bezpodstawnie i bezprawnie ludzi. Działania UFG mają znamiona czynu, które w obecnie obowiązujących przepisach prawnych nosi nazwę wymuszenia grabieżczego lub przymuszenia do szkodliwego rozporządzenia się własnym majątkiem.


W związku z powyższym żądam poinformowania Urzędu Skarbowego (nazwa miasta) o Waszej decyzji usunięcia zajęcia komorniczego na moim koncie.

Jednocześnie informuję, że kwotę 500 zł jaką jesteście mi od tej chwili winni za fatygę sprzątania własnego bałaganu należy wpłacić na moje konto:

55 1020 4708 0000 7902 0072 6539

Informuję także, że w przypadku nękania mnie w przyszłości podobnymi pismami stawki za mój poświęcony czas będą jak wyżej.


Z poważaniem świadomy, 

wolny człowiek Jędrzej Michał Macikowski

 

W odpowiedzi dostałem pismo z UFG gdzie narracja uległa już diametralnej zmianie. Były to 3 zdania zaczynające się 2 razy od słów "proszę" (cytat z pamięci - nie chce mi się wertować sterty tych papierów ( pismo o niemal identycznym brzmieniu dostałem już wiele miesięcy wcześniej i na tym zakończyłem z nimi korespondencję nie odzywając się więcej - DZIŚ WIDZĘ, ŻE TRZEBA BYŁO WTEDY HYDRĘ DOBIĆ I WYSŁAĆ COŚ JESZCZE A WTEDY BYĆ MOŻE NIE BYŁOBY KONTYNUACJI):

   Uprzejmie informujemy, że sprawa jest wyjaśniana. Prosimy o podstemplowanie umów z panem w C. w urzędzie komunikacji i przesłanie podstemplowanych kopii. 

 Moja odpowiedź brzmiała dokładnie tak: 


Jędrzej Macikowski                                       Dzikie Odludzie 15 lutego 2023

adres.............

   telefon...........                                                          UFG UL. Płocka 9/11

                                                                                           01-231 WARSZAWA

                                                                               nr sprawy OPL/2022/777777


                                            UZUPEŁNIENIE OŚWIADCZENIA

                                   w odpowiedzi na prośbę UFG z dnia 03.02.2023


Po raz już chyba czwarty oświadczam, że nie mam już nic więcej do dodania i całą sprawę uważam od dawna za wyjaśnioną. Być może dawno temu spełniłbym podobnie wyrażona prośbę gdyby w takim tonie przysłano do mnie pierwszą korespondencję ale wobec zaistniałych faktów wymienionych przeze mnie po raz kolejny w ostatnim piśmie a więc bezczelnego żonglowania faktami tak jak jest wygodne dla narracji UFG ( a przede wszystkim narażania mnie na wszelakie koszty) nie mam zamiaru dalej uczestniczyć w tych gierkach. Wasze zachowania spełniają wszelkie znamiona przestępczości zorganizowanej – uzurpujecie sobie prawo grabieży na podstawie fałszywie przedstawianych faktów i próbując zastraszyć człowieka.


Piszę niniejsze aby poinformować panią Iwonę G. ( lub inne osoby – pani Iwona podpisała się pod ostatnią notatką przysłaną listem poleconym), że żadne następne listy polecone nie będą przeze mnie odbierane. Szykuję właśnie oświadczenie dla Poczty Polskiej w (nazwa miasta) aby odsyłano do was wszelkie listy i aby nie fatygować listonosza. Mogę niezobowiązująco poczytać listy odesłane na ten mail – droga jak widzę jest skuteczna i listy docierają.

Siedzicie sobie tam w tej Warszawie w błogiej nieświadomości nie zdając sobie sprawy jak żyją NORMALNI ludzie. Beztrosko, lekką ręką wysłany list musiał tu do mnie ponownie dowieźć w śniegu i błocie mój umęczony swoim codziennym trudem listonosz, Mieszkam 3 kilometry za wsią, jedzie się do mnie leśną drogą. Tę samą drogę zmuszony byłem specjalnie dla waszego kaprysu po raz kolejny pokonywać wioząc na pocztę listy polecone. Koszt dojazdu, stracony na to czas, koszt wydruku kopii w punkcie usługowym, porada prawnika, wreszcie koszt wysłania tych listów wynoszący 37 zł – ogólne BEZPOŚREDNIE poniesione koszty szacuję na 150 zł. Czasu straconego na redagowanie listu do was w tej chwili nie biorę pod uwagę ale zamiast tego mogłem się zająć swoją zarobkową działalnością z czego osoby z UFG żyjące w jakiejś alternatywnej rzeczywistości nie zdają sobie sprawy (lub nie chcą tego zauważać – w takim wypadku wzmacnia to jeszcze w/w bezprawne intencje takich poczynań oraz upewnienie o złej woli tego rodzaju poczynań a w związku z tym już po wyzwoleniu kraju spod okupacji skierujemy te wszystkie sprawy do prawomocnych nowych sądów). W ostatnim piśmie wyceniłem moją fatygę na 500 zł – przysłane do mnie przez panią Iwonę pisemko zupełnie pomija tę kwestię i jakby nigdy nic sugeruje, że mam teraz jechać specjalnie dla waszego kolejnego kaprysu do urzędu gminy i prosić o stemplowanie starych pism a potem zapewne znów ponieść koszty wysyłki pocztowej (nawiasem mówiąc to z tego co wiem za takie opóźnienie też być może urząd pobrałby jakąś tam opłatę – tego też nie bierzecie pod uwagę). Przypominam: to wasz bałagan i wasze machinacje (świadomie używam tego ostrego sformułowania) z którą to działalnością bezprawną nie chcę mieć nic wspólnego.


Dodam tutaj, że prowadzę od 10 lat znany blog w sieci internetowej i na nim niebawem opublikuję tę korespondencję. Od 13 lat prowadzę także kanał na Youtube mający obecnie ponad 21000 subskrybentów https://www.youtube.com/watch?v=vTffxO4m7sI i już ogłosiłem tam intencję organizowania stowarzyszenia poszkodowanych przez waszą instytucję. Odzew subskrybentów jest, będę rzecz nagłaśniał bo tak dalej być nie może. Współpracuję także z kanałem „Zawodowy Polak” – polecam uwadze tę rozmowę, z tego co wiem wasz szef tak samo nie odpowiada na pisma gdzie pada prośba o przedstawienie pełnomocnictw:

https://www.youtube.com/watch?v=CZIHcIR1lKw Najwyraźniej życzycie sobie państwo rozgłosu więc w ten sposób spełnię waszą prośbę.


A skoro już w chwili wolnej wzięło mnie na takie osobiste wyznania i fatygę pisania kolejnego listu (przypomnę raz jeszcze, że pismo to nie ma charakteru jakiegokolwiek ustosunkowania się do sprawy – może poza oświadczeniem na samym wstępie dot. nieodbierania korespondencji poleconej i ogólnego uznania sprawy za zakończoną) to dodam jeszcze licząc na to, że wśród pracowników UFG są jeszcze jakieś osoby z ludzkimi odruchami. Wspomniałem już o tym w dwóch zdaniach podczas rozmowy telefonicznej z panią konsultantką (odbyła się ona jeśli dobrze pamiętam we wtorek 31 stycznia w dniu odbioru przeze mnie korespondencji): cały ten opisywany bałagan kiedy to ani ja ani Zbigniew M. nie mogliśmy wejść do urzędu i dopełnić formalności spowodowany był fałszywą pandemią a także awariami wdrażanego wtedy i działającego wówczas niedoskonale centralnego rejestru komputerowego (były 2 razy wypadki, że system się zawiesił i moja umówiona w urzędzie tydzień wcześniej wizyta została odwołana a siedziałem już na korytarzu urzędu). Dziś oskarżacie mnie o jakieś wydumane przez siebie opóźnienia w zapłacie (wydumane bo zmiana przepisów aby powstawała nieciągłość OC jest kolejnym aktem bezczelności). JAK MOŻNA WIEDZĄC TO WSZYSTKO ŻEROWAĆ BEZCZELNIE NA NAS PODCZAS GDY TO DECYDENCI Z WARSZAWY RZUCILI KŁODY POD NOGI NORMALNYM LUDZIOM? Dodać by tu można (skoro apeluję do zwykłej, ludzkiej przyzwoitości), że cała przyczepka kosztowała 1000 zł a wy żądacie od skromnie żyjącego rolnika z sufitu wzięte kwoty za które ja na wsi jestem w stanie przeżyć 2 miesiące.

Droga pani Iwono (ewentualnie inni pracownicy UFG) – bierzecie udział w przestępstwie, które nie ma przedawnienia. Proszę się nad tym dobrze zastanowić, Hitlerowcy też się tłumaczyli: „ja tylko wykonywałem rozkazy”. Istnieje coś takiego jak prawo karmy, w dawnym prawie Wedyjskim, które niebawem znów wejdzie w życie rabunek jest uznawany za jedno z sześciu najcięższych przestępstw jakiego się jeden człowiek może dopuścić wobec innych ludzi:

https://michalxl600.blogspot.com/2023/02/bhagavatgita.html


Życzę owocnych przemyśleń i wyciągnięcia właściwych wniosków PÓKI JESZCZE JEST CZAS. Zapewne dobrze widzicie (wy – szeregowi wykonawcy tych poleceń), że system grabieży już się rozpada. Wasi szefowie zrzucą winę na was a sami zapewnią sobie nietykalność.


Z życzliwością jako człowiek     Jędrzej Michał Macikowski

 

Przyszły jeszcze chyba ze 3 odpowiedzi drogą mailową. Wszystkie one w dość osobliwej formie bo osoba trzecia przesyłała mi skany pism podstemplowane przez panią Iwonę G. Nie były to już buńczuczne pisma jak za pierwszym razem ale niejako "echa" - odbicia. Pisma skanowanego nie da się skopiować myszką więc może taka była intencja nadawcy. Pierwsza z tych wiadomości (wszystkie były bardzo krótkie) informowała:

   "Informujemy, że na koncie UFG stwierdzono nadpłatę - sprawa jest wyjaśniana i o ile nie są oprowadzone inne podobne sprawy to kwota zostanie odesłana - prosimy podać numer konta."

     Numer konta podałem, po tygodniu zauważyłem na koncie przelew z UFG ale zamiast sumy 183 złote odesłano mi tylko 67 złotych.  

      W odpowiedzi wysłałem mail:

 Żądam zwrotu całej bezprawnie pobranej z mojego konta kwoty. 

  Coś tam jeszcze odesłali bredząc, że:

"resztę kwoty winien jest wierzyciel" 

    Pani Iwona sygnująca te pisemka przysyłane z dość dużym opóźnieniem i cały czas jako skany najwyraźniej zagubiła się zupełnie. W odpowiedzi przesłałem jeszcze krótkie wyjaśnienie, że ja w tej sprawie wierzycielem nie jestem (wysłałem nawet definicję słowa "wierzyciel" skopiowaną z internetu). 

      Na kilka tygodni nastała głucha cisza po czym na koncie elektronicznym znów zauważyłem informację, że Urząd Skarbowy zajmuje mi kolejną ratę z tych domniemanych 930 zł. Natychmiast oddzwoniłem do sympatycznej pani Katarzyny prowadzącej tę moja sprawę (już 2 razy wcześniej rozmawialiśmy i przez telefon wyczułem zrozumienie sytuacji i życzliwość). Poinformowałem, że 2 tygodnie wcześniej dostałem już z UFG powiadomienie listem poleconym, że wycofują się z roszczeń. Pani Katarzyna była zdumiona, że nikt z UFG jej o tym nie poinformował i obiecała niezwłocznie wyjaśnić tę sprawę. Do wieczora blokada sumy na koncie została usunięta. Potwierdza to, że nawet w US są normalni ludzie. W kolejnym pisemku mailowym do UFG nazwałem tę sytuację niechlujstwem i obarczyłem nim personalnie panią Iwonę G. wysyłającą mi od początku wszelkie pisma w ich imieniu.

    Brakująca z całego zamieszania kwota około 120 zł została jak się później okazało potrącona przez Urząd Skarbowy jak opłata za swoje operacje i występowanie tutaj w roli poborcy.  US przysłał mi niedawno pismo o umorzeniu całej procedury, a skoro dostałem pismo podstemplowane przez naczelnika to po raz kolejny zadzwoniłem do US prosząc o połączenie z panią o imieniu Katarzyna. Pani Kasia gdy usłyszała moje nazwisko nie chciała już żadnych innych danych i przywitała mnie z wyczuwalna sympatią w głosie. Poinformowałem, że właśnie dostałem pismo z US i zapytałem jakie będą losy sumy 120 zł jakiej mi jeszcze nie zwrócono. Pani poinformowała mnie, że faktycznie zwrot tej kwoty też mi się należy, że UFG powinien wysłać do nich pismo i że ona się tym zajmie. Poprosiła na wszelki wypadek o numer mojego konta. Kilka dni temu kwota została mi przesłana. 

 

    Wnioski po przemyśleniu nagram na wideo - najwyraźniej nie wolno machać ręką i na pisma trzeba odpowiadać choćby i trzeci raz to samo - zapewne tego typu pasożytnicze instytucje liczą na to, że zasypią człowieka roszczeniami, że ktoś nie odbierze korespondencji (może wyjechał itp.).  Będą to zapewne kolejne koszty listów poleconych (te usługi drożeją) ale ogólnie będzie to i tak taniej niż potem narażać się na "nerwówkę" i podobne niespodzianki w rodzaju procedury egzekucyjne i "odkręcanie" powstałego zamieszania.


Nagranie powiązane z tematem: https://www.youtube.com/watch?v=SdfE12LYv9w


 


Wszystko zmienia się teraz z ogromną prędkością

 oryginalny film jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=6wHmsR7xcaM

Moi drodzy, często mówimy o religiach, które nie zawsze przynosiły ludziom poprawę ograniczając rozumienie tego, że jesteśmy potężnymi istotami i przede wszystkim boskimi dzięki cudownym cząsteczkom światła dającym życie naszej duszy.

  Przez tysiące lat działacze religijni czynią wszystko, aby wymazać to rozumienie z naszej pamięci. Jednak w obecnym czasie u wielu ludzi jest już rozumienie tego, kim jesteśmy.

 Nasiona miłości i Światła, które zostały zasiane przez mistrzów ponad dwa tysiące lat temu przynoszą owoce i to, czego ludzie tamtego czasu nie rozumieli manifestuje się dziś.

   Zrozumienie tego, kim jesteśmy, zmienia nie tylko byt fizyczny ale i nasze życie. Możecie zobaczyć, co się teraz dzieje - między narodami następuje podział.

  Będą tacy, którzy chcą żyć w szczęśliwej transformacji na rzecz ogólnego dobrobytu oraz ci, którzy chcą pozostać w matrixie - w negatywności, materializmie i przemocy, ponieważ oni nie chcą zmieniać swojego stylu życia.

  To co nieznane czasami powoduje strach a więc znajdą się ludzie, którzy pozostaną w swojej trójwymiarowej świadomości, mówiąc sobie: "co się stanie, jeśli zmienimy nasz styl życia?, co się stanie jeśli zmienię pracę, nawet jeśli jej nie lubię?"

  Im będzie ciężko zmienić swoje życie - oni pozostaną w swojej odrobinie komfortu. Ziarno miłości zasiane przez wielkiego nauczyciela 2000 lat temu nie dotknie ich serc.

  Ale na szczęście większość ludzkości czuje głęboko w sercu to coś zmieniające się z dużą prędkością w ich ciałach i w ich sercach.

  Będziecie coraz mocniej czuli zmianę w sobie - zaczniecie tak żyć sami nie chcąc żyć inaczej  - i to będzie niesamowite, ta zmiana przyniesie dobre samopoczucie, radość i wkrótce nie będziecie mogli bez nich żyć.

 Kiedy poczujecie, że potrzebujecie więcej radości i szacunku dla wszystkich żywych istot, to zrozumiecie, że jesteście na dobrej drodze wyzwalającego Światła, które niesie szczęście i piękno.

  Niech Was nie martwi przemoc dziejąca się na naszej planecie - jest to rezultat Wielkiej Transformacji zachodzącej wewnątrz ludzkości - to powoduje zamieszanie u wszystkich.

 Wy rozumiecie co się dzieje - cierpiącym Istotom rozpalcie swoje światło.

Bądźcie w pokoju swojego serca, dawajcie go wszystkim i bądźcie szczęśliwi.

  Wdzięczność wszystkim, którzy wspierają i udostępniają tę pracę.

https://www.youtube.com/watch?v=NXvay6bQxK4