sobota, 15 lutego 2025

Z pieniędzmi to jest bardzo prosta sprawa - Siergiej Kuldin

 Z pieniędzmi to w ogóle jest bardzo prosta sprawa. Wszechświat daje wam pieniądze stosownie do waszych możliwości. Jeśli posiadacie zdolność przepuszczania przez siebie potoku pieniędzy - przepuszczać! a nie gromadzić i powstrzymywać - 

 Na przykład dawać pracę innym ludziom, rozwijać jakieś projekty - wtedy pieniądze do was popłyną. Pieniądze to po prostu energia, one lubią płynąć przez was. Dla nich ważne jest aby rura była wielka i szeroka. 

 Jeśli ona jest zawężona to one do was nie przyjdą choćbyście stawali na rzęsach.

  Poszerzcie ten swój kanał - najlepszy sposób na powiększenie tej rury to przynoszenie pożytku innym ludziom poprzez swoją twórczość, poprzez swoją pracę.

 Pożytek to znaczy dawajcie ludziom pracę, dawajcie im się przejawiać - a oni do was przybiegną i przyniosą wam worki pieniędzy.  

 Ale jeśli siedzisz i myślisz: jakby tu kupić drogi samochód albo willę na jakiejś wyspie? Takich to są miliony. W TV pokażą jednego degenerata, który tak uczynił - miliony to zobaczą - a demony specjalnie go pokażą aby u tej reszty rozbudzić pożądanie:  "chcę pieniędzy, chcę to i tamto". A biesy w tych milionach ludzi siedzą i żrą.

   Zrelaksujcie się, zajmijcie się jakimkolwiek pożytecznym dla społeczeństwa działaniem, a pieniądze przez was popłyną w zależności od możliwości.

  Bo niektórzy ludzie są niezdolni do zajmowania się dużymi projektami - tu trzeba być dobrym menedżerem albo rozwinąć to w sobie. Aby kierować ludźmi trzeba poświęcić dużo czasu - to też wymaga poświęcenia. 

 Pieniądze to po prostu energia a wy jesteście kanałem. Jeśli kanał jest zaciśnięty to nic się nie uda - będą hemoroidy, anus zaciśnięty, pieniędzy nie będzie.

 Jak się zrelaksujecie to kanał się rozszerzy. Dlatego też tutaj gra rolę wyłącznie wasza przepustowość, wasza zdolność do przepuszczania przez siebie - to cała tajemnica.

 wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=HrxrNBdMP50

 

Różnica pomiędzy sprawdzianem a pokusą - Wiktor Sawieliew

 jest to fragment tego nagrania:

 https://www.youtube.com/watch?v=VmBuP8jiPxs 

od 20,26 minuty:

Zabija władza - ja bym ją nazwał innymi słowami "chwała Boska" - to ta Boska chwała zabija. W biblii są 2 takie przykłady jak pamiętacie: Król Herod powiedział: "mówię jako Bóg - jestem równy Bogu". Potem albo go zjadły robaki albo został zamieniony w zwierzę. Podobnie mówił Nabuchodonozor a władzę ma tylko Bóg. A jeśli oznajmiamy, że mamy taką samą władzę to po prostu chcemy aby otoczenie uznało ten fakt.

   A wiecie dlaczego? Bo kiedy jesteśmy zajęci swoimi sprawami to takie myśli się nie pojawiają - wtedy po prostu jesteśmy razem z Bogiem. Na przykład jeśli jestem tokarzem to mam władzę nad metalem,. jeśli jestem jakimś tam artystą to mam władzę nad publicznością itp. 

 Ta władza już istnieje bo ona nie jest moja lecz talentu. W pismach świętych zapisane są słowa Boga: "ja jestem talentem w człowieku".  To wszystko - innej władzy miał nie będę.

 Lecz jeśli ja nic nie czynię to w praktyce przejawia się to jako kontrola - na przykład: "muszę się gdzieś ukryć aby bomba na mnie nie spadła, szukam gdzie mogę coś kupić taniej, szukam miejsca gdzie łatwiej przetrwać, gdzie są bardziej komfortowe warunki"  itd.

  I wtedy zaczynam tak lawirować w życiu - a powiedziane jest przecież: "niech wasza droga będzie prosta. Idź prosto i nie wahaj się". Wszystko jest dostępne właśnie na prostej drodze, ALE NA PROSTEJ DRODZE CZEKAJĄ NA NAS SPRAWDZIANY, które powinniśmy bez wahania akceptować i przyjmować je jeden po drugim. A wtedy po każdym takim sprawdzianie otrzymujemy coraz więcej i więcej.

  A jeśli będziesz szedł przez życie slalomem - a tak przy okazji, na lewo i na prawo ściągają nas nie sprawdziany lecz pokusy. Sprawdziany a pokusy to są diametralnie przeciwstawne rzeczy chociaż powszechnie uważane są za jedno i to samo.

  Pokusy są czymś od czego trzeba uciekać i mówić im NIE! NIE! A sprawdzianom trzeba zawsze mówić TAK!

 Ludzie dzielą się na dwie kategorie: jedni którzy sprawdzianom mówią "tak" a pokusom mówią "nie", oraz są drudzy, którzy mylą te dwa pojęcia. Oni powiadają, że pokusy są podarunkiem od Boga - a pokusa ma zawsze słodki smak. Natomiast sprawdziany są zawsze gorzkie więc oni twierdzą, że one pochodzą od diabła. 

 Oni mylą fundamentalne rzeczy Szatana i Boga - a w wyniku tego naturalnie trafiają pod jurysdykcję Szatana, a tak naprawdę oni chcą wygodnie żyć, chcą dobrze żyć.

   Oni nie chcą czynić czegoś dobrego lecz marzy im się aby samemu dobrze żyć i mieć taka władzę. A żeby wygodnie żyć to od razu pojawia się niepokój, bo przecież nic nie czynię - licznik się kręci i pokazuje ile już jestem winien, a przecież jeszcze niczego nie dokonałem. Pojawia się strach, a wraz ze strachem pojawia się zaraz kontrola i pragnienie władzy. Pojawia się chęć czynienia uwag: "ty to wykonujesz niewłaściwie; ty jesteś mało uduchowiony, mylisz się; ach! co to za nieludzkie zachowanie!" - i zaczyna się takie kontrolowanie. 

   A to jest niemożliwe - nikt nie jest w stanie kontrolować niczego.

 To jest choroba władzy. Tam na samych szczytach są kompletni degeneraci, oni są zupełnie chorzy - to się nazywa naturą demoniczną. Nawiasem mówiąc: dla natury demonicznej to chorobą nie jest, to jest chorobą z punktu widzenia natury Boskiej.

  wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=Zuh3zt96svg