oryginał jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=L7f-H3wiXUI
Dzień dobry wszystkim, tu psycholog Irina Kreines i dzisiejszy filmik będzie poświęcony kobiecym iluzjom o życiu po rozwodzie.
Dziś wielu psychologów doradzają wprost kobietom lub sugerują im, że jeśli wam się nie podoba wasze życie, jeśli nie podoba wam się wasz mąż to zmieniajcie wszystko - zmieniajcie życie, zmieniajcie męża...
Bardzo często kobiety po przeczytaniu rozmaitych artykułów różnych psychologów dochodzą do wniosków, że ich mąż jest skrajnym agresorem, toksykiem czy też narcyzem - te nazwy są dziś używane gdzie się tylko da. One wyciągają wnioski, że ten mąż im zrujnował całe życie, że wszystkie kłopoty są tylko przez niego i zaczynają zmianę swojego życia od tego, że wyganiają tego swojego męża.
W wyobrażeniach takiej kobiety są obrazy, że gdy tylko pozbędzie się swojego męża to pod jej oknem natychmiast zgromadzi się tłum rycerzy, gotowych wyjść za nią za mąż i gotowych adoptować jej dzieci, zaakceptować ją i jej mamę - po prostu wszystkich. Kobieta widząc ten tłum wybierze z tego tłumu najlepszego, najbardziej godnego, który ją poślubi i będą razem żyć szczęśliwie aż do końca swoich dni.
A co się naprawdę dzieje? A dzieje się tak, że kobieta pozbyła się męża a rycerzy albo nie ma wcale, albo ci rycerze też są albo agresorami albo toksykami, albo kobieta musi zarabiać pieniądze aby wyżywić swoje dzieci. A wtedy nie ma już czasu myśleć o rycerzach i nie jest w stanie wyjść im na spotkanie nawet jeśli oni są.
Koniec takich historii kobiecych rozwodów bywa rozmaity - zaraz wymienię główne warianty końca tego rodzaju historii rozwodowych:
1. Pierwszy wariant: kobieta upewnia się we wnioskach, że wszyscy mężczyźni to dupki i w rezultacie do końca swoich dni
żyje samotnie i pracuje jak mężczyzna.
2. druga opcja: kobieta decyduje, że pomimo tego, że wszyscy mężczyźni to dupki ale nadal interesuje ją seks - choćby dla zdrowia i wtedy ona zaczyna wykorzystywać mężczyzn, myśląc, że wykorzysta ich w taki sam sposób, w jaki oni ją wykorzystali.
To znaczy: "mężczyźni wykorzystują kobiety, to ja też będę wykorzystywać mężczyzn do seksu - przecież nie jestem od nich gorsza".
Ona tu nie bierze pod uwagę różnicy płci - ona wierzy, że jest równa mężczyźnie. I w rzeczywistości okazuje się, że to nie ona ich wykorzystuje, ale że oni wykorzystują ją - często jest wykorzystywana jednorazowo bo nie są już zainteresowani drugim spotkaniem. Ale jednocześnie kobieta myśli o sobie, że jest taką wspaniałą kusicielką, że jest taka fajna, że wszyscy mężczyźni są nią zachwyceni i tak dalej. To znaczy, ona nie widzi, że właściwie jedyne zainteresowanie nią to tylko łóżko i tak jak już wspomniałam zazwyczaj na jeden raz.
3. Trzeci wariant takiego końca żeńskiego rozwodu to kiedy taka szalenie seksowna i pełna temperamentu kobieta dochodzi do wniosku, że skoro seks z nią ma takie wzięcie to dlaczego by nie brać za niego pieniędzy? Wtedy ona rejestruje się na portalu Tinder, wystawia tam swój profil, organizuje spotkania z mężczyznami i bierze za nie około 450 złotych - taka jest dziś cena.
4. teraz
czwarta wersja zakończenia takiej historii:
kobieta uważa się za przyzwoitą i dlatego
ona nie jest gotowa na spanie z dużą
liczbą mężczyzn i przyjmuje
jakiegoś jednego mężczyznę, z którym ona
śpi i który pomaga jej w pracach domowych lub świadczy jej jakieś tego rodzaju usługi.
I niby nie chce poślubić tego mężczyzny, "oj nie! on nie jest bohaterem jej opowieści - ona go nie potrzebuje", ale tak naprawdę sam ten mężczyzna nie chce być rycerzem tej kobiety.
On tak naprawdę nie chce się żenić - on tak naprawdę nie chce dla niej nic czynić, jedynej rzeczy jakiej on chce to przychodzić do niej na seks, a on jest gotowy płacić
za ten seks drobnymi usługami,
drobną pomocą w domu
- on
nie chce niczego więcej a kobiecie się wydaje, że ona jest taka wspaniała i nie postrzega go jako własnego męża, jak swojego rycerza.
Wszystko, co wymieniłam, to obrona psychologiczna, którą stosują kobiety aby podwyższyć swoje poczucie własnej wartości, czyli kobiety używają takie iluzje i oszukują same siebie.
Ale w życiu zdarza się jakaś sytuacja kiedy te wszystkie iluzje upadają i te różowe okulary przez które kobieta patrzyła na siebie rozbijają się na kawałki.
To bardzo duży szok, bardzo duży stres dla kobiety kiedy takie iluzje zostaną zniszczone a potem może być załamanie nerwowe, depresja i energetyczny dołek. Wszystko to może się uzewnętrznić w psychosomatyce, a także w niektórych przypadkach takie rozwianie złudzeń prowadzi nawet do samobójstwa - takie rzeczy też się zdarzają.
A co ma czynić kobieta aby uniknąć takich sytuacji?
1. Pierwszą rzeczą jest zobaczenie swojej sytuacji bez iluzji, czyli patrzenie na rzeczy realistycznie - widzieć rzeczy takimi, jakie są.
2. Na drugim miejscu jest realna ocena siebie i nie słuchanie koleżanek ani mamy, które jej wyśpiewują: "kochana - ty jesteś najlepsza, najpiękniejsza, jesteś taka mądra, poradzisz sobie ze wszystkim, wszystko możesz - ten twój mąż absolutnie nie jest ciebie wart, rozwiedź się z nim, znajdziesz dla siebie kogoś lepszego, ty tak się podobasz mężczyznom, taka jak ty w kilka chwil znajdzie sobie normalnego mężczyznę".
Albo też mówią w ten sposób: 'po co ci w ogóle mężczyzna? wszyscy mężczyźni to dupki, nie potrzebujesz mężczyzny, sama ze wszystkim sobie poradzisz, jesteś zuch, jesteś silna - dasz radę".
3. Musisz mieć własny, konkretny kodeks etyczny w stosunku do mężczyzn. Drogie dziewczyny, radzę wszystkim - jeśli nie macie swojego jasnego kodeksu zasad etycznych to koniecznie przemyślcie to i zapiszcie sobie te zasady, według których komunikujecie się z mężczyznami. I nie odstępujcie od tych zasad z nikim i nigdy - to będzie wasze wsparcie - wasz rdzeń, który nie pozwoli wam upaść.
4. po czwarte, nie rozwodzicie się z mężem ze względu na mglistą "Świetlaną przyszłość". Jeśli zdecydujecie się na rozwód, to powinnyście jasno rozumieć, że rodziny nie da się już w żaden sposób uratować - że już uczyniłyście wszystko aby uratować rodzinę, że jeśli nadal będziecie żyć ze swoim mężem to będzie to powiedzmy szkodliwe dla dzieci, że to będzie ze szkodą dla was,
- nie biorę już pod uwagę tak ekstremalnych przypadków kiedy mąż pije lub kiedy istnieje wiele innych rodzajów uzależnień, takich jak jest pijaństwo, narkomania, gry komputerowe, hazard i tak dalej. Często zdarza się też, że mąż naprawdę jest tyranem, źle traktuje dzieci - ogólne w rzeczywistości istnieje wiele takich wariantów.
Musicie wyraźnie zdawać sobie sprawę, że zostawiacie daną sytuację, bo nie możecie w niej dalej uczestniczyć. Dłuższe pozostanie jest po prostu niebezpieczne dla was i waszych dzieci - ale nie rozwódźcie się, kiedy marzycie o tym, że gdy teraz się rozwiedziecie to czeka was świetlana przyszłość i wszystko będzie pięknie.
5. Podejmując decyzję o rozwodzie musicie być całkowicie spokojne, musicie puścić wszystkie swoje emocje - wszystkie swoje odczucia dotyczące tego procesu, tego rozwodu bo jasne jest, że kiedy jesteśmy w niestabilnym emocjonalnie stanie to możemy narobić głupstw.
Naturalnie ten, kto jest bardziej nerwowy, bardziej emocjonalny naprawdę przegrywa, ponieważ rozumowanie nie działa dobrze i dlatego w takim stanie nie należy podejmować żadnych decyzji.
Najpierw musicie się uspokoić, musicie dojść do siebie - skorzystać z tych wszystkich różnych technik pomagających zrównoważyć swój stan emocjonalny i tylko wtedy w spokojnym stanie podejmować jakiekolwiek decyzje i czyny.
6. szóste - musisz być całkowicie szczera wobec siebie. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo niewielu ludzi jest do tego zdolnych - tu o to właśnie chodzi aby pozbyć się wszelkich złudzeń na swój temat, siebie i swojego życia, czyli patrzeć na siebie trzeźwo i nie oszukiwać się.
7. siódma rzecz: zanim powiesz mężowi o swojej decyzji o rozwodzie musisz być w pełni przygotowana jak będzie wyglądało Twoje życie po rozwodzie. To znaczy, że musisz przygotować wszystko całkowicie - zarówno stronę materialną jak i emocjonalną, to znaczy całkowicie zorganizować swoje życie i dopiero wtedy skonfrontować męża z tym faktem.
No i ostatnią rzeczą jest znalezienie prawnika - tu również zanim powiedziałaś mężowi o swojej decyzji znajdujesz adwokata - omawiacie kwestie finansowe i dopiero wtedy powiadamiacie o swojej decyzji męża.
Wypełnienie tych ośmiu punktów jest niezwykle trudne. Kobiecie w tak trudnym okresie zdecydowanie potrzebny jest asystent. Mama i koleżanki nie są pomocnikami, ponieważ one są zaangażowane emocjonalnie w twoją sytuację.
Ponadto one patrzą na tę sytuację przez swoje okulary, przez pryzmat swojego życia, przez pryzmat swoich przeżyć - one nie są w stanie dać wam normalnej rady i będą to opisywać ze swojego punktu widzenia. Dlatego lepiej nie zwracać się z tym do mamy i koleżanek - no i zlitujcie się nad swoją mamą.
Ja sama dwa razy przeżyłam rozwód i wszystkie te trudności znam od wewnątrz. Teraz pomagam kobietom przetrwać ten trudny okres - współpracuję z prawnikiem, adwokatem jest mój pierwszy mąż, z którym rozwiodłam się bardzo, bardzo dawno temu, ale udało nam się utrzymywać bardzo przyjazne stosunki i zachowujemy je już ponad 15 lat.
On od dawna zajmuje się procesami rozwodowymi i wiele z nich udało się zakończyć sukcesem, to znaczy następuje podział majątku, podział opieki nad dziećmi itp. więc przychodząc do mnie na konsultację możecie uzyskać nie tylko psychologiczną pomoc, ale także pomoc prawną.
Drogie kobiety - nie rozpaczajcie, wszystkie problemy można rozwiązać. Najważniejsze to zachować spokój - zachować równowagę. Życzę wszystkiego dobrego i zapraszam do mnie na konsultację. Chętnie każdemu służę radą.
https://www.youtube.com/watch?v=dnthS0jc3nQ