Kanał "Bezchaosowania" już mi wcześniej znany ale trzeba się bliżej przyjrzeć bo jest tam więcej filmów:
Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
poniedziałek, 28 listopada 2016
Bard
Moja korespondentka podpowiedziała ten film -pan Subbotin już mi znajomy. Pojawia się na zlotach Słowiańskich w Rosji, kiedyś chyba nawet w dziale muzycznym coś linkowaliśmy ale nie wiedziałem, że ktoś tłumaczy na polski- pięknie!
Kanał "Bezchaosowania" już mi wcześniej znany ale trzeba się bliżej przyjrzeć bo jest tam więcej filmów:
Kanał "Bezchaosowania" już mi wcześniej znany ale trzeba się bliżej przyjrzeć bo jest tam więcej filmów:
Prawdziwy mężczyzna.
Kolejny tekst z mojego notatnika zatytułowanego "teksty od rosjanki".
Tłumaczami tych treści są praktykanci Anny a ja sprawdzam i poprawiam czasem stylistycznie lub znaczeniowo.
Mamy tu więc jeden z nielicznych jak na razie (i oczekiwanych jak wiem) poradników dla mężczyzn: Zachwycający tekst -polecam gorąco:
W chwili założenia rodziny mężczyzna powinien poważnie przemyśleć, kim chciałby być w rodzinnej «sztuce» - prostym widzem, aktorem-kukiełką, statystą, pracownikiem «na posyłki», kasjerem, równoprawnym partnerem lub mądrym reżyser-dyrektorem, przydzielającym każdemu członkowi rodziny jego rolę i wpływ na przebieg sztuki.
Ostatni wariant, oczywiście jest nader kuszący ale nie da się wyznaczyć samego siebie głową rodziny bowiem rolę «przywódcy» trzeba zdobyć, jak zdobywa się miłość swojej wybranki i szacunek otoczenia.
Jakie cechy są niezbędne dla mężczyzny aby mógł stać się głową rodziny? Przede wszystkim koniecznie powinny one wynikać z idei, że to właśnie rodzina jest najważniejsza w jego życiu, a dopiero potem kariera, biznes, dowolne sprawy, przyjaciele i zainteresowania. Przecież jeżeli rodzina nie jest dla ciebie wszystkim, to jak możesz być najważniejszą osobą w rodzinie?
A wszystkie pozostałe cechy obejmuje pojęcie «gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności za rodzinę». Mężczyzna, biorący na siebie odpowiedzialność nie powie żonie: «sama dogaduj się z moją mamą, ja do babskich spraw się nie wtrącam»; nie zacznie rozwodzić się nad «owocami kobiecego wychowania», jeżeli pojawią się problemy z synem; poświęci bez zastanowienia łowienie ryb, piłkę nożną itp. dla rodzinnych potrzeb; nie przyprowadzi przyjaciół do domu kiedy lodówka jest pusta; nie wyrzuci nadmiernie dużej sumy z budżetu rodzinnego na swoją zachciankę; nie zlęknie się przyznać do błędu; nie będzie nabierać pewności siebie kosztem żony; nie urazi jej zazdrością; nie postawi w sytuacji w której ona będzie zmuszona zwracać się do niego o każdy grosz; nie pozbawi jej praw, w tym najgłówniejszego kobiecego prawa — do bycia słabą.
Mężczyzna, który wziął na siebie odpowiedzialność materialnie zabezpiecza rodzinę i stara się pomóc żonie w domu; bierze udział w wychowaniu dzieci; uparcie uczy się spokojnej małżeńskiej miłości a nie szuka na boku ostrych wrażeń; ma na oku wszystkich członków rodziny i każdemu stara się poświęcić uwagę. Jest zdolny do pracy i pracowity dlatego że ma dla kogo żyć i pracować; odpowiada za swoje słowa, przestrzega umów i spełnia obietnice. Jest pewny siebie i swoich sił, spokojnie podąża za radami żony jeżeli uzna je za rozsądne. To porządny mężczyzna ponieważ dla niego ważne jest, że dzieci są dumne ze swojego ojca. Opracowuje strategię ochrony i rozwoju rodziny. Głowa rodziny — mądry władca małego rodzinnego państwa, nie bojący się brać na siebie ciężaru odpowiedzialnych decyzji i jednocześnie nie stroniący od «czarnej roboty» w rozwiązywaniu drobnych życiowych problemów…
Idealny wariant? Oczywiście. To zupełnie normalne jeżeli ideał jest nieosiągalny dla większości i nie należy się zadręczać, że mu nie odpowiadamy. Ideały są potrzebne po to, żeby wiedzieć do czego dążyć, z czym porównać kierunek swojego rozwoju i jak wychowywać nasze dzieci — i w domu, i w szkole. Ideał to punkt orientacyjny, gwiazda przewodnia w drodze samodoskonalenia się.
Żeby być prawdziwą głową rodziny trzeba być prawdziwym mężczyzną. Ale bynajmniej nie wszyscy rozumieją to pojęcie jednakowo. Nie raz można było zobaczyć jak honorowym tytułem «prawdziwy facet» kobiety nagradzały niepozornych (na pierwszy rzut oka!) i nawet wątłych mężczyzn. Działo się to, gdy ci dokonywali odważnego czynu, pokazali determinację i wytrwałość w krytycznych sytuacjach, cuda profesjonalizmu.
Wielu uważa, że pojęcie «prawdziwy facet» obejmuje napompowane muskuły; umiejętność «dania w mordę»; gburowate maniery; skłonność do wulgarnej leksyki; niedbałe, trochę wyniosłe traktowanie kobiet; priorytet męskiej przyjaźni; nacisk na swoje męskie zdolności; konieczna obecność «męskich wad» w rodzaju palenia, picia, nocnych wojaży itp. To jest system wartości z okresu dojrzewania, gdy atrybuty zewnętrzne mężczyzny są ważne dla samoidentyfikacji młodzieńców. W tym okresie podstawowe wysiłki wyrostków skierowane są na to, żeby wydawać się mężczyznami. Odwagę czasem zastępuje brawura, pewność sobie — przechwałki, a nieumiejętność zoorganizowania się i osiągnięcia celu zasłania się «filozofią tumiwisizmu».
Ale wszystko to zbyt mało dla dojrzałej osobowości, główne kryteria to rozwój silnej woli i emocjonalnej sfery. Mężczyzną trzeba być a nie wydawać się nim. Wola samoorganizacji i samodyscypliny, wola do codziennym małych zwycięstw nad sobą, umiejętność okiełznania swoich instynktów i niedobrych skłonności, branie odpowiedzialności za siebie — oto prawdziwie męskie cechy. Rozwijają je w sobie bynajmniej nie wszyscy młodzieńcy. Właśnie dlatego spotyka się mężczyzn-chłopców z siwizną na skroniach. Siła ducha jest ważniejsza dla prawdziwego mężczyzny, niż siła muskułów. Męstwo przejawia się w tym żeby nie bać się odpowiedzialności i nie uciekać od niej.
Prawdziwy mężczyzna nigdy nie będzie tyranem rodziny. Poniżają i przytłaczają kobiety tylko zakompleksieni, słabi duchem mężczyźni w rodzaju tych, którzy nie mogli nabrać pewności siebie ani w zawodowej, ani w społecznej sferze. Jak i ci, którzy nie mogą wybaczyć kobiecie, że jest w czymś lepsza od nich - bardziej wykształcona, inteligentna, zarabia więcej. Najbardziej prostym i prymitywnym jest podnoszenie swojego mniemania o sobie poprzez argumenty siły fizycznej. Niegodnie jest i wstyd pozować na silnego, poniżając tego, kto jest od ciebie słabszy albo jeszcze gorzej — tego, kto jest od ciebie zależny. Prawdziwy mężczyzna jest pewny siebie, szlachetny, wielkoduszny i nie małostkowy, nie dręczy się wątpliwościami co do swojej wartości - w tym i względem rodziny. Nie ma on potrzeby budować swojej samooceny poprzez poniżenie otoczenia.
A w czym sami mężczyźni upatrują swoją rolę w rodzinie? Przeprowadziliśmy ankietę w najbliższym męskim otoczeniu i większość przesłuchanych odpowiedziała jednoznacznie: «materialne zabezpieczenie rodziny». Nie zaprzeczamy. To bardzo ważne ale mimo woli pojawia się skojarzenie ze starym dowcipem: «Mężczyzna — to samiec plus pieniądze». Wielu mężczyzn w naszych czasach czuje się poniżonych przez fakt, że niewystarczająco (zarówno w swoich oczach, jak i zdaniem żon) zabezpieczają rodzinę. Ale «nie wystarczająco» to termin niezdefiniowany. Podobny kompleks niższości może przeżywać i nauczyciel i biznesmen-milioner. Sprawa nie leży w ilości pieniędzy lecz w obecności alternatywnego systemu wartości, który jest o wiele ważniejszy od dostatku. Być ideologiem rodziny, duchowym liderem, umieć zatrzymać kobietę, a potem i dzieci w wyścigu za wszelkimi dużymi dobrami materialnymi — to także obowiązek głowy rodziny (oczywiście nie mówimy o ekstremalnych przypadkach związanych z odrzuceniem podstawowych potrzeb życiowych rodziny).
Na pytanie, jaka jest rola głowy rodziny, znamienna była odpowiedź 16-letniego młodzieńca: «Wszystkich zbudować i zabezpieczyć pieniędzmi». Niestety, podobne młodzieżowe spojrzenie na pozycję lidera w rodzinie jest dość typowe w męskim środowisku. Przy podobnym podejściu mężczyzna występuje w roli małostkowego tyrana, a pieniądze są traktowane jako pewnego rodzaju odpust i dają prawo by nie wnikać w codzienne problemy, w życie rodzinne, nie dzielić niepokoju i przeżyć żony, nie zaspokajać ( nie - nie chodzi o łóżko), w pierwszej kolejności jej emocjonalnych potrzeb. «Czego ty ode mnie chcesz, przecież przynoszę pieniądze» - brzmi, niestety, w wielu rodzinach. Ale żadnymi pieniędzmi nie można wykupić się od rodzinnych obowiązków, tym bardziej nie zrekompensują one oschłości, duchowej głuchoty i etycznej stagnacji.
Dobry mąż jest zobowiązany nie tylko przynosić pieniądze do domu ale także słuchać żony, podzielać jej troski, obdarowywać empatią, współczuciem, uwagą w najdrobniejszych niepokojach i bólach. To nie znaczy robić coś za nią. To, co leży w sferze wybitnie kobiecych obowiązków, zrobi ona potem sama w najszybszy sposób lecz zaangażowanie męża w sprawy istotne dla kobiety zwiększa jej poczucie własnej wartości, wspiera jej wiarę w znaczenie swojej roli w rodzinie, daje siłę do walki z rutyną i szarą rzeczywistością.
Mężczyźni! Bez względu na to, jak często macie okazję, okazujcie uwagę swojej żonie. To być może kilka godzin w tygodniu. Ale jeżeli kobieta wie, że przy pierwszej okazji postarasz się poświęcić jej prawdziwą, a nie formalną uwagę, że twoja dusza odpowie na jej radości i smutki to będzie cierpliwie czekać. Przecież pragnienie znosi się lżej jeżeli wiesz, że idziesz do źródła duchowej łączności ale jest ono nieznośne, jeżeli jesteś przekonana, że znajdujesz się na emocjonalnej pustyni.
Rodzina, jako sens życia – czy to nie za mało dla mężczyzny, któremu przeznaczona jest ważna rola w społeczeństwie? Bynajmniej. Dobry ojciec rodziny będzie świetnym nauczycielem, ponieważ nie obce są mu ideały; będzie odpowiedzialnym politykiem dlatego że marzy o tym, by jego dzieci żyły w cywilizowanym państwie; będzie odważnym żołnierzem ponieważ ma kogo bronić. Dla prawdziwego mężczyzny rodzina to osobliwy teren, lotnisko dla duchowego i społecznego wzlotu twórczego działania.
autorzy: Marija Kirilenko, Anna Jarenko
Tłumaczami tych treści są praktykanci Anny a ja sprawdzam i poprawiam czasem stylistycznie lub znaczeniowo.
Mamy tu więc jeden z nielicznych jak na razie (i oczekiwanych jak wiem) poradników dla mężczyzn: Zachwycający tekst -polecam gorąco:
W chwili założenia rodziny mężczyzna powinien poważnie przemyśleć, kim chciałby być w rodzinnej «sztuce» - prostym widzem, aktorem-kukiełką, statystą, pracownikiem «na posyłki», kasjerem, równoprawnym partnerem lub mądrym reżyser-dyrektorem, przydzielającym każdemu członkowi rodziny jego rolę i wpływ na przebieg sztuki.
Ostatni wariant, oczywiście jest nader kuszący ale nie da się wyznaczyć samego siebie głową rodziny bowiem rolę «przywódcy» trzeba zdobyć, jak zdobywa się miłość swojej wybranki i szacunek otoczenia.
Jakie cechy są niezbędne dla mężczyzny aby mógł stać się głową rodziny? Przede wszystkim koniecznie powinny one wynikać z idei, że to właśnie rodzina jest najważniejsza w jego życiu, a dopiero potem kariera, biznes, dowolne sprawy, przyjaciele i zainteresowania. Przecież jeżeli rodzina nie jest dla ciebie wszystkim, to jak możesz być najważniejszą osobą w rodzinie?
A wszystkie pozostałe cechy obejmuje pojęcie «gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności za rodzinę». Mężczyzna, biorący na siebie odpowiedzialność nie powie żonie: «sama dogaduj się z moją mamą, ja do babskich spraw się nie wtrącam»; nie zacznie rozwodzić się nad «owocami kobiecego wychowania», jeżeli pojawią się problemy z synem; poświęci bez zastanowienia łowienie ryb, piłkę nożną itp. dla rodzinnych potrzeb; nie przyprowadzi przyjaciół do domu kiedy lodówka jest pusta; nie wyrzuci nadmiernie dużej sumy z budżetu rodzinnego na swoją zachciankę; nie zlęknie się przyznać do błędu; nie będzie nabierać pewności siebie kosztem żony; nie urazi jej zazdrością; nie postawi w sytuacji w której ona będzie zmuszona zwracać się do niego o każdy grosz; nie pozbawi jej praw, w tym najgłówniejszego kobiecego prawa — do bycia słabą.
Mężczyzna, który wziął na siebie odpowiedzialność materialnie zabezpiecza rodzinę i stara się pomóc żonie w domu; bierze udział w wychowaniu dzieci; uparcie uczy się spokojnej małżeńskiej miłości a nie szuka na boku ostrych wrażeń; ma na oku wszystkich członków rodziny i każdemu stara się poświęcić uwagę. Jest zdolny do pracy i pracowity dlatego że ma dla kogo żyć i pracować; odpowiada za swoje słowa, przestrzega umów i spełnia obietnice. Jest pewny siebie i swoich sił, spokojnie podąża za radami żony jeżeli uzna je za rozsądne. To porządny mężczyzna ponieważ dla niego ważne jest, że dzieci są dumne ze swojego ojca. Opracowuje strategię ochrony i rozwoju rodziny. Głowa rodziny — mądry władca małego rodzinnego państwa, nie bojący się brać na siebie ciężaru odpowiedzialnych decyzji i jednocześnie nie stroniący od «czarnej roboty» w rozwiązywaniu drobnych życiowych problemów…
Idealny wariant? Oczywiście. To zupełnie normalne jeżeli ideał jest nieosiągalny dla większości i nie należy się zadręczać, że mu nie odpowiadamy. Ideały są potrzebne po to, żeby wiedzieć do czego dążyć, z czym porównać kierunek swojego rozwoju i jak wychowywać nasze dzieci — i w domu, i w szkole. Ideał to punkt orientacyjny, gwiazda przewodnia w drodze samodoskonalenia się.
Żeby być prawdziwą głową rodziny trzeba być prawdziwym mężczyzną. Ale bynajmniej nie wszyscy rozumieją to pojęcie jednakowo. Nie raz można było zobaczyć jak honorowym tytułem «prawdziwy facet» kobiety nagradzały niepozornych (na pierwszy rzut oka!) i nawet wątłych mężczyzn. Działo się to, gdy ci dokonywali odważnego czynu, pokazali determinację i wytrwałość w krytycznych sytuacjach, cuda profesjonalizmu.
Wielu uważa, że pojęcie «prawdziwy facet» obejmuje napompowane muskuły; umiejętność «dania w mordę»; gburowate maniery; skłonność do wulgarnej leksyki; niedbałe, trochę wyniosłe traktowanie kobiet; priorytet męskiej przyjaźni; nacisk na swoje męskie zdolności; konieczna obecność «męskich wad» w rodzaju palenia, picia, nocnych wojaży itp. To jest system wartości z okresu dojrzewania, gdy atrybuty zewnętrzne mężczyzny są ważne dla samoidentyfikacji młodzieńców. W tym okresie podstawowe wysiłki wyrostków skierowane są na to, żeby wydawać się mężczyznami. Odwagę czasem zastępuje brawura, pewność sobie — przechwałki, a nieumiejętność zoorganizowania się i osiągnięcia celu zasłania się «filozofią tumiwisizmu».
Ale wszystko to zbyt mało dla dojrzałej osobowości, główne kryteria to rozwój silnej woli i emocjonalnej sfery. Mężczyzną trzeba być a nie wydawać się nim. Wola samoorganizacji i samodyscypliny, wola do codziennym małych zwycięstw nad sobą, umiejętność okiełznania swoich instynktów i niedobrych skłonności, branie odpowiedzialności za siebie — oto prawdziwie męskie cechy. Rozwijają je w sobie bynajmniej nie wszyscy młodzieńcy. Właśnie dlatego spotyka się mężczyzn-chłopców z siwizną na skroniach. Siła ducha jest ważniejsza dla prawdziwego mężczyzny, niż siła muskułów. Męstwo przejawia się w tym żeby nie bać się odpowiedzialności i nie uciekać od niej.
Prawdziwy mężczyzna nigdy nie będzie tyranem rodziny. Poniżają i przytłaczają kobiety tylko zakompleksieni, słabi duchem mężczyźni w rodzaju tych, którzy nie mogli nabrać pewności siebie ani w zawodowej, ani w społecznej sferze. Jak i ci, którzy nie mogą wybaczyć kobiecie, że jest w czymś lepsza od nich - bardziej wykształcona, inteligentna, zarabia więcej. Najbardziej prostym i prymitywnym jest podnoszenie swojego mniemania o sobie poprzez argumenty siły fizycznej. Niegodnie jest i wstyd pozować na silnego, poniżając tego, kto jest od ciebie słabszy albo jeszcze gorzej — tego, kto jest od ciebie zależny. Prawdziwy mężczyzna jest pewny siebie, szlachetny, wielkoduszny i nie małostkowy, nie dręczy się wątpliwościami co do swojej wartości - w tym i względem rodziny. Nie ma on potrzeby budować swojej samooceny poprzez poniżenie otoczenia.
A w czym sami mężczyźni upatrują swoją rolę w rodzinie? Przeprowadziliśmy ankietę w najbliższym męskim otoczeniu i większość przesłuchanych odpowiedziała jednoznacznie: «materialne zabezpieczenie rodziny». Nie zaprzeczamy. To bardzo ważne ale mimo woli pojawia się skojarzenie ze starym dowcipem: «Mężczyzna — to samiec plus pieniądze». Wielu mężczyzn w naszych czasach czuje się poniżonych przez fakt, że niewystarczająco (zarówno w swoich oczach, jak i zdaniem żon) zabezpieczają rodzinę. Ale «nie wystarczająco» to termin niezdefiniowany. Podobny kompleks niższości może przeżywać i nauczyciel i biznesmen-milioner. Sprawa nie leży w ilości pieniędzy lecz w obecności alternatywnego systemu wartości, który jest o wiele ważniejszy od dostatku. Być ideologiem rodziny, duchowym liderem, umieć zatrzymać kobietę, a potem i dzieci w wyścigu za wszelkimi dużymi dobrami materialnymi — to także obowiązek głowy rodziny (oczywiście nie mówimy o ekstremalnych przypadkach związanych z odrzuceniem podstawowych potrzeb życiowych rodziny).
Na pytanie, jaka jest rola głowy rodziny, znamienna była odpowiedź 16-letniego młodzieńca: «Wszystkich zbudować i zabezpieczyć pieniędzmi». Niestety, podobne młodzieżowe spojrzenie na pozycję lidera w rodzinie jest dość typowe w męskim środowisku. Przy podobnym podejściu mężczyzna występuje w roli małostkowego tyrana, a pieniądze są traktowane jako pewnego rodzaju odpust i dają prawo by nie wnikać w codzienne problemy, w życie rodzinne, nie dzielić niepokoju i przeżyć żony, nie zaspokajać ( nie - nie chodzi o łóżko), w pierwszej kolejności jej emocjonalnych potrzeb. «Czego ty ode mnie chcesz, przecież przynoszę pieniądze» - brzmi, niestety, w wielu rodzinach. Ale żadnymi pieniędzmi nie można wykupić się od rodzinnych obowiązków, tym bardziej nie zrekompensują one oschłości, duchowej głuchoty i etycznej stagnacji.
Dobry mąż jest zobowiązany nie tylko przynosić pieniądze do domu ale także słuchać żony, podzielać jej troski, obdarowywać empatią, współczuciem, uwagą w najdrobniejszych niepokojach i bólach. To nie znaczy robić coś za nią. To, co leży w sferze wybitnie kobiecych obowiązków, zrobi ona potem sama w najszybszy sposób lecz zaangażowanie męża w sprawy istotne dla kobiety zwiększa jej poczucie własnej wartości, wspiera jej wiarę w znaczenie swojej roli w rodzinie, daje siłę do walki z rutyną i szarą rzeczywistością.
Mężczyźni! Bez względu na to, jak często macie okazję, okazujcie uwagę swojej żonie. To być może kilka godzin w tygodniu. Ale jeżeli kobieta wie, że przy pierwszej okazji postarasz się poświęcić jej prawdziwą, a nie formalną uwagę, że twoja dusza odpowie na jej radości i smutki to będzie cierpliwie czekać. Przecież pragnienie znosi się lżej jeżeli wiesz, że idziesz do źródła duchowej łączności ale jest ono nieznośne, jeżeli jesteś przekonana, że znajdujesz się na emocjonalnej pustyni.
Rodzina, jako sens życia – czy to nie za mało dla mężczyzny, któremu przeznaczona jest ważna rola w społeczeństwie? Bynajmniej. Dobry ojciec rodziny będzie świetnym nauczycielem, ponieważ nie obce są mu ideały; będzie odpowiedzialnym politykiem dlatego że marzy o tym, by jego dzieci żyły w cywilizowanym państwie; będzie odważnym żołnierzem ponieważ ma kogo bronić. Dla prawdziwego mężczyzny rodzina to osobliwy teren, lotnisko dla duchowego i społecznego wzlotu twórczego działania.
autorzy: Marija Kirilenko, Anna Jarenko
czwartek, 17 listopada 2016
Dzieci Boga i dzieci Pana -cz 2.
Na wstępie pierwszego wpisu o tym tytule obiecałem się odnieść do ciekawego wpisu "Anonima" oraz "Karoliny" (linki przekierowujące do tej rozmowy znajdziecie w pierwszym wpisie Dzieci Boga i dzieci Pana. ). "Co sie odwlecze to nie uciecze" -jak powiada stara mądrość. Odpowiedź sobie w głowie obrabiam i przyjdzie czas na rozwinięcie tych przemyśleń i "namalowanie" stosownego obrazka. Z grubsza rzecz dotyczy relacji kobieco -męskich u jednych i u drugich "dzieci" zaludniających Ziemię Midgard. Dzisiejszy tekst już nieco wyjaśnia tę sprawę- odpowiedź jest w tekście źródłowym do jakiego linkuję - jest to tłumaczenie fragmentu książki „Droga do Prawdy. (Podstawy Wiedzy Świętej)“, Aleksandra Rusalowa. Powiada się tam, że:
- nasze Kobiety sa przecie Boginiami, ale nie uprzedzam faktów. .
A póki co ciąg dalszy rozważań na temat główny.
Damian zapytał w komentarzach: "kim są Chazarowie?". Ania z nieznanych technicznych przyczyn nie mogąca zamieszczać komentarzy tu na blogu (bywało- ktoś jeszcze zgłaszał takie problemy) napisała mi mailem, że czytała kiedyś artykuł o tym, że pradawni Chazarowie faktycznie byli wspaniałym i sławnym ludem Słowiańskim (Aryjskim ściślej- w każdym razie nasi- biali). Link polskojęzyczny niestety prawdopodobnie zniknął (w każdym razie Ani nie udało się jak dotąd go odszukać).
Staram się w tym momencie znaleźć coś w necie rosyjskojęzycznym ale pierwsze linki jakie się ukazują powiadają już wyłącznie o pierwszym państwie- pasożycie powstałym w 6 wieku naszej ery - kto chce niech spróbuje choćby ten link wrzucić sobie w tłumacz google-dobra zamieszczam już "przemielone" przez google - tłumacz https://translate.google.pl/translate?sl=ru&tl=pl&js=y&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&u=http%3A%2F%2Ffizrazvitie.ru%2F2013%2F10%2Fhazarskij-kaganat-gosudarstvo-parazit.html&edit-text=
A tu link do oryginału: http://fizrazvitie.ru/2013/10/hazarskij-kaganat-gosudarstvo-parazit.html
Hasło dla wyszukiwarki: кем были хазары славяне арии
Tu inny link jaki się ukazuje ale i on rozważa wyłącznie już plemię pasożytów i nie sięga głebiej: http://bibliotekar.ru/hazary/index.htm
Ania kilka razy podawała mi link do ciekawej strony -ktoś jeszcze tu w komentarzach ten link zamieścił. Na podanej stronie jest kilka artykułów- pamiętam, że w tamtej chwili chodziło o różnicę między Koszczejami a Kaszczejami jaką to (za informacją od Lewszunowa) wytknąłem autorowi. Poza tym nie miałem zastrzeżeń ale też przyznam, że do tej pory nie miałem czasu uczciwie się "wgryźć w te treści.
Dziś zamieściłem w odpowiedzi dla Damiana taki dopisek:
Dobra- na dziś tyle- reszta w komentarzach. Jest bardzo dużo czytania, link zaraz doczytam do końca i chyba umieszczę tu w "abecadło" z jakimś odnośnikiem "pradawna historia" bo warto. To jest ten link powyżej- ostatni czynny tutaj - dla jasności ponawiam: https://magdarian.wordpress.com/szaraki/
Wydaje się, że zbiera on wszystko (zaznaczam- czytałem dotąd 30% -zaraz dokończę, bywało nieraz, że takie teksty pod koniec "odpływały" w jakieś dziwaczne wnioski jak Luczis ze swoją wiedzą) i bardzo poszerza treści jakie starałem się zebrać w swoim poprzednim wpisie "Dzieci Boga i dzieci Pana". Czytajmy i zapraszam do rozmowy.
Lilith jest pierwszą żoną Adama, która została później pierwszą żoną Samaela. Satanail stworzyl Adama i Lilith (z gliny i prochu ziemi), obydwa stworzenia na wzór Aniołów drugiego (czyli wyższego) Nieba. Adam i Lilith dużo kłócili się, kto z ich dwojga jest istotą ważniejszą. To tak bardzo denerwowało Ojca Satanail, że stworzył także Ewę. -Tą jednak na wzór Anioła z pierwszego Nieba, a więc o jeden poziom niżej, niż Adama i Lilith.Prawdopodobnie to jest powodem, że "dzieci Pana" pogardzają kobiecością
- nasze Kobiety sa przecie Boginiami, ale nie uprzedzam faktów. .
A póki co ciąg dalszy rozważań na temat główny.
Damian zapytał w komentarzach: "kim są Chazarowie?". Ania z nieznanych technicznych przyczyn nie mogąca zamieszczać komentarzy tu na blogu (bywało- ktoś jeszcze zgłaszał takie problemy) napisała mi mailem, że czytała kiedyś artykuł o tym, że pradawni Chazarowie faktycznie byli wspaniałym i sławnym ludem Słowiańskim (Aryjskim ściślej- w każdym razie nasi- biali). Link polskojęzyczny niestety prawdopodobnie zniknął (w każdym razie Ani nie udało się jak dotąd go odszukać).
Staram się w tym momencie znaleźć coś w necie rosyjskojęzycznym ale pierwsze linki jakie się ukazują powiadają już wyłącznie o pierwszym państwie- pasożycie powstałym w 6 wieku naszej ery - kto chce niech spróbuje choćby ten link wrzucić sobie w tłumacz google-dobra zamieszczam już "przemielone" przez google - tłumacz https://translate.google.pl/translate?sl=ru&tl=pl&js=y&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&u=http%3A%2F%2Ffizrazvitie.ru%2F2013%2F10%2Fhazarskij-kaganat-gosudarstvo-parazit.html&edit-text=
A tu link do oryginału: http://fizrazvitie.ru/2013/10/hazarskij-kaganat-gosudarstvo-parazit.html
Hasło dla wyszukiwarki: кем были хазары славяне арии
Tu inny link jaki się ukazuje ale i on rozważa wyłącznie już plemię pasożytów i nie sięga głebiej: http://bibliotekar.ru/hazary/index.htm
Ania kilka razy podawała mi link do ciekawej strony -ktoś jeszcze tu w komentarzach ten link zamieścił. Na podanej stronie jest kilka artykułów- pamiętam, że w tamtej chwili chodziło o różnicę między Koszczejami a Kaszczejami jaką to (za informacją od Lewszunowa) wytknąłem autorowi. Poza tym nie miałem zastrzeżeń ale też przyznam, że do tej pory nie miałem czasu uczciwie się "wgryźć w te treści.
Dziś zamieściłem w odpowiedzi dla Damiana taki dopisek:
* Pamiętacie przesympatycznego Włocha opowiadającego o fraktalach i symbolach poszczególnych nacji? Cały wpis tutaj poświęciłem polecając 3 częściowy jego wykład na You Tube . Szukam teraz nazwy tematu w podglądzie ale nie pamiętam- wyleciało mi z głowy nazwisko człowieka (edycja: Nassim Haramein). Dopiszcie proszę w komentarzach- ten narciarz co pojawiał się wraz ze wspaniałą żoną w filmie "Birth as we know" i razem rodzą dziecko. To do czego on doszedł długimi latami rozważań poprzez fizykę kwantową itp. również mamy we wspomnianym powyżej tekście. On mówił dokładnie to samo pokazując przestrzenne modele brył.
michalxl60017 listopada 2016 08:17Jeszcze o Chazarach (a raczej tych, którzy dziś się podszywają pod ten pradawny lud):
Ania i Piotr podesłali już któryś raz stronę - coś tam kiedyś nie do końca pasowało mi- mie mam czasu czytać wszystkiego wnikliwie ale tu jak dotąd (przeczytałem na ten moment ze 30% tekstu) wszystko jest zgodne z tym co dotąd wyłuskałem gdzieś tam w necie. Taki oto fragment:
".......Skrzyżowanie Szaraków z ludem białym, prowadzi do niestabilnego systemu (np. Żydzi chazarscy/ Chazarowie, jak i duża cześć białej społeczności Ziemi), albowiem struktura białych bazuje na kwadracie, a struktura szarych, na trójkącie. * Tutaj (u Żydów chazarskich/ Chazarów) widzimy, składającą się z 13 elementów, Gwiazdę Dawida . Hybrydy rasy białej i szarej bazują na tym 13-kowym systemie – co wyraża się w ich specyficznym sposobie myślenia, który jest nieadekwatny, niepełny, płytki i -w odczuciu ludzi białych- dziwny. "
Wcześniej na przykład: "Złoto i kryształy są dobrymi akumulatorami energii PSI. Bez złota, ich fizyczne ciało szybko ulega tutaj „rozregulowaniu“. Stają się grubi- jak np. Publicystka z Rosji, Valeria Novodvorskaja (która jest szaracką hybrydą/ Szarakiem o ludzkim wyglądzie, ale nie nosi złota)."
Tu jest ta Valeria:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Walerija_Nowodworska
Wpiszcie te personalia do netu a wyskoczy więcej zdjęć.
Zadziwiające jaka ona podobna do "polskiego" Wojciecha Manna. On swoim działaniem od dawna wyjawia swoje pochodzenie.
Link na wspomnianą stronę:
https://magdarian.wordpress.com/szaraki/
Dobra- na dziś tyle- reszta w komentarzach. Jest bardzo dużo czytania, link zaraz doczytam do końca i chyba umieszczę tu w "abecadło" z jakimś odnośnikiem "pradawna historia" bo warto. To jest ten link powyżej- ostatni czynny tutaj - dla jasności ponawiam: https://magdarian.wordpress.com/szaraki/
Wydaje się, że zbiera on wszystko (zaznaczam- czytałem dotąd 30% -zaraz dokończę, bywało nieraz, że takie teksty pod koniec "odpływały" w jakieś dziwaczne wnioski jak Luczis ze swoją wiedzą) i bardzo poszerza treści jakie starałem się zebrać w swoim poprzednim wpisie "Dzieci Boga i dzieci Pana". Czytajmy i zapraszam do rozmowy.
sobota, 12 listopada 2016
Dzieci Boga i dzieci Pana.
Impulsem ostatecznym do powstania niniejszego artykułu jest rozmowa pod tematem: 10 przykazań idealnego męża.
Anonimowa czytelniczka poruszyła tam tematy jakie publikuje S.N. Lazariew (żyd z pochodzenia). Potem ciekawą wypowiedź wpisała Karolina - rozwinę tu potem swoje myśli jakie zawarłem w odpowiedzi na jej wpis oraz na wpis w/w wspomnianej anonimowej czytelniczki. Zazębiają nam się tu także tematy jakie przedstawia Luczis, są wciąż publikowane jego nowe materiały wideo - i bardzo dobrze. Jeden z jego filmów podobał mi się w 100% a inny według mnie zawiera pomieszanie z poplątaniem. Postaram się niniejszym wyjaśnić moje spojrzenie na te kwestie. Być może zwolennicy Luczisa nie będą zadowoleni ale powtarzam, że ja go nie przekreślam i nie walczę z tym co on czyni. Wykonuje on swoje dzieło i jak sam stwierdza uczy się przy tym - w wielu punktach będę go wspierał ale tu gdzie widzę diametralne różnice ośmielam się również prezentować inne widzenie A TO DLATEGO że Luczis wziął sobie na sztandary również tematykę Słowiańską i uzurpuje sobie prawa do tłumaczenia bajek Słowiańskich. Pycha go nieco ponosi - w jednym z opublikowanych ostatnio wywiadów w NTV mówi coś takiego (do pewnego momentu słusznie!- widzowie mojego kanału znają tę sprawę tych cykli galaktycznych): "na Ziemi są stałe cykle. Mamy falowanie i ciągłe przemiany powiązane z obrotem galaktyki wokół swojej osi. Ziemia regularnie przechodzi przez sferę kosmosu zamieszkałą przez istoty mroku i ludzkie umysły na kilka tysięcy lat zasypiają. Duchowni znają te cykle i kilka tysięcy lat przez nastaniem "galaktycznej zimy" (Kali Juga) zaszyfrowują wiedzę w bajki. Potem przychodzi Luczis i ją rozszyfrowuje".
Tak to mniej więcej brzmiało. Z tym rozszyfrowaniem bajek Słowiańskich Luczis ma większy kłopot niż sie mu wydaje bo jego tłumaczenie jest niestety bardzo przyziemne. No ale jak już pisałem jest to dobry nauczyciel "szkoły podstawowej duchowości". Usuwa stare skostniny (na przykład mit męskiego orgazmu z wytryskiem). Boję sie jednak, że na to miejsce zaszczepi inne pozostawiając ludzi tam gdzie byli dotąd czyli "w królestwie miedzi". W innym miejscu Luczis (to wszystko cytaty z najnowszych publikacji wideo) opowiada ciekawy dowcip o psychologu, który miał syna, ten go po latach zastąpił w gabinecie. Ojciec gdzieś wyjechał a po powrtocie syn się chwali: "tato- w ciagu jednej sesji wyleczyłem tą pacjentkę, którą ty leczyłeś 10 lat" . Ojciec odpowiada: "ty głupi - przecież dzięki niej skończyłeś studia". Dowcip fajny i prawdziwy. Luczis potem powiada, że wszyscy oni robią biznesy a nie leczą. Tylko że ...... Luczis sam ustala stałe i dość wygórowane stawki a przy tym - śmiem twierdzić- wiedza jaką prezentuje zawiera co najmniej kilka luk i przekłamań.
No to zaczynamy.
Nie będę za wiele linkował - kto zna ten zna a kto nie zna niech poszuka: chodzi mi o wideo Trehlebova "nieludzie". Pojęcie tej fundamentalnej prawdy zupełnie zmienia optykę naszego postrzegania rzeczywistości. Jeśli zdasz sobie sprawę i wiesz, że pośród nas "jasnych" (dzieci Boga) żyją i odbywają swoje lekcje również (z pozoru- zewnętrznie podobne do nas ) istoty "mroku" (dzieci Pana) to nagle wiele spraw ustawia się pięknie na swoje miejsca. Lewa i Prawa ręka tego samego Boga Najwyższego. Znawcy Biblii doskonale znają fragment Kusiciel nie mógłby przystąpić do Jezusa, gdyby Mu na to Bóg nie pozwolił. (Łukasz 4,1-13 )
Mamy zatem nawet i w biblii informację, że zło (Istoty mroku) działa z przyzwolenia Boga Najwyższego. Gdzieś indziej Jezus powiada: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry." Albo też: "zło na świecie być musi ale biada temu przez kogo zło przychodzi". Nie chce mi się już linkować do tych strof- wujek google podpowie. W każdym razie potwierdza się nawet tam, że siły mroku działają z przyzwoleniem - z dopustu Boga Najwyższego.
Ale tak naprawdę zmierzam do tego fragmentu-
STARY TESTAMENT Księga Rodzaju DZIEJE POCZĄTKÓW ŚWIATA I LUDZKOŚCI Świat stworzony przez Boga1 : 27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. 28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię
Potem znów mamy przecież coś o Adamie i Ewie (przed Ewą była jeszcze Lilith o czym jest jasno w pismach Żydowskich jakich to część stanowi przecież Stary Testament a co w S.Testamencie dla gojów publikowane już nie jest).
Bierzmy za źródło oficjalna Biblię KK i czytajmy uważnie: http://www.biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=2
Opowieść kończy się następująco(druga strona):
2 A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął1 dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.
Po czym czytamy dalej:
Gdy Pan2 Bóg uczynił ziemię i niebo, 5 nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię 6 i rów kopał w ziemi3, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby - 7 wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia4, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.
Zauważcie proszę istotną zmianę: nagle na tej stronie pisze się nie Bóg ale Pan Bóg. W tłumaczeniach na inne języki (np. w rosyjskim) pojawia się już wyłacznie słowo "Pan". Tu mamy wyraźne (myślę, że celowe) niby drobne pomieszanie bo w pierwszych słowach "Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo..." tłumacz sprytnie zlewa te istotne sprawy sugerując nam ( a tak to tłumaczy na przykład Wikipedia, że są to jakoby 2 warianty stworzenia- prawdopodobnie taka jest oficjalna wykładnia KK) ....sugerując nam, że ów Bóg przewijający się konsekwentnie w opisach na pierwszej stronie to jest niby ta sama osoba- ten sam stworzyciel- co późniejszy "Pan Bóg" (ten co panuje- mściwy i surowy, żądający dzieci w ofierze i w ogóle ofiar krwawych). Na tej stronie dziwnym trafem mamy już w polskim przekładzie wszedzie słowo "Pan Bóg".
Trochę światła na te dylematy rzucają późniejsze słowa jezusa do Żydów:
"
44Waszym ojcem jest diabeł i to jego żądze chcecie zaspokajać. On od początku był mordercą i nie wytrwał w prawdzie, ponieważ w nim nie ma prawdy. Kiedy kłamie, przemawia własnym językiem, gdyż jest kłamcą, a nawet ojcem kłamstwa. Jana 8:44
Dobra - na razie tyle tego "słowa na sobotę". Opublikuję a na tej bazie będzie można prostować wszelkie pomieszania Lazariewa czy Luczisa opowiadającego o tym, że człowiek obupłciowy to jakoby "wyższa forma istnienia".
Tu może jeszcze skrótowe wyjaśnienie - uważni słuchacz e Trehlebova, Hiniewicza (mówią o tym wydawane przez niego Wedy Słowiano -Aryjskie , link macie tu po prawej do publikacji Norberta na FB) czy Lewszunowa już to znają:
twary czyli Adam i Ewa to istoty będące owocem inżynierii genetycznej. Ich ojcem jest "Pan". Wiele współczesnych filmów rzuca światło na tę kwestię - na przykład "Awatar". "Pan" konstruując swoje dzieło jako materiał wyjściowy użył co miał pod ręką. Do genów białych ludzi (dzieci Boga) dostępu nie miał. (A skoro o tym: Jezus miał ciało białego człowieka - przekazy Słowiańskie powiadają, że jego matka była Danaretianką a ojciec pochodził z rodu Rimini. Kobieta z Samarii [Sam- Arii = miasto gdzie zamieszkiwali sami Ariowie, czasem pada nazwa Samarytanie] rozpoznała go od razu mówiąc: "tyś jest synem Bożym". Dziś to jakoś tam pokrętnie tłumaczą bibliści ale ona po prostu widziała, że on jest Słowianinem. Wszelkie ikony oraz nawet odbicie na słynnym całunie Turyńskim przedstawiają twarz Słowiańską. Duch w nim był Zydowski ale dla powodzenia swojej misji (bo przyszedł do żydów "zabawiających się" w Sodomie i Gomorze) otrzymał na mocy porozumienia mocy światła i ciemnosci ciało Słowiańskie czyli zdrową genetykę aby mu było łatwiej. Przyszedł: "do błądzących dzieci Izraela". Żydzi jak wiemy go jednak zabili (nieliczni skorzystali z nauk) a z elementów jego nauczania stworzyli broń informacyjną przeciw nam. Szaweł nazwał się Pawłem i jakoby kontynuatorem .... i tak dalej , stosy ogniowe, Bazyliki, ociekanie złotem ... wszystko to "na chwałę Pana". Kanibalistyczny (jakoby "święty") obrzęd zjadania ludzkiego mięsa i zapijania tego krwią itp. c.d.n.
Oj- znów odleciałem w dygresję- pisałem powyżej, że:
"Pan" konstruując swoje dzieło jako materiał wyjściowy użył co miał pod ręką. Do genów białych ludzi (dzieci Boga) dostępu nie miał.
Aby to wszystko się powiodło użył do konstrukcji "awatara" również i swoich genów. ISTOTY TE - KONSTRUKTORZY TEGO WYTWORU GENETYKI SĄ OBUPŁCIOWE. Jest taki film wyjaśniający ich naturę Mój własny wróg (1985) (w oryginale "Enemymine
Na końcu rodzi się nowy "mały smok". Oni mogą właśnie tak jak opowiada Luczis - "sami ze sobą" ale nie jest to żadna wyższa forma istnienia (oni tak twierdzą - owszem). Oni są po prostu inni (Luczis jak widzę lubi smoki i wiele razy o nich wspomina dośc pieszczotliwie czasami). No w każdym razie gen istoty obupłciowej został użyty do konstrukcji Adama. potem były kombinacje "ze żebrem" (kolejne klonowanie) i tak dalej. Efekt na dziś jest taki, że Żydzi i wszelkie ludy semickie (przypominam słowa Jezusa "waszym ojcem jest diabeł") mają pod względem podziału na płci bardzo niestabilną genetykę. Nie przypadkiem właśnie u nich zdarzyła się słynna Sodoma i Gomora. Jeśli spojrzeć dziś to widać wyraźnie- Biedroń jest żydem, Jerzy Waldorff (jego homoseksualizm też jest znany powszechnie) był żydem. Dalej szukajcie sami - masa współczesnych feministek to żydówki. Izrael do dziś jest mekką homoseksualistów o czym żydzi mówią całkiem jawnie - tu link na pewne żydowskie forum http://www.iwrit.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=478
a tam czytamy publikację użytkownika mającego w awatarze gwiazdę Dawida w tęczowych barwach:
Karol Wojtyła był pochodzenia żydowskiego. c.d.n.
Anonimowa czytelniczka poruszyła tam tematy jakie publikuje S.N. Lazariew (żyd z pochodzenia). Potem ciekawą wypowiedź wpisała Karolina - rozwinę tu potem swoje myśli jakie zawarłem w odpowiedzi na jej wpis oraz na wpis w/w wspomnianej anonimowej czytelniczki. Zazębiają nam się tu także tematy jakie przedstawia Luczis, są wciąż publikowane jego nowe materiały wideo - i bardzo dobrze. Jeden z jego filmów podobał mi się w 100% a inny według mnie zawiera pomieszanie z poplątaniem. Postaram się niniejszym wyjaśnić moje spojrzenie na te kwestie. Być może zwolennicy Luczisa nie będą zadowoleni ale powtarzam, że ja go nie przekreślam i nie walczę z tym co on czyni. Wykonuje on swoje dzieło i jak sam stwierdza uczy się przy tym - w wielu punktach będę go wspierał ale tu gdzie widzę diametralne różnice ośmielam się również prezentować inne widzenie A TO DLATEGO że Luczis wziął sobie na sztandary również tematykę Słowiańską i uzurpuje sobie prawa do tłumaczenia bajek Słowiańskich. Pycha go nieco ponosi - w jednym z opublikowanych ostatnio wywiadów w NTV mówi coś takiego (do pewnego momentu słusznie!- widzowie mojego kanału znają tę sprawę tych cykli galaktycznych): "na Ziemi są stałe cykle. Mamy falowanie i ciągłe przemiany powiązane z obrotem galaktyki wokół swojej osi. Ziemia regularnie przechodzi przez sferę kosmosu zamieszkałą przez istoty mroku i ludzkie umysły na kilka tysięcy lat zasypiają. Duchowni znają te cykle i kilka tysięcy lat przez nastaniem "galaktycznej zimy" (Kali Juga) zaszyfrowują wiedzę w bajki. Potem przychodzi Luczis i ją rozszyfrowuje".
Tak to mniej więcej brzmiało. Z tym rozszyfrowaniem bajek Słowiańskich Luczis ma większy kłopot niż sie mu wydaje bo jego tłumaczenie jest niestety bardzo przyziemne. No ale jak już pisałem jest to dobry nauczyciel "szkoły podstawowej duchowości". Usuwa stare skostniny (na przykład mit męskiego orgazmu z wytryskiem). Boję sie jednak, że na to miejsce zaszczepi inne pozostawiając ludzi tam gdzie byli dotąd czyli "w królestwie miedzi". W innym miejscu Luczis (to wszystko cytaty z najnowszych publikacji wideo) opowiada ciekawy dowcip o psychologu, który miał syna, ten go po latach zastąpił w gabinecie. Ojciec gdzieś wyjechał a po powrtocie syn się chwali: "tato- w ciagu jednej sesji wyleczyłem tą pacjentkę, którą ty leczyłeś 10 lat" . Ojciec odpowiada: "ty głupi - przecież dzięki niej skończyłeś studia". Dowcip fajny i prawdziwy. Luczis potem powiada, że wszyscy oni robią biznesy a nie leczą. Tylko że ...... Luczis sam ustala stałe i dość wygórowane stawki a przy tym - śmiem twierdzić- wiedza jaką prezentuje zawiera co najmniej kilka luk i przekłamań.
No to zaczynamy.
Nie będę za wiele linkował - kto zna ten zna a kto nie zna niech poszuka: chodzi mi o wideo Trehlebova "nieludzie". Pojęcie tej fundamentalnej prawdy zupełnie zmienia optykę naszego postrzegania rzeczywistości. Jeśli zdasz sobie sprawę i wiesz, że pośród nas "jasnych" (dzieci Boga) żyją i odbywają swoje lekcje również (z pozoru- zewnętrznie podobne do nas ) istoty "mroku" (dzieci Pana) to nagle wiele spraw ustawia się pięknie na swoje miejsca. Lewa i Prawa ręka tego samego Boga Najwyższego. Znawcy Biblii doskonale znają fragment Kusiciel nie mógłby przystąpić do Jezusa, gdyby Mu na to Bóg nie pozwolił. (Łukasz 4,1-13 )
Mamy zatem nawet i w biblii informację, że zło (Istoty mroku) działa z przyzwolenia Boga Najwyższego. Gdzieś indziej Jezus powiada: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry." Albo też: "zło na świecie być musi ale biada temu przez kogo zło przychodzi". Nie chce mi się już linkować do tych strof- wujek google podpowie. W każdym razie potwierdza się nawet tam, że siły mroku działają z przyzwoleniem - z dopustu Boga Najwyższego.
Ale tak naprawdę zmierzam do tego fragmentu-
STARY TESTAMENT Księga Rodzaju DZIEJE POCZĄTKÓW ŚWIATA I LUDZKOŚCI Świat stworzony przez Boga1 : 27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. 28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię
Potem znów mamy przecież coś o Adamie i Ewie (przed Ewą była jeszcze Lilith o czym jest jasno w pismach Żydowskich jakich to część stanowi przecież Stary Testament a co w S.Testamencie dla gojów publikowane już nie jest).
Bierzmy za źródło oficjalna Biblię KK i czytajmy uważnie: http://www.biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=2
Opowieść kończy się następująco(druga strona):
2
1 W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. 2 A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął1 dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.
Po czym czytamy dalej:
Drugi opis stworzenia człowieka
Gdy Pan2 Bóg uczynił ziemię i niebo, 5 nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi, ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła - bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię 6 i rów kopał w ziemi3, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby - 7 wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia4, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.
Zauważcie proszę istotną zmianę: nagle na tej stronie pisze się nie Bóg ale Pan Bóg. W tłumaczeniach na inne języki (np. w rosyjskim) pojawia się już wyłacznie słowo "Pan". Tu mamy wyraźne (myślę, że celowe) niby drobne pomieszanie bo w pierwszych słowach "Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo..." tłumacz sprytnie zlewa te istotne sprawy sugerując nam ( a tak to tłumaczy na przykład Wikipedia, że są to jakoby 2 warianty stworzenia- prawdopodobnie taka jest oficjalna wykładnia KK) ....sugerując nam, że ów Bóg przewijający się konsekwentnie w opisach na pierwszej stronie to jest niby ta sama osoba- ten sam stworzyciel- co późniejszy "Pan Bóg" (ten co panuje- mściwy i surowy, żądający dzieci w ofierze i w ogóle ofiar krwawych). Na tej stronie dziwnym trafem mamy już w polskim przekładzie wszedzie słowo "Pan Bóg".
Trochę światła na te dylematy rzucają późniejsze słowa jezusa do Żydów:
"
44Waszym ojcem jest diabeł i to jego żądze chcecie zaspokajać. On od początku był mordercą i nie wytrwał w prawdzie, ponieważ w nim nie ma prawdy. Kiedy kłamie, przemawia własnym językiem, gdyż jest kłamcą, a nawet ojcem kłamstwa. Jana 8:44
Dobra - na razie tyle tego "słowa na sobotę". Opublikuję a na tej bazie będzie można prostować wszelkie pomieszania Lazariewa czy Luczisa opowiadającego o tym, że człowiek obupłciowy to jakoby "wyższa forma istnienia".
Tu może jeszcze skrótowe wyjaśnienie - uważni słuchacz e Trehlebova, Hiniewicza (mówią o tym wydawane przez niego Wedy Słowiano -Aryjskie , link macie tu po prawej do publikacji Norberta na FB) czy Lewszunowa już to znają:
twary czyli Adam i Ewa to istoty będące owocem inżynierii genetycznej. Ich ojcem jest "Pan". Wiele współczesnych filmów rzuca światło na tę kwestię - na przykład "Awatar". "Pan" konstruując swoje dzieło jako materiał wyjściowy użył co miał pod ręką. Do genów białych ludzi (dzieci Boga) dostępu nie miał. (A skoro o tym: Jezus miał ciało białego człowieka - przekazy Słowiańskie powiadają, że jego matka była Danaretianką a ojciec pochodził z rodu Rimini. Kobieta z Samarii [Sam- Arii = miasto gdzie zamieszkiwali sami Ariowie, czasem pada nazwa Samarytanie] rozpoznała go od razu mówiąc: "tyś jest synem Bożym". Dziś to jakoś tam pokrętnie tłumaczą bibliści ale ona po prostu widziała, że on jest Słowianinem. Wszelkie ikony oraz nawet odbicie na słynnym całunie Turyńskim przedstawiają twarz Słowiańską. Duch w nim był Zydowski ale dla powodzenia swojej misji (bo przyszedł do żydów "zabawiających się" w Sodomie i Gomorze) otrzymał na mocy porozumienia mocy światła i ciemnosci ciało Słowiańskie czyli zdrową genetykę aby mu było łatwiej. Przyszedł: "do błądzących dzieci Izraela". Żydzi jak wiemy go jednak zabili (nieliczni skorzystali z nauk) a z elementów jego nauczania stworzyli broń informacyjną przeciw nam. Szaweł nazwał się Pawłem i jakoby kontynuatorem .... i tak dalej , stosy ogniowe, Bazyliki, ociekanie złotem ... wszystko to "na chwałę Pana". Kanibalistyczny (jakoby "święty") obrzęd zjadania ludzkiego mięsa i zapijania tego krwią itp. c.d.n.
Oj- znów odleciałem w dygresję- pisałem powyżej, że:
"Pan" konstruując swoje dzieło jako materiał wyjściowy użył co miał pod ręką. Do genów białych ludzi (dzieci Boga) dostępu nie miał.
Aby to wszystko się powiodło użył do konstrukcji "awatara" również i swoich genów. ISTOTY TE - KONSTRUKTORZY TEGO WYTWORU GENETYKI SĄ OBUPŁCIOWE. Jest taki film wyjaśniający ich naturę Mój własny wróg (1985) (w oryginale "Enemymine
Na końcu rodzi się nowy "mały smok". Oni mogą właśnie tak jak opowiada Luczis - "sami ze sobą" ale nie jest to żadna wyższa forma istnienia (oni tak twierdzą - owszem). Oni są po prostu inni (Luczis jak widzę lubi smoki i wiele razy o nich wspomina dośc pieszczotliwie czasami). No w każdym razie gen istoty obupłciowej został użyty do konstrukcji Adama. potem były kombinacje "ze żebrem" (kolejne klonowanie) i tak dalej. Efekt na dziś jest taki, że Żydzi i wszelkie ludy semickie (przypominam słowa Jezusa "waszym ojcem jest diabeł") mają pod względem podziału na płci bardzo niestabilną genetykę. Nie przypadkiem właśnie u nich zdarzyła się słynna Sodoma i Gomora. Jeśli spojrzeć dziś to widać wyraźnie- Biedroń jest żydem, Jerzy Waldorff (jego homoseksualizm też jest znany powszechnie) był żydem. Dalej szukajcie sami - masa współczesnych feministek to żydówki. Izrael do dziś jest mekką homoseksualistów o czym żydzi mówią całkiem jawnie - tu link na pewne żydowskie forum http://www.iwrit.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=478
a tam czytamy publikację użytkownika mającego w awatarze gwiazdę Dawida w tęczowych barwach:
Dyskryminacja czy brak wiedzy?
przez noah » 26 lip 2009, o 05:17Użyłem bardzo mocnego słowa "dyskryminacja" ale popełnilem to z premedytacją. Nie od dziś wiadomo, że Izrael to raj homoseksualistów, przy czym bardzo wielu gejów i wiele lesbijek emigruje właśnie z tego powodu do Izraela ucząc się jednocześnie hebrajskiego. Na tym forum również, przypuszczam, że są osoby o odmiennej orientacji seksualnej, mniej bądź bardziej otwarte. Dlatego alepuję o zmianę nazwy tego forum z : Forum towarzyskie On i Ona na po prostu Forum towarzyskie.
Karol Wojtyła był pochodzenia żydowskiego. c.d.n.
post scriptum 17 marca 2018:
Znalazłem ciekawy wpis na uoutube. Wpis pod równie ciekawym filmem o Lutrze- polecam.
Oto treść wpisu:
Dlaczego szkaluje się pamięć Marcina Lutra? Z dwóch powodów... Powód pierwszy. Tutaj musimy cofnąć się aż do Ks. Rodzaju. Jeśli czytamy Ks. Rodzaju, pierwszy rozdział (najlepiej w wydaniu lubelskim) zauważamy, że miały miejsce dwa stworzenia świata. Na początku widzimy imię Boga Ojca, który jest w Niebie. Potem zauważamy, że na scenę wchodzi inna osoba o znanym imieniu. I ta osoba widnieje w ST aż do przyjścia Syna Bożego. Jan pisze "Boga NIKT, NIGDY nie widział, dopiero jednorodzony Syn Go objawił". Natomiast Jezus mówi "WSZYSCY, którzy byli przede mną, to ZŁODZIEJE i ZBÓJCY". Bóg Ojciec, który jest w Niebie, nie ma NIC wspólnego z owym osobnikiem ze Starego Testamentu o imieniu YAHWEH. Tą Prawdę głosił Jezus i za tą Prawdę umarł na podstawie prawa z V Mojżeszowej, które nakazuje zabić każdego, kto mówiłby o innym Bogu. Tak ten YAHWEH się zabezpieczył. Status ludzkości po "drugim stworzeniu" świata, doskonale opisuje ta przypowieść podana przez Pana Jezusa, o winnicy i dzierżawcach, gdzie owi dzierżawcy, to "bogowie" tego świata. Powyższa Prawda jest drugim Kluczem do Królestwa Niebieskiego. Pierwszym jest Łaska. "Prawo zostało nadane przez Mojżesza, ZAŚ ŁASKA I PRAWDA od Jezusa Chrystusa". Marcin Luter głosił pierwszy Klucz, czyli czystą Łaskę. Głoszenie obu kluczy, powszechne ich poznanie, będzie oznaczało jednoznaczny wyrok na "bogach" tego świata. Dlatego "bogowie" tak prześladują pamięć Marcina Lutra rękoma nieświadomych ludzi. Powód drugi. Aby nie dopuścić do powszechnego objawienia obu Kluczy, wznieca się nienawiść do nie katolików, do chrześcijan którzy oba klucze mogliby głosić. Chrześcijan kojarzy się z rzekomymi "wyczynami" Marcina Lutra. Ma to wzbudzić powszechną nienawiść. W najbliższym już czasie nastąpi masowa eksterminacja chrześcijan... Prześladowania pod zarzutem ekstremizmu religijnego. Odpowiednie ustawy są już gotowe... Teraz wystarczy parę bomb tu czy tam.. Do tego to zmierza. Pozdrawiam.
czwartek, 10 listopada 2016
DLACZEGO PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ZJAWIA SIĘ W ŻYCIU NIE KAŻDEJ KOBIETY?
Tłumaczenie praktykantów - Anny "cjr Rosjanka" i moja korekta tekstów:
Każda kobieta chce, żeby obok niej był prawdziwy mężczyzna, z pełnym zestawem męskich cech, niezawodny, elegancki, uważny, finansowo zabezpieczony, żeby czasem pocieszył i objął, żeby przyjmował ją taką jaką jest, żeby był dobrym kochankiem i tak dalej.
Ale często spotyka się mężczyzn nie takich jakby się chciało, czy to nieodpowiedzialnych, czy dostarczających lub narzucających pracę, czy nieromantycznych (nie zabierają na randki, nie dają prezentów, przestają się starać), czy niewystarczająco męskich…
Dlaczego nie wszystkim kobietom udaje się spotkać PRAWDZIWEGO - takiego właśnie- mężczyznę?
Odpowiedź jest i prosta i skomplikowana: wiele kobiet po prostu nie jest przygotowana na swoje szczęście, nie są gotowe mieszkać z silnym mężczyzną!
Zdarza się, że w życiu kobiety pojawił się przedstawiciel płci silnej gotowy troszczyć się, dawać prezenty, chronić, a ona zwyczajnie nie jest na to gotowa. Nie potrafi przyjąć jego troski, prezentów, nie może siedzieć w domu i rozkoszować się ( "Nie chcę siedzieć mu na karku, muszę mieć własne pieniądze" – chociaż on niczego jej nie odmawia), nie może brać od niego pieniędzy (pojawia się poczucie obowiązku lub winy), próbuje rekompensować jego troskę idealnym porządkiem domu, wyśmienitymi kulinarnymi specjałami, wszelkimi sposobami odpracowując to, co on jej daje!
Mężczyzna próbuje pomóc jej otworzyć się, znosi jej histerie, ale to tylko pogarsza sprawę ("on jest taki dobry - ja taka zła"), mężczyzna bada kobietę, jej ciało, jej pragnienie sprawiania jej zadowolenie w bliskości, ale to sprawia, że ona tylko się zamyka i zaciska i szuka we wszystkim podstępu! Po kilku miesiącach takiego związku kobieta żyje w strachu, że wkrótce to wszystko się skończy, przecież to niemożliwe żeby wszystko było tak dobrze i trwało to tak długo - swoim zachowaniem sama staje się inicjatorem rozpadu związku, po tym wewnątrz niej znów wszystko się uspokaja (z przyzwyczajenia), może nawet zacząć spotykać się z mniej godnym przedstawicielem silnej płci, ale będzie to dla niej komfortowe, dlatego że z nim wszystko jest „normalne”, facet jak to facet z wadami i problemami. To bardziej znajome i nie tak straszne!
Pomyśl, czy jesteś gotowa do związku z silnym mężczyzną?
-Jesteś gotowa przyjmować od niego to co ci daje?
-Słuchać się go?
-Rzeczywiście jesteś gotowa nie pracować i być całkowicie zależna od mężczyzny?
-Czy jesteś gotowa by ci pomagał i bronił? Zrezygnować ze zwrotu „Ja sama”?
-Jesteś gotowa by otworzyć się na bliskość i cieszyć się nią?
-Czy jesteś gotowa na to, żeby to mężczyzna był silnym w waszych relacjach? Był głównym?
-Gotowa na to, że to on będzie podejmował decyzje???
-Czy jesteś gotowa usunąć się i pozwolić mu być numerem jeden?
Bądź uczciwa z sobą!
Odpowiedz sobie na te pytania!
Przecież bardzo często mężczyzna nie przychodzi właśnie dlatego, że nie ma dla niego miejsca w naszym życiu, same wykonujemy wszystkie jego funkcje i nie jesteśmy gotowe się z nim tym dzielić.
I mężowie wielu kobiet nie mogą stać się prawdziwymi mężczyznami właśnie z powodu niegotowości swoich żon!
Kobiecy umysł może chcieć jednego, ale podświadomie będzie dążyć do drugiego.
I żeby w twoim życiu pojawił się prawdziwy mężczyzna (albo istniejący przetransformatował się w upragnionego) trzeba przede wszystkim przygotować do tego swoją świadomość, oczyścić ją ze strachu i scenariuszy z przeszłości , wybaczyć poprzednim partnerom, odpuścić i pozwolić twojemu mężczyźnie na stanie się bohaterem w twoich oczach!!!
Niezachwiana wiara w męża.
Niech cały świat myśli, że twój mąż jest nieudacznikiem, ale ty powinnaś zostać nieugięta w swojej wierze w to, że jest najlepszy i może wszystko. On koniecznie coś osiągnie, wyjdzie mu, zrobi to.
Jak muza, wszystko jedno, wstajesz rankiem i pomagasz mu w pracy. Trzymasz mu latarnię wieczorami, jeżeli twój mąż to Henry Ford i składa samochód. Nawiązujesz kontakty z ludźmi, opowiadając im o swoim małżonku.
Kiedy obok mężczyzny znajduje się taka kobieta, nieuchronnie on osiąga sukces. Według statystyk za wszystkimi mężczyznami sukcesu stoi taka kobieta. Nie u wszystkich jest to żona, u kogoś może to być matka albo siostra. Ale zawsze jakaś jest.
A poza tym mężczyzna jest bezsilny jeśli chodzi o miłość do kobiety, która wierzy w niego bardziej niż on sam. Nie ma innego wyboru, jak osiągnąć zamierzone rezultaty w każdy możliwy sposób, aby zadowolić ją i podziękować za taką wiarę.
Olga Waliajewa
Na zdjęciu Henry i Klara Ford.
Każda kobieta chce, żeby obok niej był prawdziwy mężczyzna, z pełnym zestawem męskich cech, niezawodny, elegancki, uważny, finansowo zabezpieczony, żeby czasem pocieszył i objął, żeby przyjmował ją taką jaką jest, żeby był dobrym kochankiem i tak dalej.
Ale często spotyka się mężczyzn nie takich jakby się chciało, czy to nieodpowiedzialnych, czy dostarczających lub narzucających pracę, czy nieromantycznych (nie zabierają na randki, nie dają prezentów, przestają się starać), czy niewystarczająco męskich…
Dlaczego nie wszystkim kobietom udaje się spotkać PRAWDZIWEGO - takiego właśnie- mężczyznę?
Odpowiedź jest i prosta i skomplikowana: wiele kobiet po prostu nie jest przygotowana na swoje szczęście, nie są gotowe mieszkać z silnym mężczyzną!
Zdarza się, że w życiu kobiety pojawił się przedstawiciel płci silnej gotowy troszczyć się, dawać prezenty, chronić, a ona zwyczajnie nie jest na to gotowa. Nie potrafi przyjąć jego troski, prezentów, nie może siedzieć w domu i rozkoszować się ( "Nie chcę siedzieć mu na karku, muszę mieć własne pieniądze" – chociaż on niczego jej nie odmawia), nie może brać od niego pieniędzy (pojawia się poczucie obowiązku lub winy), próbuje rekompensować jego troskę idealnym porządkiem domu, wyśmienitymi kulinarnymi specjałami, wszelkimi sposobami odpracowując to, co on jej daje!
Mężczyzna próbuje pomóc jej otworzyć się, znosi jej histerie, ale to tylko pogarsza sprawę ("on jest taki dobry - ja taka zła"), mężczyzna bada kobietę, jej ciało, jej pragnienie sprawiania jej zadowolenie w bliskości, ale to sprawia, że ona tylko się zamyka i zaciska i szuka we wszystkim podstępu! Po kilku miesiącach takiego związku kobieta żyje w strachu, że wkrótce to wszystko się skończy, przecież to niemożliwe żeby wszystko było tak dobrze i trwało to tak długo - swoim zachowaniem sama staje się inicjatorem rozpadu związku, po tym wewnątrz niej znów wszystko się uspokaja (z przyzwyczajenia), może nawet zacząć spotykać się z mniej godnym przedstawicielem silnej płci, ale będzie to dla niej komfortowe, dlatego że z nim wszystko jest „normalne”, facet jak to facet z wadami i problemami. To bardziej znajome i nie tak straszne!
Pomyśl, czy jesteś gotowa do związku z silnym mężczyzną?
-Jesteś gotowa przyjmować od niego to co ci daje?
-Słuchać się go?
-Rzeczywiście jesteś gotowa nie pracować i być całkowicie zależna od mężczyzny?
-Czy jesteś gotowa by ci pomagał i bronił? Zrezygnować ze zwrotu „Ja sama”?
-Jesteś gotowa by otworzyć się na bliskość i cieszyć się nią?
-Czy jesteś gotowa na to, żeby to mężczyzna był silnym w waszych relacjach? Był głównym?
-Gotowa na to, że to on będzie podejmował decyzje???
-Czy jesteś gotowa usunąć się i pozwolić mu być numerem jeden?
Bądź uczciwa z sobą!
Odpowiedz sobie na te pytania!
Przecież bardzo często mężczyzna nie przychodzi właśnie dlatego, że nie ma dla niego miejsca w naszym życiu, same wykonujemy wszystkie jego funkcje i nie jesteśmy gotowe się z nim tym dzielić.
I mężowie wielu kobiet nie mogą stać się prawdziwymi mężczyznami właśnie z powodu niegotowości swoich żon!
Kobiecy umysł może chcieć jednego, ale podświadomie będzie dążyć do drugiego.
I żeby w twoim życiu pojawił się prawdziwy mężczyzna (albo istniejący przetransformatował się w upragnionego) trzeba przede wszystkim przygotować do tego swoją świadomość, oczyścić ją ze strachu i scenariuszy z przeszłości , wybaczyć poprzednim partnerom, odpuścić i pozwolić twojemu mężczyźnie na stanie się bohaterem w twoich oczach!!!
Niezachwiana wiara w męża.
Niech cały świat myśli, że twój mąż jest nieudacznikiem, ale ty powinnaś zostać nieugięta w swojej wierze w to, że jest najlepszy i może wszystko. On koniecznie coś osiągnie, wyjdzie mu, zrobi to.
Jak muza, wszystko jedno, wstajesz rankiem i pomagasz mu w pracy. Trzymasz mu latarnię wieczorami, jeżeli twój mąż to Henry Ford i składa samochód. Nawiązujesz kontakty z ludźmi, opowiadając im o swoim małżonku.
Kiedy obok mężczyzny znajduje się taka kobieta, nieuchronnie on osiąga sukces. Według statystyk za wszystkimi mężczyznami sukcesu stoi taka kobieta. Nie u wszystkich jest to żona, u kogoś może to być matka albo siostra. Ale zawsze jakaś jest.
A poza tym mężczyzna jest bezsilny jeśli chodzi o miłość do kobiety, która wierzy w niego bardziej niż on sam. Nie ma innego wyboru, jak osiągnąć zamierzone rezultaty w każdy możliwy sposób, aby zadowolić ją i podziękować za taką wiarę.
Olga Waliajewa
Na zdjęciu Henry i Klara Ford.
Zbieranie swojej Matrioszki- znowu o....
Kilka dni temu wpuściłem do netu dwa filmy pozornie różne ale stanowiące fundament do dalszych rozważań na temat "najważniejszą walutą na świecie jest energia" ( http://michalxl600.blogspot.com/2016/10/najwazniesza-waluta-na-swiecie-jest.html). Chcę rozwinąć dalej kilka mysli a niniejsze posłuży nam jako kolejne "pale fundamentowe" do dalszej części konstrukcji.
Wiele razy powołuję się w komentarzach na dr-a Gariajewa. Facet jest odpychany przez współczesnych groszorobów w dziedzinie tak zwanej "nauki" czy "medycyny" -sam wyjaśnia dlaczego, stanowi zagrożenie dla biznesu i niszczy "łańcuch dojenia". Widzowie "Gry Bogów" akt 6 znają już tę postać - usłyszycie o nim jeszcze nie raz bo już dziś za dot. prace powinien dostać ze 3 nagrody Nobla (a te są dziś elemetem zależności finansowych chyba już od czasów promocji fałszywego autorytetu Einsteina. Zbrodniarz Obama na przykład dostał pokojową nagrodę. No ale za "pomyłkowe" zabicie Kadafiego oraz setek tysięcy ludzi w Libii przeprosił więc może według ludzi zachodu wszystko jest jak trzeba).
Rozwinę swoje myśli w kometarzach - muszę się hamować aby dzielić te przemyślenia na "odcinki" i nie zagmatwać nadmiernie.
Wiele razy powołuję się w komentarzach na dr-a Gariajewa. Facet jest odpychany przez współczesnych groszorobów w dziedzinie tak zwanej "nauki" czy "medycyny" -sam wyjaśnia dlaczego, stanowi zagrożenie dla biznesu i niszczy "łańcuch dojenia". Widzowie "Gry Bogów" akt 6 znają już tę postać - usłyszycie o nim jeszcze nie raz bo już dziś za dot. prace powinien dostać ze 3 nagrody Nobla (a te są dziś elemetem zależności finansowych chyba już od czasów promocji fałszywego autorytetu Einsteina. Zbrodniarz Obama na przykład dostał pokojową nagrodę. No ale za "pomyłkowe" zabicie Kadafiego oraz setek tysięcy ludzi w Libii przeprosił więc może według ludzi zachodu wszystko jest jak trzeba).
Rozwinę swoje myśli w kometarzach - muszę się hamować aby dzielić te przemyślenia na "odcinki" i nie zagmatwać nadmiernie.
Innym filmem opublikowanym w tym czasie jest wycinek wykładu Iwana Carewicza i zalecenia dot. pielęgnacji własnej aury czyli biopola. Biopole to właśnie to nasze drugie ciało (energetyczne, bajkowy "ognisty ptak", ciało astralne itp.), które pan dr Gariajew w pewnych specjalnych okolicznościach jest w stanie dziś widzieć pod mikroskopem: https://youtu.be/Kv0rlC_zINk?t=40m00s Poszukajcie parę minut dalej innej jego wypowiedzi z tego filmu.
A oto i sam Iwan dający zalecenia c.d.n.
poniedziałek, 7 listopada 2016
10 przykazań idealnego męża:
Ciąg dalszy tłumaczeń praktykantów - Anny "cjr Rosjanka" i moja korekta tekstów (oraz uzupełnienie tłumaczenia 4 punktów). Były prośby o instruktaż dla mężczyzn - no to mamy. Poniżej doklejam inny tekst - takie dwa w jednym:
1. Okazuj twardość charakteru i czułość wobec żony
Każda kobieta, niezależnie od stopnia jej pewność siebie potrzebuje mężczyzny na którym może polegać, z którym sama nie musi być głową. Jej jest niezbędny silny i jednocześnie czuły mąż.
2. Stale chwal żonę
Kobiety z natury są mniej pewne siebie niż mężczyźni. Częściowo można to wytłumaczyć tym, że na współczesnej kobiecie spoczywa za wiele obowiązków: życie, dzieci, często praca na cały etat, opieka nad starymi rodzicami itd. A ponieważ jest emocjonalnie przewrażliwiona to jak powietrza potrzebuje słów aprobaty i pochwały.
Prawie każda żona pyta męża: «Kochasz mnie?» Nie tylko w przeddzień, ale i po pięciu, i dziesięciu latach wspólnego życia kobieta zadaje to pytanie nie dla tego, że posądziła męża o zdradę albo odczuła jego obojętność ale żeby utwierdzić się w jego miłości znowu i znowu. Potrzebuje nie «informacji» lecz potwierdzenia.
3. Podziel z nią zakresy odpowiedzialności
W związku małżonków powinien być podział obowiązków. Ponieważ oboje dorastaliście i wychowywaliście się w różnych rodzinach, z różnymi tradycjami, to, wstępując w związek zderzycie się z niespodziewanymi «wybrykami».
Na przykład, w rodzinie żony zawsze śmieci wyrzucał ojciec a w rodzinie męża to wchodziło w obowiązki mamy. Jak to ma być w nowej rodzinie? Często między małżonkami powstają spory a nawet wielkie awantury z powodu najdrobniejszych głupot. Dlatego umówcie się, że stworzycie wasze własne «tradycje».
4. Nie krytykuj
Mąż stale krytykujący swoją żonę wywoła mnóstwo negatywnych następstw:
• U żony może wystąpić depresja.
• Negatywne emocje i stres mogą wywołać u niej różne fizyczne choroby.
• Może stać się zła, zamknięta albo oziębła.
• Przestanie siebie szanować.
• Zacznie wylewać swój ból i krzywdę na dzieci.
• Podejmie decyzje o rozwodzie.
Nieustanna krytyka jest zawsze destrukcyjna ale istnieje pozytywny sposób za pomocą którego można wprowadzić zmiany w związku. Żadne stosunki nie obejdą się bez krytyki lecz im jest jej mniej, tym szczęśliwsza będzie rodzina.
5. Pamiętaj jak ważne są «pierdoły»
Mężczyźni na ogół są mniej sentymentalni niż kobiety dlatego nie nadają dużego znaczenia urodzinom, rocznicom różnych rodzinnych wydarzeń i każdym «pierdołom», które dla kobiet mogą być bardzo ważne.
6. Nie ignoruj potrzeby żony by mogła być obok ciebie.
Oczywiście, nie ma dwóch jednakowych ludzi ale ogólnie rzecz biorąc kobieta częściej pragnie być z mężczyzną niż on — z nią.
7. Uczyń wszystko co możesz aby żona czuła się bezpiecznie.
Poczucie bezpieczeństwa to jedna z pierwszych potrzeb kobiety w rodzinie i potrzeb w relacji i zaspokoić tę potrzebę może opiekuńczy, delikatny i taktowny mąż. To odczucie pojawia się u kobiety gdy mężczyzna wykazuje zainteresowanie jej codziennym życiem. Może nie zaimponują tobie szczegóły jej codziennej pracy ale słuchając jej opowieści, niniejszym wyrażasz miłość, a tym samym zwiększasz jej poczucie bezpieczeństwa.
8. Wykazuj zrozumienie i cierpliwość dla zmiany nastrojów żony.
Nastrój zmienia się wszystkim ludziom bez wyjątku, ale u kobiet znacznie częściej niż u mężczyzn. Co robić w takich sytuacjach? Nie poddawaj się jej nastrojowi, bądź zrównoważony. Możesz stać się solidnym wsparciem dla swojej żony bo nie podlegasz zmianom nastroju jak ona. Więc nie panikuj gdy to się dzieje z żoną. Bądź dobry i cierpliwy.
Jednakże dobroć i cierpliwość nie przychodzą ot -tak, znikąd. Do ich rozwoju przyczynia się twój rozwój osobisty oraz rozmowa.
9. Wspomagaj żonę w jej wysiłkach na rzecz poprawy związku.Z reguły jeśli kobieta nie jest czymś usatysfakcjonowana w rodzinie to szuka pomocy książek, psychologów i duchowieństwa. Kobiety chcą wprowadzić pozytywne zmiany, a to dotyka samoocenę wielu mężczyzn, i opierają się oni takim próbom swoich żon. Taki mąż prawdopodobniej odmówi przeczytania artykułu na temat wychowywania dzieci rekomendowanego przez swoją żonę i potraktuje to jako krytykę pod swoim adresem. Ale posłuchaj mojej rady! Przeczytaj ten artykuł! Nic nie tracisz! ...a być może się czegoś nauczysz.
10. Rozpoznawaj jej indywidualne potrzeby i dołóż starań aby im sprostać.
Nie ma dwóch jednakowych żon. Ta z którą się ożeniłeś różni się od wszystkich innych kobiet. Na pierwszy rzut oka jej potrzeby mogą wydawać się nie mieć końca lub być irracjonalne i będziesz sądził, że nigdy nie zdołasz ich zaspokoić. Ale wypada chociażby dowiedzieć się czego potrzebuje twoja żona - czego sobie życzy i co lubi a następnie postarać sie je zaspokoić w miarę swoich sił. Nie oznacza to, że masz schlebiać wszelkim jej egoistycznym zachciankom ale niezbędnym jest nauczyć się przyjmować i szanować nawet to co wydaje się bez znaczenia lub nielogiczne. Zobaczysz o ile stanie się ona szczęśliwsza jeśli nie będziesz jej zaniedbywał.
----------------------------------------------------------------------
Cechy mężczyzny. Co powinna wiedzieć każda kobieta:
1. Samodzielność.
Podjęcie decyzji samodzielnie, w samotności. Kiedy mężczyzna wątpi w coś czy u niego pojawia się kryzys, oczywiście, może się kogoś poradzić, ale ostatecznie potrzebuje swojego miejsca i czasu żeby podjąć decyzję. Kobieta często może podejmować decyzje w procesie komunikacji i także często ją zmieniać. Ma szerokie spojrzenie na sytuację, które nie pozwala jej zatrzymać się na jednej rzeczy. Mężczyzna zaś w swoim twardym postanowieniu bywa niezachwiany ale też dzięki temu jest zdolny osiągać cele.
2. Troska.
Mężczyzna musi troszczyć się o rodzinę, o otaczających go. Chce czuć swoje osiągnięcia na zewnątrz. Jeżeli kobieta gotowa jest zatroszczyć się sama o siebie -to fakt ten zniechęca mężczyznę do niej. Z tego powodu kobieta powinna nauczyć się ufać mężczyźnie i chwalić go za rezultat jego starań.
3. Jedno-ukierunkowanie.
Mężczyzna nie jest zdolny skoncentrować się na dwóch rzeczach naraz. Trudno mu przestawiać się z jednej sprawy na drugą, zajmować się kilkoma sprawami jednocześnie. Wszystko czyni "na 100%" - "pełną mocą", - jak pracuje, to pracuje a jeżeli odpoczywa to odpoczywa. Trzeba uwzględnić tę cechę mężczyzny i nie zamęczać go życiowymi sprawami kiedy on odpoczywa i nie rozpraszać podczas pracy.
4. Żądanie.
Przy całym zewnętrznym zdecydowaniu, mężczyzna psychicznie jest 9 razy słabszy od kobiety. Jeżeli nie czuje, że jest pożyteczny, potrzebny i ważny, to podupada na duchu. Właśnie dlatego w naszym kraju mężczyzny rozpijają się, a kobiety same troszczą się o siebie i dzieci. Mężczyzna musi pokazać, że bez niego rodzina sobie nie poradzi. Dla nas kobiet, bardzo ważne jest rozluźnić swoją kontrolę, inaczej same przeobrazimy siebie w mężczyzn.
5. Psychiczna obrona.
Mężczyzna broni swoją rodzinę na zewnątrz- walczy ze światem zewnętrznym, z tym, żeby szanowali rodzinę, żeby przynieść dochód do domu itd. Kobieta broni rodzinę od wewnątrz. Jeżeli ona nie szanuje mężczyzny wewnątrz rodziny to nie będą go szanować w pracy. Jeżeli dyskutuje, krytykuje i pozwala słuchać niepochlebnych słów o swoim mężu to mężczyzna traci swoją siłę.
1. Okazuj twardość charakteru i czułość wobec żony
Każda kobieta, niezależnie od stopnia jej pewność siebie potrzebuje mężczyzny na którym może polegać, z którym sama nie musi być głową. Jej jest niezbędny silny i jednocześnie czuły mąż.
2. Stale chwal żonę
Kobiety z natury są mniej pewne siebie niż mężczyźni. Częściowo można to wytłumaczyć tym, że na współczesnej kobiecie spoczywa za wiele obowiązków: życie, dzieci, często praca na cały etat, opieka nad starymi rodzicami itd. A ponieważ jest emocjonalnie przewrażliwiona to jak powietrza potrzebuje słów aprobaty i pochwały.
Prawie każda żona pyta męża: «Kochasz mnie?» Nie tylko w przeddzień, ale i po pięciu, i dziesięciu latach wspólnego życia kobieta zadaje to pytanie nie dla tego, że posądziła męża o zdradę albo odczuła jego obojętność ale żeby utwierdzić się w jego miłości znowu i znowu. Potrzebuje nie «informacji» lecz potwierdzenia.
3. Podziel z nią zakresy odpowiedzialności
W związku małżonków powinien być podział obowiązków. Ponieważ oboje dorastaliście i wychowywaliście się w różnych rodzinach, z różnymi tradycjami, to, wstępując w związek zderzycie się z niespodziewanymi «wybrykami».
Na przykład, w rodzinie żony zawsze śmieci wyrzucał ojciec a w rodzinie męża to wchodziło w obowiązki mamy. Jak to ma być w nowej rodzinie? Często między małżonkami powstają spory a nawet wielkie awantury z powodu najdrobniejszych głupot. Dlatego umówcie się, że stworzycie wasze własne «tradycje».
4. Nie krytykuj
Mąż stale krytykujący swoją żonę wywoła mnóstwo negatywnych następstw:
• U żony może wystąpić depresja.
• Negatywne emocje i stres mogą wywołać u niej różne fizyczne choroby.
• Może stać się zła, zamknięta albo oziębła.
• Przestanie siebie szanować.
• Zacznie wylewać swój ból i krzywdę na dzieci.
• Podejmie decyzje o rozwodzie.
Nieustanna krytyka jest zawsze destrukcyjna ale istnieje pozytywny sposób za pomocą którego można wprowadzić zmiany w związku. Żadne stosunki nie obejdą się bez krytyki lecz im jest jej mniej, tym szczęśliwsza będzie rodzina.
5. Pamiętaj jak ważne są «pierdoły»
Mężczyźni na ogół są mniej sentymentalni niż kobiety dlatego nie nadają dużego znaczenia urodzinom, rocznicom różnych rodzinnych wydarzeń i każdym «pierdołom», które dla kobiet mogą być bardzo ważne.
6. Nie ignoruj potrzeby żony by mogła być obok ciebie.
Oczywiście, nie ma dwóch jednakowych ludzi ale ogólnie rzecz biorąc kobieta częściej pragnie być z mężczyzną niż on — z nią.
7. Uczyń wszystko co możesz aby żona czuła się bezpiecznie.
Poczucie bezpieczeństwa to jedna z pierwszych potrzeb kobiety w rodzinie i potrzeb w relacji i zaspokoić tę potrzebę może opiekuńczy, delikatny i taktowny mąż. To odczucie pojawia się u kobiety gdy mężczyzna wykazuje zainteresowanie jej codziennym życiem. Może nie zaimponują tobie szczegóły jej codziennej pracy ale słuchając jej opowieści, niniejszym wyrażasz miłość, a tym samym zwiększasz jej poczucie bezpieczeństwa.
8. Wykazuj zrozumienie i cierpliwość dla zmiany nastrojów żony.
Nastrój zmienia się wszystkim ludziom bez wyjątku, ale u kobiet znacznie częściej niż u mężczyzn. Co robić w takich sytuacjach? Nie poddawaj się jej nastrojowi, bądź zrównoważony. Możesz stać się solidnym wsparciem dla swojej żony bo nie podlegasz zmianom nastroju jak ona. Więc nie panikuj gdy to się dzieje z żoną. Bądź dobry i cierpliwy.
Jednakże dobroć i cierpliwość nie przychodzą ot -tak, znikąd. Do ich rozwoju przyczynia się twój rozwój osobisty oraz rozmowa.
9. Wspomagaj żonę w jej wysiłkach na rzecz poprawy związku.Z reguły jeśli kobieta nie jest czymś usatysfakcjonowana w rodzinie to szuka pomocy książek, psychologów i duchowieństwa. Kobiety chcą wprowadzić pozytywne zmiany, a to dotyka samoocenę wielu mężczyzn, i opierają się oni takim próbom swoich żon. Taki mąż prawdopodobniej odmówi przeczytania artykułu na temat wychowywania dzieci rekomendowanego przez swoją żonę i potraktuje to jako krytykę pod swoim adresem. Ale posłuchaj mojej rady! Przeczytaj ten artykuł! Nic nie tracisz! ...a być może się czegoś nauczysz.
10. Rozpoznawaj jej indywidualne potrzeby i dołóż starań aby im sprostać.
Nie ma dwóch jednakowych żon. Ta z którą się ożeniłeś różni się od wszystkich innych kobiet. Na pierwszy rzut oka jej potrzeby mogą wydawać się nie mieć końca lub być irracjonalne i będziesz sądził, że nigdy nie zdołasz ich zaspokoić. Ale wypada chociażby dowiedzieć się czego potrzebuje twoja żona - czego sobie życzy i co lubi a następnie postarać sie je zaspokoić w miarę swoich sił. Nie oznacza to, że masz schlebiać wszelkim jej egoistycznym zachciankom ale niezbędnym jest nauczyć się przyjmować i szanować nawet to co wydaje się bez znaczenia lub nielogiczne. Zobaczysz o ile stanie się ona szczęśliwsza jeśli nie będziesz jej zaniedbywał.
----------------------------------------------------------------------
Cechy mężczyzny. Co powinna wiedzieć każda kobieta:
1. Samodzielność.
Podjęcie decyzji samodzielnie, w samotności. Kiedy mężczyzna wątpi w coś czy u niego pojawia się kryzys, oczywiście, może się kogoś poradzić, ale ostatecznie potrzebuje swojego miejsca i czasu żeby podjąć decyzję. Kobieta często może podejmować decyzje w procesie komunikacji i także często ją zmieniać. Ma szerokie spojrzenie na sytuację, które nie pozwala jej zatrzymać się na jednej rzeczy. Mężczyzna zaś w swoim twardym postanowieniu bywa niezachwiany ale też dzięki temu jest zdolny osiągać cele.
2. Troska.
Mężczyzna musi troszczyć się o rodzinę, o otaczających go. Chce czuć swoje osiągnięcia na zewnątrz. Jeżeli kobieta gotowa jest zatroszczyć się sama o siebie -to fakt ten zniechęca mężczyznę do niej. Z tego powodu kobieta powinna nauczyć się ufać mężczyźnie i chwalić go za rezultat jego starań.
3. Jedno-ukierunkowanie.
Mężczyzna nie jest zdolny skoncentrować się na dwóch rzeczach naraz. Trudno mu przestawiać się z jednej sprawy na drugą, zajmować się kilkoma sprawami jednocześnie. Wszystko czyni "na 100%" - "pełną mocą", - jak pracuje, to pracuje a jeżeli odpoczywa to odpoczywa. Trzeba uwzględnić tę cechę mężczyzny i nie zamęczać go życiowymi sprawami kiedy on odpoczywa i nie rozpraszać podczas pracy.
4. Żądanie.
Przy całym zewnętrznym zdecydowaniu, mężczyzna psychicznie jest 9 razy słabszy od kobiety. Jeżeli nie czuje, że jest pożyteczny, potrzebny i ważny, to podupada na duchu. Właśnie dlatego w naszym kraju mężczyzny rozpijają się, a kobiety same troszczą się o siebie i dzieci. Mężczyzna musi pokazać, że bez niego rodzina sobie nie poradzi. Dla nas kobiet, bardzo ważne jest rozluźnić swoją kontrolę, inaczej same przeobrazimy siebie w mężczyzn.
5. Psychiczna obrona.
Mężczyzna broni swoją rodzinę na zewnątrz- walczy ze światem zewnętrznym, z tym, żeby szanowali rodzinę, żeby przynieść dochód do domu itd. Kobieta broni rodzinę od wewnątrz. Jeżeli ona nie szanuje mężczyzny wewnątrz rodziny to nie będą go szanować w pracy. Jeżeli dyskutuje, krytykuje i pozwala słuchać niepochlebnych słów o swoim mężu to mężczyzna traci swoją siłę.
piątek, 4 listopada 2016
Słowianie i Ariowie - cztery wielkie rody. Oczy to zwierciadło duszy.
Temat ten czekał w wersji "robocze" ładnych kilka miesięcy. Z tego czasu jest tekst poniżej przetłumaczony z książki Trehlebowa- zostawiam choć jest powtórzeniem tego co w filmie i tego co już w dużym skrócie wymieniłem w rozmowach pod tematem "rolnik szuka żony" (mamy tam w praktyce ciekawe "modele" do omówienia) i nawiązała się rozmowa. Tamże anonimowy rozmówca podpowiedział link do filmu, który pozwoliłem sobie oprawić polskimi napisami. Tłumaczenie włączane poprzez funkcję You Tube. Dołączę jeszcze poniżej jakiś obrazek - ale na razie wyłącznie w wersji rosyjskojęzycznej. Pobawię się później z jakimś spolszczeniem ( a może ktoś biegły w komputerowej technice pomoże?).
Daryjcy ( Dariowie ) mający szary ( srebrny ) kolor oczu mają szczególne talenty wojowników. Haryjcy ( chyba też po Polsku należałoby czytać Hariowe od Hara - centrum energii) mają oczy zielone - mają szczególne predyspozycje przechowywania wiedzy. Z tej grupy wiedli się Wieduni, Żercy, wszelacy mędrcy i ludzie nazywani duchownymi. Powiada się, że te 2 typy ludzi ogólnie należą do Aryjców. Potem jest grupa zwana Słowianami. Tam też są 2 barwy oczu - brązowe czyli kare (czasem spotyka się nazwa ogniowe). Nazwa Kary wiedzie się podobno od K-Aryjski czyli należący do grupy Ariów. Ludzie z brązowymi oczami . W źródłach obecnie publikowanych w Rosji nazywa się ich Rasjenami (ludźmi Rasy gdzie rasa oznacza biały) . Mają oni szczególny talent do komunikacji międzyludzkiej, dobrze się czują jako wszelacy pośrednicy, handlowcy - do dziś wśród Słowian najwięcej biznesami zajmują się brązowoocy. No i 4 ta grupa - Słowianie o oczach niebieskich. To są rozmaici utalentowani rzemieślnicy artyści- wykonawcy rozmaitych projektów.
Daryjcy ( Dariowie ) mający szary ( srebrny ) kolor oczu mają szczególne talenty wojowników. Haryjcy ( chyba też po Polsku należałoby czytać Hariowe od Hara - centrum energii) mają oczy zielone - mają szczególne predyspozycje przechowywania wiedzy. Z tej grupy wiedli się Wieduni, Żercy, wszelacy mędrcy i ludzie nazywani duchownymi. Powiada się, że te 2 typy ludzi ogólnie należą do Aryjców. Potem jest grupa zwana Słowianami. Tam też są 2 barwy oczu - brązowe czyli kare (czasem spotyka się nazwa ogniowe). Nazwa Kary wiedzie się podobno od K-Aryjski czyli należący do grupy Ariów. Ludzie z brązowymi oczami . W źródłach obecnie publikowanych w Rosji nazywa się ich Rasjenami (ludźmi Rasy gdzie rasa oznacza biały) . Mają oni szczególny talent do komunikacji międzyludzkiej, dobrze się czują jako wszelacy pośrednicy, handlowcy - do dziś wśród Słowian najwięcej biznesami zajmują się brązowoocy. No i 4 ta grupa - Słowianie o oczach niebieskich. To są rozmaici utalentowani rzemieślnicy artyści- wykonawcy rozmaitych projektów.
tu ciekawy link do wklejenia w google tłumacz http://slawa.su/nasledie/midgard-zemly/1398-kto-my-takie-my-prishli-so-zvyozd.html
A to mapa pokazywana na filmie- przypominam, że jest to obecny biegun północny Ziemi. Klimat się zmienił wraz z przesunięciem osi obrotu naszej planety po słynnym upadku jednego z trzech księżyców o nazwie Fatta (stąd do dziś słowo "fatalny") i potopie jaki potem nastąpił. Wszystko to miało miejsce około 100 tys. lat temu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)