niedziela, 27 marca 2016

Iwan i Katerina - ostatnia część grudniowego spotkania.

  Wiosenne prace w pełni, zakopujemy z przyjaciółmi słupy na ich siedlisku, zakładamy siatkę ogrodzeniową by pies znał swój teren a dzikie zwierzeta nie wchodziły do ogrodu i na pole. Ukończenie tej ostatniej części filmu trwało trochę w porównaniu z poprzednimi z tych właśnie przyczyn, że moje zaangażowanie przenosi się do świata realnego. Czeka regulacja glebogryzarki a dalej siadam na ciągnik i orka ziemi. Plan na ten rok jest w zasadzie przeładowany a z pewnością zdarzą się niespodzianki, rzeczy nieprzewidywane a także jakieś wizyty. Mniej będę siedział w internecie ale obiecuję wyłapywać ciekawe zdarzenia.

   Czekają ze 3 tematy dla bloga - jeden sygnalizowany w komentarzach pod wpisem ze złotym kotem (świat należy do tego kto jemu rad) , inne dwa wynikły z korespondencji prywatnej ale na razie nie mam twórczej weny by się za to brać. Może jak już energia słoneczna pobudzi nas i naszą matkę Ziemię do życia to z nową siłą powrócę do tych zagadnień.

         A skoro o nowej energii: pewne źródła powiadają, że co roku w drugiej połowie kwietnia przez zaledwie kilka godzin w roku następuje coś.... (zupełnie jak wszędzie indziej w przyrodzie - znajdźcie sami analogie). Podobno (faktycznie zauważam i odczuwam) raz w roku nasz Ojciec - Słońce Jariło przesyła Mateńce Ziemi impuls energetyczny, rodzaj miłosnego aktu między nimi. Zjawisko trwa krótko a dzięki tej potężnej dawce energii jaką Ziemia w sobie kumuluje rozkwita potem całe życie na planecie. Rodzą się rośliny, drzewa, zwięrzęta oraz my - ludzie. Cała przyroda rozbudza się dzięki Słońcu- to ono daje życie. Mateńka Ziemia jest karmicielką i to życie potem podtrzymuje do następnej wiosny. Najprawdopodobniej chodzi o 4- te z naszych ośmiu dorocznych świąt zafałszowanych dziś (jakże by inaczej) przez naszego okupanta. Dziś (też norma dla fałszerzy naszych obyczajów- patrzcie choćby na spóźnione "Boże narodzenie) najprawdopodobniej również przesunięte w czasie abyśmy "przegapili" właściwy moment. Chodzi o "zielone świątki" - pradawne święto wiosny i płodności przypadajace mniej więcej w połowie między wiosennym przesileniem a letnią nocą Kupalną.

        Całą sztuką dobrego życia każdego z nas jest nauczenie się rozważnego gospodarzenia tą częścią kapitału energetycznego jaki wiosną otrzymujemy na następne 12 miesięcy. Wielu ludzi nie zdaje tego egzaminu- podobno w tym teraz czasie (przełom marca i kwietnia) w szpitalach umiera najwięcej pacjentów, podejrzewam, że w zaciszu domowym podobnie- obserwowałem coś takiego w swoim otoczeniu. Kto umiejętnie gospodarzy otrzymaną "wiosenną wypłatą" ten w szczęściu i zdrowiu doczeka kolejnej wiosny, kolejnej życiowej przygody.
    Przyznam, że ja w tym roku przesadziłem zimą z hojnoscią. W grudniu zamiast zachować rozsądek i zdrowy egoizm dałem się na pewnych spotkaniach ograbić nadmiernie z sił. Owocem tego błędu była zapaść zdrowotna w styczniu- to było niepotrzebne. Obiecuję sobie, że w przyszłym roku będę rozsądniejszy. To samo polecam wszystkim - pomaganie to duża sztuka- nie karmcie wampirów. Pomagajcie tylko tym ludziom, którzy naprawdę tego potrzebują i którzy potem są  w stanie wzbogacić naszą społeczność. Pozostali (dla ich własnego dobra - aby sie przebudzili i zmienili postępowanie) niech idą "w odstawkę". Pracowici niech się bogacą i rozkwitają a symulanci i ludzie śpiący niech się otrząsną z własnych iluzji.
   Chrońcie swoją energię- miejcie tego świadomość. Gdy na przełomie kwietnia i maja poczujecie tę wiosenną euforię - pamiętajcie, że na tym "tankowaniu" macie dojechać do przyszłego kwietnia i dobrze planujcie różne "inwestycje". W każdym razie (bo plany w życiu to dość umowna rzecz) unikajcie sytuacji nie dających nic więcej oprócz straty - a jeśli się takie zdarzą to też nie popadajcie w przygnębienie bo to kolejna pułapka ciemnej strony mocy. Jeśli zdarzył się "błąd" to się uśmiechnijcie, podnieście, otrzepcie , z uśmiechem podziękujcie za lekcję mrocznym nauczycielom i zmieniajcie kurs na korzystniejszy dla Was. Wszystko w życiu jest lekcją. Najważniejsze to utrzymywanie czujności - ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ jak powtarzał Osho (nie tylko on zresztą). Jeśli ma sie tę czujność i UWAŻNOŚĆ w każdej sekundzie to pomyłki nie są możliwe. Każdy dzień prowadźcie w miarę możności bez pośpiechu- "pośpiech złym doradcą"  jak mówi stara mądrość ("Dezyderata" mi się w tej chwili przypomina- tam też jest o tym, dociekliwi niech poszukają tego tekstu http://www.fuw.edu.pl/~jziel/dezyderata.html ). Lewszunow gdzieś powiada, że mroczni biorą nas na zmęczenie- to też jeden z czynników popełniania omyłek życiowych a więc utraty tego kapitału życiowej energii. Przeładowywanie się niepotrzebnymi zadaniami- branie na raz zbyt wiele. Pośpiech, zmęczenie, "zaganianie" itp. - wtedy stajemy się bateryjkami dla systemu. Bądźmy czujni.

Powodzenia!

 
p.s. Ponawiam tą drogą (uczyniłem to już raz pod filmem) podziękowania dla Donaty, Iwony, Przemysława, Wojciecha i Huberta za materialne wsparcie moich działań. Kupiłem dzięki Wam nowy twardy dysk do komputera. Dzięki temu posród letnich działań będzie możność usiąść przed działającą maszyną nie marnując cennego czasu na sprawy zbędne.


środa, 23 marca 2016

Prawda jest w bajkach

Dziś trochę historycznie - prehistorycznie nawet. Poszukiwaczom gorąco polecam film "Dwa światy" . Jest tego wiele odcinków- właśnie zaliczyłem szósty. Bajka dla młodzieży, całkiem miło sie ogląda, gra aktorska nie razi. Uważam, że dociekliwi dorośli nie będą sie nudzić - jest wiele wątków (śmieszna komisja wielkich magów na przykład a więc nasze dzisiejsze realia polityczno- rządowe). Do tego wspaniałe wnętrza zamku w Książu. Dla mnie ten film jest zaskakującym odkryciem- rosjanie go docenili i stamtąd mam wiadomość by to obejrzeć. Powiada się, że są to żywcem opisane realia po wielkim potopie - szczątki wiedzy Atlantów, utrzymywanie ludzi w niewiedzy i wykorzystywanie jako niewolników. Ta seria to współpraca polsko- australijska https://pl.wikipedia.org/wiki/Dwa_%C5%9Bwiaty_%28serial_telewizyjny%29
ale podobno ma swoją kontynuację we współpracy z Chińczykami:
https://pl.wikipedia.org/wiki/W_krainie_W%C5%82adcy_Smok%C3%B3w
Tutaj chyba ktoś połaczył wszystkie odcinki w listę filmową- prościej się będzie oglądało https://www.youtube.com/watch?v=djgPOJQ0yw8&list=PLvvTZ3l6QFXif2jLlgUO65Tk3nRIOMw2s

poniedziałek, 7 marca 2016

Świat należy do tego......

kto jemu rad

Tak głosi napis na poniższym obrazku. Obrazek bardzo poprawił mi nastrój - czego i Wam życzę oczekując rychłego nadejścia wiosny.

Wasz szczerze oddany dozorca tego zakątka w internecie.

niedziela, 6 marca 2016

Iwan i Katerina - część 2

       Iwan w końcówce tej części przepięknie przedstawia nasze zasady życia małżeńskiego. Podsumowuje (nie sam, bo żona Katerina z uznaniem na niego spogląda)  to wszystko co nie raz było na blogu opowiadane innymi słowami przez innych -  głównie przez kobiety.
          Gorąco polecam. Za kilka dni zacznę pracę nad resztą materiału.

Gotowa już wersja z napisami trwale wpalonymi w film https://www.youtube.com/watch?v=HziBNuFfaQ8 . Tą wersję można nagrywać nie tracąc tłumaczenia.

   Dla niezorientowanych (oglądających pierwszy raz) Iwan Carewicz w bajkowej nieco konwencji (dziś już nie sam jak widać) prezentuje wiele pradawnej mądrości. . Link do pierwszej części tu http://michalxl600.blogspot.com/2016/02/iwan-carewicz-i-krolewna-abedz.html   Zasada w jego prelekcjach jest taka, że im bliżej końca tym weselej. Tutaj zabawnie się robi około 30 minuty.  Czeka jeszcze około 40 minut tego spotkania

   Poniżej wersja pierwotna z napisami w systemie You Tube (on- line)


piątek, 4 marca 2016

Kobieta - kim ona jest..

    Poobserwuj jak zachowuje się, jak mówi, jak się porusza Prawdziwie Kobieca Kobieta. Zauważysz w niej ukrytą moc, która pozwala jej nie biegać, nie denerwować się ale po prostu płynąć ufając rzece życia. Ona wie, że świat jest po jej stronie i że wszystko dzieje się dla dobra. Wszelkie straty, wszelkie doświadczenia niosą w sobie oczyszczające wibracje - one uczą ją mądrości.

  Ona nie złości się na okolicznosci, ona wie, że w każdej sekundzie życia rysuje swoimi myślami jego obraz. Dlatego też świadomie wybiera myślenie o dobrym i ogranicza dostęp do siebie negatywnej informacji.

    Jej spojrzenie jest świadome, promieniuje ono czułym, łagodnym światłem bezwarunkowej miłości. Ona nie przywiązuje się do mężczyzny - ona z nim współpracuje. Potrafi pokazać mężczyźnie jaki jest silny, jak czuje się natchniona jego męstwem tym samym dodając jemu skrzydeł i pozwalając dościgac nowych szczytów.

  Pośród nerwowego tłumu się nie denerwuje, nie biegnie bo dokąd ma biec? Niesie sama siebie jak drogocenny klejnot, jej chód jest lekki jak lot motylka. Jest pełna pokoju i przebywa w chwili obecnej rozkoszując sie pięknem tego mgnienia wiedząc, że poczuć szczęście można nie gdzieś tam kiedyś ale tylko teraz.  I pije ten nektar szczęścia w promieniach słońca, pośród kwitnących kwiatów, w ciepłych kroplach letniego deszczu, w śmiechu bawiących się dzieci i posród niezwykłych obłoków, pośród uśmiechów przechodniów. Ona się nim napełnia umnażając promieniowanie swojej duszy i szczodro obdarowując nim innych - pomagając dotknąć swojej Boskości każdemu kogo wszechświat przyprowadza jej na spotkanie.

Maria Mawieła     http://vk.com/feed?w=wall-58597087_178304