poniedziałek, 28 listopada 2016

Bard

Moja korespondentka podpowiedziała ten film -pan Subbotin już mi znajomy. Pojawia się na zlotach Słowiańskich w Rosji, kiedyś chyba nawet w dziale muzycznym coś linkowaliśmy ale nie wiedziałem, że ktoś tłumaczy na polski- pięknie!
Kanał "Bezchaosowania" już mi wcześniej znany ale trzeba się bliżej przyjrzeć bo jest tam więcej filmów:

Prawdziwy mężczyzna.

 Kolejny tekst z mojego notatnika zatytułowanego "teksty od rosjanki". 
Tłumaczami tych treści są praktykanci Anny a ja sprawdzam i poprawiam czasem stylistycznie lub znaczeniowo. 
Mamy tu więc jeden z nielicznych jak na razie (i oczekiwanych jak wiem) poradników dla mężczyzn: Zachwycający tekst -polecam gorąco:

W chwili założenia rodziny mężczyzna powinien poważnie przemyśleć, kim chciałby być w rodzinnej «sztuce» - prostym widzem, aktorem-kukiełką, statystą, pracownikiem «na posyłki», kasjerem, równoprawnym partnerem lub mądrym reżyser-dyrektorem, przydzielającym każdemu członkowi rodziny jego rolę i wpływ na przebieg sztuki.

Ostatni wariant, oczywiście jest nader kuszący ale nie da się wyznaczyć samego siebie głową rodziny bowiem rolę «przywódcy» trzeba zdobyć, jak zdobywa się miłość swojej wybranki i  szacunek otoczenia.

Jakie cechy są niezbędne dla mężczyzny aby mógł stać się głową rodziny? Przede wszystkim koniecznie powinny one wynikać z idei, że to właśnie rodzina jest najważniejsza w jego życiu, a dopiero potem kariera, biznes, dowolne sprawy, przyjaciele i zainteresowania. Przecież jeżeli rodzina nie jest dla ciebie wszystkim, to jak możesz być najważniejszą osobą w rodzinie?

A wszystkie pozostałe cechy obejmuje pojęcie «gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności za rodzinę». Mężczyzna, biorący na siebie odpowiedzialność nie powie żonie: «sama dogaduj się z moją mamą, ja do babskich spraw się nie wtrącam»; nie zacznie rozwodzić się nad «owocami kobiecego wychowania», jeżeli pojawią się problemy z synem; poświęci bez zastanowienia łowienie ryb, piłkę nożną itp. dla rodzinnych potrzeb; nie przyprowadzi przyjaciół do domu kiedy lodówka jest pusta; nie wyrzuci nadmiernie dużej sumy z budżetu rodzinnego na swoją zachciankę; nie zlęknie się przyznać do błędu; nie będzie nabierać pewności siebie kosztem żony; nie urazi jej zazdrością; nie postawi w sytuacji w której ona będzie zmuszona zwracać się do niego o każdy grosz; nie pozbawi jej praw, w tym najgłówniejszego kobiecego prawa — do bycia słabą.

Mężczyzna, który wziął na siebie odpowiedzialność materialnie zabezpiecza rodzinę i stara się pomóc żonie w domu; bierze udział w wychowaniu dzieci; uparcie uczy się spokojnej małżeńskiej miłości a nie szuka na boku ostrych wrażeń; ma na oku wszystkich członków rodziny i każdemu stara się poświęcić uwagę. Jest zdolny do pracy i pracowity dlatego że ma dla kogo żyć i pracować; odpowiada za swoje słowa, przestrzega umów i spełnia obietnice. Jest pewny siebie i swoich sił, spokojnie podąża za radami żony jeżeli uzna je za rozsądne. To porządny mężczyzna ponieważ dla niego ważne jest, że dzieci są dumne ze swojego ojca. Opracowuje strategię ochrony i rozwoju rodziny. Głowa rodziny — mądry władca małego rodzinnego państwa, nie bojący się brać na siebie ciężaru odpowiedzialnych decyzji i jednocześnie nie stroniący od «czarnej roboty» w rozwiązywaniu drobnych życiowych problemów…

Idealny wariant? Oczywiście. To zupełnie normalne jeżeli ideał jest nieosiągalny dla większości i nie należy  się zadręczać, że mu nie odpowiadamy. Ideały są potrzebne po to, żeby wiedzieć do czego dążyć, z czym porównać kierunek swojego rozwoju i jak wychowywać nasze dzieci — i w domu, i w szkole. Ideał  to punkt orientacyjny, gwiazda przewodnia w drodze samodoskonalenia się.

Żeby być prawdziwą głową rodziny trzeba być prawdziwym mężczyzną. Ale bynajmniej nie wszyscy rozumieją to pojęcie jednakowo. Nie raz można było zobaczyć jak honorowym tytułem «prawdziwy facet» kobiety nagradzały niepozornych (na pierwszy rzut oka!) i nawet wątłych mężczyzn. Działo się to, gdy ci dokonywali odważnego czynu, pokazali determinację i wytrwałość w krytycznych sytuacjach, cuda profesjonalizmu.

Wielu uważa, że pojęcie «prawdziwy facet» obejmuje napompowane muskuły; umiejętność «dania w mordę»; gburowate maniery; skłonność do wulgarnej leksyki; niedbałe, trochę wyniosłe traktowanie kobiet; priorytet męskiej przyjaźni; nacisk na swoje męskie zdolności; konieczna obecność «męskich wad» w rodzaju palenia, picia, nocnych wojaży itp.  To jest system wartości z okresu dojrzewania, gdy atrybuty zewnętrzne mężczyzny są ważne dla samoidentyfikacji młodzieńców. W tym okresie podstawowe wysiłki wyrostków skierowane są na to, żeby wydawać się mężczyznami. Odwagę czasem zastępuje brawura, pewność sobie — przechwałki, a nieumiejętność zoorganizowania się i osiągnięcia celu zasłania się «filozofią tumiwisizmu».

Ale wszystko to zbyt mało dla dojrzałej osobowości, główne kryteria to rozwój silnej woli i emocjonalnej sfery. Mężczyzną trzeba być a nie wydawać się nim. Wola samoorganizacji i samodyscypliny, wola do codziennym małych zwycięstw nad sobą, umiejętność okiełznania swoich instynktów i niedobrych skłonności, branie odpowiedzialności za siebie — oto prawdziwie męskie cechy. Rozwijają je w sobie bynajmniej nie wszyscy młodzieńcy. Właśnie dlatego spotyka się mężczyzn-chłopców z siwizną na skroniach. Siła ducha jest ważniejsza dla prawdziwego mężczyzny, niż siła muskułów. Męstwo przejawia się w tym żeby nie bać się odpowiedzialności i nie uciekać od niej.

Prawdziwy mężczyzna nigdy nie będzie tyranem rodziny. Poniżają i przytłaczają kobiety tylko zakompleksieni, słabi duchem mężczyźni w rodzaju tych, którzy nie mogli nabrać pewności siebie ani w zawodowej, ani w społecznej sferze. Jak i ci, którzy nie mogą wybaczyć kobiecie, że jest w czymś lepsza od nich - bardziej wykształcona, inteligentna, zarabia więcej. Najbardziej prostym i prymitywnym jest podnoszenie swojego mniemania o sobie poprzez argumenty siły fizycznej. Niegodnie jest i wstyd pozować na silnego, poniżając tego, kto jest od ciebie słabszy albo jeszcze gorzej — tego, kto jest od ciebie zależny. Prawdziwy mężczyzna jest pewny siebie, szlachetny, wielkoduszny i nie małostkowy, nie dręczy się wątpliwościami co do swojej wartości - w tym i względem rodziny. Nie ma on potrzeby budować swojej samooceny poprzez poniżenie otoczenia.

A w czym sami mężczyźni upatrują swoją rolę w rodzinie? Przeprowadziliśmy ankietę w najbliższym męskim otoczeniu i większość przesłuchanych odpowiedziała jednoznacznie: «materialne zabezpieczenie rodziny». Nie zaprzeczamy. To bardzo ważne ale mimo woli pojawia się skojarzenie ze starym dowcipem: «Mężczyzna — to samiec plus pieniądze». Wielu mężczyzn w naszych czasach czuje się poniżonych przez fakt, że niewystarczająco (zarówno w swoich oczach, jak i zdaniem żon) zabezpieczają rodzinę. Ale «nie wystarczająco» to termin niezdefiniowany. Podobny kompleks niższości może przeżywać i nauczyciel i biznesmen-milioner. Sprawa nie leży w ilości pieniędzy lecz w obecności alternatywnego systemu wartości, który jest o wiele ważniejszy od dostatku. Być ideologiem rodziny, duchowym liderem, umieć zatrzymać kobietę, a potem i dzieci w wyścigu za wszelkimi dużymi dobrami materialnymi — to także obowiązek głowy rodziny (oczywiście nie mówimy o ekstremalnych przypadkach związanych z odrzuceniem podstawowych potrzeb życiowych rodziny).

Na pytanie, jaka jest rola głowy rodziny, znamienna była odpowiedź 16-letniego młodzieńca: «Wszystkich zbudować i zabezpieczyć pieniędzmi». Niestety, podobne młodzieżowe spojrzenie na pozycję lidera w rodzinie jest dość typowe w męskim środowisku. Przy podobnym podejściu mężczyzna występuje w roli małostkowego tyrana, a pieniądze są traktowane jako pewnego rodzaju odpust i dają prawo by nie wnikać w codzienne problemy, w życie rodzinne, nie dzielić niepokoju i  przeżyć żony, nie zaspokajać ( nie - nie chodzi o łóżko), w pierwszej kolejności jej emocjonalnych potrzeb. «Czego ty ode mnie chcesz, przecież przynoszę pieniądze» - brzmi, niestety, w wielu rodzinach. Ale żadnymi pieniędzmi nie można wykupić się od rodzinnych obowiązków, tym bardziej nie zrekompensują one oschłości, duchowej głuchoty i etycznej stagnacji.

Dobry mąż jest zobowiązany nie tylko przynosić pieniądze do domu ale także słuchać żony, podzielać jej troski, obdarowywać empatią, współczuciem, uwagą w najdrobniejszych niepokojach i bólach. To nie znaczy robić coś za nią. To, co leży w sferze wybitnie kobiecych obowiązków, zrobi ona potem sama w najszybszy sposób lecz zaangażowanie męża w sprawy istotne dla kobiety zwiększa jej poczucie własnej wartości, wspiera jej wiarę w znaczenie swojej roli w rodzinie, daje siłę do walki z rutyną i szarą rzeczywistością.
     Mężczyźni! Bez względu na to, jak często macie okazję, okazujcie uwagę swojej żonie. To być może kilka godzin w tygodniu. Ale jeżeli kobieta wie, że przy pierwszej okazji postarasz się poświęcić jej prawdziwą, a nie formalną uwagę, że twoja dusza odpowie na jej radości i smutki to będzie cierpliwie czekać. Przecież pragnienie znosi się lżej jeżeli wiesz, że idziesz do źródła duchowej łączności ale jest ono nieznośne, jeżeli jesteś przekonana, że znajdujesz się na emocjonalnej pustyni.

Rodzina, jako sens życia – czy to nie za mało dla mężczyzny, któremu przeznaczona jest ważna rola w społeczeństwie? Bynajmniej. Dobry ojciec rodziny będzie świetnym nauczycielem, ponieważ nie obce są mu ideały; będzie odpowiedzialnym politykiem dlatego że marzy o tym, by jego dzieci żyły w cywilizowanym państwie; będzie odważnym żołnierzem ponieważ ma kogo bronić. Dla prawdziwego mężczyzny rodzina to osobliwy teren, lotnisko dla duchowego i społecznego wzlotu twórczego działania.

autorzy: Marija Kirilenko, Anna Jarenko