piątek, 3 listopada 2017

Dlaczego żona jest dla mnie ważniejsza niż dzieci?

źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_134838

Zwykle około godziny 20:30 daję moim dwóm nastoletnim córkom coś w rodzaju "strzału ostrzegawczego" a o 21-szej już otwarcie mówię: "Nadszedł czas, abyś poszły do swojego pokoju." Mówię to prawie co wieczór. I za każdym razem się spierają: "Ale dlaczego powinniśmy iść spać o 21-szej? Nie jesteśmy już małe! "Odpowiadam wtedy: "Nie musicie iść do łóżek, możecie coś robić w swoim pokoju - ale proszę abyście poszły już z pokoju dziennego. Wasza mama i ja nie widzieliśmy się cały dzień, stęskniliśmy się za sobą i to jest nasz czas, chcemy porozmawiać. "

 DZIEWCZYNY ZAZWYCZAJ PRZEWRACAJĄ OCZAMI I ZMYKAJĄ DO SIEBIE.

Szczerze mówiąc, ta zasada istniała w naszym domu od niepamiętnych czasów. Od 15 lat jesteśmy rodzicami i nigdy nie było tak, że dzieci zajmowały cały nasz dzienny czas. Tak, oczywiście, wiele im poświęcamy czasu ale nie 24 godziny na dobę. Kochamy nasze dzieci i oczywiście odgrywają one ważną rolę w naszym życiu. Zawsze będziemy je wspierać i im pomagać.Ale istniejemy też "my" nasz związek. Nadal musimy zwracać uwagę na to, aby te relacje pozostały silne, bliskie i zdrowe. I dlatego jest tak ważne:


ZDROWE MAŁŻEŃSTWO JEST KAMIENIEM WĘGIELNYM  RODZINY.


Kamieniem węgielnym Waszej rodziny nie są Wasze dzieci. Są one częścią fundamentu i całej reszty, ale nie dzierżą na sobie całej tej konstrukcji. Najważniejszą częścią jesteś ty i Twoja żona, mąż, partner. Wasze dzieci patrzą na Was, biorą z was przykład i weryfikując z Waszym doświadczeniem wybierają swój kierunek.


ZANIM SIĘ POJAWIŁY DZIECI BYLIŚCIE WY - WASZA PARA.
 
Na początku nie było dzieci. Najpierw zakochaliśmy się w sobie, razem chodziliśmy na zajęcia, telefoniczne rozmowy do rana (a telefon wisiał wtedy na ścianie i miał długi przewód) i w końcu zdecydowaliśmy się pozostać ze sobą na zawsze. Byliśmy my na początku i to my jesteśmy "zaczynem" całej tej rodzinnej historii. Dopiero potem pojawiły się nasze piękne dzieci. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i wdzięczni z tego powodu ponieważ dają nam tyle światła i radości. Ale nasz związek jest święty i właśnie tej świętości  musimy strzec ze wszystkich sił.


POTEM JAK DZIECI DOROSNĄ POZOSTANIEMY MY DWOJE.


Nic nie trwa wiecznie. Nasze dzieci wkrótce dorosną i wylecą z gniazda. Nie wiem jak wy, ale ja osobiście nie zamierzam niańczyć swoich 30-letnich dzieci i zapewniać im dodatkowy pokój - niech żyją niezależnie.Tak więc gdy nas opuszczą, stworzą swoje rodziny i zaczną chować swoje dzieci, chciałbym aby nasze relacje z żoną pozostały tak silne i bliskie jak na początku. Aby więc zapewnić sobie podobną przyszłość, musimy już teraz pracować nad relacjami. To nasz związek powinien być priorytetem
a nie nasze dzieci.

MUSIMY POKAZAĆ DZIECIOM GODNY NAŚLADOWANIA PRZYKŁAD.


Jak już powiedziałem, dzieci patrzą na nas i biorą z nas przykład. To od nas uczą się jak budować i jak utrzymywać relacje. Często mówię: "wychować trzeba dorosłych a nie dzieci". Nie wiem jak wy, ale ja chciałbym aby moje dzieci wyrosły z normalnym, zdrowym nastawieniem do wspólnych spotkań oraz miłości w rodzinie.


 Dlatego zdrowe relacje z moją żoną są dla mnie priorytetem - wszak dzieci uczą się patrząc na nas. Dlatego też żona jest dla mnie na miejscu pierwszym, a dzieci - na drugim, na bardzo bliskim do pierwszego ale jednak na drugim.

Pod koniec dnia wszyscy bywamy zmęczeni i spięci. I zgadza się - Wasz dzieci Was potrzebują, one są bardzo ważne. Są one na ważnym drugim miejscu po twojej żonie. To nie są przyjaciele, ani nie koledzy, nie są również jak towarzysze zabaw. Dzieci i żona. I musisz dbać o dzieci, ale przede wszystkim dbać o utrzymywanie dobrych relacji w waszej parze. Kiedy dzieci widzą, jak ojciec kocha ich matkę i jak matka docenia ich ojca to zyskują pewność
, że są także kochane, ważne i cenne, nabywają zaufania do otaczającego je świata.

Żyjemy w szalonym harmonogramie. Biznes - biznes. I stale dzieci - poświęcamy dzieciom dużo uwagi. Właśnie dlatego punktualnie o 21:00 każdego dnia proszę moje dzieci aby poszły do swojego pokoju. Dlatego też moja żona i ja parę razy w miesiącu niezmiennie planujemy randkę i wychodzimy gdzieś razem. Bo to jest ważne - ponieważ jako pierwsi pojawiliśmy się "my".