oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=26Y2sQgf3y8
Witajcie moi drodzy.
Dzisiaj wyruszymy w bardzo ważną i głęboką podróż. Jesteśmy naprawdę na ostatnim etapie wielkiej podróży. Przeżywamy kluczowy moment w naszej ewolucji. I wydaje się, że życie stało się teraz prawdziwą kolejką górską - prawdziwym rollercoasterem.
Przeplatają się chwile nadziei, pewności siebie i spokoju z chwilami zmartwienia i niepokoju. Myślę, że wielu z was tego doświadcza. Dlaczego tak się dzieje? Przybyliśmy tu, aby rzucić światło na wszystkie nasze traumy, nasze wewnętrzne cienie. Mogą to być wspomnienia z innych wcieleń, głęboko zakopane w naszej podświadomości.
Wielu doświadcza intensywnego lęku, inni doświadczają intensywnego strachu, a jeszcze inni zauważają intensywny gniew, który pojawia się znikąd, a potem nagle znika. Wszystkie te negatywne objawy nasilają się bez wyraźnego powodu i równie nagle znikają, by zaraz powrócić.
Ten młyn traum i wspomnień, przeżywanych w bólu i cierpieniu, nigdy się nie wyłącza. Ale zrozumienie tego, co się dzieje, jest niezwykle pomocne. Ułatwia, redukuje i przyspiesza przepływ tych wspomnień przez naszą świadomość. Przecież nie ma innego sposobu na rozświetlenie cieni, jak tylko wyciągnięcie ich na światło.
Tak, to powoduje dyskomfort, ponieważ ta emocja różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Ale uwierzcie mi, że to jest normalne. Więc jeśli odczuwasz dziwne emocje, to pamiętaj, że to część tu i teraz - wszystko jest z wami w porządku. Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych rzeczy, do naszych nawyków i przekonań. I zgodzicie się chyba ze mną, że niełatwo je zmienić. Są one bardzo silne i głęboko zakorzenione w każdym z nas.
A żeby sytuację skomplikować to wylewają się na nas informacje - zwłaszcza z mediów, które, ośmielę się powiedzieć, są dezinformacją. W zasadzie to one są opłacane w celu kontynuowania tej gry. Moja rada dla ciebie: bądź obserwatorem, nie bądź uczestnikiem dramatu, jak już wielokrotnie powiedziano, bo nie ma powodu do dramatyzowania.
Przeżyliśmy już setki, a nawet tysiące wcieleń. Po co wracać teraz na ring i odgrywać postać, którą już przeżyliśmy? Wszystko złe, czego doświadczyliśmy, było częścią scenariusza postaci, którą każdy z nas grał. Mądrość boskiej opatrzności stworzyła unikalne urządzenie, które pozwala nam przeżyć każdą inkarnację jakby była jedyną. To dzięki zasłonie zapomnienia - zapominamy, kim jesteśmy, zapominamy o poprzednich wcieleniach i przeżywamy każdą inkarnację jako pojedyncze, niepowtarzalne życie.
Zbliżamy się więc do naprawdę ważnego momentu. Dusza wie, co nadchodzi, ale nasz kontrolujący umysł, nasze ego, woli to, co już wiemy. To tworzy impas między naszym światłem a wewnętrznym cieniem. Więc jedziemy tą kolejką górską. Czasami ulegamy ego, a potem popadamy w udrękę i strach. Czasami pozwalamy naszej świadomości się rozszerzyć, a potem wznosimy się wysoko ku nadziei i spokojowi.
Te wzloty i upadki, które kiedyś mogły trwać całe życie, potem dekady, a potem lata, teraz zdarzają się kilka razy dziennie. Budzisz się w dobrym nastroju. Do południa czujesz się źle, a wieczorem znowu jesteś w dobrym nastroju.
Ale oto ciekawa rzecz. W nocy, podczas snu, w ciele zachodzi ogromna praca. Dusza nie śpi podczas gdy ciało odpoczywa; ona dokonuje własnych korekt, ponieważ nasz umysł jest spokojny. Kiedy śpimy, to ego daje nam chwilę wytchnienia; nie stawiamy wtedy oporu. Podczas czuwania nasz umysł nieustannie pracuje i opiera się zmianom. Ale podczas snu dusza może rozwiązać wiele problemów bez przeszkód - bez ingerencji niespokojnego umysłu. Stopniowo zaczynamy naprawdę rozumieć, kim jesteśmy i jaki jest nasz cel.
Ale w tym zamęcie wiedzy i i niewiedzy, gdy wszystko zmienia się tak szybko, denerwujemy się - a nasze umysły nie potrafią pojąć przyczyny tego cierpienia. Spróbuj to zrozumieć i nie pogarszaj ich dyskomfortu. Wielu myśli, że choruje, wielu myśli, że jest na złej ścieżce, że nie znalazło swojego celu i wciąż tworzy nieistniejące potwory.
Spójrzcie w głąb siebie i powiedzcie: „Tak, przechodzimy przez ostatnią fazę adaptacji. To normalne, to nie problem. To minie”. Nasze ciało zmienia swoje DNA. Aktywujemy dziesięć uśpionych nici DNA oprócz tych dwóch aktywnych. Czy potraficie sobie wyobrazić skalę energetyczną tego zjawiska? To cud, że w ogóle możemy to wszystko znieść. Niektóre z tych objawów są po prostu wynikiem tej ogromnej zmiany.
Co więc czynisz w chwilach, gdy ogarnia cię melancholia i strach? Masz wrodzone, darmowe i natychmiastowe narzędzie. Kiedy oddychasz, to wdychasz pranę, energię życia. Wdychasz wtedy światło i wypędzasz cienie. Wdychasz uzdrowienie, wypędzasz ból. Ta wymiana energii jest najwspanialszą rzeczą, jaka istnieje. Kiedy czujesz strach, złość, poczucie winy, lęk, pamiętaj o tym. Po prostu skup się na swoim oddechu. Wdychaj przez nos powoli i głęboko. Poczuj, jak powietrze wnika do twoich płuc. Napnij brzuch i klatkę piersiową. Teraz powoli wypuść powietrze przez usta, czując, jak cała zła energia, cała ta melancholia i strach, które odczuwałeś, odchodzą. Weźmy kolejny głęboki wdech światła i pełny wydech cienia. I jeszcze raz - trzeci, zdecydowany wdech uzdrowienia a następnie wydech usuwający wszelki ból.
Wystarczą tylko trzy takie oddechy, a kolejka górska, która niosła cię w dół, natychmiast cię unosi. To magiczna sztuczka. Spróbuj jej.
Zaufaj doskonałości wielkiego planu. Kiedy nie ufamy temu planowi, to marnujemy cenny czas w strachu i udręce. Wejdźmy na górę i spójrzmy w dół. Co za wspaniały krajobraz. Zobaczmy, jak daleko zaszliśmy i jak blisko jesteśmy ukończenia tej podróży, a wtedy poczujemy się pewniej.
Posiadacie wrodzone narzędzia, które przynieśliście ze sobą, kiedy zgodziliście się przyjść do tej szkoły. Przyniosłeś plecak ze wszystkim, czego potrzebujesz. A najważniejszym narzędziem w nim jest twój oddech. Pamiętaj, kim jesteś, zaufaj procesowi i oddychaj światłem.
Podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzach. Udostępnij ten film każdemu, kto teraz potrzebuje wsparcia.
Błogosławieństw Wam wszystkim
wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=4f02Sv40xN8