Obecnie pod tym słowem (cełomudrje - Целомудрие) rozumiana jest cnotliwość w sensie fizycznym ale dawniej pojęcie obejmowało całą szerokość Żeńskiego światopoglądu. Jak samo słowo nam mówi jest to "mądrość całkowita/kompletna". Taki człowiek zachowa również czystość [wierność] w sprawach czysto fizyczny wiedząc jakie to pociąga za sobą konsekwencje.
Tekst z jakiego dziś korzystam jest channelingiem.
Prowadzący: Proszę Marię Magdalenę o odpowiedź.
Siły: Jestem tutaj, dziecko. Bardzo się cieszę, że mogę z tobą rozmawiać i z wami wszystkimi. Od tak dawna żeński pierwiastek jest zamknięty w waszym świecie. A teraz przyszedł czas na jego ujawnienie, ujawnienie żeńskości świata.
P: Dlaczego żeński pierwiastek został zamknięty?
S. - Taka jest ścieżka waszego świata- doświadczać wszystkiego po kolei. Najpierw żeńska ścieżka w swojej doskonałości, potem męska ścieżka w jej otwarciu. Następnie ścieżka żeńska od strony męskiej i ścieżka męska od strony żeńskiej. A potem połączenie obu pierwiastków w jeden strumień życia.
P: Kobieca droga od męskiej strony to prawdopodobnie Amazonki i wojowniczki?
S. - Tak, kobieta-wojownik. Kobieta może być wojownikiem, ale to tylko jej część. Jej wojownik śpi w niej i budzi się tylko w momentach, kiedy trzeba chronić jej dziecko. W pozostałych sytuacjach wojownik kobiety śpi z mieczem w pochwie - miecz bowiem należy do mężczyzny. Ostrze miecza jest charakterystyczne dla męskiego umysłu i męskiej percepcji. Miecz dzieli, odcina to co w tej chwili niepotrzebne, aby umysł mężczyzny mógł odciąć część, aby studiować inną część, aby zrozumieć wzajemne oddziaływanie różnych części. Ale żeński umysł nie jest tak nastrojony. On jest jak płynąca woda - raz szemrze strumieniem, potem kusi głęboką wodą rzeki, potem opada jak wodospad, a potem faluje jak ocean. Umysł mężczyzny to ogień, umysł kobiety to woda. Kiedy woda spotyka się z ogniem, uzyskuje się parę, czyli nowy połączony stan świadomości, transformację świadomości w rodzaj lotnego, nieważkiego, wszech-przenikającego podłoża, które zawiera zarówno ogień, jak i wodę.
P: A męska droga od żeńskiej strony?
S. - Jest szeroko reprezentowana przez waszych poetów, którzy piszą o miłości. Zwróć uwagę, że najbardziej znanymi poetami są mężczyźni gdyż kobieta nie musi mówić o miłości. Ona sama jest miłością. Jej każdy oddech, spojrzenie, słowo, gest, uśmiech, krok, jęk, śmiech i łzy - wszystko jest tylko miłością. To jest ścieżka żeńskiej percepcji. A mężczyźni, którzy szukają kobiecości poprzez męskość, próbują zrozumieć ten ocean miłości, starają się żyć w tym stanie jak kobieta. Mężczyzna jest "fragmentaryczny", jak linia przerywana, jak linia stworzona z kropek. Ma czas, kiedy kocha, czas, kiedy nienawidzi, czas, kiedy jest na wojnie, czas, kiedy odkrywa, czas, kiedy odpoczywa i tak dalej. Cały czas oddziela i porównuje. Kobieta zawsze kocha, w każdych warunkach, o każdej porze. A jeśli w danej chwili w tym co ona czyni, w tym co ona myśli, jak wygląda, jak chodzi, jak się ona uśmiecha nie ma miłości , to żeński pierwiastek usypia w niej i daje miejsce męskości.
A ci poeci, którzy próbowali doświadczenia ciągłości miłości, którego doznaje kobieta, napisali najwspanialsze wiersze o miłości, stworzyli w imię miłości inne wielkie dzieła sztuki. Niewielu z nich było w stanie przeżyć całe życie w stanie kobiecej ciągłości miłości. Oba doświadczenia są trudne. Ciągłe przebywanie w stanie ciągłej miłości wydawałoby się tak łatwe, ale jest to stan bardzo głęboki. Jest jak potężna rzeka, która jest silna i może wiele zmieść - ona niszczy separację (rozdzielenie) w życiu kobiety. A jeśli kobieta nie wie, jak zarządzać tą rzeką, nazywasz to pasją, a taka moc może przynieść kłopoty. A zadaniem kobiety jest nauczyć się zarządzać tą pełną wody płynącą rzeką, która może znosić góry. Moc miłości jest wielka.
Ścieżka mężczyzny jest podzielona (ścieżka rozłączenia). Jest to również trudna ścieżka, ponieważ w oddzieleniu zapominasz, kim jesteś, ponieważ w oddzieleniu brakuje siły Źródła i wiary w Początek. I dlatego tak wiele wojen i poszukiwań siebie jest ukrytych pod męską ścieżką. To jest ścieżka powrotu do siebie, do swojego źródła. Mężczyzna zawsze dąży od źródła do wędrówki i tam szuka siebie i nie znajdując, wraca do źródła, tym samym zamykając krąg i poznając siebie w tym kręgu. Tak samo wraca do domu i tam odnajduje żeńską miłość, która leczy jego rany i przywraca mu siły. I nie może nie walczyć poza domem, a wysiłki kobiety, by trzymać go blisko siebie są daremne. Bo jest on rwącym strumieniem, jest pełen ognia, który musi rozpalić i zniszczyć to co stare.
P: Czy teraz nadszedł czas na połączenie żeńskości i męskosci?
S. - Tak, przeszliście przez wszystkie cykle. Przebyliście je na różne sposoby. Nie wszystko jest ujawnione, ale czas się połączyć. Wszystko jest cykliczne. Wszystko podlega niebiańskiemu porządkowi. Zarówno gwiazdy, pory roku jak i żywioły oraz ludzkość.
P: Co to znaczy zjednoczyć żeńskość i męskość?
S. - To znaczy wziąć najlepsze cechy obu sposobów postrzegania i połączyć je, ale nie poprzez proste dodanie, ale przez stopienie się w pojedynczy kryształ percepcji. Krystalizacja wiedzy o świecie w jego rozdzieleniu i wypełnienie go siłą kobiecej niepodzielności i ciągłości. Prze-ryw-anie daje szarpnięcie (skok) w rozwoju. Ciągłość zapewnia stabilność ruchu i jego kierunku. Przerwanie umożliwia obrót w różnych kierunkach, ponieważ linia biegnie w jednym kierunku, a odcinki linii mogą obracać się we wszystkich kierunkach, jak kula (sfera). Ale tworzenie nowej formy percepcji sferyczności jest zakończone w ciągłości samej kuli (sfery). Oznacza to, że nieciągłość pozwala na utworzenie nowej formy, a ciągłość na wypełnienie go treścią.
P: Czy to oznacza, że powinna istnieć ciągłość w każdej kobiecie i nieciągłość w każdym mężczyźnie?
S: Tak. Ale na różne sposoby. W przeciwnym razie staną się takie same, jak to nazywacie - "unisex". Mężczyzna musi wypełnić swoją nieciągłość, a kobieta musi nauczyć się kierować swoją pełnią, swoim przepływem (potokiem) gdyż często postrzeganie kobiet jest niekontrolowane. To postrzeganie jest jak rzeka - raz pryska deszczem, łzami, potem burzy się jak ocean, potem delikatnie szemrze jak strużka, potem szaleje jak fala i często wiele zmiata na swojej drodze. Można powiedzieć, że mężczyzna to dla kobiety kanał, kierunek. I dlatego mężczyzna instruuje (nakierowuje) kobietę. I dlatego ona jest mu posłuszna, posłuszna jego kierownictwu i dlatego wychodzi za niego "za mąż" i przyjmuje jego nazwisko, to znaczy jest posłuszna kierunkowi rozwoju jego rodziny, kierunkowi rozwoju jego umysłu, jego dążeniom. Jej zadaniem jest po prostu karmić jego kierunek swoją miłością.
Ogólnie rzecz biorąc, miłości jest wszystko jedno dokąd się udać,
ponieważ wszędzie jest ona miłością. I takie jest znaczenie powiedzenia, że "nie ma znaczenia, z którym mężczyzną mieszkasz -
ważne jest, jak bardzo wypełniasz go miłością". A jeśli napełnisz go
miłością to będzie on pełen na kierunku, który wybrał i będzie na nim
zwycięzcą: zwycięzcą przestrzeni, zwycięzcą czasu, zwycięzcą siebie,
swojej separacji. I dlatego każdy mężczyzna wybiera wektor, który opanowuje. Wiesz, to jest tak, jakbyś musiała zbadać nieznany kraj lub obszar, a każdy z mężczyzn wybiera kierunek, tę część obszaru, którą eksploruje. A dla kobiety, jego kobiety, nie ma znaczenia, dokąd on się udaje. Ważne jest tylko, aby wypełnić go wystarczającą siłą i wiarą, napełnić go miłością do tych studiów. Ponieważ, po pełnym zbadaniu tego obszaru, wróci do niej ponownie, aby go napełniła i uleczyła jego rany, a potem nieuchronnie wyruszy w odkrywanie nowych nieodkrytych ziem i osiągnięć, ponieważ ścieżka wiedzy jest nieskończona.
P: W takim razie wychodzi na to, że kobieta nic nie poznaje?
S: Nie. Uczy się poprzez mężczyznę. Często postrzegacie to jako ograniczenie waszej wolności, że ty także możesz się uczyć podczas eksploracji i oddzielenia- ale wtedy wkraczasz na ścieżkę mężczyzn. Kobieta uczy się wszystkiego poprzez mężczyznę. Nie stara się gdzieś iść, żeby coś odkryć. Ona po prostu napełnia mężczyznę mocą miłości i czeka, aż ten przyniesie jej zdobycz: tę wiedzę, to doświadczenie, które zdobył w swoich studiach nad oddzieleniem od niej i od swojego domu. A kiedy wraca, ponownie jednoczy się z nią w stosunku seksualnym i duchowym, a wtedy cała jego wiedza staje się jej własnością. Wszystkie jego doświadczenia stają się jej doświadczeniem, wszystkie jego odkrycia stają się jej odkryciami, ponieważ oni się jednoczą. Ale potem mężczyzna znowu się rozdziela i znowu gdzieś dąży. Tak działa męska percepcja.
Możesz sobie to wyobrazić inaczej. Żeński ocean również szuka kierunku swojego ruchu, swojego rozlewu. Ale rzeka losowo przekształca się rozlewisko. Kobiecy strumień mocy może stać się badaniem, jeśli ktoś nada mu kierunek. I możemy powiedzieć, że kobieta szuka mężczyzny, szuka jego kanału, aby nim popłynąć, wypełnić go, zacząć płynąć wzdłuż niego. I dlatego żona we wszystkim wspiera męża, nie kłóci się z nim, jest mu posłuszna, akceptuje go takim, jakim jest gdyż ona sama wybrała ten strumień. W każdym kanale zmienia się jej kobieca energia, płynie w nowy sposób, wzbogaca się. W ten sposób kobieca energia poznaje siebie, swoją moc i swoje możliwości jako strumień (potok) w określonych ramach kanału.
P: Ale wtedy możemy wywnioskować, że monogamia jest niepotrzebna. Że kobieta może poznawać siebie w wielu męskich strumieniach, aby bardziej się ujawniać. Więc potrzebuje wielu mężczyzn?
S. Ty decydujesz, jak płyniesz - jako szeroka rzeka czy jako płytkie strumienie. Obie ścieżki są równie interesujące, ale różnią się pełnią i siłą. A kiedy kobieta „płynie” w jednym mężczyźnie, wtedy gromadzi swoją moc. Ona uwalnia swoją moc. A jeśli kobieta płynie w kilku mężczyznach, ujawnia (odnajduje) swoją różnorodność, swoją wielość, ale traci moc jako strumień. I dlatego przez długi czas w swojej historii starałyście się zrozumieć swoją moc gdy rozwód był zabroniony. Wybierając w taki czy inny sposób mężczyznę, kobieta eksplorowała swój strumień miłości w jego kanale. I oczywiście takie badanie nie było łatwe, ponieważ jego moc czasami natrafiała na jego ograniczenia, jej plastyczność spotykała się ze sztywnością, nieprzewidywalność z pewnością. Ale te związki, którym udało się nauczyć się słyszeć i uzupełniać siebie, były silne i pełne miłości bo mężczyzna w takim zjednoczeniu pozwolił żeńskiemu strumieniowi na pełne otwarcie się w sobie i nie przeszkadzał mu w sobie. A kobieta w takim związku nie dyktowała mężczyźnie, gdzie ma ją kierować, ale była posłuszna jego wskazówkom i szła za nim z miłością. I uzupełniali się nawzajem. Ufała mu w kierunku, on ufał jej w napełnianiu. ( tu uśmiecham się do Ładomiry, która dopisała się w komentarzach pod poprzednią publikacją-przyp. tłumacza). Ona nie ingerowała w reżyserię, w budowanie tegoż kanału, zgodziła się z nim a priori, bez prawa wyboru, bo już kiedyś wybrała tego mężczyznę jako kierunek. A on nie przeszkadzał w procesie napełniania i pozwolił jej wypełnić swój kanał w sposób, w jaki potrafiła i był jej za to wdzięczny. A wtedy stali się rzeką. Woda bez koryta nie jest rzeką, a kanał bez wody jest suchym kanałem.
I jeśli chcesz poznać siebie jako rzekę to wybierasz jeden kierunek. Sama rzeka może też zmienić kierunek. I zdarzało się to często, gdy kobieta mimowolnie, bez ingerencji, zmieniała kierunek mężczyzny. Nie wybrała jego ścieżki, ale jej wypełnienie poszerzyło jego granice, jego ograniczenia i pozwoliło mu wyjść poza jego granice i płynąć z nią w innym kierunku. W takim przypadku mężczyzna stał się jak łódź na rzece albo też woda i koryto rzeki stały się jednym.
P: Dlaczego więc "całomadrość" kobiety jest determinowana przez jej monogamię?
S. - To głębsza koncepcja, niż sobie wyobrażasz. Jak białe światło łączy wszystkie kolory tęczy, tak samo jest z monogamią. Oznacza to, że jeśli kobieta ma wszystkie kolory tęczy to jej strumień staje się białym światłem i dlatego mężczyzna nie będzie już szukał innych kolorów tęczy gdzieś z boku, bo cała tęcza żyje w jego kobiecie. Dlatego jej nie zdradza. Robi to intuicyjnie, a nie dlatego, że nie chce. Jej zawartość (jej napełnienie) wystarczy mu pod każdym względem. Dlatego seks z nią jest zawsze zróżnicowany. A w seksie też (zwróć uwagę), że mężczyzna jest inicjatorem różnych póz, sposobów, on też eksploruje różne kierunki w tym procesie. Ale zadaniem kobiety jest za każdym razem wypełnienie jego kanału podczas tego procesu poznawania- on nawet w tym nie może nie być badaczem. A jeśli za każdym razem kobieta wypełnia proces inną treścią, różnymi odcieniami białego blasku, różnymi kolorami tęczy, które są w niej, to seks nie staje się przesytem ani nawykiem (przyzwyczajeniem). Zawsze jest inaczej, tak jak kalejdoskop złożony z wielu kawałków szkła zawsze daje inne wzory. A ten blask mieni się i zachwyca oboje. I mężczyzna staje się wdzięczny kobiecie za to, że ona jest w stanie w ten sposób pomalować jego „kawałki szkła”, a ona jest mu wdzięczna za to, że udało mu się te „kawałki kalejdoskopu” przebudować i stworzyć z nich nowy wzór. I to niekończąca się eksploracja, która nie może się nudzić.
Ale zanim kobieta stanie się białym światłem, przechodzi ona przez etapy badania swoich różnych cech, różnych kolorów tęczy. I dlatego jej mężczyźni mogą porzucać ją w poszukiwaniu innych kolorów tęczy u innych kobiet. Ci mężczyźni, którzy również eksplorują dany kolor, jej kolor lub kolory, zostają z nią. W swoim rozwoju uczą się kierować zielonym, różowym lub bordowym. I tak wybierają kobietę tego koloru i uczą się go prowadzić gdyż każdy kolor ma określone kody i moce. Aby następnie nauczyć się kontrolować moc białego światła u kobiety o białym świetle, mężczyzna musi sam przejść przez moc każdego odcienia tęczy i połączyć swoje umiejętności, nauczyć się kierować nimi wszystkimi jako całością.
P: Jak zrozumieć, czy posiadasz wszystkie te kolory?
S: Badać siebie. Powinna być w tobie jasność czerwieni i świeżość jasnozielonej, głębię burgunda i chłód błękitu, ciepło żółci i mgiełkę fioletu i tak dalej. Powinna istnieć kombinacja wszystkich tych odcieni. Seksowna jasność czerwieni i serdeczne ciepło żółtego daje bogactwo pomarańczy, połączenie seksualności i ciepła. Delikatność różu i zimne oderwanie błękitu dają tajemnicę fioletu, kobiecej tajemnicy, która zarówno przyciąga, jak i odpycha. Badaj to w sobie, zdobądź swoje cechy i rozpatruj je - nie zaniedbuj żadnej z nich. Musisz tylko znaleźć odpowiednią kombinację. I właśnie takie kobiety, które są pełne kolorów przyciągają mężczyzn bo jest w nich pełnia. Masz to odzwierciedlone w stwierdzeniu, że kobieta powinna mieć w sobie wszystko: matkę, siostrę i przyjaciółkę, kucharkę, żonę, kochankę i nierządnicę, a wtedy mężczyzna nie będzie musiał niczego szukać "na boku". Wszystko jest w jego kobiecie, wszystkie kolory i odcienie. Całe wypełnienie, którego potrzebuje.
P: Nie jest łatwo mieć wszystkie kolory na raz.
S: A myślisz, że łatwo jest walczyć we wszystkich kierunkach naraz? Ale jesteście silni w połączeniach. Zawsze łatwo jest być różnorodną gdy kochasz mężczyznę i chcesz go wypełnić wszystkimi kolorami tęczy, aby był szczęśliwy. Jeśli mężczyzna kocha kobietę, to dla niej idzie we wszystkich kierunkach, aby przynieść jej wszelkiego rodzaju doświadczenia, aby jak to mawiacie: "rzucić jej pod nogi". Wszak w rzeczywistości jemu jest wszystko jedno dokąd dąży bo nie dąży "gdzieś", ale "po coś". Szuka na zewnątrz, aby przynieść ci wszystko. A jeśli włożysz w niego wszystko, on ci to wszystko zwróci, ale wzbogacone doświadczeniem. I odwrotnie, on nie ma ochoty gdzieś dążyć, jeśli go nie wypełniasz, jeśli nie zainspirujesz go (natchniesz) do tych dążeń. I wtedy osiada w domu i nigdzie nie szuka, bo nie ma na to siły i chęci. Nie ma nikogo, komu mógłby przyprowadzić zdobycz - on może ją przynieść tylko wtedy, gdy ty go wypełnisz. A potem ten twój potok szuka na zewnątrz, znajduje pewien kanał swojego kierunku i zakręty (przełomy). A jeśli go nie wypełniłaś to nie może on wylać się na zewnątrz i pozostaje w stagnacji jak bagno w pobliżu kobiety. Ona zaczyna go karcić, zamiast wypełniać go w taki sposób, że on sam będzie próbował wyrwać się z domu, ponieważ jego "napełnienie" (natchnienie) nie może się już w nim poruszać.
P: Wynika z tego, że męska zdrada to po prostu chęć znalezienia innych kolorów lub kobiety o białym świetle. Ale wtedy wychodzi na to, że lowelasi i don Juany to ci, którzy są gotowi do zbadania białego światła, ale jeszcze go nie znaleźli?
S: Tak. A wam się wydaje, że są okrutni. Odkryli wszystkie kolory dlatego mogą, by tak rzec, uwieść każdą kobietę, ponieważ znają już cechy każdego kobiecego odcienia i łatwo nimi kierują. I każda kobieta czuje, że taki mężczyzna może skierować dowolny kolor, nadać jej dowolny kierunek, dlatego łatwo je uwieść, uwiodła je możliwość płynięcia we wszystkich kierunkach. I dlatego przez całe życie tacy mężczyźni szukają kobiet o białym świetle, kobiet, które zawierają wszystkie kolory tęczy. A inne kobiety nie mogą go wypełnić zainteresowaniem, a czasami tacy mężczyźni są zmuszeni do wypełnienia się wieloma kobietami.
P: Ale niewielu znajduje kobiety o białym świetle?
S: Inaczej. Jeśli rozumieją, czego szukają to znajdują to. Ale często działają nieświadomie i po prostu próbują poprzebierać w wielu kobietach w intuicyjnej nadziei, że prędzej czy później znajdą kobietę białego światła - niektórym w ten sposób się udaje. Ale jeśli mężczyzna rozumie, czego szuka, nie musi w ten sposób sortować wielu kobiet metodą prób i błędów. Po prostu intuicyjnie poczuje taką kobietę. Będzie szukał jej na swoje podobieństwo - wtedy objawi w sobie moc białego światła, a wtedy przyciągnie do siebie kobiety o odpowiedniej jakości, które również szukają takich mężczyzn - bo nudzi im się wypełnianie mężczyzny jednym, a nawet kilkoma kolorami. One chcą i mogą już wypełnić go wszystkimi kolorami naraz w ich jedności.
P: A czy takie kobiety, kobiety białego światła, są pożądane przez wszystkich mężczyzn? A może wręcz przeciwnie - są tak pełne, że nie każdy może je prowadzić i dlatego przeważnie są same?
S. - Tutaj wiele decyduje ścieżka, którą dusza wybrała podczas wcielenia. Takie kobiety potrafią wypełnić wielu mężczyzn, nauczyć ich pełni, głębi, nasycenia. A mogą też szukać jedynego, wyjątkowego mężczyzny, który potrafi skierować całą jej moc i wszystkie jej kolory. Albo mogą nauczyć swoją bratnią duszę, która przyszła w męskiej inkarnacji, jak wypełnić brakujące kolory w pełni, tak aby w następnym wcieleniu byli razem, tak aby dwa białe światła zjednoczyły się razem.
P: To dlatego biały jest kolorem nieskazitelności? Jaki jest tego sens?
S. - Skaza to różnorodność, skaza jako wycofanie się z integralności, z połączenia wszystkich odcieni i ich zalet. I dlatego nauki kościoła są przeciwko przesyceniu różnorodnością, przeciwko poligamii, przeciwko pożądaniu, obżarstwu, przeciwko materializmowi. Dlatego niektórzy z nich praktykują wyrzeczenie, jako odmowę różnorodności. Ale prawdziwa asceza nie jest odrzuceniem różnorodności, ale przejawem nowej jakości głębi, jakości połączenia, jakości białego światła.
P: Dlaczego więc mnisi i mniszki ubierają się na czarno?
S: Czerń ukrywa w sobie swoją głębię. Jeśli zmieszasz wszystkie kolory jak farby, otrzymasz czarny. To eklektyczna mieszanka wszystkich odcieni, a nie holistyczna. Tak więc pierwszym krokiem jest eklektyczne połączenie i zanegowanie różnorodności drogą odrzucania różnorodności poprzez mieszanie, monotonię wszystkiego. Bardziej harmonijnym krokiem jest holistyczne połączenie, kiedy rodzi się biel, kolor nieskazitelności.
P: Więc Jezus był białym światłem? I znalazł ciebie jako białe światło i połączyliście się?
S. - Tak, był już nieskazitelny, to znaczy był białym światłem. Ale dzięki niemu ja odnalazłam swoją nieskazitelność. Ponieważ przegapiłam ostatni, wieńczący krok: krok w moją nieskazitelność. Nie wiedziałam, jak to połączyć, jak połączyć wszystkie moje odcienie ale on pomógł mi swoją miłością. W świetle jego białej nieskazitelności wszystkie moje kolory i odcienie zlały się w jedno piękne białe światło miłości. To tak jak diament świeci we wszystkich odcieniach, choć sam w sobie jest przezroczysty. Bo to przejrzystość daje wszystkie odcienie.
P: Przejrzystość czego?
S: Przejrzystość osobowości. Kiedy twoja osobowość nie przesłania odcieni tęczy w tobie. I było mi łatwo wreszcie rozstać się z moją osobowością -a to dlatego, że jego blask, blask jego diamentu był tak piękny, że pozwolił mi poddać się moim ostatnim bastionom osobowości i rozpłynąć się w nim i pływać w nim jak rzeka, rozkoszować się tym przepływem. I to jest najpiękniejsza rzecz, jaka mi się przydarzyła, i to jest prawdziwe połączenie diamentu męskiej percepcji i tęczy kobiecej percepcji. Rezultatem są narodziny tęczowego diamentu percepcji, tęczowo-niebieski, który zachwyca każdego, kto się z nim zetknie.
P: Jestem ci bardzo wdzięczna! Mówisz tak pięknie!
P. - Cieszę się, że odkryłaś siebie. Idź ku swojej integralności a znajdziesz swój diament.
S Elena