sobota, 15 czerwca 2019

Apel Iwana Carewicza do męskiej młodzieży.

  Czytelniczki kiedyś kilka razy żaliły się, że większość materiałów jakie zamieszczam tu na blogu dotyczą płci Żeńskiej i że tylko do nich kierowane są tutejsze porady. Oto zalecenia głównie do mężczyzn. Iwan Carewicz (Gieorgij Lewszunow) zbiera coraz więcej doświadczeń życiowych i radykalizuje się najwyraźniej. Ja mu się nie dziwię - mam  podobnie choć nie ze wszystkim się zgadzam - można być stanowczym a jednocześnie szanować, podać czasem ten płaszcz czy drzwi otworzyć (Iwan o tym mówi około 14 minuty). A może to nasza Polaków (Lechitów) "specjalność"? Tylko, że u nas od lat też kobiety żalą się na brak prawdziwych mężczyzn.  Myślę nad tym intensywnie i rozwinę tę myśl pod niniejszym artykułem. Jeden z moich dziadków (w linii mamy) był taki właśnie "krótki" jak to się dawniej mawiało. Drugiego z dziadków nigdy nie poznałem ale sądząc po ojcu należał do mężczyzn bardzo zrównoważonych (choć nie mniej "bojowych" bo jako żołnierz brał udział w pierwszej wojnie światowej, w drugiej też się udzialał ale w inny sposób- mniej bezpośrednio).
     Zmienia się też energia w przestrzeni Ziemi - słońca coraz więcej (to nie przypadek). Mam nadzieję, że te treści będą w obecnym czasie bardziej "strawne". Gdybym zamieścił coś takiego kilka lat temu to chyba większość kobiet uznałaby Iwana za jakiegoś ultra- radykała :). Trzeba jednak słuchać uważnie i nie dać się ponosić emocjom oraz schematom wdrukowanym obu naszym płciom przez propagandę wroga wtłaczaną nam od urodzenia przez mass-media i szkoły.
    Kończę właśnie tłumaczenie wypowiedzi Iwana i gdy opowiada o rolach: męskiej w świecie zewnętrznym i żeńskiej w świecie wewnętrznym to od razu przypomniał mi się szef Irek i Davina. Mam zasubskrybowany jej kanał i czasem wyrywkowo podglądam co tam się u nich dzieje. To co mówi Iwan z pewnością dotyczy ludzi prostych czyli ogółu społeczeństwa - z drugiej strony takie osoby jak Davina podają wzorce temuż społeczeństwu. Jeśli ona wszędzie eksponuje swoje ciało (przed czym przestrzega Iwan) to i młode dziewczęta mogą sobie pomyśleć, że tak można i że to w pełni bezpieczne. Będę się przyglądał Irkowi i Davinie i zobaczymy co tam u nich wyniknie bo życie na pewno zweryfikuje wzorce jeśli one do niego nie pasują. Iwan twierdzi, że szczęście osobiste w takim układzie nie jest możliwe - przyznam (pisałem to), że widząc jak Irek "wypożycza" żonę koledze aby się z nim pobawiła jeżdżąc nocą po stacjach benzynowych odczuwałem duży niesmak. Ja dziś bym tak nie postąpił choć w moim małżeństwie popełniałem tego typu czyny - może nie aż tak ale w takich układach jakie widać na filmach Daviny wymiana męsko -żeńska (wymiana energii) zdecydowanie ma miejsce. Irek jest wyciszonym domatorem, takimi mężczyznami kobiety z reguły prędzej czy później zaczynają pomiatać (nie zawsze świadomie). Tak było i w moim domu rodzinnym - do matki dziś dociera co straciła bo ojciec już od 20 lat nie żyje ale mimo to nie jest już w stanie wyzbyć się pewnych władczych zachowań (mocno nad tym pracuję i dochodzi między nami czasem do ostrych spięć. Pisałem zdawkowo kiedyś o tym czego czepił się ktoś z moich wrogów. Ktoś kto ostatecznie wszedł również ze mną w konflikt wytknął mi tu na blogu jakoby niewłaściwe traktowanie swojej mamy. Mamie to jednak coraz bardziej zaczyna odpowiadać i przyjeżdża dużo chętniej do mnie niż do brata).
      Ponadto ja nie lubię się chwalić (co zaleca Iwan) - wręcz wzbudza to moją niechęć gdy widzę czy słyszę jak ktoś się "napina". Może to jakiś mój defekt? Na usprawiedliwienie dodam, że tę niechęć budzi NIEUZASADNIONE podkreślanie swoich zalet, to co dawniej nazywało się "szpanowaniem". Tylko, że w gronie męskim takie nieuzasadnione zachowania kiedyś od razu były weryfikowane: "tak? taki jesteś dobry? No to dawaj! - spróbujemy się."  Wzorce w domu miałem inne ( w dużej mierze niezdrowe bo jak wszędzie w tamtym czasie "na arenę" wepchała się matka) bo ojciec był skromnym, pełnym zalet człowiekiem pracującym bez fanfarów i jakiegoś sztucznego, przesadnego nadęcia. Będę kontynuował i tę myśl w komentarzach - muszę sobie przedumać i to.

    Pod filmem na Youtube podałem link do oryginału - jeśli ktoś zna rosyjski to warto poczytać komentarze pod filmem. Jeden z nich zamieściła Halina Szczerbakowa:
Jestem matką córki i syna, babcią wnuka i wnuczki. Mam już 70 lat. Polecam uważnie słuchać Iwana Carewicza. Wydaje się, że jego rada "nie wchodzi w żadną bramę"(nikogo nie powinna urazić - wyjaśnienie "michalxl600). A jeśli słuchasz uważnie, to mówi mądrość. Chłop musi być chłopem, uczciwym, życzliwym, odważnym, silnym... a wtedy bez wątpienia Iwan mówi jak jest  !!!!

Inna czytelniczka Larisa Ruzmanowa mądrze napisała:
mądry tato nie doprowadza do sytuacji gdy plecionka jest potrzebna.
Oczywiście tak! Ta plecionka to taki naoczny symbol" - granica nieprzekraczalna.

W wypowiedzi Iwana padają imiona staroruskich herosów - Ilia Muromiec, Dobrynia Nikitycz. Od razu przychodzi mi na myśl film jaki kiedyś tłumaczyłem i polecałem na blogu - dla chcących zapoznać się nieco z tymi postaciami przypominam link do współczesnej bajki w reżyserii Siergieja Bezrukowa.

  Wspomina też Iwan spisie przysłów i powiedzonek Władimira Dalla - tu w wikipedii o autorzeA to jeden z linków do dzieła- najwyraźniej można je czytać online. Możecie próbować kopiować do google tłumacza, obawiam się, że znaczenie tychże będzie trudno przetłumaczalne dla automatu ale można też dane przysłowie wpisać normalnie w google a następnie wyjaśnienia (gdy się takowe pojawią- a są nie rzadko bo sami Rosjanie zadają pytania "co to znaczy") wkleić w tenże google- tłumacz. Mogę w czymś pomóc, pewnie sam to będę czytał i dopiszę ew rozmowach pod tym wpisem blogowym jak coś znajdę.
Dall ur. 10 listopada 1801 w Ługańsku zm. 22 września 1872) , w tych czasach pisał.

     Podobne trochę przesłanie (tylko, że tam nie plecionka - "kuźmina mać" a kij) w filmie Bajland (polecam całość). W podanym filmie chodzi mi o scenę z pustelnikiem Jakubkiem - zaczyna się od 58 minuty 20 sekund i ostatnie słowa jakie on wypowiada.

  Ogólna zasada o jakiej kilka razy mówi Iwan (nie tylko on - przypominam wykład Wiktora Czułkina "jak kobiety rujnują mężczyzn") wspominana jest w Wedach. Przypomniał ją Trehlebov w jakimś z tłumaczonych przeze mnie wykładów i brzmi: "mężczyzna jest igłą a kobieta nitką". Bardzo mądre, obrazowe sformułowanie - jedna z ludowych mądrości. Mężczyzna wytycza cel życiowy (kapitan na statku według Wiktora Czułkina) a kobieta za nim podąża. Kobieta ma prawo wyboru "statku" na jakim chce płynąć przez życie - wyboru kapitana tego statku. Dziś kobiety na środku oceanu zaczynają mędrkować coś zaglądając kapitanowi przez ramię do map, nawet wyrywają koło sterowe twierdząc, że one wiedzą lepiej jak to się obsługuje. No i mamy dziś same życiowe katastrofy.

Zapraszam na film i do rozmowy w komentarzach: