Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery
obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw
życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia
całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już
nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
Jeszcze takie coś - nieco w temacie: "Dajcie mi środki masowego przekazu a ja z każdego narodu zrobię stado świń" ( to tak na temat - na przykład seriali w TV)
Józef Goebbels
(na życzenie wiernych widzów i swoje zastosowałem cenzurę obrazka.
Jeśli ktoś będzie miał chęć zapoznać się z innymi zdjęciami "dzieła" w Pradze
to bez trudu "wygogluje" sobie w necie.)
Napisy- pod pierwszym od lewej obrazkiem: pomnik ku czci ciężarnej kobiety w Mińsku. pod obrazkiem środkowym: pomnik matki w mieście Tjumeń podpis pod prawym: pomnik prostytutki w Pradze.
W Wielu narodach istniała tradycja nakazująca zakrywać kobietom włosy bo
uważano, że włosy kobiece posiadają magiczną moc. Kobieta z odkrytą
głową stanowi łatwą zdobycz i "przechowalnię" dla sił nieczystych-
dlatego też pokazywanie się z gołą głową było szczytem nieprzyzwoitości.
Żeby obrazić kobietę wystarczyło zerwać z jej głowy okrycie. Stąd
bierze się pojęcie "obnażyć" - w znaczeniu pohańbić.
W
tradycjach i obyczajach pradawnej Rusi fakt, że kobieta zakrywała głowę
chustą miał znaczenie sakralne. Pomagało jej to "nie bujać w obłokach" , nie trzymać kontaktu ze
świadomością rodzaju męskiego. Wszak to mężczyzna żywi swoją świadomość
żywiołami powietrza poprzez górną część ciała. Chusta ochraniała
"porządek myśli" i ukrywała włosy- źródło szczególnej mocy jak uważali
nasi przodkowie.
Każda zmiana w życiu Słowiańskiej kobiety
miała swoje odzwierciedlenie na jej okryciu głowy. Podczas obrzędu
"uwolnienia umysłu" i pierwszej fryzury- dziewczynę obdarowywano
pierwszą spódnicą i chustą. Noszenie chusty nie było obowiązkowe dopóki
dziewczynka nie osiągała wieku dojrzałości. Obrzęd zaślubin zazwyczaj
trwał ponad tydzień i każdemu etapowi tego ważnego aktu twórczego
towarzyszył stosowny rytuał z udziałem okrycia głowy. Głównym znakiem
zaręczyn była chusta założona na głowę dziewczęcia przez jej ojca w
obecności jej koleżanek i starszych kobiet. Podczas całego dnia zaślubin
panna młoda zmieniała chustę kilka razy. Młode kobiety obowiązkowo
nosiły chusty w jaskrawych barwach - starsze oraz wdowy w barwach
ciemnych.
Jeszcze przed Leninowską rewolucja w zamożnych
rodzinach pani domu miała do dyspozycji około 40 chust. To właśnie
chusta była podarunkiem, który najpełniej wyraża zarówno szacunek jak i
miłość darczyńcy dla obdarowywanej. Mąż obdarowywał chustami swoją żonę.
Chusty były kupowane jako posag.
Pionierem przedsięwzięcia był rosyjski chłop Iwan Pawłow Łobzin ze wsi
Posada. W 1795 roku otworzył on fabrykę jedwabnych chust. W połowie XIX
wieku jego wnuk Jakub Łobzin ze swoim wspólnikiem Wasylem Griaznowem
rozpoczęli produkcję chust wełnianych z nadrukowanym kolorowym wzorem a w
1853 roku otworzyli dom towarowy.
Wzory na chuście
przypominają barwy lata, złoty jesienny las, piękno przyrody.
"Pawłoposadskie" chusty można traktować jak płótna malarskie, zachwycać
się tajemnymi przeplotami wzorów a kobiety w takiej chuście nie da się
zapomnieć!
Od tłumacza: gdzieś w wykładach Trehlebova są opowieści o znaczeniu jakie ma własnoręcznie utkana chusta, koszula czy opaska. Koszula uszyta dla własnego dziecka/ męża - jeśli do tego własnoręcznie utkana - staje się energetyczną zbroją , amuletem chroniącym przed wszelkim nieszczęściem. Kobieta może ze specjalną intencją zasadzić nasiona lnu dogadując się z nim, że zrobi na przykład czepek dla dziecka. Len rośnie dostosowując się energetycznie do tej funkcji - nawet kilka nitek takiego lnu wplecionych w ubiór stanowi niezwykle silną ochronę.