Tłumaczenie praktykantów - Anny "cjr Rosjanka" i moja korekta tekstów:
Każda kobieta chce, żeby obok niej był prawdziwy mężczyzna, z pełnym zestawem męskich cech, niezawodny, elegancki, uważny, finansowo zabezpieczony, żeby czasem pocieszył i objął, żeby przyjmował ją taką jaką jest, żeby był dobrym kochankiem i tak dalej.
Ale często spotyka się mężczyzn nie takich jakby się chciało, czy to nieodpowiedzialnych, czy dostarczających lub narzucających pracę, czy nieromantycznych (nie zabierają na randki, nie dają prezentów, przestają się starać), czy niewystarczająco męskich…
Dlaczego nie wszystkim kobietom udaje się spotkać PRAWDZIWEGO - takiego właśnie- mężczyznę?
Odpowiedź jest i prosta i skomplikowana: wiele kobiet po prostu nie jest przygotowana na swoje szczęście, nie są gotowe mieszkać z silnym mężczyzną!
Zdarza się, że w życiu kobiety pojawił się przedstawiciel płci silnej gotowy troszczyć się, dawać prezenty, chronić, a ona zwyczajnie nie jest na to gotowa. Nie potrafi przyjąć jego troski, prezentów, nie może siedzieć w domu i rozkoszować się ( "Nie chcę siedzieć mu na karku, muszę mieć własne pieniądze" – chociaż on niczego jej nie odmawia), nie może brać od niego pieniędzy (pojawia się poczucie obowiązku lub winy), próbuje rekompensować jego troskę idealnym porządkiem domu, wyśmienitymi kulinarnymi specjałami, wszelkimi sposobami odpracowując to, co on jej daje!
Mężczyzna próbuje pomóc jej otworzyć się, znosi jej histerie, ale to tylko pogarsza sprawę ("on jest taki dobry - ja taka zła"), mężczyzna bada kobietę, jej ciało, jej pragnienie sprawiania jej zadowolenie w bliskości, ale to sprawia, że ona tylko się zamyka i zaciska i szuka we wszystkim podstępu! Po kilku miesiącach takiego związku kobieta żyje w strachu, że wkrótce to wszystko się skończy, przecież to niemożliwe żeby wszystko było tak dobrze i trwało to tak długo - swoim zachowaniem sama staje się inicjatorem rozpadu związku, po tym wewnątrz niej znów wszystko się uspokaja (z przyzwyczajenia), może nawet zacząć spotykać się z mniej godnym przedstawicielem silnej płci, ale będzie to dla niej komfortowe, dlatego że z nim wszystko jest „normalne”, facet jak to facet z wadami i problemami. To bardziej znajome i nie tak straszne!
Pomyśl, czy jesteś gotowa do związku z silnym mężczyzną?
-Jesteś gotowa przyjmować od niego to co ci daje?
-Słuchać się go?
-Rzeczywiście jesteś gotowa nie pracować i być całkowicie zależna od mężczyzny?
-Czy jesteś gotowa by ci pomagał i bronił? Zrezygnować ze zwrotu „Ja sama”?
-Jesteś gotowa by otworzyć się na bliskość i cieszyć się nią?
-Czy jesteś gotowa na to, żeby to mężczyzna był silnym w waszych relacjach? Był głównym?
-Gotowa na to, że to on będzie podejmował decyzje???
-Czy jesteś gotowa usunąć się i pozwolić mu być numerem jeden?
Bądź uczciwa z sobą!
Odpowiedz sobie na te pytania!
Przecież bardzo często mężczyzna nie przychodzi właśnie dlatego, że nie ma dla niego miejsca w naszym życiu, same wykonujemy wszystkie jego funkcje i nie jesteśmy gotowe się z nim tym dzielić.
I mężowie wielu kobiet nie mogą stać się prawdziwymi mężczyznami właśnie z powodu niegotowości swoich żon!
Kobiecy umysł może chcieć jednego, ale podświadomie będzie dążyć do drugiego.
I żeby w twoim życiu pojawił się prawdziwy mężczyzna (albo istniejący przetransformatował się w upragnionego) trzeba przede wszystkim przygotować do tego swoją świadomość, oczyścić ją ze strachu i scenariuszy z przeszłości , wybaczyć poprzednim partnerom, odpuścić i pozwolić twojemu mężczyźnie na stanie się bohaterem w twoich oczach!!!
Niezachwiana wiara w męża.
Niech cały świat myśli, że twój mąż jest nieudacznikiem, ale ty powinnaś zostać nieugięta w swojej wierze w to, że jest najlepszy i może wszystko. On koniecznie coś osiągnie, wyjdzie mu, zrobi to.
Jak muza, wszystko jedno, wstajesz rankiem i pomagasz mu w pracy. Trzymasz mu latarnię wieczorami, jeżeli twój mąż to Henry Ford i składa samochód. Nawiązujesz kontakty z ludźmi, opowiadając im o swoim małżonku.
Kiedy obok mężczyzny znajduje się taka kobieta, nieuchronnie on osiąga sukces. Według statystyk za wszystkimi mężczyznami sukcesu stoi taka kobieta. Nie u wszystkich jest to żona, u kogoś może to być matka albo siostra. Ale zawsze jakaś jest.
A poza tym mężczyzna jest bezsilny jeśli chodzi o miłość do kobiety, która wierzy w niego bardziej niż on sam. Nie ma innego wyboru, jak osiągnąć zamierzone rezultaty w każdy możliwy sposób, aby zadowolić ją i podziękować za taką wiarę.
Olga Waliajewa
Na zdjęciu Henry i Klara Ford.
Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
czwartek, 10 listopada 2016
Zbieranie swojej Matrioszki- znowu o....
Kilka dni temu wpuściłem do netu dwa filmy pozornie różne ale stanowiące fundament do dalszych rozważań na temat "najważniejszą walutą na świecie jest energia" ( http://michalxl600.blogspot.com/2016/10/najwazniesza-waluta-na-swiecie-jest.html). Chcę rozwinąć dalej kilka mysli a niniejsze posłuży nam jako kolejne "pale fundamentowe" do dalszej części konstrukcji.
Wiele razy powołuję się w komentarzach na dr-a Gariajewa. Facet jest odpychany przez współczesnych groszorobów w dziedzinie tak zwanej "nauki" czy "medycyny" -sam wyjaśnia dlaczego, stanowi zagrożenie dla biznesu i niszczy "łańcuch dojenia". Widzowie "Gry Bogów" akt 6 znają już tę postać - usłyszycie o nim jeszcze nie raz bo już dziś za dot. prace powinien dostać ze 3 nagrody Nobla (a te są dziś elemetem zależności finansowych chyba już od czasów promocji fałszywego autorytetu Einsteina. Zbrodniarz Obama na przykład dostał pokojową nagrodę. No ale za "pomyłkowe" zabicie Kadafiego oraz setek tysięcy ludzi w Libii przeprosił więc może według ludzi zachodu wszystko jest jak trzeba).
Rozwinę swoje myśli w kometarzach - muszę się hamować aby dzielić te przemyślenia na "odcinki" i nie zagmatwać nadmiernie.
Wiele razy powołuję się w komentarzach na dr-a Gariajewa. Facet jest odpychany przez współczesnych groszorobów w dziedzinie tak zwanej "nauki" czy "medycyny" -sam wyjaśnia dlaczego, stanowi zagrożenie dla biznesu i niszczy "łańcuch dojenia". Widzowie "Gry Bogów" akt 6 znają już tę postać - usłyszycie o nim jeszcze nie raz bo już dziś za dot. prace powinien dostać ze 3 nagrody Nobla (a te są dziś elemetem zależności finansowych chyba już od czasów promocji fałszywego autorytetu Einsteina. Zbrodniarz Obama na przykład dostał pokojową nagrodę. No ale za "pomyłkowe" zabicie Kadafiego oraz setek tysięcy ludzi w Libii przeprosił więc może według ludzi zachodu wszystko jest jak trzeba).
Rozwinę swoje myśli w kometarzach - muszę się hamować aby dzielić te przemyślenia na "odcinki" i nie zagmatwać nadmiernie.
Innym filmem opublikowanym w tym czasie jest wycinek wykładu Iwana Carewicza i zalecenia dot. pielęgnacji własnej aury czyli biopola. Biopole to właśnie to nasze drugie ciało (energetyczne, bajkowy "ognisty ptak", ciało astralne itp.), które pan dr Gariajew w pewnych specjalnych okolicznościach jest w stanie dziś widzieć pod mikroskopem: https://youtu.be/Kv0rlC_zINk?t=40m00s Poszukajcie parę minut dalej innej jego wypowiedzi z tego filmu.
A oto i sam Iwan dający zalecenia c.d.n.
Subskrybuj:
Posty (Atom)