Koleżanka internetowa podpowiedziała istnienie takiego kanału pytając czy znam. Zajrzałem najpierw na podany przez nią film na temat egregorów: https://www.youtube.com/watch?v=bdaw_LAu_Ac
Opatrzyłem film swoim komentarzem pisząc, że w zasadzie mi się podoba - czepiłem się tylko nazywania ludzi bydłem.
Ponieważ człowiek mieni się Słowianinem nadto ma w awatarze mandalę Yin- Yang (symbol jedności przeciwieństw) to sięgnąłem po kolejną propozycję Marcina jaką mi wyszukiwarka Youtube zaczęła podtykać po obejrzeniu pierwszego filmu. Maniera mówienia prelegenta jest dla mnie mało strawna - jakaś męcząca ale przeszedłem nad tym do porządku dziennego, nie musi mi się podobać, sam też bywam spięty przed kamerą.
Włączyłem zatem to co podaję poniżej i dosłuchałem tylko do 4 minuty.
Nie dałem rady więcej. Strona na jakiej Marcin zamieścił ankietę jest czarna, ciuch Marcina czarny, mówi wolno jak klecha katolicki. No ale przejdźmy do treści:
Marcin jest dumny, że 70% uczestników ankiety wskazało opcję "matriotyzm". Dalej zaczynają się (niech mi Marcin wybaczy - sam kiedyś miałem takie zdanie, tak mi wdrukował system) kompletne głupstwa na temat tego, że matka daje życie a ojciec tylko zabija. Nie mogę już tego słuchać - kto krzewi takie brednie? Ze 2 tygodnie temu miałem możność porozmawiać z dziewczyną, która chyba z 15 lat mieszka w Anglii i zaserwowała mi podobne mądrości, że mężczyźni uciskali kobiety, żę czegoś się tam bali, że to oni popalili Wiedźmy na stosach. Kilka feministycznych komentarzy pod najbardziej poczytnymi wpisami tu na blogu (abecadło - szybkie linki po prawej) niczym się nie różniły od tego kłamstwa jakie się nieustannie powtarza. Moje nici prowadzą na zachód - to stamtąd transmitowane są te kłamstwa.
Poświęcam zatem kolejny wpis by wyjaśnić: Żeńskość jest owszem "tworzywem" w tym świecie - cały Wszechświat w którym się w tej chwili znajdujemy ma naturę Żeńską. Ziemia Matka ma około 80% oceanów tak jak nasze ciała wody - sądzę, że to nie jest przypadek. Komórka jajowa jest wiele większa od plemnika itp. Męskość to informacja - idea. To tak w skrócie - być może rozwinę coś w komentarzach, piszę w tej chwili nieco zbulwersowany i w pośpiechu między kolejnymi pracami ogrodowymi.
Stali czytelnicy bloga wiedzą, że nie ma twórczości beż Żeńskiego natchnienia. Kobiety (Żeńczynie -jak zwykliśmy tu mawiać w ostatnim czasie) są bramą do tego świata - przychodzimy przez Was, mężczyźni i kobiety pojawiają się w tych wspaniałych bio- kombinezonach w ten sam sposób i tą samą drogą.
Niejeden raz pisząc coś na blogu powoływałem się na mój ulubiony obrazek drzewa (dąb czy buk na przykład) i opiekującej się nim i trzymającej jego majestat Ziemi, dającej mu soki i możliwość zapuszczenia korzeni.
Słowianie na jakich powołuje się Pol Lechicki szanowali zawsze obie strony tego tańca życia - my wiemy, że Ziemia ma męża - ojcem naszym (wszystkich stworzeń żywych na Ziemi) jest Jaryło - Słońce. To tak hasłowo - wiedza porozrzucana tu i ówdzie.
Przypomnę może jeszcze, że my Słowianie zdajemy sobie sprawę z faktu, że Zeńskość to również śmierć - Bogini Mara jest przecież też kobietą tak jak Łada -opiekunka życia. One są siostrami. Kobieta może dać życie i może je odebrać co dziś się dzieje nagminnie. Kobiety ("żmijki podkamienne" - jak je nazywa Iwan Carewicz, te, które nie zrzuciły jeszcze żabiej skórki) dzisiejsze zabijają swoich mężów - wystarczy, że odpowiednio długo karmią mężczyznę negatywną energią swoich żalów, złości czy wreszcie nienawiści - już całkiem źle gdy wibrująca negatywnie kobieta przygotowuje w domu posiłki - zatruje całą rodzinę. Statystyki są przecież dostępne - mężczyźni umierają dużo wcześniej a na koniec "ojciec" Grzybek przejmuje dobra materialne wypracowane za życia pana domu wpędzając wdowę w poczucie winy i dojąc zarówno energetycznie jak i na poziomie materialnym.
Mężczyzna nie jest w stanie działać bez natchnienia - więzienia są pełne mężczyzn, których do złych czynów natchnęły demoniczne kobiety. Hitler nie uczyniłby nic bez swojej oblubienicy.
Podsumowując pospiesznie: mijająca epoka nie była żadną erą Patriarchatu - to co na naszych oczach dziś dogorywa to zawoalowany matriarchat (ale !!! -pod władaniem Bogini Mary - na wschodzie nazywa się ją Boginią Kali).
p.s. 13 kwietnia: taki film w temacie. Pani krótkowłosa i nie ze wszystkim do końca się zgadzam ale ogólnie ciekawy głos.