Znajdowałem w rozmaitej literaturze sprzeczne ze sobą informacje więc na koniec testowałem sam. Był moment, że spałem głową na zachód nawet -dziś w książce Zelanda znajduję uwagę, że on odradza ten jeden kierunek jako niezgodny z magnetyzmem Ziemi i bardzo niekorzystny dla nas. Przyznam, że jakiś czas temu intuicyjnie zmieniłem takie ustawienie łóżka. Od tego czasu miałem głowę na południe (chyba też czyjaś sugestia- już nie pomnę). Tak było kilka lat.
Za radą Zelanda od 2 dni głowa na północ (tak praktykowałem kilka lat temu) i przyznać muszę, że jak dotąd są pozytywne zmiany mimo trudnego czasu dobierającej pełni księżyca. Sięgając pamięcią wstecz widzę, że w trudnych okresach mojego życia (wręcz takich gdzie wszystko po latach zakończyło się katastrofą) spałem głową na zachód.
Jakie Wasze obserwacje/ wiedza i praktyka życiowa w tej kwestii?
Edycja - 26 listopada 2018:
Z kronikarskiego obowiązku dodaję informację, że rozmowa o snach przeniosła nam się pod kolejny wpis na blogu: https://michalxl600.blogspot.com/2018/11/doskonal-siebie.html?showComment=1543057277309#c6354483106954120293