sobota, 22 sierpnia 2020

Tłum czyli część społeczeństwa nazywana czasem przeze mnie duchowymi niemowlętami.


 Zaczęło się od korespondencji z przyjacielem. Napisał do mnie:
 
  Nikołaj Jakowlewicz Danilewski (Николая Яковлевича Данилевского. Замечательная книга - очень рекомендую. "Россия и Европа").. Świetna książka - gorąco polecam. „Rosja i Europa”. Tak więc cytat jest taki:
masa społeczeństwa (nawet w najbardziej wykształconych krajach) w rzeczywistości nie ma niezależnych przekonań i nie może ich mieć; to, co nazywa się przekonaniem mas jest wynikiem nawyku ogłaszanego i nabytego przez edukację lub działanie środowiska. Dlatego wierzenia (przekonania) te zawsze odznaczają się niezwykłą stabilnością, kształtują się i zmieniają dopiero po wiekach niewidzialnej (niezauważanej) pracy, przez całe serie pokoleń. Jest prawie niemożliwe aby pojedynczy pisarz lub czasopismo poinformowało masy (nawet nietypowych warstw) o nowych lub zmieniło jego stare przekonania. Jest to trudniejsze niż przewiercenie skały. Masy ludzi, nie mające ani czasu, ani skłonności, ani zdolności do długotrwałego wytrwałego myślenia, są obdarzone (nazwijmy to)  "mocą odbijania" (odblasku) w stosunku do najbardziej logicznych, najbardziej wymownych przekonań. Choćbyś im na głowie ciosał kołek to nadal będą trzymały się swojego poglądu, który jest jej przekazywany od wieków, a który jest jej znany i wyuczony przez działanie środowiska społecznego.
Aby się przekonać o prawdziwości tego co zostało powiedziane - każda myśląca osoba, która ma chęć musi tylko przypomnieć sobie ile razy zdarzyło jej się w swoim życiu przekonać kogoś o czymś, a także jak często ona sama była przekonana lub przekonywana przez innych.
Przypomniało mi to od razu taką definicję:

definicja tłumu w/g nauk KOB:

Zgodnie z definicją Wissariona Grigorjewicza Bielinskiego:

„Tłum to zgromadzenie ludzi żyjących według tradycji i rozumujących zgodnie z autorytetem…”

Główną cechą tłumu jest niechęć i niezdolność do samodzielnego myślenia i dochodzenia do opinii odpowiadających rzeczywistemu stanowi rzeczy i kierunkowi przebiegu wydarzeń. Tak zwana „elita” to także tłum, ale w niektórych sprawach lepiej poinformowany niż zwykli ludzie. W tłumo - „elitarnym” społeczeństwie częściowo istnieją poza-tłumowi "znachorzy", którzy potrafią myśleć samodzielnie i wprowadzać (zaszczepiać) w różny sposób swoją opinię w psychice otaczających ich osób pod pozorem ich własnej opinii lub pod pozorem opinii nienagannych autorytetów, które sami wychowali aby ich autorytatywna opinia została przyjęta przez tłum. W tym przypadku pojęcie „tłum-naród” nie ma tak specyficznego znaczenia, ale odnosi się do historycznie ukształtowanej wspólnoty ludzi, na tle której i w interakcji z którą działają tzw. „osobowości historyczne”.

Podobieństwo tradycji jest czynnikiem w organizacji społecznej, który jednoczy tłum i pozwala na jego kontrolę przez autorytety tradycji, przywódcę-
założyciela, przywódców -spadkobierców i wiernych tłumaczy. Tradycję można celowo lub nieumyślnie przekłamać  w porównaniu z tym, co było i jest w rzeczywistości. Zniszczenie autorytetu tradycji lub samej tradycji zamienia tłum w całkowicie bezmyślny ( i wyniosły w swej zarozumiałości dotyczącej swojej intelektualnej mocy) motłoch.

„Rozumowanie” poprzez autorytet to zależność intelektualna - jest ona główną cechą tłumu. To manifestacja chęci tłumu do życia cudzym umysłem i wykorzystywaniem gotowych receptur, które są rozdawane przez podsunięte im autorytety. Tłum nie chce samodzielnie rozwiązywać swoich problemów i żyć jak człowiek - jeśli tłum jest rozczarowany niektórymi przywódcami to natychmiast zaczyna oczekiwać nowych autorytatywnych przywódców. W wyniku bezmyślności tłum z pasją podąża za liderem, tj. nieodpowiedzialnie, niewątpliwie wierząc w sprawiedliwość przywódcy. To powoduje bezmyślną pobłażliwość tłumu. Mafia, stojąc z premedytacją i pobłażliwością, przedstawiając przywódcę tłumowi i zaganiając go, w rzeczywistości prowadzi tłum za przywódcą -
prowokatorem gdzie tylko zechce - nawet na rzeź. Ponadto tłum tak samo bezmyślnie uczestniczy w publicznym zrzeszeniu pracowników nie będąc odpowiedzialnie zainteresowany niczym, nawet własnym prywatnym interesem.


  A oto obrazek do powyższego ;)
  Film dostępny wyłącznie dla czytelników bloga - upubliczniajcie
ostrożnie, nie chcę mieć kłopotów o prawa autorskie choć wydaje mi się,
że wszystko jest w porządku według "prawa cytatu" dla krótkiego fragmentu dzieła: