Moja droga ku temu miała swój początek całkiem, całkiem niedawno. Jeszcze 1,5 roku temu nosiłam krótkie szorty, dżinsy i inne ubiory "spodniopodobne".
Sukienki i suknie to od pradziejów odzienie żeńskie. Żaden mężczyzna nie chodzi w spódnicy (poza Szkotami ale to wyjątek) za to kobiety KAŻDA BEZ WYJATKU w dżinsach i spodniach. I wtedy uczyniłam pierwszy krok- zaczęłam częściej ubierać sukienki jakie miałam w swojej garderobie. Nie były może zbyt długie ale to już nieźle!
I oto całkiem niedawno w mojej garderobie po raz pierwszy pojawiła sie długa i całkiem "pozakrywana" suknia i..... zobaczyłam wtedy siebie w lustrze i po prostu nie mogłam oderwać od siebie wzroku. Tak piękną nie czułam się nigdy choć dawniej wydawało mi się, że im wiecej odsłonietego tym bardziej pociagająco. Obecnie niemal w 99% wypadków noszę długie spódnice i suknie (1% jest wtedy gdy wszystko co długie sie skończyło albo nie ma pasującej sukni czy spódnicy).
Teraz jeszcze mocniej utwierdziłam się w mojej decyzji noszenia kobiecych strojów i pięknego układania włosów :) . Każdego dnia mam coraz większe natchnienie i wierzę, że w niedalekiej przyszłości wiele dziewcząt uświadomi sobie jakie to jest ważne aby BYĆ CNOTLIWĄ (rosyjskie słowo tłumaczone dziś jako cnotliwość brzmi "cełomudrost" i zawiera w sobie dużo głębsze znaczenie niż współczesne polskie- "ceło- mudrost" czyli niejako mądrość kompletna, całościowa. Pod tym pojęciem dawniej rozumiano szeroko pojętą duchową czystość - przyp. tłumacza) i rozwijać swoje wewnętrzne piękno, które jest praprzyczyną i źródłem piękna zewnętrznego.
źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_107818