Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery
obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw
życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia
całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już
nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
Pesymiści to po prostu brudni ludzie! I kiedy oni jęczą wszystkim wokół to po prostu wylewają na innych te swoje nieczystości - aby wszystkich zalało i żeby na ich tle usprawiedliwić tę swoją śmierdzącą bieliznę. To są słudzy diabła - oni propagują jego przesłanie o tym jak wszystko wokół idzie źle. Diabeł rozprzestrzenia brud czyli tchórzliwość.
tak w ogóle nostalgia jest pierwsząoznaką tego, że zostałeś już "obrobiony" przez diabła.Nostalgia to pierwszy znak, żeprzestałeś się ruszać i że dopadł cię chaos i bezwład.
na Boskimterytorium powiada się, że wszystko zależyod tego co myślisz o przyszłości, dlaczego tam odpuszcza sięgrzechy i dzieją się cuda.
Skoro są cudato powinno się to dziać zgodnie z karmą - mocąbezwładności.
Boży
ludzie
rozumieją, że wszystko co najlepsze jest przed nimi adzieci diabła mówią, że kiedyś to byłodobrze - u nich nieustannie pojawia się taka płaczliwa nostalgia.
U ludzi duchowych im dalej tym wszystko będzie lepiej. A dla materialisty wszystko będzie corazcoraz gorzej. Dlaczego? Bomaterialista, skupia się na komforcie ibezczynności a duchowość na działaniui użyteczności dla społeczeństwa a nie na sobie.
To są różne orientacje- różnicą między tymi dwomakategoriami czyli pomiędzy tymi zbieszonymimaterialistami i ludźmi normalnymi, Bożymi,śmiałymi jest wdzięczność Bogu lubjego nieobecność - to cała definicja.
Kochani, 25 marca to dzieńzaćmienia oraz pełni księżyca kończące bardzowiele procesów: konfrontacja militarnawchodzi w fazę końcowądlatego wielu ludzi wkrótce będzie mogło dosłownie odetchnąćbo to co nie pozwalało im ruszyć dalejnaprzód zamyka się wraz z korytarzemzaćmień.
Korytarz zaćmień to nie jesttylko złe wydarzenie i dla wielu ludziotwierają się teraz nowe perspektywy i nowemożliwości, rozpoczyna się nowy cykli w tych dniach należy zwrócić szczególną uwagęna intuicję: u niektórych wszystko będzie szło źle, u innych wszystko będzie w jak najlepszym porządku.
Tak było zawsze, ale teraz jestto szczególnie wyraźnie widoczne - wydaje się jakby ludziezostali podzieleni na grupy, niektórym wszystko idzie dobrze
i doświadczają
wzrostu, a u innych wszystko zaczyna się kruszyćponieważ ludzkość zbliża się do pewnejgranicy i musimy tę granicę przekroczyć -
Na naszej planecie już od kilku lat formuje sięimpuls energetyczny, który ciąglerośnie i już przypomina wietrzny szkwał. I jeśli poruszacie się we właściwym kierunkurozumiejąc, gdzie musicie podążać, topoczujecie niesamowite uniesienie, ponieważ ten impuls pomnaża każdy wysiłeko 10.
Ale jeśli dany człowiek idzie w przeciwnym kierunkui nie chce się zmieniać, chce zostaćw swojej przeszłości i nie zmieniać zasad - azasady się teraz zmieniają - i kiedy taki ktośidzie pod prąd tego energetycznego wiatruto ten zaczyna wyrywać mu z rąk wszystko za co się on trzyma i życie zaczyna się kruszyć.
I
właśnie w takiej mocnej, wzrastającejenergii będziemy musieli żyć w najbliższej przyszłości.Zaćmienie Księżyca 25 marca otwierapole zdarzeń, które wymuszająporzucenie wszystkiego to, co stałosię już nie do zniesienia - zarówno osobiście, jak iw skali globalnej.
Jest to oczyszczenie wszystkiegoco zabiera siłę życiową iumiejętność radowania się. W skali ogólnoświatowej jest to ruch w stronę formowania sięnowego świata a w skali osobistej są to relacje, postawy materialne,pieniądze - wszystkoto skąd czerpiecie jakiekolwiek zasoby.
I teraz albo sami zrezygnujecie z tego co stare albo jeśli nie możecie tego uczynić tojest to wam odbierane i tworzone jestwrażenie straty. Ale w istocie teprocesy nie są niebezpieczne - one tak jakby usuwająkajdany, które nie pozwalają naszemu ciału i naszej duszy swobodnie oddychać.
U wielu ludzi możliwe są straty jeśli będą oni szli przeciw wiatrowi zmian, ponieważ teraz wszystko się rozpadaa następnie wchodzimy w okres, w którym Wszechświatzaczyna dawać nam to, na co zasłużyliśmyi już niedługo zobaczymy efekty naszej pracy.
W rzeczywistości jest to lekcja dla całejludzkości w obecnej sytuacji na świecie -kiedy tak dużo ludzi przez cały czasdoświadcza braku stabilności, kiedy są cały czas rozproszeni w swoich myślach,zdezorientowani w swoich uczuciach, kiedy są skłonni do robienia w kółko tych samych rzeczybez ulepszania swoich własnych i globalnychokoliczności.
Takim ludziom zostały danewskazówki i szturchnięcia z głębi ich samych -jednak oni sami nie mogliruszyć do przodu i poprawić sytuacji.
Oni mogą się modlić, ale nadal nie są w stanie rozpoznać, kiedy źródłowysyła im wiadomości. Dzisiaj niemalkażdy człowiek często znajduje
w
jakimś kłopotliwym położeniu -zwłaszcza, gdy jest tak wiele rozpraszającychczynników stwarzanych przez wiadomości i rozrywkę aby dany człowiek nie musiał szukać kontaktu ze swoim wnętrzem i rozmawiać ze swoim wyższym "ja" otrzymując wskazówki.
Ponieważ Ziemia
przeżywa coraz więcej wstrząsów iotrzymuje coraz więcej oczyszczającego światła to zadajcie sobie pytanie: "co czynicie w celu samorealizacji? Czy macie prawdziwy kontakt zeźródłem?".
A następnie zadajcie sobie pytanie: "co możebyć powodem tego, że jesteście zablokowani przez światowe śmieci i czego tak naprawdę potrzebujecie orazczego pragniecie w swoim życiu aby być bardziej stabilnymifinansowo, w kwestiach zdrowia, w kwestiachrelacji w swoim życiu?"
Powiedzcie: "kochanieźródło - jestem otwarty na Twojeboskie przewodnictwo" - to pozwoliświadomości oczyścić się z zanieczyszczeń iprzygotować się na dużo większe wejście w was światła.
A wtedy dowolnezamieszanie, w jakie byliściezaangażowani zniknie i nadejdzie jasność.
W naszych czasach Duchprzemawia na wiele sposobówale musimy być otwarci na otrzymaniewiadomości. Nie pozwalajcie na zaniknięcie tak cudownegodaru tylko dlatego, że rezygnujecie z rozpoznania znaków, któresą wam dawane,
Istnieją dwie rzeczy,- takie w których jesteśmy kompetentnii takie, w których nie jesteśmy kompetentni.
Musimy wiedzieć, gdzie są nasze dzieła Boże. Dzieła naszego Bogato są te sprawy, przy których w momencie ich zaczynania czujemy strach, ponieważ w tych sprawach jesteśmy niekompetentni.
W praktyce mówimy temu strachowi: "tylko Bóg jest w stanie dać sobie z tym radę".
I właśnie brak obecności Bogajest tym strachem - natychmiast przybliża się do nas taMahamaja czyli diabelska iluzja i zaczyna nas straszyć.
A kiedy coś czynię i się nie boję - na przykład gotuję barszcz, ktoś tam naprawia swój motorowerlub samochód - to są nasze zwykłe działania i się nie boimy.
A kiedy nie wiemy co będzie, gdy mamy takie podejście: "co Bóg da", inie ma strachu to wtedy wszystko jest w porządku- nie ma żadnych problemów.
Problemy są tam, gdy my sami Boga "zwalniamy", i zaczynamy się o coś martwić.