Tym razem autorka dobrze już znana. W wielu momentach czytając ten tekst uśmiechałem się czytając na przykład wyjaśnienia męskiego myślenia.
Polecam gorąco:
1. Kiedy wszystko jest całkiem źle - nie krzycz. Lepiej zapłacz.
Krzyk - jest przejawem agresji. To energia męska, męski sposób reagowania. Łzy natomiast są kobiecym sposobem reagowania. Gdy kobieta krzyczy to małe szanse, że zostanie usłyszaną - najprawdopodobniej tylko przebudzi w mężczyźnie zwrotną agresję i nastąpi dalsze użeranie się oraz przejście do przytyków osobistych.
Łzy to żeński sposób przejawienia swoich uczuć. Jest to sposób dania mężczyźnie odczuć i przejawić swoją męska siłę. Dziś (co zadziwiające) jest tak wiele kobiet, które nie umieją płakać. Tak bardzo stłumiony jest w nich żeński pierwiastek, który w żaden sposób i w żadnych warunkach nie jest w stanie wycisnąć z siebie ani łezki.
Ucz się płakać. Bardzo często blokujemy łzy w momencie gdy gotowe są płynąć a zamiast tego wypuszczamy z siebie gniew. No bo przecież chcemy pokazać się jako silne i samodzielne. Boimy się przejawić swoją wrażliwość na zranienie i wrażliwość ogólnie, swoją słabość i czułość. Boimy się, że to zostanie wykorzystane a potem będzie bolało jeszcze bardziej.
Ale tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zakomunikować mężczyźnie, że jest nam ciężko i że nas boli. Tylko tak możemy zakończyć nikomu niepotrzebną kłótnię. Łzy to sygnał dla mężczyzny, że posunął się za daleko i jest to hamulec bezpieczeństwa dla pędzącego pełną parą parowozu kłótni. Ponadto kobiece łzy spalają rodzinną karmę dlatego też jest to nawet korzystne aby płakać gdy jest trudno.
2. Kiedy płaczesz - besztaj siebie.
Łzy działają na mężczyznę bardzo mocno. Powiedziałabym nawet - zbyt mocno aby tego nadużywać. Nadużycie jest wtedy gdy płaczemy i obwiniamy. Nie ma nic cięższego dla męskiego serca niż łzy ukochanej kobiety wraz z obwinieniem. On od razu doświadcza ogromnego poczucia winy - nawet jeśli zewnętrznie tego nie okaże.
A wtedy żeby nie czuć się winnym - albo zacznie się usprawiedliwiać albo po prostu ucieknie. Lecz jeśli kobieta płacze i za wszystko obwinia siebie to naturalnym odruchem rycerza jest ją uratować. Wziąć winę na siebie. W ten sposób dajesz mu możliwość stać się rycerzem.
Nie warto tym manipulować, nie warto tego narzędzia nadużywać. Nikomu się nie podoba gdy jest wykorzystywany albo manipulowany. Ochraniajmy siebie nawzajem.
3. Codzienny masaż stóp.
Uważa się, że taki rytuał jest najkrótszą drogą do męskiego serca. Kobieta, która codziennie po pracy choćby 5 minut masuje stopy swojego ukochanego może oczekiwać spełnienia wszelkich swoich życzeń. Mało tego - uważa się, że w takim wypadku cała energia mężczyzny koncentruje się wyłącznie na niej - jest to najlepsza profilaktyka dla zdrad.
Masaż stóp pomaga także wyrównać hierarchię w rodzinie - mężczyzna może poczuć się kapitanem a kobieta jego pomocnikiem. Ponadto niemal każdy mężczyzna lubi masaż. W ten sposób może poczuć, że jest kochany a gdy jest kochany i potrzebny to od razu ma potrzebę coś uczynić dla tej, która kocha. Taki malutki rytuał - a tyle w sobie zawiera !
4. Zgadzaj się z jego zdaniem.
Jedno ze zdań działających największe cuda:
"Tak mój drogi". A drugie:
"Tak jak powiesz kochany". Mężczyzna to opinia. On zawsze ma swoje stanowisko, swój pogląd na daną sprawę. Dla niego bardzo ważne jest by widział jak kobieta się z nim zgadza. Kiedy przyjmujesz jego punkt widzenia to dla niego oznacza to, że przyjmujesz i jego samego.
Przecież to nie jest takie trudne - wysłuchać jego pomysł i wykazać zachwyt. Nie jest też trudne poproszenie o radę w trudnej sytuacji - nawet jeśli w rezultacie postąpisz inaczej. Spytaj go radę i podziękuj za mądrość.
W najważniejszych sferach warto czynić tak jak on mówi. Jeśli on uważa za ważne aby na Nowy Rok pojechać do mamy - warto się zgodzić. Pozwól mu podejmować decyzje a wtedy zacznie w nim wzrastać odpowiedzialność. Jak inaczej ma ona wyrosnąć skoro nie zgadzają się z jego decyzjami i nie widzi on owoców swoich decyzji?
Jeśli podjęta przez niego decyzja była niewłaściwa to on sam to zrozumie i weźmie sobie to doświadczenie do serca. Nazywa się to naturalną konsekwencją. Najważniejsze tu jest aby nie pchać się ze swoimi "trzema groszami":
"a widzisz? Przecież mówiłam." Na dodatek mężczyzna umocni się jako głowa rodziny - poczuje, że ty mu ufasz. Będzie bardzo wdzięczny za to, że szanujesz jego pogląd. Szanujesz jego pogląd - oznacza, że szanujesz jego samego.
5. Tłumacz z męskiego na kobiecy.
Można go zmuszać aby przepraszał. Według wszelkich reguł - tak jak to czynią kobiety:
"Wybacz proszę - nie chciałam ciebie urazić. Jest mi bardzo przykro".
A można zrozumieć, że jego:
"no i co się dąsasz?" jest tym samym ale powiedziane innymi słowami.
I tak na przykład:
"kocham cię" może brzmieć w jego ustach:
"cóż - rozumiesz".
A zachwyt z powodu twojego nowego wizerunku może w ogóle okazać się bezdźwięczny. To trzeba po prostu zobaczyć w oczach.
Mało który mężczyzna jest zdolny do długich i głębokich komplementów. Ich niestety tego nie uczą i nie wyjaśniają jak bardzo to dla kobiety jest ważne. Z czasem możesz go tego w łagodny sposób nauczyć. Na początek naucz się tłumaczyć z języka męskiego na kobiecy aby nie poczuć się niekochaną i niepotrzebną, aby nie gderać mu z byle powodu - aby nie wymagać od niego tego czego na razie on nie potrafi.
6. Proś go wprost.
Mężczyźni nie są telepatami i nie domyślają się, że twoje:
"czy nie jesteś głodny?" oznacza tak naprawdę, że sama byś coś zjadła. Przecież mężczyzna gdy jest głodny to powie to wprost. My kobiety lubimy zawiłe - pełne ozdobników wyrażenia myśli. I tak na przykład:
"Och! Jaka wiosna na zewnątrz. I śnieg już stopniał, i trawka się pokazała, nawet pączki już nabrzmiały. Na pewno tulipany już kwitną"
Dla mężczyzny są to po prostu opisy zjawisk pogodowych kiedy kobieta chciała dać do zrozumienia, że chciałaby dostać bukiet tulipanów.
Można przecież powiedzieć wprost:
"bardzo bym chciała tulipanków". Ale z jakiegoś powodu wydaje się, że on koniecznie powinien się sam domyślić - jeśli kocha. A jeśli się nie domyślił - to znaczy nie kocha.
Może warto po prostu przyjąć, że on jest inaczej skonstruowany? Nie ma czasu i potrzeby aby się domyślać za to z radością zareaguje na bezpośrednią prośbę. Zamiast:
"taka fura naczyń a ja jestem zmęczona" można po prostu poprosić:
"umyj proszę naczynia". Rezultat będzie całkiem inny - przecież mężczyzna jest gotów nam pomagać. .... jeśli go o to poprosimy.
7. Otwieraj swoje serce.
Dla kobiety szalenie ważna jest bliskość. Najczęściej tę bliskość czujemy podczas emocjonalnych rozmów z przyjaciółkami podczas plecenia mandali lub też z mamą podczas lepienia pierożków albo z ukochanym mężczyzną podczas spaceru po sadzie.
Ważne jest nauczyć się być otwartą i szczerą ze swoim mężczyzną. W ten sposób możemy się uwolnić ze wszystkich swoich lęków - poczuć bliskość i bezpieczeństwo a ponadto dać jemu poczucie, że jest potrzebny i ważny.
Mężczyźnie ciężko jest zrozumieć kobietę. Niedługo jest on w stanie rozwiązywać rebusy i szarady a w długich relacjach on pragnie szczerości, prawdy. My czasem okłamujemy w drobiazgach. Czasem coś ukrywamy myśląc, że to nie jest okłamywanie.
Pamiętam pewną kobietę, której mąż wyróżniał się skąpstwem przy czym to skąpstwo pojawiło się u niego znikąd i rosło z każdym dniem. Było to dla mnie bardzo dziwne do momentu gdy nie dowiedziałam się, że ona ukrywa przed mężem wartość rzeczy. Kupując synowi dobre dżinsy mówiła mężowi, że to z "lumpeksu". Kupując buciki dla córki okłamywali go zaniżając cenę 3 krotnie. W tym okłamywaniu uczestniczyły jeszcze i dzieci.
Tak więc on stawał się coraz bardziej skąpy a na koniec w ogóle zlikwidował budżet rodzinny i wydawał na dzieci bardzo mało pieniędzy. Przy tym dziwił się dlaczego teraz nie da się już kupić dziecku dżinsów za 200 rubli tak jak poprzednim razem.
Każde kłamstwo - nawet nieznaczne niszczy zaufanie. Nawet jeśli człowiek nie wie, że to jest kłamstwo to jego dusza to czuje. Zgodnie ze źródłami Wedyjskimi jest to jedna z powinności żony - odkrywać serce przed swoim mężem. Za męża uważany jest wyłącznie ten mężczyzna przed którym kobieta otwiera serce.
8. O problemach - bez emocji, o emocjach - bez problemów.
Mężczyźni często besztają swoje żony za to, że
"zawracają im głowę" (powodują ból głowy). Tak naprawdę jest w praktyce. Dla mężczyzny trudnym jest jednoczesne przyjmowanie myśli i uczuć - on słyszy albo to albo to drugie. Aby być usłyszaną i rozwiązać problem - rozdzielaj. A jeszcze lepiej komunikuj:
"Teraz pragnę twojego współczucia" i mów o odczuciach bez opisywania problemów.
"A teraz potrzebuję twojej pomocy w rozwiązaniu problemu" - a dalej bez emocji - tylko fakty.
Nauczyć się to oddzielać jest trudno - u nas wszystko to jest tak pomieszane! Ale rezultat ucieszy - i problem będzie rozwiązany i współczucie otrzymasz.
9. Zachęcaj niezwłocznie do tego co się tobie podoba.
Wiele razy widziałam sytuacje, które pomagają pojąć dlaczego mężczyźni nie darowują kobietom kwiatów. Pewnego razu zobaczyłam parę przechodzącą obok kwiaciarni. On chciał tam wejść i kupić swojej lubej kwiaty na co "luba" odpowiedziała basem:
"A czy ja kwiatów nie widziałam czy co?"
Albo na przykład moi znajomi. Mąż przyniósł jej na 8 marca naręcze czerwonych róż a ona przywitała go zdaniem:
"czy ty nie masz na co wydawać pieniędzy? Można było kupić coś pożytecznego".
Wszystko niby nic ale potem kobiety się żalą, że przez 10 lat wspólnego życia nie dostała ani bukietu. No bo co tu mówić o bukietach skoro one nikomu nie sa potrzebne?
Kiedy mężczyzna darowuje kwiaty to chce widzieć jak się radujesz. Cieszysz się, szukasz wazonu, ostrożnie przycinasz koniuszki i z dumą ustawiasz je w centrum domu. On chce widzieć jak się nimi chwalisz przed koleżankami , chce abyś za każdym razem patrząc na nie mówiła mu:
"Jak one długo stoją. Na pewno z wielką miłością je wybierałeś".
To samo jest z prezentami. Nie zawsze mężczyzna darowuje to co byśmy chciały ale zawsze wkłada tam całą swoją duszę. Załóżmy, że nie nosisz takich kolorów, być może bardziej lubisz białe złoto niż żółte, może podobają ci się białe róże a nie czerwone goździki - to nie jest ważne. Ważny jest jego czyn - sam fakt. On zrobił to dla ciebie- bądź mu wdzięczna!
On chce zobaczyć radość, wdzięczność i zachwyt aby następnym razem przynieść tobie bukiet czy podarunek i znów zobaczyć ten blask w twoich oczach.
W ten sposób pozwolisz mu pozostawać romantycznym księciem, przedłużyć cukierkowo - bukietowy etap waszych relacji.
10. Zakazane zdania.
"Dlaczego?" i
"po co?" - od tych zwrotów zaczynają się kłótnie. Czy dla ciebie naprawdę jest ważne dlaczego on wyprał twoją białą koszulę ze swoimi czarnymi skarpetami?
Czy to naprawdę konieczne, aby zrozumieć, dlaczego on nigdy nie sprząta po sobie? Te dwa słowa od razu naprowadzają oboje na wojenną ścieżkę.
"Czy nie mógłbyś..." - gdy tak mówimy to nam się wydaje, że prosimy. Mężczyzna natomiast słyszy wszystko wprost:
"Czy nie mógłbyś się przejść z psem?" Warianty są dwa - mogę lub nie mogę.
A jakie było pytanie? Żona wątpi w moje możliwości? Oczywiście, że mogę ale nie znaczy, że to zrobię. "Przecież mówiłam!" - to zwrot całkowicie zabijający pierwiastek męski i odpowiedzialność. Nawet nie ma co komentować.
"Nie jesteś mi potrzebny" - albo też: "znajdę sobie normalnego męża" jak i każde inne zniewagi. Te zwroty głęboko zapadają do męskiego serca i zabijają miłość.
W teorii wszystko wygląda prosto - pozostaje tylko zacząć to stosować w praktyce. Na początek zobaczysz co zrobiłaś nieprawidłowo. Potem będziesz zauważać, że robisz coś nie tak i nie będziesz w stanie się powstrzymać. Następnym etapem będzie zmiana zachowania wewnątrz sytuacji a dopiero potem będziesz w stanie temu zapobiegać. Droga długa i niełatwa ale wiedzie niechybnie do szczęścia.
Olga Waliajewa
ŹRÓDŁO TŁU8MACZENIA - strona:
https://vk.com/ya_slavyankaa?w=wall-41340374_104045