Z obowiązku kronikarza a także z ciekawości jak Wy - Szanowni Czytelnicy widzicie tę rozmowę przedstawiam ciąg dalszy jaki właśnie miał miejsce (nowych czytelników informuję, że rozmówczyni zgodziła się na publikację tych zapisków). Publikuję to przede wszystkim dlatego, że we wiele swoich tekstów wkładam serce i wydaje mi się, że to "wypracowanie" może być pomocne komuś z czytelników bloga a nie pozostawać "w szufladzie".
Moja korespondentka na razie nic z tego nie pojmuje (albo ja źle wykładam swoje widzenie świata), jest też (do tego się ostatecznie skłaniam o czym w końcówce tej korespondencji) prawdopodobieństwo, że dziewczyna należy do zupełnie innej kultury gdzie genetycznie uwarunkowane są diametralnie odwrotne od naszych relacje (matriarchalne) i jej jedyną intencją jest "znaleźć dziurę w całym". Od początku tej konwersacji brałem pod uwagę i taką możliwość - to nic nie szkodzi, takie rozmowy (i ile nie damy się wciągnąć w przepychanki) bywają dobrym treningiem na przedstawianie swoich poglądów.
Osoba znana już z poprzednich publikacji (również tutaj) napisała po raz kolejny prosząc (a w zasadzie żądając) o kolejne wyjaśnienia:
WitamMam pytania, pisze Pan że ( cytuję z pamięci ) "mężczyzna pod każdym względem jest na wyższym poziomie niż kobieta "1. O jakich mężczyznach Pan pisze?a. Braminach i Kszatriach żyjących wieki temub. o współczesnych intelektualistach,żołnierzach, politykachc. o wszystkich mężczyznachd. ???2. Pod jakim względem jest na wyższym poziomie?a. intelektualnymb. duchowymc. materialnymd. w kwestii wykształceniae. intuicjif. ???proszę dopisać co pominęłam i co to dokładnie znaczy na wyższym poziomie?3. Co rozumie Pan pod pojęciem posłuszeństwo? Czy definicję z wikipediia. Posłuszeństwo – w ludzkim zachowaniu, forma społecznego wpływu, w której osoba podporządkowuje się wyraźnym wskazówkom czy poleceniom od osoby obdarzonej władzą czy autorytetem. np. relacje w kościele, w wojsku,b. rozmowę, w której obie strony wyrażają własne zdanie i jedna podejmuje decyzję?4. Odnośnie pilota czy kapitana okrętu.Pilot i kapitan po locie czy rejsie schodzą na ląd i idą do domu do swoich żon.Czy wówczas również są alfami i omegami w każdej kwestii?Proszę o krótkie odpowiedzi w punktach i na temat,Pozdrawiam
Wysłałem krótką odpowiedź:
nigdzie nie pisałem, że mężczyzna
pod każdym względem jest wyżej od kobiety.
To Pani cały czas "widzi" co innego
przez swoje schematy. Pisałem, że
mamy inne uwarunkowania i inne role
życiowe.
Czy stolarz jest lepszy od piekarza
czy piekarz lepszy od stolarza?
Następnego dnia otrzymałem taki oto list:
WitamBardzo ciesze się ,że Pan tak nie uważa,, Jak znajdę ten fragment to zacytuję o co mi chodziło. a może Pan mi pomoże, akcentował Pan, ze na wyższym nie lepszym.A na pozostałe pytania Pan odpowie?Pozdrawiam
Pomyślałem sobie, że może faktycznie dziewczę jest poszukujące i szczerze zainteresowane tematem i przyłożyłem się do odpowiedzi:
Pani Maju, dawno nie dawałem tak wyczerpującej odpowiedzi.
W moich wpisach na blogu jakich była Pani inicjatorką
(2 wpisy) padły już wiele razy odpowiedzi na te kwestie.
W ogóle materia jest tak delikatna, że (jak już pisałem ) mnożenie słów w tej kwestii będzie budziło tylko coraz więcej lęków.
Czeka nas wiele lat, żeby "przeprogramować" to co obecnie panuje w społeczeństwie.
Punkt 4. z Pani liście sprawił, że w zasadzie opadają mi ręce bo Pani wszystko bierze dosłownie podczas gdy przypowieść o kapitanie (obrazowe porównanie) należy traktować nieco w przenośni.
W naszym wypadku pod osobą kapitana rozumiemy zależność małżonków a "rejs" czy też "lot" (w wypadku samolotu) to cały ten czas gdy dwoje tworzą związek (rodzinę).
Tak! KOBIETA POWINNA WYBRAĆ MĄDRZEJSZEGO
OD SIEBIE MĘŻCZYZNĘ (pisałem to przecież!) a wtedy on będzie jej nauczycielem życiowym i "kapitanem" rodzinnej łodzi. Taki układ jest
dobry dla obojga, podałem wiele obrazowych porównań, których nie da się "przyjąć" na pstryknięcie palcami gdyż mało jest dziś tego typu przykładów w praktyce. Ja jeszcze miałem szczęście poznać takich ludzi
a także znam opowieści z przeszłości swojej rodziny. Zniszczenie tych świętych i dobrych praw zaczęło się od wojny.
Dawniej wchodziliśmy "z marszu" w te dobre koleiny bo był przykład w domu, dziś mamy niełatwe zadanie powolnego i żmudnego "spuszczenia łodzi na wodę". To potrwa.
Proszę się nie spieszyć tylko spokojnie rozważać to o czym pisałem.
I niech pani ćwiczy przebywanie w sercu i uruchamianie uczuć (słynnej kobiecej intuicji). Za dużo Pani główkuje- Wy kobiety macie narzędzie doskonalsze niż umysł, trzeba tylko nauczyć się mu ufać.
Po chwili wysłałem uzupełnienie:
Dodam może, że i tutaj system wprowadza skażenia ganiąc
takie związki odpowiedzialnego (często starszego) mężczyzny
z młodszą od siebie i mniej doświadczoną kobietą. Opowiada się bzdury
o jakoby "poszukiwaniu ojca" i biedne dziewczyny zamiast autorytetu biorą sobie nieopierzonych równolatków i męczą się w życiu.
Kiedyś różnica kilkunastu lat była uważana za normalną i bardzo wskazaną. Mężczyzna po 30-stce zazwyczaj wie czego chce od życia
(dziś jak czytam w tym wieku są jeszcze duże dzieci ale tacy już nigdy nie dorosną).
Podkreślę raz jeszcze dobieranie się według cech rozwoju ewolucyjnego - nie jest dobrze gdy na tym polu jest rozdźwięk między małżonkami. Kiedyś nazywało się to mezaliansem. Podobne dążenia życiowe to gwarancja harmonii dwojga - wsparcia wzajemnego. Przecież o to chodzi by razem podróżowało się łatwiej przez życie.
a potem jeszcze jeden list:
Poza wszystkim (czytam jeszcze raz ten list z przed kilku dni z prośbą odpowiedzi w punktach) żąda Pani ode mnie rzeczy
niemożliwej by na tę najdelikatniejszą z kwestii życiowych odpowiedzieć
jak we współczesnym teście egzaminacyjnym: tak/nie, nie wiem a. b. c. d. :) Tak naprawdę temat jest pełen niuansów i odpowiedź może brzmieć "i tak i nie".
Punkt 3. Życie składa się z momentów działania oraz odpoczynku (wdech, wydech - cały Wszechświat tak funkcjonuje falowo - góra, dół).
Są momenty na przykład wieczorem jak w tej bajce o Królewnie Żabce gdzie oboje rozmawiają myśląc co postanowić na jutro.
Wykonawcą jest zawsze mężczyzna gdyż nam jest łatwiej układać ciągi logiczne, następstwa zdarzeń itp.
Ona jest pomocnicą - NIE MNIEJ WAŻNĄ, każda armia potrzebuje sprawnych "tyłów", kuchni itp. rzecz też w epoce kultu bizneswoman wyśmiewana i pogardzana, to są elementy dywersji antyludzkiej.
Mądry mężczyzna jest głęboko wdzięczny za taką pomoc
i nigdy żaden mądry człowiek nie będzie uznawał tych działań za gorsze. Słynny pan Ford miał wspaniałe wsparcie swojej żony Klary, gdyby nie ona zakłady samochodowe by nie powstały. Ona wieczorami trzymała mu lampę w garażu gdy konstruował swój pierwszy silnik. Wszyscy mieli go
za maniaka i szaleńca a ona w niego wierzyła.
Firma pana Forda były wzorem zakładu pracy, był tam własny szpital, pracownicy byli dobrze traktowani. A to dlatego, że w małżeństwie Fordów było zrozumienie i szacunek. On się liczył z jej uwagami i "tkali" tę swoją "bajkę" wspólnie. Można powiedzieć, że pani Klara
była swemu mężowi posłuszna - co on ostatecznie postanowił to ona ogarniała swoją miłością licząc na jego umiejętności wykonawcze - WIERZĄC W NIE.
Punkt 2. już trochę powyżej rozwinąłem.
Logika to domena męska i kobieta pełna Żeńskiej mądrości wybierze mężczyznę, który jest bardziej logiczny od niej (oczywiście ona sama może być bardziej logiczna od jakichś mężczyzn z niższych warn - każda płeć ma w sobie odrobinę przeciwstawnej płci aby móc przetrwać w momentach życia samotnie).
Mądry mężczyzna szuka kobiety mającej rozwiniętą intuicję bo tę cechę mamy rozwiniętą słabiej (oczywiście i tu bywa, że uduchowiony
mężczyzna będzie bardziej intuicyjny od przeciętnej prostej chłopki).
O kwestii wykształcenia pisałem już na blogu, co do kwestii materialnej: przy czystej i pełnej Żeńskości kobiecie, obydwoje nie będą cierpieć
niedostatku i przeciwnie - jest wiele przykładów, że brudna (niska) duchowo i chciwa kobieta zrujnuje najbogatszego mężczyznę. To dziś
bardzo powszechnie ma miejsce bo dziewczyny nie wiedzą na czym polega pielęgnowanie cech żeńskich - nie przypadkiem określa się takie
"rozpustnymi" bo cała energia mężczyzny zostaje przy takiej rozproszona, (rozpuszczona).
.
1. Bramini i Kszatriowie to współczesna inteligencja (a ta mało kiedy ma dziś coś wspólnego z tytułami przy nazwisku - tak przynajmniej
mówi moje doświadczenie).
PODSUMOWUJĄC: "wyżej" / "niżej" to raczej subtelna suma różnych cech charakteru, które ja ogólnie określam uduchowieniem Z TYM, ŻE mało dziś jest mężczyzn harmonijnych tzn. wysokich duchowo a jednocześnie potrafiących sobie radzić w świecie materii (na przykład w interesach). Mamy tu też 2 skrajne patologie - na jednym krańcu jest
zaradny w sferze finansów ale ubogi duchowo a na drugiej rozpoetyzowany z głową w chmurach ale jak ja to powiadam nie umiejący sobie pupy podetrzeć.
Pisałem na blogu, że nieszczęściem dzisiejszym jest, że kobiety wybierają umysłem (ma mieszkanie, ma samochód, ma pracę = będzie dobrym mężem/ojcem). Czasem może być tak, że skromny marzyciel, z dużym potencjałem duchowym będzie dla mądrej kobiety
tym właściwym "sternikiem". Dziś gdy żeńska intuicja
działa słabo w tych wyborach powinna się kobieta radzić
zaufanego mężczyzny w swoim rodzie (dziadek, ojciec, brat).
bo niestety możliwy jest wybór życiowej ofermy,
niedoświadczonego, zarozumiałego chłopca
z głową pełną marzeń ale niezdolnego do działań.
Dlatego Iwan poleca że chłopak musi się "sprawdzić w boju",
dokonać najpierw samemu jakiegoś "wyczynu".
W warnach niższych słusznie dziewczyny wybierały chłopaków po wojsku, w warnach wyższych może być to na przykład
jakaś konkretna umiejętność i talent w jakiejś dziedzinie
a przy tym pasja (zamiłowanie) i jakieś choćby
skromne sukcesy na tym polu.
No i w odpowiedzi otrzymałem taka oto "bombę":
Witam5. "Tak! KOBIETA POWINNA WYBRAĆ MĄDRZEJSZEGO OD SIEBIE MĘŻCZYZNĘ"Mędrcem dla mnie jest osoba która rozumie jak dużo rzeczy jeszcze nie wie i ciągle się doskonali, słucha innych i od każdego się uczy. Tak to już jest, że in więcej wiemy w danej dziedzinie tym więcej mamy pokory i widzimy czego musimy się jeszcze nauczyćGłupiec to ten który uważa, ze wszystko wie, jest nieomylny i nie musi się uczyć. I właśnie dlatego jest głupcem, bo się nie uczy nie rozwija. Ma być jak on chce, bez dyskusji, wysłuchania innych, bo on wie najlepiej.A co Pan rozumie pod pojęciem mądrzejszego?6. "W naszym wypadku pod osobą kapitana rozumiemy zależność małżonków"Czyli jaka to jest zależność? Dla mnie posłuszeństwo - rób co kapitan każe, nie dyskutuj, nie pytaj dlaczego.A dla Pana jak nazywa się taka zależność ?Stare pytanie na które nie dostałam odpowiedziNiech Pan się nie obraża, ale nie udziela Pan wyczerpujących odpowiedzi tylko używa najczęściej sofizmu fałszywego tropu. Jak polityk któremu dziennikarz zadaje niewygodne pytanie, a on mówi bardzo dużo mądrych rzeczy, ale NIE NA TEMAT, wykręca się od odpowiedzi. W skrócie dziennikarz o zupie polityk o dupie.Jeszcze raz proszę o zwięzłe odpowiedzi w punktach i na temat.Pozdrawiam
Moja odpowiedź:
CYTAT: Niech Pan się nie obraża, ale nie udziela Pan
wyczerpujących odpowiedzi tylko używa
najczęściej sofizmu fałszywego tropu.
Rozpisałem się dziś sądząc, że być może jest Pani szczerze zainteresowana moim widzeniem świata.
Zakończmy tę rozmowę stwierdzeniem, że nadajemy na innych falach -
- dalszej korespondencji nie będzie.
Moja babcia mawiała: 'ja o niebie ty o chlebie". Tego pewnie też Pani nie rozumie i zarzuci mi Pani "mądrowanie się".
Pani nie jest Słowianką więc proszę nie męczyć siebie i nie męczyć mnie.
Pożegnajmy się z szacunkiem zanim zacznie się wzajemne obrażanie.
Serdecznie pozdrawiam.
p.s. słowo "zależność" określało sytuację a więc przyjęcie na siebie pewnej odpowiedzialności w RELACJI. Słowo RELACJA było by tu szczęśliwsze.
Określanie, kto jest mądrzejszy to już wolność wyboru danej kobiety -
- mężczyzna nie musi w to wnikać z jakich powodów się jej spodobał.
Zazwyczaj rozmowa i argument kobiety brzmi: "bo tak"/ "tak czuję" i podobne. To już się wymyka logicznym definicjom i straci Pani życie na poszukiwania odpowiedzi logicznej.
Na Wikipedię odpowiadać nie zamierzam. Teraz jestem pewien, że Pani pytania to zwykły trolling i jak pisałem wcześniej
zwykła zarozumiałość.
Raz jeszcze z serca zdrowia życzę.
Na koniec dodam (bo moja własna pisanina wzbudziła we mnie następującą refleksję - kontynuację rozważań na temat warn):
Czytelniczka była zainteresowana tym kogo uważam za tak zwaną "inteligencję". Jak już pisałem w jednym z wypracowań na blogu dziś mylnie sądzi się, że jest to warstwa społeczna mogąca się wykazać posiadaniem dyplomu ukończenia jakiejś uczelni. Temat jest niezwykle ciekawy, mam w przygotowaniu całą, godzinną (ostatnio wydaną) audycję Walerego Piakina gdzie po raz kolejny porusza on tę kwestię. Nie mówię, że jego pogląd na sytuację jest ideałem ale też muszę mu przyznać sporo racji. Poświęcę temu zagadnieniu kolejny, osobny wpis a na tę chwilę zakończę (w formie notatek dla samego siebie), że mężczyzna z najwyższej warstwy to taki, który potrafi zarówno stać twardo na ziemi (organizować przestrzeń materialną) jak i "ogarniający" przestrzeń duchową a więc z rozwiniętymi ciałami subtelnymi. Tu ciekawy film na ten temat.
To niełatwa sztuka - pisałem już w liście powyżej, że takie dwa w jednym spotyka się dziś niezwykle rzadko a jest to moim zdaniem warunek niezbędny do bycia "wysoko-kwalifikowanym" sternikiem rodzinnej łodzi.
EDYCJA 16 kwietnia: Wyższe siły podesłały do tematu taki oto film