źródło tłumaczenia: http://life-move.ru/byt-udobnoj-ili-byt-schastlivoj/
Dlaczego wiedza wedyjska u nas nie działa? Różne kobiety się z tym stykają i wiele z nich pozostaje rozczarowanych. Niby wykonała wszystko "tak jak należy" - ale rezultat nie był taki jak trzeba. Czasem wręcz był przeciwny do pożądanego.
A to dlatego, że same sobie wymyśliłyśmy, że prawdziwa kobieta jest kobietą "wygodną" . Myślimy wzorami i za pomocą gotowych szablonów. "Aby mąż zarabiał więcej musisz przestać się z nim kłócić i zacząć go karmić". A więc żona nie kłóci się ( dusząc się w sobie z pomocą milionów słów i argumentów) i gotuje mu z całych siły. Ale rezultatu brak! Wszystko dlatego, że staramy się być wygodne. I w tym miejscu porzucamy (negujemy) same siebie, tłumimy nasze własne cechy, niszczymy siebie od wewnątrz.
Będę szczera. Prawdziwa kobieta nie jest wygodna (w sensie: "komfortowa dla otoczenia"- przyp michalxl600). Ona wie, czego chce, i nie boi się o to prosić. Ona ma poczucie własnej godności i nie sprzedaje się. Ona słyszy samą siebie i trudno jej narzucić coś wbrew jej własnej woli. Ona widzi sens życia i nie jest gotowa z niego zrezygnować. W konsekwencji tego- jest niewygodna. Ona nie jest przewidywalna, nie da się jej sobie podporządkować, nie da się jej po prostu wykorzystać.
O wiele "wygodniejsza" w codziennym życiu jest ta, co ciągnie wszystko na własnych plecach, nawet jeśli jej o to nie proszą. Lub
taka, którą łatwo wciąga się do łóżka, nie biorąc za to
odpowiedzialności, a jedynie obiecując coś - lub nawet nic.
Ale czy można ją naprawdę kochać?
Kobieta wybiera jedną drogę z dwóch możliwych - albo być "wygodną", albo być szczęśliwą. Drogi te prowadzą w różnych kierunkach, na każdym z nich uczymy się różnych rzeczy.
Aby być szczęśliwą, musisz nauczyć się słuchać swojego serca i podążać za nim.
Aby
natomiast czuć się komfortowo (być "wygodną") musisz słuchać opinii wszystkich wokół i dostosowywać się do nich w każdy możliwy
sposób - nawet jeśli tego nie chcesz.
Aby być szczęśliwą, musisz nauczyć się mieć życzenia i akceptować to czego sobie życzysz, dawać i otrzymywać miłość.
Aby być "wygodną" musisz nauczyć się dawać wszystko i o nic nigdy nie prosić.
By być szczęśliwą - musisz odkryć potencjał, który już jest w tobie.
Aby być "wygodną", wystarczy czynić to, co jest akceptowane i właściwe - nawet jeśli jest to przeciwne twojej naturze.
Aby być szczęśliwą, musisz umieć odmówić - taktownie, zgrabnie, ale powiedz "nie" wszystkiemu, co nie uczyni ciebie szczęśliwszą. Odmawiać ludziom, rezygnować z zajęć, rezygnować z produktów żywnościowych.
Aby być szczęśliwą, trzeba czasami - a nawet często - przeciwstawić się głównemu nurtowi, stać się czarną owcą, bądź kimś staromodnym lub dziwakiem.
Aby być "wygodną", zawsze możesz robić to, co czynią inni wokół.
W jak sposób się to dzieje, że stajemy się "wygodne"?
1. Programy z dzieciństwa.
Większość rodziców z każdego żywego dziecka stara się uczynić dziecko wygodne czyli takie co to "chodzi jak po sznurku", je to co mu dają, nie wyróżnia się i nie sprzecza, jest
posłuszne bezwarunkowo, nie przynosi wstydu, śpi zgodnie z harmonogramem. W zamian dziecko otrzymuje "miłość" - uczucie, uwagę, zachętę. No i dziecko uczy się, że miłość jest tylko dla "wygodnych" (dających otoczeniu komfort).
2. Zasłużenie na miłość.
Oto jeszcze inna wersja scenariusza dla dzieci, kiedy się nas przyucza, że miłość jest tym na co trzeba sobie zasłużyć, ze tak po prostu za nic nikt nas kochał nie będzie. Chcesz miłości? - to zdobądź piątkę, umyj podłogę, bądź posłuszny/a. I wtedy zaczynamy w to wierzyć. I myślimy, że jeśli weźmiemy wszystko w rodzinie na swoje plecy to na pewno nas za to pokochają.
3. Kiedy staramy się ubierać wygodnie.
Pierwszym krokiem w małej zdradzie samych siebie jest to, jak się ubieramy. Rezygnujemy z pięknych sukienek, które większość z nas lubi bardziej niż dżinsy. Rezygnujemy dlatego, że sukienki zmuszają nas do traktowania inaczej siebie i naszego wyglądu - w sukience musimy myśleć o naszych włosach i butach. Sukienki uzależniają a to wymaga więcej pieniędzy. Sukienki wymagają więcej zachodu, trzeba być w nich bardziej ostrożną. To niewygodne, prawda?
4. Kiedy zamiast służyć, zaczynamy wysługiwać się i obsługiwać.
"Wygodne" kobiety i osoby, które aspirują do "wygody", często słyszą zasadę służby i przyjmują na siebie jeszcze więcej różnych spraw. A różnica jest przecież ogromna. Służenie wynosi nas, a usługiwanie upokarza a to dlatego, że w pierwszym przypadku bazujemy na potrzebach człowieka, w drugim - na jego pragnieniach (zachciankach). Jednocześnie gdy dana osoba otrzymuje to, czego potrzebuje, nie zawsze jest to dla niej przyjemne - wszak czasami nawet w końcu potrzebuje ona "zimnego prysznica" lub oddalenia i wykluczenia w wyniku którego stanie się mądrzejsza, silniejsza, czystsza - i ostatecznie szczęśliwsza.
5. Kiedy tracimy naszą godność w pogoni za tym, co uważamy za miłość.
W naszych wnętrzach ma miejsce podmiana pojęć i uważamy, że miłość jest zapłatą za nasze zachowanie (oczywiście tylko to dobre i wygodne). Ale każdy może i powinien być kochany przez każdego - w każdym stanie, przy każdym zachowaniu. A im mniej na to w tej chwili zasługuje, tym bardziej musisz go kochać. Ale przejawy miłości mogą być różnorakie. Przenosimy ten model - przekazujemy go naszym dzieciom i zamiast nauczać ich szczęścia, uczymy ich, jak stwarzać komfort (jak być wygodnymi).
Bardzo ważne jest, aby dokonać właściwego wyboru. A jeśli już przez wiele lat idziesz niewłaściwą drogą to znajdź odwagę, by to przyznać - i odwróć się w drugą stronę.
Nie musisz być "wygodną". Musimy się cieszyć - w dobrym tego słowa znaczeniu, być na tyle szczęśliwe aby to szczęście wypełniało całą przestrzeń wokół nas. Wtedy to szczęście rozgrzeje waszych bliskich, wtedy oświetli cały wasz dom i pomnoży w nim miłość. A przy okazji, bycie szczęśliwym w każdych okolicznościach jest ogromną pracą, chociaż na pierwszy rzut oka tak się nie wydaje. Jest to ogromny trud duszy, o którym nikt wcześniej nam nie mówił i tym bardziej to wszystko może być teraz ciekawsze! Trzeba się samej nauczyć tego wszystkiego i popróbować.
Czy nadal wahasz się którą drogę wybrać?
Olga Waliajewa
Powyższe to jak sądzę okładka książki Olgi. Napis to jej personalia i tytuł naszego dzisiejszego artykułu.