CEBULA - LEK NA WSZELKIE CHOROBY.
Rozmawialiśmy już kilka dni temu tutaj na aktualny ostatnio temat na świecie. Chodzi oczywiście o tę odmianę choróbska jaka się ponoć rozprzestrzenia. W tej naszej rozmowie Beata podała link do bardzo sensownego artykułu (znalazłem to samo na wideo) doktora Jaśkowskiego. Tam wspaniała podpowiedź- ja też zauważyłem, że tak prosty lek stosowany w moim domu rodzinnym od zawsze czyli węgiel w tabletkach nagle zdrożał- koncerny zwietrzyły biznes. Nadto zauważyłem już kiedyś, że tabletki zamiast dotychczasowego cukru jako dodatku mają dodawany aspartam. Wszystko się zgadza to co mówi pan Jaśkowski - pamiętam te węglowe tabletki z dzieciństwa, język był czarny a dziś węgla tam jest znacznie mniej. W składzie jaki kiedyś czytałem jest dodany wypełniacz - po co?
Już za radą pana doktora zamówiłem wiadereczko 1 kg węgla aktywowanego (na znanym portalu aukcyjnym)- niestety nie było sypkiego (czyżby ludzie kupowali?) i kupiłem węgiel w płatkach. Pan z hurtowni mówił mi, że ludzie to sobie mielą w młynkach do kawy. Uważajcie bo są różne rodzaje węgla -na początku zamówiłem węgiel granulowany i dopiero w rozmowie pan mi wyjaśnił, że nie jest to węgiel drzewny ale koksowniczy używany w maskach przeciwpyłowych - zamówienie telefonicznie mi skorygowano, przesyłka dojdzie lada moment.
A oto list jaki właśnie przysłał mi jeden z przyjaciół:
Bardzo ciekawa ta uwaga o krojeniu - spotykałem się z tym zaleceniem już kiedyś aby wszelkie owoce czy orzechy gryźć zębami. Logika by to podpowiadała - zęby są silnie unerwione i połączone z mózgiem. Po co? Myślę, że po to aby w ten sposób zasilać się energetycznie. Wszelkie świeże owoce, orzechy gryzione zębami przejmują aurę energetyczną danego płodu natury (u Rosjan określenie płód ma szersze znaczenie niż owoc bo obejmuje właśnie wszelakie orzechy a nawet chyba i ziarna - z rozgryzanym ziarnem jest ta sama historia, to samo ze świeżą rośliną, którą żujemy w zębach).
W 1919 roku, kiedy epidemia grypy zabiła 40 milionów ludzi na świecie, w USA był lekarz, który odwiedzał farmerów, aby im pomagać. Wielu z nich niestety zaraziło się chorobą i umarło. Ale gdy ten lekarz zaszedł do domu jednego z nich i ku jego zaskoczenia cała rodzina była zdrowa. Okazało się, że jego żona umieściła nieobraną cebulę w różnych pokojach w domu. Galen nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał i poprosił o obejrzenie jednej z cebul, pod mikroskopem. W rezultacie odkrył, że wirusy grypy są przyklejone do cebuli, i to uratowało tę rodzinę. 🔅 Istnieje wiele podobnych historii. Oto jedna z nich. Właścicielka salonu piękności, umieściła kilka misek z cebulą wokół swojego biznesu. Okazało się, że ani pracownicy, ani klienci nie zachorowali. Interesujące byłoby przeprowadzić test następnym razem, gdy pojawi się epidemia, albo po prostu zagraża ci grypa sezonowa. 🔆 Inna osoba mówiła o swoim osobistym doświadczeniu. Jej mąż miał zapalenie płuc, a jego stan był poważny. Ta kobieta dowiedziała się o sytuacji, w której ktoś przeciął dwa końce cebuli i włożył ją do dużej butelki. Następnie, w nocy, położył butelkę blisko chorego. Rano cebula była czarna, pokryta zarazkami. Była ona prawie zgniła, ale pacjent poczuł się lepiej. 🔆 To prawda, że umieszczenie cebuli i czosnku w pokojach lata temu uratowało życie wielu ludzi podczas wielkiej plagi w Europie . Te warzywa mają silne właściwości bakteriobójcze i antyseptyczne, a było częścią wiedzy, którą posiadali prości ludzie. 🌿✅❗❗❗ Ciekawa informacja: czasami mamy problemy żołądkowe, i nie wiemy, czemu je przypisać. Może winna jest cebula, ponieważ wchłania ona bakterie i dlatego z jednej strony jest tak dobra, bo ratuje nas od przeziębienia lub grypy. Jednak nie powinniśmy jeść cebuli, po tym jak została pocięta, została na jakiś czas w kuchni. Żadna część cebuli nie może pozostać na talerzu, i być przechowywana w pojemniku lub plastikowej torbie w lodówce.