Tak jak odpowiedziałem już pod powyższym komentarzem temat poruszany w wykładzie "Dekret" i moje zdanie na ten temat powinno być stałym czytelnikom bloga znane- tłumaczyłem kiedyś podobny wykład G. Sidorowa "Równowaga energii męskiej i zeńskiej".Przypomnę tę wzruszająca opowieść: https://youtu.be/vJnIo-bAkU8?t=1h16m13s Jeśli ktoś woli wersję z napisami na You Tube to tu link do tego samego materiału na moim kanale https://youtu.be/pY4U4OBPM3w?t=1h15m34s Linkuję film od momentu gdy następuje opowieść z życia ale kto nie zna niech sobie cofnie bo wcześniej też są ciekawe wnioski.
EDYCJA (26 czerwca 2017):
Odezwały sie głosy stałych czytelniczek i czytelników, że publikacja niniejsza stanowi wielki zgrzyt na tle całego "dorobku" publicystycznego niniejszego bloga. Dostałem listy krytyczne dotyczące tej postaci (między innymi stwierdzenia sąsiada pana Adolfa- na koniec je zamieszczę tytułem kronikarskiego obowiązku- każdy oceni sam. Ja osobiście dystansuje się od krytycznych ocen i staram się wyszukiwac pozytywy- zdarza się, że ludzie przechodzą na "jasną strone mocy" i każdy z nas póki żyje ma szansę odegrać rozmaite role w tym Ziemskim teatrze.
Na pewnym młodzieżowym portalu (pisałem już to chyba w komentarzach a że ich ilość jest ogromna to nie dam rady dopisać wiele więcej. Postać pana Adolfa najwyraźniej budzi kontrowersje - czas pokaże czy on faktycznie działa czy jest to jeden z medialnych krzykaczy. Oto wywiad z pewnym panem https://www.youtube.com/watch?v=YpnyvBXaFAw a w nim podpowiedź do tego filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=r6F-jRa40d4
Oto korespondencja jaką dostałem (autor podpisał się z imienia i nazwiska- z oczywistych względów nie podam publicznie, to było do mojej wiadomości) nastepującej treści:
i jeszcze:
Bardzo sobie cenię Twojego bloga i wszystko, co udostępniasz,
ale uderzyło mnie, że polecasz pana Kudlińskiego...
W udostępnionym przez Ciebie filmie nie występuje jego żona, tylko Idalia Raganowicz, wpisz jej nazwisko, a wyskoczy Ci na You Tube jej film o krzemie, jak nie, mogę podać Ci link :)
.........(...)...
A pan Kudliński mieszka stosunkowo niedaleko mnie....i uwierz mi, nie może mieć dobrej aury ktoś, kto je mięso, zabija zwierzęta i często raczy się alkoholem....może i opowiada rzeczy które zgadzają się z ideą Twojego bloga, ale dla pana Kudlińskiego są to czyste frazesy, tylko hasła, on tym nie żyje, o n tylko je powtarza...
Sam produkuje swoje mięsne konserwy, jest agresywny, prawie co dzień pije alkohol...to zupełnie nie słowiańskie w mojej opinii...
Ale myśl, co uważasz....chciałem tylko dodać swoje trzy grosze, sprostować..
Dziękuje Ci za rzeczy, którymi się dzielisz...Wiele razy mnie zainspirowały...
Ale moim zdaniem pan Kudliński w ogóle nie pasuje do Twojej strony...wg mnie to banda pijaków i awanturników, polecam sprawdzić osobiście :)
mieszka niedaleko Ostrowca Świętokrzyskiego, Kielc...
wiem, że nie każdego masz możliwość sprawdzić...ale tym razem kompletne pudło :)
..............
Twojego bloga śledzę od zawsze :)oraz także (w odpowiedzi na moje listy):
zawsze z ukrycia, ale wiele inspiracji zaczerpnąłem :)
zwłaszcza odnośnie słowiańskich obyczajów, energetyki kobiet i mężczyzn...
afera z Kudlińskim mnie zniesmaczyła...a raczej zniemaczyło mnie to, że się na Twoim blogu znalazł awanturnik i pijak, który bije swoją żonę, która już chyba wreszcie od niego odeszła...Idalia chciała mu pomóc, ale sama się pakuje w dziwną energię...czemu też się dzwię..
Tak więc tylko chciałem sprostować, że temu Panu daleko od praktyki, on tylko dużo gada....a raczej krzyczy...rozkazuje...nie szanuje ludzi, nie pamięta nawet ich imion (Idalię nazywa Marysią), dla mnie taki typowy awanturnik, sarmata...pijak...(nie myśłl o mnie źle, staram się nie oceniać, ale tutaj aż mnie wstrząsnęło, nie mogłem się powstrzymać)
i zupełnie mi ten filmik nie pasował do obrazu, jaki od dawna mam o Tobie, do bloga pełnego szacunku, delikatności, spokoju.. Pozdrawiam
ja tylko chciałem z sympatii do Ciebie sprostować :)A tu na koniec omawiana wypowiedź pana Adolfa i jego żony. Podobno w komentarzach pod filmem rozpętała się burza- zaraz sobie i to poczytam:
bo akurat temat znany mi, a raczej nie tyle temat, co bohaterowie - znam osobiście i kompletnie nie pasują mi do Twojego obrazu...zwłaszcza jak już pisałem, pan Kudliński....chociaż nie mi go oceniać...
jednak wiem, że jego życie grubo mija się z prezentowanymi przez Ciebie ideami słowiańskimi, spokojem, harmonią, delikatnośćią, szacunkiem i pełnym miłości obrazem relacji damsko-męskich :)
wydawało mi się takze, że blog Twój wolny jest od energii negacji i walki...co mi się właśnie w nim podobało...że nie narzekasz, jak jest, ale piszesz, jak być powinno lub jak wierzysz, że można...tymczasem właśnie pan K. to w mojej opinii walka z tym, co jest....walka, walka i walka, bunkrowanie się, konserwy...
gdy moim zdaniem - i taki też miałem z bloga obraz Ciebie - lepszym znacznie jest dawanie pozytywnego przykładu swoim życiem, jak żyć...a nie pouczać innych....tak, by swoim życiem inspirować innych, a nie krytykować ich i pouczać...bo tylko siebie można zmienić...a krytyka i walka tylko budzi opór i jak fajnie wyjaśnił to Wadim Zeland - tylko napędza naszą energią to, z czym walczymy, napędza wahadło, spraw, których nie chcemy, zabiera naszą energię, którą właśnie można spożytkować na kreowanie nowego...
i tak chcę żyć...jak Fukuoka, KAhili King, Graham, Morse, Golzer i jeszcze wielu wielu innych - żyć swoim życiem zgodnie ze sobą...i tylko tak można być pozytywną zmianą, by inspirować innych do zmiany siebie...bo oni sami muszą tego chcieć, a nie być zmuszani czy też zwalczani....
może za długo się rozpisałem...
ale odkąd śledzę Cię, myślałem, że do tego poglądu jest Ci blisko....
jak zobaczyłem filmik z panem K, zwątpiłem...