Kolejny już ciekawy jak wiele innych film od Anki Słowianki:
EDYCJA 28 października 2018:
Dziwny ten rok, w poprzednich latach o tej porze był już "błogi spokój" i w najlepsze trwały studia rozmaitych filmów, dorabiałem napisy a dziś nadal świat zewnętrzny i pełno rozmaitych zajęć. W necie bywam rzadko.
Wszędzie wokół u znajomych trwają intensywne zmiany, próby i lekcje - chyba nadszedł czas tego co Trehlebov nazywał "pieriekliczka". Powiadał, że są 3 etapy działań: "1, pieirstrojka, 2. pieriestriełka i 3. pieriekliczka" czyli na nasze: "1. przestrojenie ( informacyjna wojna czyli jego - Trehlebova w tamtym czasie działanie), potem 2. "przestrzelenie" a więc jak mniemam usunięcie pewnych ludzi (może to jest ten etap bo wokół choroby, raki, wypadki - nawet bankierzy dziwnie z okien wypadają lub topią się we własnych wannach albo sztangi im na głowę spadają same na siłowniach), a na koniec 3. "przełączenie".
Dusza by chciała się z Wami tym wszystkim dzielić ale fizycznej możliwości na razie nie mam. Miałem nawet myśl by zacząć filmy kręcić do netu ale pomocniczka duchowa przestrzegła by się jeszcze przyczaić. Przeczekam co najmniej do grudnia. Ten rok Mroczni urządzili mi (zapewne z "dopustu Bogów" - nic się nie dzieje bez ich przyzwolenia) niezłe próby. Coś się zmienia, dużo się zmienia.
Tak czy siak na ten moment polecam "odgrzewkę" z naszych tutaj tekstów. Znajomym u których też trwają właśnie rozmaite burze właśnie posłałem taki liścik:
Zasypałem Was listami.
Ja patrzę na znaki - nie ma przypadków. Nagle po Twoim liście ktoś "odgrzał" temat wpisując komentarz kilka dni temu (przedwczoraj chyba). Pierwsza myśl potem przyszła, że może to też dla Was lektura. Potem włączył się umysł (ros. "um") zamiast rozumu (ros. "razum", raz um = pierwsza myśl) i stwierdziłem: "eeeee - dam spokój, już i tak wiele poszło". Ale dziś znów ponawia się i ktoś dopisał kolejną pochwałę pod publikacją więc ja jednak przesyłam. Poczytajcie - sam do tego wrócę. ......(.....)...... "poetą się bywa". Natchnienie czasem przychodzi i człowiek dziwuje się potem własnym tekstom. Ja też muszę sobie "przepracować" to co tam "mi się zapisało".
https://michalxl600.blogspot.com/2016/08/roznica-miedzy-marzeniem-pragnieniem.html
No i sam sobie wczoraj dumałem nad tym "swoim" tekstem jaki tam zamieściłem dobre 2 lata temu. Jest tam wspomnienie o białej i czarnej magii a więc rzecz koresponduje z powyższym (także poniższym- patrz transkrypt) tekstem Ariny Nikitiny. Manipulacja na drugim człowieku przynosi zawsze nieuchronnie gorzkie owoce. Polecam.
Kończę na ten moment bo już mam sygnały z domu, że czas się włączać w codzienność i "odłączać" od internetu.
Śliczna sroka spaceruje właśnie po tarasie za oknem kombinując czy da się okruszki z kocich misek powyjadać. Trzymajcie się!
aha!! może do powtórek polecę jeszcze inny tekst nad którym (podobny mechanizm, gdzieś tam ktoś "odświeżył" i temat jak to bywa co roku "ożył" krążąc chyba w mediach społecznościowych). Sam sobie nad nim siedziałem chyba 2 tygodnie temu szukając inspiracji do przemyśleń i wczytując się raz jeszcze po 2 latach:
"NAJWAŻNIEJSZĄ WALUTĄ NA ŚWIECIE JEST ENERGIA"