oryginał tu https://www.youtube.com/watch?v=eSQRsxUBtF4
No to wygrałam, możecie mnie nazywać głupią cipą - doprowadziłam chłopa do granic. Rozumiecie? Dziewczyny - kiedy wy mu pierzecie mózg przez rok, dwa, trzy albo przez całe życie to nie myślicie, że pewnego dnia jego cierpliwość się nie skończy, że coś w nim nie pieprznie i on zabierze swoje manatki - naciągnie spodnie i zmyje się z twojego życia? Rozumiecie to?
A ty potem siedzisz i myślisz: "co ja najlepszego zrobiłam?" A kiedy on już naprawdę zbiera swoje rzeczy to padasz mu do kolan mówiąc: "kochany wracaj! byłam głupia, zazdrosna, kocham cię".
Ale temu mężczyźnie są już tak obojętne te twoje słowa, które ty dziś wykrzykujesz na cały głos, że zabrał swoją torbę i powiedział ci "żegnam, bo nie mogę już dłużej z tobą żyć - ostatecznie przegięłaś. Dawałem tobie szansę raz, dwa, trzy razy abyś się poprawiła a to przeyeb@łaś. Teraz już mi się przelało - żegnam, żyj jak chcesz histeryczko."
Czy wy rozumiecie, że oni nas znoszą, tolerują to - przebaczają, potem znowu to cierpliwie znoszą, wkurzają się a koniec końców rezultat będzie jeden. On odejdzie od ciebie do innej. Druga go również prędzej czy później dobije i będzie mu "ryła beret" ale może trochę delikatniej niż ty - rozumiecie to?
Dlatego wniosek jest taki: nie należy mu yeb@ć mózgu bez powodu - a jeśli jest powód to powinnaś mu wyraźnie
i precyzyjnie wyjaśnić z czego jesteś niezadowolona. Nie wolno go kuźwa nieustannie piłować - jasne to jest?
https://www.youtube.com/watch?v=rhbGARw9BfI