wtorek, 29 grudnia 2020

KOPNE PRAWO

  Żenczyny (Żeńczynie) bywają naszym natchnieniem. Stała czytelniczka i chochlik forumowy ;) przypomniała mi o istnieniu tego filmu. Mija 10 lat od publikacji w internecie a jest to instruktaż na nową erę która wreszcie (chwała Bogom!) zaczyna w wyraźny sposób zmieniać dekoracje w tym naszym świecie. 

  Rozmarzyłem się bo to co widać na ekranie wykonywałem w tak mozolny sposób za pomocą programu "openshot", że dziś sam się dziwię. To był programik do edycji filmów i dorabiania jakichś stron tytułowych a nie do napisów, bywało, że przy dłuższych filmach i przeciążeniu pamięci program nie wytrzymywał i "rozsypywał się" ech... no mniejsza  z tym. Dla potomnych film właśnie zamieściłem na drugim kanale a tu na blogu przypominam o jego istnieniu.

Najpierw sam link bo wiem, że obrazy są niewidoczne na smartfonach:

https://www.youtube.com/watch?v=ZX5fQjoCOGY 

 


a tu istniejący już 10 lat film na pierwszym kanale: https://www.youtube.com/watch?v=6Iss9J-CJKE&lc=UgyrLLTV5rZ7qDugmfl4AaABAg

p.s. co roku o tej porze staram się przypomnieć o fałszu jaki się wylewa z mass-mediów na "Nowy Rok" (dla nas święta były tydzień temu wraz z przesileniem słonecznym). Oto dzisiejsza publikacja: https://youtu.be/Pf326rjDPBQ

a tam podczas rozmów pod filmem Mariusz przypomniał link do filmu z przed kilku lat: https://www.youtube.com/watch?v=pt3-FhEfHAQ

    Jeszcze odnośnie wspomnianej przez prelegenta (kanał "UŚWIADAMIANKA") władzy poza-strukturalnej (kto słucha Walerego Piakina ten spotkał się już z tym sformułowaniem, Jurij najwyraźniej też wie czym jest KOB czyli Koncepcja Społecznego Bezpieczeństwa). Od kilku dni programują nas w pierwszym kanale TV (podglądam bo oglądamy z mamą teleturniej "1 z 10) i puszczają serial o Agnieszce Osieckiej a wraz z nią oczywiście inne pijaki jak Hłasko itp. TO JEST DOKŁADNIE PRZYKŁAD TEGO DZIAŁANIA O JAKIM MÓWI JURIJ!  Tu u nas w kraju na Wisłą ma miejsce kolejny subtelny atak informacyjny na dusze młodego pokolenia. Na ekranie całkiem sympatyczna aktorka kreuje rolę "niezależnej" kobiety, wlewa w siebie haustami wódkę, zwróćcie na to uwagę. Sprawdźcie też jakiej narodowości były te osoby, które nam się dziś nachalnie wciska jako "elitę narodu". Młody Sandauer protestuje, że niby jego ojciec nigdy nie powiedział tych słów ale ja pamiętam, że Arturowi Sandauerowi ta sława nie przeszkadzała. Powiedział: Żydzi są głową Polaków, bo są lepsi, a Polacy to ręce i nogi. Dlatego antysemityzm w Polsce to choroba umysłowa, to buntowanie się ręki i nogi przeciwko własnej głowie. Nie może polska ręka bić żydowskiej głowy W czasie wojny zginęli prości Żydzi i wybitni Polacy. Uratowali się wybitni Żydzi i prości Polacy. Dzisiejsze społeczeństwo w Polsce - to żydowska głowa nałożona na polski tułów. Żydzi stanowią inteligencję, a Polacy masy pracujące."  Dziś widzę w internecie całą kampanię o jakoby fałszu i nieprawdzie tylko, że .....  to tak jak z  tą słynną instrukcją dla Żydów z przed 100 lat. Dziś wielu różnych trąbi, że to fałszywka ale mamy perspektywę czasową gdzie widać wyraźnie, że ta "fałszywka" jest skrupulatnie realizowana. Reflekcje pozostawiam Wam 

 

poniedziałek, 21 grudnia 2020

szczepi@nki oraz "Wielki Szu"

 Szef Irek mówi około 16 min 30 sek:

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------

    A ja przy okazji polecam coś co wiele razy cytowałem już na blogu.

Udało się wreszcie "z pomocą przyjaciół" jak śpiewał Joe Cocker, on śpiewał "z niewielka pomocą..." ale pomoc jednego z przyjaciół była bardzo znacząca.

  Dodałem tekst pod filmem, w przygotowaniu jeszcze jeden fragment tego ważnego dla mnie obrazu. Z radością dowiedziałem się w komentarzach na portalu cda. że powstał materiał na nową część tego filmu - ludzie, którzy czytali książkę mówią, że jest jeszcze lepsze niż "Wielki Szu". Znalazłem książkę na portalu aukcyjnym i od godziny leży już na moim biurku - pani Patrycja, która zamieściła ofertę przysłała mi gratis! Dostałem 2 książki, ta druga to "Wielki Szu" czyli ten pierwszy film. Już widzę, że warto przeczytać książkę i że film (powszechna rzecz) nie zawarł smaczków jakie widnieją w tekście, są niuanse, przemyślenia, obserwacje życia.

EDYCJA marzec 2021: filmy zostały usunięte z youtube więc wgrałem na chomikuj.pl - może jakiś czas sie utrzymają:

http://chomikuj.pl/michalxl600/Gra+sie+po+to+*c5*bceby+wygra*c4*87+-+Szu 


sobota, 12 grudnia 2020

Żeńczyni (Żenczynia/Żenczyna) jest świętym naczyniem z żywą energią!

Tak Słowianie wyobrażali sobie władczynie żeńskich energii. I ta właśnie energia wypełnia wszystko dookoła. Słowianie wierzyli, że wszystkie żywe istoty są poczynane tylko w miłości. Dlatego żeńska energia to ogromna Miłość! Żeńczyni może wypełniać swoją miłością swoje dzieci, rodzinę, społeczeństwo, przestrzeń i świat wokół. Oto jakie historie - baśnie opowiada się na północy Archangielska: „Od dzieciństwa uczyliśmy dziewczynki tej wielkiej zdolności kochania wszystkiego, co żyje. Dziewczynkę wprowadzano w świat przyrody i piękna - nad rzekę, do lasu, na łąkę i nauczano kochać. Najpierw mały listek na gałęzi drzewa , potem cała gałąź z liśćmi, potem samo drzewo, cały las i ogromny świat. 

  A kiedy dziewczyna od wewnątrz napełniła swój święty zbiornik energii, wtedy mogła okazywać miłość dzieciom, mężowi, ludziom wokół siebie. " Dlatego każda Dev-czyna (Deva do dziś w sanskrycie oznacza "Bogini") powinna dodawać energii swojej rodzinie, inspirować dorastające dzieci, inspirować swojego ukochanego męża! Oto jak Żeńczyni - strażniczka tworzy własną magiczną krainę! Ona jest duszą domu i męża - to ona sprawia, że ​​jego dusza rozwija się i czuje boskość życia. Dzieci to tylko kontynuacja jego rodu, spadkobiercy, następcy. One dorastają i odchodzą, tworząc swoje rodziny. Żona zawsze zostaje z mężem i ożywia, wspiera i wzbogaca jego Duszę aż do ostatnich dni.

 artykuł tłumaczony z tego adresu: https://www.youtube.com/post/UgycL2NXFrOZCxPZoUx4AaABCQ

 


 

czwartek, 10 grudnia 2020

30 życiowych lekcji, które należy przyswoić:

 Stały widz kanału oraz czytelnik bloga "TheRewers78" przysłał mi właśnie na skrzynkę mailową gotowy do zamieszczenia tekst - jest to jego tłumaczenie z tej strony: https://www.youtube.com/post/UgyLmBkPKbMQ4I_GcNN4AaABCQ

  1. Szczęście jest w naszym wnętrzu. Tracimy zbyt wiele czasu, szukając aprobaty i pociechy z zewnątrz. I zawsze okazuje się, że szukaliśmy w złym miejscu. Zajrzyjcie do własnego wnętrza.

 
 2. Bądźcie wdzięczni za wszystko. Za dobre, za złe, za straszne. Życie samo w sobie jest nieocenionym darem. A przyjemność i ból są częścią naszej podróży.

 
 3. Zmieńcie swoje postrzeganie, a zmieni się Wasze życie. Kiedy poczujecie strach, złość, urazę, po prostu spójrzcie na sytuację z innej perspektywy (Z lotu ptaka; z bajkowej dzwonnicy, jak zaleca Iwan Carewicz - przyp. tłum.)

 
4. Nie możecie uszczęśliwić wszystkich, pozostając wiernym sobie. Lecz wciąż lepiej jest podejmować ryzyko i być źle zrozumianym, niż być kochanym, ale udawać kogoś kim się nie jest.

 
5. Świat wokół jest lustrem. To, co kochamy w innych, jest odbiciem tego, co kochamy w sobie. To, co nas denerwuje w innych, jest wskaźnikiem tego, na co musimy w sobie zwrócić uwagę.

 
6. Każdy człowiek pojawia się w naszym życiu w jakimś celu. A my już sami decydujemy, czy uczyć się na lekcjach, których on nam udziela, czy nie. Czym gorsza jego rola w naszym życiu, tym poważniejsza lekcja. Uczcie się.

 
7. Uwierzcie. Po prostu wiedzcie, że w najtrudniejszych chwilach Wszechświat Was wesprze i wszystko będzie w porządku.

 
8. Nie bierzcie wszystkiego zbyt osobiście. Działania innych ludzi są odzwierciedleniem tego, co dzieje się w ich życiu osobistym. Z reguły nie ma to nic wspólnego z wami.

 
9. Natura leczy. Spacer na świeżym powietrzu i widok na piękne krajobrazy niesamowicie potrafią oczyścić głowę ze zbędnych myśli, ożywić i rozweselić.

 
10. Aby się wyleczyć, należy to w pełni poczuć. Umieść swoje lęki i słabości tuż przed sobą i skieruj na nie jasną wiązkę światła, ponieważ jedynym sposobem na pozbycie się ich jest przejście przez nie. Spojrzenie prawdzie w oczy jest bolesne. Ale przysięgam, że na dłuższą metę naprawdę warto.

 
11. Perfekcjonizm to iluzja. Trzeba powiedzieć, że najbardziej bolesna. Zrelaksujcie się. Dążcie do doskonałości, ale pozwólcie sobie na błędy i bądźcie szczęśliwi niezależnie od wyniku.

 
12. Zdejmijcie klapki z oczu. Nie skupiajcie się wyłącznie na własnych celach i pragnieniach. Ryzykujecie utratę piękna tego życia i ludzi wokół Was. Świat jest niesamowity, gdy idzie się przez niego z szeroko otwartymi oczami.

 
13. Świętujcie swoje zwycięstwa. Cieszcie się każdym sukcesem, nawet najmniejszym.

 
14. Nauczcie się wybaczać. Potrzebujecie tego przede wszystkim Wy sami, a nie ci, którzy Was obrazili. Kiedy Wybaczacie, zyskujecie spokój i wolność, na jaką zasługujecie. Wybaczajcie szybko i łatwo. (Wybaczyć nie znaczy zapomnieć. Wybaczać należy w sercu, a w świecie materialnym działać tak, jak wymaga tego sytuacja, sprawiedliwie i w zgodzie z sumieniem. W ten sposób powstrzymujemy pomnażanie się zła i nakierowujemy z powrotem na właściwą ścieżkę tych, którzy zbłądzili - przyp. tłum.)

 
15. Wszyscy posiadamy niesamowitą intuicję. Jeśli się zatrzymacie i głęboko wsłuchacie, możecie usłyszeć głos swojej wewnętrznej mądrości. Usłyszcie cichy szept Waszego serca. Ono zna drogę. 

 
16. Niech Wasza dusza śpiewa! Bądźcie prawdziwi. Nie ma na Ziemi nikogo takiego jak Wy. Bądźcie szczerzy, żyjcie i oddychajcie głęboko, dążąc do Waszych celów.

 
17. Wszyscy jesteśmy twórcami. Naprawdę! Przy odpowiednim uporze, koncentracji i wytrwałości wszystko jest możliwe. Pamiętajcie o tym.

 
18. Otaczajcie się ludźmi, którzy Was kochają i wspierają. I sami kochajcie i wspierajcie ich. Życie jest za krótkie na coś mniej.

 
19. Kręćcie się przez życie w swobodnym tańcu. Jeśli macie wielkie marzenia, podążajcie za nimi z pasją. Ale delikatnie i z pewnym dystansem, abyście byli na tyle elastyczni i zwinni, byście mogli dostosować się do zmieniającego się rytmu życia.

 
20. Im więcej dajecie, tym więcej dostajecie. Dzielcie się mądrością, miłością, talentem. Dzielcie się z lekkością. Zobaczycie, ile piękna wróci do Was w tym życiu.

 
21. Najważniejsze, żeby nie zdradzić się całkowicie. Ponieważ jeśli nasza wewnętrzna filiżanka jest pusta, nie będzie już nic więcej do dania. Ważna jest równowaga.

 
22. Powiedzcie "Tak" wszystkiemu, co rozświetla Wasze oczy. Powiedzcie "Nie" wszystkiemu, co Was nie interesuje lub na co nie macie czasu. Czas jest najcenniejszym zasobem, którego nie można odnowić. Używajcie go mądrze.

 
23. Czasami wyrastamy z przyjaźni. Nie oznacza to, że my lub przyjaciele jesteśmy źli. Po prostu nasze ścieżki się rozchodzą. Zachowajcie ich w swoim sercu, lecz jeśli oni zaczną Was urażać lub powstrzymywać, to znaczy, że nadszedł czas na zachowanie dystansu i odpuszczenie przyjaźni.

 
24. Pokonanie własnego strachu to najbardziej satysfakcjonująca rzecz, jaką możecie dla siebie zrobić. W ten sposób udowadniacie sobie, że możecie zrobić wszystko. Jest to generator pewności siebie.

 
25. Nasze ciało jest wehikułem, który zabiera nas do marzeń. Kochajcie je i traktujcie ostrożnie i troskliwie, jeśli chcecie czuć się weseli i energiczni. Ale nie przywiązujcie się do niego. Wygląd jest subiektywny i zmienia się w czasie w taki czy inny sposób. Najważniejsze jest poczucie komfortu i wygody we własnym ciele.

 
26. Rozmawiajcie ze swoimi bliskimi tak często, jak to tylko możliwe i pokażcie im jak bardzo ich kochacie. Tego nigdy za dużo. Wasz czas, Wasza obecność, miłość i szczera troska o nich to najlepszy prezent.

 
27. Żyjcie w teraźniejszości. To jedyne, co teraz macie. Uczcie się na błędach z przeszłości i cieszcie się miłymi wspomnieniami, ale nie trzymajcie się ich i nie pozwólcie im Was prześladować. Śnij o przyszłości, ale bez fanatyzmu i obsesji. Uwielbiajcie teraźniejszość.

 
28. Życie to seria wzlotów i upadków. Aby osiągnąć pełny potencjał, potrzebujemy obu. Po prostu trzymajcie się mocno i cieszcie się jazdą.

 
29. Każdego dnia bądźcie wdzięczni za wszystko, co macie w życiu. W ten sposób tworzycie wokół siebie przestrzeń dla jeszcze większej obfitości, przeciągającą radość, miłość, zdrowie i dobrobyt.

 
30. Wasza definicja szczęścia różni się od definicji innych ludzi. To, co działa dla Was, nie musi działać dla innych. Nie jesteście sędzią, który oceniałby życiowe decyzje każdej osoby. Jak to się mówi: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni".

 


poniedziałek, 7 grudnia 2020

Bajki animowane- rosyjskie.

 Zamieściłem właśnie na kanale kolejny film, rozmowa dwóch pań na temat roli żony u Słowian: https://www.youtube.com/watch?v=Q8fcxEUeHUY&lc=Ugyi73ZKNjRhvhKX2mx4AaABAg 

  Gość programu - pani Marina wspomniała bajkę "Królewna Żabka" i zacząłem szukać swojego dawnego tłumaczenia (dodałem napisy do animacji). 

Wyszukiwarka obok mojego filmu wyświetliła tez podobny- kliknąłem i...

okazuje się, że rok temu ktoś wgrał podobny film, przepięknie zrealizowana bajkę Z POLSKĄ WERSJĄ DŹWIĘKOWĄ! , serce się raduje! To są te udźwiękowienia, które dawniej były w polskiej TV (na jednym z filmów widać znak TVP1).  Wspaniale dodany dubbing (z podziałem na głosy):

 


Polecam uwadze cały kanał bo z tego co dotąd przeglądnąłem wszystkie bajki mają udźwiękowienie, sądząc po nazwie kanału ma z tym coś wspólnego JSM - wtajemniczeni wiedzą o kogo może chodzić. :)

https://www.youtube.com/channel/UCIcy4TApX0feh_82H0aF8fw

poniedziałek, 30 listopada 2020

dr Morse - pokarmy niezbędne by utrzymać zdrowie.

 Chyba kiedyś już ten film oglądałem (widzę, że łapka świeci się na niebiesko) ale z przyjemnością oglądam znów. Same konkrety i ... no po prostu dr Morse.



środa, 18 listopada 2020

Ciekawostki językowe.

 Dawno nie przyłożyłem się na blogu (poza komentarzami) do jakiegoś większego wpisu ale dojrzewało mi w duszy od dłuższego czasu zagadnienie poszukiwań językowych. Jeden z przyjaciół podarował mi przepiękny plakat z bukwicą słowiańską - drukował dla siebie i zrobił mi również kopię. Jeśli nas czyta (zaganiany mocno) to pozdrawiam serdecznie. 

  W innych rozmowach tu na blogu Milena poleciła filmy Prometeja wyzwolonego i jego dociekania w tej sferze (czasem nas czytywał więc i tu ślę pozdrowienia gdyby co i zapraszam do wspólnych rozważań). Wspomnieliśmy też w dalszej rozmowie o przemiłym panu Mrozińskim i jego wkładzie w te poszukiwania.

    Film jaki chcę polecić Waszej uwadze widziałem już około  2 lata temu (tu link do oryginału - jeśli się praca podoba to postawcie "like" u źródła). Jest tam kilka bardzo istotnych uwag odnośnie trwającej (tak mi się wydaje) "przepychanki" (a tym samym cały czas subtelnego skłócania naszego Słowiańskiego narodu): kto był pierwszy? Lechici czy Rusicze? Pan Mroziński udowadnia, że głagolica była pierwsza i że z niej powstała bukwica, Prometej wyciąga swoje wnioski bazując na piśmiennictwie i moim zdaniem narażając się na możliwość dużych błędów (jeśli temat Was zainteresuje i rozwinie się rozmowa to rozwinę swoją myśl w komentarzach). Pisałem już nie raz - między innymi ostatnio w tejże rozmowie z Mileną jakie ja mam spojrzenie na szukanie naszych korzeni w sferze językowej

 Skłaniam się do hipotezy (przedstawianej również w dzisiejszym materiale poniżej), że byliśmy wszyscy jedną rodziną. Nasz współczesny język polski, współczesne języki ukraiński, rosyjski i wiele innych języków słowiańskich (również sanskryt) mają wspólnego przodka - jeden pra -język. Film udowadnia, że nie tylko one- wszystkie języki świata (być może narzecza Indian mają inne pochodzenie, chyba języki ludów żółtoskórych również, oni są z innych gwiazd). W filmach Gry Bogów -Siergieja Striżaka również jest o tym mowa. A skoro o tym: w którymś z filmów jakiś naukowiec opowiadał o doświadczeniu przeprowadzonym gdzieś w Europie, podłączano ludzi do czegoś w rodzaju wariografu czy też aparatury EEG i badano reakcję na przedstawiane obrazy i wymawiane przy tym nazwy. Dla przykładu pokazywano zdjęcie psa wymawiając na głos słowa w różnych językach: der Hund, the dog, kanis, pies, sobaka itd. Podobno duża część populacji Europejskiej (w tym dzisiejsi niemiecko i anglojęzyczni) reagowała w ten sposób, że przy słowach słowiańskich (w tym wypadku "pies, pios") następowało jakieś szczególne wychylenie wskaźników. Wysnuto wnioski, że nasza genetyka reaguje rezonansem na te słowa i dalszy wniosek, że znaczna część mieszkańców tzw. zachodu ma genetykę słowiańską. To bardzo ciekawy wątek - badania podobno przestano finansować bo nie pasują do krzewionej obecnie narracji "równości" i tych wszystkich bzdur.  Wspomnieć tu też mogę o wykładach Sidorowa (tłumaczyłem ich kilka), który też dokłada swoje 3 grosze do tych poszukiwań pochodzenia ludzkości. Z grubsza obraz jawi się taki, że "wchód" pomieszał się z "zachodem". Sidorow mówi o genach neandertalskich (dzieci Pana pomieszały się  dziećmi Boga - były dwa wpisy na blogu, podam też link do drugiej części) .

  Trehlebov kiedyś  też wspominał, że możemy (dzieci Pana i Boga) krzyżować się ze sobą- taka lekcja dziejowa, ich genetyka się w ten sposób ulepsza a nasza degraduje. Ponad tym wszystkim (potwierdzają to badania dr-a Gariajewa - też są filmy na moim kanale, Gariajew pojawia się też w "Gry Bogów") działa moc świadomości - możemy swoją genetykę poprawiać dzięki pracy nad sobą- ona wcale nie jest "nienaruszalna" jak nam starają się wmówić ci, których zadaniem jest utrudnić znalezienie naszej ścieżki do Boskości.

No może tyle na razie bo znów wyjdzie nudna epistoła :)

  Zapraszam na film i do wpisywania swoich przemyśleń:



piątek, 13 listopada 2020

Muzyka słowiańska- chłopaki z Bydgoszczy

 Zadałem pytanie w komentarzach pod ostatnim wpisem ale zrobiło się tam już tak gęsto, że chyba nikt nie zauważył. Prawdopodobnie czytelnik bloga (albo widz kanału YT) przysłał link do swoich dokonań prosząc o recenzję i ewentualną promocję. Zaganiany nadal jestem ale wczoraj sobie wreszcie włączyłem 2 utwory z tej płyty. Takie ciepłe, naturalne granie - myślę, że warto wiedzieć o ich istnieniu - może ktoś skorzysta z możliwości zakupu (chyba jest taka na podanej stronie).

   Zapraszam do rozmowy i wyrażenia opinii, pod poprzednim wpisem zaraz będą znikać komentarze bo ich liczba zbliża się do 200, już zebrałem razem 5 z nich aby był jeden i w ten sposób zmniejszyłem tę krytyczną liczbę.

https://pijun.bandcamp.com/releases 




piątek, 23 października 2020

MASKOWA PANIKA - KW

 Znany stałym czytelnikom kanał zamieścił bardzo ciekawy filmik:


EDYCJA - niedziela  8 listopada 2020.

    Po przemyśleniu i nabraniu dystansu (dzięki rozmowom z Wami) zaczynam dostrzegać, że dałem się wciągnąć w pułapkę kreowania negatywnych obrazów.

Faktycznie bywam czasem w mieście gdzie próbują wprowadzić to co na filmie ale w lesie sarny chodzą bez masek, we wiejskich sklepach ludzie zachowują się swobodnie i normalnie. Mój sąsiad - łucznik wrócił wczoraj z zawodów w Gdańsku, tam gdzie ludzie nie dopuszczają lęku tam życie toczy się normalnie. Przy okazji: ten pasjonat łucznictwa wykonuje ręcznie ładne noże, ja już upatrzyłem sobie jeden. Stal kupuje (surówkę) w internecie - wysokiej klasy i szlifuje z tego cuda. Jego kolega dorabia do tego pochwy ze skóry, całość ładnie oprawiona kosztuje około 500 zł. 


UZUPEŁNIENIE - WAŻNA INFORMACJA NA TEMAT LECZENIA WITAMINĄ  C

https://prawda2.info/viewpost.php?p=433794

 Oto skopiowana treść: 

Porażka nowoczesnej medycyny

Sytuacja jaka jest, każdy widzi. Cały czas nerwowo szuka się “leku na wirusa”. Wmawia się nam, że póki co jedynie szczepionka może nas zbawić. Niezwykle zaawansowana medycyna współczesna potrafi już robić niesamowite rzeczy w celu ratowania życia i zdrowia jak np. przeszczepiać narządy czy nawet robić operacje dzieciom jeszcze w łonie matki. Wszystko pięknie! A wirusy? Cóż, tutaj pełna porażka: wirusy (szczególnie jeden, ale skoro można z jednym, to czemu nie ma być ich całe mnóstwo?) robią za ogólnoświatowy straszak – co widać obecnie. Na tej właśnie narracji (“wirusy są nieuleczalne i grożą śmiercią”) opiera się wszystko, co teraz widzimy. Podobnym straszakiem był wcześniej rak, dzisiaj przyszła moda na zastraszanie wirusami, a szczególnie jednym.

Wiele osób nie jest świadomych tego, że sposób na pokonanie wirusów (wszystkich bez wyjątku) istnieje tymczasem od dawna, że został po raz pierwszy zastosowany ponad 7 dekad temu i że nadal jest stosowany przez tych, którzy o tym wiedzą. Nie ma skutków ubocznych z wyjątkiem zdrowia. Posiada historycznie potwierdzoną skuteczność. Został zastosowany z sukcesem także u pacjentów z “nowym” koronawirusem w Chinach czy Stanach Zjednoczonych. Jest śmiesznie tani i nie można go opatentować.

To witamina C. Tak, ta obśmiana i w powszechnym mniemaniu “nic nie znacząca” witamina C.

Jeśli o niej wspomnisz w nieodpowiednim towarzystwie, to możesz nawet usłyszeć obelgi w rodzaju “idź leczyć się witaminą C, szurku/foliarzu/płaskoziemcze” – niepotrzebne skreślić.

Ale – jak powiedział swego czasu Talleyrand:
“Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to PRAWDA”.

Dzisiaj przetłumaczyłam dla czytelników kolejny list z serwisu informacyjnego medycyny ortomolekularnej.  Autorem listu jest wiekowy lekarz, który niejedno widział i przeżył, dr W. Gifford-Jones, lat 97.

Wcześniej wykształcony został w harvardzkiej szkole medycznej na typowego zwolennika miłościwie nam obecnie wciąż panującej tzw. EBM (Evidence Based Medicine czyli “medycyny opartej na dowodach”, które jak wiadomo można sobie w dzisiejszych czasach zamówić dowolne, wystarczy tylko dysponować odpowiednim budżetem i koneksjami). A dzisiaj już od 22 lat jest zwolennikiem i aktywistą nowej medycyny czyli Medycyny Opartej na Prawdzie. I tylko taka medycyna powinna nas interesować, jeśli nie chcemy by ta cywilizacja upadła.

Zapraszam do lektury – czytajcie i przekazujcie dalej do znajomych!


DO NATYCHMIASTOWEJ PUBLIKACJI

Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej, 20 października 2020 r

Ignorancja lekarska i masowe mordy pacjentów z koronawirusem

Komentarz W. Gifford-Jones’a, MD

Podczas leczenia chorych Hipokrates, ojciec medycyny, radził: „Po pierwsze, nie szkodzić”. Niestety, w opiece nad pacjentami zakażonymi koronawirusem nie przestrzegano tej cenionej zasady. Utrata bliskiej osoby z powodu raka i innych chorób jest zawsze tragiczna. Ale jej utrata  z powodu pandemii koronawirusa, kiedy można było temu zapobiec, jest niewybaczalnym czynem, który skutkuje masowymi mordami niewinnych ludzi. To działo się z powodu niewiedzy o historii, z powodu hipokryzji, z powodu braku szkolenia lekarzy o medycynie alternatywnej i z powodu zamkniętych umysłów niedopuszczających myśli o ratujących życie korzyściach medycznych wynikających z podawania wysokich dawek witaminy C dożylnie.

Nie miałbym wiedzy, aby napisać ten artykuł, gdyby nie wydarzyło się jedno wydarzenie w moim życiu. W wieku 74 lat omal nie umarłem na poważny zawał serca. Lekarze powiedzieli, że umrę za kilka lat bez pomocy leków obniżających poziom cholesterolu. Na szczęście kilka lat wcześniej przeprowadziłem wywiad z doktorem Linusem Paulingiem, dwukrotnym laureatem Nagrody Nobla. Poinformował mnie o istotnej roli witaminy C w zmniejszaniu ryzyka choroby wieńcowej. Wtedy podjąłem jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu. Zdecydowałem się przyjmować 10.000 miligramów (mg) witaminy C dziennie, zamiast wierzyć w Big Pharmę. Ale martwiłem się też, ponieważ Pauling, choć znakomity chemik, nie był lekarzem. Czy miał rację co do witaminy C? Dopiero gdy po latach dr Sidney Bush, [1] angielski badacz dowiódł, że witamina C może odwrócić arteriosklerozę (stwardnienie tętnic), wiedziałem, że podjąłem słuszną decyzję.

Teraz, 22 lata później, lekarze, którzy powiedzieli mi, że umrę za kilka lat bez leków obniżających poziom cholesterolu, już nie żyją, a ja wciąż żyję w 97 roku życia. To właśnie doświadczenie z działaniem witaminy C na układ sercowo-naczyniowy wywołało moje zainteresowanie przeciwinfekcyjnymi i innymi medycznymi korzyściami witaminy C, a zwłaszcza to, w jaki sposób może zmniejszyć liczbę zgonów z powodu chorób wirusowych i bakteryjnych.

Klenner udowadniał, że duże dawki witaminy C mogą również wyleczyć inne choroby wirusowe, takie jak zapalenie opon mózgowych, zapalenie wątroby, odrę, świnkę, zapalenie płuc, półpasiec, a nawet trujące ukąszenia grzechotnika. [2-4] Od tego czasu inni badacze donoszą, że nie ma choroby wirusowej, której nie można by skutecznie wyleczyć przy użyciu wysokiej dawki IVC.

Ale Klenner nie wygrał konkursu popularności ze swoimi kolegami. Napisał z frustracją, że „Niektórzy lekarze woleliby stać i patrzeć, jak ich pacjent umiera, zamiast używać kwasu askorbinowego, ponieważ w ich ograniczonych umysłach istnieje on tylko jako witamina”.

Od tego czasu zamknięte umysły medyczne spowodowały tysiące zgonów z powodu koronawirusa i innych chorób w Kanadzie i na świecie. Z powodu błędnego przekonania, że ​​witamina C to tylko kolejna witamina. Ale są dowody na to, że witamina C jest silnym składnikiem odżywczym o działaniu antyinfekcyjnym, który atakuje zarówno choroby wirusowe, jak i bakteryjne.

Infekcja wywołuje w organizmie ciężką reakcję zapalną komórek, która powoduje spadek poziomu witaminy C. To jak burza śnieżna na samotnej drodze i brak paliwa. Ale w tym przypadku białe krwinki potrzebują C do zwalczania infekcji. A jeśli nie przyjmowałeś regularnie C, twoje białe krwinki bez C są jak pistolet bez kul.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że prawie wszystkie zwierzęta wytwarzają własną witaminę C. Ludzie utracili tę zdolność eony temu z powodu mutacji genetycznej. Na przykład psy produkują 5000 miligramów (mg) dziennie. Health Canada utrzymuje, że ludzie potrzebują tylko 90 mg. Ale jeśli pies dostanie infekcję, automatycznie wytworzy do 20.000 mg dziennie!

Podczas pandemii koronawirusa słuchałem lekarzy, prezenterów telewizyjnych, polityków i ekspertów medycznych, którzy omawiają znaczenie dystansowania się i częstego mycia rąk. Ale słyszałem jedynie, jak mówiono o zaletach witamin C i D w kontekście budowania odporności organizmu. [5] Natomiast nie słyszałem żadnego wyjaśnienia, w jaki sposób stosowanie dużych dawek IVC (dożylnej witaminy C) może ratować życie.

Dr Lendon H. Smith przedstawił w zarysie doświadczenia kliniczne Fredericka Klennera w „Poradniku klinicznym dotyczącym stosowania witaminy C”. Zawiera on wiele informacji o tym, jak witamina C leczy wiele różnych chorób. I jak przepisywanie niewystarczających ilości witaminy C może prowadzić do niepowodzenia terapii. Te informacje medyczne są dostępne dla wszystkich do przeczytania. [6]

Pisałem wcześniej, że gdyby ktoś z rodziny zmarł z powodu zakażenia koronawirusem, a lekarze i szpital odmówiliby stosowania IVC, podważałbym tę sytuację w sądzie. Wierzę, że wygrałbym, ponieważ dowody historyczne, że duże dawki C ratują życie są wręcz przytłaczające.

Hipokryzja otaczająca witaminę C jest zadziwiająca. Dr Linus Pauling skarżył się: „Społeczność medyczna wymaga rygorystycznych dowodów potwierdzających skuteczność witaminy C, ale akceptuje słabe dowody przeciwko niej”. Niewiele się zmieniło, odkąd przeprowadziłem wywiad z Paulingiem. Ten deficyt jest najwyraźniej spowodowany umysłem lekarzy, którzy nie chcą zaakceptować faktów naukowych. I nigdy nie dowiemy się, ile niepotrzebnych zgonów spowodowało to podczas pandemii.

Rok temu, jako dziennikarz, zostałem zaproszony do bycia członkiem Orthomolecular Medical News Service. Jego międzynarodowa redakcja składa się z wybitnych lekarzy, profesorów i badaczy. Kilka miesięcy temu zapytałem wszystkich członków, jak leczyliby kilka infekcji wirusowych. Przeważającą odpowiedzią była „dożylna wysoka dawka witaminy C”. OMNS opublikował prace dwudziestu dwóch lekarzy opisujących powodzenie zabiegu IVC. [7]

Od lutego naukowcy w Chinach prowadzą podwójnie zaślepione badania nad IVC. Oznacza to, że jedna grupa otrzyma IVC, a grupa kontrolna otrzyma placebo. Niektóre badania zostały już zakończone, a wyniki pokazują, że IVC ratuje więcej żyć, niż placebo. [8]

Cytat:
“Dr Enqiang Mao, szef medycyny ratunkowej w szpitalu Ruijin w Szanghaju, stwierdził, że jego grupa leczyła około 50 umiarkowanych do ciężkich przypadków zakażenia COVID-19 dużymi dawkami dożylnymi witaminy C.

”Dawkowanie IVC trwało 7–10 dni, z 10.000 mg w umiarkowanych przypadkach i 20.000 mg w cięższych przypadkach.

„Stan wszystkich pacjentów, którzy otrzymali dożylnie witaminę C, poprawił się i nie było śmiertelności”.

„Nie odnotowano żadnych skutków ubocznych w żadnym z przypadków leczonych wysokimi dawkami IVC”.


(Dr n. Med. Richard Cheng, relacja z Szanghaju)
http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n12.shtml


Ale nawet w jednym z tych ostatnich chwalebnych badań był błąd. Według raportu wszyscy pacjenci otrzymywali określoną dawkę w przypadku umiarkowanej infekcji, a inni wyższą dawkę w przypadku cięższej infekcji. Ale pacjenci, którzy zmarli, nie otrzymali wyższej dawki. [9]

Odzwierciedla to wszystko, co podkreślili dr Linus Pauling i dr Frederick Klenner. Jak Pauling powiedział swoim krytykom: „To dawka!”. Lub, jak twierdził Klenner: „Niektóre infekcje wymagają znacznie większej dawki”. Jak wszyscy wiemy, pół aspiryny nie wyleczy migrenowego bólu głowy.

Ale jest bardziej niepokojąca wiadomość. Chińscy naukowcy mają problemy z opublikowaniem swoich odkryć. Kontakty mówią mi również, że lekarze używający IVC w Ameryce Północnej są nękani przez władze. W niektórych przypadkach powiedziano im, że jeśli będą obstawać przy swoim, to stracą uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza.

Aby uzyskać aktualne informacje na temat tego, co dzieje się w niektórych częściach Kanady i Stanów Zjednoczonych, skontaktowałem się z kilkoma specjalistami od chorób zakaźnych, lekarzami ds. Zdrowia (MOH, Medical Officers of Health) i szpitalami uniwersyteckimi, zadając proste pytanie. „Czy przepisujesz dożylnie witaminę C lub znasz kogoś, kto robi to w celu leczenia zakażenia koronawirusem? A jeśli pacjenci nieuleczalni nie otrzymują IVC, dlaczego tak jest”?

Okazało się, że było to niezmiernie czasochłonne zadanie. Wielu odpowiedziało, że wrócą do mnie, ale nie zrobili tego. Mogłem tylko stwierdzić, że nie używali IVC i nie chcieli, aby ktokolwiek o tym wiedział.

Albo odpowiedzieli: „Skontaktowaliśmy się z naszym specjalistą od chorób zakaźnych i potwierdziliśmy, że wysoka dawka C nie jest stosowana w leczeniu zakażenia koronawirusem”.

Szokujące było to, że ani jeden oficer medyczny nie odpowiedział, że IVC jest przepisywane osobom umierającym z powodu infekcji koronawirusem.

Kolejną niespodzianką była reakcja Johnsa Hopkinsa, jednego z największych szpitali świata. Jej wybitni profesorowie jako pierwsi przedstawili wartość nauczania studentów przy łóżku pacjenta. Podczas tej pandemii zostali uznani za autorytet w zgłaszaniu liczby zgonów z powodu koronawirusa. Byłem więc zszokowany, gdy otrzymałem odpowiedź: „Nie prowadzimy badań klinicznych ani nie podajemy C jako leku na COVID 19”. I nawet Harvard Medical School, gdzie spędziłem tyle lat jako student, a później jako chirurg, nigdy mi nie odpowiedziała.

Co się stanie? Chodzi o to, że chińskie badanie prawdopodobnie nie zakończy kontrowersji, a pacjenci będą nadal niepotrzebnie umierać z powodu tego wirusa. Miałem nadzieję, że jeden z zakaźnych ekspertów lub urzędnik ds. Zdrowia będzie miał intelektualną ciekawość, by zapytać: „Zastanawiam się, czy wysoka IVC może uratować życie?”. To tragiczne, że tak się nie stało. Niektórzy określiliby to jako ignorancję lekarską, inni jako błąd w sztuce lub śmierć bliskiej osoby jako morderstwo, a wreszcie sąd rozpatrujący wszystkie fakty zdecydowałby, że było to masowe morderstwo.

Mamy więc wyjątkową sytuację. Mówi się, że wojna jest zbyt ważna, aby pozostawić ją generałom. Ze względu na chaos gospodarczy spowodowany przez koronawirusa katastrofa ta może być zbyt ważna, aby pozostawić ją ekspertom medycznym, gdy ucierpiało tak wielu mieszkańców Ameryki Północnej.

Czas, aby rząd zażądał, by nasze szkoły medyczne przeprowadziły badanie IVC. Pacjentów nie brakuje. Mamy talenty naukowe na naszych uczelniach. Witamina C jest niedroga i praktycznie nigdy nie powoduje komplikacji. Witamina C nigdy nikogo nie zabiła. Poza tym badanie to mogłoby zostać przeprowadzone w krótkim czasie i nie wymagało tysięcy pacjentów.

Kto uchwyci chwilę i uratuje niezliczone istoty?

Felietonista W. Gifford-Jones, MD, (znany również jako Kenneth Walker, MD) ukończył Harvard Medical School w 1950 r. Odbył staże chirurgiczne na McGill University, University of Rochester i Harvard Medical School. Nadal jest aktywnym działaczem, jego witryna internetowa to http://www.docgiff.com ).

Aby dowiedzieć się więcej: Kilkadziesiąt artykułów związanych z terapią witaminową w przypadku COVID jest dostępnych bezpłatnie pod adresem http://orthomolecular.org/resources/omns/index.shtml . Wiele z nich jest dostępnych w języku francuskim, hiszpańskim, niemieckim, arabskim, włoskim, koreańskim, chińskim i norweskim. Japońskie tłumaczenia można znaleźć na https://isom-japan.org/top_after .

Bibliografia

1. Bush SJ (2010) 700 tajemnic witaminy C. Northampton, Anglia: Direct Print on Demand Ltd. ISBN-13: 978-0956651990; ISBN-10: 0956651992 978-0956651990.
2. Klenner FR. (1949) Leczenie polio i innych chorób wirusowych witaminą C. South Med J, 111: 209-214. https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/194x/klenner-fr-southern_med_surg-1949-v111-n7-p209.htm
3. Klenner FR. (1951) Massive Doses of Vitamin C and the Virus Diseases. Przedstawione na pięćdziesiątym drugim dorocznym spotkaniu Tri-State Medical Association of the Carolinas and Virginia, które odbyło się w Columbia, 19 i 20 lutego 1951. https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/195x/klenner -fr-south_med_surg-1951-v103-n4-p101.htm
4. Saul AW. Ukryte na widoku: pionierskie dzieło dr Fredericka Roberta Klennera. http://www.doctoryourself.com/klennerbio.html
5. Dr Fauci zaleca witaminę C i D dla Covid-19. https://www.insider.com/fauci-takes-recommends-vitamin-d-and-c-supplements-immunity-boost-2020-9
6. Smith, LH. Poradnik kliniczny dotyczący stosowania witaminy C: kliniczne doświadczenia dr Frederick R. Klenner. Portland, OR: Life Sciences Press, 1988. Pierwotnie zatytułowany: Vitamin C as a basic medicine: Abstracts of Dr. Frederick R. Klenner, MD’s publikowane i niepublikowane. ISBN 0-943685-01-X. Przedruk 1991, ISBN 0-943685-13-3. http://www.whale.to/a/smith1988.html lub https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/198x/smith-lh-clinical_guide_1988.htm
7. Saul AW, Doctor X. (2020) Witamina C Leczenie COVID-19: opisy przypadków. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n47.shtml
8. Witamina C Holforda P (2020) obniża liczbę zgonów z powodu COVID o dwie trzecie. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n50.shtml
9. Cheng RZ. (2020) Wstępny raport chińskiej wysokiej dawki witaminy C w badaniach leczenia Covid-19. Serwis informacyjny medycyny ortomolekularnej. http://orthomolecular.org/resources/omns/v16n42.shtml

(Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora, ale niekoniecznie wszystkich członków Rady Redakcyjnej Serwisu Medycyny Ortomolekularnej . OMNS z zadowoleniem przyjmuje dyskusje na różne tematy. Czytelnicy mogą przesyłać własne projekty artykułów do redakcji na kontaktowy adres e-mail poniżej.)

Medycyna żywienia to medycyna ortomolekularna

Medycyna ortomolekularna wykorzystuje bezpieczną, skuteczną terapię żywieniową do walki z chorobami. Więcej informacji: http://www.orthomolecular.org/

P.S.
Właśnie jeden z polityków chce wnieść do polskiego sejmu projekt ustawy, która przewiduje penalizację obywatela polskiego (nawet karę ograniczenia wolności) za mówienie o pandemii w sposób politycznie niepoprawny. Przypomina mi się w tym momencie lektura “Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema i opisana tam w podróży dwudziestej czwartej kraina Indiotów, w której królował system DUPA czyli Dobrowolny Upowszechniacz Porządku Absolutnego.

Co możesz zrobić po przeczytaniu tego artykułu? Wspieraj głoszenie prawdy! Od tego zależy czy będziemy mieć medycynę opartą na prawdzie, czy nie.

1.Przeczytaj i podpisz “List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów”: ListLekarzy.pl
2.Przeczytaj i podpisz podobny list epidemiologów i wirusologów z poważanych ośrodków uniwersyteckich (Harvard, Oxford, Stanford), zwany “Deklaracją z Great Barrington”, tutaj jest w języku polskim: https://gbdeclaration.org/great-barrington-declaration-polish/
3.Przeczytaj i podpisz podobny list opracowany przez lekarzy, naukowców i aktywistów europejskich: https://worlddoctorsalliance.com/ (aby przetłumaczyć na polski w przeglądarce Chrom kliknij w tekście witryny prawym przyciskiem myszy i wybierz “przetłumacz na język polski”).

https://akademiawitalnosci.pl/porazka-nowoczesnej-medycyny/

 

wtorek, 6 października 2020

Biedny nie ten kto ma mało, a ten komu mało.

 Anonimowy rozmówca podpowiedział tekst z portalu "dobre wiadomości". 

https://dobrewiadomosci.net.pl/23152-przykazania-104-letniego-medrca-zyc-zdrowiu-radosci/

Pojawiają się co jakiś czas takie zbiory mądrości - ten mi się bardzo spodobał więc pozwolę go sobie przekopiować:


Przykazania 104-letniego mędrca – jak żyć w zdrowiu i radości

Mądrość ludzi długowiecznych jest nieoceniona dla tych, którzy chcą żyć długo. Za każdą myślą stoi osobiste doświadczenie, każdy wniosek jest zweryfikowany. Fragmenty książki „Wiele lat. Dobre lata. Przykazania 104-letniego mędrca Andrieja Worona na długie i radosne życie. „

1. Naucz się widzieć wszystko wokół siebie i cieszyć się wszystkim – trawą, drzewami, ptakami, zwierzętami, ziemią, niebem. Spójrz na nie życzliwymi oczami i uważnym sercem – a odkryjesz taką wiedzę, której nie znajdziesz w książkach. Zobaczysz w nich siebie – poskromionego i odnowionego.

2. Weź za obyczaj, chociażby przez kilka minut, stanie boso na ziemi. Dawaj ciału ziemię dopóki sama go nie wezwie.

3. Szukaj możliwości przebywania przy wodzie. Ona zdejmie zmęczenie, oczyści myśli.

4. Pij czystą wodę gdzie tylko można nie czekając na pragnienie. To jest pierwsze lekarstwo. Gdzie los mnie zaprowadzi, najpierw szukam studni, źródła. Nie pij słodkiej i słonej (mineralnej) wody butelkowanej. Jako pierwsze zjedzą wątrobę, a następnie zamurują naczynia.

5. Codziennie na twoim stole powinny być warzywa. Pożywne są te, które były ogrzane i wypełnione słońcem. Na pierwszym miejscu – buraki, nie ma na ziemi lepszego pożywienia. Następnie – fasola, dynia, jagody, marchew, pomidory, papryka, szpinak, sałata, jabłka, winorośl, śliwki.

6. Mięso, jeśli chcesz, możesz jeść. Ale rzadko. Nie jedz wieprzowiny, nie jednego człowieka wysłała na tamten świat. Ale cienki plaster słoniny wyjdzie na zdrowie. Ale nie wędź jej. Po co używać smoły…

7. Złe jedzenie – kiełbasa, pieczone kartofle, ciasteczka, słodycze, konserwy, marynaty. Moje jedzenie – to zboża, fasola, zielone. Drapieżnik najadłszy się mięsa – ledwo łazi, jest leniwy. A koń od owsa cały dzień wóz ciągnie. Szarańcza żywi się trawą od tego ma siły aby latać.

8. Lepiej po garstce, ale często. Żeby było mniej, piję dużo wody i kompotów, jem surowe jedzenie i warzywa. Od czwartku wieczorem do piątku wieczór niczego nie jem, tylko piję wodę.

9. Post jest największą łaską. Nic tak nie wzmacnia i nie odmładza jak post. Kości stają się lekkie jak u ptaka. A serce wesołe, jak u młodzieńca. Z każdym dużym postem młodnieję o kilka lat.

10. Słońce wschodzi i zachodzi – dla ciebie. Praca dobrze wychodzi po wschodzie słońca. Przyzwyczaisz się do tego to będziesz mocny ciałem i zdrowy duchem. A mózg lepiej odpoczywa i jaśnieje w wieczornym śnie. Tak robią zakonnicy i żołnierze. I mają siłę służyć.

11. Dobrze jest w ciągu dnia zdrzemnąć się pół godziny na wznak, aby krew odświeżyła głowę i twarz. Niedobrze jest spać po jedzeniu, ponieważ krew staje gęsta i tłuszcz osadza się na naczyniach.

12. Mniej siedź ale śpij do woli.

13. Staraj się być więcej pod odkrytym niebem. Naucz się żyć w chłodnym pomieszczeniu. Wystarczy aby nogi i ręce były ciepłe, ale głowa – chłodna. Ciało wysycha i starzeje się z cieple. W Ussuryjskich lasach poznałem starego Chińczyka, który zawsze nosił bawełniane ubrania, ale w chacie prawie nigdy nie palił.

14. Słabe, zmarznięte ciało wzmacniać ziołami. Garstkę ziół, jagód, liści, gałązek porzeczki, maliny, poziomki zaparzaj wrzątkiem i pij cały dzień. Zimą przyniesie to dużo pożytku.

15. Nie zapomnij o orzechach. Orzech jest jak nasz mózg. W nim siła dla mózgu. Dobrze jest codziennie użyć łyżeczki masła (oleju) orzechowego.

16. Da ludzi bądź dobry i uważny. Od każdego z nich, nawet pustego, możesz się czegoś nauczyć. Nie rób z ludzi swoich wrogów ani przyjaciół a nie będziesz miał z nimi żadnych kłopotów.

17. To co ci przeznaczone, zostanie dane. Tylko naucz się pokornie czekać. To czego nie powinieneś mieć nie szukaj. Niech dusza będzie lekka.

18. Nie wierz w uprzedzenia, astrologów, nie uciekaj się do wróżb. Utrzymuj duszę i serce w czystości.

19. Kiedy na duszy jest źle, trzeba wiele chodzić. Najlepiej polem, lasem, nad wodą. Woda poniesie twój smutek. Ale pamiętaj: najlepszym lekarstwem dla ciała i duszy jest post, modlitwa i praca fizyczna.

20. Więcej się ruszaj. Toczący się kamień mchem nie zarasta. Kłopoty trzymają nas na ziemi. Nie uchylaj się od nich ale też nie daj im nad sobą zapanować. Nigdy nie bój się zaczynać, uczyć się czegoś nowego – sam się odnowisz.

21. Nigdy nie byłem w uzdrowisku, nie przeleżałem ani jednej niedzieli. Mój odpoczynek to zmiana zajęć. Nerwy odpoczywają wtedy kiedy pracują ręce. Ciało nabiera sił, kiedy pracuje głowa.

22. Nie proś o mało. Proś o dużo. Otrzymasz bardzo mało.

23. Nie bądź chytry na wszelkie wygody, staraj się aby samemu być pożytecznym. Wiklina, która nie rodzi szybko usycha.

24. Nie bądź prześmiewcą i żartownisiem ale bądź wesoły.

25. Nie przejadaj się! Głodne zwierzę jest chytrzejsze i zwinniejsze od sytego człowieka. Z garścią daktyli i kubkiem wina rzymscy legioniści przechodzili w pełnym ekwipunku 20 kilometrów, wbijali się w nieprzyjacielskie szeregi i walczyli pół dnia bez wytchnienia … A od przesytu i zepsucia patrycjuszy upadło imperium rzymskie.

 

26. Po kolacji jeszcze pół godziny spaceruję po ogrodzie.

27. Kiedy przyjmujesz pożywienie, nie popijaj go. Nie pij ani zaraz przed, ani po jedzeniu.

28. Żeby nie chodzić z dzieckiem do szpitali i aptek, przekaż go w ręce Przyrody. Od najmłodszych lat uczmy go chodzić boso. To jest najsilniejsze hartowanie. Spaliło się dziecko na słońcu – wyjdzie na dobre, ukąsiła osa lub mrówka – też dobrze, oparzyło się pokrzywą, wykąpało w chłodnej wodzie, podrapało się kolcami, zjadło coś opadłego w sadzie – to znaczy uodporniło się na choroby, wzmocniło ciało, jest silniejsze duchem.

29. Kiedy tniecie owoce i warzywa  nożem, częściowo tracą ziemską siłę. Lepiej je jeść i gotować w całości. Z cebuli jest dwa razy większy pożytek, jeżeli ją rozgnieciemy rękami lub drewnianą deseczką.

30. Nie koniecznie powinniśmy pić herbatę kupioną w sklepie. Lepiej zaparzyć młode gałązki gruszy. Taka herbata jest bardzo aromatyczna i lecznicza. Usuwa sól i nadmiar wody, łagodzi ból i stany zapalne stawów.

31. A kawa, herbata, słodkie napoje, piwo podkopują serce.

32. Jeżeli zmęczyliśmy się, pojawiła się słabość, choroba, po prostu pozwólmy organizmowi odpocząć. Niech wasze odżywianie będzie bardziej prostsze. Wystarczy zjeść jedną potrawę w ciągu dnia. W inny dzień – inna potrawa. I tak przez cały tydzień inną.

33. Jeśli chciejcie pozostać młodym i żyć długo? Raz w tygodniu zróbcie sobie dzień orzechowo-jabłkowy. Rankiem przygotujcie 8 jabłek i 8 orzechów. Przykładowo co 2 godziny zjadajcie pojedynczo jabłko i orzech. Tak aby w ciągu dnia żołądek był zajęty.

34. Kiedy poczujecie, że organizm szybko się męczy, że wszystko was drażni, praca, jak się to mówi, wszystko z rąk leci – to znaczy: trzeba przyjmować marchew dwa-trzy razy w dziennie. Tak przywrócicie siły.

35. Przygotowuję tylko gorące posiłki na 1-2 razy. pożywienie powinno być świeże.

36. Żeby nie było przeziębienia, nie myjcie się gorącą wodą, jedzcie każdego dnia orzechy i czosnek, chodźcie boso po posypanej na podłodze kukurydzy i dużo śpijcie.

37. Kiedy przychodzi sezon na jagody, możecie odmówić sobie każdego jedzenia, tylko nie w jagód. Codziennie zjadajcie chociażby filiżankę. Jeżeli gwiazdy są oczami nieba, to jagody oczami ziemi. Nie ma wśród nich lepszych i gorszych. Każde nasycą was siłą i zdrowiem – począwszy od czereśni do arbuza.

38. Pielęgnujcie w sobie wewnętrzne uczucie radości i oczarowanie życiem.

39. Znajdźcie czas na ciszę, spokój, duchową rozmowę ze sobą.

40. Co jest dobre, a co złe – niech odpowie na to twoje serce, a nie ludzka plotka.

41. Nie przejmujcie się tym, kto co o was myśli i mówi. Bądźcie sami sobie sędzią w czystości i godności.

42. Nie bądźcie źli na ludzi. Nie osądzajcie ich. Każdy wybaczony człowiek doda wam miłości do samego sobie.

43. Jeżeli wasze serce jest wypełnione miłością, nie ma miejsca na strach.

44. Nie konkurujcie w niczym z nikim. Każdemu swoje. Biedny nie ten kto ma mało, a ten komu mało.

45. Nigdy nie bijcie i nie krzyczcie na dzieci. Inaczej wyrosną z nich niewolnicy.

46. Nie sprzeczajcie się. Każdy ma swoją własną prawdę i własną krzywdę.

47. Nie pouczajcie ludzi jak mają żyć, co robić. Sam nigdy nie pouczam tylko radzę kiedy proszą o to.

48. Nie uważajcie się za najmądrzejszych i najbardziej przyzwoitych, lepszych od innych.

49. Nie próbujcie być przykładem dla innych. Poszukajcie przykładu w pobliżu.

50. Nie współzawodniczcie w niczym i z nikim. Lepiej ustąpić.

51. Lecznicza siła to zdrowy sen. Ale codziennie trzeba popracować i włożyć jakiś wysiłek.

 

Póki żyjesz i jesteś na wolności …

Choćby boso, ale idź naprzód.
Choćby kulawy, ale idź naprzód.
Choćby beznogi, ale idź naprzód.
Jeżeli przed tobą pojawi się trudny wybór lub decyzja, prześpij się z nimi, rankiem kiedy wstaniesz znajdziesz odpowiedź. I tak będzie.
Jeśli nie umiesz czegoś zrobić, zrób coś co umiesz.
Jeżeli boisz się czegoś robić, nie rób tego.
Ale jeżeli robisz, nie bój się.
„Złej”, bezużytecznej, pustej pracy nie ma.
Jeżeli nie wiesz jak postąpić, postępuj zgodnie z sercem, ale nie naruszaj miary.
Nie wszystko podporządkowane jest rozumowi. Ale wszystko podporządkowuje się uporowi.
Nic dla ciebie nie ma niemożliwego póki żyjesz i jesteś na wolności.

piątek, 2 października 2020

ODRODZENIE.

 Znalazłem taki film i sobie nagrałem. Z zaciekawieniem go tłumaczyłem kiwając w niektórych momentach głowa bo są to również moje, życiowe obserwacje. 

 Przyznam szczerze, że słuchając tych fragmentów książki (autor napisał książkę w oparciu o swoje doświadczenie) znajdowałem sam siebie z przed wielu lat. Wychowywałem się w domu gdzie mocno dominowała matka i wiele z opisywanych tu cech jest mi znajome. Ten opisywany mechanizm nakazów dość mocno odbił się na moim życiu choć u mnie i tak nie było najgorzej jak teraz to widzę z dystansu. Ojciec mój wychowany przez kobiety (dziadkowi się zmarło gdy ojciec miał 10 lat) - dobry człowiek ale trochę mało przebojowy. Może nie tak - ojciec miał swoje zdanie i był BARDZO konsekwentny jednak małżeństwo moich rodziców to typowy mezalians. Ojciec był człowiekiem na bardzo wysokim poziomie, myślący, spokojny a mama ... no z innej warny po prostu :)

Gdyby nie rozumność ojca to pewnie byłbym stłumiony jak wielu rówieśników, ja zresztą miałem od zawsze naturę buntownika (mój brat nie ). Za tę swoją buntowniczość zapłaciłem dużą cenę ale nie żałuję.

  Bywam dość często na pewnym młodzieżowym portalu czytając co wypisuje młodzież - opisywane przez autora przypadłości (kompletne zabicie samodzielności i chęci podejmowania decyzji) widzę dziś powszechnie. Zdarzają się nawet i 40- latkowie, którzy są tak mocno zaprogramowani a im młodsze pokolenie tym według moich obserwacji gorzej. Przyczyn nie chce mi się nazywać (chyba, że rozkręci się jakaś rozmowa w komentarzach) bo wiele z nich jest jak na dłoni - Iwan Carewicz zresztą sporo o nich mówi (a filmy akurat mocno ze sobą korespondują  - ten dzisiejszy i niedawno publikowane filmy z Iwanem, aha- ten dłuższy zaraz skończę, brakowało tekstu, dziś dodałem 10 minut). 

 Wracając do filmu - krótkie streszczenie: mowa tu o programowaniu w dzieciństwie i jaki to wpływ ma na całe dorosłe życie. Największymi "hipnotyzerami" są rodzice, do nich mały człowiek ma najwięcej zaufania. Linia skażeń rodowych ciągnie się przez pokolenia- dziadek był surowy i dziecko powtarza ten schemat wobec swoich dzieci (jeśli oczywiście nie popracuje nad sobą i nie uświadomi sobie dlaczego postępuje tak a nie inaczej). 

   Sprawdzam teraz jeszcze raz napisy i jestem na 15 minucie, gdzie mowa o niesamodzielnych, młodych mężczyznach. Mama moja kiedyś podróżowała z sympatycznym panem Marcinem (bla, bla car). Pan ten opowiadał, że ma w rodzinie sytuację gdzie dwóch synów około 40 lat nadal mieszka z rodzicami i w dużej mierze są obaj na ich utrzymaniu. Przykładów znam więcej. Strach przed życiem o jakim opowiada autor jest jak widać dość powszechny nie tylko we współczesnej Rosji.

17 minuta - no właśnie, pan poleca by popracować nad swoją psychiką ze specjalistą. No może faktycznie jest to znak czasów TYLKO, ŻE  ... ja spotykałem się z takimi "ekshibicjonistami", którzy wręcz chwalili się, że chodzą do psychologa czy nawet psychiatry. Tego nijak pojąć nie mogę- moim zdaniem jest to jeszcze jeden chwyt by wymusić dla siebie jakąś społeczną "taryfę ulgową" (bo ja jestem chory). 18 minuta jest mowa o depresji - kolejny znak czasów. Jeśli człowiek ma jakąś pasję, jakieś hobby to jaka może być depresja? Chyba faktycznie miałem ogólnie szczęśliwe dzieciństwo i nie aż tak silne ograniczenia. W wieku 16 lat mogłem samodzielnie jeździć z kumplami na motocyklu (wtedy za zgodą rodziców można było mieć wcześniej prawo jazdy).

18 min 50 sek - no właśnie: "podatny na zranienie". Też miałem jakieś tam młodzieńcze nadwrażliwości ale jakoś to wszystko przepracowałem a teraz widzę powszechnie ludzi wręcz kalekich psychicznie, którym nawet uwagi spokojnie zwrócić nie można. To jak z tymi "homo- niewiadomo", oni też czują się zewsząd atakowani i uciskani - mechanizm i objawy są bardzo podobne.

------------------

Po zamieszczeniu tego filmu na kanał chciałem starym zwyczajem dodać link do oryginału i ...ze zdziwieniem stwierdzam, że nie mogę filmu znaleźć. Zastanawiam się co się stało i sam obawiam się go upublicznić na kanale (nie znam powodu usunięcia a ostatnio przez Youtube przetacza się fala rozmaitych protestów i cenzury). Ponieważ treść będzie raczej niszowa więc decyduję pozostawić go jako "niepubliczny" i link do niego będą miały wyłącznie osoby znające blog. 

    Brak jest jakichkolwiek ilustracji - jest za to dobry jakościowo wykład, można ćwiczyć znajomość języka rosyjskiego. Dla chętnych mogę nawet ściągnąć automatyczne napisy rosyjskie.  Zapraszam na film (włączcie koniecznie funkcję ciemnego tła dla napisów):



sobota, 12 września 2020

Iwan Carewicz (Lewszunow) 2020 sierpień - zlot bajkowy.

  Na początku Iwan cytuje fragment wierszyka, który ja znam jeszcze ze szkoły podstawowej, z lekcji jęz. rosyjskiego. Przypomniałem go sobie teraz i przyznam, że jako dorosły człowiek jestem zdumiony ile w takim wierszyku jest mądrości na przyszłe - dojrzałe życie.

Точка, точка, запятая

Точка, точка, запятая -
Вышла рожица кривая.
Ручки, ножки, огуречик,-
Получился человечек!
Что увидят эти точки,
Что построят эти ручки,
Далеко ли эти ножки
Уведут его,
Как он будет жить на свете -
Мы за это не в ответе:
Мы его нарисовали,
Только и всего!
Что вы, что вы! Очень важно,
Чтобы вырос он отважным,
Сам сумел найти дорогу,
Вычислить разбег.
Это трудно, это сложно,
Но иначе невозможно:
Только так из человечка
Выйдет человек!
Впрочем, знают даже дети,
Как прожить на белом свете;
Легче этого вопроса
Нету ничего!
Просто надо быть правдивым,
Благородным, справедливым,
Умным, честным, сильным, добрым -
Только и всего!
Как все просто удается
На словах и на бумаге,
Как легко на гладкой карте
Стрелку начертить!
Но потом идти придется
Через горы и овраги...
Так что прежде, человечек,
Выучись ходить!

http://www.chudesnayastrana.ru/tochka-tochka.htm

Piosenki dla dzieci 

 »Kropka, kropka, przecinek"

Kropka, kropka, przecinek -
Wyszła twarzyczka
krzywa.
Rączki, nóżki, ogóreczek, -
Ot, i wyszedł człowieczek!

Co zobaczą te kropeczki?
Co zbudują małe rączki?
Czy te nogi daleko 

 poniosą go?
Jak żesz będzie żył na tym świecie -
Nie odpowiadamy za to przecie:
Narysowaliśmy go tylko-
To wszystko!

Ale co wy! Przecież ważne,
Aby wyrósł on odważnym
Aby zdołał sam znaleźć drogę
Obliczyć rozbieg do startu.
To jest trudne, to nie łatwe
Ale nie da się inaczej:
Tylko tak z człowieka
ukształtuje się człowiek!

Jednak
wiedzą nawet dzieci
Jak przeżyć na tym świecie;
Łatwiejszego niż to pytanie
nie ma nic!
Po prostu musisz być prawdomówny
Szlachetny, uczciwy,
Mądry, silny, miły, dobry -
To wszystko!

Jakie to proste
w słowach i na papierze,
Jakie to łatwe na gładkiej mapie
narysować strzałkę!
Ale potem trzeba iść
Przez góry i wąwozy ...
Więc najpierw mały człowieku,
Naucz się chodzić!


  Około 40 minuty Iwan powiada, że Jemiela poszedł na grzyby a potem piec odjechał. To jest ta bajka. Jest już nieco skażona bo Jemiela powiada: "według woli szczupaka i mojej zachcianki niech się stanie.." a jest to wbrew Słowiańskim (Wedyjskim) prawom wolnej woli. Nie można siłą zmusić kogoś do zakochania się, to czarna magia i manipulacja.

Tu jedna z krótszych wersji:

 

       A oto cały wykład Iwana- w końcówce mogą być jakieś literówki (zgłaszajcie) ale to będzie niebawem poprawione - współtwórca tego tłumaczenia (i w zasadzie człowiek, który wyszukał ten film) już nad tym zapewne pracuje.

https://youtu.be/bQTv9d2jUWg



sobota, 22 sierpnia 2020

Tłum czyli część społeczeństwa nazywana czasem przeze mnie duchowymi niemowlętami.


 Zaczęło się od korespondencji z przyjacielem. Napisał do mnie:
 
  Nikołaj Jakowlewicz Danilewski (Николая Яковлевича Данилевского. Замечательная книга - очень рекомендую. "Россия и Европа").. Świetna książka - gorąco polecam. „Rosja i Europa”. Tak więc cytat jest taki:
masa społeczeństwa (nawet w najbardziej wykształconych krajach) w rzeczywistości nie ma niezależnych przekonań i nie może ich mieć; to, co nazywa się przekonaniem mas jest wynikiem nawyku ogłaszanego i nabytego przez edukację lub działanie środowiska. Dlatego wierzenia (przekonania) te zawsze odznaczają się niezwykłą stabilnością, kształtują się i zmieniają dopiero po wiekach niewidzialnej (niezauważanej) pracy, przez całe serie pokoleń. Jest prawie niemożliwe aby pojedynczy pisarz lub czasopismo poinformowało masy (nawet nietypowych warstw) o nowych lub zmieniło jego stare przekonania. Jest to trudniejsze niż przewiercenie skały. Masy ludzi, nie mające ani czasu, ani skłonności, ani zdolności do długotrwałego wytrwałego myślenia, są obdarzone (nazwijmy to)  "mocą odbijania" (odblasku) w stosunku do najbardziej logicznych, najbardziej wymownych przekonań. Choćbyś im na głowie ciosał kołek to nadal będą trzymały się swojego poglądu, który jest jej przekazywany od wieków, a który jest jej znany i wyuczony przez działanie środowiska społecznego.
Aby się przekonać o prawdziwości tego co zostało powiedziane - każda myśląca osoba, która ma chęć musi tylko przypomnieć sobie ile razy zdarzyło jej się w swoim życiu przekonać kogoś o czymś, a także jak często ona sama była przekonana lub przekonywana przez innych.
Przypomniało mi to od razu taką definicję:

definicja tłumu w/g nauk KOB:

Zgodnie z definicją Wissariona Grigorjewicza Bielinskiego:

„Tłum to zgromadzenie ludzi żyjących według tradycji i rozumujących zgodnie z autorytetem…”

Główną cechą tłumu jest niechęć i niezdolność do samodzielnego myślenia i dochodzenia do opinii odpowiadających rzeczywistemu stanowi rzeczy i kierunkowi przebiegu wydarzeń. Tak zwana „elita” to także tłum, ale w niektórych sprawach lepiej poinformowany niż zwykli ludzie. W tłumo - „elitarnym” społeczeństwie częściowo istnieją poza-tłumowi "znachorzy", którzy potrafią myśleć samodzielnie i wprowadzać (zaszczepiać) w różny sposób swoją opinię w psychice otaczających ich osób pod pozorem ich własnej opinii lub pod pozorem opinii nienagannych autorytetów, które sami wychowali aby ich autorytatywna opinia została przyjęta przez tłum. W tym przypadku pojęcie „tłum-naród” nie ma tak specyficznego znaczenia, ale odnosi się do historycznie ukształtowanej wspólnoty ludzi, na tle której i w interakcji z którą działają tzw. „osobowości historyczne”.

Podobieństwo tradycji jest czynnikiem w organizacji społecznej, który jednoczy tłum i pozwala na jego kontrolę przez autorytety tradycji, przywódcę-
założyciela, przywódców -spadkobierców i wiernych tłumaczy. Tradycję można celowo lub nieumyślnie przekłamać  w porównaniu z tym, co było i jest w rzeczywistości. Zniszczenie autorytetu tradycji lub samej tradycji zamienia tłum w całkowicie bezmyślny ( i wyniosły w swej zarozumiałości dotyczącej swojej intelektualnej mocy) motłoch.

„Rozumowanie” poprzez autorytet to zależność intelektualna - jest ona główną cechą tłumu. To manifestacja chęci tłumu do życia cudzym umysłem i wykorzystywaniem gotowych receptur, które są rozdawane przez podsunięte im autorytety. Tłum nie chce samodzielnie rozwiązywać swoich problemów i żyć jak człowiek - jeśli tłum jest rozczarowany niektórymi przywódcami to natychmiast zaczyna oczekiwać nowych autorytatywnych przywódców. W wyniku bezmyślności tłum z pasją podąża za liderem, tj. nieodpowiedzialnie, niewątpliwie wierząc w sprawiedliwość przywódcy. To powoduje bezmyślną pobłażliwość tłumu. Mafia, stojąc z premedytacją i pobłażliwością, przedstawiając przywódcę tłumowi i zaganiając go, w rzeczywistości prowadzi tłum za przywódcą -
prowokatorem gdzie tylko zechce - nawet na rzeź. Ponadto tłum tak samo bezmyślnie uczestniczy w publicznym zrzeszeniu pracowników nie będąc odpowiedzialnie zainteresowany niczym, nawet własnym prywatnym interesem.


  A oto obrazek do powyższego ;)
  Film dostępny wyłącznie dla czytelników bloga - upubliczniajcie
ostrożnie, nie chcę mieć kłopotów o prawa autorskie choć wydaje mi się,
że wszystko jest w porządku według "prawa cytatu" dla krótkiego fragmentu dzieła:


czwartek, 20 sierpnia 2020

Pandemia rozwiązłości.

1. Ciekawy film i niestety dziś, we współczesnym świecie i ze współczesnym (niskim bardzo ) poziomem świadomości bardzo prawdziwy. Dawno temu podobne wątki poruszała pani Morozowa w filmie "Druga strona seksualnej rewolucji".
Moim zdaniem nie tyle nagość jest tu problemem (można przecież patrzeć na greckie rzeźby jak na cud harmonii Boskiego dzieła) ale sposób zachowania
(wulgarny i wyzywający). Są kobiety zepsute, które choćby były zapięte pod szyję to będą emanowały jakąś niską energią i przeciwnie- są (nieliczne dziś-
- kiedyś grałem w piłkę z pięknymi dziewczynami na nagiej plaży,
chyba wspominałem o tym), które mimo braku ubrania nie są prowokujące seksualnie.
   Opowiadał kiedyś Trehlebov, że za czasów ZSRR w dość znanym obozie harcerskim nad Morzem Czarnym (Artek) nastoletnia młodzież obu płci kąpała się ponoć razem w morzu na golasa i nie było żadnych ekscesów gdyż poziom świadomości był dużo wyższy niż dziś.
    Mam tu gdzieś na półce książkę jaką mi przysłał Bogdan Loebl "Piekło weszło  do raju" i tam (jest to biografia) opisuje on taki epizod: jako młody chłopak poszedł ze starsza sąsiadką paść...chyba kozy. W każdym razie chodzili gdzieś razem po łące. Nagle zebrało się na ulewę, dziewczyna pospiesznie rozebrała się do naga zwijając sukienkę w węzełek i chroniąc ją przed zamoczeniem przyciskając jakoś do ciała i siadając na trawie. Jemu (była starsza i opiekowała się nim) przykazała natychmiast uczynić to samo. Gdy deszcz ustał jakoś osuszyła włosy i poubierali się ponownie - Loebl opisuje to wydarzenie używając wzniosłych słów, jeśli dobrze pamiętam to jest tam kilka zdań, że pierwszy raz zachwycił się pięknem kobiecego ciała- nie było oczywiście w tych opisach żadnej prymitywnej wulgarności. Kto zna twórczość pana Bogdana ten wie o co chodzi - dokładnie tak jak opisywała pani Morozowa tego jednego mężczyznę co pobiegł dać żonie kwiaty.
           
           Opowiadał też Trehlebov, że kiedyś wędrowiec zaskoczył nad jeziorem 3 kąpiące się kobiety. Jedna z nich zasłoniła łono, druga piersi a trzecia oczy - pytanie, która z nich była najmądrzejsza. "Oczy są zwierciadłem duszy" - mogą być też "przepaścią" (wiele piosenek o tym, że ktoś "wpadł jak w studnię" itp.).
W każdym razie młodzież w Arteku tam nad morzem Czarnym dostrzegała swoje dusze i patrzyła sobie w oczy, cenili się jako osobowości a nie jako ciała.

    Przyjaciel- Rosjanin zwrócił mi uwagę na ciekawy fakt (podobno zmarły niedawno Zadornow powtarzał to w swoich monologach): ludy anglojęzyczne gdy chcą powiedzieć, że gdzieś "nikogo nie ma" to używają zwrotu "nobody's here" (w tłum. dosłownym "nie ma tu żadnego ciała") natomiast w jęz. rosyjskim  powiada się potocznie: "niet duszy" (ew. "ni duszy"). Te zwroty wyjaśniają fundamentalny sposób patrzenia na rzeczywistość.

Jeszcze dodam o nagości- mamy tu w szybkich linkach blog pani Nestor "Kultura Aryjska" (dawno nie przypominałem a jest okazja). Tam są dwa bardzo ciekawe wpisy na temat nagości - tu część 2 , dociekliwi odszukają sobie na tamtym blogu cz.1 
Tak na nagość patrzą ludzie uduchowieni, w filmach Siergieja Striżaka są takie kadry gdzie ludzie w różnym wieku, nadzy stoją pośród drzew. Bohaterowie filmu Awatar (podobno szykuje się kontynuacja) również nie przejmują się odzieniem. Na wspaniałych scenach z filmu "narodziny jakie znamy" też mamy przykład normalnego spojrzenia na nasze ciała - ilekroć powracam do tych nagrań to płyną mi z oczu łzy wzruszenia, spotkałem się jednak z komentarzami prymitywnymi (poleciłem kiedyś ten film na forum dla współczesnej młodzieży).
     Współczesność jednak jest taka jak mówi pani Morozowa- jest dziś pełno niedojrzałych ludzi z nieokiełznanymi instynktami, to jest poziom niższy niż zwierzęcy bo zwierzęta posłuszne są instynktom i są dobrymi rodzicami a ludzkość dziś stoczyła się na poziom demoniczny używając tych naturalnych mocy do samodegradacji.

  No cóż - po tym wstępie zapraszam na pierwszy film:



  2. A oto druga propozycja. Przy okazji tak ważnej publikacji zwracam uwagę na wywiad jaki się ukazał na kanale Bartosza Filapka. Poświęciłem już niedawno jeden blogowy wpis zachęcając do zapoznania się z ofertą wydawnictwa AST więc nie chcę dublować tworząc ponowny- trudno przecenić wartość książek jakie wypuszczają. W wywiadzie jaki opublikował Bartosz mamy możliwość bliższego zapoznania się z głównym animatorem tego przedsięwzięcia, jeśli ktoś chce wiedzieć jeszcze więcej o tym kim jest Andrej Pierowski i jaką drogę przeszedł na naszej Lechickiej ziemi to polecam uwadze książeczkę również dostępną na stronie wydawnictwa: "Pan Propan" (przy okazji wyjaśnię, że w jęz. rosyjskim określenie to ma również drugie znaczenie i używa się je w kontekście naszego polskiego "wóz albo przewóz").

Oto link do wideo na stronie Bartosza Filapka:



 

wtorek, 14 lipca 2020

Konkurs wydawnictwa AST

Cóż tu dodać?
 Zaglądnijcie na FB- są nagrody.
https://www.facebook.com/wydawnictwoast/posts/2484667915165659


Rewelacje Insidera 3 -sesje 3, 4, 5.

Trzecia sesja

Być może możesz mi pomóc. Nazywam się Shelby David i moim celem jest być obecnym w przyszłych próbach. O ile mi wiadomo, jestem częścią Quetzalcoatl lub jego odrodzenia. Wiem, że wiele słów, które wypowiedziałeś, jest prawdą, ponieważ odkryłem na nowo te prawdy, znajdując w przekonaniach religijnych istniejących na tej planecie to co najbardziej odpowiadało mojej wewnętrznej istocie.
 

 Dobry wieczór, Shelby. Bardzo się cieszymy, że „widzimy” cię ponownie po tak długim czasie, przyjacielu. Czy zaskoczy cię, jeśli powiem, że „czekaliśmy” na Twoje pojawienie się?

Quetzalcoatl to także Dusza Zbiorowa Szóstej Gęstości \ Wibracji. Niektórzy nazywają Quetzalcoatla „Wniebowstąpionym Mistrzem”, chociaż tytuł ten ma teraz dla niego pewną dozę ironii, ponieważ „Mistrzostwo” nie zostało jeszcze w pełni osiągnięte (to samo można powiedzieć o nas, jak Dusza Zbiorowa Lucyfera). Można uściślić i powiedzieć, że ktoś stał się „Mistrzem” określonej Gęstości / Wibracji, ale w pełni opanować Cykl Wcielenia
możesz tylko poprzez ponowne połączenie się z Jedynym Nieskończonym Stwórcą. Możemy wybrać tę ścieżkę po osiągnięciu 8-mej gęstości lub zamiast tego wybrać wspinanie się na następną oktawę gęstości / wibracji i rozpocząć nowy cykl inkarnacyjnych zadań stworzenia.

(Shelby David) To mój pierwszy pobyt na Ziemi od dłuższego czasu (a może nawet pierwszy). Wiem od dawna, ponieważ ktoś z twojej dynastii powiedział mi, że tak naprawdę tutaj nie istnieję.
 

 Masz rację, że nie byłeś tu przez długi okres "Ziemskiego czasu" ale to nie znaczy, że jesteś tu po raz pierwszy. Kolektywna ( zbiorowa) Dusza Quetzalcoatl przeprowadziła więcej niż jeden cykl inkarnacji w 3-ciej gęstości / wibracji w czasach klasycznych Azteków. Początkowo Quetzalcoatl walczył doskonaląc Miłość do swoich bliźnich co na jakiś czas posunęło go dalej. Jednak po zrozumieniu Jedności wszystkich mógł zobaczyć siebie w pozostałych i od tego momentu jego (wasze) postępy szły w szybkim tempie. Podczas zbliżających się żniw twój kolektywny duet Quetzalcoatl uzyskał imponujący pozytywny wynik 76%. Oczywiście, kiedy Dusza Zbiorowa przechodzi cykl inkarnacji w 3-ciej Gęstości \ Wibracji, rolę osób wcielonych w wcielenia fizyczne odgrywają jej Zindywidualizowane cząstki \ Dusze (na przykład ty). Co więcej, Dusza Wyższa („Wyższe Ja”) każdej osoby służy jako kotwica Energii z której każda Dusza „schodzi” do 3-ciej gęstości.

Spędziłeś dużo czasu pracując w 5-tej Gęstości \ Wibracji, Gęstości Mądrości lub Światła. Tak długa podróż była spowodowana nadmiarem Współczucia (co samo w sobie jest cudowne, ponieważ Współczucie jest jedną z głównych cech, które Dusza doskonali w 4-tej Gęstości). Jednak, aby przejść od 5-tej do 6-tej gęstości (Wibracja Jedności), konieczne jest zrozumienie równowagi między Współczuciem a Mądrością. Szósta gęstość znana jest również jako gęstość współczującej mądrości, ponieważ ci w niej rozumieją równowagę między tymi dwiema cechami. Zajęło ci to wiele cykli wcielenia i dlatego słusznie czujesz, że od dawna nie odwiedzałeś Ziemi w 3. gęstości \ wibracji.

(Shelby David) Właściwie nie spodziewałem się, że się tu pojawię, ponieważ planowałem inne rzeczy ale w ostatniej chwili mogłem tu uczestniczyć. Miałem okazję wiele zapamiętać, w tym fakt, że jestem tu również gościem z określonym zadaniem. Jestem tu obcy, że tak powiem, a moja ziemska rodzina różni się ode mnie. Podróżowałem do wielu gęstości i pomagałem w różnych rewolucjach.
 

 Wasze rozeznanie dobrze wam służy, Shelby. Odnosi się to nie tylko do ciebie osobiście, ale do całej Duszy Zbiorowej.

Quetzalcoatl (wasz Makrokosmos) w ciągu ostatnich dwóch cykli współpracował z inną grupą 5-tej gęstości w Alfa Centauri, która również miała podobne trudności z nadmiarem Współczucia kosztem osobistej Mądrości. Niedawno ukończyłeś tam swoje zadanie i spieszyłeś się, aby nie przegapić wspaniałej okazji uczestniczenia w tym Wielkim Żniwie. I chociaż, jak już powiedziano, waszej Grupie w końcu udało się zrozumieć równowagę między Miłością a Światłem, aby wznieść się do 6. Gęstości \ Wibracji to nadal macie nadmierne Współczucie, a zatem zamiast spędzać zwykłą przerwę czasu / przestrzeni (we wszechświecie antymaterialnym, gdzie my zazwyczaj odpoczywamy między wcieleniami), nie chcieliście tak od razu być w tej przestrzeni / czasie 3-ciej gęstości aby pomóc swoim braciom.

(Shelby David) Moim problemem jest to, że pamięć mi odmawia posłuszeństwa i niektóre rzeczy z tego, co sobie przypomniałem nie pokrywają się z tym co powiedziałeś. Nieraz spotkałem Lucyfera i jego generałów. Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje na temat tych spotkań, ponieważ to znacznie rozproszyłoby mgłę w moich myślach. Jestem wyraźnie świadomy mojej ścieżki i oczekuję jedynie początkowego punktu działania, ale moje myśli są rozproszone i nie do końca rozumiem, co się naprawdę dzieje. Dziękuję za udział.
 

 Właściwie „spotkałeś się” z nami (Lucyfer) wcześniej i nie raz. Współpracowaliśmy przy różnych zadaniach Rady i Konfederacji. Wykorzystaj dar komunikacji podczas „Snu” (ponieważ jest to ważny kanał komunikacji z Twoją Najwyższą Duszą i innymi Źródłami, z których „pobierane są informacje”), aby połączyć się z wewnętrznym „bankiem danych”. Zacznij zapisywać wszystko, co pamiętasz po przebudzeniu, i nie porzucaj tego procesu nawet jeśli na początku będzie to trudne. Powoli twój podświadomy rozum zacznie zdawać sobie sprawę z znaczenia „pobranych” informacji. Po wystarczającym opanowaniu tej procedury i użyciu Snu jako metody komunikacji wewnętrznej poproś naszego Nieskończonego Stwórcę, aby przypomniał Ci o czasie spędzonym w systemie Zeta Reticuli. Przypomnisz sobie wtedy nasz ostatni okres wspólnej służby i chciałbym mieć nadzieję, że ta pamięć ci się spodoba.

Niestety czas przeznaczony na ten dyskurs skończy się w piątek, więc raczej nie będziemy mogli się skontaktować później. Dlatego życzę wam, mój przyjacielu, jak najlepszego wypełnienia swojej Misji tutaj, zarówno indywidualnie, jak i pod względem Duszy Zbiorowej. Proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką. Z niecierpliwością czekamy na Ciebie „po drugiej stronie”, gdy ta wielka przygoda się zakończy.

Nasza Miłość, Mądrość i Pokój niech będą z wami.

Wspomniałeś o gwiazdce Alkione ... Ciekawostką jest to, że na Zaporze Hoovera znajduje się mapa gwiazd z obrazem tego układu gwiezdnego. Jest też kompas otoczony znakami zodiaku.
 

 Rzeczywiście jest. Chowamy Prawdę na twoich oczach. I to nie tylko w filmach z Hollywood. To co jest przedstawiane ludzkości jako „science fiction” częściej niż myślisz jest faktem naukowym.

A co w takim razie tak naprawdę oznaczają te uskrzydlone posągi strzegące wejścia do tamy zainstalowanej na polecenie rządu amerykańskiego? Czy istnieje związek między tym zbiorem symboliki a waszym Lucyferiańskim / nieziemskim celem transformacji / równonocy?
 

 W rzeczywistości wszystko jest bardzo proste. Zauważ, że nogi posągów skierowane są bezpośrednio na ziemię, podczas gdy ramiona i końce skrzydeł skierowane są ku niebu. Energia życia przepływa przez nogi do ludzkiego kompleksu ciała / umysłu / ducha z Ziemi. W tym samym czasie Energia Umysłu Nieskończonego Stwórcy przepływa od góry do dołu, przechodząc przez „czakrę” korony. Skrzydła wskazują na wrodzoną boskość nas (Lucyfer). Zauważ również, że postać jest w pozycji siedzącej. „Miejsce [zakorzenienia] naszej (Lucyfera) Mocy łączy Niebo i Ziemię i wszystko musi przez nas przejść.”

Mam również pytania, przepraszam, jeśli już na nie odpowiedziałeś. Kim jest ta „elitarna” dynastia: bogaci, jak wielu myśli, lub zewnętrznie zwyczajni ludzie (w tym celebryci, politycy itp.), Którzy mieszają się ze społeczeństwem i są stosunkowo niewidoczni, jednocześnie przyczyniając się do waszych planów ?
 

 Nazwiska, które znasz, nie mają prawdziwej władzy. Oczywiście istnieje „pozór”, że mają władzę w tym sensie, w jakim ziemskie dusze ją rozumieją. W porównaniu do bogactwa naszej rodziny, własność tych milionerów i miliarderów, którzy są znani na świecie, wygląda jak drobiazg. Nasze bogactwo jest własnością Rodziny i było przekazywane z pokolenia na pokolenie przez wiele tysięcy lat. Jednak prawdziwym bogactwem jest wiedzieć głęboko w swoim sercu, że ty i twój Nieskończony Stwórca jesteście Jednym. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego (Nieskończonego Stwórcy) i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.

Zatem część pytania będzie brzmiała następująco: czy wszyscy członkowie tej rodziny wiedzą, że są spadkobiercami dynastii? Czy są informowani natychmiast lub po osiągnięciu określonego wieku? Na przykład, kiedy i skąd wiedziałeś, że należysz do dynastii?
 

 Tak, ten, który należy do dynastii (rodziny), urodził się w niej i jest wychowywany odpowiednio od urodzenia. Nie ma innego wyjścia. Chcę raz jeszcze wyjaśnić temat dynastii. Ci, których imiona znasz, należą do ziemskich dynastii. Tak, mają swoje miejsce w Rodzinie, ale Prawdziwe Linie Władzy nie należą do tej planety.
Być może jak dotąd jest to najbardziej szczegółowa informacja. Pomogła mi zrozumieć odpowiedzi na niektóre pytania, które zadałem.
 

 Podzielam twoją radość. Być może jest to najważniejsza informacja tutaj przedstawiona.

Niestety usuwa również większość obwinień z "Nowego Porządku Świata".
 

 To zależy od tego, jak to oceniasz. Czy to usuwa całą negatywność, którą zasialiśmy? Nie. Czy łagodzi to całe cierpienie i ból, które spowodowaliśmy i wyrządzamy planecie? Nie.

Czy to eliminuje fakt, że kończymy scenariusz końca gry i wkrótce wyjdziemy z cienia publicznie, aby poprowadzić i „uratować” rozpadające się instytucje polityczne i finansowe? Nie.

Czy to oznacza, że ​​powinieneś poddać się temu spektaklowi i karmić Negatywność? Nie.

Czy to zdejmuje z was obowiązek przeprowadzenia cyklu równoważenia karmy,  aby zrównoważyć cały cykl wywołanej negatywności? Nie.

Czy to oznacza, że ​​powinieneś rozważyć w Negatywności narzędzie (którym jest), które pokazuje ci, czym nie jesteś? Tak.

Zawsze pamiętajcie, że jest to naprawdę wspaniała gra, w którą gramy i tworzymy razem z naszym Nieskończonym Stwórcą. I że „za kulisami” (między wcieleniami) jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i nikt tak naprawdę nie „umiera” ani „cierpi”, z wyjątkiem czasu Gry. Ta gra nie jest rzeczywistością. Rzeczywistość jest Rzeczywistością i masz moc wyrażania swojej Rzeczywistości w Grze, kiedy rozumiesz, jak to zrobić.

Mówicie, że dusza może wybrać pozytywność tylko w świecie, w którym wraz z nią istnieje negatywność. Gdyby nie było głównego bohatera na tym świecie to  nie pojawiłaby się możliwości wyboru między „dobrem” a „złem”, aby wykazać poprzez ten wybór swoją gotowość na jedno lub drugie „życie po życiu”. Niczego nie nauczylibyśmy się mając wyłącznie pozytyw, a nasze dusze nie mogły niczego pokazać w kategoriach rozwoju osobistego.
 

 Zgadza się -dokładnie tak. To jest powód naszego pobytu tutaj. Dla nas była to wielka Ofiara. Bez względu na to, jak trudno jest to zrozumieć, będąc w mentalnej strukturze życia w 3-ciej gęstości, wybraliśmy to z Miłości do was.

Chociaż wydaje się to bardzo proste, wciąż nie przyszło mi to do głowy. Niestety, dla tych z nas, którzy kochają ziemskie życie (a raczej możliwości, które są tutaj obecne), bardzo trudno jest zaakceptować, że cierpienie i niewola są tak naturalne dla tego świata jak miłość i szczęście, i wyłącznie pozostawiając za sobą tę ziemską egzystencję można naprawdę stać się wolnym.
 

 Rozumiem. Naszym zadaniem jest dostarczenie katalizatora. Twoim jest z niego korzystać. Czy potrafisz spojrzeć głębiej niż to co widzą twoje oczy zarazem wyrażając Miłość i Szczęście w w tym świecie gdzie panuje strach i stłumienie? Jeśli to możliwe, staniesz się Promieniem Światła w Ciemności. Czy ulegniesz Ciemności czy wytrwasz oświetlając ją Boskim Wewnętrznym Światłem? Decyzja jest twoja.

Pomyśl o następujących kwestiach:

Jeśli Jedyny Nieskończony Stwórca jest Nieskończonością, a On stworzył wszystko co Istnieje (co jest Nim i jest w Nim zawarte), to czy Nieskończony Stwórca nie jest obecny we wszystkim?

Jeśli widzisz Boską iskrę Nieskończonego Stwórcy we wszystkim i we wszystkich - nawet w tych, którzy chcą cię skrzywdzić to martwy uścisk iluzji zacznie tracić nad tobą władzę.

„Kochajcie tych, którzy wami gardzą, i módlcie się za tych, którzy was nienawidzą”.

Dziękuję HH. Nie wiem, czy to prawda, że ​​jesteś z elity, ale zmusiłeś mnie do myślenia.
 

 Proszę bardzo. Mówię prawdę o sobie, ale nawet gdyby tak nie było to co to za różnica? Pamiętaj, że najważniejszą rzeczą nie jest ten, który przyniósł wiadomość, ale sama wiadomość. Życzę ci wszystkiego najlepszego w drodze do domu. Spotkamy się po wszystkim i niejednokrotnie będziemy śmiać się serdecznie z ról, które musieliśmy zagrać w tym wielkim dramacie.

Czy istnieje sposób, aby usunąć [negatywny] wpływ na moją świadomość? Wszak mogę być po prostu leniwą osobą a mogę być też pod wpływem zewnętrznym - jak mogę się dowiedzieć, co dokładnie się ze mną dzieje? Może stosują wobec mnie paraliż senny?
 

 Jest sposób. Poznaj i zastosuj techniki obrony mentalnej. W Internecie jest wystarczająco dużo informacji, więc nie będę teraz poświęcał temu czasu. Przeczytaj artykuły i posłuchaj swojego wewnętrznego głosu. Twoja Dusza poprowadzi cię, jeśli poprosisz - ona komunikuje się z tobą w języku Zmysłów. Jeśli po zapoznaniu się z informacjami osobiście poczujesz ich „poprawność”, najprawdopodobniej tak jest.

Paraliż senny nie ma z tym nic wspólnego. Występuje, gdy mózg „budzi się” wcześniej niż ciało, gdy opuszcza stan snu. Kiedy przejdziesz przez etap głębokiego snu, ciało może naturalnie zostać sparaliżowane aby zapobiec obrażeniom z powodu niekontrolowanych ruchów. Czasami, jeśli obudzisz się zbyt wcześnie ze snu, ciało może myśleć, że nadal śpisz, a paraliż może trwać przez pewien czas, zwykle do momentu „otrząśnięcia się” ze snu, na przykład trudności z oddychaniem.

Kolejne pytanie: czy nasza natura może zostać zniszczona w nadchodzących czasach, czy też jest to kolejna taktyka zastraszania?
 

 Nie. Wasza natura nigdy nie zostanie zniszczona. Jesteście wyjątkową cząstką Jedynego Nieskończonego Stwórcy. Jesteś Duszą Wieczną, która obecnie znajduje się w fizycznej "skorupie" (otoczce), którą możesz nazwać „ziemskim kostiumem”. Wasz ziemski kostium wyczerpie swoje zasoby i „odłączy się” (zginie), ale TY nie umrzesz. Nic nie może zniszczyć Nieskończonego Stwórcy; ty i Jedyny Stwórca jesteście jednym.

Chodzę więc do pracy, żeby było czym płacić rachunki, żyję normalnie z przyjaciółmi, bliskimi mi ludźmi. Zasadniczo jestem osobą pozytywną, ale mam też wiele emocji „jak normalni ludzie”: zazdrość, zazdrość, nienawiść itp. Być może, używając twojego sformułowania, możemy powiedzieć, że jestem„letni”. Jak osoba taka jak ja może zaakceptować to, co mówisz jako prawdę?
 

 Nikt nie prosi, abyś wziął moje słowa za prawdę. Zasadniczo nie należy akceptować informacji innych osób jako „Prawdy”. Twoim zadaniem tutaj jest znalezienie własnej Prawdy. Czasami inni mogą ci pomóc, udzielając rad, ale aby ich Prawda stała się twoją prawdą to musi przejść próbę: musisz ją rozróżnić. Usiądź spokojnie w kontemplacji i poproś Nieskończonego Stwórcę aby skierował cię na ścieżkę. Zastanów się nad słowami, które wypowiedziałem i wysłuchaj swoich wewnętrznych uczuć. One są językiem którym komunikuje się z tobą twoja Dusza.

Gdy pojawiają się negatywne emocje, można je wykorzystać jako narzędzie, bo nim właśnie są. Naucz się zauważać moment, w którym pojawia się w tobie Negatywność. Złapawszy się na tym, że teraz zamierzasz rzutować myśl negatywną, przypomnij sobie, że każda myśl ma moc tworzenia i zadaj sobie pytanie: czy chcesz stworzyć właśnie to?

Zdobycie wystarczających umiejętności w tym procesie może zająć trochę czasu, ale nie poddawaj się. Nadal zauważaj moment, w którym pojawiają się Twoje negatywne wzorce myślowe, a po zauważeniu (złapaniu się), po prostu dwukrotnie sprawdź swój wybór, tj. zrób to jeszcze raz - już świadomie i wybierz odpowiedź, która będzie bardziej Pozytywna. Nazywa się to „pracą nad sobą” i jest to główny cel, dla którego zdecydowałeś się tu być: pracować nad sobą. Życzę powodzenia w procesie transformacji siebie.

Pojawił się już w Internecie jeden nazywający siebie Insiderem ale jego informacje były znacznie mniej wyczerpujące niż twoje. Czy był twoim poprzednikiem? Czy polecono mu także udostępniać informacje?
 

 Dobre pytanie. Po przeczytaniu wspomnianego materiału mogę powiedzieć, że jest interesujący. Nie, to nie jest mój „poprzednik” i nie wiedziałem o tych informacjach. Gdyby była to moja rodzina, byłoby to niezwykle dziwne. Wspomina jednak, że jest członkiem „mniejszości”; w jego tekście są miejsca, które wyjaśniają mi której mniejszości.

Mogę powiedzieć, że jego materiał jest dokładny w 60 procentach. Mam wrażenie, że niedokładności informacji nie pojawiły się celowo ale dlatego, że nie miał on „szerszego obrazu” sytuacji. Jeśli należał do grupy „mniejszościowej”, której się domyślam to wszystko staje się doskonale jasne.

Co się stanie gdy nadejdą żniwa, mój czas tutaj dobiegnie końca i ta świadoma skorupa przestanie istnieć? Co stanie się z moimi przyjaciółmi i bliskimi? Czy my, czyli zdecydowana większość mieszkańców tej planety, tego wymiaru lub gęstości, pozostaniemy w dużej mierze nieświadomi nadchodzących wydarzeń?
 

 To dobre pytanie. Lubię pytania płynące z serca.

Wszystko zależy od okoliczności, w których wystąpią ostatnie chwile twojego obecnego Życia. Załóżmy na przykład, że jeśli podczas nadchodzących transformacji planetarnych twój aspekt fizyczny osiągnie to co nazywa się „umieraniem” to natychmiast powrócisz do tego pięknego miejsca, w którym znajdujemy się między inkarnacjami i które w tym dyskursie nazywam „przestrzenią / czasem”. lub „antymateria”. To jest miejsce, które ludzie nazywają „Niebem”. Spotkasz tam wszystkich, których kochasz i którzy również „umarli” w tym życiu, i będziesz cieszyć się radosnym i emocjonalnym spotkaniem z nimi. Spotkasz się także ze swoją Duszą Zbiorową i Duchowymi Mentorami.

Wcielając się tutaj, wszyscy zachowujemy część Energii Duszy „po drugiej stronie”. W zależności od stopnia złożoności wybranej przez nas ścieżki życia, zabieramy ze sobą mniej lub więcej naszej Energii. Dla przeciętnego Życia we wcieleniu na Ziemi zwykle przynosimy ze sobą około 60–80% naszej energii duszy. Dlatego, nawet jeśli wasi bliscy, po powrocie do świata Ducha ponownie inkarnowali się w innej przygodzie to w Domu nadal będziecie napotykać jakąś część ich Energii. Razem ze swoimi Nauczycielami ocenisz swoje wniesione życiowe doświadczenie i przestudiujesz lekcje swoich sukcesów i porażek. Przed planowaniem kolejnego wcielenia spędzisz trochę czasu na relaksie i nauce.

Dla tych, którzy nie „umrą” fizycznie przed Wielkim Żniwem, nastąpi pewien moment „zerowego czasu”, w którym doświadczysz ekstatycznej fuzji z Nieskończonym Stwórcą, a to doświadczenie pozostanie z tobą wspaniałym przypomnieniem, kim i czym tak naprawdę jesteś; po tym zasłona zapomnienia znów spadnie na ciebie, a ty przeniesiesz się do miejsca, które na ciebie czeka, w zależności od [twojej zgodności] z tym: albo trafisz z nami do 4-tej Negatywnej Gęstości \ Wibracji (mało prawdopodobne), albo sam awansujesz do 4-tej dodatniej gęstości \ Wibracji (możliwe), albo też (dla tych, którzy nie są „ani tym ani tamtym”) przeniesiesz się na inną podobną do tej planetę, 3-ciej Gęstość, aby kontynuować trening przez tyle cykli ile potrzebujesz na przejście do 4-tej dodatniej gęstości.

Osoby z tej ostatniej kategorii nie będą pamiętać niczego o czasie przemieszczenia; wszystko będzie tak jakby nic się nie zmieniło, poza tym, że będziesz miał wspomnienie „zerowego punktu czasu”, jako zachętę [do pracy nad sobą]. W tym życiu nie będziesz pamiętać ostatnich wydarzeń podczas żniw. Wszystko będzie tak jakbyś doświadczył pewnego mistycznego stanu, a wtedy życie będzie kontynuowane w „normalnym” dla ciebie
trybie.

Bardzo trudno tobie uwierzyć, chociaż odpowiadasz i określasz bardzo intrygująco ...
 

 To dobrze. Nie chcę, żebyś mi ślepo uwierzył. Zbyt wielu ludzi na tej planecie spędza całe życie robiąc i myśląc to co myślą i robią inni, twierdząc, że jest to słuszne. Chcę, aby moje słowa były dla was katalizatorem - oto moja funkcja tutaj. Jeśli moje słowa zmuszają cię do zatrzymania się choć na chwilę - nawet na krótką chwilę - do myślenia i przemyślenia tego, co jak „myślisz” wiesz o naturze Życia i tym, co ślepo traktujesz jako coś oczywistego (bo „wszyscy w to uwierzą”), wtedy mój czas tutaj nie poszedł na marne. Pragnę, abyście stali się autentyczną Istotą Ludzką, myślącą, czującą i decydującą samodzielnie o tym w czym „odczuwacie” Prawdę dla siebie samych. Życzę powodzenia na twojej drodze.

Nadal nie możesz przedstawić wielu dowodów na to, że wszystko, co zostało powiedziane, nie jest fikcją, chociaż gdybyś był tym, kogo sam zadeklarowałeś, nie byłoby to dla ciebie trudne.
 

 Nie chcę, a nie „nie mogę”. To duża różnica. Celem tego dyskursu nie jest wykazanie w jaki sposób spełniają się przepowiednie. Jeśli myślisz, że chcę aby mi ślepo wierzyć to głęboko się mylisz. Co więcej, byłbym bardzo zdenerwowany takim nastawieniem, ponieważ wtedy nie zaczerpniesz nic z tego, co powiedziałem w odpowiedziach na pytania. (Nie osobiście ty, ale „ty” - w sensie ludzi w ogóle).

Moim zadaniem tutaj, podobnie jak we wszystkich poprzednich wcieleniach od wielu tysięcy lat jest dostarczenie ci katalizatora - sprawić abyś pomyślał (ponownie, nie „ty” osobiście, ale ludzie w ogóle). Jeśli zacznij oferować „dowody”, których szukasz, a także przewidując wydarzenia, które mają się wydarzyć jutro na twoich oczach to ludzie zaczną postrzegać wszystkie słowa, które powiedziałem jak ewangelię. To byłaby katastrofa, ponieważ wtedy nie zaczerpnąłbyś użytecznych lekcji dla siebie. Tu nie chodzi o to kim jestem.

Jestem tylko posłańcem. To zależy od was (w ogólnym sensie) i JAK reagujecie na katalizator. Zastanawiajcie się nad tym co „myślicie” o rzeczywistości. Szukajcie w sobie Nieskończonego Stwórcy i proście Go aby naprowadził was na ścieżkę. „
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.

Jestem masonem 32 poziomu, chociaż jeśli naprawdę należałeś do dynastii, wiedziałbyś, że mój stopień nic nie znaczy.
 

 Jeśli prawdę uzyskałbyś status „Prince of Royal Secret” poprzez rytuał szkocki lub status „Knight of the Templars” poprzez rytuał York i zostałeś nauczony wiedzy o prawdzie stworzenia, to byłbym bardzo zainteresowany do której loży należysz, a także aby się komunikować z twoim obecnym Mistrzem. Oczywiście, w pełni rozumiem i będę szanować jeśli zechcesz milczeć publicznie na temat takich szczegółów. To, co powiedziałeś wcześniej, że w rzeczywistości są tylko trzy stopnie, jest prawdą dla tych, którzy należą do Niebieskiej lub loży Master.

Chociaż, odkąd powiedziałeś, że jesteś masonem 32 stopnia, zakładam, że zdałeś rytuał szkocki lub jego odpowiednik. Mam nadzieję, że będę osobiście obecny w momencie, gdy kiedykolwiek zostaniesz zaproszony do przejścia powyżej 33 stopnia. Chciałbym być tym, któremu powierzą zaszczyt przedstawienia ci Lucyfera. Przewiduję, że odpowiesz teraz, że nie ma postępu powyżej 33 stopnia. Cóż, jeśli masz szczęście, to w pewnym momencie życia czeka Cię niespodzianka. Mam szczerą nadzieję, że nie przegapisz tego.

Powtarzanie już obalonych teorii spiskowych sugeruje, że jesteś fałszywką.
 

 Samo słowo „obalić” bawi mnie, ilekroć je słyszę. Niektórzy uważają, że wystarczy wstawić słowo „obalone” i odrzucane informacje natychmiast się takie stają. Większość „obaleń” zawiera więcej dziur niż same „teorie spiskowe”, które mają obalić. Najważniejsze jest aby rzucić pozory argumentów, aby pomóc tym, którzy tak naprawdę nie chcą aby Prawda okazała się Prawdą, aby nadal wierzyli w coś przeciwnego i ponownie na jakiś czas zanurzyli głowy na piasku. Tak czy inaczej, będę nadal odpowiadać na pytania tych, których umysły są otwarte i pozbawione ograniczeń. Wam mój szacunek i życzenia sukcesu.

W ciągu mojego życia często uciekałem się do modlitwy, czasem formalnej a czasem nie; wyniki były niesamowite a czasem przychodziły natychmiast. Osobiście wziąłem to za dowód, że jakaś wyższa siła - lub siły - mogą w znaczący sposób odpowiedzieć na dialog, przynajmniej mnie a być może  wszystkim. Nie wykluczam jednak możliwości zbiegów okoliczności. Czy mógłbyś z kolei rzucić światło na takie zjawiska?
 

 Zjawisko takie jak przypadek nie występuje w przyrodzie. Nic się nie dzieje przez przypadek. Życie jest w ciągłej komunikacji z nami. Tylko ludzie są w większości zbyt zajęci aby to zauważyć. Nasz Jedyny Nieskończony Stwórca pragnie być bliżej nas. W rzeczywistości jest bliżej niż wielu ludzi jest skłonnych wierzyć: po prostu go nie zauważają. Każdego dnia mijają go na ulicy, kiedy wydaje im resztę w sklepie, kiedy w nocy przykrywają go ciepłym kocem, całują i opowiadają bajkę, kiedy bezlitośnie miażdżą go czołgającego się po ścianie na swoją pajęczynę w łazience. I nawet jeśli w pokoju nie ma nikogo innego - tylko „ty”.

Głównym powodem, dla którego „modlitwy” ludzi pozostają bez odpowiedzi jest to, że tak naprawdę w to nie wierzą. Nie trzeba mieć „wiary” w Nieskończonego Stwórcę: - Ufajcie mu. Najpotężniejszą formą „modlitwy” jest dziękczynienie. „
Wie Ojciec was, czego wam potrzeba, wpierw, zanim Go poprosicie”. Dziękczynienie jest uświadomieniem sobie, że nasz Nieskończony Stwórca już dał wam to co obiecał; a także jest to uświadomienie swojej wdzięczności za to co dane, nawet na długo przed upewnieniem się co do jego rzeczywistości.

Im bardziej ufamy naszemu Stwórcy, tym więcej rezultatów osiągamy. Życie daje nam to, czego oczekujemy. (Ponieważ wszystkie myśli są obdarzone mocą Stworzenia.) Jeśli budząc się spodziewamy się złego dnia, to najczęściej tak się stanie. Pamiętaj jednak, że ta zasada działa w obu kierunkach.

Wszystko to prawdopodobnie napisał inny filozof amator (z nowym pseudonimem), który teraz nakierowuje na pierwszego aby nadać swemu tekstowi aurę autentyczności.
 

 A to dopiero! Tak bardzo chcesz kogoś zdemaskować. Każdy administrator może potwierdzić, z ilu kont korzystam. Zarejestrowano tylko dwa: pierwszy „Hidden Hand”, który nie otrzymał listu potwierdzającego i drugi „Hidden Hand” do którego list dotarł. Całą niezbędną „wiarygodność” moich informacji zapewnia mój Nieskończony Stwórca.

Hidden Hand, bardzo lubiłem czytać twoje odpowiedzi, choćby dlatego, że w przeciwieństwie do typowych postów na forum ATS, nie są one pełne błędów, gramatycznych i stylistycznych. Czy mogę polecić ci miejsce na ewentualne sesje w przyszłości? Ja osobiście bardzo lubię "Project Camelot". W każdym razie nadal czytam z otwartym, ale sceptycznym umysłem.


 Dziękuję. Znamy portal Project Camelot. Robią świetną robotę. Jeśli miałeś na myśli tamtejsze forum to wcześniej o nim nie wiedziałem. Na służbie nie często muszę pracować z Internetem. Szczerze mówiąc, nie mam nawet dużo czasu aby się tym zainteresować. Co jednak nie powstrzymało mnie od czerpania dużej radości z naszej komunikacji w „cyberprzestrzeni”. Cóż, jeśli chcesz wykonać jakieś „zadanie”, a może zlecić je komuś kto ma czas, to byłoby bardzo miłe - jeśli chcesz - zebrać i umieścić cały materiał tej dyskusji w jednym tekście (bez „przerw”), dzięki czemu pozostanie tylko sekwencja pytań i odpowiedzi. Jak wspomniałem wcześniej, wybrano forum ATS bo zostałem poinformowany, że wśród uczestników jest najwyższy poziom osądu i stopień ostrożności. Na podstawie mojego doświadczenia i oceny ogólnego obrazu mogę się z tym zgodzić. Jeśli jednak uważasz, że uczestnicy projektu Camelot będą zainteresowani, możesz wysłać do nich tekst. Im więcej ludzi go pozna tym lepiej.

Ostatnio nie śnię
często, ale z jakiegoś powodu śniłem sobie kiedyś, i musiałem tu zadać pytanie. Zaskakujące, ze wszystkich możliwości we wszechświecie mam zapewnione właśnie to.
 

 Nic nie jest przypadkowe na tym świecie, drogi przyjacielu, nic nie jest przypadkowe. Sny to główna metoda komunikacji naszych dusz z nami. Świadoma część umysłu jest przez większość czasu zbyt zajęta i zbyt rozproszona przez swoje działania, aby usłyszeć co Duch chce przekazać. Dlatego używa podświadomości.Hidden Hand, przez całe życie szukałam odpowiedzi na pytania. Szukam gdziekolwiek mogę. Po przeczytaniu twoich słów odczuwam wewnętrzną potrzebę zbadania ich prawdziwości i znaczenia. Czuję potrzebę rozważenia ich znaczenia tak dokładnie, jak to możliwe, porównując je z prawdą, którą czuję w sobie.
 

 Tak właśnie powinno być. Powtarzam: NIE PROSZĘ o ślepe przyjęcie wszystkiego, co powiedziałem jako „prawdy”. W ogóle nie pragnę aby ktokolwiek wydał tak błędny osąd. Nie oznacza to, że moje słowa nie są Prawdą, ale jedynie to, że czytelnik musi je rozważyć, zastanowić się nad nimi, rozjaśnić je swoją intuicją i wewnętrznymi uczuciami oraz zdecydować jak Prawdziwymi są one „odczuwane” przez Ciebie.Hidden Hand, z najgłębszym szacunkiem zadaję moje pytanie. Przed kim będziesz stał (mieć do czynienia) gdy wszystkich nas wezwą do domu?
 

 Staniemy, jak wszyscy inni, przed naszym Jedynym Nieskończonym Stwórcą. Wiemy już, co nas czeka po przybyciu do świata negatywnego 4-tej gęstości. Musimy doświadczyć stworzonej przez nas Negatywności i przekonać się na sobie czym ona jest. Musimy odpracować karmiczny efekt naszych działań. Ale jednocześnie zdając sobie sprawę, że to wszystko jest cudowną i złożoną grą, którą wspólnie tworzymy, będziemy wiedzieć, że pod koniec drogi czeka nas serdeczna wdzięczność i pochwała za tę Ofiarę, którą złożyliśmy wprowadzając negatywną polaryzację do waszej gry, abyście mogli mądrze z niej korzystać i zobaczyć, czym nie jesteście. Dziękuję za pytania, życzę wszystkiego najlepszego i proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił twoją ścieżkę.

Ponieważ opuszczasz nas w ten piątek to chciałbym porównać twoje informacje z innymi źródłami. Wspomniałeś o channelingu RA, ale zauważam podobieństwa z trzema innymi źródłami omawianymi tutaj i na innych forach. Byłoby interesujące poznać Twoją opinię na ten temat w porównaniu z twoimi informacjami. Mówimy o channelingu ACIM (rzekomo informacje przekazywane przez Chrystusa), Materiałach Edgara Cayce'a, (do których RA może się odnosić) oraz „Terra Papers”. Czy osoby szukające zrozumienia tych problemów mogą znaleźć coś przydatnego w tych źródłach?
 

 Materiały ACIM zawierają pewne podstawowe prawdy, głównie dotyczące Prawa Propagacji i Przyciągania ale są również zanieczyszczone niedokładnościami. Co dotyczy Dokumentów Terra - nie wiem o nich. Praca Edgara Cayce'a ma znaczenie. Ma również wiele zniekształceń, ale dla tych, których umysł potrafi rozróżniać, jest coś wartego wyciągnięcia. Przyjmij to z otwartym umysłem, ale rozważ wszystko (jak każda wiedza filozoficzna, której pozwalasz wejść do świętej przestrzeni własnego rozumu) i zaakceptuj tylko tę Prawdę, która rezonuje z tobą.

Wspomniał pan o dwóch poprzednich kontaktach [z rodziną] w 1999 i 2003 roku. Czy może pan porozmawiać o tych źródłach? Przypuszczam, że te źródła nie są bardziej uprzywilejowane niż ci, którzy zadawali im pytania.
 

 Niestety nie należy do moich kompetencji. Materiały z 2003 roku zostały usunięte przez administratorów strony, ponieważ „spowodowały wiele kontrowersji”, a materiał z 1999 roku nie został opublikowany z tych samych powodów, które spowodowały moje pojawienie się tutaj. W tych materiałach było wiele Prawdy, ale od tego czasu zmieniły się nasze cele w wielu aspektach, dlatego jakość mojej misji ucierpiałaby gdybym zaczął wracać do tych informacji; ponadto moi przełożeni wyraźnie poinstruowali mnie, żebym tego nie robił.

Dziękuję za pomoc Namaste.
 

 Bardzo proszę. Wybrałeś wspaniałe słowo, aby zakończyć rozmowę. Gdyby ludzie szczerze żyli w zgodzie ze znaczeniem tego słowa, „aby rozpoznać i uhonorować boską iskrę w każdym z nas”, czekałaby na nas imponujące Pozytywne żniwa. Namaste Tobie też. Prosimy naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką.

Zastanawiam się, czy Secret_Desnic przeczytał materiały o nazwie Prawo Jedynego. Przeczytałem je niedawno (po tym, jak natknąłem się na nie po przeczytaniu twoich odpowiedzi) ... a informacje są bardzo zgodne z tym, co mówisz. Czy to źródło oszustwa i fikcji? Lub odwrotnie, „prawda”?
 

 Wspomniałem już o materiałach Ra. Jak już powiedziano, tak, są one obecnie najdokładniejszymi dostępnymi informacjami na tym świecie i polecam wszystkim zainteresowanym zapoznanie się z nimi. Książki te ukazały mi się natychmiast po wydaniu, około 25 lat temu, i zdarzyło mi się zapoznać z niektórymi (nie wszystkimi) z nich. W rzeczywistości pod wieloma względami są one zbieżne z wiedzą, którą posiada moja Rodzina i która była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Informacje na temat tych materiałów są poprawne w 85–90%. Niedokładności miały miejsce, gdy kanał był słaby, a stało się to nieumyślnie. Bardzo dobrze znamy Ra (esencję) i cieszymy się, że nawet teraz działają tutaj na planecie „zza kulis”, przygotowując Wielkie Żniwa. W tym momencie udało mi się odpowiedzieć na prawie wszystkie postawione pytania. Jeśli czegoś brakuje (ważnego), dajcie mi znać. Mamy do dyspozycji dwie sesje dyskursu, po których się wyloguję. Do zobaczenia jutro.


Czwarta sesja 


 Niestety czas, który mi przydzielono, jest nieco krótszy niż zaplanowano. Stało się to nieoczekiwanie, ale nieuchronnie. Nie mam czasu, aby odpowiedzieć na WSZYSTKIE pytania, więc w większości odpowiem na pytania, które według mnie są zadawane przez ludzi, którzy z całego serca chcą wydobyć z naszego dyskursu coś naprawdę przydatnego dla siebie, a tym samym pomóc wszystkim zaangażowanym . Po drugie, odpowiem na rozsądne i interesujące pytania, od których można rozwinąć dalszą rozmowę. Chciałbym szczerze przekazać jak najwięcej informacji w pozostałym czasie. Ponadto, w miarę możliwości, odpowiem na pytania, które według mnie są ważne w ogólnym obrazie, nawet jeśli ci, którzy je zadają będą dążyć do „obalenia” lub znalezienia „haka”; jeśli pytanie ostatecznie posłuży większemu celowi to postaram się na nie odpowiedzieć. Biorąc pod uwagę powyższe, proszę o wzięcie pod uwagę, że wiele moich odpowiedzi zostanie przedstawionych w krótszej formie niż chciałbym; jest to konieczne, aby mieć czas na udzielenie odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Bez dalszej zwłoki przystępuję do rozmowy.

Znasz mnie? Kim jestem Jaką rolę w tym wszystkim gram? Kiedy mam się obudzić? Czy muszę się obudzić? Czuję to w siebie ale boję się odkryć! Pomóż!
 

 Czy „znam” ciebie jako człowieka, który komunikuje się ze mną poprzez przesyłanie drukowanych listów przez Internet? Nie, nie znam.

Jaką rolę w tym wszystkim grasz? A jaką rolę chcesz odegrać? Wybór, jak zawsze jest całkowicie twój. Bez względu na to, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, tworzysz historię na tej planecie. Radzę to robić sensownie (w przemyślany sposób).

Kiedy masz się obudzić? A kiedy chcesz się obudzić? A ty w ogóle tego chcesz? Jeśli Twoja odpowiedź na to pytanie brzmi „tak” to skorzystaj z Katalizatora i narzędzi, które ci zapewniamy.

W tej rozmowie przedstawiłem już wiele subtelnych, niezbyt subtelnych i otwarcie oczywistych wskazówek, w jaki sposób możesz z nich korzystać.

Czuję to w siebie ale boję się odkryć! Pomóż!"

Czego się boisz? Nie spiesz się, by udzielić odpowiedzi na to pytanie, ale lepiej  zadaj je sobie podczas minuty spokojnej kontemplacji, kiedy pracujesz nad sobą. W końcu pracujesz nad sobą, prawda? Jeśli jeszcze nie to, teraz jest dobry moment na rozpoczęcie.

Usiądź w ciszy. Odłącz wszystkie niepotrzebne urządzenia elektryczne. Nie musisz wyłączać lodówki. (Pola elektromagnetyczne wytwarzane przez instrumenty powodują zakłócenia we wzorach fal mózgowych i utrudniają osiągnięcie głębokich stanów alfa i zeta sprzyjających głębokiej relaksacji i słyszeniu swojego wewnętrznego głosu.) Poproś Nieskończonego Stwórcę, aby ci pomógł. Podziękuj mu, bo wiesz, że pomoże.

Bądź ze sobą szczery. Czego się boisz? Pamiętaj, że to gra w którą grasz a sama w sobie nie jest rzeczywistością. Kiedy znajdziesz swojego Stwórcę w sobie, poznasz Go w sobie, zrozumiesz, że nie masz się czego obawiać. Bądź tą silną i odważną Duszą, dzięki której jesteś świadomy siebie głęboko w sobie. Nie chowaj swojego Wewnętrznego Światła. Zaufaj sobie i wlej swoje światło w ciemność. Prosimy naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcę aby prowadził cię i oświetlał twoją ścieżkę.

Czy to prawda, że ​​Rządzące Siły (w oryginale
«Powers That Be» - uwaga tłumacza) skoncentrowały się na stworzeniu punktu ujemnego we wszechświecie, aby zniszczyć równowagę naszego wszechświata?
 

 Nie.

Czy 11 września 2001 roku było stworzeniem gwiezdnych wrót?
 

 Nie, to była rytualna ludzka ofiara. A także oczywisty katalizator tzw. „Wojny z terroryzmem”.

Czy prognozy "Goodchild" z federacji światła mogą być prawdą, że UFO, które ludzie widzą, są przedstawicielami posłańców światła, którzy pomagają ludzkości wznieść się / spaść do wyższego / niższego stany wibracji?
 

 Ta, która nazywa siebie „Goodchild”, ma dobre serce. Po prostu dostroiła się do „niewłaściwego kanału” i słuchała niewłaściwego programu. Jak wspomniano wcześniej, jeśli nie przestrzegasz odpowiedniego stopnia ochrony i czujności, nawet początkowo pozytywny kanał można łatwo zafałszować negatywnym. Gdy tylko zaczną podawać dokładne daty wydarzeń, wiedz: coś jest nie tak.

Czy wywołujecie strach, przerażenie i cierpienie, aby pożywić się negatywnymi emocjami podczas żniw?
 

 Nie.

Czy istnieją dynastie, które wykorzystują przekazaną im starożytną mądrość, aby same stać się bogami?
 

 Nie i nie ma takiej potrzeby. Czas, aby ludzkość wyrosła ze starych koncepcji o „bogach”. Sama idea „Boga” ograbia cię z Mocy, która jest w twoim posiadaniu, i przenosi ją na jakąś niejasną, nieznaną postać, która jest „gdzieś tam”. Innymi słowy, poza wami. Zamiast „Boga” naucz się widzieć „Stwórcę”. Zatem „próba zostania bogami” po prostu nie jest konieczna. Jesteśmy już Twórcami. I Ty też. Jedyne pytanie brzmi: czy tworzysz świadomie czy podświadomie?

Co to jest 11.11?
 

 Rozważ to jako budzik. Do czego służą budziki?
 Proszę wyjaśnić, w jaki sposób duch wchodzi do noworodka zaraz po urodzeniu.
 

 Duch nie wchodzi natychmiast po urodzeniu. Dusza wchodzi do swojego "naczynia" fizycznego na długo przed procesem porodowym i chociaż czas się zmienia to mimo to dzieje się tak przed narodzinami.

Czy witryny takie jak ta służą tworzeniu negatywności?
 

 To zależy od tego, jak z niej korzystasz. Ona ma potencjał aby stać się albo negatywną albo pozytywną. Od Ciebie zależy, jak wykorzystasz ten potencjał.

Co jest złego w tym, że [u człowieka] istnieje ego i dlaczego przekonania New Age próbują stłumić ego? Przecież bez ego człowiek nie może być świadomy własnego istnienia a także uczyć się na własnych błędach - poprawianie ich bez ego jest prawie niemożliwe.
 

 Nie ma nic „złego” w tym, że dana osoba ma ego. Twoje ego jest wspaniałym i nieocenionym narzędziem. Podobnie jak w przypadku każdego narzędzia, niewłaściwe obchodzenie się z nim może być niebezpieczne i spowodować poważne szkody dla Ciebie i innych osób.

O dziwo, niepokoi mnie to, że będę musiał znów zakręcić kołem życia i narodzić się z nowym mózgiem tracąc wszystko, co tak trudno było poznać w tym życiu.
 

 Wasza Dusza pamięta absolutnie całe zdobyte doświadczenie. Jedynym powodem, że nie pamiętasz tego teraz jest to co nazywamy „zasłoną zapomnienia”. Jeśli przybywałbyś do każdego nowego wcielenia z dostępem do całej pamięci waszej Duszy, wówczas sens wejścia w czasoprzestrzeń zostaje utracony. Byłoby to równoznaczne z grą komputerową z włączonymi wszystkimi "ułatwieniami". Z takiego doświadczenia nic byś nie skorzystał a nawet  zostałaby utracona przyjemność z gry.

Pamiętaj, że fizyczne ciało, które nosisz, nie jest tym, kim naprawdę jesteś. To jest tylko naczynie dla twojej Istoty. To, kim naprawdę jesteś, jest Prawdziwe i nie można go zniszczyć.

Przenosząc się do królestwa czasu / przestrzeni - lub tego, co niektórzy nazywają „Niebem” - zachowacie całą pamięć o doświadczeniach tego życia. Przestrzeń \ czas jest iluzją, ale czas \ przestrzeń to Rzeczywistość.

Ta nieskończona Natura wokół i wewnątrz twojego „ciała”, a mianowicie twoja Dusza, jest tym, czym naprawdę jesteś. I zawsze będzie częścią ciebie.

Moim marzeniem jest zostać takim samym władcą co ty.
 

 W ogóle nie jestem władcą. Jestem rosnącą i rozwijającą się Duszą, tak jak ty. Po prostu przechodzimy przez różne etapy rozwoju. Dostajiesz się tam, gdzie chcesz być. To wymaga tylko czasu i cierpliwości. Postaraj się poświęcić trochę czasu na radość z podróży.

Każdego dnia staram się zrozumieć i zmienić siebie. Rozwinąć umysł, któremu ciało będzie podległe. Czuję, że w swoim życiu posunąłem się dość daleko ale wciąż nie dość daleko.

Pewnego dnia marzę o tym, by poznać tak wielkich mistrzów jak ty i nauczyć się wszystkiego, co ty wiesz.

 

 Oto, co musisz zrobić w takim przypadku .

Znajdź sobie lustro. Przyjrzyj się mu bliżej. I powiedz magiczne słowo:

"Cześć"

Spotkamy się za kulisami, kiedy gra się skończy. Kiedy zobaczysz nas „bez makijażu” to przypomnisz sobie i rozpoznasz nas jako swoich starożytnych towarzyszy.

Dziękuję za przybycie i dzielenie się swoją szeroką wiedzą o wszechświecie. Mam sporo do przemyślenia.
 

 Zapraszam. Dziękuję za twoje pytania. Czuję w tobie chęć rozwoju. Wewnątrz Twojej Natury jest wszystko, czym chcesz się stać, a nawet znacznie więcej - czego nie możesz sobie nawet teraz wyobrazić.

Pewnego dnia z drugiej strony przypomnimy sobie z naszych serc nasze dramatyczne przygody. Na razie zaufaj sobie i pracuj nad sobą; żyj każdą chwilą czyniąc Dziękczynienia dla naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.

Niech nasz Nieskończony Stwórca błogosławi i kieruje twoją ścieżką.

Szanowny Panie (Madame). Chcę być tym, który przynosi światu nową planetarną energię. Jeśli „dynastie” mają tak wielką wiedzę to skromnie proszę o dostęp do niewielkiej ilości niezbędnych informacji.
Uważam, że wskazane byłoby otrzymanie od ciebie osobistej wiadomości wskazującej na bezpieczniejszy kanał komunikacji.
Rozumiem, że niemożliwe jest „przyjęcie” mnie do rodziny ale wystarczy, żebym został „uczniem”.
Rozumiem również, że przewidziano coś
w zamian za to i z należytym szacunkiem wyrażam zgodę na omówienie tego, chociaż nie gwarantuję zgody.
Będę czekał na twoją odpowiedź.

 

 Bardzo mi przykro, ale nie jest to możliwe. W Rodzinie możesz się tylko urodzić i przejść specjalne, bardzo intensywne wychowanie, które gwarantuje niezachwianą Wierność. Bez względu na to, jak szczere i silne jest pragnienie osoby „dołączającej” do nas z zewnątrz, możemy ufać tylko tym, którzy zostali wychowani zgodnie z naszymi fundamentami. Nie chciałbym życzyć nikomu przejścia przez ten proces wychowania, ponieważ czasami jest on wyjątkowo trudny, a poza tym jest już za późno, aby rozpocząć ten proces po dorastaniu.

Jeśli chodzi o dalszą komunikację, niestety nie jest to również dla mnie możliwe i dopuszczalne.

Podczas naszego dyskursu przedstawiłem tyle informacji, ile mi pozwolono. Na tych stronach znajduje się wiele „klejnotów” informacji dla tych, którzy naprawdę szukają sposobów na rozwój. Niektóre z nich są oczywiste, inne są bardziej subtelne i niejednoznaczne. Weźcie je „w siebie” i zapytajcie Nieskończonego Stwórcę jaka jest dla was Prawda.

Życzymy powodzenia w podróży i do zobaczenia za kulisami tej wspaniałej sceny.

Nadal nie rozumiem, o jakich żniwach mówimy. Jeśli „urodzaj” oznacza zbieranie owoców, to przecież wy je sadzicie!
 

 Nie my. Nie my sialiśmy ale nasz Nieskończony Stwórca. I nie dla nas, aby czerpać korzyści, ale dla naszego Nieskończonego Stwórcy.

Pomagamy przygotować żniwa "oddzielając ziarna od plew" - jeśli zastosować dobrze znaną metaforę.

Czy zmiana nastąpi natychmiastowo, po czym świat fizyczny, który znamy i nazywamy „iluzją”
zniknie?
 

 Powiedziałem już o tym w naszym dyskursie. Radzę najpierw przeczytać moje odpowiedzi i znaleźć informacje o nadchodzących żniwach, a także o tym jak będzie rozróżniane osobiste doświadczenie ludzi.

Dziękuję za odpowiedź na moje poprzednie pytania. Mam jeszcze kilka, mogę zapytać?
1. Jak można pokonać karmę? Czy to w ogóle możliwe? Czy jest przewidziany koniec cyklu karmicznego?
2. Czy czas jest takim jak go postrzegamy, czy jest to kolejna iluzja przestrzeni trójwymiarowej?
3. Czy dzieci w twojej rodzinie mają wrodzoną wiedzę o tym skąd pochodzą i kim są? Jeśli nie i wszystko to jest przekazywane podczas edukacji to czy kiedykolwiek wątpiłeś w tę wiedzę? Dziękuję!

 

 Proszę bardzo.

1). Nie, karma nie jest „pokonywana”, jest „odpracowywana”. Innymi słowy, jeśli kogoś skrzywdzisz - fizycznie, emocjonalnie lub w inny sposób to w pewnym momencie w przyszłości będziesz musiał doświadczyć wszystkiego, czego inni doświadczyli w wyniku twoich działań. Prawo kary karmy nie jest „karą”, ale jest narzędziem nauczania, które wprowadza się w życie, aby motywować osobisty wzrost i rozwój. Kiedy musimy doświadczyć konsekwencji naszych działań to wzrasta prawdopodobieństwo, że następnym razem wybierzemy inny sposób działania. Należy również pamiętać, że prawo działa w obu biegunowościach. Dlatego staraj się, aby twój wpływ na tych „innych” z którymi musisz się spotkać na swojej drodze, był pozytywny i korzystny.

1b). Cykl Karmiczny kończy się, gdy nauczysz się wszystkich lekcji, które wyznaczono ci, aby się z niego przyswoić. Jeśli będziesz powtarzać te same błędy to cykl będzie kontynuowany dopóki nie zrozumiesz, a tym samym nie przerwiesz cyklu. Ale w końcu prędzej czy później wszyscy uczymy się wszystkiego, czego musimy się nauczyć, i wszyscy w jakiś sposób odnajdujemy drogę do domu. Po prostu dla niektórych trwa to dłużej niż dla innych.

2). Czas liniowy będzie bardziej poprawnie opisany jako ukierunkowane wytwarzanie. Należy jednak pamiętać, że nawet cykliczny czas jest częścią Tworzenia, a Tworzenie, bez względu na to, jak piękne może być, jest również Iluzją, a ściślej Formą Myśli naszego Nieskończonego Stwórcy. Tworzenie nie jest Prawdziwe, ale Stwórca i Współtwórcy z nim są Prawdziwi.

3). To doskonałe pytanie. Dlatego poświęcę trochę więcej czasu na odpowiedź.

Najpierw należy rozróżnić [pojęcie „rodziny”]. Kiedy mówię o Rodzinie w tej konkretnej odpowiedzi na pytanie to mam na myśli Linie Władzy, a mianowicie te, które nie powstały na tej planecie. Te same dynastie rządzące, o których wiesz, chociaż są częścią rozszerzonej Rodziny to nie rodzą się z taką samą ilością (Duchowej / Ezoterycznej) Władzy, którą posiadamy my i dlatego w odpowiedzi na to pytanie opowiem o naszej Prawdziwej (źródłowej) i Czystej Rodzinie .

Od urodzenia na nas opada ta sama „zasłona zapomnienia”, z którą się urodziliście i wy. Oznacza to, że zasłona jest ale można powiedzieć o niej z pewnym stopniem porównania, że ​​jest „cieńsza”. Są dla nas otwarte „niewidzialne” połączenia świata i życia, które są przed tobą ukryte, ponieważ możemy zobaczyć zjawiska z szerszej perspektywy niż perspektywa 3-ciej gęstości. Możesz to porównać z tym, jak niektórzy ludzie mogą zobaczyć to co nazywasz aurą. Jest tak, ponieważ pracujesz, aby przejść w górę; musieliśmy natomiast musieliśmy "zejść" (opuścić się) aby ci pomóc. Nie moglibyśmy pomyślnie ukończyć naszej misji, gdybyśmy musieli zapomnieć o wszystkim co zostało nauczone (zbadane) wcześniej. Innymi słowy, dla ciebie wszystkie zjawiska „wydają się” istnieć „osobno”. My wszystko widzimy inaczej. Nie mamy „bezpośredniej” pamięci duszy tak jak na przykład pamiętasz to co zrobiłeś wczoraj, ale możemy uzyskać dostęp do dowolnej części pamięci duszy, którą wybraliśmy koncentrując się na niej; często dzieje się tak w stanie medytacyjnym. Osobiście moje doświadczenie znów różni się nieco od innych, ze względu na moją specjalizację w dyscyplinach duchowych. Ale nad tym zatrzymam się nieco później, odpowiadając na inne pytanie.

Tak, informacje są faktycznie przekazywane, jednak w przeciwieństwie do was każdy z nas może z pewnym wysiłkiem zweryfikować dokładność tych informacji zwracając się do osobistej lub zbiorowej pamięci duszy. Zasadniczo, tam gdzie wy postrzegacie się jako „oddzielne” jednostki, my widzimy i wiemy, że jesteśmy Jednym.

Zatem cieszę się, że właśnie teraz wybrałem to pytanie. Dla mnie to jest jak promień światła. Jednak nie do końca rozumiem, co teraz z tym zrobić. Wydawało się, że ta informacja powinna mnie pocieszyć, ale jednocześnie trudno było mi pocieszyć się świadomością, że „zło” częściowo uczyniło nas tym, kim jesteśmy. W każdym razie moja wdzięczność dla ciebie.
 

 „Zło” - Nie jest tobą. Jest to część złożonej serii złudzeń, których używasz w 3-ciej gęstości, aby pokazać sobie, kim nie jesteś. Im dalej wznosisz się w Gęstości, tym mniej ważna jest Polaryzacja w grze. Szósta Gęstość, Wibracja Jedności, jest ostatnim, na którym biegunowość ma miejsce jako czynnik; ale nawet tam obecna ma już inny charakter. Zamiast równoważyć Pozytyw / Negatyw, dojdziesz do równowagi Miłości \ Światła, Współczucia \ Mądrości.

To prawda i cieszę się, że to powiedziałeś. Myślę, że miałem na myśli
mówiąc , że wasze działania będą „usuwane z rachunków”, że w głębi waszej esencji nie jesteście „źli” ani zepsuci. Mój punkt widzenia się zmienił, ponieważ Kiedyś wyobrażałem sobie rządzącą elitę jako całkowicie zepsute dusze.
 

 Żadna dusza nie jest całkowicie zepsuta. Każda dusza jest piękną indywidualną cząsteczką Jedynego Nieskończonego Stwórcy. Dusze grają różnymi postaciami w grze Wcieleń. Dusze potrafią grać bardzo złe i okrutne postacie ale pod tą całą „maskaradą” zawsze pozostają piękne. Pamiętaj o tym, ilekroć jedna z tych pięknych dusz „obraża” cię w trakcie fabuły. Po prostu grają swoją rolę, jak każdy dobry aktor na scenie. Podziękuj im za poświęcenie i naucz się lekcji, których cię uczą.

Mówicie, że komunikujemy się między wcieleniami jako przyjaciele, ale podejrzewam, że natura naszej percepcji i interakcji w tych warunkach nie jest porównywalna z naszymi ziemskimi metodami komunikacji i dlatego jedna istota nie może „śmiać się” sama. Mam jeszcze kilka pytań (być może ostatnie).
 

 Nie całkiem w ten sposób. Wyobraź sobie indywidualne dusze, które widzą i rozumieją, że nie są one oddzielne, ale połączone wzajemnie. Postrzeganie „przestrzeni” jako „pustki” jest iluzją. Będziesz nadal wchodził w interakcje z innymi jako jednostka, ale jednocześnie zobaczysz, że wszyscy jesteśmy Jednym. Trudno to wyjaśnić w kategoriach zrozumienia 3-ciej gęstości. Nie mamy odpowiednich słów ani pojęć, aby rzetelnie przekazać to znaczenie.

Tam gdzie idziemy, słowa nie są potrzebne.

Skąd to wszystko wiesz? Mówię w znaczeniu WIEDZY. Oczywistym jest, że otrzymałeś głęboką wiedzę na temat natury istnienia. Ale skąd ta pewność siebie? Czym różni się od zwykłej wiary? Czy potrafisz pokonać „zapominanie” poprzednich wcieleń?
 

 Informacje o tych zagadnieniach podałem już w poprzednich odpowiedziach.

Mówisz, że wasze metody fizycznego zniewolenia służą nam do motywowania nas do duchowego przebudzenia. Ale jeśli tak jest, to dlaczego
do całkowitej masy populacji stosuje się metody duchowego zniewolenia (chemikalia, zorganizowana religia, socjologia)? Rozumiem, dlaczego utrudniacie nam życie materialne ale dlaczego hamujecie rozwój duchowy?
 

 Potraktuj to jako „test”.

Czy zauważyłeś kiedyś że, jak powinieneś „pomyśleć”, że znalazłeś coś, co czujesz jako Prawdę to od razu coś próbuje wzbudzić w tobie wątpliwości?  sprawić abyś wątpił w prawdę a tym samym w siebie, poddając się wątpliwości?

Dzieje się tak przez cały czas, prawie za każdym razem, gdy znajdziesz dla siebie nowe objawienie i dasz się ponieść emocjom. I dzieje się tak nie przez przypadek ale celowo. Jednak nie możesz tego zobaczyć, ponieważ sam mechanizm wykracza poza rozumienie 3-ciej gęstości, poza nią każde zjawisko jest postrzegane jako współistniejące i powiązane ze wszystkim innym. Synchroniczność. Wszystko jest magiczną częścią genialnego Stwórczego rozumu naszego Nieskończonego Stwórcy, a także Jego niezrównanego poczucia humoru i ironii.

Czy zauważasz, jak działa ten „test”?

Gdy tylko coś znajdziesz, a następnie rozważasz to i oceniasz swoim umysłem i decydujesz o włączeniu go do swojego rozumienia „prawdy”, wtedy pojawi się wyzwanie / bariera, aby sprawdzić twoje nowo odkryte przekonania pod kątem stabilności. Zwykle to wyzwanie ma formę wydarzenia lub słów, które może wyrazić ktoś z „innych”, aby wyprowadzić cię z zamierzonego kursu.

Twój rozwój duchowy, podobnie jak wszystkie inne aspekty twojego postępu, jest twoją bezpośrednią pracą. Skąd wiesz, że „prawda”, którą odkryłeś, jest naprawdę Prawdą, jeśli nigdy jej nie doświadczyłeś?

Test jest następujący:

Komu ufasz, kiedy pojawi się wyzwanie?

Czy wierzysz w to, co pokazuje „świat zewnętrzny”?

Czy też mocno trzymasz się tego, co głęboko w swojej duszy
odczuwasz jako Prawda?

Każdy wyłącznie samodzielnie może udzielić odpowiedzi na te pytania, samemu sobie.

Przepraszam za brak czasu, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania, więc wybrałem tylko te, które według mnie były najważniejsze.

Byłem bardzo zadowolony z komunikacji z Cynthraulem, to miła znajomość.

Odpowiadam na pozostałe pytania i proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką, aby dać wam Odwagę w waszych przekonaniach.

Bądź szczęśliwy przyjacielu i do zobaczenia na końcu naszej gry.

Mam jeszcze jedno pytanie, jeśli możesz. Które z najważniejszych pytań dla nas nie zostało jeszcze zadane? A jeśli istnieje, czy mógłbyś go nazwać? Nie wiem, czy to co piszę ma sens, ale wczoraj ciągle o tym myślałem.
 

 Doskonałe pytanie i więcej niż właściwe.

Myślę, że zrobię właściwą rzecz, odkładając odpowiedź na sam koniec naszej rozmowy.

To będzie bardzo efektywny finał naszej komunikacji tutaj.

Hidden Hand, wiem, że starasz się skupić na kwestiach duchowości i przemieszczenia gęstości / wibracji. Będę jednak bardzo wdzięczny, jeśli odpowiesz na moje pytania dotyczące tych, którzy mogą zmienić swój wygląd fizyczny. (zmiennokształtni,
shape-shifters).
 

 Odpowiem, ale z konieczności krótko - wybacz. Transformacja (zmiana wyglądu) nie jest zjawiskiem „naturalnym”. Stworzenia / rasy zdolne do zmiany kształtu nie istnieją, przynajmniej w żadnej z Galaktyk ani Gęstości, jakie kiedykolwiek widzieliśmy.

Istnieją jednak pewne rytuały, w których udział daje takie możliwości.

Opierają się na fakcie, że ciało, podobnie jak wszystkie ciała fizyczne nie jest w rzeczywistości substancją stałą. Oczywiście postrzegamy je jako takie wizualnie i dotykowo ale w rzeczywistości cała materia składa się z atomowych i subatomowych cząstek Światła we wszystkich cząsteczkach i ich kombinacjach. Jak już powiedziano, nie mam teraz czasu na zagłębianie się w naukę, więc odpowiedź jest krótka.

Istnieją pewne rytuały, których realizacja pozwala na szereg „manipulacji” nad tak zwaną masą „ciała stałego”. Kiedyś miałem okazję zobaczyć nie najbardziej przyzwoite rzeczy, o których tak naprawdę nie chcę teraz rozmawiać.

Mam nadzieję, że w pewnym stopniu moja odpowiedź zaspokoi twoją ciekawość.

Odpowiedź na następne pytanie muszę zakończyć dzisiejszą sesję, ponieważ muszę być w innym miejscu.

HH, chcę ci podziękować za słowa oświecenia. Przeczytanie tego, co mówiłeś, było niezwykle interesujące i radosne. Mam jednak kilka pytań. Patrząc na siebie, widzę (czuję), jakbym był starą duszą, która wiele się nauczyła i doświadczyła na swojej drodze; ale w jaki sposób podczas nadchodzących żniw możemy dowiedzieć się jak daleko zaszliśmy jeśli chodzi o osiągnięcie wyższego stopnia duchowości?
 

 Dziękuję za uznanie. Uznanie jest zawsze mile widziane.

Nie jest dla mnie do końca jasne, czy masz na myśli czas obecny czy po zakończeniu Wielkich Zbiorów. Powiedziałem już o ostatnim więc skupię się na pierwszym.

W chwili obecnej istnieje prosta metoda sprawdzenia stopnia swojego zaawansowania.

Bez względu na to jak wyglądają wydarzenia w „świecie zewnętrznym”, jak pełne miłości i harmonijne są twoje osobiste relacje?

Pamiętaj, że świat jest twoim lustrem. Odzwierciedla to, co ty reprezentujesz. W ilu sporach i waśniach bierzesz udział? Czy jest wśród was gorycz i irytacja? Patrząc na innych, myślisz, że chciałbyś ich zmienić czy też ich kochasz, akceptując takimi jakimi są?

Kochać i akceptować kogoś takim jakim jest, nazywa się Bezwarunkową Miłością. Z tym często będziesz pracować, gdy wejdziesz do 4-tej dodatniej gęstości. Rozpoczęcie pracy nad tym już teraz jest bardzo dobrym pomysłem. Zauważ, że kochać i akceptować osobę taką jaka jest oznacza pogodzenie się z jej Duszą, ale nie oznacza znoszenia agresywnego lub negatywnego zachowania. Zachowanie nie odzwierciedla prawdziwej Esencji człowieka, jego Duszy. Tylko dusza jest tym czym jesteśmy.

Jakość twoich relacji jest cudownym lustrem, dzięki któremu zawsze możesz określić jakość swoich słów i działań. Innymi słowy - wszystkiego co tworzysz.

Patrząc na człowieka, na czym bardziej skupiasz swoją uwagę: na tych rzeczach, których nie lubisz i które chciałbyś zmienić czy też zwracasz uwagę na cechy, które lubisz lub które podziwiasz?

Pamiętajcie, co powiedzieliśmy:

  każda myśl, słowo i czyn ma moc Współtworzenia.

W zamian dostajesz tylko to, co pochodzi od ciebie.

Dlatego za każdym razem, gdy myślisz w stylu: „Dlaczego tak trudno się z nim dogadać? Dlaczego on / ona tak się zachowuje? ” - Zapytaj siebie:

A co dokładnie czynię ja?

Skoncentruj się na tym, ponieważ pytanie jest tak oczywiste, że łatwo przeoczyć prawdziwą odpowiedź - większość ludzi jej nie zauważa.

Usuń „pytanie” ze zdania, a następnie otrzymasz oświadczenie:

„Bardzo trudno jest się z nim dogadać.” „On / ona zawsze się tak zachowuje”.

Widzisz teraz, co dokładnie robisz?

Właśnie stworzyłeś zachowanie tej osoby: to samo, które chcesz zmienić. Tylko dlatego, że nie rozumiesz Prawa Promieniowania i Przyciągania.

Spróbuj przeprowadzić eksperyment:

Wybierz osobę ci bliską, którą kochasz, ale z którą czasem trudno jest ci znaleźć wspólny język.

Pomyśl o swoich własnych przemyśleniach na temat tej osoby - negatywnych myślach. Zadaj sobie pytanie, czy chwile jego / jej zachowania (których nie lubisz) pokrywają się z myślami, które stworzyłeś w jakiś sposób? Jeśli jesteś ze sobą szczery to najprawdopodobniej zorientujesz się, że wszystko jest ze sobą związane - pokrywają się.

Oczywiście, dana osoba może najpierw zachowywać się w ten sposób, abyś zauważył, że to ci się nie podoba - jednak wszyscy robimy to od czasu do czasu. Im bardziej skupisz się na tym zachowaniu, tym więcej go dostaniesz. Takie jest Życie i to jest jego cechą - aby dostosować się do twoich oczekiwań, które kształtują twoją ścieżkę.

Teraz, kiedy zdałeś sobie z tego sprawę, co zamierzasz z tym zrobić?

Po prostu zauważaj tylko swoje negatywne myśli gdy tylko się pojawią, dosłownie „łapiąc się” na nich. A potem po prostu zmień swoje spojrzenie. Zamiast negatywu,skoncentruj się na tych cechach, które lubisz u tej osoby. Jak podoba Ci się jego/jej uśmiech; co on/ona lubi robić, jak on/ona może ci pomóc. Wysuń te pozytywne myśli na pierwszy plan. Bądź wytrwały i gorliwy, ponieważ na początku prawdopodobnie będziesz musiał „przewinąć” (odkręcić) pewną ilość negatywnej pracy, ale nadal łap się i koncentruj na rzeczach pozytywnych...

A wtedy możesz przygotować się na „prawie magiczną” transformację swoich okoliczności.

Obserwuj swoje myśli i zwracaj uwagę na ich jakość; ponieważ to, co myślisz jest bezpośrednio związane z tym, co widzisz wokół siebie i tym co przedstawia Ci Życie. Na tym polega różnica między świadomą i nieświadomą kreatywnością.

Co stanie się z naszą kochaną osobą? A ściślej - chodzi o mojego przyjaciela Souls, którego tak bardzo kocham? Czy będę mógł dzielić Ścieżkę podczas Żniwa z moim kochanym?
 

 Będzie to zależeć od tego, czy oboje ukończycie cykl, czy też ktoś (lub oboje) będzie musiał go powtórzyć. Jednak bez względu na to, w jaki sposób, nawet jeśli całe życie spędzicie osobno, zawsze będziecie razem w czasie / przestrzeni (między wcieleniami) i możecie wspólnie planować wiele przyszłych „żyć” (wcielenia).

Zadam jeszcze tylko jedno pytanie, ponieważ wielu czeka odpowiedzi na swoje. Dlaczego nasze sny mają postać metafor, których nikt nie rozumie?

Nie mam czasu na pełną odpowiedź, ale w krótkiej wersji odpowiedź jest następująca: Uniwersalny Umysł działa w języku Archetypowych Obrazów. Podobnie, pisma niektórych języków orientalnych używają systemu, w którym cała seria słów lub znaczeń jest zawarta w pojedynczej jednostce zwanej „symbolem”; Uniwersalny Rozum używa również Archetypów, aby przekazać nam pewne znaczenie podczas Snu. Podobnie jak podczas nauki nowego dialektu, będziesz musiał po prostu nauczyć się języka,aby zrozumieć te obrazy.

Szczerze dziękuję, HH, i naprawdę chcę się z tobą kiedyś spotkać i porozmawiać.
 

 Bardzo proszę. Wszystko będzie tak, jak chcesz.

Nie teraz, w tym życiu, ale wkrótce kiedy zakończymy naszą wspólną grę. Nie warto się jednak spieszyć przyjacielu, wciąż mamy ile tylko trzeba czasu / przestrzeni. Ściślej: do naszej dyspozycji jest cały czas / przestrzeń Stworzenia.

Na tym muszę zakończyć wieczór komunikacji. Postaram się odpowiedzieć na jak najwięcej pytań jutro, podczas naszej ostatniej sesji.

Dobranoc wszystkim. Modlę się do naszego Nieskończonego Stwórcy aby was chronił.


Piąta sesja
 

 To będzie nasza ostatnia sesja pytanie - odpowiedź.

Postaram się odpowiedzieć tak sensownie, jak to możliwe.

Tych, którzy wczoraj opuścili mój post na temat liczby zadanych pytań,po raz kolejny informuję, że nie będzie możliwości odpowiedzieć na wszystkie zadane już pytania oraz na te, które zostaną dodane teraz. Mój czas jest ograniczony, bo wkrótce będę miał długą podróż i nie mogę się spóźnić.

Pojęcie „boga” zawsze mnie i "zbijało z pantałyku", ponieważ to słowo tak wiele słów zostało przeniesionych
przez moich rodziców z religii na religię, że trudno mi rozróżnić, w którego boga wierzyć. Czy warto dalej wierzyć w to, że cały świat wokół nas jest „bogiem” i że nie ma takiej odrębnej istoty godnej tej wiary?
 

 Jeśli dana religia nie jest w całości stworzona przez nas, to przynajmniej wywarliśmy na nią bardzo namacalny wpływ. Nie ma takich rzeczy jak „bóg”. „Bóg” to ludzka koncepcja, która jest nieporozumieniem z pierwotną ideą „Stwórcy”. Mogą się tu pojawić i inne nieporozumienia ponieważ w makrokosmosie jest wielu Twórców lub Logosów, jak już wyjaśniłem wcześniej. „Bóg” oznacza pewną odrębną istotę, która jest „na zewnątrz” was, którą musisz naśladować i czcić. Nasz Jeden Nieskończony Stwórca i prawie wszystkie nasze Logosy i pod-Logosy nie potrzebują waszego kultu. Potrzebują, abyście zrozumieli istotę Stworzenia i swoje miejsce w nim, jako Współtwórcy. W sensie globalnym istnieje tylko „Wszechmocny”, w postaci Jedynego Nieskończonego Stwórcy, i wszyscy jesteśmy częścią Niego, a nie tylko podwładnymi. Żadne z imion, które wasze religie nazywają Wszechmogącego, nie jest prawdziwym imieniem, ale religie te są zgodne co do jednego: mianowicie, że istnieje Jeden Wszechmogący, On jest Jedynym Stwórcą. Religie mają różne wyobrażenia o Nim, zbudowane na podstawie podstawowych tekstów.

Lepiej nie „wielbić” Nieskończonego Stwórcy ale żyć w stanie Dziękczynienia i Służenia Mu, za podarowanie Tobie Bycia i za tę wspaniałą Grę stworzoną przez Niego, w której możemy zapomnieć, kim jesteśmy, aby przypomnieć sobie i rozpoznać ponownie siebie jako Stwórcę.

Okazuje się więc, że ta forma, w której żyjemy, jest tylko ciałem (kości, skóra itp.), Ale tak naprawdę
znaczenie ma to co jest w środku, co sprawia, że ​​myślimy i czujemy, reagując na otaczające życie, a kiedy „umieramy” całe cierpienie i ból pozostają w tej skorupie (otoczce) nie mając nic wspólnego z naszą duszą lub esencją, która kontynuuje swoją drogę do następnej gęstości?
 

 Zgadza się: „ból” i „cierpienie” są aspektami gry. Podczas gry są one niezwykle realne i powinno być tak abyśmy wierzyli w rzeczywistość tej gry. W rzeczywistości nikt nie umiera. Po prostu „materia” ludzkiej skorupy zostaje zrzucona, jak kokon gąsienicy, kiedy zamienia się w motyla.

Czuję się jak Shelby, ale nie mogę znaleźć swojej drogi - jak zagubiona dusza. Nie mogę odnaleźć siebie i nie mogę zrozumieć, jaki jest mój cel w grze. Czy możesz mi coś powiedzieć?
 

 Twoim zadaniem w grze jest praca nad sobą. Rozwijaj się, rozwijaj i przekształcaj w bardziej pozytywną i kochającą istotę. Zanim wcielisz się tutaj, stawiasz sobie kilka celów do osiągnięcia. To jest główny powód obecności zasłony zapomnienia; w przeciwnym razie, gdybyś znał swoje cele z góry to gra byłaby zbyt łatwa.

Spójrz na wydarzenia / działania swojego życia, które lubisz najbardziej. Zadaj sobie pytanie, co czyni cię najbardziej szczęśliwym. Angażuj się w te wydarzenia tak często jak to możliwe, ponieważ będą one związane z niektórymi rzeczami, których realizację włączyłeś do swojego kontraku Duszy.

Zwróć także uwagę na negatywne rzeczy, które okresowo występują w twoim życiu. Jest bardzo prawdopodobne, że wybraliście również i te rzeczy, aby  je tu przepracować. Załóżmy na przykład, że zdecydowałeś się tu inkarnować, aby pracować nad cierpliwością. Najprawdopodobniej w twoim życiu będzie niecierpliwość, a życie często zapewni sytuacje, w których „przetestujesz” swoją cierpliwość. Chodzi o to, aby nauczyć się nie tracić panowania nad sobą i pracować nad swoją niecierpliwością (próżnością) i pozwolić jej przekształcić się w bardziej powściągliwą i cierpliwą Duszę.

Tę samą analogię można zastosować do każdego rodzaju okoliczności, w których życie cię przetestuje. Szukajcie i rozpoznawajcie powtarzające się sytuacje, z którymi prawdopodobnie próbujecie sobie poradzić, a one pojawiają się ponownie. Może to być gniew, przesada, pycha, nienawiść, cynizm - lista jest długa. Za każdym razem okoliczności te powstają, ponieważ przedstawiane są po kolei możliwości wypracowania tych cech, dopóki nie uświadomisz sobie ich i sam wybierzesz bardziej pozytywny sposób zachowania. Gdy tylko z powodzeniem rozpoznasz te aspekty w swoim życiu, przepracujesz je i wykorzystasz zgodnie z ich przeznaczeniem - jako narzędzia transformacji do poprawy jakości swojego charakteru, to zauważysz, że aspekty te praktycznie znikną z twojego życia. Oznacza to, że czasami będą one dostarczane w celu sprawdzenia czy nie zapomniałeś wyciągniętej lekcji, ale znacznie rzadziej i nie z taką intensywnością.

Mam nadzieję, że moje słowa pomogą ci rozpoznać, po co przybyłeś na ten świat i jak pracować nad sobą.

Moje życie było ostatnio pełne niepokoju. Żyłem tyle czasu i wchłonąłem ludzki styl życia i myślenia, nagle zaczynam czuć, że się budzę i widzę pewne rzeczy wyraźniej. Czy moja dusza jest zgubiona z powodu moich przeszłych czynów, czy też nadal będę w stanie ocalić swoją „duszę”?
 

 W ogóle nie jesteście „skazani”, a wasza Dusza nie potrzebuje „zbawienia” -niczyja dusza nie potrzebuje. Po prostu nie ma przed czym jej uratować. To bardzo dobrze, że się budzisz, a to kolejny powód mojego pobytu tutaj aby z tobą porozmawiać. Nasz Nieskończony Stwórca ma wielu posłańców i używa każdego z nich według własnego uznania, aby pomóc w Przebudzeniu i przygotować jak najwięcej ludzi na nadchodzące Wielkie Żniwa.

Ale jak powiedziałem, wcale nie jesteście „skazani” i nie ma niczego od czego trzeba by was ratować - z wyjątkiem być może ignorancji. Nie mam na myśli tego jako zniewagi, ale raczej ignorancję jako „brak zrozumienia”. W najgorszym przypadku będziesz musiał powtórzyć tyle cykli w 3-ciej gęstości, ile potrzebujesz aby nauczyć się wszystkich niezbędnych lekcji do wstąpienia (wejścia) do 4-tej gęstości dodatniej. Jedno jest pewne: wcześniej czy później się tam dostaniesz. Tak czy inaczej, każdy znajdzie drogę do domu, do naszego Nieskończonego Stwórcy. Po drodze nie „zgubisz się”. Pod koniec każdego fizycznego wcielenia, jak już powiedziałem, powracacie do czasu / przestrzeni, czyli tego, co zwykle nazywane jest „Niebem”, gdzie ponownie rozpoznasz siebie jako wyjątkową i piękną Duszę oraz część naszego Stwórcy. Zapominasz o tym tylko w czasie wcielenia. Celem gry jest obudzenie się podczas „snu”, a tym samym stanie się „przebudzonym graczem”. Aby pamiętać podczas gry kim jesteś i zacząć pracować nad tym, po co tu przybyłeś. Możesz ponownie przeczytać ten dyskurs i znaleźć w nim wiele wskazówek na temat sposobów tej pracy.

Dziękuję za Twój czas; Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Bardzo miło było rozmawiać i czytać mądre słowa.
 

 Życzymy wam tego samego, Bracie, i prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką. Do zobaczenia po powrocie do domu.

A jednak, jakie „konto” jest potrzebne podczas żniw? "Wszystko albo nic"? Lub wynik mieszany - niektórzy przechodzą na czwartą gęstość dodatnią, niektórzy przełączają się na czwartą ujemną, a większość powtarza trzecią? A jeśli tylko 94% przejdzie do czwartego negatywu, to będziecie musieli powtórzyć 3-cią gęstość i ponownie spróbować osiągnąć 95% ujemnego zbioru? Jeśli tak, to nawet boję się wyobrazić sobie, jaką negatywność spróbujesz w tym przypadku stworzyć na ziemi. Nadal nie rozumiem waszej roli w tym wszystkim. Mówisz, że aby przejść do 4-tego poziomu to potrzebujesz 95% zbiorów ujemnych. Innymi słowy, aby otrzymać nagrodę 4-tej gęstości to 95% ludzkich dusz musi znajdować się (w procesie samoświadomości) jak najdalej od „Nieskończonego Źródła”. Coś mi się wydaje, że ten scenariusz nie jest „właściwy”.
 

 Nie wydaje ci się to „właściwe”, ponieważ jest niewłaściwe. Całkowicie źle zrozumiałeś sam pomysł. Spróbuję to wyjaśnić.

Zbiór ma mieszany wynik. Ci, którzy mają 51% lub więcej w sposób pozytywny, podniosą się do 4-tej dodatniej gęstości \ wibracji. Tam zaczniesz pracować nad aspektami Miłości i Współczucia, a dla ciebie będzie to bardzo piękny świat. Negatywności będzie bardzo mało - tylko niewielka ilość, abyś mógł użyć jej do zamanifestowania swojej Wolności Woli w wyborze tego, czym nie jesteś. Jednak tam natura negatywności jako narzędzia będzie dla was o wiele bardziej oczywista. Zobaczycie wzajemne powiązanie wszystkich zjawisk i będziecie wiedzieli, że nie istniejecie „osobno” od siebie, a także nie „osobno” od samego Życia. Nie będzie żadnej szczególnej potrzeby słów, ale można ich użyć jeśli taka będzie wola. Telepatia stanie się powszechną metodą komunikacji. Wszystko będzie otwarte i nie będzie można ukryć swoich myśli przed „innymi”.

Począwszy od tego wcielenia i później, nie będziesz już musiał wracać do 3-ciej gęstości / wibracji, chyba że z własnego wyboru wyższej gęstości, podobnie do tego co my zrobiliśmy, aby udoskonalić akt służenia, lub jeśli w jakiś sposób w następnych Żniwach osiągniecie 95% wartości ujemnych i, że tak powiem, „ześlizgniecie się po wężownicy” zamiast „wspinać się po drabinie” w terminologii gry. (Ma na myśli grę dla dzieci „Snakes and Ladders” - uwaga tłumacza.)

Wracając do obecnego żniwa „teraz”, nie potrzebujemy 95% ujemnych zbiorów, jak to stwierdziłeś. W rzeczywistości MY musimy osiągnąć 95% ujemnej polaryzacji, a nie wy. Musimy mieć co najmniej 95% wartości ujemnej, aby przejść do 4-tej ujemnej gęstości \ wibracji i zasłużyć na możliwość oczyszczenia naszej karmy z całej negatywności stworzonej przez nas na tej planecie, aby później, po oczyszczeniu, powrócić do naszego prawdziwego miejsca Strażników Galaktycznych 6-tej Gęstości i nauczycieli Mądrości dla każdego, kto przechodzi przez niższe Gęstości i prosi nas o pomoc. Jeśli nam się nie uda to pozostaniemy uwięzieni w trzecim cyklu gęstości \ wibracji wraz z tymi, którzy mają od 94% negatywności do 50% pozytywności (wcześniej nazywani „letnimi”) i nadal będziemy zapewniać ujemną polaryzację. Bez względu na to, jak ciężko to zabrzmi, naszym jedynym wyjściem jest być jak najbardziej negatywnymi aby przejść do 4-tej gęstości. Nie możemy wybrać dodatniej polaryzacji, ponieważ nie jest to coś co zobowiązaliśmy się wam przynieść. Dlatego często mówię o tych wszystkich okropnych rzeczach, które zrobiliśmy tutaj jako o naszej Ofierze.

Mówi pan, że ludzie, którzy są „ledwo ciepli” (letni) podczas Żniw, nie zauważą niczego co się wydarzy, ale trafią na inną planetę. Czy to oznacza, że ​​obudzą się w swoich starych ciałach ale z wymazanymi wspomnieniami o wszystkim co było, czy też obudzą się w nowych ciałach fizycznych z wymazaną pamięcią o wszystkich wcześniejszych żywotach?
 

 Ludzie doświadczą krótkiego „zerowego czasu”, kiedy to poczują całkowitą „Jedność” ze swoim Nieskończonym Stwórcą. Będzie to uczucie błogiej, ekstatycznej świadomości i Jedności; w tym czasie wasze fizyczne naczynia (ciała) rozpuszczą się z powrotem w Światło i zostaną przeniesione do nowego środowiska. Gdy tylko przemieszczenie się zakończy to chwila „zerowego czasu” dobiegnie końca i „pojawicie się” w nowej „strefie gry” (planecie). Będziecie wyglądać tak samo, myśleć i czuć w ten sam sposób i ogólnie wszystko będzie tak, jakbyście wszyscy doświadczyli jakiegoś mistycznego doświadczenia, po którym życie będzie kontynuowane „jak zwykle”. Te same domy, sytuacje rodzinne, praca, przyjaciele, bliscy. Wszystko będzie wyglądać tak samo jak poprzednio i nie będziecie pamiętać Wielkich Żniw ani zmian, które zaszły na planecie Ziemia w czasie, gdy zostanie ona uzdrowiona i będzie się odradzać. Ale będziecie pamiętać swoje „mistyczne doświadczenie” a to da wam nadzieję na nową okazję, by wybrać bardziej pozytywną przyszłość dla siebie.

Tam będziecie musieli pokonać tę samą Negatywną Biegunowość, ale jeśli uda nam się osiągnąć nasze Negatywne Przejście (a musimy odnieść sukces) to inni zajmą nasze miejsce i poprowadzą wydarzenia „zza kulis”. Służąc wam wykonaliśmy naszą pracę w większym stopniu i jesteśmy bardzo zmęczeni. Nadszedł czas aby oczyścić naszą Karmę i powrócić na nasze miejsce jako Esencji Światła, która jest naszą Prawdziwą esencją.

Cały czas mówisz, że ten, kto szuka prawdy, zawsze znajdzie pomoc i że wystarczy po prostu zapytać. Jak najlepiej to zrobić? Nigdy nie pamiętałem swoich snów.
 

 Ponownie przeczytaj wcześniejsze odpowiedzi; wiele powiedziano o sposobach zapamiętywania snów. Wymaga to cierpliwości i praktyki, ponieważ jest to powolny proces. Jednak któregoś dnia warto zacząć. Naucz się być cierpliwym wobec siebie.

Co dokładnie należy zrobić, aby nauczyć się osiągać stan, w którym łatwiej jest odróżnić prawdę od fałszu?
 

 Pracować nad sobą. Zanurz się w siebie w stanie medytacyjnej kontemplacji. Uspokój swój umysł, aby głos twojej Duszy (bez względu na to, jak słaby może być) był słyszalny przez ciebie. Poproś swego Jedynego Miłosiernego Stwórcę, aby ci pomógł i słuchaj wewnętrznego głosu. Bądź cierpliwy; rozwinięcie umiejętności tej wewnętrznej komunikacji zajmie trochę czasu, zwłaszcza jeśli umiejętność ta była przez większość życia zaniedbywana. Jeśli będziesz wytrwały i gorliwy kontynuując pracę nad sobą to stopniowo nauczysz się słuchać siebie, a kiedy to się stanie będziesz musiał nauczyć się UFAĆ swojemu Wewnętrznemu Przewodnikowi BEZ WZGLĘDU NA TO CO MÓWIĄ INNI. To najważniejszy test - ufać temu co wiesz w głębi siebie jako swoją Prawdę, nawet jeśli cały świat mówi ci, że się "mylisz". Bardzo trudno jest mieć Zaufanie do swoich uczuć gdy wszyscy wokół was mają co do ciebie wątpliwości i podejrzewają szaleństwo; ale to jest praca dla której przybyłeś tutaj.

Jedyną, prawdziwą i trwałą Prawdą jest ta, którą poznaliście przez siebie. Posłańcy i wieszcze mogą przychodzić i odchodzić, wyjaśniając wam aż ochrypną i posinieją na twarzy; jednakże nie będzie ona waszą Prawdą dopóki nie uświadomicie jej sobie w głębi siebie, w samym sercu waszej Istoty, że ta Prawda jest „odczuwana” przez was jako Prawda.

Nigdy nie warto akceptować niczego jako prawdziwego, po prostu dlatego, że ktoś potwierdza tę prawdę. Ale kiedy twój wewnętrzny głos kieruje cię [odczuciem], że ta Prawda jest Prawdą i czujesz to znajome ciepłe uczucie podziwu, które wznosi się gdzieś głęboko w Twojej Duszy i jakby mówiło: „Tak! Wiedziałem/am to!". Złap to odczucie (bo odczucie jest językiem, w którym przemawia twoja dusza) i przechowuj je ostrożnie bo możesz być pewien, że twoje nowo odkryte przekonania będą nadal poddawane wielu różnym testom. Tak to pomyślano aby cię przetestować. Wasza Wewnętrzna Prawda musi być w stanie przetrwać próbę czasu i zostanie poddana rygorystycznym testom. Trzymajcie się jej mocno jeśli głęboko w sobie wiecie, że to jest wasza Prawda. Nie pozwól nikomu „z zewnątrz” wprowadzić cię w błąd, bez względu na to jak zapalczywie „inni” spróbują cię przekonać. Oni tylko wykonują swoją pracę, nawet jeśli nie „zdają sobie z tego sprawy”. Oni okazują ci bardzo ważną usługę i powinieneś być im za to wdzięczny.

Życzymy Ci wszystkiego najlepszego na twojej drodze i prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby Cię chronił i prowadził w Twojej podróży.

ikona "łuku triumfalnego":

Mam bardzo mało czasu, aby odpowiedzieć na wiele otrzymanych pytań więc zanim odpowiem na obiecane wcześniej to wybiorę tylko kilka nowych.

Czy to prawda, że ​​okultyści / grupa Oriona wybierają cywilizację jako swój cel, zanim one osiągną powstanie kompleksu pamięci społecznej?
 

 Tak, ale jeśli cywilizacja z obecnością tego kompleksu pozwala na pojawienie się luk w swojej obronie to może być również podatna. Krótko mówiąc, Imperium Oriona należy do 4-tej Negatywnej Gęstości \ Wibracji. Są „zagubieni” w tym sensie, że odeszli tak daleko od swojej prawdziwej natury, że nawet pomimo wielu naszych prób, nie byliśmy w stanie się do nich odwołać i pomóc im w ich rozwoju. Istnieją oni w ramach swojego Zbiorowego Zespołu Duszy, w przeważającej części jako grupa nie wcielonych bytów zlokalizowanych w Planach Astralnych planet, które odwiedzają. Nie mają zamiaru „powracać do domu”, a zamiast tego starają się odżywiać Energią Negatywną aby w ten sposób utrzymać swoją siłę, gdyż odmawiając przestrzegania reinkarnacyjnych zasad Nieskończonego Stwórcy oderwali się od swojego pierwotnego Źródła Siły Życia.

Okres, który wszyscy spędzamy w czasie / przestrzeni między żywotami ma na celu przywrócenie z wnętrza naszej energii duszy, aby kontynuować postęp w górę. Orion „zamknął się” w cyklu [„nieskończonym”] na 4-tej Negatywnej Gęstości bo Negatywne Żniwa nie mają miejsca poza przedziałami 4-tej Gęstości \ Wibracji. Dlatego spędzają czas podróżując po Galaktyce, zasadniczo „wykorzystując ciemną stronę Mocy” (Negatywność) aby osiągnąć swoje cele. W końcu pojawią się przed Jedynym Nieskończonym Stwórcą i rozpuszczą się w Rozumnej Nieskończoności (Źródle wszystkiego, co istnieje), ale otrzymują wszelkie możliwości (
tak długo, jak to możliwe) aby zdać sobie sprawę z błędu swojej ścieżki i zacząć dążyć do Pozytywności, tym samym wracając do domu. Głównym problemem jest to, że nie chcą wracać do domu. Uważają się za „bogów” i nie zamierzają poddać się władzy Jedynego.

Dlaczego obecnie nagle tak uaktywniły się mechanizmy zarządzania?
 

 Zbliżają się Wielka Żniwa. Czas rozchodzić się w ekstremalnych polaryzacjach.

Projekt Montauk (link) - czy to fakt czy fikcja?
 

 Projekt jest faktem. Jednak dostępne informacje w różnych miejscach są zniekształcone.

Jaki jest najlepszy sposób na rozróżnienie między prawdą a fikcją, jeśli nie weźmie się pod uwagę przyjętych przez nas prawd dotyczących Nowego Czasu i dogmatów kościelnych?
 

 Podążaj za głosem serca. Słuchaj i ufaj swojemu wewnętrznemu głosowi.

Proszę wyjaśnić rolę wędrowców i jaka jest wartość bycia wędrowcem jeśli nie pamiętasz swojego przeszłego życia. A jak to wpasowuje się w prawo o nieingerencji (jeśli
wędrowcy przybywają aby pomóc ludziom)?
 

 Wędrowcy (czasami nazywani „Podróżnikami”) są istotami z Wysokiej Gęstości, które według własnego wyboru, rodzą się tutaj i w tym czasie, aby udoskonalić Akt Służby innym. Powinni „pamiętać, kim są” ale problem polega częściowo na tym, że nawet czasami nie mogą się obudzić podczas Gry; taka jest moc Iluzji. Ich zadaniem jest obudzenie się samemu a następnie pomoc innym w przebudzeniu, aby przygotować się na zbliżające się Wielkie Żniwa. Jednak nawet jeśli nie zdołają się przebudzić to nie muszą powtarzać cyklu 3 ciej gęstości, ponieważ już go pokonali. Pod koniec inkarnacji wędrowcy mogą ponownie powrócić do swojej gęstości.

Czy w Biblii są nieskażone fragmenty i którą wersję Biblii nazwałbyś [najmniej skażonym]?
 

 Nie. Podobnie jak wszystkie Święte Teksty, przy każdym kolejnym tłumaczeniu jej oryginalny kontekst był znacznie zniekształcony. Jednak, (podobnie jak we wszystkich świętych tekstach) wciąż jest w niej ukryta spora część prawdy. W większości te ziarna prawdy są „metaforyczne”. Jeśli znajdziesz wersję Biblii napisaną przed Królem Jakubem to będzie to wersja najbliższa prawdy. Życzę udanego poszukiwania.

Czy linia Rotszyldów była organizatorem iluminatów, utworzonych później przez Weishaupta?
 

 Nie. Weishaupt był prostą marionetką. Linia Rothschilda (to nie jest ich oryginalne nazwisko) była główną linią, która „zamknęła sieć kontroli” nad ludzkością. Ale nawet oni są płytką linią w Rodzinie. Jak powiedziano, znane wam nazwiska nie mają prawdziwej mocy. Są częścią Rodziny, ale nie są jej „oryginalną” częścią.

Moje pytanie brzmi: co mogę zrobić, aby przyciągnąć więcej podobnie myślących ludzi dla podniesienia ducha mojego narodu na drodze do wzniesienia się? (Wierzę, że właśnie to jestem w stanie zrobić aby wyrazić swój osobisty akt „służenia innym”)
 

 To bardzo mądra decyzja, pełna miłosierdzia. Jesteśmy z ciebie dumni.

Najważniejsze jest, aby nie próbować narzucać ludziom niczego siłą i nie być zbyt zapalczywym w przekazywaniu swojej myśli, co tylko odwróci uwagę ludzi od głównej istoty. Należy znaleźć równowagę między pragnieniem przebudzenia innych a protekcjonalnością dla braku zrozumienia w ich „stanie”. Zawsze przestrzegajcie prawa wolności woli i nie narzucajcie swojego przesłania.

Przekazując swoje myśli ludziom należy także być pouczającym, ale staraj się nie rozprzestrzeniać strachu i paranoi, ponieważ strach doprowadzi tylko do tego, że twoje wysiłki dla podniesienia Pozytywności dadzą odwrotny efekt. Donieście swoje przesłanie w taki sposób, aby wzmocniło Nadzieję, ożywiło w ludziach prawdziwe piękno i rzeczywistość naszej pierwotnej Jedności z naszym Nieskończonym Stwórcą. Bądź jak Światło świecące w Ciemności. Nie palcie ludzi waszym światłem, lecz świećcie tak aby ludzie sami zostali przyciągnięci do Światła; spełniajcie służbę wobec tych, którzy dobrowolnie zwracają się do was. Innymi słowy, nie trzeba być „ewangelicznym” w przekazywaniu swojego przesłania; lepiej bądźcie 
tajemniczym i kochającym „mędrcem”, który przyciąga ludzi bardziej jakością Wibracji niż głośnością głosu.

A co najważniejsze - ŻYJ TAK JAK NAUCZASZ INNYCH. Inni muszą osobiście być świadkami rezultatów działań naszego Nieskończonego Stwórcy, prowadzącego swój zamysł poprzez was.

Życzymy Ci wszystkiego najlepszego w swojej pracy i mamy nadzieję, że będziesz miał Pozytywne żniwa. Jednak przede wszystkim pracuj nad sobą i wybieraj Pozytywność w służbie innym - nie tyle „z powinności służby” co z powodu osobistych aspiracji.

Prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i poprowadził.

Odnośnie zmian na Ziemi; Rozumiem, że umieranie nie jest końcem mojego istnienia ale jakie środki mogę podjąć aby moje ciało nie cierpiało podczas zmian? 1) Jeśli Twoja rodzina na to pozwala, czy możesz mi powiedzieć, które miejsca będą najbardziej bezpieczne w ciągu najbliższych 3-4 lat? Czy można liczyć na południowe Chiny (kanton / Hongkong) lub Patagonię? Inne miejsca?
 

 Nie wolno mi dużo o tym mówić, ponieważ są ludzie, którzy muszą pozostać na swoich miejscach i pomagać tym, którzy nie rozumieją, co się dzieje. Wielu z was (czy zdajecie sobie z tego sprawę, czy nie) wybrało to życie z tego właśnie powodu.

Ale jeśli naprawdę chcesz tak uciekać to wybierz najwyższe miejsca. Jeśli to możliwe, szczególnie na półkuli południowej. Andy w Peru to dobre miejsce. Manifestuje się tam wiele mocy duchowej, a Starsi Cuero doskonale zdają sobie sprawę z wydarzeń.

2) Czy John Lear i Jan Lamprecht mają rację, twierdząc, że większość planet Układu Słonecznego ma mieszkańców?
 

 Zdecydowanie tak. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są widoczni w 3-ciej gęstości \ wibracji.

Czy planeta Ziemia jest pusta w środku?
 

 Zaraz wyjaśnię. Tak, zdecydowanie.

Jeśli tak, to jak się tam dostać?
 

 Nie wolno mi tego mówić.

Czy możesz bardziej szczegółowo opisać mechanizmy dzięki którym ludzie, którzy wybierają ścieżkę służby swoim bliźnim, osiągają fantastyczne pozytywne wyniki? Chciałbym, abyś naprawdę wyjaśnił wszystkie subtelności tych procesów energetycznych. Rozumiem, że „każdy dostaje to, co inwestuje”, ale chcę pełniej rozważyć cały mechanizm tej "odpłaty".
 

 Po przejrzeniu niektórych moich odpowiedzi, przypuszczam, że znajdziesz opisy, których szukasz.

Niedawno doświadczyłem wyleczenia z prostej choroby wysyłając miłość do wszystkich chorych ludzi na ziemi. Jak to się stało? Nie dlaczego, ale w jaki sposób?!?
 

 Tylko dlatego, że tutaj jest tylko JEDNA osoba - ty. Zrozumcie to na głębokim poziomie siebie, a zrozumiecie, jak to działa. Tak jak postępujesz wobec „innych”, tak samo dzieje się z tobą.

Twierdzisz, że twoja rodzina została postawiona aby negatywnie wpływać na świat. Czy istnieje podobna rodzina, która ma pozytywny wpływ? Czy też zadaniem ludzkości jest stać się taką siłą?
 

 Ciekawe pytanie. Taka rodzina (a raczej grupa) istnieje, ale nie możesz ich zobaczyć ani w jakiś sposób wykryć ich istnienia. Pomagają planecie ze swojej tajnej „Wewnętrznej” lokalizacji, [wpływając] na jakość pracy energetycznej, w której uczestniczą i która rzutuje bezpośrednio na ciebie, ze Źródła.

Tak, waszym zadaniem jest być tymi zmianami, które chcesz zobaczyć zarówno w sobie, jak i na świecie.

Twoim celem jest zbieranie plonów, ale otwarcie reklamujesz korzyści płynące z pozytywnego życia. Wszak to jest przeciwieństwo twoich celów. To nie tyle pytanie, co spostrzeżenie, ale jeśli potrafisz to wyjaśnić, dziękuję.
 

 Tak, to pytanie bardzo przenikliwego umysłu. Dziękuję.

Naszym celem są Negatywne żniwa
dla samych siebie - nie dla was. Zapewniamy Ci katalizator negatywności, ale to Ty decydujesz co z nim zrobić. Jednak szeroki zakres tworzonych przez nas Negatywności to wciąż w większym stopniu nasza praca niż wasza. Niektóre z moich poprzednich odpowiedzi wyjaśnią bardziej szczegółowo dlaczego tak jest.

Jeśli chodzi o sprzeczność, którą zauważyłeś w mojej pozytywnej propagandzie z naszymi celami to istnieje na to proste wyjaśnienie.

Jestem już, że tak powiem, „zbesztany” za moją nadmierną otwartość z wami tutaj. Nie powinienem był otwarcie mówić o niektórych rzeczach. Przeczytawszy tekst od początku prawdopodobnie zauważysz, jak mój „ton” do was (zbiorowo) złagodniał nieco podczas naszego dyskursu.

W miarę możliwości staram się w pełni przestrzegać przepisów wolnej woli i niejednoznaczności ale w niektórych przypadkach powiedziałem więcej niż to konieczne. Nie ucierpicie z tego powodu. Jeśli chodzi o mnie, w następnym cyklu 4-tej negatywnej polaryzacji, opracowując moją karmę będę musiał zaakceptować konsekwencje swoich działań. Chociaż to co już tam jest, moje życie było już dość negatywne, więc trochę mnie czy trochę więcej nie będzie miało większego znaczenia.

Muszę powiedzieć, że nie chciałem zgodzić się na to zadanie. Nadal mam „słabość” współczucia ale jestem posłuszny i wypełniam powierzone mi zadania. Minęło dużo czasu od mojego ostatniego kontaktu z kimś z „twojego rodzaju”. Nie staram się obrażać  was tymi słowami, ale po prostu mówię dla ilustracji faktu, że przez większość czasu widzę tylko przedstawicieli Rodziny. Nie żyję tak zwanym „życiem towarzyskim”. Prowadzę styl życia „ukryty” i „pustelniczy”.

Nie spodziewałem się, że tak bardzo porwie mnie proces naszej komunikacji. Szczerze mówiąc wcale nie oczekiwałem, że zostanie zadanych tyle pytań a także, że będzie tak otwarte i ciepłe podejście (od większości).

Możemy powiedzieć, że w pewien sposób zaczynam się trochę do was przywiązywać. „Okno możliwości”
otworzyło się również dla mnie w tym sensie. To, co zaczęło się jako spełnianie obowiązku, stało się bardziej „pracą miłości”, a kiedy nasza rozmowa zakończy się pod koniec tego wieczoru, myślę, że przez długi czas będę odczuwał fale tej komunikacji ze światem „zewnętrznym” poprzez was wszystkich.

Zostałem wybrany do tej misji, ponieważ potrzebowano umiejętności „dyplomatycznych” takich jak moje. Ze względu na potencjalne subtelności przedmiotu dyskusji istniało wiele powodów do wątpliwości. Ważne było, aby komunikat nie zagubił się w możliwej „obronie” lub „usprawiedliwieniu” w prezentacji. Dlatego jestem z wami i w zasadzie cieszę się z tego jak wszystko się potoczyło.

Siedzę i uśmiecham się do siebie (w świetle niektórych reakcji na moje odpowiedzi) wyobrażając sobie w co mogła się zmienić nasza rozmowa gdyby
na moim miejscu byli niektórzy przedstawiciele mojej Rodziny, których kandydatury również rozważano do tego zadania. Teraz wiem, dlaczego mnie wybrali. Jak wszystko, co się wydarza, wszystko działo się dokładnie tak jak powinno. Nie ma dla mnie znaczenia co myślą o mnie inni jeśli wiem, że służę mojemu Stwórcy tak, jak on sobie życzy - pokazując swoje najlepsze umiejętności. Chcę tylko Jego potwierdzenia. Nie mam nic do ochrony i prawdopodobnie dlatego jestem „wyjątkowo” odpowiedni do tego zadania.

W każdym razie dość sentymentów. Należy odpowiedzieć na kilka dodatkowych pytań.

Chrześcijanie mówią, że „największą sztuczką szatana było przekonanie świata, że  ​​nie istnieje”. Wydaje mi się, że niektórzy chrześcijanie przeczytają to co napisałeś uznając za kolejną przebiegłą próbę „usprawiedliwienia diabła” w oczach ludzi.
 

 „Szatan” - wymyślony przez ludzi. To jest „personifikacja” całej Negatywności, która istnieje na tej pięknej planecie. Po prostu nie wiedzieliście kogo „winić” za to, co się dzieje i nie znaleźliście w sobie siły aby wziąć na siebie odpowiedzialność. Tak więc „Szatan” został stworzony jako „kozioł ofiarny”, aby obwiniać  go za grzechy.

Wielu moich przyjaciół i krewnych to chrześcijanie i prawdopodobnie zgodzą się z tym. Jak doradziłbyś prezentowanie tych informacji ludziom tego rodzaju myślenia? Nie zamierzam „rozpowszechniać twojego nauczania” ale zdecydowanie chcę podzielić się z przyjaciółmi.
 

 Jak przedstawić coś osobom, które nie chcą wiedzieć co jest sprzeczne z ich systemem wierzeń?

Będą wierzyć w to w co chcą wierzyć i nic powiedziane przez ciebie lub mnie nie sprawi, że będą chcieli czegoś innego. System wierzeń jest wprowadzany na poziomie podświadomości, a gdy struktura sięga tak głęboko to jedynym prawdopodobieństwem jego zmiany jest „doświadczenie mistyczne” lub osobisty przykład „innego sposobu życia” w bezpośrednim wykonaniu „innego człowieka”, gdzie będzie widać bez dwóch zdań, że w tym "innym" coś naprawdę dzieje się „inaczej”. Jak to osiągnąć? Tylko osobiście stać się takim przykładem.

Nawiasem mówiąc, czy można połączyć wszystkie twoje odpowiedzi i umieścić je na blogu? Chciałbym się upewnić, że nie narusza to naszej umowy z użytkownikiem. Nie chciałbym też w ten sposób zasłużyć na wizyty „ludzi w czerni”.
 

 Dziękuję - uśmiechnąłem się. Tak, możesz połączyć ten dyskurs w jeden tekst i opublikować go w dowolnym miejscu. Jedyne, o co proszę, to szanować moje intencje i publikować tylko rozmowę. Oznacza to, że nie należy w nim uwzględniać wszystkich drobnych i próżnych wyroków stron trzecich. Jeśli chcesz przedstawić moje informacje innym, proszę jedynie o przestrzeganie moich (naszych) pierwotnych intencji aby informacje były jedną „całością”. W pierwszym poście powiedziałem, że domagam się „powściągliwego osądu” i jednocześnie jasno wyjaśniłem dlaczego.

Nie ma dla mnie znaczenia czy ludzie w to uwierzą, czy nie. Nie oczekuję, że wielu zaakceptuje te informacje. Ale moją pierwszą prośbą było pozwolenie na pełne przekazanie mojego przesłania i dopiero pod koniec tego procesu możesz powiedzieć co tylko chcesz o tym kto wierzy a kto nie, czy jest to fałszywe czy prawdziwe. Chociaż brzmi to trochę niegrzecznie: "mam w nosie" ile sceptycyzmu i nieufności zostanie "wylane w tej rozmowie ani ile bezużytecznych ataków werbalnych zostanie skierowanych do posłańca. Wiadomość dotrze do tych do których powinna dotrzeć i to jest dokładnie jej cel. Taka jest wola Stwórcy. Ci, którzy mają uszy do słuchania, oczy do patrzenia i serce do odróżnienia, usłyszą przesłanie a zasiane nasiona wykiełkują silnie na tak żyznym gruncie.

Dlatego jeśli szanujesz to co powiedziałem, a także uprzejmy sposób w jaki informacje zostały przedstawione to opublikuj tylko pytania i odpowiedzi na nie. Wszystkie moje posty zawierają cytaty zadanych pytań więc nie musisz wstawiać innych postów.

Dziękuję za podzielenie się tak niezwykle interesującymi informacjami ze wszystkiego, co przeczytałem. Jestem trochę „wychowany” w teorii spisków, wiadomościach alternatywnych, UFO itp. Nie mogę powiedzieć, że jestem gotów kupić wszystko co piszesz, ale zdecydowanie to mnie poruszyło.
 

 Proszę bardzo. Z kolei dziękuję za czytanie z otwartym sercem.

Nie proszę nikogo o „kupowanie”, ponieważ niczego nie „sprzedaję”. Jeśli zauważyliście, w całym dyskursie stale podkreślam, że wcale tego nie chcę aby to, co zostało powiedziane, zostało przyjęte w wierze „na ślepo” jako rodzaj „ewangelii”.

Jak już powiedziano, jest to po prostu kolejny z długiej serii „Katalizatorów”, które Wasz Nieskończony Stwórca zapewnia w całej historii. Katalizatora nie jest po to aby w niego „wierzyć”. Jego jedynym celem jest zakwestionowanie twoich „osądów” dotyczących rzeczywistości.

Jak zawsze, sposób reagowania na Katalizator jest całkowicie waszą pracą. Tak jak powinno być.

Dziękuję za bardzo wnikliwe i głębokie pytania. Niezależnie od tego czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, wniosłeś wielki wkład w nasz dyskurs.

Życzę wszystkiego najlepszego i proszę naszego Jedynego Stwórcę, aby ciebie pobłogosławił i poprowadził.

„Hidden Hand” podaje bardzo dobrze napisane informacje - tak jakby sama wypływała z „niej / niego”.
 

 Być może jest to najdokładniejsza definicja natury naszego dyskursu.

Pozwala mi również odpowiedzieć na wcześniej zadane pytanie, które obiecano głębiej rozwikłać pod koniec dyskursu.

Ta informacja naprawdę „płynie z mojej Istoty” na tę stronę.

Jak już wspomniano, moja rola w rodzinie dotyczy duchowych dyscyplin.

Jeden z lokalnych komentatorów wyraził wiele założeń dotyczących możliwych funkcji tej roli i bardzo go poniosło, daleko odchodząc prawdy.

Jak powiedziałem wcześniej, wszystkie „Linie Władzy” (nieziemskiego pochodzenia), które składają się na „Świętość Świętych” (lub „Ukrytą rękę”) Rodziny, mają pewne zdolności, których inni ludzie urodzeni w 3-ciej gęstości nie mają (a nawet inne linie Rodziny, które znacie), jedną z tych umiejętności jest poznanie całej swojej inkarnacyjnej "przeszłości” poprzez skupienie swojej percepcji.

Aby Rodzina mogła funkcjonować sprawnie i harmonijnie, jako „dobrze naoliwiony mechanizm”, istnieje wiele zadań, które wymagają uwagi i uczestnictwa, dlatego też każdy z nas specjalizuje się w określonej dziedzinie lub dyscyplinie.

Moim obszarem i to czym się zajmuję przez większość czasu jest obszar Duchowości - NASZEJ Duchowość a nie duchowości ludzi na Ziemi. Ci, którzy są niżej ode mnie, są zaangażowani w ziemską duchowość.

Można mnie uznać za coś w rodzaju „kapłana” lub „ministra”. Podobnie, jak wasi religijni i duchowi nauczyciele są odpowiedzialni za „słuchanie” głosu swojego Stwórcy i przekazywanie tego co słyszą - to moja funkcja.

W tej roli jestem od bardzo dawna, od wielu lat. Stała się moją drugą naturą. Chociaż, mówiąc ściślej to stała się moją pierwszą naturą. Większość mojej roli polega na ciągłym utrzymywaniu świadomości naszej Duszy Zbiorowej (Lucyfera). Dlatego zauważyliście, że często mówię „my”, nawet mówiąc w pierwszej osobie. Dla mnie stało się to naturalne. Większość mojej komunikacji w Rodzinie odbywa się w imieniu Lucyfera, w oparciu o perspektywę Duszy Zbiorowej. Dlatego rozmawiając teraz z wami nie mówię jako „ja” (indywidualna iskra Duszy) lecz raczej rozważam, z braku lepszego terminu (ponieważ termin ten jest daleki od ścisłego), że jestem „Kanałem” Lucyfera. Dlatego nasz dyskurs jest taki łatwy. Jak zauważają niektórzy, prawdopodobieństwo, że spędzam ogromne ilości czasu na „szukaniu” przedstawionych informacji w celu „zgotowania” odpowiedzi na pytania, biorąc również pod uwagę szybkość tych odpowiedzi -choć nie jest całkowicie nieprawdopodobne ale wciąż bardzo małe .

Teraz ci, którzy są wystarczająco otwarci aby zaakceptować powyższe, wiedzą, jak to się dzieje i dlaczego. Nie przemawiam w moim imieniu, ale w imieniu tego, który mnie posłał - mojego Stwórcy (Lucyfera). Wiem i doświadczyłem tego, co on wiedział i doświadczył, ponieważ w gruncie rzeczy jesteśmy Jedną i tą samą Istotą.

Nigdy nie angażowałem się w zorganizowane kulty religijne, ale zawsze uważałem się za osobę duchową. Kiedy patrzę na wiele istniejących tekstów religijnych, wierzę, że wszystkie zawierają fragmenty prawdy. Dużo wiedzy można znaleźć w różnych książkach lub tekstach religijnych. Wierzę, że jako ludzie jesteśmy twórcami, JEDYNYM twórcą i wszyscy jesteśmy jednym. Wierzę również, że przejdziemy na wyższy poziom świadomości, gdzie możemy świadomie współtworzyć w naszym świecie ponieważ teraz współtworzymy tylko podświadomie.
 

 Wasze rozeznanie służy wam dobrze.

Jest tak wiele rzeczy, o których chciałbym z tobą porozmawiać, ale teraz trudno jest sformułować co dokładnie chcę powiedzieć. Dziękuję za wspaniałe słowa, które nam powiedziałeś i za twoje działanie. Z Miłością.
 

 Nie martw się, przyjacielu, czujemy twoje serce i nie musi ono być wyrażane w ciasnych ograniczeniach werbalnego znaczenia. Możemy mówić tyle, ile chcemy i chętnie porozmawiamy na końcu gry.

Czy wiesz o Miriam Delicado? Wywiad na stronie projectcamelot zszokował mnie. Więc pozwól, że zapytam: czy nie jesteś jednym z tych „wysokich i jasnowłosych”, o których ona mówi?
 

 Miriam jest piękną Duszą. Nigdy nie widziałem wywiadu, o którym mówisz, ale wiemy o niej i jej doświadczeniu. Wspomniani przez ciebie „wysocy i jasnowłosi” to Plejadanie. Współpracują ze strukturą znaną jako Galaktyczna Konfederacja Planet. Służą jako dodatnia wibracja. Plejadianie są nazywani w twoim języku na podstawie nazwy konstelacji, w której żyją i którą nazywasz „Plejadami”. Jej prawdziwe imię to Playares.

Nie, my jako Lucyfer nie robimy nic bezpośrednio z Plejadanami, chociaż są naszymi dobrymi przyjaciółmi.

Nigdy nie widziałem UFO ani innych przejawów subtelnego świata. Wiem tylko, że mogę zobaczyć jeśli zechcę. Co mogę zrobić aby zsynchronizować częstotliwość postrzegania i zobaczyć te rzeczy, zdobywając doświadczenie? Dziękuję za wszelkie informacje.
 

 Po prostu wierz i wiedz w swoim sercu, że istnieją. Pomyśl o tym. Czy naprawdę uważasz, że jesteś sam w całym Oceanie Stworzenia?

Należy jednak zachować ostrożność, aby uniknąć rozczarowania. Będziesz otrzymywać od nich komunikaty tylko wtedy, gdy zostało to wcześniej uzgodnione w Umowie Duszy, zanim tu przybyłeś. Wiele (milionów) tutaj ma teraz swoją rolę do odegrania w Wielkim Przebudzeniu i przygotowaniach do Wielkiego Żniwa. Wielu z tych, którzy teraz nie wierzą zacznie odkrywać swoje zrozumienie gdy zaczną zachodzić zmiany na Ziemi. Wielu będzie się bać, nie rozumiejąc co się dzieje, ponieważ rządy ukryły te informacje przed tobą. Ci „Wędrowcy” lub, jak niektórzy nazywają je, „Gwiezdne Nasiona”, rodzą się tutaj, aby pomóc bezpośrednio gdy sprawy zaczną przyspieszać w ciągu następnych kilku lat. Kiedy nadejdzie czas oni się przejawią.

Większość ludzi nie jest jeszcze gotowa na przyjęcie tych informacji, ale minie trochę więcej czasu i będą gotowi.

Wielu z tych „Wędrowców” jeszcze się sami „nie obudzili”. Konfederacja (ich Wyższe Dusze) jest gotowa „pomóc” im to zrobić, jeśli to konieczne. Ci, którzy jeszcze się nie „obudzili”, zdają sobie sprawę, że przez całe życie odczuwali „dziwność”, inność i stałe głębokie poczucie, że „nie byli z tego świata”. Wielu będzie miało również sny i wizje z innych (równoległych) żyć. Wiele z tych „Gwiezdnych Ziaren” to tak naprawdę Playarianie. Dlatego „manifestacje” „jasnowłosych” stały się częstsze. Pomogą swojej rodzinie obudzić się i wypełnić swoje zadania.

Przyjmij kolejne podziękowania za wiadomość, którą przynosi Hidden Hand. Żałuję, że dopiero teraz znalazłem ten tekst. Bardzo mnie pocieszył. Miałem już wrażenie, że nie ma wystarczającej siły ale teraz czuję, że mogę to znieść. Moja wdzięczność za informacje jest nieograniczona. Od jednej iskry do drugiej: dzięki, kolego.
 

 Bardzo proszę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wykonania Służby. Nawiasem mówiąc, „czujesz się” znajomy. Jeśli tak, to rozważ moje przesłanie jako wypełnienie naszego Przymierza Dusz. Weź to, co czytasz w swoich kontemplacjach i medytacjach, a także szukaj informacji podczas Snu. Wypróbuj te słowa i weź je do siebie tylko wtedy, gdy czujesz, że są dla ciebie „odpowiednie”. Jeśli tak, działaj odpowiednio i nie pozwól, aby ktokolwiek lub cokolwiek poprowadziło cię na manowce. Odegraj rolę, którą zgłosiłeś się zagrać tu i teraz. Czas jest właściwy. Przygotuj się i upewnij się, że jesteś gotowy.

Zatem życzymy wam żywotności, pewności siebie oraz Miłości i Światła naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.

Wydaje mi się, że on może być tym, kim się przedstawił. Może się jednak okazać znaną i znudzoną osobą, która postanowiła sprawdzić jak daleko jego mistyfikacja może rozprzestrzeniać się w Internecie.
Jeśli jednak to ostatnie jest prawdą to nie jest to całkowicie zbieżne z moimi spostrzeżeniami na jego temat. Jeśli wczytać się we wszystko co jest napisane, a biorąc pod uwagę rzeczy o których pisze to bardzo trudno jest celowo wszystko to wymyślić. Jest to sprzeczne z rzeczami, o których lubi czytać. I BARDZO mało prawdopodobne jest, że szuka tego wszystkiego "od ręki" a wszystko po to, aby pozostać przedmiotem dyskusji przez tydzień - wszak nie będzie innych korzyści ani uznania.

 

 Nie chciałem odpowiadać na wiadomości, które nie były związane z dobrymi pytaniami,ponieważ czas dobiega końca, jednak twoja myśl dotyczy dość delikatnej kwestii, więc krótko ją dotknę aby uwzględnić tę odpowiedź w końcowym tekście naszego dyskursu. W tym tekście byłoby DUŻO pracy i straconego czasu, gdyby wszystko to nie zostało zrobione dla chwały naszego Stwórcy. Kłamstwa i plotki o nas jako „złych” i „satanistycznych” bytach pozostawały bez odpowiedzi zbyt długo. Dlatego nadszedł czas, aby zwrócić prawidłowe akcenty. Lucyfer poświęcił tak wiele, ponieważ cię kochamy was.

Jeśli chodzi o duchowość w twojej jurysdykcji, czy mógłbyś skomentować rolę Kościoła katolickiego w odniesieniu do sposobu w jaki jego działalność pasuje - pozytywna, negatywna czy inna?
 

 Niżsi członkowie mojej Rodziny (znane wam nazwiska) używają Watykanu do wielu Rytuałów i Ofiar. To powie ci wszystko, co musisz wiedzieć.

Czy są jakieś konkretne święte księgi (lub autorzy Biblii), które mógłbyś zacytować jako źródła bardzo bliskie Prawdy?
 

 Autorami biblijnymi najbliższymi Prawdy są właśnie ci, którzy „nie weszli” w ogólnie przyjęte wydania.

Najbliższe „duchowe” pisma (nie licząc materiałów Ra) zawierające prawdę o naturze Jedynego to pisma taoizmu, w szczególności "Tao Te Ching" i "Księga
Zhuangzi".

Pozdrawiam Hidden Hand i uważam to za wyjątkową okazję. Nie przeczytałem jeszcze całego tekstu ale mam kilka szczegółowych pytań, więc proszę wybacz mi, jeśli zostały już zadane. Chcę ich zapytać przed końcem dyskursu.
 

 Prawie wszystkie pytania zostały już zadane, ale nie będę w stanie odpowiedzieć na kilka, które nie zostały zadane z powodu małej ilości czasu i niemożności wypowiedzenia się na ten temat.

HH, mam nadzieję, że odpowiesz na następujące pytania.
Możesz mnie znać, ale ja też nie mogę odkryć wszystkiego co wiem.
Moje pytanie dotyczy kilku innych problemów, na które nie mogę znaleźć rozwiązania. Moja linia należy do elit, takich jak na przykład hrabia austriacki, angielska hrabina, szkocki baron. Tak się złożyło, że w pewnym momencie w ciągu ostatnich 100 lat część mojej rodziny straciła wszystko, ponieważ wszystko zostało zabrane przez rząd. Chciałbym dużo powiedzieć, ale nie mogę, aby nie stać się oczywistym. Czy wiesz co się stało? Co się naprawdę stało? Strona angielska nie mówi, ale mieszkało tam wiele pokoleń mojej rodziny i nagle rząd wszystko zabiera ... Coś się wydarzyło. Wszyscy w mojej rodzinie, w tym ja, mają wspaniałe możliwości - ja mam najwięcej. Wiem też o wszystkim, co tu powiedziałeś. Naprawdę chciałbym, jeśli chcesz, porozmawiać z tobą na poziomie osobistym. Wiem, że status na to pozwala. Zapytaj, kto powinieneś zapytać - potwierdzą, że mówię prawdę.
Proszę -nie bierz tego za poufałość ale to jedyne pytanie, na które nie znam odpowiedzi.

 

 Widać, że rozumiesz, iż linie, o których mówisz należą do ziemskich rodzin. My (linie Władzy nieziemskiego pochodzenia) często nie interweniujemy w takich „rodzinnych” okolicznościach. Mogę tylko powiedzieć, że teraz jest spór między liniami Habsburgów i linii francusko-pruskiej. Zostały wypowiedziane słowa i popełnione czyny, których nie należało powiedzieć ani popełnić. Pojawiły się konsekwencje i podjęto środki.

Jeśli chodzi o komunikację na poziomie „osobistym”, przepraszam ale nie jest to możliwe.

Mam nadzieję, że podane przeze mnie informacje wystarczą, aby dodać brakujące ogniwa.

Życzymy powodzenia w realizacji zadań i do zobaczenia w najbliższej przyszłości (jeśli zimą przebywasz na Malcie). Nie musisz odpowiadać bo już niedługo stąd wyjdę.

Teraz od razu przechodzę do odpowiedzi na następujące dwa pytania:

1. Jest jednym z gadów. Są rasą władców. Wszystkim rządzą zza kulis
I pamiętajcie, że nie ma „złych” ras, a jedynie pojedyncze osoby lub grupy, które wyróżniają się bardziej niż inne.
2. Mam jeszcze jedno pytanie do HH. Gady są opisywane jako wyjątkowo agresywne, odważne byty, dla których ludzie są niczym więcej niż bydłem. Skąd zatem bierze się ta podzielona osobowość? Mówicie, że jesteście kochający i duchowi, ale wszyscy mówią, że gady są strasznymi stworzeniami.

 

 Naprawdę mnie to rozbawiło. Zdecydowanie NIE jesteśmy Gadami, mało tego: w Prawdziwej Linii Władzy nic nie jest nawet blisko Gadów. Jedyny wpływ „gadzi”, na który obecnie planeta ma wpływ, to wpływ przedstawicieli Zeta Reticuli i Alpha Draconis. Ale nie stanowią dla was szczególnego zagrożenia.

Dla zainteresowanych jesteśmy wenusjanami. Jak nazywa się Wenus? Znajdź brakujące linki samodzielnie.

Cóż, na te wszystkie pytania obiecano odpowiedzieć „z marszu”, a mój czas tutaj prawie się skończył. Pozostało mi jeszcze kilka minut, zanim zacznę przygotowywać się do zbliżającej się drogi. Odpowiem tylko na dwa krótkie  pytania.

Od dawna wiem i jestem świadomy trwającej gry ... Ale mam do ciebie pytanie Czy istnieje separacja między waszymi ziemskimi rodzinami? Czy wszystkie one o tym wiedzą? Nawiasem mówiąc, próbowali mnie zabić. Ale oczywiście nic im z tego nie wyjdzie.
 

 Mogę tylko powiedzieć, że nawet linie Ziemi naszej „rozszerzonej” Rodziny wiedzą tylko to co im mówimy. I tylko niektóre informacje, których nie mogą użyć nieprawidłowo lub bez należytego szacunku dla naszego Stwórcy i naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.

Jak już powiedziano wcześniej: "szczyt piramidy to jeszcze nie jej szczyt".

Ponad najwyższą linią Ziemi znajduje się Najwyższa Rada Świata (i inny najwyższy aspekt, którego nie wolno mi nazwać), czyli „Hidden Hand” (oczywiście nie jest to prawdziwe imię, ale czasami jest używane).

Jednak wszystkie myśli / pomysły / koncepcje o których mówi, zostały już opisane, a nawet seria biblioteczna opisująca to wszystko. Ta seria książek nosi nazwę „Prawo Jedynego” (link). Te książki mówią o wszystkim co pisze HH.
1. Negatywna i dodatnia biegunowość
2. Poziom gęstości
3. Nawet ten sam termin: kompleks pamięci społecznej!
4. Żniwa o których mowa w tym samym kontekście
5. Ewolucja między gęstościami
6. Logosy i pod-logosy
7. Ten sam opis Wędrowców
8. Pojęcie nieskończoności poznającej samą siebie.
9. Ta sama koncepcja wibracji i w tym samym kontekście.
10. Idea, że ​​„my” zmierzamy w kierunku przejścia do 4-tej gęstości podczas żniw (2012) i jak wielu z nas będzie musiało powtórzyć trzecią gęstość.
W sumie istnieje ponad 50 przykładów tych samych pomysłów i kontekstów między oryginalnym autorem (L / L Research) a Hidden Hand. Prace pierwszych pochodzą z 1981 roku z czego wnioskuję, że są oryginalnymi autorami.
 

 Zwróć uwagę, że termin „plagiat” oznacza nieuprawnione użycie lub ścisłe naśladowanie języka i myśli autora w oryginalnej pracy innego autora. Dlatego jeśli HH nie należy do L / L Research to jest to plagiat ich pomysłów i myśli.

Nawet Lucyfer
mnie bronił. Jak wiecie było to nieoczekiwane. Może twoja prawa ręka nie wie czego uczy lewa? A może niektórzy przedstawiciele elity również źle zrozumieli? (Ma na myśli książki opublikowane przez kogoś z „elity” - uwaga tłumacza.)
 

 Oczywiście rozumiem, że czasami konieczna jest pilna interwencja. Jak już wspomniano, oni nie wiedzą wszystkiego a niektórych rzeczy lepiej nie ogłaszać. Pokusa może być zbyt silna gdy pewne Siły są w rękach tych, których Serce nie ma Czystości intencji. Powiedzmy, że czasami niektórzy angażują się w grę w NADMIERNYM stopniu.

Ich działania wynikały bardziej z ignorancji niż złośliwości wobec was. Proszę, wybacz im bo nie wiedzieli, co czynią myśląc, że czynią dobrze.

Po przeczytaniu ostatnich stron pytań zwracam się do pytania, które „nie zostało zadane, ale które dobrze byłoby zadać”.

To będzie odpowiedź na jedno z ostatnio zadanych pytań.

Niestety potem nasz dyskurs dobiegnie końca. Bardzo mi przykro, że nie będę w stanie odpowiedzieć na wiele innych szczerych wypowiedzi. Wyjeżdżamy na bardzo ważne wydarzenie w Rzymie i teraz są ze mną inni, prosząc mnie żebym „szybko zamknął ten nieszczęsny komputer i zebrał rzeczy”. Śmieją się z tego, jak bardzo „porwało mnie” moje zadanie. Mój Ojciec żartuje, że nadszedł czas abym ponownie rozpoczął 6-tą Gęstość, aby zrównoważyć moje współczucie. Tak czy inaczej przechodzę do ostatecznych odpowiedzi.

To była bardzo intensywna rozmowa i wiele mi wyjaśniła. Jeszcze raz dziękuję. Moje podejście zmieniło się od czasu, kiedy ostatni raz pisałem w tym dyskursie. Mam nadzieję, że moje pytania będą bardziej na ten temat.
1) Ciekawe, jak funkcjonuje struktura elit. Powiedziałeś, że są tacy, którzy należą do „dalszej rodziny”, którychnazwiska znamy. Czy są oni teraz związani ze spiskiem Nowego Porządku Świata - Rockefeller, Rothschild, Bush, Windsor House itp.? Jak ściśle komunikujesz się z „dalszą rodziną” i czy są oni tak duchowo oświeceni jak ty? W jakim stopniu każdy poziom jest świadomy wyższego poziomu? Jest zbyt wiele teorii różnych „mędrków” i dobrze byłoby dowiedzieć się wszystkiego raz na zawsze. Poproszę jak najbardziej szczegółowo.

 

 Cóż, opiszę tylko krótko, ponieważ czas jest już prawie wyczerpany.

Począwszy od najniższego poziomu, istnieje coś, co nazywamy „lokalnymi grupami komórkowymi” lub „klastrami rodzinnymi”. Zwykle liczą od około pięciu do trzydziestu, w zależności od miejscowości. Każda strefa lokalna ma własną radę składającą się z lokalnych liderów reprezentujących sześć dyscyplin szkoleniowych. Jest też Wysoki Kapłan lub Kapłanka Zakonu, którzy służą lokalnej społeczności.

Powyżej znajduje się rada regionalna, w której lider każdej lokalnej rady reprezentuje swój obszar. Następnie Rada Narodowa, w ten sam sposób, z liderami w radach regionalnych reprezentującymi ich regiony.

Ponad nimi stoi Najwyższa Rada Świata, z krajowymi przywódcami reprezentującymi ich kraje. Nad nimi wszystkimi jest to grupa, której nie mogę wymienić. Ta grupa komunikuje się bezpośrednio z Ukrytą Ręką (Hidden Hand).

Ponad tym wszystkim istnieje wiele innych poziomów przywództwa, głównie z linii energetycznych (nie z tej planety). Najwyższa Rada Świata wie tylko tyle, ile „Przekazują” mu z góry - od nas.

W naszych Liniach Władzy struktura jest podobna z grupami lokalnymi i regionalnymi itp., Jednak większość z nas żyje w całkowicie „innych” typach społeczności niż te, które są dla was zrozumiałe. Powiem tylko, że nie jesteśmy „mieszkańcami powierzchni”.

 Czy ludzie próbowali opuścić rodzinę? Poprosiłem o wypowiedzenie się na temat wspomnianego wcześniej „Svali”. Nadal jestem ciekaw, czy pochodziła z dalszej rodziny, czy była tylko dezinformatorem.
 

 Tak, wiem o niej. Nigdy nie czytałem jej „objawień” osobiście, jednak słyszałem wystarczająco dużo od innych członków Rodziny. Tak, należała do Rodziny, na niższych poziomach, jak się wydaje z niektórych niemieckich linii. Jak rozumiem, powiedziała wiele prawdy o niższych poziomach, jednak była tylko na poziomie regionalnym w liniach ziemskich a zatem nie była tak wysoka. Z pewnością nie posiadała „wielkiej wiedzy”. O ile rozumiem, nakreśliła wiele szczegółów na temat technik edukacji na niższych poziomach - co całkiem zrozumiałe, jest niezwykle trudnym testem; jednak, jak już powiedziano, wszystko wiąże się z celem, jakim jest osiągnięcie 95% negatywności i ostatecznie, bez względu na to ile cierpimy w życiu to nigdy nie tracimy z pamięci faktu, że wszystko to jest tylko grą w którą gramy razem , a każda wcielająca się Dusza już wcześniej wybrała i uzgodniła rolę jaką będzie odgrywać w Grze. Z wyjątkiem sytuacji podczas gry nikt nie cierpi, ale w ten czy inny sposób sami wybierają swoje doświadczenie na poziomie mentalnym. Nikt nie jest „zmuszany” do narodzin w scenariuszu, w którym nie chce się bawić i w którym nie ma się czego uczyć.

Dom niemiecki słynie ze szczególnej sztywności szkolenia i edukacji, dlatego tak wiele z tego co powiedziała mogło mieć miejsce; jednak według niektórych członków mojej rodziny większość tego, co opisała była albo przesadzona, albo mogła się zdarzyć tylko wtedy gdy jej „opiekunowie” działali „z naruszeniem protokołu” (nadużywając władzy). Osobiście nie mogę tego komentować, ponieważ nie miałem ani ochoty, ani czasu aby studiować szczegóły tej historii. Świat, w którym żyje moja Rodzina różni się znacznie od świata dynastii niższej Ziemi. Chociaż nasze (moje osobiste) wychowanie odbyło się surowo i zdyscyplinowane to nie byliśmy molestowani. Dorastaliśmy, zdając sobie sprawę z prawdziwej natury tej rzeczywistości i dlatego nie potrzebowaliśmy żadnej innej motywacji.

Dynastie Ziemi nie mają pełnego obrazu rzeczywistości. Nie należą do naszej  Zbiorowej Duszy
Lucyfera, a ich zadaniem jest jedynie „rządzenie światem”, rządzenie i zniewolenie, powodując jak najwięcej cierpienia i negatywności jak tylko to możliwe. Oto, co dostają za część umowy: dominacja nad światem. Biorąc to pod uwagę, możemy powiedzieć, że dość dobrze sobie z tym radzą. Jednak jedyną rzeczą, której nie rozumieją, jest to, że naszym celem (Wenusjańska Dynastia Władzy) jest zapewnienie Katalizatora, a ten cel służy Najwyższemu Dobru wszystkich zaangażowanych stron. Gdyby byli świadomi tej Prawdy to istniałoby niewielkie ryzyko, że nie wykonaliby swojej pracy właściwie, a to nie pozwoliłoby nam osiągnąć 95% Negatywnych Zbiorów. Wiedzą o nadchodzących żniwach i wiedzą, że muszą zdobyć 95%, aby wydostać się z 3-ciej gęstości; to wszystko motywuje ich do osiągnięcia naszych ostatecznych celów.

To, jak dokładnie wykonają swoją pracę, nie przeszkadza nam zbytnio; najważniejsze żeby wykonywali. Czasami musimy interweniować, jeśli niektóre działania lub plany są sprzeczne z naszymi, ale te przypadki są bardzo rzadkie.

W takim razie będę musiał zakończyć nasz wspólny pobyt tutaj. Pozostając dłużej ryzykuję spóźnienie się na wyjazd a spóźnienie dla mojej Rodziny nie spowoduje dobrych recenzji w moim kierunku. Pisząc te ostatnie wiersze mam dziwne uczucie w sercu. Nie mogłem sobie wyobrazić, że podczas naszego dyskursu zostanie nawiązane między nami podobne „połączenie”. Początkowo plany obejmowały jedynie przekazanie pewnych informacji i to wszystko. Ale gdzieś w trakcie naszej wspólnej podróży zacząłem odczuwać pewne „połączenie” z wami. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to połączenie jest naszą wewnętrzną Jednością w Jedynym Nieskończonym Stwórcy, ale po tak pół-wirtualnym „spotkaniu” z wami wszystkimi odczuwam smutek, że nasz czas dobiegł końca. Jest to jednak nieuniknione.

Szczerze dziękuję wszystkim za uprzejmość i gościnność oraz za umożliwienie nam „wykorzystania” waszej „przestrzeni” do przekazania naszego przesłania. I pamiętajcie, bez względu na to, jakie ideologie nie oddzielałyby nas podczas Gry to liczy się tylko sama wiadomość, a wiadomość jest taka, że ​​w Miłości i Świetle, które jest naszym Nieskończonym Stwórcą jesteśmy Wszystkim Jednym. Bracia i Siostry w świetle.

Życzymy wszystkiego najlepszego w pozostałym czasie waszych podróży tutaj i mamy szczerą nadzieję, że użyjecie dostarczonego wam katalizatora i w jakikolwiek sposób będziecie mogli pomóc sobie ukończyć grę ze wspaniałym i pozytywnym urodzajem.

Jeśli chodzi o mnie to aby choć trochę zrównoważyć całą tę Pozytywność, muszę wybrać coś NAPRAWDĘ negatywnego. To smutna i jednocześnie śmieszna ironia gry.

 Mam nadzieję, że spotkam wielu z was pod koniec gry i przypomnę sobie razem o tym czasie i rolach, które wszyscy graliśmy w tym wielkim spektaklu.

Zatem zostawiamy was wszystkich z Miłością i Światłem naszego Jednego Nieskończonego Stwórcy.

Namaste.


źródło