Być może możesz mi pomóc. Nazywam się Shelby David i moim celem jest być obecnym w przyszłych próbach. O ile mi wiadomo, jestem częścią Quetzalcoatl lub jego odrodzenia. Wiem, że wiele słów, które wypowiedziałeś, jest prawdą, ponieważ odkryłem na nowo te prawdy, znajdując w przekonaniach religijnych istniejących na tej planecie to co najbardziej odpowiadało mojej wewnętrznej istocie.
Dobry wieczór, Shelby. Bardzo się cieszymy, że „widzimy” cię ponownie po tak długim czasie, przyjacielu. Czy zaskoczy cię, jeśli powiem, że „czekaliśmy” na Twoje pojawienie się?
Quetzalcoatl to także Dusza Zbiorowa Szóstej Gęstości \ Wibracji. Niektórzy nazywają Quetzalcoatla „Wniebowstąpionym Mistrzem”, chociaż tytuł ten ma teraz dla niego pewną dozę ironii, ponieważ „Mistrzostwo” nie zostało jeszcze w pełni osiągnięte (to samo można powiedzieć o nas, jak Dusza Zbiorowa Lucyfera). Można uściślić i powiedzieć, że ktoś stał się „Mistrzem” określonej Gęstości / Wibracji, ale w pełni opanować Cykl Wcielenia możesz tylko poprzez ponowne połączenie się z Jedynym Nieskończonym Stwórcą. Możemy wybrać tę ścieżkę po osiągnięciu 8-mej gęstości lub zamiast tego wybrać wspinanie się na następną oktawę gęstości / wibracji i rozpocząć nowy cykl inkarnacyjnych zadań stworzenia.
(Shelby David) To mój pierwszy pobyt na Ziemi od dłuższego czasu (a może nawet pierwszy). Wiem od dawna, ponieważ ktoś z twojej dynastii powiedział mi, że tak naprawdę tutaj nie istnieję.
Masz rację, że nie byłeś tu przez długi okres "Ziemskiego czasu" ale to nie znaczy, że jesteś tu po raz pierwszy. Kolektywna ( zbiorowa) Dusza Quetzalcoatl przeprowadziła więcej niż jeden cykl inkarnacji w 3-ciej gęstości / wibracji w czasach klasycznych Azteków. Początkowo Quetzalcoatl walczył doskonaląc Miłość do swoich bliźnich co na jakiś czas posunęło go dalej. Jednak po zrozumieniu Jedności wszystkich mógł zobaczyć siebie w pozostałych i od tego momentu jego (wasze) postępy szły w szybkim tempie. Podczas zbliżających się żniw twój kolektywny duet Quetzalcoatl uzyskał imponujący pozytywny wynik 76%. Oczywiście, kiedy Dusza Zbiorowa przechodzi cykl inkarnacji w 3-ciej Gęstości \ Wibracji, rolę osób wcielonych w wcielenia fizyczne odgrywają jej Zindywidualizowane cząstki \ Dusze (na przykład ty). Co więcej, Dusza Wyższa („Wyższe Ja”) każdej osoby służy jako kotwica Energii z której każda Dusza „schodzi” do 3-ciej gęstości.
Spędziłeś dużo czasu pracując w 5-tej Gęstości \ Wibracji, Gęstości Mądrości lub Światła. Tak długa podróż była spowodowana nadmiarem Współczucia (co samo w sobie jest cudowne, ponieważ Współczucie jest jedną z głównych cech, które Dusza doskonali w 4-tej Gęstości). Jednak, aby przejść od 5-tej do 6-tej gęstości (Wibracja Jedności), konieczne jest zrozumienie równowagi między Współczuciem a Mądrością. Szósta gęstość znana jest również jako gęstość współczującej mądrości, ponieważ ci w niej rozumieją równowagę między tymi dwiema cechami. Zajęło ci to wiele cykli wcielenia i dlatego słusznie czujesz, że od dawna nie odwiedzałeś Ziemi w 3. gęstości \ wibracji.
(Shelby David) Właściwie nie spodziewałem się, że się tu pojawię, ponieważ planowałem inne rzeczy ale w ostatniej chwili mogłem tu uczestniczyć. Miałem okazję wiele zapamiętać, w tym fakt, że jestem tu również gościem z określonym zadaniem. Jestem tu obcy, że tak powiem, a moja ziemska rodzina różni się ode mnie. Podróżowałem do wielu gęstości i pomagałem w różnych rewolucjach.
Wasze rozeznanie dobrze wam służy, Shelby. Odnosi się to nie tylko do ciebie osobiście, ale do całej Duszy Zbiorowej.
Quetzalcoatl (wasz Makrokosmos) w ciągu ostatnich dwóch cykli współpracował z inną grupą 5-tej gęstości w Alfa Centauri, która również miała podobne trudności z nadmiarem Współczucia kosztem osobistej Mądrości. Niedawno ukończyłeś tam swoje zadanie i spieszyłeś się, aby nie przegapić wspaniałej okazji uczestniczenia w tym Wielkim Żniwie. I chociaż, jak już powiedziano, waszej Grupie w końcu udało się zrozumieć równowagę między Miłością a Światłem, aby wznieść się do 6. Gęstości \ Wibracji to nadal macie nadmierne Współczucie, a zatem zamiast spędzać zwykłą przerwę czasu / przestrzeni (we wszechświecie antymaterialnym, gdzie my zazwyczaj odpoczywamy między wcieleniami), nie chcieliście tak od razu być w tej przestrzeni / czasie 3-ciej gęstości aby pomóc swoim braciom.
(Shelby David) Moim problemem jest to, że pamięć mi odmawia posłuszeństwa i niektóre rzeczy z tego, co sobie przypomniałem nie pokrywają się z tym co powiedziałeś. Nieraz spotkałem Lucyfera i jego generałów. Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje na temat tych spotkań, ponieważ to znacznie rozproszyłoby mgłę w moich myślach. Jestem wyraźnie świadomy mojej ścieżki i oczekuję jedynie początkowego punktu działania, ale moje myśli są rozproszone i nie do końca rozumiem, co się naprawdę dzieje. Dziękuję za udział.
Właściwie „spotkałeś się” z nami (Lucyfer) wcześniej i nie raz. Współpracowaliśmy przy różnych zadaniach Rady i Konfederacji. Wykorzystaj dar komunikacji podczas „Snu” (ponieważ jest to ważny kanał komunikacji z Twoją Najwyższą Duszą i innymi Źródłami, z których „pobierane są informacje”), aby połączyć się z wewnętrznym „bankiem danych”. Zacznij zapisywać wszystko, co pamiętasz po przebudzeniu, i nie porzucaj tego procesu nawet jeśli na początku będzie to trudne. Powoli twój podświadomy rozum zacznie zdawać sobie sprawę z znaczenia „pobranych” informacji. Po wystarczającym opanowaniu tej procedury i użyciu Snu jako metody komunikacji wewnętrznej poproś naszego Nieskończonego Stwórcę, aby przypomniał Ci o czasie spędzonym w systemie Zeta Reticuli. Przypomnisz sobie wtedy nasz ostatni okres wspólnej służby i chciałbym mieć nadzieję, że ta pamięć ci się spodoba.
Niestety czas przeznaczony na ten dyskurs skończy się w piątek, więc raczej nie będziemy mogli się skontaktować później. Dlatego życzę wam, mój przyjacielu, jak najlepszego wypełnienia swojej Misji tutaj, zarówno indywidualnie, jak i pod względem Duszy Zbiorowej. Proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką. Z niecierpliwością czekamy na Ciebie „po drugiej stronie”, gdy ta wielka przygoda się zakończy.
Nasza Miłość, Mądrość i Pokój niech będą z wami.
Wspomniałeś o gwiazdce Alkione ... Ciekawostką jest to, że na Zaporze Hoovera znajduje się mapa gwiazd z obrazem tego układu gwiezdnego. Jest też kompas otoczony znakami zodiaku.
Rzeczywiście jest. Chowamy Prawdę na twoich oczach. I to nie tylko w filmach z Hollywood. To co jest przedstawiane ludzkości jako „science fiction” częściej niż myślisz jest faktem naukowym.
A co w takim razie tak naprawdę oznaczają te uskrzydlone posągi strzegące wejścia do tamy zainstalowanej na polecenie rządu amerykańskiego? Czy istnieje związek między tym zbiorem symboliki a waszym Lucyferiańskim / nieziemskim celem transformacji / równonocy?
W rzeczywistości wszystko jest bardzo proste. Zauważ, że nogi posągów skierowane są bezpośrednio na ziemię, podczas gdy ramiona i końce skrzydeł skierowane są ku niebu. Energia życia przepływa przez nogi do ludzkiego kompleksu ciała / umysłu / ducha z Ziemi. W tym samym czasie Energia Umysłu Nieskończonego Stwórcy przepływa od góry do dołu, przechodząc przez „czakrę” korony. Skrzydła wskazują na wrodzoną boskość nas (Lucyfer). Zauważ również, że postać jest w pozycji siedzącej. „Miejsce [zakorzenienia] naszej (Lucyfera) Mocy łączy Niebo i Ziemię i wszystko musi przez nas przejść.”
Mam również pytania, przepraszam, jeśli już na nie odpowiedziałeś. Kim jest ta „elitarna” dynastia: bogaci, jak wielu myśli, lub zewnętrznie zwyczajni ludzie (w tym celebryci, politycy itp.), Którzy mieszają się ze społeczeństwem i są stosunkowo niewidoczni, jednocześnie przyczyniając się do waszych planów ?
Nazwiska, które znasz, nie mają prawdziwej władzy. Oczywiście istnieje „pozór”, że mają władzę w tym sensie, w jakim ziemskie dusze ją rozumieją. W porównaniu do bogactwa naszej rodziny, własność tych milionerów i miliarderów, którzy są znani na świecie, wygląda jak drobiazg. Nasze bogactwo jest własnością Rodziny i było przekazywane z pokolenia na pokolenie przez wiele tysięcy lat. Jednak prawdziwym bogactwem jest wiedzieć głęboko w swoim sercu, że ty i twój Nieskończony Stwórca jesteście Jednym. „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego (Nieskończonego Stwórcy) i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane”.
Zatem część pytania będzie brzmiała następująco: czy wszyscy członkowie tej rodziny wiedzą, że są spadkobiercami dynastii? Czy są informowani natychmiast lub po osiągnięciu określonego wieku? Na przykład, kiedy i skąd wiedziałeś, że należysz do dynastii?
Tak, ten, który należy do dynastii (rodziny), urodził się w niej i jest wychowywany odpowiednio od urodzenia. Nie ma innego wyjścia. Chcę raz jeszcze wyjaśnić temat dynastii. Ci, których imiona znasz, należą do ziemskich dynastii. Tak, mają swoje miejsce w Rodzinie, ale Prawdziwe Linie Władzy nie należą do tej planety.
Być może jak dotąd jest to najbardziej szczegółowa informacja. Pomogła mi zrozumieć odpowiedzi na niektóre pytania, które zadałem.
Podzielam twoją radość. Być może jest to najważniejsza informacja tutaj przedstawiona.
Niestety usuwa również większość obwinień z "Nowego Porządku Świata".
To zależy od tego, jak to oceniasz. Czy to usuwa całą negatywność, którą zasialiśmy? Nie. Czy łagodzi to całe cierpienie i ból, które spowodowaliśmy i wyrządzamy planecie? Nie.
Czy to eliminuje fakt, że kończymy scenariusz końca gry i wkrótce wyjdziemy z cienia publicznie, aby poprowadzić i „uratować” rozpadające się instytucje polityczne i finansowe? Nie.
Czy to oznacza, że powinieneś poddać się temu spektaklowi i karmić Negatywność? Nie.
Czy to zdejmuje z was obowiązek przeprowadzenia cyklu równoważenia karmy, aby zrównoważyć cały cykl wywołanej negatywności? Nie.
Czy to oznacza, że powinieneś rozważyć w Negatywności narzędzie (którym jest), które pokazuje ci, czym nie jesteś? Tak.
Zawsze pamiętajcie, że jest to naprawdę wspaniała gra, w którą gramy i tworzymy razem z naszym Nieskończonym Stwórcą. I że „za kulisami” (między wcieleniami) jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i nikt tak naprawdę nie „umiera” ani „cierpi”, z wyjątkiem czasu Gry. Ta gra nie jest rzeczywistością. Rzeczywistość jest Rzeczywistością i masz moc wyrażania swojej Rzeczywistości w Grze, kiedy rozumiesz, jak to zrobić.
Mówicie, że dusza może wybrać pozytywność tylko w świecie, w którym wraz z nią istnieje negatywność. Gdyby nie było głównego bohatera na tym świecie to nie pojawiłaby się możliwości wyboru między „dobrem” a „złem”, aby wykazać poprzez ten wybór swoją gotowość na jedno lub drugie „życie po życiu”. Niczego nie nauczylibyśmy się mając wyłącznie pozytyw, a nasze dusze nie mogły niczego pokazać w kategoriach rozwoju osobistego.
Zgadza się -dokładnie tak. To jest powód naszego pobytu tutaj. Dla nas była to wielka Ofiara. Bez względu na to, jak trudno jest to zrozumieć, będąc w mentalnej strukturze życia w 3-ciej gęstości, wybraliśmy to z Miłości do was.
Chociaż wydaje się to bardzo proste, wciąż nie przyszło mi to do głowy. Niestety, dla tych z nas, którzy kochają ziemskie życie (a raczej możliwości, które są tutaj obecne), bardzo trudno jest zaakceptować, że cierpienie i niewola są tak naturalne dla tego świata jak miłość i szczęście, i wyłącznie pozostawiając za sobą tę ziemską egzystencję można naprawdę stać się wolnym.
Rozumiem. Naszym zadaniem jest dostarczenie katalizatora. Twoim jest z niego korzystać. Czy potrafisz spojrzeć głębiej niż to co widzą twoje oczy zarazem wyrażając Miłość i Szczęście w w tym świecie gdzie panuje strach i stłumienie? Jeśli to możliwe, staniesz się Promieniem Światła w Ciemności. Czy ulegniesz Ciemności czy wytrwasz oświetlając ją Boskim Wewnętrznym Światłem? Decyzja jest twoja.
Pomyśl o następujących kwestiach:
Jeśli Jedyny Nieskończony Stwórca jest Nieskończonością, a On stworzył wszystko co Istnieje (co jest Nim i jest w Nim zawarte), to czy Nieskończony Stwórca nie jest obecny we wszystkim?
Jeśli widzisz Boską iskrę Nieskończonego Stwórcy we wszystkim i we wszystkich - nawet w tych, którzy chcą cię skrzywdzić to martwy uścisk iluzji zacznie tracić nad tobą władzę.
„Kochajcie tych, którzy wami gardzą, i módlcie się za tych, którzy was nienawidzą”.
Dziękuję HH. Nie wiem, czy to prawda, że jesteś z elity, ale zmusiłeś mnie do myślenia.
Proszę bardzo. Mówię prawdę o sobie, ale nawet gdyby tak nie było to co to za różnica? Pamiętaj, że najważniejszą rzeczą nie jest ten, który przyniósł wiadomość, ale sama wiadomość. Życzę ci wszystkiego najlepszego w drodze do domu. Spotkamy się po wszystkim i niejednokrotnie będziemy śmiać się serdecznie z ról, które musieliśmy zagrać w tym wielkim dramacie.
Czy istnieje sposób, aby usunąć [negatywny] wpływ na moją świadomość? Wszak mogę być po prostu leniwą osobą a mogę być też pod wpływem zewnętrznym - jak mogę się dowiedzieć, co dokładnie się ze mną dzieje? Może stosują wobec mnie paraliż senny?
Jest sposób. Poznaj i zastosuj techniki obrony mentalnej. W Internecie jest wystarczająco dużo informacji, więc nie będę teraz poświęcał temu czasu. Przeczytaj artykuły i posłuchaj swojego wewnętrznego głosu. Twoja Dusza poprowadzi cię, jeśli poprosisz - ona komunikuje się z tobą w języku Zmysłów. Jeśli po zapoznaniu się z informacjami osobiście poczujesz ich „poprawność”, najprawdopodobniej tak jest.
Paraliż senny nie ma z tym nic wspólnego. Występuje, gdy mózg „budzi się” wcześniej niż ciało, gdy opuszcza stan snu. Kiedy przejdziesz przez etap głębokiego snu, ciało może naturalnie zostać sparaliżowane aby zapobiec obrażeniom z powodu niekontrolowanych ruchów. Czasami, jeśli obudzisz się zbyt wcześnie ze snu, ciało może myśleć, że nadal śpisz, a paraliż może trwać przez pewien czas, zwykle do momentu „otrząśnięcia się” ze snu, na przykład trudności z oddychaniem.
Kolejne pytanie: czy nasza natura może zostać zniszczona w nadchodzących czasach, czy też jest to kolejna taktyka zastraszania?
Nie. Wasza natura nigdy nie zostanie zniszczona. Jesteście wyjątkową cząstką Jedynego Nieskończonego Stwórcy. Jesteś Duszą Wieczną, która obecnie znajduje się w fizycznej "skorupie" (otoczce), którą możesz nazwać „ziemskim kostiumem”. Wasz ziemski kostium wyczerpie swoje zasoby i „odłączy się” (zginie), ale TY nie umrzesz. Nic nie może zniszczyć Nieskończonego Stwórcy; ty i Jedyny Stwórca jesteście jednym.
Chodzę więc do pracy, żeby było czym płacić rachunki, żyję normalnie z przyjaciółmi, bliskimi mi ludźmi. Zasadniczo jestem osobą pozytywną, ale mam też wiele emocji „jak normalni ludzie”: zazdrość, zazdrość, nienawiść itp. Być może, używając twojego sformułowania, możemy powiedzieć, że jestem„letni”. Jak osoba taka jak ja może zaakceptować to, co mówisz jako prawdę?
Nikt nie prosi, abyś wziął moje słowa za prawdę. Zasadniczo nie należy akceptować informacji innych osób jako „Prawdy”. Twoim zadaniem tutaj jest znalezienie własnej Prawdy. Czasami inni mogą ci pomóc, udzielając rad, ale aby ich Prawda stała się twoją prawdą to musi przejść próbę: musisz ją rozróżnić. Usiądź spokojnie w kontemplacji i poproś Nieskończonego Stwórcę aby skierował cię na ścieżkę. Zastanów się nad słowami, które wypowiedziałem i wysłuchaj swoich wewnętrznych uczuć. One są językiem którym komunikuje się z tobą twoja Dusza.
Gdy pojawiają się negatywne emocje, można je wykorzystać jako narzędzie, bo nim właśnie są. Naucz się zauważać moment, w którym pojawia się w tobie Negatywność. Złapawszy się na tym, że teraz zamierzasz rzutować myśl negatywną, przypomnij sobie, że każda myśl ma moc tworzenia i zadaj sobie pytanie: czy chcesz stworzyć właśnie to?
Zdobycie wystarczających umiejętności w tym procesie może zająć trochę czasu, ale nie poddawaj się. Nadal zauważaj moment, w którym pojawiają się Twoje negatywne wzorce myślowe, a po zauważeniu (złapaniu się), po prostu dwukrotnie sprawdź swój wybór, tj. zrób to jeszcze raz - już świadomie i wybierz odpowiedź, która będzie bardziej Pozytywna. Nazywa się to „pracą nad sobą” i jest to główny cel, dla którego zdecydowałeś się tu być: pracować nad sobą. Życzę powodzenia w procesie transformacji siebie.
Pojawił się już w Internecie jeden nazywający siebie Insiderem ale jego informacje były znacznie mniej wyczerpujące niż twoje. Czy był twoim poprzednikiem? Czy polecono mu także udostępniać informacje?
Dobre pytanie. Po przeczytaniu wspomnianego materiału mogę powiedzieć, że jest interesujący. Nie, to nie jest mój „poprzednik” i nie wiedziałem o tych informacjach. Gdyby była to moja rodzina, byłoby to niezwykle dziwne. Wspomina jednak, że jest członkiem „mniejszości”; w jego tekście są miejsca, które wyjaśniają mi której mniejszości.
Mogę powiedzieć, że jego materiał jest dokładny w 60 procentach. Mam wrażenie, że niedokładności informacji nie pojawiły się celowo ale dlatego, że nie miał on „szerszego obrazu” sytuacji. Jeśli należał do grupy „mniejszościowej”, której się domyślam to wszystko staje się doskonale jasne.
Co się stanie gdy nadejdą żniwa, mój czas tutaj dobiegnie końca i ta świadoma skorupa przestanie istnieć? Co stanie się z moimi przyjaciółmi i bliskimi? Czy my, czyli zdecydowana większość mieszkańców tej planety, tego wymiaru lub gęstości, pozostaniemy w dużej mierze nieświadomi nadchodzących wydarzeń?
To dobre pytanie. Lubię pytania płynące z serca.
Wszystko zależy od okoliczności, w których wystąpią ostatnie chwile twojego obecnego Życia. Załóżmy na przykład, że jeśli podczas nadchodzących transformacji planetarnych twój aspekt fizyczny osiągnie to co nazywa się „umieraniem” to natychmiast powrócisz do tego pięknego miejsca, w którym znajdujemy się między inkarnacjami i które w tym dyskursie nazywam „przestrzenią / czasem”. lub „antymateria”. To jest miejsce, które ludzie nazywają „Niebem”. Spotkasz tam wszystkich, których kochasz i którzy również „umarli” w tym życiu, i będziesz cieszyć się radosnym i emocjonalnym spotkaniem z nimi. Spotkasz się także ze swoją Duszą Zbiorową i Duchowymi Mentorami.
Wcielając się tutaj, wszyscy zachowujemy część Energii Duszy „po drugiej stronie”. W zależności od stopnia złożoności wybranej przez nas ścieżki życia, zabieramy ze sobą mniej lub więcej naszej Energii. Dla przeciętnego Życia we wcieleniu na Ziemi zwykle przynosimy ze sobą około 60–80% naszej energii duszy. Dlatego, nawet jeśli wasi bliscy, po powrocie do świata Ducha ponownie inkarnowali się w innej przygodzie to w Domu nadal będziecie napotykać jakąś część ich Energii. Razem ze swoimi Nauczycielami ocenisz swoje wniesione życiowe doświadczenie i przestudiujesz lekcje swoich sukcesów i porażek. Przed planowaniem kolejnego wcielenia spędzisz trochę czasu na relaksie i nauce.
Dla tych, którzy nie „umrą” fizycznie przed Wielkim Żniwem, nastąpi pewien moment „zerowego czasu”, w którym doświadczysz ekstatycznej fuzji z Nieskończonym Stwórcą, a to doświadczenie pozostanie z tobą wspaniałym przypomnieniem, kim i czym tak naprawdę jesteś; po tym zasłona zapomnienia znów spadnie na ciebie, a ty przeniesiesz się do miejsca, które na ciebie czeka, w zależności od [twojej zgodności] z tym: albo trafisz z nami do 4-tej Negatywnej Gęstości \ Wibracji (mało prawdopodobne), albo sam awansujesz do 4-tej dodatniej gęstości \ Wibracji (możliwe), albo też (dla tych, którzy nie są „ani tym ani tamtym”) przeniesiesz się na inną podobną do tej planetę, 3-ciej Gęstość, aby kontynuować trening przez tyle cykli ile potrzebujesz na przejście do 4-tej dodatniej gęstości.
Osoby z tej ostatniej kategorii nie będą pamiętać niczego o czasie przemieszczenia; wszystko będzie tak jakby nic się nie zmieniło, poza tym, że będziesz miał wspomnienie „zerowego punktu czasu”, jako zachętę [do pracy nad sobą]. W tym życiu nie będziesz pamiętać ostatnich wydarzeń podczas żniw. Wszystko będzie tak jakbyś doświadczył pewnego mistycznego stanu, a wtedy życie będzie kontynuowane w „normalnym” dla ciebie trybie.
Bardzo trudno tobie uwierzyć, chociaż odpowiadasz i określasz bardzo intrygująco ...
To dobrze. Nie chcę, żebyś mi ślepo uwierzył. Zbyt wielu ludzi na tej planecie spędza całe życie robiąc i myśląc to co myślą i robią inni, twierdząc, że jest to słuszne. Chcę, aby moje słowa były dla was katalizatorem - oto moja funkcja tutaj. Jeśli moje słowa zmuszają cię do zatrzymania się choć na chwilę - nawet na krótką chwilę - do myślenia i przemyślenia tego, co jak „myślisz” wiesz o naturze Życia i tym, co ślepo traktujesz jako coś oczywistego (bo „wszyscy w to uwierzą”), wtedy mój czas tutaj nie poszedł na marne. Pragnę, abyście stali się autentyczną Istotą Ludzką, myślącą, czującą i decydującą samodzielnie o tym w czym „odczuwacie” Prawdę dla siebie samych. Życzę powodzenia na twojej drodze.
Nadal nie możesz przedstawić wielu dowodów na to, że wszystko, co zostało powiedziane, nie jest fikcją, chociaż gdybyś był tym, kogo sam zadeklarowałeś, nie byłoby to dla ciebie trudne.
Nie chcę, a nie „nie mogę”. To duża różnica. Celem tego dyskursu nie jest wykazanie w jaki sposób spełniają się przepowiednie. Jeśli myślisz, że chcę aby mi ślepo wierzyć to głęboko się mylisz. Co więcej, byłbym bardzo zdenerwowany takim nastawieniem, ponieważ wtedy nie zaczerpniesz nic z tego, co powiedziałem w odpowiedziach na pytania. (Nie osobiście ty, ale „ty” - w sensie ludzi w ogóle).
Moim zadaniem tutaj, podobnie jak we wszystkich poprzednich wcieleniach od wielu tysięcy lat jest dostarczenie ci katalizatora - sprawić abyś pomyślał (ponownie, nie „ty” osobiście, ale ludzie w ogóle). Jeśli zacznij oferować „dowody”, których szukasz, a także przewidując wydarzenia, które mają się wydarzyć jutro na twoich oczach to ludzie zaczną postrzegać wszystkie słowa, które powiedziałem jak ewangelię. To byłaby katastrofa, ponieważ wtedy nie zaczerpnąłbyś użytecznych lekcji dla siebie. Tu nie chodzi o to kim jestem.
Jestem tylko posłańcem. To zależy od was (w ogólnym sensie) i JAK reagujecie na katalizator. Zastanawiajcie się nad tym co „myślicie” o rzeczywistości. Szukajcie w sobie Nieskończonego Stwórcy i proście Go aby naprowadził was na ścieżkę. „ Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.”
Jestem masonem 32 poziomu, chociaż jeśli naprawdę należałeś do dynastii, wiedziałbyś, że mój stopień nic nie znaczy.
Jeśli prawdę uzyskałbyś status „Prince of Royal Secret” poprzez rytuał szkocki lub status „Knight of the Templars” poprzez rytuał York i zostałeś nauczony wiedzy o prawdzie stworzenia, to byłbym bardzo zainteresowany do której loży należysz, a także aby się komunikować z twoim obecnym Mistrzem. Oczywiście, w pełni rozumiem i będę szanować jeśli zechcesz milczeć publicznie na temat takich szczegółów. To, co powiedziałeś wcześniej, że w rzeczywistości są tylko trzy stopnie, jest prawdą dla tych, którzy należą do Niebieskiej lub loży Master.
Chociaż, odkąd powiedziałeś, że jesteś masonem 32 stopnia, zakładam, że zdałeś rytuał szkocki lub jego odpowiednik. Mam nadzieję, że będę osobiście obecny w momencie, gdy kiedykolwiek zostaniesz zaproszony do przejścia powyżej 33 stopnia. Chciałbym być tym, któremu powierzą zaszczyt przedstawienia ci Lucyfera. Przewiduję, że odpowiesz teraz, że nie ma postępu powyżej 33 stopnia. Cóż, jeśli masz szczęście, to w pewnym momencie życia czeka Cię niespodzianka. Mam szczerą nadzieję, że nie przegapisz tego.
Powtarzanie już obalonych teorii spiskowych sugeruje, że jesteś fałszywką.
Samo słowo „obalić” bawi mnie, ilekroć je słyszę. Niektórzy uważają, że wystarczy wstawić słowo „obalone” i odrzucane informacje natychmiast się takie stają. Większość „obaleń” zawiera więcej dziur niż same „teorie spiskowe”, które mają obalić. Najważniejsze jest aby rzucić pozory argumentów, aby pomóc tym, którzy tak naprawdę nie chcą aby Prawda okazała się Prawdą, aby nadal wierzyli w coś przeciwnego i ponownie na jakiś czas zanurzyli głowy na piasku. Tak czy inaczej, będę nadal odpowiadać na pytania tych, których umysły są otwarte i pozbawione ograniczeń. Wam mój szacunek i życzenia sukcesu.
W ciągu mojego życia często uciekałem się do modlitwy, czasem formalnej a czasem nie; wyniki były niesamowite a czasem przychodziły natychmiast. Osobiście wziąłem to za dowód, że jakaś wyższa siła - lub siły - mogą w znaczący sposób odpowiedzieć na dialog, przynajmniej mnie a być może wszystkim. Nie wykluczam jednak możliwości zbiegów okoliczności. Czy mógłbyś z kolei rzucić światło na takie zjawiska?
Zjawisko takie jak przypadek nie występuje w przyrodzie. Nic się nie dzieje przez przypadek. Życie jest w ciągłej komunikacji z nami. Tylko ludzie są w większości zbyt zajęci aby to zauważyć. Nasz Jedyny Nieskończony Stwórca pragnie być bliżej nas. W rzeczywistości jest bliżej niż wielu ludzi jest skłonnych wierzyć: po prostu go nie zauważają. Każdego dnia mijają go na ulicy, kiedy wydaje im resztę w sklepie, kiedy w nocy przykrywają go ciepłym kocem, całują i opowiadają bajkę, kiedy bezlitośnie miażdżą go czołgającego się po ścianie na swoją pajęczynę w łazience. I nawet jeśli w pokoju nie ma nikogo innego - tylko „ty”.
Głównym powodem, dla którego „modlitwy” ludzi pozostają bez odpowiedzi jest to, że tak naprawdę w to nie wierzą. Nie trzeba mieć „wiary” w Nieskończonego Stwórcę: - Ufajcie mu. Najpotężniejszą formą „modlitwy” jest dziękczynienie. „Wie Ojciec was, czego wam potrzeba, wpierw, zanim Go poprosicie”. Dziękczynienie jest uświadomieniem sobie, że nasz Nieskończony Stwórca już dał wam to co obiecał; a także jest to uświadomienie swojej wdzięczności za to co dane, nawet na długo przed upewnieniem się co do jego rzeczywistości.
Im bardziej ufamy naszemu Stwórcy, tym więcej rezultatów osiągamy. Życie daje nam to, czego oczekujemy. (Ponieważ wszystkie myśli są obdarzone mocą Stworzenia.) Jeśli budząc się spodziewamy się złego dnia, to najczęściej tak się stanie. Pamiętaj jednak, że ta zasada działa w obu kierunkach.
Wszystko to prawdopodobnie napisał inny filozof amator (z nowym pseudonimem), który teraz nakierowuje na pierwszego aby nadać swemu tekstowi aurę autentyczności.
A to dopiero! Tak bardzo chcesz kogoś zdemaskować. Każdy administrator może potwierdzić, z ilu kont korzystam. Zarejestrowano tylko dwa: pierwszy „Hidden Hand”, który nie otrzymał listu potwierdzającego i drugi „Hidden Hand” do którego list dotarł. Całą niezbędną „wiarygodność” moich informacji zapewnia mój Nieskończony Stwórca.
Hidden Hand, bardzo lubiłem czytać twoje odpowiedzi, choćby dlatego, że w przeciwieństwie do typowych postów na forum ATS, nie są one pełne błędów, gramatycznych i stylistycznych. Czy mogę polecić ci miejsce na ewentualne sesje w przyszłości? Ja osobiście bardzo lubię "Project Camelot". W każdym razie nadal czytam z otwartym, ale sceptycznym umysłem.
Dziękuję. Znamy portal Project Camelot. Robią świetną robotę. Jeśli miałeś na myśli tamtejsze forum to wcześniej o nim nie wiedziałem. Na służbie nie często muszę pracować z Internetem. Szczerze mówiąc, nie mam nawet dużo czasu aby się tym zainteresować. Co jednak nie powstrzymało mnie od czerpania dużej radości z naszej komunikacji w „cyberprzestrzeni”. Cóż, jeśli chcesz wykonać jakieś „zadanie”, a może zlecić je komuś kto ma czas, to byłoby bardzo miłe - jeśli chcesz - zebrać i umieścić cały materiał tej dyskusji w jednym tekście (bez „przerw”), dzięki czemu pozostanie tylko sekwencja pytań i odpowiedzi. Jak wspomniałem wcześniej, wybrano forum ATS bo zostałem poinformowany, że wśród uczestników jest najwyższy poziom osądu i stopień ostrożności. Na podstawie mojego doświadczenia i oceny ogólnego obrazu mogę się z tym zgodzić. Jeśli jednak uważasz, że uczestnicy projektu Camelot będą zainteresowani, możesz wysłać do nich tekst. Im więcej ludzi go pozna tym lepiej.
Ostatnio nie śnię często, ale z jakiegoś powodu śniłem sobie kiedyś, i musiałem tu zadać pytanie. Zaskakujące, ze wszystkich możliwości we wszechświecie mam zapewnione właśnie to.
Nic nie jest przypadkowe na tym świecie, drogi przyjacielu, nic nie jest przypadkowe. Sny to główna metoda komunikacji naszych dusz z nami. Świadoma część umysłu jest przez większość czasu zbyt zajęta i zbyt rozproszona przez swoje działania, aby usłyszeć co Duch chce przekazać. Dlatego używa podświadomości.Hidden Hand, przez całe życie szukałam odpowiedzi na pytania. Szukam gdziekolwiek mogę. Po przeczytaniu twoich słów odczuwam wewnętrzną potrzebę zbadania ich prawdziwości i znaczenia. Czuję potrzebę rozważenia ich znaczenia tak dokładnie, jak to możliwe, porównując je z prawdą, którą czuję w sobie.
Tak właśnie powinno być. Powtarzam: NIE PROSZĘ o ślepe przyjęcie wszystkiego, co powiedziałem jako „prawdy”. W ogóle nie pragnę aby ktokolwiek wydał tak błędny osąd. Nie oznacza to, że moje słowa nie są Prawdą, ale jedynie to, że czytelnik musi je rozważyć, zastanowić się nad nimi, rozjaśnić je swoją intuicją i wewnętrznymi uczuciami oraz zdecydować jak Prawdziwymi są one „odczuwane” przez Ciebie.Hidden Hand, z najgłębszym szacunkiem zadaję moje pytanie. Przed kim będziesz stał (mieć do czynienia) gdy wszystkich nas wezwą do domu?
Staniemy, jak wszyscy inni, przed naszym Jedynym Nieskończonym Stwórcą. Wiemy już, co nas czeka po przybyciu do świata negatywnego 4-tej gęstości. Musimy doświadczyć stworzonej przez nas Negatywności i przekonać się na sobie czym ona jest. Musimy odpracować karmiczny efekt naszych działań. Ale jednocześnie zdając sobie sprawę, że to wszystko jest cudowną i złożoną grą, którą wspólnie tworzymy, będziemy wiedzieć, że pod koniec drogi czeka nas serdeczna wdzięczność i pochwała za tę Ofiarę, którą złożyliśmy wprowadzając negatywną polaryzację do waszej gry, abyście mogli mądrze z niej korzystać i zobaczyć, czym nie jesteście. Dziękuję za pytania, życzę wszystkiego najlepszego i proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił twoją ścieżkę.
Ponieważ opuszczasz nas w ten piątek to chciałbym porównać twoje informacje z innymi źródłami. Wspomniałeś o channelingu RA, ale zauważam podobieństwa z trzema innymi źródłami omawianymi tutaj i na innych forach. Byłoby interesujące poznać Twoją opinię na ten temat w porównaniu z twoimi informacjami. Mówimy o channelingu ACIM (rzekomo informacje przekazywane przez Chrystusa), Materiałach Edgara Cayce'a, (do których RA może się odnosić) oraz „Terra Papers”. Czy osoby szukające zrozumienia tych problemów mogą znaleźć coś przydatnego w tych źródłach?
Materiały ACIM zawierają pewne podstawowe prawdy, głównie dotyczące Prawa Propagacji i Przyciągania ale są również zanieczyszczone niedokładnościami. Co dotyczy Dokumentów Terra - nie wiem o nich. Praca Edgara Cayce'a ma znaczenie. Ma również wiele zniekształceń, ale dla tych, których umysł potrafi rozróżniać, jest coś wartego wyciągnięcia. Przyjmij to z otwartym umysłem, ale rozważ wszystko (jak każda wiedza filozoficzna, której pozwalasz wejść do świętej przestrzeni własnego rozumu) i zaakceptuj tylko tę Prawdę, która rezonuje z tobą.
Wspomniał pan o dwóch poprzednich kontaktach [z rodziną] w 1999 i 2003 roku. Czy może pan porozmawiać o tych źródłach? Przypuszczam, że te źródła nie są bardziej uprzywilejowane niż ci, którzy zadawali im pytania.
Niestety nie należy do moich kompetencji. Materiały z 2003 roku zostały usunięte przez administratorów strony, ponieważ „spowodowały wiele kontrowersji”, a materiał z 1999 roku nie został opublikowany z tych samych powodów, które spowodowały moje pojawienie się tutaj. W tych materiałach było wiele Prawdy, ale od tego czasu zmieniły się nasze cele w wielu aspektach, dlatego jakość mojej misji ucierpiałaby gdybym zaczął wracać do tych informacji; ponadto moi przełożeni wyraźnie poinstruowali mnie, żebym tego nie robił.
Dziękuję za pomoc Namaste.
Bardzo proszę. Wybrałeś wspaniałe słowo, aby zakończyć rozmowę. Gdyby ludzie szczerze żyli w zgodzie ze znaczeniem tego słowa, „aby rozpoznać i uhonorować boską iskrę w każdym z nas”, czekałaby na nas imponujące Pozytywne żniwa. Namaste Tobie też. Prosimy naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką.
Zastanawiam się, czy Secret_Desnic przeczytał materiały o nazwie Prawo Jedynego. Przeczytałem je niedawno (po tym, jak natknąłem się na nie po przeczytaniu twoich odpowiedzi) ... a informacje są bardzo zgodne z tym, co mówisz. Czy to źródło oszustwa i fikcji? Lub odwrotnie, „prawda”?
Wspomniałem już o materiałach Ra. Jak już powiedziano, tak, są one obecnie najdokładniejszymi dostępnymi informacjami na tym świecie i polecam wszystkim zainteresowanym zapoznanie się z nimi. Książki te ukazały mi się natychmiast po wydaniu, około 25 lat temu, i zdarzyło mi się zapoznać z niektórymi (nie wszystkimi) z nich. W rzeczywistości pod wieloma względami są one zbieżne z wiedzą, którą posiada moja Rodzina i która była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Informacje na temat tych materiałów są poprawne w 85–90%. Niedokładności miały miejsce, gdy kanał był słaby, a stało się to nieumyślnie. Bardzo dobrze znamy Ra (esencję) i cieszymy się, że nawet teraz działają tutaj na planecie „zza kulis”, przygotowując Wielkie Żniwa. W tym momencie udało mi się odpowiedzieć na prawie wszystkie postawione pytania. Jeśli czegoś brakuje (ważnego), dajcie mi znać. Mamy do dyspozycji dwie sesje dyskursu, po których się wyloguję. Do zobaczenia jutro.
Czwarta sesja
Niestety czas, który mi przydzielono, jest nieco krótszy niż zaplanowano. Stało się to nieoczekiwanie, ale nieuchronnie. Nie mam czasu, aby odpowiedzieć na WSZYSTKIE pytania, więc w większości odpowiem na pytania, które według mnie są zadawane przez ludzi, którzy z całego serca chcą wydobyć z naszego dyskursu coś naprawdę przydatnego dla siebie, a tym samym pomóc wszystkim zaangażowanym . Po drugie, odpowiem na rozsądne i interesujące pytania, od których można rozwinąć dalszą rozmowę. Chciałbym szczerze przekazać jak najwięcej informacji w pozostałym czasie. Ponadto, w miarę możliwości, odpowiem na pytania, które według mnie są ważne w ogólnym obrazie, nawet jeśli ci, którzy je zadają będą dążyć do „obalenia” lub znalezienia „haka”; jeśli pytanie ostatecznie posłuży większemu celowi to postaram się na nie odpowiedzieć. Biorąc pod uwagę powyższe, proszę o wzięcie pod uwagę, że wiele moich odpowiedzi zostanie przedstawionych w krótszej formie niż chciałbym; jest to konieczne, aby mieć czas na udzielenie odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Bez dalszej zwłoki przystępuję do rozmowy.
Znasz mnie? Kim jestem Jaką rolę w tym wszystkim gram? Kiedy mam się obudzić? Czy muszę się obudzić? Czuję to w siebie ale boję się odkryć! Pomóż!
Czy „znam” ciebie jako człowieka, który komunikuje się ze mną poprzez przesyłanie drukowanych listów przez Internet? Nie, nie znam.
Jaką rolę w tym wszystkim grasz? A jaką rolę chcesz odegrać? Wybór, jak zawsze jest całkowicie twój. Bez względu na to, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, tworzysz historię na tej planecie. Radzę to robić sensownie (w przemyślany sposób).
Kiedy masz się obudzić? A kiedy chcesz się obudzić? A ty w ogóle tego chcesz? Jeśli Twoja odpowiedź na to pytanie brzmi „tak” to skorzystaj z Katalizatora i narzędzi, które ci zapewniamy.
W tej rozmowie przedstawiłem już wiele subtelnych, niezbyt subtelnych i otwarcie oczywistych wskazówek, w jaki sposób możesz z nich korzystać.
„Czuję to w siebie ale boję się odkryć! Pomóż!"
Czego się boisz? Nie spiesz się, by udzielić odpowiedzi na to pytanie, ale lepiej zadaj je sobie podczas minuty spokojnej kontemplacji, kiedy pracujesz nad sobą. W końcu pracujesz nad sobą, prawda? Jeśli jeszcze nie to, teraz jest dobry moment na rozpoczęcie.
Usiądź w ciszy. Odłącz wszystkie niepotrzebne urządzenia elektryczne. Nie musisz wyłączać lodówki. (Pola elektromagnetyczne wytwarzane przez instrumenty powodują zakłócenia we wzorach fal mózgowych i utrudniają osiągnięcie głębokich stanów alfa i zeta sprzyjających głębokiej relaksacji i słyszeniu swojego wewnętrznego głosu.) Poproś Nieskończonego Stwórcę, aby ci pomógł. Podziękuj mu, bo wiesz, że pomoże.
Bądź ze sobą szczery. Czego się boisz? Pamiętaj, że to gra w którą grasz a sama w sobie nie jest rzeczywistością. Kiedy znajdziesz swojego Stwórcę w sobie, poznasz Go w sobie, zrozumiesz, że nie masz się czego obawiać. Bądź tą silną i odważną Duszą, dzięki której jesteś świadomy siebie głęboko w sobie. Nie chowaj swojego Wewnętrznego Światła. Zaufaj sobie i wlej swoje światło w ciemność. Prosimy naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcę aby prowadził cię i oświetlał twoją ścieżkę.
Czy to prawda, że Rządzące Siły (w oryginale «Powers That Be» - uwaga tłumacza) skoncentrowały się na stworzeniu punktu ujemnego we wszechświecie, aby zniszczyć równowagę naszego wszechświata?
Nie.
Czy 11 września 2001 roku było stworzeniem gwiezdnych wrót?
Nie, to była rytualna ludzka ofiara. A także oczywisty katalizator tzw. „Wojny z terroryzmem”.
Czy prognozy "Goodchild" z federacji światła mogą być prawdą, że UFO, które ludzie widzą, są przedstawicielami posłańców światła, którzy pomagają ludzkości wznieść się / spaść do wyższego / niższego stany wibracji?
Ta, która nazywa siebie „Goodchild”, ma dobre serce. Po prostu dostroiła się do „niewłaściwego kanału” i słuchała niewłaściwego programu. Jak wspomniano wcześniej, jeśli nie przestrzegasz odpowiedniego stopnia ochrony i czujności, nawet początkowo pozytywny kanał można łatwo zafałszować negatywnym. Gdy tylko zaczną podawać dokładne daty wydarzeń, wiedz: coś jest nie tak.
Czy wywołujecie strach, przerażenie i cierpienie, aby pożywić się negatywnymi emocjami podczas żniw?
Nie.
Czy istnieją dynastie, które wykorzystują przekazaną im starożytną mądrość, aby same stać się bogami?
Nie i nie ma takiej potrzeby. Czas, aby ludzkość wyrosła ze starych koncepcji o „bogach”. Sama idea „Boga” ograbia cię z Mocy, która jest w twoim posiadaniu, i przenosi ją na jakąś niejasną, nieznaną postać, która jest „gdzieś tam”. Innymi słowy, poza wami. Zamiast „Boga” naucz się widzieć „Stwórcę”. Zatem „próba zostania bogami” po prostu nie jest konieczna. Jesteśmy już Twórcami. I Ty też. Jedyne pytanie brzmi: czy tworzysz świadomie czy podświadomie?
Co to jest 11.11?
Rozważ to jako budzik. Do czego służą budziki?
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób duch wchodzi do noworodka zaraz po urodzeniu.
Duch nie wchodzi natychmiast po urodzeniu. Dusza wchodzi do swojego "naczynia" fizycznego na długo przed procesem porodowym i chociaż czas się zmienia to mimo to dzieje się tak przed narodzinami.
Czy witryny takie jak ta służą tworzeniu negatywności?
To zależy od tego, jak z niej korzystasz. Ona ma potencjał aby stać się albo negatywną albo pozytywną. Od Ciebie zależy, jak wykorzystasz ten potencjał.
Co jest złego w tym, że [u człowieka] istnieje ego i dlaczego przekonania New Age próbują stłumić ego? Przecież bez ego człowiek nie może być świadomy własnego istnienia a także uczyć się na własnych błędach - poprawianie ich bez ego jest prawie niemożliwe.
Nie ma nic „złego” w tym, że dana osoba ma ego. Twoje ego jest wspaniałym i nieocenionym narzędziem. Podobnie jak w przypadku każdego narzędzia, niewłaściwe obchodzenie się z nim może być niebezpieczne i spowodować poważne szkody dla Ciebie i innych osób.
O dziwo, niepokoi mnie to, że będę musiał znów zakręcić kołem życia i narodzić się z nowym mózgiem tracąc wszystko, co tak trudno było poznać w tym życiu.
Wasza Dusza pamięta absolutnie całe zdobyte doświadczenie. Jedynym powodem, że nie pamiętasz tego teraz jest to co nazywamy „zasłoną zapomnienia”. Jeśli przybywałbyś do każdego nowego wcielenia z dostępem do całej pamięci waszej Duszy, wówczas sens wejścia w czasoprzestrzeń zostaje utracony. Byłoby to równoznaczne z grą komputerową z włączonymi wszystkimi "ułatwieniami". Z takiego doświadczenia nic byś nie skorzystał a nawet zostałaby utracona przyjemność z gry.
Pamiętaj, że fizyczne ciało, które nosisz, nie jest tym, kim naprawdę jesteś. To jest tylko naczynie dla twojej Istoty. To, kim naprawdę jesteś, jest Prawdziwe i nie można go zniszczyć.
Przenosząc się do królestwa czasu / przestrzeni - lub tego, co niektórzy nazywają „Niebem” - zachowacie całą pamięć o doświadczeniach tego życia. Przestrzeń \ czas jest iluzją, ale czas \ przestrzeń to Rzeczywistość.
Ta nieskończona Natura wokół i wewnątrz twojego „ciała”, a mianowicie twoja Dusza, jest tym, czym naprawdę jesteś. I zawsze będzie częścią ciebie.
Moim marzeniem jest zostać takim samym władcą co ty.
W ogóle nie jestem władcą. Jestem rosnącą i rozwijającą się Duszą, tak jak ty. Po prostu przechodzimy przez różne etapy rozwoju. Dostajiesz się tam, gdzie chcesz być. To wymaga tylko czasu i cierpliwości. Postaraj się poświęcić trochę czasu na radość z podróży.
Każdego dnia staram się zrozumieć i zmienić siebie. Rozwinąć umysł, któremu ciało będzie podległe. Czuję, że w swoim życiu posunąłem się dość daleko ale wciąż nie dość daleko.
Pewnego dnia marzę o tym, by poznać tak wielkich mistrzów jak ty i nauczyć się wszystkiego, co ty wiesz.
Oto, co musisz zrobić w takim przypadku .
Znajdź sobie lustro. Przyjrzyj się mu bliżej. I powiedz magiczne słowo:
"Cześć"
Spotkamy się za kulisami, kiedy gra się skończy. Kiedy zobaczysz nas „bez makijażu” to przypomnisz sobie i rozpoznasz nas jako swoich starożytnych towarzyszy.
Dziękuję za przybycie i dzielenie się swoją szeroką wiedzą o wszechświecie. Mam sporo do przemyślenia.
Zapraszam. Dziękuję za twoje pytania. Czuję w tobie chęć rozwoju. Wewnątrz Twojej Natury jest wszystko, czym chcesz się stać, a nawet znacznie więcej - czego nie możesz sobie nawet teraz wyobrazić.
Pewnego dnia z drugiej strony przypomnimy sobie z naszych serc nasze dramatyczne przygody. Na razie zaufaj sobie i pracuj nad sobą; żyj każdą chwilą czyniąc Dziękczynienia dla naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.
Niech nasz Nieskończony Stwórca błogosławi i kieruje twoją ścieżką.
Szanowny Panie (Madame). Chcę być tym, który przynosi światu nową planetarną energię. Jeśli „dynastie” mają tak wielką wiedzę to skromnie proszę o dostęp do niewielkiej ilości niezbędnych informacji.
Uważam, że wskazane byłoby otrzymanie od ciebie osobistej wiadomości wskazującej na bezpieczniejszy kanał komunikacji.
Rozumiem, że niemożliwe jest „przyjęcie” mnie do rodziny ale wystarczy, żebym został „uczniem”.
Rozumiem również, że przewidziano coś w zamian za to i z należytym szacunkiem wyrażam zgodę na omówienie tego, chociaż nie gwarantuję zgody.
Będę czekał na twoją odpowiedź.
Bardzo mi przykro, ale nie jest to możliwe. W Rodzinie możesz się tylko urodzić i przejść specjalne, bardzo intensywne wychowanie, które gwarantuje niezachwianą Wierność. Bez względu na to, jak szczere i silne jest pragnienie osoby „dołączającej” do nas z zewnątrz, możemy ufać tylko tym, którzy zostali wychowani zgodnie z naszymi fundamentami. Nie chciałbym życzyć nikomu przejścia przez ten proces wychowania, ponieważ czasami jest on wyjątkowo trudny, a poza tym jest już za późno, aby rozpocząć ten proces po dorastaniu.
Jeśli chodzi o dalszą komunikację, niestety nie jest to również dla mnie możliwe i dopuszczalne.
Podczas naszego dyskursu przedstawiłem tyle informacji, ile mi pozwolono. Na tych stronach znajduje się wiele „klejnotów” informacji dla tych, którzy naprawdę szukają sposobów na rozwój. Niektóre z nich są oczywiste, inne są bardziej subtelne i niejednoznaczne. Weźcie je „w siebie” i zapytajcie Nieskończonego Stwórcę jaka jest dla was Prawda.
Życzymy powodzenia w podróży i do zobaczenia za kulisami tej wspaniałej sceny.
Nadal nie rozumiem, o jakich żniwach mówimy. Jeśli „urodzaj” oznacza zbieranie owoców, to przecież wy je sadzicie!
Nie my. Nie my sialiśmy ale nasz Nieskończony Stwórca. I nie dla nas, aby czerpać korzyści, ale dla naszego Nieskończonego Stwórcy.
Pomagamy przygotować żniwa "oddzielając ziarna od plew" - jeśli zastosować dobrze znaną metaforę.
Czy zmiana nastąpi natychmiastowo, po czym świat fizyczny, który znamy i nazywamy „iluzją” zniknie?
Powiedziałem już o tym w naszym dyskursie. Radzę najpierw przeczytać moje odpowiedzi i znaleźć informacje o nadchodzących żniwach, a także o tym jak będzie rozróżniane osobiste doświadczenie ludzi.
Dziękuję za odpowiedź na moje poprzednie pytania. Mam jeszcze kilka, mogę zapytać?
1. Jak można pokonać karmę? Czy to w ogóle możliwe? Czy jest przewidziany koniec cyklu karmicznego?
2. Czy czas jest takim jak go postrzegamy, czy jest to kolejna iluzja przestrzeni trójwymiarowej?
3. Czy dzieci w twojej rodzinie mają wrodzoną wiedzę o tym skąd pochodzą i kim są? Jeśli nie i wszystko to jest przekazywane podczas edukacji to czy kiedykolwiek wątpiłeś w tę wiedzę? Dziękuję!
Proszę bardzo.
1). Nie, karma nie jest „pokonywana”, jest „odpracowywana”. Innymi słowy, jeśli kogoś skrzywdzisz - fizycznie, emocjonalnie lub w inny sposób to w pewnym momencie w przyszłości będziesz musiał doświadczyć wszystkiego, czego inni doświadczyli w wyniku twoich działań. Prawo kary karmy nie jest „karą”, ale jest narzędziem nauczania, które wprowadza się w życie, aby motywować osobisty wzrost i rozwój. Kiedy musimy doświadczyć konsekwencji naszych działań to wzrasta prawdopodobieństwo, że następnym razem wybierzemy inny sposób działania. Należy również pamiętać, że prawo działa w obu biegunowościach. Dlatego staraj się, aby twój wpływ na tych „innych” z którymi musisz się spotkać na swojej drodze, był pozytywny i korzystny.
1b). Cykl Karmiczny kończy się, gdy nauczysz się wszystkich lekcji, które wyznaczono ci, aby się z niego przyswoić. Jeśli będziesz powtarzać te same błędy to cykl będzie kontynuowany dopóki nie zrozumiesz, a tym samym nie przerwiesz cyklu. Ale w końcu prędzej czy później wszyscy uczymy się wszystkiego, czego musimy się nauczyć, i wszyscy w jakiś sposób odnajdujemy drogę do domu. Po prostu dla niektórych trwa to dłużej niż dla innych.
2). Czas liniowy będzie bardziej poprawnie opisany jako ukierunkowane wytwarzanie. Należy jednak pamiętać, że nawet cykliczny czas jest częścią Tworzenia, a Tworzenie, bez względu na to, jak piękne może być, jest również Iluzją, a ściślej Formą Myśli naszego Nieskończonego Stwórcy. Tworzenie nie jest Prawdziwe, ale Stwórca i Współtwórcy z nim są Prawdziwi.
3). To doskonałe pytanie. Dlatego poświęcę trochę więcej czasu na odpowiedź.
Najpierw należy rozróżnić [pojęcie „rodziny”]. Kiedy mówię o Rodzinie w tej konkretnej odpowiedzi na pytanie to mam na myśli Linie Władzy, a mianowicie te, które nie powstały na tej planecie. Te same dynastie rządzące, o których wiesz, chociaż są częścią rozszerzonej Rodziny to nie rodzą się z taką samą ilością (Duchowej / Ezoterycznej) Władzy, którą posiadamy my i dlatego w odpowiedzi na to pytanie opowiem o naszej Prawdziwej (źródłowej) i Czystej Rodzinie .
Od urodzenia na nas opada ta sama „zasłona zapomnienia”, z którą się urodziliście i wy. Oznacza to, że zasłona jest ale można powiedzieć o niej z pewnym stopniem porównania, że jest „cieńsza”. Są dla nas otwarte „niewidzialne” połączenia świata i życia, które są przed tobą ukryte, ponieważ możemy zobaczyć zjawiska z szerszej perspektywy niż perspektywa 3-ciej gęstości. Możesz to porównać z tym, jak niektórzy ludzie mogą zobaczyć to co nazywasz aurą. Jest tak, ponieważ pracujesz, aby przejść w górę; musieliśmy natomiast musieliśmy "zejść" (opuścić się) aby ci pomóc. Nie moglibyśmy pomyślnie ukończyć naszej misji, gdybyśmy musieli zapomnieć o wszystkim co zostało nauczone (zbadane) wcześniej. Innymi słowy, dla ciebie wszystkie zjawiska „wydają się” istnieć „osobno”. My wszystko widzimy inaczej. Nie mamy „bezpośredniej” pamięci duszy tak jak na przykład pamiętasz to co zrobiłeś wczoraj, ale możemy uzyskać dostęp do dowolnej części pamięci duszy, którą wybraliśmy koncentrując się na niej; często dzieje się tak w stanie medytacyjnym. Osobiście moje doświadczenie znów różni się nieco od innych, ze względu na moją specjalizację w dyscyplinach duchowych. Ale nad tym zatrzymam się nieco później, odpowiadając na inne pytanie.
Tak, informacje są faktycznie przekazywane, jednak w przeciwieństwie do was każdy z nas może z pewnym wysiłkiem zweryfikować dokładność tych informacji zwracając się do osobistej lub zbiorowej pamięci duszy. Zasadniczo, tam gdzie wy postrzegacie się jako „oddzielne” jednostki, my widzimy i wiemy, że jesteśmy Jednym.
Zatem cieszę się, że właśnie teraz wybrałem to pytanie. Dla mnie to jest jak promień światła. Jednak nie do końca rozumiem, co teraz z tym zrobić. Wydawało się, że ta informacja powinna mnie pocieszyć, ale jednocześnie trudno było mi pocieszyć się świadomością, że „zło” częściowo uczyniło nas tym, kim jesteśmy. W każdym razie moja wdzięczność dla ciebie.
„Zło” - Nie jest tobą. Jest to część złożonej serii złudzeń, których używasz w 3-ciej gęstości, aby pokazać sobie, kim nie jesteś. Im dalej wznosisz się w Gęstości, tym mniej ważna jest Polaryzacja w grze. Szósta Gęstość, Wibracja Jedności, jest ostatnim, na którym biegunowość ma miejsce jako czynnik; ale nawet tam obecna ma już inny charakter. Zamiast równoważyć Pozytyw / Negatyw, dojdziesz do równowagi Miłości \ Światła, Współczucia \ Mądrości.
To prawda i cieszę się, że to powiedziałeś. Myślę, że miałem na myśli mówiąc , że wasze działania będą „usuwane z rachunków”, że w głębi waszej esencji nie jesteście „źli” ani zepsuci. Mój punkt widzenia się zmienił, ponieważ Kiedyś wyobrażałem sobie rządzącą elitę jako całkowicie zepsute dusze.
Żadna dusza nie jest całkowicie zepsuta. Każda dusza jest piękną indywidualną cząsteczką Jedynego Nieskończonego Stwórcy. Dusze grają różnymi postaciami w grze Wcieleń. Dusze potrafią grać bardzo złe i okrutne postacie ale pod tą całą „maskaradą” zawsze pozostają piękne. Pamiętaj o tym, ilekroć jedna z tych pięknych dusz „obraża” cię w trakcie fabuły. Po prostu grają swoją rolę, jak każdy dobry aktor na scenie. Podziękuj im za poświęcenie i naucz się lekcji, których cię uczą.
Mówicie, że komunikujemy się między wcieleniami jako przyjaciele, ale podejrzewam, że natura naszej percepcji i interakcji w tych warunkach nie jest porównywalna z naszymi ziemskimi metodami komunikacji i dlatego jedna istota nie może „śmiać się” sama. Mam jeszcze kilka pytań (być może ostatnie).
Nie całkiem w ten sposób. Wyobraź sobie indywidualne dusze, które widzą i rozumieją, że nie są one oddzielne, ale połączone wzajemnie. Postrzeganie „przestrzeni” jako „pustki” jest iluzją. Będziesz nadal wchodził w interakcje z innymi jako jednostka, ale jednocześnie zobaczysz, że wszyscy jesteśmy Jednym. Trudno to wyjaśnić w kategoriach zrozumienia 3-ciej gęstości. Nie mamy odpowiednich słów ani pojęć, aby rzetelnie przekazać to znaczenie.
Tam gdzie idziemy, słowa nie są potrzebne.
Skąd to wszystko wiesz? Mówię w znaczeniu WIEDZY. Oczywistym jest, że otrzymałeś głęboką wiedzę na temat natury istnienia. Ale skąd ta pewność siebie? Czym różni się od zwykłej wiary? Czy potrafisz pokonać „zapominanie” poprzednich wcieleń?
Informacje o tych zagadnieniach podałem już w poprzednich odpowiedziach.
Mówisz, że wasze metody fizycznego zniewolenia służą nam do motywowania nas do duchowego przebudzenia. Ale jeśli tak jest, to dlaczego do całkowitej masy populacji stosuje się metody duchowego zniewolenia (chemikalia, zorganizowana religia, socjologia)? Rozumiem, dlaczego utrudniacie nam życie materialne ale dlaczego hamujecie rozwój duchowy?
Potraktuj to jako „test”.
Czy zauważyłeś kiedyś że, jak powinieneś „pomyśleć”, że znalazłeś coś, co czujesz jako Prawdę to od razu coś próbuje wzbudzić w tobie wątpliwości? sprawić abyś wątpił w prawdę a tym samym w siebie, poddając się wątpliwości?
Dzieje się tak przez cały czas, prawie za każdym razem, gdy znajdziesz dla siebie nowe objawienie i dasz się ponieść emocjom. I dzieje się tak nie przez przypadek ale celowo. Jednak nie możesz tego zobaczyć, ponieważ sam mechanizm wykracza poza rozumienie 3-ciej gęstości, poza nią każde zjawisko jest postrzegane jako współistniejące i powiązane ze wszystkim innym. Synchroniczność. Wszystko jest magiczną częścią genialnego Stwórczego rozumu naszego Nieskończonego Stwórcy, a także Jego niezrównanego poczucia humoru i ironii.
Czy zauważasz, jak działa ten „test”?
Gdy tylko coś znajdziesz, a następnie rozważasz to i oceniasz swoim umysłem i decydujesz o włączeniu go do swojego rozumienia „prawdy”, wtedy pojawi się wyzwanie / bariera, aby sprawdzić twoje nowo odkryte przekonania pod kątem stabilności. Zwykle to wyzwanie ma formę wydarzenia lub słów, które może wyrazić ktoś z „innych”, aby wyprowadzić cię z zamierzonego kursu.
Twój rozwój duchowy, podobnie jak wszystkie inne aspekty twojego postępu, jest twoją bezpośrednią pracą. Skąd wiesz, że „prawda”, którą odkryłeś, jest naprawdę Prawdą, jeśli nigdy jej nie doświadczyłeś?
Test jest następujący:
Komu ufasz, kiedy pojawi się wyzwanie?
Czy wierzysz w to, co pokazuje „świat zewnętrzny”?
Czy też mocno trzymasz się tego, co głęboko w swojej duszy odczuwasz jako Prawda?
Każdy wyłącznie samodzielnie może udzielić odpowiedzi na te pytania, samemu sobie.
Przepraszam za brak czasu, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania, więc wybrałem tylko te, które według mnie były najważniejsze.
Byłem bardzo zadowolony z komunikacji z Cynthraulem, to miła znajomość.
Odpowiadam na pozostałe pytania i proszę naszego Nieskończonego Stwórcę, aby pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką, aby dać wam Odwagę w waszych przekonaniach.
Bądź szczęśliwy przyjacielu i do zobaczenia na końcu naszej gry.
Mam jeszcze jedno pytanie, jeśli możesz. Które z najważniejszych pytań dla nas nie zostało jeszcze zadane? A jeśli istnieje, czy mógłbyś go nazwać? Nie wiem, czy to co piszę ma sens, ale wczoraj ciągle o tym myślałem.
Doskonałe pytanie i więcej niż właściwe.
Myślę, że zrobię właściwą rzecz, odkładając odpowiedź na sam koniec naszej rozmowy.
To będzie bardzo efektywny finał naszej komunikacji tutaj.
Hidden Hand, wiem, że starasz się skupić na kwestiach duchowości i przemieszczenia gęstości / wibracji. Będę jednak bardzo wdzięczny, jeśli odpowiesz na moje pytania dotyczące tych, którzy mogą zmienić swój wygląd fizyczny. (zmiennokształtni, shape-shifters).
Odpowiem, ale z konieczności krótko - wybacz. Transformacja (zmiana wyglądu) nie jest zjawiskiem „naturalnym”. Stworzenia / rasy zdolne do zmiany kształtu nie istnieją, przynajmniej w żadnej z Galaktyk ani Gęstości, jakie kiedykolwiek widzieliśmy.
Istnieją jednak pewne rytuały, w których udział daje takie możliwości.
Opierają się na fakcie, że ciało, podobnie jak wszystkie ciała fizyczne nie jest w rzeczywistości substancją stałą. Oczywiście postrzegamy je jako takie wizualnie i dotykowo ale w rzeczywistości cała materia składa się z atomowych i subatomowych cząstek Światła we wszystkich cząsteczkach i ich kombinacjach. Jak już powiedziano, nie mam teraz czasu na zagłębianie się w naukę, więc odpowiedź jest krótka.
Istnieją pewne rytuały, których realizacja pozwala na szereg „manipulacji” nad tak zwaną masą „ciała stałego”. Kiedyś miałem okazję zobaczyć nie najbardziej przyzwoite rzeczy, o których tak naprawdę nie chcę teraz rozmawiać.
Mam nadzieję, że w pewnym stopniu moja odpowiedź zaspokoi twoją ciekawość.
Odpowiedź na następne pytanie muszę zakończyć dzisiejszą sesję, ponieważ muszę być w innym miejscu.
HH, chcę ci podziękować za słowa oświecenia. Przeczytanie tego, co mówiłeś, było niezwykle interesujące i radosne. Mam jednak kilka pytań. Patrząc na siebie, widzę (czuję), jakbym był starą duszą, która wiele się nauczyła i doświadczyła na swojej drodze; ale w jaki sposób podczas nadchodzących żniw możemy dowiedzieć się jak daleko zaszliśmy jeśli chodzi o osiągnięcie wyższego stopnia duchowości?
Dziękuję za uznanie. Uznanie jest zawsze mile widziane.
Nie jest dla mnie do końca jasne, czy masz na myśli czas obecny czy po zakończeniu Wielkich Zbiorów. Powiedziałem już o ostatnim więc skupię się na pierwszym.
W chwili obecnej istnieje prosta metoda sprawdzenia stopnia swojego zaawansowania.
Bez względu na to jak wyglądają wydarzenia w „świecie zewnętrznym”, jak pełne miłości i harmonijne są twoje osobiste relacje?
Pamiętaj, że świat jest twoim lustrem. Odzwierciedla to, co ty reprezentujesz. W ilu sporach i waśniach bierzesz udział? Czy jest wśród was gorycz i irytacja? Patrząc na innych, myślisz, że chciałbyś ich zmienić czy też ich kochasz, akceptując takimi jakimi są?
Kochać i akceptować kogoś takim jakim jest, nazywa się Bezwarunkową Miłością. Z tym często będziesz pracować, gdy wejdziesz do 4-tej dodatniej gęstości. Rozpoczęcie pracy nad tym już teraz jest bardzo dobrym pomysłem. Zauważ, że kochać i akceptować osobę taką jaka jest oznacza pogodzenie się z jej Duszą, ale nie oznacza znoszenia agresywnego lub negatywnego zachowania. Zachowanie nie odzwierciedla prawdziwej Esencji człowieka, jego Duszy. Tylko dusza jest tym czym jesteśmy.
Jakość twoich relacji jest cudownym lustrem, dzięki któremu zawsze możesz określić jakość swoich słów i działań. Innymi słowy - wszystkiego co tworzysz.
Patrząc na człowieka, na czym bardziej skupiasz swoją uwagę: na tych rzeczach, których nie lubisz i które chciałbyś zmienić czy też zwracasz uwagę na cechy, które lubisz lub które podziwiasz?
Pamiętajcie, co powiedzieliśmy:
każda myśl, słowo i czyn ma moc Współtworzenia.
W zamian dostajesz tylko to, co pochodzi od ciebie.
Dlatego za każdym razem, gdy myślisz w stylu: „Dlaczego tak trudno się z nim dogadać? Dlaczego on / ona tak się zachowuje? ” - Zapytaj siebie:
A co dokładnie czynię ja?
Skoncentruj się na tym, ponieważ pytanie jest tak oczywiste, że łatwo przeoczyć prawdziwą odpowiedź - większość ludzi jej nie zauważa.
Usuń „pytanie” ze zdania, a następnie otrzymasz oświadczenie:
„Bardzo trudno jest się z nim dogadać.” „On / ona zawsze się tak zachowuje”.
Widzisz teraz, co dokładnie robisz?
Właśnie stworzyłeś zachowanie tej osoby: to samo, które chcesz zmienić. Tylko dlatego, że nie rozumiesz Prawa Promieniowania i Przyciągania.
Spróbuj przeprowadzić eksperyment:
Wybierz osobę ci bliską, którą kochasz, ale z którą czasem trudno jest ci znaleźć wspólny język.
Pomyśl o swoich własnych przemyśleniach na temat tej osoby - negatywnych myślach. Zadaj sobie pytanie, czy chwile jego / jej zachowania (których nie lubisz) pokrywają się z myślami, które stworzyłeś w jakiś sposób? Jeśli jesteś ze sobą szczery to najprawdopodobniej zorientujesz się, że wszystko jest ze sobą związane - pokrywają się.
Oczywiście, dana osoba może najpierw zachowywać się w ten sposób, abyś zauważył, że to ci się nie podoba - jednak wszyscy robimy to od czasu do czasu. Im bardziej skupisz się na tym zachowaniu, tym więcej go dostaniesz. Takie jest Życie i to jest jego cechą - aby dostosować się do twoich oczekiwań, które kształtują twoją ścieżkę.
Teraz, kiedy zdałeś sobie z tego sprawę, co zamierzasz z tym zrobić?
Po prostu zauważaj tylko swoje negatywne myśli gdy tylko się pojawią, dosłownie „łapiąc się” na nich. A potem po prostu zmień swoje spojrzenie. Zamiast negatywu,skoncentruj się na tych cechach, które lubisz u tej osoby. Jak podoba Ci się jego/jej uśmiech; co on/ona lubi robić, jak on/ona może ci pomóc. Wysuń te pozytywne myśli na pierwszy plan. Bądź wytrwały i gorliwy, ponieważ na początku prawdopodobnie będziesz musiał „przewinąć” (odkręcić) pewną ilość negatywnej pracy, ale nadal łap się i koncentruj na rzeczach pozytywnych...
A wtedy możesz przygotować się na „prawie magiczną” transformację swoich okoliczności.
Obserwuj swoje myśli i zwracaj uwagę na ich jakość; ponieważ to, co myślisz jest bezpośrednio związane z tym, co widzisz wokół siebie i tym co przedstawia Ci Życie. Na tym polega różnica między świadomą i nieświadomą kreatywnością.
Co stanie się z naszą kochaną osobą? A ściślej - chodzi o mojego przyjaciela Souls, którego tak bardzo kocham? Czy będę mógł dzielić Ścieżkę podczas Żniwa z moim kochanym?
Będzie to zależeć od tego, czy oboje ukończycie cykl, czy też ktoś (lub oboje) będzie musiał go powtórzyć. Jednak bez względu na to, w jaki sposób, nawet jeśli całe życie spędzicie osobno, zawsze będziecie razem w czasie / przestrzeni (między wcieleniami) i możecie wspólnie planować wiele przyszłych „żyć” (wcielenia).
Zadam jeszcze tylko jedno pytanie, ponieważ wielu czeka odpowiedzi na swoje. Dlaczego nasze sny mają postać metafor, których nikt nie rozumie?
Nie mam czasu na pełną odpowiedź, ale w krótkiej wersji odpowiedź jest następująca: Uniwersalny Umysł działa w języku Archetypowych Obrazów. Podobnie, pisma niektórych języków orientalnych używają systemu, w którym cała seria słów lub znaczeń jest zawarta w pojedynczej jednostce zwanej „symbolem”; Uniwersalny Rozum używa również Archetypów, aby przekazać nam pewne znaczenie podczas Snu. Podobnie jak podczas nauki nowego dialektu, będziesz musiał po prostu nauczyć się języka,aby zrozumieć te obrazy.
Szczerze dziękuję, HH, i naprawdę chcę się z tobą kiedyś spotkać i porozmawiać.
Bardzo proszę. Wszystko będzie tak, jak chcesz.
Nie teraz, w tym życiu, ale wkrótce kiedy zakończymy naszą wspólną grę. Nie warto się jednak spieszyć przyjacielu, wciąż mamy ile tylko trzeba czasu / przestrzeni. Ściślej: do naszej dyspozycji jest cały czas / przestrzeń Stworzenia.
Na tym muszę zakończyć wieczór komunikacji. Postaram się odpowiedzieć na jak najwięcej pytań jutro, podczas naszej ostatniej sesji.
Dobranoc wszystkim. Modlę się do naszego Nieskończonego Stwórcy aby was chronił.
Piąta sesja
To będzie nasza ostatnia sesja pytanie - odpowiedź.
Postaram się odpowiedzieć tak sensownie, jak to możliwe.
Tych, którzy wczoraj opuścili mój post na temat liczby zadanych pytań,po raz kolejny informuję, że nie będzie możliwości odpowiedzieć na wszystkie zadane już pytania oraz na te, które zostaną dodane teraz. Mój czas jest ograniczony, bo wkrótce będę miał długą podróż i nie mogę się spóźnić.
Pojęcie „boga” zawsze mnie i "zbijało z pantałyku", ponieważ to słowo tak wiele słów zostało przeniesionych przez moich rodziców z religii na religię, że trudno mi rozróżnić, w którego boga wierzyć. Czy warto dalej wierzyć w to, że cały świat wokół nas jest „bogiem” i że nie ma takiej odrębnej istoty godnej tej wiary?
Jeśli dana religia nie jest w całości stworzona przez nas, to przynajmniej wywarliśmy na nią bardzo namacalny wpływ. Nie ma takich rzeczy jak „bóg”. „Bóg” to ludzka koncepcja, która jest nieporozumieniem z pierwotną ideą „Stwórcy”. Mogą się tu pojawić i inne nieporozumienia ponieważ w makrokosmosie jest wielu Twórców lub Logosów, jak już wyjaśniłem wcześniej. „Bóg” oznacza pewną odrębną istotę, która jest „na zewnątrz” was, którą musisz naśladować i czcić. Nasz Jeden Nieskończony Stwórca i prawie wszystkie nasze Logosy i pod-Logosy nie potrzebują waszego kultu. Potrzebują, abyście zrozumieli istotę Stworzenia i swoje miejsce w nim, jako Współtwórcy. W sensie globalnym istnieje tylko „Wszechmocny”, w postaci Jedynego Nieskończonego Stwórcy, i wszyscy jesteśmy częścią Niego, a nie tylko podwładnymi. Żadne z imion, które wasze religie nazywają Wszechmogącego, nie jest prawdziwym imieniem, ale religie te są zgodne co do jednego: mianowicie, że istnieje Jeden Wszechmogący, On jest Jedynym Stwórcą. Religie mają różne wyobrażenia o Nim, zbudowane na podstawie podstawowych tekstów.
Lepiej nie „wielbić” Nieskończonego Stwórcy ale żyć w stanie Dziękczynienia i Służenia Mu, za podarowanie Tobie Bycia i za tę wspaniałą Grę stworzoną przez Niego, w której możemy zapomnieć, kim jesteśmy, aby przypomnieć sobie i rozpoznać ponownie siebie jako Stwórcę.
Okazuje się więc, że ta forma, w której żyjemy, jest tylko ciałem (kości, skóra itp.), Ale tak naprawdę znaczenie ma to co jest w środku, co sprawia, że myślimy i czujemy, reagując na otaczające życie, a kiedy „umieramy” całe cierpienie i ból pozostają w tej skorupie (otoczce) nie mając nic wspólnego z naszą duszą lub esencją, która kontynuuje swoją drogę do następnej gęstości?
Zgadza się: „ból” i „cierpienie” są aspektami gry. Podczas gry są one niezwykle realne i powinno być tak abyśmy wierzyli w rzeczywistość tej gry. W rzeczywistości nikt nie umiera. Po prostu „materia” ludzkiej skorupy zostaje zrzucona, jak kokon gąsienicy, kiedy zamienia się w motyla.
Czuję się jak Shelby, ale nie mogę znaleźć swojej drogi - jak zagubiona dusza. Nie mogę odnaleźć siebie i nie mogę zrozumieć, jaki jest mój cel w grze. Czy możesz mi coś powiedzieć?
Twoim zadaniem w grze jest praca nad sobą. Rozwijaj się, rozwijaj i przekształcaj w bardziej pozytywną i kochającą istotę. Zanim wcielisz się tutaj, stawiasz sobie kilka celów do osiągnięcia. To jest główny powód obecności zasłony zapomnienia; w przeciwnym razie, gdybyś znał swoje cele z góry to gra byłaby zbyt łatwa.
Spójrz na wydarzenia / działania swojego życia, które lubisz najbardziej. Zadaj sobie pytanie, co czyni cię najbardziej szczęśliwym. Angażuj się w te wydarzenia tak często jak to możliwe, ponieważ będą one związane z niektórymi rzeczami, których realizację włączyłeś do swojego kontraku Duszy.
Zwróć także uwagę na negatywne rzeczy, które okresowo występują w twoim życiu. Jest bardzo prawdopodobne, że wybraliście również i te rzeczy, aby je tu przepracować. Załóżmy na przykład, że zdecydowałeś się tu inkarnować, aby pracować nad cierpliwością. Najprawdopodobniej w twoim życiu będzie niecierpliwość, a życie często zapewni sytuacje, w których „przetestujesz” swoją cierpliwość. Chodzi o to, aby nauczyć się nie tracić panowania nad sobą i pracować nad swoją niecierpliwością (próżnością) i pozwolić jej przekształcić się w bardziej powściągliwą i cierpliwą Duszę.
Tę samą analogię można zastosować do każdego rodzaju okoliczności, w których życie cię przetestuje. Szukajcie i rozpoznawajcie powtarzające się sytuacje, z którymi prawdopodobnie próbujecie sobie poradzić, a one pojawiają się ponownie. Może to być gniew, przesada, pycha, nienawiść, cynizm - lista jest długa. Za każdym razem okoliczności te powstają, ponieważ przedstawiane są po kolei możliwości wypracowania tych cech, dopóki nie uświadomisz sobie ich i sam wybierzesz bardziej pozytywny sposób zachowania. Gdy tylko z powodzeniem rozpoznasz te aspekty w swoim życiu, przepracujesz je i wykorzystasz zgodnie z ich przeznaczeniem - jako narzędzia transformacji do poprawy jakości swojego charakteru, to zauważysz, że aspekty te praktycznie znikną z twojego życia. Oznacza to, że czasami będą one dostarczane w celu sprawdzenia czy nie zapomniałeś wyciągniętej lekcji, ale znacznie rzadziej i nie z taką intensywnością.
Mam nadzieję, że moje słowa pomogą ci rozpoznać, po co przybyłeś na ten świat i jak pracować nad sobą.
Moje życie było ostatnio pełne niepokoju. Żyłem tyle czasu i wchłonąłem ludzki styl życia i myślenia, nagle zaczynam czuć, że się budzę i widzę pewne rzeczy wyraźniej. Czy moja dusza jest zgubiona z powodu moich przeszłych czynów, czy też nadal będę w stanie ocalić swoją „duszę”?
W ogóle nie jesteście „skazani”, a wasza Dusza nie potrzebuje „zbawienia” -niczyja dusza nie potrzebuje. Po prostu nie ma przed czym jej uratować. To bardzo dobrze, że się budzisz, a to kolejny powód mojego pobytu tutaj aby z tobą porozmawiać. Nasz Nieskończony Stwórca ma wielu posłańców i używa każdego z nich według własnego uznania, aby pomóc w Przebudzeniu i przygotować jak najwięcej ludzi na nadchodzące Wielkie Żniwa.
Ale jak powiedziałem, wcale nie jesteście „skazani” i nie ma niczego od czego trzeba by was ratować - z wyjątkiem być może ignorancji. Nie mam na myśli tego jako zniewagi, ale raczej ignorancję jako „brak zrozumienia”. W najgorszym przypadku będziesz musiał powtórzyć tyle cykli w 3-ciej gęstości, ile potrzebujesz aby nauczyć się wszystkich niezbędnych lekcji do wstąpienia (wejścia) do 4-tej gęstości dodatniej. Jedno jest pewne: wcześniej czy później się tam dostaniesz. Tak czy inaczej, każdy znajdzie drogę do domu, do naszego Nieskończonego Stwórcy. Po drodze nie „zgubisz się”. Pod koniec każdego fizycznego wcielenia, jak już powiedziałem, powracacie do czasu / przestrzeni, czyli tego, co zwykle nazywane jest „Niebem”, gdzie ponownie rozpoznasz siebie jako wyjątkową i piękną Duszę oraz część naszego Stwórcy. Zapominasz o tym tylko w czasie wcielenia. Celem gry jest obudzenie się podczas „snu”, a tym samym stanie się „przebudzonym graczem”. Aby pamiętać podczas gry kim jesteś i zacząć pracować nad tym, po co tu przybyłeś. Możesz ponownie przeczytać ten dyskurs i znaleźć w nim wiele wskazówek na temat sposobów tej pracy.
Dziękuję za Twój czas; Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Bardzo miło było rozmawiać i czytać mądre słowa.
Życzymy wam tego samego, Bracie, i prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i pokierował waszą ścieżką. Do zobaczenia po powrocie do domu.
A jednak, jakie „konto” jest potrzebne podczas żniw? "Wszystko albo nic"? Lub wynik mieszany - niektórzy przechodzą na czwartą gęstość dodatnią, niektórzy przełączają się na czwartą ujemną, a większość powtarza trzecią? A jeśli tylko 94% przejdzie do czwartego negatywu, to będziecie musieli powtórzyć 3-cią gęstość i ponownie spróbować osiągnąć 95% ujemnego zbioru? Jeśli tak, to nawet boję się wyobrazić sobie, jaką negatywność spróbujesz w tym przypadku stworzyć na ziemi. Nadal nie rozumiem waszej roli w tym wszystkim. Mówisz, że aby przejść do 4-tego poziomu to potrzebujesz 95% zbiorów ujemnych. Innymi słowy, aby otrzymać nagrodę 4-tej gęstości to 95% ludzkich dusz musi znajdować się (w procesie samoświadomości) jak najdalej od „Nieskończonego Źródła”. Coś mi się wydaje, że ten scenariusz nie jest „właściwy”.
Nie wydaje ci się to „właściwe”, ponieważ jest niewłaściwe. Całkowicie źle zrozumiałeś sam pomysł. Spróbuję to wyjaśnić.
Zbiór ma mieszany wynik. Ci, którzy mają 51% lub więcej w sposób pozytywny, podniosą się do 4-tej dodatniej gęstości \ wibracji. Tam zaczniesz pracować nad aspektami Miłości i Współczucia, a dla ciebie będzie to bardzo piękny świat. Negatywności będzie bardzo mało - tylko niewielka ilość, abyś mógł użyć jej do zamanifestowania swojej Wolności Woli w wyborze tego, czym nie jesteś. Jednak tam natura negatywności jako narzędzia będzie dla was o wiele bardziej oczywista. Zobaczycie wzajemne powiązanie wszystkich zjawisk i będziecie wiedzieli, że nie istniejecie „osobno” od siebie, a także nie „osobno” od samego Życia. Nie będzie żadnej szczególnej potrzeby słów, ale można ich użyć jeśli taka będzie wola. Telepatia stanie się powszechną metodą komunikacji. Wszystko będzie otwarte i nie będzie można ukryć swoich myśli przed „innymi”.
Począwszy od tego wcielenia i później, nie będziesz już musiał wracać do 3-ciej gęstości / wibracji, chyba że z własnego wyboru wyższej gęstości, podobnie do tego co my zrobiliśmy, aby udoskonalić akt służenia, lub jeśli w jakiś sposób w następnych Żniwach osiągniecie 95% wartości ujemnych i, że tak powiem, „ześlizgniecie się po wężownicy” zamiast „wspinać się po drabinie” w terminologii gry. (Ma na myśli grę dla dzieci „Snakes and Ladders” - uwaga tłumacza.)
Wracając do obecnego żniwa „teraz”, nie potrzebujemy 95% ujemnych zbiorów, jak to stwierdziłeś. W rzeczywistości MY musimy osiągnąć 95% ujemnej polaryzacji, a nie wy. Musimy mieć co najmniej 95% wartości ujemnej, aby przejść do 4-tej ujemnej gęstości \ wibracji i zasłużyć na możliwość oczyszczenia naszej karmy z całej negatywności stworzonej przez nas na tej planecie, aby później, po oczyszczeniu, powrócić do naszego prawdziwego miejsca Strażników Galaktycznych 6-tej Gęstości i nauczycieli Mądrości dla każdego, kto przechodzi przez niższe Gęstości i prosi nas o pomoc. Jeśli nam się nie uda to pozostaniemy uwięzieni w trzecim cyklu gęstości \ wibracji wraz z tymi, którzy mają od 94% negatywności do 50% pozytywności (wcześniej nazywani „letnimi”) i nadal będziemy zapewniać ujemną polaryzację. Bez względu na to, jak ciężko to zabrzmi, naszym jedynym wyjściem jest być jak najbardziej negatywnymi aby przejść do 4-tej gęstości. Nie możemy wybrać dodatniej polaryzacji, ponieważ nie jest to coś co zobowiązaliśmy się wam przynieść. Dlatego często mówię o tych wszystkich okropnych rzeczach, które zrobiliśmy tutaj jako o naszej Ofierze.
Mówi pan, że ludzie, którzy są „ledwo ciepli” (letni) podczas Żniw, nie zauważą niczego co się wydarzy, ale trafią na inną planetę. Czy to oznacza, że obudzą się w swoich starych ciałach ale z wymazanymi wspomnieniami o wszystkim co było, czy też obudzą się w nowych ciałach fizycznych z wymazaną pamięcią o wszystkich wcześniejszych żywotach?
Ludzie doświadczą krótkiego „zerowego czasu”, kiedy to poczują całkowitą „Jedność” ze swoim Nieskończonym Stwórcą. Będzie to uczucie błogiej, ekstatycznej świadomości i Jedności; w tym czasie wasze fizyczne naczynia (ciała) rozpuszczą się z powrotem w Światło i zostaną przeniesione do nowego środowiska. Gdy tylko przemieszczenie się zakończy to chwila „zerowego czasu” dobiegnie końca i „pojawicie się” w nowej „strefie gry” (planecie). Będziecie wyglądać tak samo, myśleć i czuć w ten sam sposób i ogólnie wszystko będzie tak, jakbyście wszyscy doświadczyli jakiegoś mistycznego doświadczenia, po którym życie będzie kontynuowane „jak zwykle”. Te same domy, sytuacje rodzinne, praca, przyjaciele, bliscy. Wszystko będzie wyglądać tak samo jak poprzednio i nie będziecie pamiętać Wielkich Żniw ani zmian, które zaszły na planecie Ziemia w czasie, gdy zostanie ona uzdrowiona i będzie się odradzać. Ale będziecie pamiętać swoje „mistyczne doświadczenie” a to da wam nadzieję na nową okazję, by wybrać bardziej pozytywną przyszłość dla siebie.
Tam będziecie musieli pokonać tę samą Negatywną Biegunowość, ale jeśli uda nam się osiągnąć nasze Negatywne Przejście (a musimy odnieść sukces) to inni zajmą nasze miejsce i poprowadzą wydarzenia „zza kulis”. Służąc wam wykonaliśmy naszą pracę w większym stopniu i jesteśmy bardzo zmęczeni. Nadszedł czas aby oczyścić naszą Karmę i powrócić na nasze miejsce jako Esencji Światła, która jest naszą Prawdziwą esencją.
Cały czas mówisz, że ten, kto szuka prawdy, zawsze znajdzie pomoc i że wystarczy po prostu zapytać. Jak najlepiej to zrobić? Nigdy nie pamiętałem swoich snów.
Ponownie przeczytaj wcześniejsze odpowiedzi; wiele powiedziano o sposobach zapamiętywania snów. Wymaga to cierpliwości i praktyki, ponieważ jest to powolny proces. Jednak któregoś dnia warto zacząć. Naucz się być cierpliwym wobec siebie.
Co dokładnie należy zrobić, aby nauczyć się osiągać stan, w którym łatwiej jest odróżnić prawdę od fałszu?
Pracować nad sobą. Zanurz się w siebie w stanie medytacyjnej kontemplacji. Uspokój swój umysł, aby głos twojej Duszy (bez względu na to, jak słaby może być) był słyszalny przez ciebie. Poproś swego Jedynego Miłosiernego Stwórcę, aby ci pomógł i słuchaj wewnętrznego głosu. Bądź cierpliwy; rozwinięcie umiejętności tej wewnętrznej komunikacji zajmie trochę czasu, zwłaszcza jeśli umiejętność ta była przez większość życia zaniedbywana. Jeśli będziesz wytrwały i gorliwy kontynuując pracę nad sobą to stopniowo nauczysz się słuchać siebie, a kiedy to się stanie będziesz musiał nauczyć się UFAĆ swojemu Wewnętrznemu Przewodnikowi BEZ WZGLĘDU NA TO CO MÓWIĄ INNI. To najważniejszy test - ufać temu co wiesz w głębi siebie jako swoją Prawdę, nawet jeśli cały świat mówi ci, że się "mylisz". Bardzo trudno jest mieć Zaufanie do swoich uczuć gdy wszyscy wokół was mają co do ciebie wątpliwości i podejrzewają szaleństwo; ale to jest praca dla której przybyłeś tutaj.
Jedyną, prawdziwą i trwałą Prawdą jest ta, którą poznaliście przez siebie. Posłańcy i wieszcze mogą przychodzić i odchodzić, wyjaśniając wam aż ochrypną i posinieją na twarzy; jednakże nie będzie ona waszą Prawdą dopóki nie uświadomicie jej sobie w głębi siebie, w samym sercu waszej Istoty, że ta Prawda jest „odczuwana” przez was jako Prawda.
Nigdy nie warto akceptować niczego jako prawdziwego, po prostu dlatego, że ktoś potwierdza tę prawdę. Ale kiedy twój wewnętrzny głos kieruje cię [odczuciem], że ta Prawda jest Prawdą i czujesz to znajome ciepłe uczucie podziwu, które wznosi się gdzieś głęboko w Twojej Duszy i jakby mówiło: „Tak! Wiedziałem/am to!". Złap to odczucie (bo odczucie jest językiem, w którym przemawia twoja dusza) i przechowuj je ostrożnie bo możesz być pewien, że twoje nowo odkryte przekonania będą nadal poddawane wielu różnym testom. Tak to pomyślano aby cię przetestować. Wasza Wewnętrzna Prawda musi być w stanie przetrwać próbę czasu i zostanie poddana rygorystycznym testom. Trzymajcie się jej mocno jeśli głęboko w sobie wiecie, że to jest wasza Prawda. Nie pozwól nikomu „z zewnątrz” wprowadzić cię w błąd, bez względu na to jak zapalczywie „inni” spróbują cię przekonać. Oni tylko wykonują swoją pracę, nawet jeśli nie „zdają sobie z tego sprawy”. Oni okazują ci bardzo ważną usługę i powinieneś być im za to wdzięczny.
Życzymy Ci wszystkiego najlepszego na twojej drodze i prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby Cię chronił i prowadził w Twojej podróży.
ikona "łuku triumfalnego":
Mam bardzo mało czasu, aby odpowiedzieć na wiele otrzymanych pytań więc zanim odpowiem na obiecane wcześniej to wybiorę tylko kilka nowych.
Czy to prawda, że okultyści / grupa Oriona wybierają cywilizację jako swój cel, zanim one osiągną powstanie kompleksu pamięci społecznej?
Tak, ale jeśli cywilizacja z obecnością tego kompleksu pozwala na pojawienie się luk w swojej obronie to może być również podatna. Krótko mówiąc, Imperium Oriona należy do 4-tej Negatywnej Gęstości \ Wibracji. Są „zagubieni” w tym sensie, że odeszli tak daleko od swojej prawdziwej natury, że nawet pomimo wielu naszych prób, nie byliśmy w stanie się do nich odwołać i pomóc im w ich rozwoju. Istnieją oni w ramach swojego Zbiorowego Zespołu Duszy, w przeważającej części jako grupa nie wcielonych bytów zlokalizowanych w Planach Astralnych planet, które odwiedzają. Nie mają zamiaru „powracać do domu”, a zamiast tego starają się odżywiać Energią Negatywną aby w ten sposób utrzymać swoją siłę, gdyż odmawiając przestrzegania reinkarnacyjnych zasad Nieskończonego Stwórcy oderwali się od swojego pierwotnego Źródła Siły Życia.
Okres, który wszyscy spędzamy w czasie / przestrzeni między żywotami ma na celu przywrócenie z wnętrza naszej energii duszy, aby kontynuować postęp w górę. Orion „zamknął się” w cyklu [„nieskończonym”] na 4-tej Negatywnej Gęstości bo Negatywne Żniwa nie mają miejsca poza przedziałami 4-tej Gęstości \ Wibracji. Dlatego spędzają czas podróżując po Galaktyce, zasadniczo „wykorzystując ciemną stronę Mocy” (Negatywność) aby osiągnąć swoje cele. W końcu pojawią się przed Jedynym Nieskończonym Stwórcą i rozpuszczą się w Rozumnej Nieskończoności (Źródle wszystkiego, co istnieje), ale otrzymują wszelkie możliwości (tak długo, jak to możliwe) aby zdać sobie sprawę z błędu swojej ścieżki i zacząć dążyć do Pozytywności, tym samym wracając do domu. Głównym problemem jest to, że nie chcą wracać do domu. Uważają się za „bogów” i nie zamierzają poddać się władzy Jedynego.
Dlaczego obecnie nagle tak uaktywniły się mechanizmy zarządzania?
Zbliżają się Wielka Żniwa. Czas rozchodzić się w ekstremalnych polaryzacjach.
Projekt Montauk (link) - czy to fakt czy fikcja?
Projekt jest faktem. Jednak dostępne informacje w różnych miejscach są zniekształcone.
Jaki jest najlepszy sposób na rozróżnienie między prawdą a fikcją, jeśli nie weźmie się pod uwagę przyjętych przez nas prawd dotyczących Nowego Czasu i dogmatów kościelnych?
Podążaj za głosem serca. Słuchaj i ufaj swojemu wewnętrznemu głosowi.
Proszę wyjaśnić rolę wędrowców i jaka jest wartość bycia wędrowcem jeśli nie pamiętasz swojego przeszłego życia. A jak to wpasowuje się w prawo o nieingerencji (jeśli wędrowcy przybywają aby pomóc ludziom)?
Wędrowcy (czasami nazywani „Podróżnikami”) są istotami z Wysokiej Gęstości, które według własnego wyboru, rodzą się tutaj i w tym czasie, aby udoskonalić Akt Służby innym. Powinni „pamiętać, kim są” ale problem polega częściowo na tym, że nawet czasami nie mogą się obudzić podczas Gry; taka jest moc Iluzji. Ich zadaniem jest obudzenie się samemu a następnie pomoc innym w przebudzeniu, aby przygotować się na zbliżające się Wielkie Żniwa. Jednak nawet jeśli nie zdołają się przebudzić to nie muszą powtarzać cyklu 3 ciej gęstości, ponieważ już go pokonali. Pod koniec inkarnacji wędrowcy mogą ponownie powrócić do swojej gęstości.
Czy w Biblii są nieskażone fragmenty i którą wersję Biblii nazwałbyś [najmniej skażonym]?
Nie. Podobnie jak wszystkie Święte Teksty, przy każdym kolejnym tłumaczeniu jej oryginalny kontekst był znacznie zniekształcony. Jednak, (podobnie jak we wszystkich świętych tekstach) wciąż jest w niej ukryta spora część prawdy. W większości te ziarna prawdy są „metaforyczne”. Jeśli znajdziesz wersję Biblii napisaną przed Królem Jakubem to będzie to wersja najbliższa prawdy. Życzę udanego poszukiwania.
Czy linia Rotszyldów była organizatorem iluminatów, utworzonych później przez Weishaupta?
Nie. Weishaupt był prostą marionetką. Linia Rothschilda (to nie jest ich oryginalne nazwisko) była główną linią, która „zamknęła sieć kontroli” nad ludzkością. Ale nawet oni są płytką linią w Rodzinie. Jak powiedziano, znane wam nazwiska nie mają prawdziwej mocy. Są częścią Rodziny, ale nie są jej „oryginalną” częścią.
Moje pytanie brzmi: co mogę zrobić, aby przyciągnąć więcej podobnie myślących ludzi dla podniesienia ducha mojego narodu na drodze do wzniesienia się? (Wierzę, że właśnie to jestem w stanie zrobić aby wyrazić swój osobisty akt „służenia innym”)
To bardzo mądra decyzja, pełna miłosierdzia. Jesteśmy z ciebie dumni.
Najważniejsze jest, aby nie próbować narzucać ludziom niczego siłą i nie być zbyt zapalczywym w przekazywaniu swojej myśli, co tylko odwróci uwagę ludzi od głównej istoty. Należy znaleźć równowagę między pragnieniem przebudzenia innych a protekcjonalnością dla braku zrozumienia w ich „stanie”. Zawsze przestrzegajcie prawa wolności woli i nie narzucajcie swojego przesłania.
Przekazując swoje myśli ludziom należy także być pouczającym, ale staraj się nie rozprzestrzeniać strachu i paranoi, ponieważ strach doprowadzi tylko do tego, że twoje wysiłki dla podniesienia Pozytywności dadzą odwrotny efekt. Donieście swoje przesłanie w taki sposób, aby wzmocniło Nadzieję, ożywiło w ludziach prawdziwe piękno i rzeczywistość naszej pierwotnej Jedności z naszym Nieskończonym Stwórcą. Bądź jak Światło świecące w Ciemności. Nie palcie ludzi waszym światłem, lecz świećcie tak aby ludzie sami zostali przyciągnięci do Światła; spełniajcie służbę wobec tych, którzy dobrowolnie zwracają się do was. Innymi słowy, nie trzeba być „ewangelicznym” w przekazywaniu swojego przesłania; lepiej bądźcie tajemniczym i kochającym „mędrcem”, który przyciąga ludzi bardziej jakością Wibracji niż głośnością głosu.
A co najważniejsze - ŻYJ TAK JAK NAUCZASZ INNYCH. Inni muszą osobiście być świadkami rezultatów działań naszego Nieskończonego Stwórcy, prowadzącego swój zamysł poprzez was.
Życzymy Ci wszystkiego najlepszego w swojej pracy i mamy nadzieję, że będziesz miał Pozytywne żniwa. Jednak przede wszystkim pracuj nad sobą i wybieraj Pozytywność w służbie innym - nie tyle „z powinności służby” co z powodu osobistych aspiracji.
Prosimy naszego Nieskończonego Stwórcę, aby was pobłogosławił i poprowadził.
Odnośnie zmian na Ziemi; Rozumiem, że umieranie nie jest końcem mojego istnienia ale jakie środki mogę podjąć aby moje ciało nie cierpiało podczas zmian? 1) Jeśli Twoja rodzina na to pozwala, czy możesz mi powiedzieć, które miejsca będą najbardziej bezpieczne w ciągu najbliższych 3-4 lat? Czy można liczyć na południowe Chiny (kanton / Hongkong) lub Patagonię? Inne miejsca?
Nie wolno mi dużo o tym mówić, ponieważ są ludzie, którzy muszą pozostać na swoich miejscach i pomagać tym, którzy nie rozumieją, co się dzieje. Wielu z was (czy zdajecie sobie z tego sprawę, czy nie) wybrało to życie z tego właśnie powodu.
Ale jeśli naprawdę chcesz tak uciekać to wybierz najwyższe miejsca. Jeśli to możliwe, szczególnie na półkuli południowej. Andy w Peru to dobre miejsce. Manifestuje się tam wiele mocy duchowej, a Starsi Cuero doskonale zdają sobie sprawę z wydarzeń.
2) Czy John Lear i Jan Lamprecht mają rację, twierdząc, że większość planet Układu Słonecznego ma mieszkańców?
Zdecydowanie tak. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są widoczni w 3-ciej gęstości \ wibracji.
Czy planeta Ziemia jest pusta w środku?
Zaraz wyjaśnię. Tak, zdecydowanie.
Jeśli tak, to jak się tam dostać?
Nie wolno mi tego mówić.
Czy możesz bardziej szczegółowo opisać mechanizmy dzięki którym ludzie, którzy wybierają ścieżkę służby swoim bliźnim, osiągają fantastyczne pozytywne wyniki? Chciałbym, abyś naprawdę wyjaśnił wszystkie subtelności tych procesów energetycznych. Rozumiem, że „każdy dostaje to, co inwestuje”, ale chcę pełniej rozważyć cały mechanizm tej "odpłaty".
Po przejrzeniu niektórych moich odpowiedzi, przypuszczam, że znajdziesz opisy, których szukasz.
Niedawno doświadczyłem wyleczenia z prostej choroby wysyłając miłość do wszystkich chorych ludzi na ziemi. Jak to się stało? Nie dlaczego, ale w jaki sposób?!?
Tylko dlatego, że tutaj jest tylko JEDNA osoba - ty. Zrozumcie to na głębokim poziomie siebie, a zrozumiecie, jak to działa. Tak jak postępujesz wobec „innych”, tak samo dzieje się z tobą.
Twierdzisz, że twoja rodzina została postawiona aby negatywnie wpływać na świat. Czy istnieje podobna rodzina, która ma pozytywny wpływ? Czy też zadaniem ludzkości jest stać się taką siłą?
Ciekawe pytanie. Taka rodzina (a raczej grupa) istnieje, ale nie możesz ich zobaczyć ani w jakiś sposób wykryć ich istnienia. Pomagają planecie ze swojej tajnej „Wewnętrznej” lokalizacji, [wpływając] na jakość pracy energetycznej, w której uczestniczą i która rzutuje bezpośrednio na ciebie, ze Źródła.
Tak, waszym zadaniem jest być tymi zmianami, które chcesz zobaczyć zarówno w sobie, jak i na świecie.
Twoim celem jest zbieranie plonów, ale otwarcie reklamujesz korzyści płynące z pozytywnego życia. Wszak to jest przeciwieństwo twoich celów. To nie tyle pytanie, co spostrzeżenie, ale jeśli potrafisz to wyjaśnić, dziękuję.
Tak, to pytanie bardzo przenikliwego umysłu. Dziękuję.
Naszym celem są Negatywne żniwa dla samych siebie - nie dla was. Zapewniamy Ci katalizator negatywności, ale to Ty decydujesz co z nim zrobić. Jednak szeroki zakres tworzonych przez nas Negatywności to wciąż w większym stopniu nasza praca niż wasza. Niektóre z moich poprzednich odpowiedzi wyjaśnią bardziej szczegółowo dlaczego tak jest.
Jeśli chodzi o sprzeczność, którą zauważyłeś w mojej pozytywnej propagandzie z naszymi celami to istnieje na to proste wyjaśnienie.
Jestem już, że tak powiem, „zbesztany” za moją nadmierną otwartość z wami tutaj. Nie powinienem był otwarcie mówić o niektórych rzeczach. Przeczytawszy tekst od początku prawdopodobnie zauważysz, jak mój „ton” do was (zbiorowo) złagodniał nieco podczas naszego dyskursu.
W miarę możliwości staram się w pełni przestrzegać przepisów wolnej woli i niejednoznaczności ale w niektórych przypadkach powiedziałem więcej niż to konieczne. Nie ucierpicie z tego powodu. Jeśli chodzi o mnie, w następnym cyklu 4-tej negatywnej polaryzacji, opracowując moją karmę będę musiał zaakceptować konsekwencje swoich działań. Chociaż to co już tam jest, moje życie było już dość negatywne, więc trochę mnie czy trochę więcej nie będzie miało większego znaczenia.
Muszę powiedzieć, że nie chciałem zgodzić się na to zadanie. Nadal mam „słabość” współczucia ale jestem posłuszny i wypełniam powierzone mi zadania. Minęło dużo czasu od mojego ostatniego kontaktu z kimś z „twojego rodzaju”. Nie staram się obrażać was tymi słowami, ale po prostu mówię dla ilustracji faktu, że przez większość czasu widzę tylko przedstawicieli Rodziny. Nie żyję tak zwanym „życiem towarzyskim”. Prowadzę styl życia „ukryty” i „pustelniczy”.
Nie spodziewałem się, że tak bardzo porwie mnie proces naszej komunikacji. Szczerze mówiąc wcale nie oczekiwałem, że zostanie zadanych tyle pytań a także, że będzie tak otwarte i ciepłe podejście (od większości).
Możemy powiedzieć, że w pewien sposób zaczynam się trochę do was przywiązywać. „Okno możliwości” otworzyło się również dla mnie w tym sensie. To, co zaczęło się jako spełnianie obowiązku, stało się bardziej „pracą miłości”, a kiedy nasza rozmowa zakończy się pod koniec tego wieczoru, myślę, że przez długi czas będę odczuwał fale tej komunikacji ze światem „zewnętrznym” poprzez was wszystkich.
Zostałem wybrany do tej misji, ponieważ potrzebowano umiejętności „dyplomatycznych” takich jak moje. Ze względu na potencjalne subtelności przedmiotu dyskusji istniało wiele powodów do wątpliwości. Ważne było, aby komunikat nie zagubił się w możliwej „obronie” lub „usprawiedliwieniu” w prezentacji. Dlatego jestem z wami i w zasadzie cieszę się z tego jak wszystko się potoczyło.
Siedzę i uśmiecham się do siebie (w świetle niektórych reakcji na moje odpowiedzi) wyobrażając sobie w co mogła się zmienić nasza rozmowa gdyby na moim miejscu byli niektórzy przedstawiciele mojej Rodziny, których kandydatury również rozważano do tego zadania. Teraz wiem, dlaczego mnie wybrali. Jak wszystko, co się wydarza, wszystko działo się dokładnie tak jak powinno. Nie ma dla mnie znaczenia co myślą o mnie inni jeśli wiem, że służę mojemu Stwórcy tak, jak on sobie życzy - pokazując swoje najlepsze umiejętności. Chcę tylko Jego potwierdzenia. Nie mam nic do ochrony i prawdopodobnie dlatego jestem „wyjątkowo” odpowiedni do tego zadania.
W każdym razie dość sentymentów. Należy odpowiedzieć na kilka dodatkowych pytań.
Chrześcijanie mówią, że „największą sztuczką szatana było przekonanie świata, że nie istnieje”. Wydaje mi się, że niektórzy chrześcijanie przeczytają to co napisałeś uznając za kolejną przebiegłą próbę „usprawiedliwienia diabła” w oczach ludzi.
„Szatan” - wymyślony przez ludzi. To jest „personifikacja” całej Negatywności, która istnieje na tej pięknej planecie. Po prostu nie wiedzieliście kogo „winić” za to, co się dzieje i nie znaleźliście w sobie siły aby wziąć na siebie odpowiedzialność. Tak więc „Szatan” został stworzony jako „kozioł ofiarny”, aby obwiniać go za grzechy.
Wielu moich przyjaciół i krewnych to chrześcijanie i prawdopodobnie zgodzą się z tym. Jak doradziłbyś prezentowanie tych informacji ludziom tego rodzaju myślenia? Nie zamierzam „rozpowszechniać twojego nauczania” ale zdecydowanie chcę podzielić się z przyjaciółmi.
Jak przedstawić coś osobom, które nie chcą wiedzieć co jest sprzeczne z ich systemem wierzeń?
Będą wierzyć w to w co chcą wierzyć i nic powiedziane przez ciebie lub mnie nie sprawi, że będą chcieli czegoś innego. System wierzeń jest wprowadzany na poziomie podświadomości, a gdy struktura sięga tak głęboko to jedynym prawdopodobieństwem jego zmiany jest „doświadczenie mistyczne” lub osobisty przykład „innego sposobu życia” w bezpośrednim wykonaniu „innego człowieka”, gdzie będzie widać bez dwóch zdań, że w tym "innym" coś naprawdę dzieje się „inaczej”. Jak to osiągnąć? Tylko osobiście stać się takim przykładem.
Nawiasem mówiąc, czy można połączyć wszystkie twoje odpowiedzi i umieścić je na blogu? Chciałbym się upewnić, że nie narusza to naszej umowy z użytkownikiem. Nie chciałbym też w ten sposób zasłużyć na wizyty „ludzi w czerni”.
Dziękuję - uśmiechnąłem się. Tak, możesz połączyć ten dyskurs w jeden tekst i opublikować go w dowolnym miejscu. Jedyne, o co proszę, to szanować moje intencje i publikować tylko rozmowę. Oznacza to, że nie należy w nim uwzględniać wszystkich drobnych i próżnych wyroków stron trzecich. Jeśli chcesz przedstawić moje informacje innym, proszę jedynie o przestrzeganie moich (naszych) pierwotnych intencji aby informacje były jedną „całością”. W pierwszym poście powiedziałem, że domagam się „powściągliwego osądu” i jednocześnie jasno wyjaśniłem dlaczego.
Nie ma dla mnie znaczenia czy ludzie w to uwierzą, czy nie. Nie oczekuję, że wielu zaakceptuje te informacje. Ale moją pierwszą prośbą było pozwolenie na pełne przekazanie mojego przesłania i dopiero pod koniec tego procesu możesz powiedzieć co tylko chcesz o tym kto wierzy a kto nie, czy jest to fałszywe czy prawdziwe. Chociaż brzmi to trochę niegrzecznie: "mam w nosie" ile sceptycyzmu i nieufności zostanie "wylane w tej rozmowie ani ile bezużytecznych ataków werbalnych zostanie skierowanych do posłańca. Wiadomość dotrze do tych do których powinna dotrzeć i to jest dokładnie jej cel. Taka jest wola Stwórcy. Ci, którzy mają uszy do słuchania, oczy do patrzenia i serce do odróżnienia, usłyszą przesłanie a zasiane nasiona wykiełkują silnie na tak żyznym gruncie.
Dlatego jeśli szanujesz to co powiedziałem, a także uprzejmy sposób w jaki informacje zostały przedstawione to opublikuj tylko pytania i odpowiedzi na nie. Wszystkie moje posty zawierają cytaty zadanych pytań więc nie musisz wstawiać innych postów.
Dziękuję za podzielenie się tak niezwykle interesującymi informacjami ze wszystkiego, co przeczytałem. Jestem trochę „wychowany” w teorii spisków, wiadomościach alternatywnych, UFO itp. Nie mogę powiedzieć, że jestem gotów kupić wszystko co piszesz, ale zdecydowanie to mnie poruszyło.
Proszę bardzo. Z kolei dziękuję za czytanie z otwartym sercem.
Nie proszę nikogo o „kupowanie”, ponieważ niczego nie „sprzedaję”. Jeśli zauważyliście, w całym dyskursie stale podkreślam, że wcale tego nie chcę aby to, co zostało powiedziane, zostało przyjęte w wierze „na ślepo” jako rodzaj „ewangelii”.
Jak już powiedziano, jest to po prostu kolejny z długiej serii „Katalizatorów”, które Wasz Nieskończony Stwórca zapewnia w całej historii. Katalizatora nie jest po to aby w niego „wierzyć”. Jego jedynym celem jest zakwestionowanie twoich „osądów” dotyczących rzeczywistości.
Jak zawsze, sposób reagowania na Katalizator jest całkowicie waszą pracą. Tak jak powinno być.
Dziękuję za bardzo wnikliwe i głębokie pytania. Niezależnie od tego czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, wniosłeś wielki wkład w nasz dyskurs.
Życzę wszystkiego najlepszego i proszę naszego Jedynego Stwórcę, aby ciebie pobłogosławił i poprowadził.
„Hidden Hand” podaje bardzo dobrze napisane informacje - tak jakby sama wypływała z „niej / niego”.
Być może jest to najdokładniejsza definicja natury naszego dyskursu.
Pozwala mi również odpowiedzieć na wcześniej zadane pytanie, które obiecano głębiej rozwikłać pod koniec dyskursu.
Ta informacja naprawdę „płynie z mojej Istoty” na tę stronę.
Jak już wspomniano, moja rola w rodzinie dotyczy duchowych dyscyplin.
Jeden z lokalnych komentatorów wyraził wiele założeń dotyczących możliwych funkcji tej roli i bardzo go poniosło, daleko odchodząc prawdy.
Jak powiedziałem wcześniej, wszystkie „Linie Władzy” (nieziemskiego pochodzenia), które składają się na „Świętość Świętych” (lub „Ukrytą rękę”) Rodziny, mają pewne zdolności, których inni ludzie urodzeni w 3-ciej gęstości nie mają (a nawet inne linie Rodziny, które znacie), jedną z tych umiejętności jest poznanie całej swojej inkarnacyjnej "przeszłości” poprzez skupienie swojej percepcji.
Aby Rodzina mogła funkcjonować sprawnie i harmonijnie, jako „dobrze naoliwiony mechanizm”, istnieje wiele zadań, które wymagają uwagi i uczestnictwa, dlatego też każdy z nas specjalizuje się w określonej dziedzinie lub dyscyplinie.
Moim obszarem i to czym się zajmuję przez większość czasu jest obszar Duchowości - NASZEJ Duchowość a nie duchowości ludzi na Ziemi. Ci, którzy są niżej ode mnie, są zaangażowani w ziemską duchowość.
Można mnie uznać za coś w rodzaju „kapłana” lub „ministra”. Podobnie, jak wasi religijni i duchowi nauczyciele są odpowiedzialni za „słuchanie” głosu swojego Stwórcy i przekazywanie tego co słyszą - to moja funkcja.
W tej roli jestem od bardzo dawna, od wielu lat. Stała się moją drugą naturą. Chociaż, mówiąc ściślej to stała się moją pierwszą naturą. Większość mojej roli polega na ciągłym utrzymywaniu świadomości naszej Duszy Zbiorowej (Lucyfera). Dlatego zauważyliście, że często mówię „my”, nawet mówiąc w pierwszej osobie. Dla mnie stało się to naturalne. Większość mojej komunikacji w Rodzinie odbywa się w imieniu Lucyfera, w oparciu o perspektywę Duszy Zbiorowej. Dlatego rozmawiając teraz z wami nie mówię jako „ja” (indywidualna iskra Duszy) lecz raczej rozważam, z braku lepszego terminu (ponieważ termin ten jest daleki od ścisłego), że jestem „Kanałem” Lucyfera. Dlatego nasz dyskurs jest taki łatwy. Jak zauważają niektórzy, prawdopodobieństwo, że spędzam ogromne ilości czasu na „szukaniu” przedstawionych informacji w celu „zgotowania” odpowiedzi na pytania, biorąc również pod uwagę szybkość tych odpowiedzi -choć nie jest całkowicie nieprawdopodobne ale wciąż bardzo małe .
Teraz ci, którzy są wystarczająco otwarci aby zaakceptować powyższe, wiedzą, jak to się dzieje i dlaczego. Nie przemawiam w moim imieniu, ale w imieniu tego, który mnie posłał - mojego Stwórcy (Lucyfera). Wiem i doświadczyłem tego, co on wiedział i doświadczył, ponieważ w gruncie rzeczy jesteśmy Jedną i tą samą Istotą.
Nigdy nie angażowałem się w zorganizowane kulty religijne, ale zawsze uważałem się za osobę duchową. Kiedy patrzę na wiele istniejących tekstów religijnych, wierzę, że wszystkie zawierają fragmenty prawdy. Dużo wiedzy można znaleźć w różnych książkach lub tekstach religijnych. Wierzę, że jako ludzie jesteśmy twórcami, JEDYNYM twórcą i wszyscy jesteśmy jednym. Wierzę również, że przejdziemy na wyższy poziom świadomości, gdzie możemy świadomie współtworzyć w naszym świecie ponieważ teraz współtworzymy tylko podświadomie.
Wasze rozeznanie służy wam dobrze.
Jest tak wiele rzeczy, o których chciałbym z tobą porozmawiać, ale teraz trudno jest sformułować co dokładnie chcę powiedzieć. Dziękuję za wspaniałe słowa, które nam powiedziałeś i za twoje działanie. Z Miłością.
Nie martw się, przyjacielu, czujemy twoje serce i nie musi ono być wyrażane w ciasnych ograniczeniach werbalnego znaczenia. Możemy mówić tyle, ile chcemy i chętnie porozmawiamy na końcu gry.
Czy wiesz o Miriam Delicado? Wywiad na stronie projectcamelot zszokował mnie. Więc pozwól, że zapytam: czy nie jesteś jednym z tych „wysokich i jasnowłosych”, o których ona mówi?
Miriam jest piękną Duszą. Nigdy nie widziałem wywiadu, o którym mówisz, ale wiemy o niej i jej doświadczeniu. Wspomniani przez ciebie „wysocy i jasnowłosi” to Plejadanie. Współpracują ze strukturą znaną jako Galaktyczna Konfederacja Planet. Służą jako dodatnia wibracja. Plejadianie są nazywani w twoim języku na podstawie nazwy konstelacji, w której żyją i którą nazywasz „Plejadami”. Jej prawdziwe imię to Playares.
Nie, my jako Lucyfer nie robimy nic bezpośrednio z Plejadanami, chociaż są naszymi dobrymi przyjaciółmi.
Nigdy nie widziałem UFO ani innych przejawów subtelnego świata. Wiem tylko, że mogę zobaczyć jeśli zechcę. Co mogę zrobić aby zsynchronizować częstotliwość postrzegania i zobaczyć te rzeczy, zdobywając doświadczenie? Dziękuję za wszelkie informacje.
Po prostu wierz i wiedz w swoim sercu, że istnieją. Pomyśl o tym. Czy naprawdę uważasz, że jesteś sam w całym Oceanie Stworzenia?
Należy jednak zachować ostrożność, aby uniknąć rozczarowania. Będziesz otrzymywać od nich komunikaty tylko wtedy, gdy zostało to wcześniej uzgodnione w Umowie Duszy, zanim tu przybyłeś. Wiele (milionów) tutaj ma teraz swoją rolę do odegrania w Wielkim Przebudzeniu i przygotowaniach do Wielkiego Żniwa. Wielu z tych, którzy teraz nie wierzą zacznie odkrywać swoje zrozumienie gdy zaczną zachodzić zmiany na Ziemi. Wielu będzie się bać, nie rozumiejąc co się dzieje, ponieważ rządy ukryły te informacje przed tobą. Ci „Wędrowcy” lub, jak niektórzy nazywają je, „Gwiezdne Nasiona”, rodzą się tutaj, aby pomóc bezpośrednio gdy sprawy zaczną przyspieszać w ciągu następnych kilku lat. Kiedy nadejdzie czas oni się przejawią.
Większość ludzi nie jest jeszcze gotowa na przyjęcie tych informacji, ale minie trochę więcej czasu i będą gotowi.
Wielu z tych „Wędrowców” jeszcze się sami „nie obudzili”. Konfederacja (ich Wyższe Dusze) jest gotowa „pomóc” im to zrobić, jeśli to konieczne. Ci, którzy jeszcze się nie „obudzili”, zdają sobie sprawę, że przez całe życie odczuwali „dziwność”, inność i stałe głębokie poczucie, że „nie byli z tego świata”. Wielu będzie miało również sny i wizje z innych (równoległych) żyć. Wiele z tych „Gwiezdnych Ziaren” to tak naprawdę Playarianie. Dlatego „manifestacje” „jasnowłosych” stały się częstsze. Pomogą swojej rodzinie obudzić się i wypełnić swoje zadania.
Przyjmij kolejne podziękowania za wiadomość, którą przynosi Hidden Hand. Żałuję, że dopiero teraz znalazłem ten tekst. Bardzo mnie pocieszył. Miałem już wrażenie, że nie ma wystarczającej siły ale teraz czuję, że mogę to znieść. Moja wdzięczność za informacje jest nieograniczona. Od jednej iskry do drugiej: dzięki, kolego.
Bardzo proszę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wykonania Służby. Nawiasem mówiąc, „czujesz się” znajomy. Jeśli tak, to rozważ moje przesłanie jako wypełnienie naszego Przymierza Dusz. Weź to, co czytasz w swoich kontemplacjach i medytacjach, a także szukaj informacji podczas Snu. Wypróbuj te słowa i weź je do siebie tylko wtedy, gdy czujesz, że są dla ciebie „odpowiednie”. Jeśli tak, działaj odpowiednio i nie pozwól, aby ktokolwiek lub cokolwiek poprowadziło cię na manowce. Odegraj rolę, którą zgłosiłeś się zagrać tu i teraz. Czas jest właściwy. Przygotuj się i upewnij się, że jesteś gotowy.
Zatem życzymy wam żywotności, pewności siebie oraz Miłości i Światła naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.
Wydaje mi się, że on może być tym, kim się przedstawił. Może się jednak okazać znaną i znudzoną osobą, która postanowiła sprawdzić jak daleko jego mistyfikacja może rozprzestrzeniać się w Internecie.
Jeśli jednak to ostatnie jest prawdą to nie jest to całkowicie zbieżne z moimi spostrzeżeniami na jego temat. Jeśli wczytać się we wszystko co jest napisane, a biorąc pod uwagę rzeczy o których pisze to bardzo trudno jest celowo wszystko to wymyślić. Jest to sprzeczne z rzeczami, o których lubi czytać. I BARDZO mało prawdopodobne jest, że szuka tego wszystkiego "od ręki" a wszystko po to, aby pozostać przedmiotem dyskusji przez tydzień - wszak nie będzie innych korzyści ani uznania.
Nie chciałem odpowiadać na wiadomości, które nie były związane z dobrymi pytaniami,ponieważ czas dobiega końca, jednak twoja myśl dotyczy dość delikatnej kwestii, więc krótko ją dotknę aby uwzględnić tę odpowiedź w końcowym tekście naszego dyskursu. W tym tekście byłoby DUŻO pracy i straconego czasu, gdyby wszystko to nie zostało zrobione dla chwały naszego Stwórcy. Kłamstwa i plotki o nas jako „złych” i „satanistycznych” bytach pozostawały bez odpowiedzi zbyt długo. Dlatego nadszedł czas, aby zwrócić prawidłowe akcenty. Lucyfer poświęcił tak wiele, ponieważ cię kochamy was.
Jeśli chodzi o duchowość w twojej jurysdykcji, czy mógłbyś skomentować rolę Kościoła katolickiego w odniesieniu do sposobu w jaki jego działalność pasuje - pozytywna, negatywna czy inna?
Niżsi członkowie mojej Rodziny (znane wam nazwiska) używają Watykanu do wielu Rytuałów i Ofiar. To powie ci wszystko, co musisz wiedzieć.
Czy są jakieś konkretne święte księgi (lub autorzy Biblii), które mógłbyś zacytować jako źródła bardzo bliskie Prawdy?
Autorami biblijnymi najbliższymi Prawdy są właśnie ci, którzy „nie weszli” w ogólnie przyjęte wydania.
Najbliższe „duchowe” pisma (nie licząc materiałów Ra) zawierające prawdę o naturze Jedynego to pisma taoizmu, w szczególności "Tao Te Ching" i "Księga Zhuangzi".
Pozdrawiam Hidden Hand i uważam to za wyjątkową okazję. Nie przeczytałem jeszcze całego tekstu ale mam kilka szczegółowych pytań, więc proszę wybacz mi, jeśli zostały już zadane. Chcę ich zapytać przed końcem dyskursu.
Prawie wszystkie pytania zostały już zadane, ale nie będę w stanie odpowiedzieć na kilka, które nie zostały zadane z powodu małej ilości czasu i niemożności wypowiedzenia się na ten temat.
HH, mam nadzieję, że odpowiesz na następujące pytania.
Możesz mnie znać, ale ja też nie mogę odkryć wszystkiego co wiem.
Moje pytanie dotyczy kilku innych problemów, na które nie mogę znaleźć rozwiązania. Moja linia należy do elit, takich jak na przykład hrabia austriacki, angielska hrabina, szkocki baron. Tak się złożyło, że w pewnym momencie w ciągu ostatnich 100 lat część mojej rodziny straciła wszystko, ponieważ wszystko zostało zabrane przez rząd. Chciałbym dużo powiedzieć, ale nie mogę, aby nie stać się oczywistym. Czy wiesz co się stało? Co się naprawdę stało? Strona angielska nie mówi, ale mieszkało tam wiele pokoleń mojej rodziny i nagle rząd wszystko zabiera ... Coś się wydarzyło. Wszyscy w mojej rodzinie, w tym ja, mają wspaniałe możliwości - ja mam najwięcej. Wiem też o wszystkim, co tu powiedziałeś. Naprawdę chciałbym, jeśli chcesz, porozmawiać z tobą na poziomie osobistym. Wiem, że status na to pozwala. Zapytaj, kto powinieneś zapytać - potwierdzą, że mówię prawdę.
Proszę -nie bierz tego za poufałość ale to jedyne pytanie, na które nie znam odpowiedzi.
Widać, że rozumiesz, iż linie, o których mówisz należą do ziemskich rodzin. My (linie Władzy nieziemskiego pochodzenia) często nie interweniujemy w takich „rodzinnych” okolicznościach. Mogę tylko powiedzieć, że teraz jest spór między liniami Habsburgów i linii francusko-pruskiej. Zostały wypowiedziane słowa i popełnione czyny, których nie należało powiedzieć ani popełnić. Pojawiły się konsekwencje i podjęto środki.
Jeśli chodzi o komunikację na poziomie „osobistym”, przepraszam ale nie jest to możliwe.
Mam nadzieję, że podane przeze mnie informacje wystarczą, aby dodać brakujące ogniwa.
Życzymy powodzenia w realizacji zadań i do zobaczenia w najbliższej przyszłości (jeśli zimą przebywasz na Malcie). Nie musisz odpowiadać bo już niedługo stąd wyjdę.
Teraz od razu przechodzę do odpowiedzi na następujące dwa pytania:
1. Jest jednym z gadów. Są rasą władców. Wszystkim rządzą zza kulis
I pamiętajcie, że nie ma „złych” ras, a jedynie pojedyncze osoby lub grupy, które wyróżniają się bardziej niż inne.
2. Mam jeszcze jedno pytanie do HH. Gady są opisywane jako wyjątkowo agresywne, odważne byty, dla których ludzie są niczym więcej niż bydłem. Skąd zatem bierze się ta podzielona osobowość? Mówicie, że jesteście kochający i duchowi, ale wszyscy mówią, że gady są strasznymi stworzeniami.
Naprawdę mnie to rozbawiło. Zdecydowanie NIE jesteśmy Gadami, mało tego: w Prawdziwej Linii Władzy nic nie jest nawet blisko Gadów. Jedyny wpływ „gadzi”, na który obecnie planeta ma wpływ, to wpływ przedstawicieli Zeta Reticuli i Alpha Draconis. Ale nie stanowią dla was szczególnego zagrożenia.
Dla zainteresowanych jesteśmy wenusjanami. Jak nazywa się Wenus? Znajdź brakujące linki samodzielnie.
Cóż, na te wszystkie pytania obiecano odpowiedzieć „z marszu”, a mój czas tutaj prawie się skończył. Pozostało mi jeszcze kilka minut, zanim zacznę przygotowywać się do zbliżającej się drogi. Odpowiem tylko na dwa krótkie pytania.
Od dawna wiem i jestem świadomy trwającej gry ... Ale mam do ciebie pytanie Czy istnieje separacja między waszymi ziemskimi rodzinami? Czy wszystkie one o tym wiedzą? Nawiasem mówiąc, próbowali mnie zabić. Ale oczywiście nic im z tego nie wyjdzie.
Mogę tylko powiedzieć, że nawet linie Ziemi naszej „rozszerzonej” Rodziny wiedzą tylko to co im mówimy. I tylko niektóre informacje, których nie mogą użyć nieprawidłowo lub bez należytego szacunku dla naszego Stwórcy i naszego Jedynego Nieskończonego Stwórcy.
Jak już powiedziano wcześniej: "szczyt piramidy to jeszcze nie jej szczyt".
Ponad najwyższą linią Ziemi znajduje się Najwyższa Rada Świata (i inny najwyższy aspekt, którego nie wolno mi nazwać), czyli „Hidden Hand” (oczywiście nie jest to prawdziwe imię, ale czasami jest używane).
Jednak wszystkie myśli / pomysły / koncepcje o których mówi, zostały już opisane, a nawet seria biblioteczna opisująca to wszystko. Ta seria książek nosi nazwę „Prawo Jedynego” (link). Te książki mówią o wszystkim co pisze HH.
1. Negatywna i dodatnia biegunowość
2. Poziom gęstości
3. Nawet ten sam termin: kompleks pamięci społecznej!
4. Żniwa o których mowa w tym samym kontekście
5. Ewolucja między gęstościami
6. Logosy i pod-logosy
7. Ten sam opis Wędrowców
8. Pojęcie nieskończoności poznającej samą siebie.
9. Ta sama koncepcja wibracji i w tym samym kontekście.
10. Idea, że „my” zmierzamy w kierunku przejścia do 4-tej gęstości podczas żniw (2012) i jak wielu z nas będzie musiało powtórzyć trzecią gęstość.
W sumie istnieje ponad 50 przykładów tych samych pomysłów i kontekstów między oryginalnym autorem (L / L Research) a Hidden Hand. Prace pierwszych pochodzą z 1981 roku z czego wnioskuję, że są oryginalnymi autorami.
Zwróć uwagę, że termin „plagiat” oznacza nieuprawnione użycie lub ścisłe naśladowanie języka i myśli autora w oryginalnej pracy innego autora. Dlatego jeśli HH nie należy do L / L Research to jest to plagiat ich pomysłów i myśli.
Nawet Lucyfer mnie bronił. Jak wiecie było to nieoczekiwane. Może twoja prawa ręka nie wie czego uczy lewa? A może niektórzy przedstawiciele elity również źle zrozumieli? (Ma na myśli książki opublikowane przez kogoś z „elity” - uwaga tłumacza.)
Oczywiście rozumiem, że czasami konieczna jest pilna interwencja. Jak już wspomniano, oni nie wiedzą wszystkiego a niektórych rzeczy lepiej nie ogłaszać. Pokusa może być zbyt silna gdy pewne Siły są w rękach tych, których Serce nie ma Czystości intencji. Powiedzmy, że czasami niektórzy angażują się w grę w NADMIERNYM stopniu.
Ich działania wynikały bardziej z ignorancji niż złośliwości wobec was. Proszę, wybacz im bo nie wiedzieli, co czynią myśląc, że czynią dobrze.
Po przeczytaniu ostatnich stron pytań zwracam się do pytania, które „nie zostało zadane, ale które dobrze byłoby zadać”.
To będzie odpowiedź na jedno z ostatnio zadanych pytań.
Niestety potem nasz dyskurs dobiegnie końca. Bardzo mi przykro, że nie będę w stanie odpowiedzieć na wiele innych szczerych wypowiedzi. Wyjeżdżamy na bardzo ważne wydarzenie w Rzymie i teraz są ze mną inni, prosząc mnie żebym „szybko zamknął ten nieszczęsny komputer i zebrał rzeczy”. Śmieją się z tego, jak bardzo „porwało mnie” moje zadanie. Mój Ojciec żartuje, że nadszedł czas abym ponownie rozpoczął 6-tą Gęstość, aby zrównoważyć moje współczucie. Tak czy inaczej przechodzę do ostatecznych odpowiedzi.
To była bardzo intensywna rozmowa i wiele mi wyjaśniła. Jeszcze raz dziękuję. Moje podejście zmieniło się od czasu, kiedy ostatni raz pisałem w tym dyskursie. Mam nadzieję, że moje pytania będą bardziej na ten temat.
1) Ciekawe, jak funkcjonuje struktura elit. Powiedziałeś, że są tacy, którzy należą do „dalszej rodziny”, którychnazwiska znamy. Czy są oni teraz związani ze spiskiem Nowego Porządku Świata - Rockefeller, Rothschild, Bush, Windsor House itp.? Jak ściśle komunikujesz się z „dalszą rodziną” i czy są oni tak duchowo oświeceni jak ty? W jakim stopniu każdy poziom jest świadomy wyższego poziomu? Jest zbyt wiele teorii różnych „mędrków” i dobrze byłoby dowiedzieć się wszystkiego raz na zawsze. Poproszę jak najbardziej szczegółowo.
Cóż, opiszę tylko krótko, ponieważ czas jest już prawie wyczerpany.
Począwszy od najniższego poziomu, istnieje coś, co nazywamy „lokalnymi grupami komórkowymi” lub „klastrami rodzinnymi”. Zwykle liczą od około pięciu do trzydziestu, w zależności od miejscowości. Każda strefa lokalna ma własną radę składającą się z lokalnych liderów reprezentujących sześć dyscyplin szkoleniowych. Jest też Wysoki Kapłan lub Kapłanka Zakonu, którzy służą lokalnej społeczności.
Powyżej znajduje się rada regionalna, w której lider każdej lokalnej rady reprezentuje swój obszar. Następnie Rada Narodowa, w ten sam sposób, z liderami w radach regionalnych reprezentującymi ich regiony.
Ponad nimi stoi Najwyższa Rada Świata, z krajowymi przywódcami reprezentującymi ich kraje. Nad nimi wszystkimi jest to grupa, której nie mogę wymienić. Ta grupa komunikuje się bezpośrednio z Ukrytą Ręką (Hidden Hand).
Ponad tym wszystkim istnieje wiele innych poziomów przywództwa, głównie z linii energetycznych (nie z tej planety). Najwyższa Rada Świata wie tylko tyle, ile „Przekazują” mu z góry - od nas.
W naszych Liniach Władzy struktura jest podobna z grupami lokalnymi i regionalnymi itp., Jednak większość z nas żyje w całkowicie „innych” typach społeczności niż te, które są dla was zrozumiałe. Powiem tylko, że nie jesteśmy „mieszkańcami powierzchni”.
Czy ludzie próbowali opuścić rodzinę? Poprosiłem o wypowiedzenie się na temat wspomnianego wcześniej „Svali”. Nadal jestem ciekaw, czy pochodziła z dalszej rodziny, czy była tylko dezinformatorem.
Tak, wiem o niej. Nigdy nie czytałem jej „objawień” osobiście, jednak słyszałem wystarczająco dużo od innych członków Rodziny. Tak, należała do Rodziny, na niższych poziomach, jak się wydaje z niektórych niemieckich linii. Jak rozumiem, powiedziała wiele prawdy o niższych poziomach, jednak była tylko na poziomie regionalnym w liniach ziemskich a zatem nie była tak wysoka. Z pewnością nie posiadała „wielkiej wiedzy”. O ile rozumiem, nakreśliła wiele szczegółów na temat technik edukacji na niższych poziomach - co całkiem zrozumiałe, jest niezwykle trudnym testem; jednak, jak już powiedziano, wszystko wiąże się z celem, jakim jest osiągnięcie 95% negatywności i ostatecznie, bez względu na to ile cierpimy w życiu to nigdy nie tracimy z pamięci faktu, że wszystko to jest tylko grą w którą gramy razem , a każda wcielająca się Dusza już wcześniej wybrała i uzgodniła rolę jaką będzie odgrywać w Grze. Z wyjątkiem sytuacji podczas gry nikt nie cierpi, ale w ten czy inny sposób sami wybierają swoje doświadczenie na poziomie mentalnym. Nikt nie jest „zmuszany” do narodzin w scenariuszu, w którym nie chce się bawić i w którym nie ma się czego uczyć.
Dom niemiecki słynie ze szczególnej sztywności szkolenia i edukacji, dlatego tak wiele z tego co powiedziała mogło mieć miejsce; jednak według niektórych członków mojej rodziny większość tego, co opisała była albo przesadzona, albo mogła się zdarzyć tylko wtedy gdy jej „opiekunowie” działali „z naruszeniem protokołu” (nadużywając władzy). Osobiście nie mogę tego komentować, ponieważ nie miałem ani ochoty, ani czasu aby studiować szczegóły tej historii. Świat, w którym żyje moja Rodzina różni się znacznie od świata dynastii niższej Ziemi. Chociaż nasze (moje osobiste) wychowanie odbyło się surowo i zdyscyplinowane to nie byliśmy molestowani. Dorastaliśmy, zdając sobie sprawę z prawdziwej natury tej rzeczywistości i dlatego nie potrzebowaliśmy żadnej innej motywacji.
Dynastie Ziemi nie mają pełnego obrazu rzeczywistości. Nie należą do naszej Zbiorowej Duszy Lucyfera, a ich zadaniem jest jedynie „rządzenie światem”, rządzenie i zniewolenie, powodując jak najwięcej cierpienia i negatywności jak tylko to możliwe. Oto, co dostają za część umowy: dominacja nad światem. Biorąc to pod uwagę, możemy powiedzieć, że dość dobrze sobie z tym radzą. Jednak jedyną rzeczą, której nie rozumieją, jest to, że naszym celem (Wenusjańska Dynastia Władzy) jest zapewnienie Katalizatora, a ten cel służy Najwyższemu Dobru wszystkich zaangażowanych stron. Gdyby byli świadomi tej Prawdy to istniałoby niewielkie ryzyko, że nie wykonaliby swojej pracy właściwie, a to nie pozwoliłoby nam osiągnąć 95% Negatywnych Zbiorów. Wiedzą o nadchodzących żniwach i wiedzą, że muszą zdobyć 95%, aby wydostać się z 3-ciej gęstości; to wszystko motywuje ich do osiągnięcia naszych ostatecznych celów.
To, jak dokładnie wykonają swoją pracę, nie przeszkadza nam zbytnio; najważniejsze żeby wykonywali. Czasami musimy interweniować, jeśli niektóre działania lub plany są sprzeczne z naszymi, ale te przypadki są bardzo rzadkie.
W takim razie będę musiał zakończyć nasz wspólny pobyt tutaj. Pozostając dłużej ryzykuję spóźnienie się na wyjazd a spóźnienie dla mojej Rodziny nie spowoduje dobrych recenzji w moim kierunku. Pisząc te ostatnie wiersze mam dziwne uczucie w sercu. Nie mogłem sobie wyobrazić, że podczas naszego dyskursu zostanie nawiązane między nami podobne „połączenie”. Początkowo plany obejmowały jedynie przekazanie pewnych informacji i to wszystko. Ale gdzieś w trakcie naszej wspólnej podróży zacząłem odczuwać pewne „połączenie” z wami. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to połączenie jest naszą wewnętrzną Jednością w Jedynym Nieskończonym Stwórcy, ale po tak pół-wirtualnym „spotkaniu” z wami wszystkimi odczuwam smutek, że nasz czas dobiegł końca. Jest to jednak nieuniknione.
Szczerze dziękuję wszystkim za uprzejmość i gościnność oraz za umożliwienie nam „wykorzystania” waszej „przestrzeni” do przekazania naszego przesłania. I pamiętajcie, bez względu na to, jakie ideologie nie oddzielałyby nas podczas Gry to liczy się tylko sama wiadomość, a wiadomość jest taka, że w Miłości i Świetle, które jest naszym Nieskończonym Stwórcą jesteśmy Wszystkim Jednym. Bracia i Siostry w świetle.
Życzymy wszystkiego najlepszego w pozostałym czasie waszych podróży tutaj i mamy szczerą nadzieję, że użyjecie dostarczonego wam katalizatora i w jakikolwiek sposób będziecie mogli pomóc sobie ukończyć grę ze wspaniałym i pozytywnym urodzajem.
Jeśli chodzi o mnie to aby choć trochę zrównoważyć całą tę Pozytywność, muszę wybrać coś NAPRAWDĘ negatywnego. To smutna i jednocześnie śmieszna ironia gry.
Mam nadzieję, że spotkam wielu z was pod koniec gry i przypomnę sobie razem o tym czasie i rolach, które wszyscy graliśmy w tym wielkim spektaklu.
Zatem zostawiamy was wszystkich z Miłością i Światłem naszego Jednego Nieskończonego Stwórcy.
Namaste.
źródło
Jestem po lekturze. Świetne. Inspirujące.
OdpowiedzUsuńOtworzyło mi kilka furtek w głowie. Wiele spraw się potwierdziło.
Pozostaje przetestować te rewelacje we własnym życiu.
Gospodarzowi dzięki za trud tłumaczenia.
Zdrowia!
:)
UsuńBardzo ciekawy materiał, dziękuję za tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem a aktualnie czytam wspomniany pod poprzednim wpisie Przewodnik RA. Zarówno w materiałach Insidera jak i materiałach RA jest podana data czasu żniw. Materiał RA jest z 1981, wspomina że w ciągu 30 lat Ziemia będzie już po żniwach. Czyli rok 2011, w obu materiałach jest wspomniany na podparcie koniec kalendarza Majów czyli rok 2012. Dzisiaj wiemy że wyliczona data kalendarza była błędna (jeśli w ogóle jest prawdą) i teraz aktualna data końca to 2024. Powyższy błąd w obu materiałach budzi we mnie wątpliwość co do autorstwa obu tekstów, wskazuje na zwykłego człowieka.
zakupiłem "Przewodnik po materiale RA"- mam tu obok książkę, przejrzałem pobieżnie. Polecał go też Vlad Freedom, może jesienią dojrzeję do tego tekstu. Oby to już były prawdziwe przemiany - dość mam tej stagnacji, sporo oznak wskazuje, że naprawdę coś się dzieje.
UsuńByło trochę do przełożenia.
OdpowiedzUsuńSama zaś "prawda objawiona" daje sporo do myślenia bo oparta jest o takie punkty kardynalne jak Jehowa czy Lucyfer i stwierdza pewne sprawy jako fakt w taki sposób, że aby odbyła się jakakolwiek dyskusja forumowicze akceptują owe założenia - czyli, że stwórcą lokalnym jest Jehowa a Lucyfer niby w konflikcie oddaje przysługę wypełniając umowę.
Świetlista dobroć i uśmiech przyjaznego wuja uwodzi pytających a w istocie nikt nie pyta o morze krwi - ofiary z dzieci etc.
Może owe "gęstości" mają taką naturę jak przedstawiono a może nie...
Może są to jacyś strażnicy czy inni władcy a może raczej to ciepły makaron mający ukoić odmrożone uszy strudzonych poszukiwaczy gnijących resztek "prawdy" na wysypisku teorii, hipotez, domysłów, religijnych ciuciubabek i "rąbków tajemnic" co rusz uchylanych przez głupców lub szarlatanów.
Dla porównania polecam posłuchać wynurzeń osób po rozmowach z channelingu Ojca Pio... Jest obecnie dostępnych na YT sporo godzin z udziałem puki co 2 osób. Ja np dostrzegłem wpychanie wszystkich w objęcia KK bez możliwości wolnego wyboru pomimo pozorów jego zachowania.
Tutaj- w wyznaniach insidera czy HH przynajmniej częściej wolność była akcentowana najważniejsza wskazówka - żeby się rozwijać i słuchać siebie. Z pewnością we wszystkich opowieściach prawdy nie było 100% a moim zdaniem nawet 95% ale skoro wiem nic to jak mogę ocenić czy są to prawdy, półprawdy, prawdy względne lub subiektywne czy zwyczajnie zmącony muł żeby stworzyć korzystniejsza sytuację?
Nie chodzi o chorobliwą podejrzliwość, chodzi zwyczajnie o branie pod uwagę maksymalnej ilości możliwych alternatyw.
W innym przypadku naiwność czy łatwowierność mogą dać impuls do podążenia widmowym szlakiem błędnych ogników budujących iluzje na bagnisku niezrozumienia.
Kiedyś otarłem się o takiego mechanika umysłu - Zbigniewa Popko, który tez mieszając trochę prawdy z własnymi interesami zbudował swoją wersję rzeczywistości i mąci w głowach zainteresowanych wodząc ich za portfele i zabłąkane nosy na różne huśtawki logiczne i informacyjne.
A wykorzystuje do tego wiele z sztuczek nad wyraz sprytnych posypanych dla zanęty takimi ciekawostkami jak np te z powyższych opowieści Insidera czy HH ponaginanych do jego własnych potrzeb.
Tego typu zjawisk jest zapewne masa ale nie żałuję, że się z nimi nie spotkałem, widać to czego doświadczyłem miało mi wystarczyć by pojąc ogólna zasadę.
Zatem tylko wewnętrzny rozwój pozwala połączyć się ze Źródłem Wiedzy i w ciszy zmysłów pragnień, dążeń i umysłu - usłyszeć subtelną melodię nici Ariadny która ma nas wyprowadzić z naszego miejsca w labiryncie.
A to co na zewnątrz skoro jest jest zarówno wskazówką, pomocą jak i przeszkodą lub zwiedzeniem.
Ale jak mawiał Alan Watts: "prąd nie popłynie jeśli obwód nie będzie zamknięty a elektrony zaczynają płynąć choć z ich pozycji jeszcze nie widać że obwód jest zamknięty" - nasz Wszechświat, działa bo wszystko ma swój cel choć nie zawsze dla nas widoczny czy zrozumiały, i im bardziej świadomi jesteśmy tym bardziej stara się nam pomóc w naszym postępie równocześnie poddając nas wnikliwym testom czy nasze postępy są realne, czy faktycznie nas zmieniają i nadają nam kolejnych cech czy jednak ulegamy starym nawykom i nie ruszamy się z wygodnego miejsca.
Pogody Ducha,
Darz Bór!
-Vratisłav
"Sama zaś "prawda objawiona" daje sporo do myślenia bo oparta jest o takie punkty kardynalne jak Jehowa czy Lucyfer i stwierdza pewne sprawy jako fakt w taki sposób, że aby odbyła się jakakolwiek dyskusja forumowicze akceptują owe założenia - czyli, że stwórcą lokalnym jest Jehowa a Lucyfer niby w konflikcie oddaje przysługę wypełniając umowę."
UsuńVratisław - doskonała analiza tekstu :)
zgadzam się z Tobą :)
Już pisałem o tym gdzieś pod poprzednim wpisem, że ten Insider to podejrzany typ i te jego wypowiedzi to mogą wpędzić tylko w beznadziejność naszego istnienia, że nie mamy wpływu na nasze życie bo rządzą nim jakieś podejrzane ukryte istoty zza kulis a to nie prawda - to my Słowianie jesteśmy świetlistymi istotami i my tu rządzimy a dokładnie nasi Bogowie :)
Daje jakieś tam informacje, z których można skorzystać ale nie można im 100% ufać a nawet tak jak Vratisłav piszesz wręcz przeciwnie i nie ufać na 95% :)
Odnośnie tych channelingów Ojca Pio to również Vratisłav bardzo dobrze opisałeś - to mówiąc krótko - katolicka propaganda :)
A tę taką wolność co przedstawia Insider to mi to zalatuje taką "wolnością" satanistyczną - "róbta co chceta"(Jurek Owsiak), "hulaj dusza piekła nie ma", sumienie nie istnieje.
zaraz zakończę kolejny film z Ratnikowem gdzie on wyjaśnia pradawną mądrość ludową: "WE WSZYSTKIM POTRZEBNY JEST UMIAR". (to tak do "hulaj dusza -piekła nie ma")
UsuńNo tak ja wiem, że potrzebny jest umiar. To co napisałem to odnosiło się do religii satanistycznej i nie napisałem, że to jest dobre. Chyba to było zrozumiałe?
UsuńChciałem to wyjaśnić tak w skrócie, bo jakbym miał wszystko dokładnie opisywać to by mi miejsca w kilku komentarzach zbrakło :)
Jasne :)
UsuńPrzeczytałem jeszcze raz wpis Ratislava - bardzo ładnie ujęte.
UsuńNa temat realiów w jakich obecnie tkwimy zmarły niedawno Michał Marusik:
https://www.youtube.com/watch?v=qI18mlaymgE
Część 1
Usuń"Patrz na przedstawienie ale myśl jak się ono ma do samej rzeczy".
No tak... to film mentorski i wielopoziomowy jako instruktarz dla szukających.
Pierwszy Insider zdawał się przywiązywać wielką wagę do tego by zachować wielki szacunek dla rozmówców ten następny z rosyjskiego tłumaczenia wprost przeciwnie.
HH sprytnie starał się utrzymać w klimacie pierwszego - Insidera ale czuć było inną osobowość.
Jednakowoż scala ich stawianie siebie jako bezwzględną i bezdyskusyjną panującą kastę dosłownie "starszych i mądrzejszych".
Przekaz obu panów, grający na pograniczu percepcji dla większości rozmówców był taki, że "nie wierzgaj bo tak być musi jak my programujemy". Nie mierz za wysoko, nie myśl ponad horyzontem swojego interesu bo praca tylko dla siebie jest jedynym dobrem.
Upośledzenie myślenia społecznego sprowadza człowieka do poziomu zwierzęcego, to jak sprowadzenie 3D do 2D - nie myśl My - "to jeszcze nie czas" - myśl "Ja". Dla osób o niskich pułapach to może faktycznie doskonała ideologia ale w istocie Ludzkość jest społeczna i oczywiście najpierw trzeba rozwinąć SIĘ i opanować mały horyzont JA aby wyjść potem do MY ale
ileż to może zając czasu? kilka wcieleń czy jak?
Pamiętajmy, że w istocie my się NIE MUSIMY ROZWIJAĆ, jedyne czego POTRZEBUJEMY to ODKRYĆ SIEBIE cały 100% potencjał jakim jesteśmy jako cząstka i równocześnie jako OJCIEC-STWÓRCA ==>>
Wielość w Jedności i Jedność w Wielości.
Od dawna Rzeczywistość daje mi do myślenia jak bardzo moje małe "ja" gubi się w meandrach codzienności ale tylko te surowe lekcje pozwalają mi, a wręcz zmuszają do wniosku, że "zaraz! - po ludzku to już od dawna bardziej nisz szaleństwo" ale jeśli spojrzeć na to z wysokiej perspektywy wysokiego "Ja" to "wtedy dostrzegam wielką lekcję czy wręcz całe pękate zeszyty ćwiczeń".
Bywa jednak, że sytuacje są nieznośne i pytam wtedy wszystkich Przodków i siebie - "hola, hola! w tych warunkach to już od dawna nie ma postępu a jedynie stagnacja - gdzie tu rozwój?"
I wtedy twierdzenia o takich "obnażających jak to jest " okazują się pułapkami mającymi nas zamknąć w poczuciu fałszywego bezpieczeństwa wynikającego ze świadomości wygodnej dla niewolników - ktoś nad wszystkim czuwa i dokładnie wie jak ma być - to ci co twierdzą, że są strażnikami i władcami, Haha - a MY MAMY TYLKO OJCA! a władców wcale - i już wiadomo, że trzeba brutalnie zniszczyć kolejną iluzję.
To jak cytat z "Wielkiego Szu" - "nikt nie zna wszystkich metod oszustwa bo codziennie powstają nowe" oraz "...oko jest żywe i dlatego ślepe, szybko się meczy w tej gmatwaninie wzorów, szuka kreski wyraźnego znaku szuka a tego tu nie ma - jest tylko czerwień i czerwień w różnych odcieniach..."
"-a jaka jest obrona przed tym wszystkim?"
"-mądre, zimne oko (chciałoby się napisać 'mądry, zimny umysł') ale zawsze chodzi o uzyskanie przewagi; przy dłuższej grze wystarczy przewaga na 51%".
Kiedy postawi się na przeciw siebie dwa lustra powstaje iluzyjna multiplikacja alternatyw a nasze mózgi łatwo zaczynają gonić tego króliczka, to dobre ćwiczenie, żeby zrozumieć, że równocześnie wszystko może być iluzją ale też, możemy opanować oko, umysł i swoje skojarzenia i czasem spojrzeć na całość z dystansem i pojąc grę pozorów jej piękno i zwodniczośc i nie popadać w przesada ironię i branie w cudzysłów już zawsze wszystkiego.
c.d. - Część 2
OdpowiedzUsuń...Pomaga wielotorowość czyli rozumienie, że dana sytuacja może być fikcją lub wynikiem manipulacji a może równocześnie jest w pełni naturalnym następstwem różnych zdarzeń i nie ma powodu popadać w paranoję.
Analogiczna sytuacja: Szamani mają tę umiejętność, że potrafią przejść test maski (rozróżnić wklęsłą stronę od wypukłej) czyli włączyć mózg w tryb schizofrenii bo ten test przechodzą celująco schizofrenicy ale szamani kontrolują się i schizofrenikami nie są - zwyczajnie potrafią wzbudzić w sobie określony tryb i tak samo kontrolując go wyjść z niego.
https://www.youtube.com/watch?v=sKa0eaKsdA0&t=37s
W istocie trzeba kilka razy zostać oszukanym i mieć szansę odnaleźć się po takim zdarzeniu by z czasem nabrać naturalnej czujności i doświadczeniu w próbach manipulacji a too się dzieje zwykle niespodziewanie i nigdy nie wiemy ilu poziomowo skoro już od urodzenia otacza nas iluzja wynikająca z zasłony... co jeśli kogoś nikt nie uczy rozróżniać kłamstw i prawdy? A może uczy ale tak tylko troszkę, żeby mieć zawsze sporą przewagę jak nad dzieckiem? Po to nam wewnętrzna praca i odkrywanie swojej intuicji ona jest nasza nicią Ariadny...
Pogody Ducha,
Darz Bór!
Dokładnie ka (ostatnie zdania), kapłani Egipscy zawsze byli "trochę z przodu" ale zaszli w ślepą uliczkę - napięta gumka właśnie reaguje, prawo równowagi Wszechświata.
UsuńTrochę za mną chodzi to co zawierają wyznania Insidera oraz następne.
OdpowiedzUsuńZarysowują one bardzo wiele aspektów.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany to spróbuje opisać to co zostało niechcący powiedziane przez informatorów w kontekście tego co dane było mi poznać i dzięki temu rozpoznać znamiona aspektów motywacji stojących za "dzieleniem się wiedzą".
Przyznam jednak, że rygor 4096 znaków stanowi pewnego rodzaju problem bo nie zwykłem szczędzić słów a dzielenie wypowiedzi może prowadzić do nieporozumień.
Tak czy inaczej - jeśli ktokolwiek zgłosi zainteresowanie jak wspomniałem - postaram się odpisać w miarę możliwości wyczerpująco.
To ja zgłaszam zainteresowanie 😀👍
UsuńTo może napisz najpierw np. w Wordpadzie a potem wklejaj tutaj po kilka akapitów. Nie pogubisz tekstu bo będziesz miał zaznaczony. Jak nie będzie się mieścić to będziesz ucinał po akapicie a potem zaznaczał tekst od uciętego akapitu w dół 😀👍
Ja również jestem ciekaw. Jeśli znajdziesz czas, by się z nami podzielić swoim doświadczeniem, to przeczytam z radością i zainteresowaniem.
Usuń:) też jestem ciekaw - mogę to wpisać jakoś w całości tutaj albo zrobimy odnośnik i całkiem nowy tekst na blogu.
Usuńp.s. właśnie dostałem taki link - był już film o tym gdzieś albo u mnie albo pomagałem w tłumaczeniu u kolegi:
Usuńhttps://www.facebook.com/cytatyipowiedzonka/videos/337462930335469/
Vratisłav - Po przerwie: cz. 1.
OdpowiedzUsuńCoś tu nazmieniały - nie idzie się zalogować.
Do tego tekst nie mieści się w całości więc muszę go rozbić na kilka kawałków, za dużo by to było konkretne jest w wielkim skrócie co może tworzyć wrażenie chaosu, trudno - tak to już jest...
Ale to sprawa oboczna.
Cały czas pamiętam o tym artykule kiedy teraz spojrzałem na datę powiem, że mnie zaskoczyło, że to było 2,5 roku temu bo poczułem się jakby to było wiele lat i inne czasy, inna epoka. Z wielu powodów, u mnie życiowy tajfun przybiera na sile i sprawia, że wszystko gwałtownie wywraca się nie tyle do góry nogami, tak bywało kiedyś ale wszystko turla się, jest przemieszczane i porywane, że równocześnie człowiek śmiałby sie i płakał ale medytacja wprowadziła stan wewnętrznego spokoju - niczym oko tajfunu.
Odeszli moi wielcy Przyjaciele i Nauczyciele - dwa nieziemskie Koty, które uczyły mnie jeden medytacji a drugi szamaństwa oraz jak łączyć oba i by odzyskiwać naszą Wiedze sprzed tysięcy lat. Uczyły poznawania natury Świadomości i pozwoliły odkryć, że zwierzęta niczym się od nas nie różnią - są takimi samymi Świadomościami - Żywatmami jak my sami tylko na ten czas w innych formach i to od razu podłączyło mnie do Natury do zrozumienia Przyrody - tego co przy Rodzie - Robaczki, Drzewa (jakżesz mądre: zakorzenione w Ziemi i w Kosmosie), Ptacy, Drobnoustroje, Zwierzęta, Żywioły, Planety, Słońca Galaktyki, i Komórki, Atomy Cząstki subatomowe... słowem to wszystko to miriady Świadomości w każdej cząstce materii - nie ma Ciebie, nie ma Mnie, nie ma otoczenia - jest tylko Bóg z którego to wszystko jest utkane i jest jego kreacją, która jest wielopoziomowa i na każdym poziomie rządzą nieco inne prawa a my możemy w miarę odkrywania siebie i swojego potencjału - my możemy sie poruszać tam a to odkrywanie to nasz Trud, nasza Praca i po coś się rodzimy co jest potrzebne naszemu Ojcu (nie stworzycielowi ale Ojcu!). Te rzeczy dla KK czy innych denominacji Chrześcijańskich są obce i dlatego tam raczej Wiedzy i Poznania nie znajdziemy.
Z resztą Jezus przyszedł tylko i wyłącznie do "zagubionych owiec z domu Izraela: bo "inne narody nie popełniały występków Izraela" a "nie zdrowi potrzebują lekarza lecz ci co źle się mają" dlatego trzeba rozumieć , że religie fundmentalistyczne - Judeo-Chrześcijańskie, od-Biblijne są tylko dla Semitów bo ich wyznaczonym bogiem jest JHWH - bóg Izraela a nie innych narodów a Jezus jest zapewne ich Mesjaszem, który miał przywrócić tym semickim narodom duchowość, moralność i naznaczyć proste choć trudne ścieżki rozwoju. Przez wiele lat rozmawiałem z Żydami na czatach i z Chrześcijanami i z Protestantami i sam wówczas jeszcze pomimo wielkich wątpliwości i pytań identyfikowałem się jako Chrześcijanin, głęboko poszukiwałem przez 2 lat lecz łyżeczkę moich pytań przebiłem się przez grunt, przez dno i zobaczyłem, że to wszystko wisi jak bez fundamentów i ostatnie ~7 lat jako Chrześcijanin spędziłem w poczuciu dezorientacji i poczucia, że Kościół K nie służy ku dobru ludzkości ale jest jak Fabryka zamętu i zwiedzenia, Korporacja kłamstwa i odwróconych wartości dla zamydlenia oczu maluczkim i do ich zniewolenia na każdym poziomie w tych strukturach na dole, jako szeregowi księża i zakonnicy jest wielu szczerych ludzi ale nie wiedzą, że służą do zwodzenia innych i do tworzenia fasady nadającej pozorów dobrotliwości, wzniosłości i służby ludziom.
Vratisłav: c.d.n.: cz.2 (będę wklejał kolejne części postu poniżej)
Vratisłav c.d: cz.2
UsuńSama nauka Jezusa jest dobrą nauką i jest najwyższej klasy "ścieżką na skróty" ale jest to tak strome podejście, że w czasach Kali-Yugi/Nocy Swarożej stanowi wyzwanie niemal niemożliwe bo należy żyć jako "święty" nie ma tam drogi pośredniej bo zaraz wpada się w sfałszowane teksty, dopisane kłamstwa, błędne tłumaczenia wprowadzające wielkie niezrozumienie i zamęt. Kiedy kiedyś z drżącymi paluchami zacząłem wpisywać w wyszukiwarkach co "kościół ma za uszami" zaczął się proces gwałtownej przemiany i wielkiego z początku niedowierzania ile tego jest to jest głębokie a w między czasie szukając też o korzeniach naszej Kultury dowiadywałem się pierwszych obiegowych kłamstw - "Słowianie - od niewolnik....ble ble ble" . Przez życie widziałem wiele niegodziwości w KK sam ich doświadczyłem ale najgorsze było doświadczać duchowego zaślepienia i fanatyzmu. Ludzie z Oaz (ruch Fos-Zoe - Światło Życie), Odnów w Duchu Świętym,, pozwalali na wiele strasznych skandali i złych wydarzeń sami karlejąc do spotkaniowych kawuś z ciasteczkiem i towarzystw wzajemnej adoracji, życia było tam niewiele a prawdy mniej jeszcze, wrażliwości i otwartości na innych tylko gdy realizowali narzucone programy ale w życiu osobistym wyglądało to różnie a dziś niewielu dobrze to wspomina. Też najwięcej można było się zawieść na tych, którzy deklarowali się jako "wierzący" i co ciekawe to ci, którzy twierdzili, że mają moralność w tyłku lub byli ateistami, stronili od kościołkowych - to oni częściej mieli kompas moralny, nie byli tak obłudni i nie uciekali od własnych deklaracji. Brzmi to jak litania żalu ale proszę mnie dobrze zrozumieć - tak nie jest to nie upust nagromadzonych łez, to co opisuję tylko tak po łebkach napomknięcie tego i owego, że nie piszę w oderwaniu od doświadczenia ale właśnie z tego doświadczenia wynika rozumienie jak potrafi być. Chrześcijanie sami siebie nie akceptują i nie rozumieją a nawet się zwalczają, będąc świadkiem głosowych dyskusji na czatach traciłem złudzenia - wpuść pięciu Chrześcijan do jednego pokoju a sami na wzajem potępiając się i walcząc ze sobą powysyłają się do piekła "na spałkę" ;-) i przy okazji obnażą niespójności w dogmatach, przez kilka lat człowiek mógł przyśpieszyć konkretyzowanie nieścisłości, i konkretyzowania świadomości, ze to sie nie trzyma kupy. Ale umysł wciąż racjonalizował , próbował usprawiedliwiać, łatać dziury w obawie przed utratą gruntu pod nogami choć już wiedziałem, że nie ma go tam wiele, że warstwa na której stoję jest płytka i zawieszona w próżni więc ruszyłem szukać tego co prawdziwsze.
-
Grzebiąc się w występkach Kościoła wiedziałem już od dawna o świętej Inkwizycji ale przyjrzałem się wyprawom krzyżowym - uff... rzeź, podbojowi obu Ameryk... ostro... aż co ma na sumieniu Watykan względem Polski, nas - Polaków no i tutaj pruchno posypało się już do imentu farba nie utrzymała zgnilizny... Krzyżacy - pozwolenia na podbój ochrzczonych przez Rzym państw, nie wiem czy wiecie ale wiek przed "chrztem" (tym od Rzymu) byliśmy już ochrzczeni państwowo od Bizancjum.. - dowiedziałem się tego kiedys przypadkiem od pewnego historyka, który cichaczem to mówił komuś w zaufaniu. Odkulturawianie, walka z polskością i nasza tożsamością narodową, narzucanie religii niewolników - wiara w boga STWÓRCĘ - Imperatora, władcę niewolników, gdzie ludzie są grzeszni i niegodni mają tarzać się w potępieniu, lękać sie wiecznych katuszy w piekle za krótkie, żałosne życie pełne lęku i niewiedzy w miejsce naszego Światopoglądu: jesteśmy Dziećmi Boga-Ojca nosimy w sobie cząstkę Jego Świadomości, żyjemy w zgodzie z Przyrodą i we wzajemnym poszanowaniu siebie i innych, z godnością. Tutaj zwycięża się właśnie strach, kompulsywność, instynkta, ambicje i pokonuje umysł by zrozumieć, że nie jest się swoim umysłem - intelektem, swoją przeszłością ani
dążeniami ale jest się ponad nimi i się nie jest w ich mocy ale nad nimi panuje.
Vratisłav c.d.n. cz.3
Vratisłav c.d.: cz.3
UsuńKiedy poznawałem naszą Kulturę opadała, uspakajała się we mnie złość na zwiedzenie KK i chrześcijańskie zaślepienie, zacząłem inaczej, głębiej rozumieć zawarte w tych religiach okruszki prawdy i wiem, że tam też jest to i owo ale każdy kto tam pozostaje czyni swoją drogę pełną bólu i okaleczeń jak w zadymionym kopciem pomieszczeniu pełnym ostrych przedmiotów i krawędzi.
Nagle z czystą jasnością zrozumiałem dla przykładu tekst w Liścia Jana o "oku pozostającym w ciemności".
Poznawałem podstawy naszej Kultury siedząc całymi nocami w miejscach, których nigdy potem nie mogłem odnaleźć po wielu postawionych od nowa systemach operacyjnych historia przeglądania, wyszukiwań była zatarta ale przekonanie, że jesteśmy dziedzicami wielkiej spuścizny zachowało sie trafiłem tez na pana Szydłowskiego - choć bywało, że ciężko sie słuchało jego pełnego goryczy języka (sporo wulgaryzmów) to intencję miał czystą i dobrą i to było nieocenione, potem jeszcze pojawiły się "Gry Bogów" które filtrując mozolnie z rosyjskiej propagandy (oj korzyść z praktyki za komuny - jak odsiewać z plew ziarna prawdy) bo Rosjanie to by chcieli wszystkim ojcować, matkować i te imperialistyczne zapędy..- to pod wpływem Anglii i też z zamordyzm z Azji.. a przecież to ludy min z okolic Krakowa powędrowały na wschód i pozakładały główne miasta jak Kijów i inne. Jesteśmy z jednego pnia, z jednej rodziny i na Ukrainie wpływy mieli Grecy, Chazarowie (tak u nas słynni) a potem i nieco Tatarzy i inni Azjaci, a w Rosji Rurykowicze -Skandynawowie podbili nasze rody i niewolili a potem najazdy azjatyckie - Mongołowie i inni... podzieliliśmy się na narody podzieliły nas wpływy kościolów wnoszących dualizm do naszego widzenia rzeczywistości i czyniąc nas przez to niewolnikami umysłu - widzimy wszystko spolaryzowane - czarne-białe, dobro-zło, lubię-nie lubię, dzień i noc, nie widzimy że to wszystko to tylko jedno z ujęć rzeczywistości, że nie ma światła bez ciemności, że jeśli na planecie jest samo światło to jest tylko pustynia bez cienia, że dzień i noc to następujące po sobie kolej jednego cyklu, że wszystko to pochodzi z jednego zamysłu i jest cząstką Jedni, Jedności,
-
Co z tego wynika?
A no, miałem jeszcze wrócić do moich wrażeń z "rewelacji insajderów" i przez te wszystkie kwartały i lata dzielące mnie od ostatniego wpisu przez wszystkie wydarzenia powstawało szersze widzenie, nowe poznanie pewne kafelki zostały pokazane gdzie powinny wskoczyć i pojawił się konkretniejszy obraz:
1. Insiderzy odwołują się do kręgu biblijnego i uznają JHWH jako władcę tego świata (Szatana?) i że niby to z nim zawarli jakoweś pakta. To wszystkim, którzy połączyli się z naszym Rodowym widzeniem rzeczywistości nie są w stanie ani tego akceptować ani wg tego działać - to konstrukt tylko dla dualistycznych umysłów zniewolonych przez kręgi Judeo-Chrześcijańsie.
Tak więc ich rewelacje zwyczajnie niewiele dla Aryjców, dla Sławian niewiele wnoszą poza mętnymi aluzjami i poza wzbudzaniem zamętu.
2. Świat działa hierarchicznie - my w miarę jak się rozwijamy odkrywamy nasze możliwości i potencjał, uzyskujemy dostęp do innego postrzegania, czucia i działania w różnych przestrzeniach a to sprawia, że prawa w niższych przestrzeniach mogą przestawać na nas działać jeśli wzrośniemy i nauczymy się funkcjonować w wyższych ale to kosztuje nas zawsze wysoką świadomość i wysoką moralność.
Po to jest pokonanie właśnie swojego małego ja, swojego umysłu i odkrycie wyższej Świadomości w której zaczynamy się łączyć ze świadomością Rodu, Kosmosu, z Natura wokół nas, otwiera się w nas poznanie, Wiedza i Miłość w aspektach nieznanych na niższych poziomach, niby ta sama Miłość a jednak już inna.
Vratisłav c.d.n. cz.4
Vratisłav c.d. cz.4
UsuńW wyniku ewolucji duchowej być może nad planem (planetą) Ziemi albo i całym układem Słonecznym panuje jakiś byt-półbóg i być może tego mają na myśli insajderowie podpisujący jakoweś cyrografa z JHWH choć to w Starym Testamencie stoi, że zebrał Enki swoich synów - bogów (wedyjsko to albo wysoko rozwinięte byty fizyczne albo pół-bogowie ale brak danych jak to interpretować) no więc ten Enki (trzeba na YT wpisać sobie taką frazę i obejrzeć/wysłuchać film pod tytułem "Najważniejsze zdanie usunięte z Biblii" }...ufff ; no więc ten Enki zebrał tych swoich i rozdzielił im ludy wg pokoleń i JHWH dostał pod kuratelę Izraela - stąd jest on bogiem zazdrosnym i nie będziesz mieć Izraelu cudzych bogów przed nim a jak Żydzi ortodoksyjni potwierdzają dla nich liczy się tylko "Haszem" (nie wiem jak to się pisze - zapisałem fonetycznie) i jego nakazy - 613 plus 10 SUGESTII nie przykazań! ale właśnie sugestii.
Sam od dawna odkryłem, że wszystkie narody Ziemi naturalnie mają w sercach szacunek dla rodziców i innych umów społecznych ale to własnie dla Izraela potrzebne były wskazówki typu : czcij ojca swego i matkę swoją - bo jest to naród JHWH, powstały kilka tysięcy lat temu a nasze dziedzictwo liczy się w miliardach lat - w Rodzie wywodzonym od Boga Ojca a Ród jest obrazem wszechświata stąd Rodowierstwo i zasada: Jedność w Wielości i Wielość w Jedności - a Wiara/Vjeda/Vjedza(Wie-Ra: ten który zna Ra - czyli Światło stworzenia, Światło dające początek, Światło Świadomości którą to właśnie oczyszczamy przez nasze ziemskie trudy w tej znojnej epoce "tysiącletniego zwiedzenia i kłamstwa" w epoce mroku dusz, Nocy Swaroga inaczej Kali-Yugi. My nie bierzemy na "wiarę" bo dla nas Słowo Wie-Ra oznacza Wiedzę a nie zabobon, rozwój na każdym polu.
-
Nasi Przodkowie latali po Kosmosie i umieli uprawiać Ziemię, żyć w zgodzie z Naturą - to się nie wyklucza ale to jest właśnie Kultura a cywilizacja to życie bez Kultury, bez wiedzy, bez duchowości popadanie w materializm, degenerację gloryfikowanie intelektu jako siy napędowej rozwoju technologicznego oraz wielbienie technicznych zabawek zamiast traktowanie ich jako zwykłych użytecznych narzędzi. I to nasze zadanie - by wznieść siebie indywidualnie tak dokładamy własną cegiełkę do przyszłości i tak oddajemy cześć naszemu Ojcu on tego od nas oczekuje byśmy poznawali różne aspekty życia i rzeczywistości i przygotował wielkie bogactwo pozwalające na nieskończoną eksplorację aż po wysycenie, możemy doświadczać ascetyzmu i materializmu ale ostatecznie dążymy do tego by wszystko finezyjnie połączyć i uszlachetnić - to zadanie Rodów RASY i wszystkich innych Rodów nie tylko ziemskich ale i w całym Wszechświecie choć na poszczególnych pułapach trzeba wykształcać doświadczenia, które mogą czasem wyglądać na zupełnie przeciwne i niepowiązane ale to tylko gromadzenie doświadczeń..
Do rzeczy więc: nr 2. to: Robić swoje!
Mamy konkretne zadania i cele i żadne "rewelacje" potrzebne nam nie są jeśli tylko poznajemy a raczej odzyskujemy nasza Kulturę - nasz Światopogląd a wraz z nim cele i zadania.
I to jest też klucz dla rozumienia naszego miejsca we wszechświecie i jak się odnaleźć względem innych cywilizacji innych "ludzi" czy istot które niebawem możemy zacząć na nowo powszechnie spotykać. Filmy wyrobiły w nas błędne a jakże naiwne więc i szkodliwe przekonanie, że:
"Kosmity przyleco i nam dadzo wszelkie dobra, odpowiedzi, mądrości, przepisy na całe zło i recepty".
Vratisłav c.d.n cz.5
Vratisłav c.d. cz.5
UsuńFakty są prostsze i nieco inne. Cześć tych bytów od dawna i wciąż jest lub odwiedza Ziemię i może nawet wpływa na ludzkość i to wcale niekorzystnie bo to od nich mogą pochodzić religie, chore systemy polityczne, które są właśnie dla nas lekcjami.
Inne podobno mają uzyskać prawo do ponownych odwiedzin od 2012 (czyli juz kilka lat minęło) ale to nie tak, że narobiliśmy w nocniki, pieluchy i smarujemy tym po szafkach i chcemy żeby posprzątali ale to my mamy dorosnąć jako Ziemianie.
Mamy zmienić nasze preferencje, ambicje, zadbać o Matkę Gaję o wszystkie Istoty Roślinne, Zwierzęce i Ludzkie na nas ciąży największa odpowiedzialność by się opiekować i tworzyć przyszłość a nie wycinać niszczyć, truć i zaśmiecać - sami sobie robimy tak do talerza.
A skoro wiemy co jest naszym obowiązkiem względem Ziemi to mało?
Zmiana systemów ekonomicznych, odrzucenie pieniądza... Kosmici mają to zrobić? Nie, to nasze miejsce i nasza rola!
A jeśli będziemy zajęci samorozwojem i pełnieniem własnych obowiązków to nie mamy czasu wieszać się na nodze innych i wrzeszczeć, żeby dali nam zabawki i "zrobili lepsze jutro" tutaj to nalezy do nas a kiedy hehe "Oni" wylądują to sie serdecznie pozdrowi i poprosi żeby przeparkowali w mniej wadzące miejsce a po załatwieniu codziennych spraw można i pogadać i się dowiedzieć o plotach z wszechświata a może i pozyskać jakieś interesujące duchowe zasoby a czasem i technologiczne...
--
I uważajmy na dobrotliwe przekazy o nieznanych motywach z nieznanych źródeł i z innych języków i kultur - to może nam nie pasować, to może być może niekoniecznie złośliwe lub wprowadzające w błąd ale skrojone nie na nas.
Wielu słodzi "kochani", tylko "jasna strona" , "tylko dobro" to od razu komunikat - dualizm bo jak dobro to i zło i nie ma widzenia całości, to nauki małych umysłów wiedzionych czasem dobrymi intencjami czasami chęcią odcinania kuponów od sławy od ilości obejrzeń, wejść i monetyzacji, tammałe ego żywi się wszystkim i pokorą i rozgłosem i wyrzeczeniem i zachłannością i połprawda i kłamstwem.
Dlatego wskazówka:
Najlepiej budować kompas moralny w sobie - nie ma ządnego potwierdzenia od innych kiedy masz indywidualny kontakt ze Świadomością - nie ma na to certyfikatów ani dyplomów to sie uzyskuje własną wewnętrzną pracą (praca to robota, robota jest od zniewolenia lub tyra od tyranii a Trud czy Praca to nasz wysiłek ku lepszemu w dążeniu do błogości). I tak Radujemy się w Trudach i Radujemy się w uzyskanej Błogości i wtedy choć bywa, żę wokół jest pandemonium i człowiek wcześniej nie wiedziałby czy histerycznie siać się z paradoksów rzeczywistości czy płakać z rozpaczliwości sytuacji i kręgów Ignorancji uzyskując nowe widzenie staje ponad szaleństwem i podąża przez nie ze spokojem rozumiejąc, że to się dzieją różne rzeczy karmiczne na które niekoniecznie ma się wpływ ale które niekoniecznie muszą nas dotyczyć.
Bo powtórzę: kiedy nasze pojmowanie uzyska pewien pułap stajemy się ponad wiele rzeczy, ponad nasze uczucia, nasze wspomnienia, bóle i zranienia - wtdy rozumiemy , że to MY SIĘ radujemy lub my sami siebie smucimy, że sami czujemy sie zranieni więc to my dopuściliśmy do poczucia bycia zranionymi a jeśli tak to sami możemy to odczuwanie zmienić, nie przyjmować do siebie sów, czynów, wydarzeń sytuacji nie tracąc pełnego w nich rozeznania - to są są owoce praktyki duchowej to są owoce poznania, Wiedzy i Spokoju z medytacji.
Vratisłav c.d.n.cz.6
Vratisłav c.d. cz.6
UsuńWiem, ze to się dzieje, że być może dziać się musi, że nie mam często wpływu na przebieg i skutki ale już nie popadam w rozpacz - staje się ona dla mnie stanem obcym bo wiem, że to przeminie, że widzę wszystko z wyższej perspektywy.
I to z jej powodu czasem mówię słowa gorzkie bo dmoagające się prawdziwości może czasem niemiłe bo krytyczne ale nie po to by upokorzyć czy skrzywdzić, nie by siebie wynieść ale żeby było poprawnie by innych nie krzywdziło i by odnosili korzyści.
Bo przyjdzie z czasem, takie Oświecenie że uprzejmość nigdy nie zasłoni Prawdy i ludzie nie będą rozumieć kłamstwa.
Nie będą umieli się spowalniać manipulacjami i pustą walką o egoistyczne ambicje.... ta małość ma przeminąć czy to jutro czy za lat 3 , 30 czy trzysta... nie ważne my już dzisiaj wiemy co robić i nad czym przede wszystkim pracować.
A nawet gdyby całe narody miałby zostać unicestwione to czyż znając swoje cele nie należy wykorzystywać każdej swojej chwili ku pracy nad sobą by jak najwięcej wynieść na przyszłość i przyszłe życia w innych ciałach, miejscach, okolicznościach a jeśli przyjdzie nam się narodzić na Ziemi w przyszłości? jak opisuje Rodo-Boże? Czyż nie lepiej pożywać owoców wcześniejszych trudów? Na Ziemi czystszej, kwietniejszej, zieleńszej? Wśród Istot wyżej rozwiniętych? Życie i Śmierć to tylko jedna ciągłość Duszy - naszej Świadomości, która doświadcza, jak igła z nicią przewlekana przez materię raz na wierzchu raz od Nicy ta ciągnąca się nić to nasze doświadczenia, nasz urobek i to co może być i karmą - lekcjami do nadrobienia... jasno-ciemno, życie-śmierć, igiełka na górze, igiełka pod spodem... Śmierci nie ma... jako niebytu to tylko brama, przejście, stan pomiędzy, Bardo, doświadczenie piekła tez jest jedynie tymczasowe - nikt nigdy nie ma szansy dzielić się od Boga bo wszystko jest w Nim, z niego Utkane, jego zamiarów, myśli i woli i to on stworzył poligony choćby takie jak Ziemia gdzie dzieje się ciężko byśmy DOŚWIADCZAJĄC trudzili się i wznosili - tego pragnie nasz Ojciec, naszych doświadczeń w każdym aspekcie a jest tego dużo więcej niż ludzi żyje obecnie, niż żyło i żyć będzie... jest co robić, będzie się działo.
Pogody Ducha i Niech Knieje Darzą! (Pięknem, spokojem, śpiewem, ciszą, wonią i odprężeniem dla Dusz, ciał i umysłów - to nasze świątynie w Naturze gdzie nasi bracia - Mądre Drzewa wznoszą ramiona i czerpią mądrość z Niebios i cierpliwie świadkują pokoleniom ludzkim i w Ciszy szepczą, w szumie szemrzą pradawną Wiedzę o Prawdzie, Miłości, Jedności i przemianach).
Niech Darzą.
-Vratisłav
**dostrzegłem błąd - co do czasu moich poszukiwań w kręgach Biblijnych zostało tylko 2 a miało być: *25 lat
Usuń