Swoimi dekoltami, obcisłymi dżinsami, odkrytymi brzuchami i ostrym makijażem staramy się obudzić w mężczyznach rycerzy a budzimy zwierzęta.
Kiedy dziewczyna chodzi nieustannie rozebrana nikt nie zauważa jej wspaniałości gdyż wszelka energia już została rozproszona.
Nie dziwi fakt, że te dziewczęta, kŧóre zamieszczają w sieci pół-nagie fotografie, chodzą w spodniach i z rozpuszczonymi włosami nie są w stanie zbudować zdrowych relacji z mężczyzną. U kobiet pustych wewnętrznie relacje nie układają się wcale albo opierają się na pożądaniu i szybko rozpadają albo też są pełne męki i cierpień.
Kiedy zrezygnowałam ze spodni i zaczęłam nosić długie sukienki i spódnice a od niedawna nawet zakrywać głowę to poczułam jak wzbiera we mnie siła i energia szczęścia. Spokój, ciepło, radość i łagodność. Pojawiło się więcej ciepła i natchnienia do życia. Lekkość i niewinność - wszystkim polecam.
Chrońcie siebie.
Seksualność i dostępność może być tylko dla jednego mężczyzny - dla męża. A jeśli wasze piękno jest odkryte przed wszystkimi to same możecie powiedzieć jak nazywane są takie dziewczęta. Jeśli sądzicie, że dziewczyny lekkiego prowadzenia to tylko te, które wchodzą w nieuporządkowane związki intymne to bardzo się mylicie. Mężczyźnie wystarczy na was popatrzeć aby zabrać waszą energię - i cała wasza cnotliwość staje się zdmuchnięta jak wiatrem. Nie pozwalajcie sobie na rozwiązłość i poniżenie. zachowujcie swoją godność. Zakrywajcie ciało przed obcymi spojrzeniami a nagrodą za to będzie dla was szczęście rodzinne i powodzenie.
Bądźcie mądre i usłyszcie:
WASZE SZCZĘŚCIE ZACZYNA SIĘ OD CNOTLIWOŚCI
Dla mnie idealnym uosobieniem kobiecości jest Najświętsza panienka - Madonna z dzieciątkiem na rękach, w prostej sukni, promieniująca wewnętrznym czarem i miłością.
Świat potrzebuje czystości, szczerości i tkliwości.
Czystość serca, czystość pomysłów i zamiarów - to jest ten rzadki skarb, który tak lekko odrzucają kobiety krępując się tego a nawet wstydząc. Z takim zapałem demonstrują łatwą dostępność, obojętność, cynizm, wykorzystywanie i konsumpcjonizm, wywyższanie się. Łamią kolejne męskie serce i prowadzą spis swoich podbojów miłosnych. A przecież czystość to fundament i główna cecha kobiety. Ona nie może być piękna kiedy jej wyższe wartości są przewrócone do góry nogami. Nie może być szczęśliwa dopóki rozmienia sama siebie na krótkotrwałe związki ze zmieniającymi się mężczyznami. A mężczyźni z kolei postępują z nami tak jak my im pozwalamy ze sobą postępować.
CZYSTOŚĆ - to właśnie wyróżnia kobietę z pozostałych i tak magicznie oddziałuje na mężczyznę. Taka kobieta przyciąga, urzeka i oczarowuje samym swoim istnieniem. Spotkać ją jest wielką rzadkością i nagrodą.
Gdyby to było takie proste, już wiele wieków temu wszystkie kobiety byłyby szczęśliwe i to szczęście następnym pokoleniom przekazać by potrafiły. Od czystości zewnętrznej jest o wiele ważniejsza czystość wewnętrzna, która nie jest osiągana tylko po przez styl ubierania się. Wiele ciekawych rzeczy piszesz na tym blogu, jednak jak dla mnie większość z nich zawiera zbyt wiele wydumanej przez Ego ideologii. Co prawda pozytywnej ideologii, jednak fałszywej w swych podstawach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia
Przecież ten cały wywód jest właśnie przede wszystkim o wewnętrznej ( energetycznej -duchowej ) czystości. Ta - rzecz jasna jest powiązana ze zwykła czystoscią ciała. Również zdrowia!
UsuńDobrze to ująłeś - powiązana. Bo już myślałam, że przykładasz zbyt wielką wagę czystości zewnętrznej (duże nawiązanie w tekście powyżej do sposobu ubierania się), czy nawet stawiasz ją jako warunek konieczny do uzyskania tej wewnętrznej, znaczy energetyczno- duchowej ;) Ciekawe w artykułach na tym blogu jest to, że można z większością teksu się nie zgadzać, a i tak można znaleźć coś przydatnego dla siebie. Miłego dnia życzę, Kasia
UsuńTak właśnie ma być, że czasem nie wszystko pasujue do naszych osobistych doświadczeń. Każdy człowiek jest w innej klasie tej Ziemskiej szkoły. Jakaś lekcja może być już nie dla niego - inna znów jeszcze przed nim. / Ale odnieść się chciałem do innej Twojej wypowiedzi: <<< jednak jak dla mnie większość z nich zawiera zbyt wiele wydumanej przez Ego ideologii. Co prawda pozytywnej ideologii, jednak fałszywej w swych podstawach.>>> . Skąd taki wniosek, że coś tutaj jest fałszywe? Czemu "ideologia" - jeśli nawet to co jest złego w dążeniu do ideałów?
UsuńW dążeniu do ideałów samych w sobie nie ma nic złego. Myślę, że każdy powinien jakieś mieć. Chodzi mi to, że nie ma jednej jedynej ścieżki, takiej samej dla każdego. O ile ideały mogą być dobre i potrzebne, to ideologie tworzone dla mas są szkodliwe i fałszywe. Fałszywe, w założeniu - że dla każdego, niezależnie od poziomu świadomości danych grup czy jednostek są pożyteczne. Tak na przykładzie ruchu anastazjowego w Polsce: coś w rodzaju tego jak wiele osób z idei Anastazji, chce tworzyć swoje własne ideologie dla szerszej grupy osób. Z wszelakimi przykazaniami i zaleceniami, których koniecznie trzeba przestrzegać "bo inaczej będzie się złym człowiekiem". Gotowi zakładać nową religię i modlić się do swej bogini Anastazji, aby dobre życie na nich zesłała, bo w nią wierzą i to tylko to wystarczy. Nie wiem w sumie czemu, ale na polskich forach anastazjowych, z takimi pomysłami najbardziej wybijają się kobiety i w sumie ciężko jest z nimi dyskutować, kiedy ich jedynym argumentem jest "bo ja tak czuję, że to jest dobre i prawdziwe, koniec kropka, czepiasz się". Ja jednak, jako kobieta, uważam, że uczucia i emocje powinno łączyć się z logiką i rozumem, niezależnie od płci. Choć kobiety mają skłonność przesadzać z emocjami, natomiast mężczyźni zbyt często ulegać zimnej logice.
UsuńDlatego w sumie wolałam zamilknąć na forach, i skupić się na tworzeniu swojego rodowego siedliska wraz z mym ukochanym. Górnolotne dyskusje o teorii zostawiając innym. Natomiast ciebie mówiąc szczerze trochę podziwiałam i podziwiam za konkret i stanowczość, nie licząc zbyt ostrego języka w niektórych momentach (ale to tylko taki szczegół). Dodam jeszcze, że nie mieliśmy okazji pisać na forach w tym samym czasie, więc to jest nasza pierwsza dyskusja ;)
Co do tematu jeszcze, to mam wrażenie, że podobnie rozumujemy, tylko używamy innych słów, aby to opisać.
Ooooo... proszę -jakie miłe zaskoczenie. Drapałem pazurem i się udało. Oj - "ruch Anastazjowy" ;) - dłuuga opowieść, bo poznaję ludzi w Polsce już od około 2007 roku. Byłem w tym roku w Bieszczadach na - jakoby "zlocie zwolenników". Nic więcej nie napiszę :) . Budujcie , budujcie - ja też swoją przestrzeń na Pomorzu "wygładzam". / Wiesz.... poziom fanatyzmu to chyba taka dość powszechna droga. Tak jak małym dzieciom na poczatek sie mówi ogólne prawdy w bajkach a potem rozwija drobiazgi. Kilka dni temu miałem spotkanie rodzinne - facet jest wykładowcą z tytułami na poważnej uczelni a w sprawach życia / światopoglądu, znajomości ziół, przyrody - kompletny żłobek. Nie ma czasu na osobiste sprawdzenie różnych wiadomości bo jest " w trybach cywilizacyjnych" i jemu jego "naukowa dyscyplina" pożera cały czas. Dzieci mu własnie dorosły i to go zmusiło do pewnych refleksji. Ponadt okazuje się, że nie da się kolejnego dziesięciolecia slęczeć nocą do 3- ciej pijąc 7-mą tego dnia kawę. Organizm stawia mu warunki- zaczyna się "chodzenie po doktorach". Weryfikacja wyborów życiowych. No w każdym razie Anastazjowiec czy spec od turbin wodnych ma podobne klapki na oczach.
UsuńEch.... czytam Twój list raz jeszcze. "Kobiety na forach Anastazjowych". Masz rację- kompletny dogmatyzm, "anastazja mówiła tak a tak". Cytując Lewszunowa albo Annę Połupan z rozmowy ze Striżakiem: "kurze móżdżki". Nie "rozum słoneczny" ale "emocjonalny umysł" (księżycowy) - przy tym egoizm nazywany intuicją. Zachcianki mylone z podszeptami intuicji.
UsuńJa w sprawie ubioru. Coś mi się układa w głowie, ale ...
OdpowiedzUsuńa jak korzystać z kąpieli wodnych kobiecie samotnej w okresie letnim?