wtorek, 14 maja 2024

KAŻDY MĘŻCZYZNA POWINIEN TEGO POSŁUCHAĆ! Obudź w sobie ALFĘ i ZADBAJ O SIEBIE! – Arsen Markarian

 oryginał jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=z-YXzR3Ut1g

 Mężczyzna dąży do niezależności - dopóki nie przywrócisz sobie zuchwałości,  póki nie zapragniesz przyjąć prawa silniejszego, dopóki nie staniesz się silny i nie udowodnisz swojemu otoczeniu, że jesteś silny, to nikt nigdy w tym życiu nie będzie się z tobą liczył.

  Jeśli zdołalibyście tak jak ja zdjąć z siebie tę skorupę - warstwę po warstwie - to ujrzelibyście swój rdzeń i doznali szoku jak bardzo przywykliście żyć według cudzych nakazów, żyć w kłamstwie. To wgryza się tak głęboko w waszą istotę, że miną lata, zanim to wszystko wyskrobiecie.

 Trzeba czynić tylko to, czego naprawdę chcecie - czyń to czego realnie pragniesz!

   Był również i u mnie taki absolutnie zwrotny punkt w moim życiu, który jak to się mówi otworzył mnie całkowicie. Mnie nie lubili rodzice mojej dziewczyny. Pamiętam, jak siedziałem i rozmawiałem z nimi. Przyszedłem tam - niemal "wezwany na dywanik". Przyszedłem kłaniając się czołobitnie - najpierw siedziałem i słuchałem: "Czy ty wiesz jaka to jest dobra dziewczyna? Jaka ona jest cudowna? A ty przyjrzałeś się sobie? Jesteś jakimś Aborygenem nie wiadomo skąd. Jesteś agresywny - nieuprzejmy dla swoich kolegów w klasie. Ty nie chcesz się uczyć" itp.

  Kompletny horror. Siedziałem tam i przez kilka godzin znosiłem to upokorzenie, aż na koniec mnie rozerwało: "co ja tu w ogóle robię, co ja czynię?!" Ponieważ kiedy rozwijasz swoją męską naturę to ona już nigdy ci nie pozwoli płaszczyć się przed kimś - jakkolwiek byś tego nie pragnął.

 Czyli bez względu na tę bezgranicznie wielką pokorę, którą mi zaszczepiono - ale kiedy już przebudziłeś w sobie ten męski pierwiastek, gdy to poczułeś to on jak ostatni dzwonek - jak hamulec bezpieczeństwa - nie pozwala tobie ostatecznie upaść i pamiętam, że długi czas słuchałem, a potem zacząłem sobie zadawać pytanie: "co tu się w ogóle dzieje? Czy ja proszę o pozwolenie bycia z tą dziewczyną, która mi się podoba?

 Czy ja jestem jakimś nikczemnym robakiem? Czy ja sam nie jestem nic wart? 

 I kiedy ta energia cię przenika to w tym momencie widzisz życie naprawdę - a wszyscy wokół tego nie zobaczą, nikt tego nie zobaczy, prawie nikt.

 Jeśli teraz wyjdę i powiem każdemu mężczyźnie to, co teraz wam powiedziałem to usłyszę w odpowiedzi: "przesadzasz bracie - musimy przyjąć prostsze podejście do życia. Oczywiście, że istnieją kobiety - trzeba je oczywiście zrozumieć, trzeba być łagodniejszym - rozumiesz, przecież w końcu musimy być dżentelemenami, nie należy wszystkiego stawiać na ostrzu noża. Jeśli tylko tobie się tego zachciało to tylko ty powinieneś występować i nie starać się kogokolwiek w to wciągać, namawiać, wyjaśniać i co tam jeszcze".

Trzeba także zrozumieć następującą rzecz: niedawno przyszła mi do głowy myśl w jaki sposób następuje nasza degeneracja - nalewałem sobie wody z automatu i przyszedł mały azjatycki chłopiec aby nalać wody do jego kubka - no to mu nalałem.

   To był Cancun - niezbyt bogaty region Meksyku i niewiele myśląc wyjąłem banknot i mu go wręczyłem a on go wziął i odszedł. Stałem sobie i myślałem, co to w ogóle było - dlaczego ja mu dałem ten banknot?

   Ja go w ten sposób zaprogramowałem na całe życie pokazując, że tak ono wygląda że całe życie będą ciebie chronić. Właśnie zdradziłem tego chłopca bo nie nauczyłem go tego, aby popracował, stał się silny, a dostaniesz to, czego chcesz.

   Ja go nauczyłem, że gdy wyglądasz niezbyt dobrze a więc potrzebujesz pomocy to ktoś nieznajomy da ci wsparcie. Mało tego! - sam sobie zadałem pytanie: "czy ja jestem w stanie sobie samemu tak wręczyć banknot?"

  Zrozumiałem, że w tym momencie jego potrzeby stały się ważniejsze niż moje. I to jest jest sedno! Musisz zrozumieć, że w świecie w którym dają tym, którzy bardziej tego potrzebują a nie tym, którzy bardziej na to zasługują rozwój się zatrzymuje, 

Gdy zwycięstwo zostanie przyznane nie temu zawodnikowi, który wygrał, ale temu, który bardziej ucierpiał lub bardziej chciał wygrać, to o czym możemy porozmawiać? 

 Jeśli nawet spojrzycie na współczesną mitologię współczesna mitologia polega na tym, że ten, który jest niegodny, ten, który nie ma prawdziwych możliwości wygrywa dzięki temu, że naprawdę tego potrzebuje i naprawdę chce.

   I wszyscy ludzie im kibicują! Nauczono nas kibicować słabym bohaterom - tym, którzy naprawdę tego potrzebują, zamiast tym, którzy generalnie mają racjęna to zasługują.

W ostatnich 70 latach absolutnie bez żadnej zmiany średni poziom testosteronu spada rocznie o około 1%. Czyli, że to co obecnie uważa się za wyższą granicę  poziomu testosteronu 70 lat temu było co najwyżej normą a ogólnie rzecz biorąc, był to wskaźnik bliżej dolnej granicy.

  A to co  70 lat temu uznawano za najwyższy poziom testosteronu jest obecnie uważane za po prostu nieosiągalne - za przekraczające normy, stan którego nie da się osiągnąć w naturalny sposób.

  70 lat temu - siedemdziesiąt! a więc nie 300, nie 500, nie tysiąc, nie milion lecz siedemdziesiąt. Mówi to o tym, że jest to proces wyłącznie społeczny, ponieważ w ciągu 70 lat nie mogły zajść żadne zmiany genetyczne i inne. 

Są to zmiany społeczne i ja jako przedstawiciel wszystkiego, co męskie, jak człowiek wychowany na sposób męski nie żartuję, nie przesadzam, nie dramatyzuję. I okazuje się, że brak jest struktury - brak jest tego męskiego jądra. Chłopiec, mężczyzna bez uznania ojca, bez uznania męskiej wspólnoty innych dorosłych mężczyzn nie czuje się mężczyzną! ... i stara się ukryć pod żeńską spódnicą,

 Dlaczego? Ponieważ jeszcze nie dorósł. Będąc w żeńskiej opiece, w żeńskich czułościach, pośród żeńskiej troski - konsekwencją tego jest fakt, że nie dorośliśmy. Jesteśmy dziećmi, mamy 20 lat 30 lata 40 lat 50 lat Jesteśmy dziećmi!

  A kiedy potrzebujemy wsparcia, to biegniemy do kobiet, bo dzieci ciągną do kobiet a dorośli mężczyźni idą do innych mężczyzn - do przyjaciół, do swoich braci. A dlaczego tak się dzieje? Ponieważ w każdych czasach, w różnych kulturach istnieją różne rodzaje rytuałów inicjacyjnych dla chłopców. Inicjacja chłopców na mężczyzn jest podstawową właściwością każdej rozwiniętej kultury.

  A jak chłopiec staje się mężczyzną? To jest pytanie, na które każda kultura odpowiadała inaczej ale zawsze wiązało się to z podejściem do niebezpieczeństwa, z pokonaniem bólu, pokonaniem swoich kobiecych i dziecięcych cech, (które w zasadzie są tym samym) i aby odnieść zwycięstwo dzięki któremu zostaniesz zaakceptowany przez innych dorosłych mężczyzn,

  A jaki jest dziś rytuał inicjacji w społeczeństwie? W jaki sposób mam się stać mężczyzną? - pyta się dziś sam siebie młodzieniec.

W jaki sposób mam zrozumieć, że teraz w lustrze przede mną nie stoi nastolatek ani chłopiec lecz mężczyzna? W związku z tym w takim świecie jest bardzo ciężko żyć, bo w każdym młodzieńcu, w każdym chłopcu - w każdym z nas tkwi wrodzona chęć zostania mężczyzną.

  I musimy zrozumieć, że nie możemy dorosnąć, nie możemy stać się mężczyznami - a co oznacza stanie się mężczyzną? To oznacza przestać wątpić i nauczyć się podejmować ryzyko - o to co oznacza stanie się mężczyzną.

   Nie mówię o tym aby przestać podejmować właściwe decyzje, aby przestać myśleć - mówię o tym aby przestać wątpić i nauczyć się podejmować ryzyko. A my w tym sensie nie możemy stać się mężczyznami - nie możemy nauczyć się przestać wątpić w siebie i zacząć podejmować ryzyko, ponieważ każdy chłopiec nieświadomie rozumie, że kiedy dorośnie to stanie się kopią swojego ojca. 

 A co jeśli chłopiec nie widział ojca? lub ojciec został usunięty? lub ojciec został uznany przez matkę za kogoś niebezpiecznego?

  A to się dzieje w bardzo nieświadomym wieku - dziecko już przez pierwsze sześć miesięcy w pełni rozumie i odczuwa wielowymiarowość relacji ojca i matki - i nawet jeśli on dorośnie i fizycznie matka będzie demonstrować szacunek w każdy możliwy sposób, ale jeśli ona będzie coś ukrywać w głębi duszy to dziecko będzie musiało z tym żyć.

 Przed tym nigdzie się nie uchronisz, bo dziecko w ogóle nie pojmuje słów swojej matki - ono postrzega to niewerbalne. Tak więc jeśli dziecko jest w ramionach matki i do pomieszczenia wchodzi ojciec a ręce matki stają się napięte, głos matki się zmienia, ona zaczyna inaczej oddychać to dziecko otrzymuje bezpośredni, nieświadomy sygnał, że obecność ojca to niebezpieczeństwo, ojciec to ktoś zły lub, że z ojcem nie należy się liczyć.

  I rozumiemy, że z wiekiem staniemy się kopiami swojego ojca - i jeśli nasz ojciec z tego czy innego powodu jest odbierany negatywnie to wtedy mamy blokadę w dorastaniu - my nie chcemy, nie możemy sobie pozwolić aby przestać wątpić i zacząć podejmować ryzyko.

  Tu pojawia się bardzo wielka trudność, ponieważ najpierw musimy przejść przez inicjację - a teraz mamy problem na dwóch poziomach, bo obecnie nie chodzi tylko o to, że nie możemy przejść inicjacji bo jej nie ma - i brak jest tych, którzy będą ją akceptować. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że nie chcemy tego bo wydaje nam się, że wtedy przejdziemy w jakiś negatywny stan, że staniemy się źli.

 Ramy prawne każdego syna - każdego dziecka są całkowicie skopiowane z ram prawnych matki. Jeśli matka uważa, że ​​konflikt to coś złego, że obrona swoich granic to zło, cieszenie się życiem jest złe, to dziecko podświadomie to wszystko kopiuje - ono to przejmuje, akceptuje i w ten sposób będzie żyć.

 Jeśli mama uważa, że męska manifestacja jest czymś złym, że  przejawy samowolni to coś złego - że trzeba być posłusznym, delikatnym i cichym to takie będą dzieci.

  Współcześni mężczyźni chcą rekompensować to poczucie pewności, którego nam brakuje - tej akceptacji przez dorosłych mężczyzn, tej jedności z ojcem - przez fakt, że masz braci i przyjaciół.... współcześni mężczyźni chcą to zrekompensować starając się uzyskać akceptację kobiet!

   To zjawisko doskonale rozumie Conor McGregor - w jakiś sposób miał niesamowite szczęście - wyciągnął szczęśliwą kartę, gdzie jego życzenie się spełniło.

On bardzo fajnie, powiedział, że on wymazuje w sobie tę akceptację swojej matki i swojej kobiety - że to nie jest jego wzór do naśladowania, nie tak należy czynić. A to dlatego, że mężczyzna dąży do niezależności! 

  Wiara w siebie z powodu tego, że masz ogromną grupę wsparcia jest tak naprawdę niczym, to jest puste. Jeśli tobie zabrać tę grupę wsparcia to jesteś nikim.

Mężczyzna buduje swoją wewnętrzną strukturę. Jak rozumieć tę moc swojej wewnętrznej struktury? - bardzo prosto, jeśli się po prostu urodzić i usunąć z siebie te wszystkie statusy, tytuły - wszystko to z siebie zdjąć i sprawdzić do czego jesteś zdolny - to jest to tym  kim jesteś.

  Tak właśnie wygląda wewnętrzna struktura - ty, pozbawiony wszystkiego, możesz iść i wziąć to co chcesz wziąć to, co ci się należy, a nie dlatego, że masz jakąś grupę wsparcia lub coś podobnego. Oto gdzie manifestują się mężczyźni!

   Stąd właśnie wzięła się moja pasja do sztuk walki, ponieważ podczas walki jeden na jednego zostajesz sam - klatka została zamknięta, przekroczyłeś już ring. Pozostałeś już tylko ty przeciwko swemu wrogowi i patrzysz mu w oczy.

  Dlatego to jest podstawowy sposób na stanie się silniejszym - nie bez powodu nazywa się to sztukami walki jeden na jednego - jesteś tylko ty i przeciwnik, wszystko zależy wyłącznie od ciebie.

 W końcu męskie szczęście polega na rozwoju mocy tej wewnętrznej struktury - mężczyzna stara się zbudować wewnętrzną strukturę i kiedy już jest zbudowana ta konstrukcja wewnętrzna to reszta czynników zewnętrznych wzmacnia ciebie wielokrotnie ale i bez tego jesteś gotów na wszystko.

  Dlatego też staję się silniejszy nie wtedy gdy buduję wokół siebie miłe grupy wsparcia i zapełniam swój życiowy kufer tysiącami możliwości. Staję się silniejszy, gdy moja wewnętrzna struktura samoistnie staje się silniejsza.

   Bo kiedy staję się bardziej odważny nie dlatego, że mama kazała mi iść naprzód mówiąc: "ruszaj synu, odniesiesz sukces" - nie dlatego, że twoja grupa wsparcia życzyła Ci powodzenia. Ty rozumiesz, że jesteś silniejszy, gdy życzą ci powodzenia ale w swojej głowie masz myśl: "w porządku, ale nie potrzebuję tego, sam sobie poradzę". I właśnie dlatego męskość to niezależność. Dlatego męskość to nie gadatliwość, dlatego właśnie męskość to przezwyciężanie siebie.

Ja sam tego dokonam - i właśnie dlatego współcześni chłopcy, młodzieńcy i mężczyźni doświadczają tak potwornych problemów psychicznych i każdy współczesny mężczyzna musi sam w sobie rozwiązać ten wewnętrzny konflikt.

  Decyduję stać się silniejszym, albo decyduję stać się słabszym i moja myśl jaką chcę wam przekazać nie brzmi: "wróćmy wszyscy do jaskiń" - moja idea jest taka aby połączyć te niekompatybilne rzeczy, nauczyć się je ze sobą łączyć.

  I nie mówię, że jedno z tego jest złem a drugie dobrem - mówię o tym, że istnieje skrzywienie, mówię o tym, że istnieje silne zachwianie równowagi na jedną ze stron.

 I jeśli się nad tym zastanowić to całą strukturą - całą istotą każdego konfliktu jest brak równowagi, zachwianie równowagi. I poprzez to co mówię chcę wam pomóc odnaleźć tę równowagę.

  Mamy to co mamy - że my ludzie u samych źródeł mamy niesamowitą, pierwotną motywację od natury, ale dzięki niesamowicie rozwiniętemu intelektowi mamy niesamowicie rozwinięte umiejętności umysłu -  one są po prostu niesamowite w stosunku do tej prymitywności motywów, które w nas istnieją.

   I naszym zadaniem jest zacząć dobrze żyć i to jedyna rzecz, której chcemy. Musimy nauczyć się odnajdywać tę równowagę pomiędzy tymi dwoma rdzeniami, zrozumieć oba te jądra, zrozumieć ich strukturę, rozumieć ich wzajemną hierarchię  względem siebie - w tym zrozumieć priorytet bo w przeciwnym razie będzie  katastrofa.

  Kiedy człowiek nie rozumie natury swoich motywów to nie jest w stanie zobaczyć siebie z zewnątrz i ujrzeć co go motywuje. Tylko wtedy może być szczęśliwy - to bardzo trudna umiejętność. Dlatego mówię, że trzeba umieć spojrzeć na siebie.

 Czym jest podświadomość? Wielu ludzi myśli, że podświadomość jest tym, czego ty nie zauważasz w sobie i jeśli ją wskazać palcem, to powiesz: "ojej! ja tego nie zauważałem!"

   Nic podobnego - podświadomości to jest to, co jeśli wskażą ci to palcem to powiesz: "ja tego nie widzę". Takie jest tego znaczenie bo tego się nie postrzega świadomością - to określa się poprzez odczucie! To da się tylko poczuć.

 A żeby to poczuć to trzeba posiadać szczegółowy obraz postrzegania, aby uchwycić wszystkie te niuanse. I akurat jedną z najbardziej prymitywnych umiejętności jest nauczenie się odczuwania siebie - swojego ciała, odczuwanie zmian hormonów we krwi.

   Bo człowiek, który rzeczywiście połączył w swojej głowie na wszystkich poziomach odczuwania, zrozumienia, postrzegania łącznie ze zmianą hormonów we krwi ze zmianami swoich pragnień i nastrojów nie ma nic wspólnego z mądrością kogoś, kto mówi: "a co mają do tego hormony? Czy one w ogóle mogą mieć na coś wpływ? Może jakiś wpływ jest ale nieznaczny"

  Zachodzi zmiana układu hormonalnego, zmiana pragnień, motywów i bodźców. Zwierzę zawsze wygrywa i nawet wtedy gdy - jak to się powiada - człowiek został wychowany czyli ograniczono jego zwierzęce przejawy, to nie wygrywa to co społeczne.

  To wewnętrzne zwierzę zostało wytresowane w ten sposób że jedna część zwierzęcia buntuje się przeciw drugiej części zwierzęcia. Dlatego zwierzę w ten czy inny sposób zawsze wygrywa - ono nie może nie wygrać, ponieważ część zwierzęca jest tym, na czym stoi to co jest cywilizowane, na czym stoi to co społeczne, na czym stoi nowy gatunek homo sapiens.

 Jeśli usuniesz spod spod nóg to na czym stoi to pozostałe "coś" to jak to "coś" może dalej stabilnie stać? Ono zostaje unicestwione wraz z tym pierwszym.

  Dlatego fundament jest zawsze ważniejszy - on zawsze wygrywa i dlatego jest absolutnie niedorzeczna taka idea: "chcę się nauczyć kontrolować hormony, ale nie chcę zrozumieć podstaw, na których się to wszystko opiera".

   Dlatego trzeba zrozumieć, że jeśli mężczyzna jest niewolnikiem swojego układu hormonalnego, czyli, że jego pragnienia,

 motywy, zachęty i myśli mogą się zmieniać w zależności od przychodzących sygnałów - tak również kobieta jest niewolnicą swojego systemu hormonalnego.

 Tak więc dojdziesz do bardzo prostego życiowego wniosku: "jeśli chcesz coś uzyskać od otaczających Cię ludzi to musisz spowodować odpowiednie reakcje".

  Zatem, jeśli chcę, żeby moje dzieci mnie szanowały - nie karzę ich, nie krzyczę na nie, nie dręczę ich psychicznie to jestem takim ojcem, którego chce się szanować.

 Jeśli chcę, żeby mnie kochała kobieta, to jej nie zmuszam, nie piszę dla niej regulaminu domowego, nie grożę jej, że podpadnie jeśli nie będzie mnie szanować lecz staję się takim mężczyzną, którego chce się szanować.

 A to jest fundamentalna zasada w życiu - kiedy czegoś chcesz od ludzi to nie próbuj ich zmuszać, nie próbuj grozić, nie próbuj manipulować, nie próbuj wywoływać poczucia winy, nie próbuj wywoływać uczucia strachu lecz po prostu bądź takim wobec kogo ma się chęć przejawiać to, w jaki sposób chcesz być traktowany.

  Chcę żeby moi rodzice mnie kochali nie dlatego że jestem ich synem lecz dlatego, że jestem  taki jaki jestem. Dlatego jeśli chcę aby moja kobieta mnie nie zdradziła z innym mężczyzną to nie spisuję listy zasad - nie podpisuję z nią umowy lecz staję się takim mężczyzną, u boku którego nie ma się chęci patrzeć na innych mężczyzn.

  Chcę żebyście mnie wysłuchali, i nie mówię wam: "proszę was, nie wyłączajcie tej audycji, teraz będą bardzo ważne informacje - koniecznie dosłuchajcie to nagranie do końca".

  Po prostu mówię tak ciekawie, żeby było miło tego słuchać. Nie o tym teraz rozmawiamyto nie działa, zakazy nie działają na ludzką naturę w ogóle.

  One mogą być najlepsze, najbardziej poprawne, najbardziej zrozumiałe - ale one nie działają. Ludzie tak nie działają. Jeśli chcemy aby człowiek naprawdę zaczął zachowywać się inaczej - aby zaczął inaczej żyć, to nie poprzez zakazy, prawa i normy - nie poprzez nieustanne próby wprowadzania zasad, ulepszania ich sformułowań i ulepszania ich wypełnienia.

   Musimy przyjrzeć się ludzkiej naturze - a co się dzieje? Jaka jest przyczyna?  - musimy to wszystko rozrysować na dużej, białej tablicy- wtedy ujrzymy: "tu jest przyczyna, tam jest przyczyna, to jest powodem".

   Musimy pracować z tymi przyczynami (powodami) a nie mówić: "​​zachowujesz się niewłaściwie - zachowuj się w ten sposób" - to nie działa.

  I dokładnie tak samo masz postępować ze sobą, jeśli jesteś niezadowolony z tego, co czynisz w życiu, z tego jaki jesteś - to wszystko co możesz sobie wymyślić to nowy, kolejny harmonogram, kolejną obietnicę, zacząć od siebie coś wymagać, grozić, nakłaniać,wyjaśniać, błagać, szantażować i co tam jeszcze. 

 Nic z tego na ciebie nie zadziała - powinieneś już to zrozumieć, nic z tego nie będzie miało na ciebie wpływu - żaden nacisk. Jedyną rzeczą jaka zadziała na  ciebie, to jeśli usiądziesz i zadasz sobie pytanie: dlaczego to czynię? Zaczynasz widzieć przyczynę i zaczynasz zaczynasz wpływać na tę przyczynę. I wtedy się zmieniasz.

  Jeśli jesteś mężczyzną, ten mężczyzna ma ukochaną kobietę i ona poświęca mu niewiele uwagi, daje mu mało czułości, mało empatii, niewiele uczuć. Najgorszą rzeczą jaką możesz uczynić to podejść i poprosić - to nigdy nie działa! od dawna to widzę. Jeśli by można było uzyskać miłość prosząc o nią to na tym świecie nie byłoby w ogóle żadnych problemów!

  Bo miłość to nie jest działanie mechaniczne - możesz prosić, ale nie da jej się w ten sposób uzyskać. Nie da się prośbą obudzić w człowieku emocji których chcesz - to tak nie działa! Zatem jeśli kobieta, którą kochasz nie daje ci tego, czego chcesz po prostu musisz stać się takim, któremu będzie się chciało poświęcać tę uwagę,

  komu będzie się chciało oddawać siebie - rozumiecie to? Oto do jakich wniosków prowadzi ta koncepcja o której mówię - przestajemy wywierać presję na człowieka, na otoczenie itp.

  My interesujemy się kwestią jego natury, zadajemy sobie pytanie: dlaczego tak? Nie oceniamy tego jako coś złego lub dobrego czy nieprawidłowego. Pytamy: dlaczego tak?  Odsłaniamy to i zaczynamy to widzieć.

  Dlatego ja nigdy nie podtrzymuję relacji z ludźmi którzy z mojego punktu widzenia - wykazują wobec mnie jakieś dziwne objawy. To znaczy na przykład: jeśli dziewczyna zaprosiła mnie na randkę - zaprosiła mnie gdzieś, żebym z nią poszedł, to pójdę. Lecz jeśli w ciągu pierwszych 15 minut zobaczę, że nie jest przygotowana jak ostatni raz w życiu, albo że się spóźniła, albo nie jest już w zbyt dobrym nastroju to po prostu odwracam się i wychodzę, bo tutaj nie ma już nic więcej do dodania.

  Jest już tyle sygnałów o tym, że nie jestem dla niej wartością - jestem cenny dla siebie - jestem dla siebie wartościowy. Uważam, że mnie należy traktować wyjątkowo, jeśli tego już tu nie ma, to nie siadam i nie zaczynam jej pouczać: "kochana, czy ty wiesz, jaki jestem fajny?, jak bardzo siebie kocham i zrobiłaś źle to i tamto i proszę cię, abyś zrobiła to w ten sposób dobrze".

  Nie, dlatego, że taki jestem jaki jestem, a więc skoro na mnie takiego jaki jestem następuje taka reakcja, to o czym tu może być mowa?

  Gdy opanujecie tę umiejętność - takie podejście do siebie swoich bliskich i dalszego otoczenia czy społeczeństwa, to u was pojawia się prawdziwa moc władzy - realna moc wpływania na innych, wpływania na siebie.

 Kiedy myślicie w kategorii, że po prostu trzeba danemu człowiekowi dać instrukcję a on pójdzie i to wykona to nie masz już żadnej władzy. Człowiek to ogromna, szalejąca rzeka motywów - wzajemnie się wykluczających - przeczących sobie wzajemnie idei, przemyśleń, programów, pragnień.

  A kiedy zaczynasz rozumieć tę burzliwą rzekękiedy złapiesz jej energię, to wtedy ją po prostu przekierowujesz - tu tkwi moc władzy, a nie gdy zbudujesz tamę i powstrzymujesz ją z całych sił.

  Na podstawowym poziomie, do czego możemy sprowadzić problemy z którymi do mnie przyszliście?Nie potrafię zarządzać otaczającymi mnie ludźmi oraz otoczeniem.

 A teraz pomyślcie, czy istnieje chociaż jeden problem w waszym życiu, którego nie dałoby się rozwiązać jeśli nauczylibyście się zarządzać sobą i nauczyli się zarządzać otaczającymi was ludźmi?

  Jak możesz kontrolować coś czyjej natury albo nie znasz, albo nie akceptujesz? -  to znaczy zaprzeczasz jej? Dlatego ludzką naturę trzeba koniecznie rozpracować - trzeba ją poczuć - trzeba przestać ją oceniać.

   Bardzo dawno temu usłyszałem zdanie, które od razu stało się punktem wyjścia tego światopogląd: komuś zadano pytanie, co najbardziej nienawidzisz w ludziach?  Odpowiedział, nic - ponieważ gdy rozumiesz ludzi to już nie możesz ich  nienawidzić.

  Dlatego, kiedy nauczycie się bezstronnie analizować, odczuwać siebie i otoczenie - kiedy nauczycie się nie bać się szczerze w tym czy tamtym przyznać się przed sobą lub szczerze odnajdywać to w otaczających was ludziach, to wtedy osiągniecie władzę.

Dlatego, że wszystko co jest wbrew naturze nie ma znaczenia - to jest po prostu nieistotne, jest absolutnie nic nie warte. Dlaczego nic nie warte? Dlatego, że wasze wnętrze zawsze wygrywa - zawsze. Jest tylko kwestią czasu ile człowiek wytrzyma.

 Wszystko musi być zbudowane w zgodzie z człowiekiem - z jego jądrem a wtedy to będzie działać. Istnieje bardzo duża różnica pomiędzy oczekiwaniem od siebie, wymaganiem od siebie, z pozycji takiego nacisku i z innej pozycji.

 zadam wam pytanie: "jak siebie traktujecie kiedy chcecie czegoś od siebie jak wtedy ze sobą rozmawiacie?" Spróbujcie to wyciągnąć i wyobrazić sobie w swojej głowie w jaki sposób sami ze sobą rozmawiacie? Czy odnosicie się do siebie z szacunkiem? prosicie siebie o coś?  przekonujecie? grozicie sobie? wywieracie na siebie presję czy też znacie siebie jako człowieka odartego z tych skorup i po prostu przyciągacie sami siebie, zachęcacie?

Kiedy nauczycie sami siebie wabić, wciągać wówczas otrzymacie absolutnie wszystko w tym życiu, dostaniecie czego chcecie.

 A dopóki nie posiadacie absolutnie wszystkiego, czego chcecie to oznacza, że ​​się nie nauczyliście tego wciągania - oznacza to, że ​​nie znacie siebie.

  Wy albo negocjujecie ze sobą, albo używacie szantażu, albo przekonujecie czy cokolwiek innego, ale nie wiecie jak sami siebie zachęcić.

  Człowiek, który potrafi sam siebie urzec - sam siebie pociągnąć jest zdolny do wszystkiego, on otrzyma wszystko czego pragnie życia.

  A co jest potrzebne, aby móc samego siebie pociągnąć? Musisz poznać siebie,  musisz wiedzieć, na co wywierać presję - na jaki punkt, musisz wiedzieć, jak siebie uwieść. Okazuje się, że nie dostajesz od siebie, tego czego chcesz, bo działasz poprzez kłótnie, poprzez presję, agresję, poprzez szantaż, poprzez perswazję poprzez błaganie lub jeszcze coś innego. 

 A powinieneś sam siebie uwieść, skusić. A co to jest pokusa? Musisz tak interesująco coś sobie zademonstrować, aby się tego tobie zachciało.

 - I to o co siebie prosicie.... pomyślcie sami - wy tego tak naprawdę nie chcecie, nie pragniecie.

  Dlatego, że tego nie chcesz - właśnie dlatego nie jest to kuszące. A jest to bardzo pracochłonny proces - no wiesz, namawiasz siebie, szantażujesz, naciskasz i tak dalej, i tak dalej, o tym właśnie mówię.

  Kiedy nauczycie się wabić siebie, uwodzić siebie to nigdy w życiu nie będziecie musieli zmuszać się do czynienia czegokolwiek. Dlatego właśnie nie możecie otrzymać od siebie tego, czego chcecie bo nie chcecie tego, do czego siebie zmuszacie.

 Wewnątrz was pojawia się potężny konflikt - jedna wasza część nie chce, a druga część zmusza. Zadajecie sobie pytanie: "dlaczego nie mam energii? dlaczego jestem taki słaby? dlaczego w życiu zwlekam? dlaczego nie mogę dokonać przełomu? dlaczego nie mogę być utalentowany, ambitny jak ci inni goście, których obserwuję?"

 Co we współczesnym świecie odróżnia ludzi, którzy mają to czego chcą od ludzi, którzy nie mają tego czego chcą? Oni czynią to co chcą i nie czynią tego, czego nie chcą. To wszystko.

   Wtedy człowiek ma wszystkie możliwości - on sam (a nie w wyniku czyjegoś przymusu) zachęca siebie aby gdzieś iść i dokonać nie to, od czego dusza będzie śpiewać i będzie szczęśliwy, lecz to od czego będzie się chciało poje...tak właśnie będzie

   Największa moc człowieka jest w tym aby podążać za swoimi pragnieniami i być z nimi jedną całością - nie zdradzać ich.  Dokładnie wtedy, gdy człowiek staje się jedną całością ze swoimi pragnieniami to uzyskuje dostęp do niespotykanej mocy.

 O ile dawniej człowiek zbierał siły krok po kroku - jak krople deszczu, to teraz będzie stał po pas w potwornej, wściekłej i nieskończonej rzece energii, którą możesz nabierać i nabierać rękami i nie wystarczy jednego życia a nawet i tysiąca żywotów, aby wydatkować tę energię.

 To jest niesamowicie odurzające uczucie wszechmocy, której doświadcza człowiek w tej chwili lub będzie doświadczać jeśli wcześniej tego nie było.

  To jest objawienie, które jest niemożliwe do przekazania słowami, nie da się tego opisać w książce, niemożliwe jest opowiedzenie o tym - tak jak niewidomemu nie da się wytłumaczyć co to są jaskrawoczerwone usta.

  Właśnie doświadczając pragnienia człowiek objawia się - odkrywa siebie, właśnie doświadczając pragnienia, człowiek otwiera bezgraniczne możliwości - odkrywa swoją bezdenną, nieskończoną moc i właśnie doświadczając pragnienia - podążając za nim, nie stawiając mu oporu człowiek ma okazję spotkać się ze swoim przeznaczeniem.

 https://www.youtube.com/watch?v=02zvrInB4ZQ


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.