poniedziałek, 7 maja 2018

Wiersze

Chyba taki dam tytuł (mogę jeszcze zmienić). W pierwszym odruchu miał być tytuł wiersza ale doświadczenie pokazuje, że potem trudno szukać. Wyszukiwarka blogowa reaguje tylko na tytuł. Tak więc jeśli ktoś kiedyś zechce odszukać któryś z wierszy (bo będzie ich więcej) ten sobie prosto znajdzie.

     Miałem przemiłych gości w sobotę i w prezencie dostałem między innymi wydanie - książeczkę poruszających wierszy. Oto pierwsza próbka na chybił - trafił. 
   Latam po obejściu naprawiając stare ule i działając coś tam w ogródku na przemian - słońce przepiękne dziś, grzech siedzieć w pokoju bo świat o tej porze taki piękny ale w pośpiechu wklejam.

                                            "LUDZIE DOBRZY"

            Kiedy umiera dobry człowiek
            Z drzewa upada jeden listek,
            Deszcz spływa z pod anielskich powiek -
            A ludzie nie przestają istnieć.

        Bo dobrzy ludzie giną w tłumie 
            Na co dzień. Gdy się z niebem żenią
            To świat pogrąża się w zadumie.
            Najwięcej ginie ich jesienią.
                                                            1 marca 2007

                                       Mój kocie
Wszyscy przyznają, że masz kota -
Po drzewach biegasz i po płotach,
Pazury ostrzysz kłębkiem nici
I tylko po to by zachwycić
Bez ceremonii się rozkładasz
Tam, gdzie twój człowiek będzie siadać.
Z natury jesteś wojownikiem,
Przy oknie czaisz się i z sykiem
Przeganiasz krople tuż za szybą –
Deszcz niech się boi! – albo rybom
W akwarium grozisz, przesiadujesz,
Okazji swojej wypatrujesz.
W twym domu nie ma ważniejszego
Od ciebie, mały mój kolego.
Pies dawno poznał swoje miejsce -
Do miski zwalnia tobie przejście.
Z dwunogim tylko się układasz,
Lecz mu nie służysz – ty nim władasz.
                                                   26.06.2007

 „Chmury”

Zazwyczaj się niosą nad ziemią,
Gdy niebo się troszkę ubrudzi
I kształty przeróżne w nich drzemią,
A Dali układał je w ludzi.

Czasami się w kłąb kumulują,
Lub nimby stawiają na wietrze
I pędzą w dal nie przewidując,
Że w drodze z nich ujdzie powietrze.

Unoszą potężne żaglowce
Na kursie do portów odległych,
Wysokie nad podziw wieżowce
Bez krztyny betonu i cegły,

Rumaki błękitnych zagonów,
Rycerzy ostatniej wyprawy,
Strażników więzienia i tronu -
Lecz dla nas odległe to sprawy.

A gdyby się tylko położyć,
Obrócić źrenice do góry,
To można w wygodzie tej pozy
Zobaczyć, co niosą te chmury.

Utulić zielone pojęcie,
Zatonąć w kipieli widoków
I jeśli się zdarzy to szczęście –
Przemoknąć sercami obłoków.

31 V 2007

 Co się właściwie zmieniło w te urodziny

Głębsze zmarszczki na czole,
Jakiś kwiatek na stole,
Pogłębione zakole -
Myśli szkic,

Odnowiony chór życzeń,
Mały krok ku panice,
Wyższy numer w rubryce -
Więcej nic.

Trochę więcej jest myśli
Jak te kije co Wisły
Nie zawrócą – czas przyszły
Nie gna wstecz.

Jak to znaczy niewiele:
W piątek albo w niedzielę
Znów postarzeć się w ciele –
Zwykła rzecz!

Przyjaciele ci sami,
Paru nie ma już z nami,
Powspominać ze łzami
Trzeba ich.

Potem uciec w pierzyny
Nim przytulą się winy.
Diabeł te urodziny
Nadał! Ech.

5 VI 2007

 Dziki zachód

W żadnym mieście na dzikim zachodzie
Obywatel problemów nie sprawiał,
Bo się trzymał bezwzględnie na co dzień
Panującej reguły bezprawia.

Przestrzegając zwyczaju i normy
Żaden człowiek nie działał dowolnie.
Proponując bezczelne reformy
Musiał szybko wyciągać rewolwer.

Szeryf władzę swą dzierżył bezspornie,
Wystarczała mu blaszka jedynie.
Wypowiadał bandyta mu wojnę –
To uczciwy się dział pojedynek.

Nie znał głupich rozrywek lud prosty,
Po pioniersku się wszyscy trudzili,
Budowali koleje i mosty,
A Indianie te mosty palili.

Przeciw dzikim stawano więc wspólnie,
Ładowano swe żale w pociski.
Każdy saloon posiadał swój burdel,
Więc nie było burdelu we wszystkim.

Zasługuje jedynie na wzgardę,
Że od kuli umierał pianista,
Lecz gdy życie jest proste i twarde –
W pierwszym rzędzie obrywa artysta.

7 VI 2007

 Echo

Nad jeziorami, w korytarzach,
W przepastnych toniach górskich szlaków,
W tronowych salach, przy ołtarzach,
Południe, północ, wschód czy zachód,
Gdzie tylko może wciąż się stwarza
W stukrotnych dźwiękach - i obrazach.

Subtelny jednak jest to malarz,
Bo nie dla oczu jego dzieło,
A gdy muzykę swą wyzwala
Nie uszom swoją szumi szczerość.
Prawdę zawiera w fałszu falach,
By ktoś w nich czysty ton odnalazł.

 A gdy zanurzy się ktoś w toni
I z licznych głosów ton pochwyci,
To choćby całe życie strwonił
Nie sprawi, żeby głos ten przycichł.
Bo wolny niczym tabun koni
Po świecie wreszcie będzie gonić.

Wyśpiewa wszystko zapomniane,
Lub rozrzucone pośród cieni.
O rzeczach skrzętnie ukrywanych,
Lecz których przecież nic nie zmieni.
I nie zwietrzeje wiatrem zwiany -
Wiatr także będzie wyśpiewany.

 Lecz póki trzeba wciąż od nowa
Wołanie sieje nad polami,
I wyzbierane nasze słowa
Powtarza potem ponad nami.
A w naszych księgach mit się chowa
Że to zaklętej nimfy mowa

 Gdybania

A gdyby móc zmienić przeszłość?
A gdyby nie zmieniać jej?
A gdyby tak spojrzeć w przyszłość?
Czy wtedy by było lżej?

A gdyby ogłosić pokój?
A gdyby tak wojny wzmóc?
A gdyby się wynieść na cokół?
Czy wtedy byłbym jak bóg?

A gdyby tak wiedzieć wszystko?
A gdyby nie wiedzieć nic?
A gdyby mieć wszędzie blisko?
Czy można by wszędzie być?

A gdyby tak trochę poczekać?
A gdyby pospieszyć się?
A gdyby poznać człowieka?
Czy wszystko by miało sens?

A gdyby postradać rozum?
A gdyby tak trzeźwym być?
A gdyby nie istniał mozół?
Czy nadal by można śnić?

A gdyby się zapaść pod ziemię?
A gdyby się wznieść do gwiazd?
A gdyby zniknęło to plemię?
Czy stałby się lepszym świat?

A gdybym nie pragnął kochania?
A gdybym pokochać chciał?
A gdybym porzucił gdybania?
Czy wreszcie bym spokój miał?

 Jan Hus

Do pala jestem wiązany
A wokół demony w ornatach
śmiech, wytykanie palcami
Ogień na stos kładzie szatan

Biją we dzwony w Konstancji
Wieszcząc upadek herezji
Modlą się w mojej intencji
Bym nie był natchnieniem poezji

Płomienie się garną do stóp
Znęcone nadzieją uczty
Kapłani już kopią mi grób
Gdzie złożą fanatyzm mój pusty

Zbyt łatwo wierzyłem w glejty
Myślałem: Rzym papier poskromi
Cesarza usłucha mąż święty
Co wrogów dogmatu chce gromić

Czerwień już liże podeszwy
Diablęta z krzyżami na piersiach
Chcą widzieć jak ginie heretyk
Z rozumem w odnowy objęciach

Jak można drzeć złoto z ołtarza?
Nie będzie Czech łamał dekretów
Papieża co Boga obraża
Pozując do pięknych portretów

Ogarnia mnie fala gorąca
Złorzeczą w habitach potwory
Gdy resztki mych zmysłów śmierć zmąca
Odsłania mi przyszłość swe wzory

Rodacy skłócą się wkrótce srodze
Czy ja kalikstyn czy taboryta
Za wiek ktoś pójdzie po mojej drodze
I wreszcie kościół w posadach zazgrzyta

A potem pokotem
Legną ofiary
I padać będą
Póki różne będą wiary

Sztuka życia
 
Oczami dziecka widzieć czerń i biel
Nie przytłumione filtrami szarości.
Szlachetny środek mieć na zbożny cel,
Ufać gorąco w moc sprawiedliwości.


Wierzyć, że dobro zwycięży nad złem,
Miłość przeszkody pokona - czas wstrzyma
I można kruchej nadziei cień
Zmienić w świetlistej otuchy olbrzyma.


Mieć baśnie w sercu - pamiętać ich sens,
Zbliżyć się z bliźnim przez bliznę zadaną.
Ze zrozumieniem powiedzieć móc - wiem
I nic nie wiedzieć - bo wiedza jest ramą.


O rzeczy ważne nie pytać na wiatr,
Prawdziwą mądrość zakopać pod gruszą.
Na tłumnym szlaku móc stanąć - i stać
I zamiast ciała na wierzchu mieć - duszę.


„Ślepiec”
 
Nie patrz tak na mnie, co się tak dziwisz?
Twoje spojrzenie pali mi skórę.
Uwierz, że także jestem szczęśliwy.
Twego współczucia nie potrzebuję.


Od urodzenia noce przeżywam,
Więc dnia twojego mi nie brakuje.
To też jest życie, ja się nie zgrywam.
Twojej litości nie potrzebuję.


Ja widzę wszystko inaczej,
I każdy szczegół coś znaczy,
Cisza w dolinie, wiatr w górze,
Deszczowe krople na skórze.

Bo kto je lepiej zna
Niż ja?


Proszę nie próbuj brać mnie za rękę
I nie opisuj twoich kolorów.
Ty nawet nie wiesz jak tu jest pięknie,
Choć się wydaje ciemno z pozoru.


Każdy ma prawo żyć tak jak pragnie.
Cóż mnie obchodzą krzyki i drwiny?
Ja widzę to, co skrywa się na dnie
Każdej obelgi i każdej kpiny.


Ty widzisz wszystko inaczej,
Ty nie wiesz co szczegół znaczy,
Cisza w dolinie, wiatr w górze,
Deszczowe krople na skórze.

 Więc kto wzrok lepszy ma -
Ty czy ja?


Wierzyć w Boga to wierzyć na Słowo.
Na początku było Słowo.
Ostatni będą pierwszymi.
Więc Słowo będzie również na końcu.
Za łotrami i grzesznikami.
Szturchane, deptane i zapomniane przeciśnie się przez
szparę w zamykanych wrotach.
Jak wierzyć takiemu nędzarzowi?


10 IX 2007


 
c.d.n.

12 komentarzy:

  1. Wezwanie Czerwiec 2018 Działanie A - Podaj Dalej !!!!!!!

    https://www.youtube.com/watch?v=IZ_Y0TfIz_Q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wezwanie Czerwiec 2018 Działanie A - Podaj Dalej !!!!!!!

      Wlasnie mysle wkleic wiadomosc o DZIALANIU Eddiego

      https://www.youtube.com/watch?v=IZ_Y0TfIz_Q

      ...a tu taka niespodzianka !!! JEST !!!!



      Dziekuje w Imieniu RODU Druhu Mily



      Kapłanka Wiecznego Ognia


      http://bronteaurell.com/wp-content/uploads/2016/09/giphy-2.gif

      Usuń
    2. Dziękuję, wkleiłam bo uważam, że powinniśmy działać w jedności póki czas pokoju jest...Niech będzie Nas jak najwięcej w tym diałaniu. Piękny pomysł, prosty nie trzeba robić nic a zyskać można tak wiele. KP.

      Usuń
  2. Witam. Nie na temat. Jasna Polska – jasna idea, która łączy jasnych ludzi na Dobrych Wiadomościach. Pozdrawiam. Małgorzatka

    OdpowiedzUsuń
  3. a kto jest autorem tych wierszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał Frąckowski żyjący obecnie w Szkocji.

      Usuń
    2. ŚLEPY BIEG

      Pędzimy ślepo choć przed siebie zapatrzeni
      Kres niewidoczny – dobrze! bieg nasz dłużej potrwa
      Cośmy minęli tośmy dawno zapomnieli
      Jutrzejsza droga dziś przed nami niewidoczna
      Więc wciąż myślimy tylko o tym co jest teraz
      O bielach czerniach a najczęściej o szarości
      Chcemy się śmiać lecz chwyta nas jasna cholera
      Że w drodze zamiast kęsów obgryzione kości
      Skończone pędy za wyśrubowaną normą
      Dziś już nie z musu biegnie człowiek lecz dla siebie
      A nadal ktoś się cieszy lepszą od nas formą
      Zajmuje miejsce w zasłużonym przez nas niebie
      Więc po co nam tej olimpiady mdły teatrzyk
      I tak gdzie chcemy tam na czas zawsze zdążymy
      Na mecie pierwszym przecież zostać ma ostatni
      A my zwalniając może wreszcie coś ujrzymy

      Usuń
    3. “Świat, kiedy stoi”

      Zapomnieć, zapomnieć, że trzeba
      Kierować się zawsze do nieba.

      Położyć się płasko przy ziemi
      Wsłuchując się w mowę kamieni.

      Bez wstrząsów i wzniesień Wagnera
      Zaprzeczać, że sztuka umiera.

      Nie patrząc w tekstury Rembrandta
      Nie szydzić z natury, że „martwa”.

      Podziwiać żyjące obrazy
      I bezperspektywnie pomarzyć.


      Nie myśleć o świętym spokoju,
      Lecz tylko o wartym sił znoju.

      I stać się nareszcie pojętnym,
      Że świat, kiedy stoi – jest piękny.

      3 VII 2009

      Usuń
    4. Jest kilka po angielsku - Ty je docenisz, ja za słabo znam ten język. :)

      Usuń
  4. Gdy ptaki ucichną po całodziennym świergotaniu można posłuchać do czytania wierszy
    https://www.youtube.com/watch?v=8Z5EjAmZS1o
    I.

    OdpowiedzUsuń
  5. przy tym utworze też można poczytać...
    https://www.youtube.com/watch?v=KFppTBdCse8
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przy tej muzyce sami stajemy się poezją
      https://www.youtube.com/watch?v=iOPRCCyQlz8
      I.

      Usuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.