Artykuł dotyczy ściśle współczesnej Rosji ale myślę, że nie tylko. Obserwuję takie zjawisko i u nas. Myślę, że warto przeczytać. Ja miałem szczęście spędzać sporą część życia u babci na wsi (wszelakie wakacje i sporą część tych dziś tzw. "weekendów".źródło tłumaczenia: http://life-move.ru/vymiranie-nastoyaschih-muzhikov/
Siedzimy u przyjaciela z filiżanką herbaty. Wstaję i idę do toalety, a tam... - o matko droga! -, ze stelaża na suficie tryskający wodospad, biegnę do kuchni, przyjaciel się zrywa i biegniemy na górę do sąsiada, dzwonimy - otwiera mężczyzna z przerażonymi oczami:- Tak, co?jak to co? - krzyczy kumpel - Zamknij wodę głupku!- Nie mogę się doczekać hydraulika - wzrusza ramionami.
Sęk w tym, że wraz z pojawieniem się kryzysu w Zarządach Budynków Komunalnych i Osiedlowych Służbach Technicznych niemal całkowicie zredukowano ilość hydraulików bo budżety na ten cel gwałtownie spadły. Na przykład w naszych usługach mieszkaniowych i komunalnych pozostało nie więcej niż dwóch z dawniej pracujących 5 hydraulików.
- No to zakręć wodę! - mówię
- Nie mogę, przecież mówię, że czekam na służby hydrauliczne - odpowiada oburzony nieznajomy.
"Pozwolisz spojrzeć?" - pyta mój przyjaciel i sąsiad robi nam przejście. Idziemy do toalety a tam widać gołym okiem, że głupcowi pękła rurka doprowadzająca wodę do spłuczki. Stoimy i poszukujemy wzrokiem zaślepki w kafelkach - ukrytych drzwi do kranów odcinających dopływ. Znajdujemy, mój przyjaciel podchodzi, otwiera i zamyka zawory, woda przestaje płynąć.
- Czy to było takie trudne? pyta sąsiada - wystarczyło zakręcić dopływ.
-Ach, nie wiedziałem, że można tam coś zakręcić -typ wzrusza ramionami.
- Zuch z ciebie- teraz trafił ci się remont - uśmiechnął się kumpel
- A ja nie mam pieniędzy, wczoraj zostałem zwolniony - mówi sąsiad zawstydzony.
- w jakim fachu pracowałeś? - pytam.
- "Dyrektor do spraw kreacji."
-No to będziesz miał problem -poklepałem go po ramieniu.
"Idziemy" - powiedziałem do mojego przyjaciela.
Przez lata super zysków rosła cała absolutnie bezużyteczna warstwa społeczna, absolutnie nieprzygotowana do życia w rosyjskiej rzeczywistości. W kraju istnieje dziś taka konfiguracja, że dzisiaj jesteś dyrektorem, a jutro bezrobotnym bezdomnym i musisz być w stanie manewrować pomiędzy ciosami losu z szybkością dźwięku.
Mój zmarły ojciec zawsze uczył jednej rzeczy: "Musisz umieć wszystko! ....albo przynajmniej mieć przybliżoną wizję tego, jak się sprawy mają, żebyś mógł się szybko nauczyć."Rosyjski człowiek to nie wiejski alkoholik. Do pewnego czasu na wioskach wcale nie pili - tym co nie wiedzą wyjaśniam: bo jeśli będziesz tępo "dawałeś w szyję" to nie będziesz miał co jeść. Aby się wyżywić sami musieliśmy wstać o 5 rano i nie można się było położyć do późnych godzin wieczornych.Mężczyzna wiedział doskonale co to agronomia, znał zasady stolarki, ciesielki - zorientowany był w sprawach łowiectwa, rybołówstwa, miał broń i umiał nią władać. Dlatego właśnie nasi ojcowie tak łatwo szli walczyć i nie trzeba było ich specjalnie szkolić. Zgodzicie się, że aby przetrwać w surowych warunkach trzeba wiedzieć nieco więcej niż dużo .
Był pewien stary film z czasów ZSRR, w którym chłopak z wioski przyjeżdża na studia do Moskwy. A jego przyjaciele siedzą, dyskutują o nim, a jeden pyta: "Jak i z czego on żyje?" Wioska nie wysyła pieniędzy, stypendium jest małe.
Drugi mu odpowiada: "Jak to jak? - On jest mężczyzną".
To jest straszna prawda - ja np. odkręcam już w dorosłym wieku swoje mamejstwo w wielu praktycznych sprawach, ale to nie jest takie proste. Nie wiem czemu tak było ale mój ojciec często mi mówił w dzieciństwie że źle robię i mam 2 lewe ręce. I wynosił formalne wykształcenie, bo sam go nie miał i przez to nie mógł być "panem kierownikiem". No to się wykształciłem a naprawić k... spłuczki nie umiem :) ale się naumiem :)
OdpowiedzUsuńMój mąż też tak miał mówione (2 lewe ręce) i wierzył, że tak jest, ale życie go przymusiło (własny domek ) i musiał się nauczyć (lekko poszło) i taki zadziwiony że mu dobrze wychodzi :)). Wszystko jest do przełamania :)
UsuńPewnie, że tak! Wszystko jest dla ludzi. Najważniejsze żeby były chęci. Rosyjskojęzyczny internet jest pełen relacji mieszczuchów, którzy preprowadzili sie na wieś i podstawowa adaptacja mężczyzny do młotka itp. narzedzi trwa mniej więcej 2 lata. Mężczyźni odżywają -czują się spełnieni. Oczywiście wazne by ukochana wspierała zamiast podcinac skrzydła.
Usuń