Mam już wsparcie na kilku polach więc jest łatwiej- nie jestem sam. Zobaczymy jak nam się to rozwinie - mam ciche marzenie aby i polskojęzyczną przestrzeń zalała fala tak wartościowych treści, przyjdzie na to czas. Są ludzie chcący wspierać (i wspierający) materializację takich idei i przedsięwzięć.
Oprócz filmów mam na oku książki warte przetłumaczenia - tu też się dzieją wspaniałe rzeczy bo jak już wiecie działa wydawnictwo https://www.wydawnictwo-ast.pl/ wykonując wielkie dzieło (pomagam w tłumaczeniu pewnego filmiku o Einsteinie - za kilka tygodni pojawi się w sieci). Zobaczymy jak to będzie z książkami.
We współczesnej rzeczywistości film jest bardzo mocnym "portalem" do przekazania wielu informacji na wielu poziomach. Tu wielkie uznanie dla twórców w/w kanału "osoznanie" bo filmiki zrealizowane po mistrzowsku pod każdym względem. Są to jedynie "zajawki" do dłuższych materiałów publikowanych już na portalu kinowym SŁOWIAŃSKI ŚWIAT. Sądząc po prelegentach pojawiających się na wizji jakąś "sprężyną" tego przedsięwzięcia jest Andriej Iwaszko a to moim zdaniem gwarancja jakości tego przekazu.
Niniejszy wpis miał głównie na celu zebranie w jednym miejscu wszystkich dotychczasowych tłumaczeń jakie się u mnie pojawiły a więc do dzieła.
Nasz świat jest iluzją - W. Sinielnikow
Tak system kradnie naszą energię
Dlaczego medycyna nie może nas wyleczyć -duchowe przyczyny chorób, Lew Kłykow
Możesz żyć ile zechcesz
Czego nie wiedziałeś o słowiańskich bajkach
Jak stan rodziców wpływa na zdrowie dzieci?
Jak mężczyzna ma przeżyć w matriarchacie- А Kapranow
PO CO KOBIECIE POTRZEBNE AWANTURY?
Żywe dusze drzew- naukowe dowody na to, że rośliny mają rozum.
Dlaczego wprowadza się modę na tatuaże?
7 cech żeńskiego piękna
Jak śpiew leczy duszę i ciało
100 lat temu podrostki umiały więcej niż ty dziś
Dlaczego w szkole kwitną kryminalne obyczaje
Jak degraduje się nasze myślenie
Dlaczego warto rodzić wiele dzieci?
Jako, że blog przybrał formę głównie dotyczącą wszelakich spraw rodzinnych to dzisiejszy film wyróżniam podając link z obrazem. Jest on nieco dłuższy niż te poprzednie mające z reguły około 12 minut. Kto zna "narodziny jakie znamy" ten nie będzie zaskoczony tematem. Wzruszające sceny- polecam gorąco!
Pierwszy rzut oka- przystojniak, kwadratowa szczęka, eleganckie wdzianko a więc już kobietom nogi miękną.
OdpowiedzUsuńU mnie już się zapalają czerwone lampki bo jak na wypowiedź YT to trochę duże nakłady. A może jestem w błędzie? Ja jestem sporym minimalistą, dla mnie liczy się treść- no ale to męski punkt widzenia. Ten Tomicki stara się chyba zamieszać w duszach płci pięknej.
obejrzałem początek tego filmu
https://www.youtube.com/watch?v=eS1DbDZCXm4 )
Maniera słowna denerwująca, pierwsze obserwacje: pozer ("zajmuję się tym od wielu, wielu lat"- przecież on w ogóle ma niewiele. Taki "mędrzec z piaskownicy").
Ogólnie mam wrażenie, że to typowa kopia jakiegoś z tych telewizyjnych redaktorów, tak jakby oni wszyscy jedno szkolenie przechodzili. Max Kolonko itp.
Dobra - szkoda mi czasu bo on powtarza rzeczy, które już dobrze znam.
Może chłopak faktycznie się przebudził, złapał za kamerę i ma pragnienie podzielenia się tym swoim odkryciem a może jest to kształtowana kolejna kukiełka - kolejny "autorytet", który za parę lat wykona tylko jedno fałszywe posunięcie przekierowując uwagę ludzi, którzy mu zaufali (najniebezpieczniejsze i najbardziej brzemienne w straty społeczne jeśli zwiedzie kobiety) na jakieś "duchowe bagna".
Być może (to schemat) na razie mówi rzeczy oczywiste i "wyrabia sobie opinię" ekologa, człowieka myślącego itp. Obserwuję takie działania od lat - mógłbym rzucić kilka nazwisk nawet tu ze świata "słowiańskiego" (bo się niedawno obnażyli).
BĄDŹCIE CZYŚCI JAK GOŁĘBICE I PRZEBIEGLI JAK WĘŻE".
Warto stosować tę zasadę. Ja ostatnio miałem niezłą lekcję - osoba korespondująca ze mną od lat zachowała się jak żmija.
Im wyższy stopień przebudzenia danego człowieka tym siły Mroku wysyłają sprytniejszych "testerów". Strefa internetu naszpikowana jest wprost takimi. Trwa walka informacyjna.
Instruktażem tego typu działań systemu będzie niebawem film o Einsteinie. Ukaże się na kanale Pierowski (wydawca Grinblata - https://www.wydawnictwo-ast.pl/ ). Film obnaża tego słynnego Einsteina jako manipulatora i zwykłego cwaniaka, typ ogólnie przeciętny (dziecko opóźnione) ale massmedia potrafią wiele, dorabia się człowiekowi tytuł naukowy itp. i stawia na scenę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę? hm... co taki młody człowiek może wiedzieć o życiu? No ale każdemu wolno pisać książki :) Zawsze jakich sympatyków (fanów, fanki) znajdzie.
OdpowiedzUsuńPowtarzam - może źle tego człowieka oceniam. Czas pokaże jakie ma intencje (bo jakieś ma). Bywa, że tacy ludzie są przez kogoś sterowani a sami mają cel 'zarobić kasę" albo "być sławnym jutuberem" :))
Czytałem, że dziś w USA dzieci nie chcą być już tak jak kiedyś znanym sportowcem, kosmonautą itp. tylko jutuberem. Taki mamy klimat ;)
"Pierwszy rzut oka- przystojniak, kwadratowa szczęka, eleganckie wdzianko a więc już kobietom nogi miękną."
OdpowiedzUsuńBez przesady, gość nie jest brzydalem, ale żeby zaraz kobietom nogi miękły.....
"U mnie już się zapalają czerwone lampki bo jak na wypowiedź YT to trochę duże nakłady."
Jakie nakłady? Normalnie ubrany koleś. Zresztą jak się chce odnieść sukces na YT (w sensie dużo subów) to trzeba jakoś wyglądać.
"Maniera słowna denerwująca, pierwsze obserwacje: pozer ("zajmuję się tym od wielu, wielu lat"- przecież on w ogóle ma niewiele. Taki "mędrzec z piaskownicy")."
Kanał ma od 5 lat, a jego wiek oceniam na jakieś 35 lat. Być może zajmuje się tym tematem i od 15 lat. Ja sam zaczynałem sie interesować rozwojem w wieku jakichś 15 lat.
Oglądałem jego kanał dość często. Jedyne co mnie trochę zastanawia to, że robi jakieś płatne kursy, ale nie mam pojęcia, czego on tam uczy, więc nie neguję z góry.
"Książkę? hm... co taki młody człowiek może wiedzieć o życiu?"
OdpowiedzUsuńMam znajomego, co ma 35 lat. Gość napisał już 6 książek i wszystkie z sensem. Za bardzo generalizujesz. O życiu każdy wie tyle ile wie i nie zależy to od wieku. Znam ludzi bardzo młodych i bardzo mądrych, a także osoby w wieku lat kilkudziesięciu, którzy są zwykłymi głupcami.
"Jakie nakłady? Normalnie ubrany koleś. "
OdpowiedzUsuńNo pewnie tak - ja jestem po prostu z innej bajki. Czasem zakładałem jakiś garniak na zjazd służbowy ale ogólnie szkoda mi było czasu na śledzenie aktualnych trendów, łażenie po sklepach itp. Dobrze czułem się zawsze we flanelowych koszulach itp.
hm...czy ja generalizuję? Wypowiedziałem swoje zdanie i tyle.
OdpowiedzUsuńNo prawda - każdy ma swoją bajkę i każdemu co innego służy. Każdy z nas tu żyjących jest "w drodze" - ma jakieś sprawy przepracowane ale równocześnie coś tam "do poprawki" i przed sobą. Komuś być może filmy tego pana będą pomocne.
Może w chwili wolnej pooglądam więcej - ostatnio "zarobiony jestem" :)
„ Co uważacie o filmikach Andrzeja Tomickiego zdaje się..Sekretne Życie Ludzi? Na.początku spoko, a.po pewnym czasie czuję trochę pranie mózgu...”
OdpowiedzUsuńJa obejrzałam do połowy ( ten odcinek co Michal) i muszę powiedzieć, ze to jest nie do oglądania. Straszne truizmy. Nie wiem czemu ci przykro, skoro pytałaś o zdanie, bo sama nie wiedziałaś co o nim sądzić. Chyba, że to twój znajomy ��
Dla mnie facet nie ma daru przekonywania i nic ciekawego do powiedzenia.
System podpowiedział mi ten film Tomickiego:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=umGxbv4SH1w
Włączyłem na 8 min 30 - losowo, często tak czynię na początku. No i prelegent mi mówi, że strach jest nienaturalny- podziękowałem. Dla mnie strata czasu.
Aneczko, naucz się odpisywać wciskając PIERWSZY "przycisk" o nazwie "odpowiedz". Gorąca prośba moja! Rozmowa nam się dzieli na kilka wątków a przy takich lakonicznych wpisach już w ogóle nie wiadomo do czego to się odnosi.
OdpowiedzUsuń"No pewnie tak - ja jestem po prostu z innej bajki."
OdpowiedzUsuńMyśląc w ten sposób, to każdy z nas jest z innej bajki. Chłopak tak się ubrał, bo jest po prostu zimno. Na innych filmach
ma zwykły t-shirt czy jak się to tam nazywa. Z ubiorem to jest tak, że każdy będzie się ubierać nie tyle w wygodne ciuchy,
ile w ciuchy, w których będzie psychicznie czuć się dobrze w zależności od okoliczności. Ja po domu chodzę w dresowych
spodniach i jakaś tam bluza, ale jak idę na miasto, to już jednak ubieram się inaczej. Planuję swój kanał na YT (na razie
nie udało mi się jeszcze go odpalić z pewnych względów) i też nie wystąpiłbym na nim w dresie, tylko ubrałbym koszulę lub
inny ciuch odpowiedni do rodzaju filmu i otoczenia. I podobnie jak ty mam gdzieś śledzenie trendów czy łażenie po sklepach.
Tu masz dla porównania jego film nagrywany latem: https://www.youtube.com/watch?v=z6M_Mg1DDUw no chyba nie powiesz, ze latał po sklepach i szukał ciuchów....
"Włączyłem na 8 min 30 - losowo, często tak czynię na początku. No i prelegent mi mówi, że strach jest nienaturalny"
OdpowiedzUsuńWyrwałeś zdanie z kontekstu. A gdybyś posłuchał tego co mówi wcześniej to miałbyś punkt odniesienia. On mówi o strachu, który jest nam wgrywany. I tu muszę się zgodzić. Wystarczy po patrzeć na wydarzenia ostatnich dni na Bliskim Wschodzie. Czy nie wgrywa nam się strachu przed wojną, zamachami itp?
:)) dobrze. Za kilka dni (może zmęczony jestem- dużo się ostatnio dzieje) posłucham sobie jeszcze chłopa na spokojnie.
OdpowiedzUsuńPomińmy temat ubrań - może faktycznie założył to co ma i niepotrzebnie się czepiłem. Na dziś mogę powiedzieć, że ta maniera słowna trochę mnie denerwuje (trudno mi to w kilku zdaniach opisać- jest takie coś co już wyczuwam w ludziach a był okres w moim życiu, że co najmniej 10 lat pracowałem telefonem uzgadniając czasem dość duże kontrakty itp.
"posłucham sobie jeszcze chłopa na spokojnie"
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze się zgadzam z tym co on gada, ale generalnie gada dość mądrze, więc warto posłuchać kilku filmów, by sobie wyrobić opinię. Oczywiście rozumiem, że na wszystko brakuje czasu.
"Na dziś mogę powiedzieć, że ta maniera słowna trochę mnie denerwuje"
Tu się mogę zgodzić. Gada tak trochę dziwnie i nie każdemu będzie się to podobać. Wiele osób prowadzących kanały na YT jest po kursach przemawiania, a to robi dużą różnicę. Z drugiej strony on gada płynnie, myślę że to kwestia przyzwyczajenia się do tonu wypowiedzi. Mnie na początku też jego ton trochę drażnił, ale przywykłem do tego.
Damian 11 stycznia 2020 23:40
OdpowiedzUsuń........... ale generalnie gada dość mądrze,
---------------------------------
Ja nie mówię, że nie ale (Milena to też poniżej zauważyła) dla mnie osobiście są to truizmy. DLA MNIE (nie wiem - może dla kogoś to nowe tematy) niewiele wnosi nowego. Powtarza rzeczy wałkowane już w wielu źródłach. No ale ma prawo. Tu (pisałem już o tym) zawsze gdzieś próbuję się doszukać intencji (motywacji) a te często bywają przyziemne jak pisałem (popularność, zyski materialne z reklam czy kursów o których pisałeś).
Wpuściłem dziś filmik z Kapranowem i żeby zgłębić nieco wiedzę o nim poczytałem sobie trochę w internecie- jest strona gdzie on reklamuje swoją książkę i "punktuje" atuty swojego "programu" do jakiego zachęca ludzi. Przyznać muszę, że jego spojrzenie w dużym stopniu (odnośnie praktyki działania) jest mi bliskie. Pisał tam coś na ten kształt:
"byłem długo przeciwny kursom i seminariom bo ludziom na kursach wszystko się udaje a jak przychodzą do domu to okazuje się, że ta wiedza w życiu niezbyt działa".
Pisał Kapranow (słusznie moim zdaniem- o tym jest jego książka), że kursy i seminaria to takie warunki sztuczne - taki "klosz". Podkreśla Kapranow, że dla niego istotne jest ABY WIEDZA DZIAŁAŁA W PRAKTYCE, aby dać ludziom narzędzia, które faktycznie będą umieli wykorzystać - POMÓC IM ZMIENIĆ ŻYCIE. Wielu "kouczów" ma to gdzieś. Wziąć pieniądze,"nawinąć makaron na uszy" i spadajcie.
Przypomina mi się stary dowcip opowiadany chyba przez Osho
Spadochroniarz nocą wylądował na drzewie, zawisł w uprzęży wysoko. Cóż czynić? - poczekał do rana.
Rano pod drzewem ktoś przechodzi:
- Halo! Człowieku, gdzie ja jestem?
- Na drzewie! - pada odpowiedź.
- Ty chyba jesteś księdzem? (była też wersja "prawnikiem")
- Tak! jak się tego domyśliłeś?
- BO TO CO MÓWISZ JEST O TYLE PRAWDZIWE CO ZUPEŁNIE BEZUŻYTECZNE.
No i internet jest pełen takich "księży" wygłaszających "samą prawdę" ale nic to nie zmienia. Sztuką jest tak "zahaczyć" ludzi aby ta skorupa nawyków i schematów gdzieś tam pękła i aby do człowieka faktycznie dotarło (Osho był w tym dobry- ogólnie śmiech rozwala takie schematy. Podobno na wykładach Kapranowa ludzie często rechoczą ale ten śmiech jest ze samych siebie bo zaczynają widzieć swoje zachowania).
Jeśli intencją Tomickiego jest zdobyć popularność i nabić sobie kabzę to oszukuje siebie i swoich słuchaczy.
Pisałem o tym nie raz (typowy mechanizm sekty)- ale sekty też czegoś uczą, uczą obie strony bo taki nieświadomy (lub świadomie fałszywy) nauczyciel też w końcu dostaje swoją zapłatę. Tak czy siak lekcja się odbywa. Gadecki z wpisu na następnej stronie ma rację- życie to szkoła.
"próbuję się doszukać intencji (motywacji) a te często bywają przyziemne jak pisałem (popularność, zyski materialne z reklam czy kursów o których pisałeś)"
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzeć, to jesteśmy istotami operującymi na trzech poziomach: fizycznym, mentalnym i duchowym. O poziom fizyczny trzeba również dbać. To, że ktoś chce na czymś zarobić nie powinno stanowić dla nas problemu. Jeśli ktoś poświęca swój czas na nagrywanie filmów na YT, to dlaczego miałby na tym trochę nie zarobić? To jest częsty błąd osób zajmujących się rozwojem, że nie zwracają uwagi na poziom fizyczny. A żyć za coś trzeba. Niewłaściwe jest dopiero wykorzystywanie ludzi karząc im płacić za coś, co nie jest warte tych pieniędzy. A tak jest dość często. Ja nie wiem jakie on ma intencje i nie wiem jakie teorie on głosi w tych kursach, więc nie wiem czy są one warte swojej ceny. Natomiast z własnego doświadczenia napiszę, że niektóre kursy są warte nawet więcej niż za nie zapłaciłem. Weź też pod uwagę, że na filmach, które tłumaczysz też są reklamowane jakieś kursy. Do tego też można się dowalić, no bo ja to ktoś może chcieć za to pieniądze? A ja nie wiem ile te rosyjskie kursy są warte, tak samo jak tego chłopaka. Nie wiem jakie intencje mają twórcy tamtego kanału. Więc bądźmy obiektywni.
"Pisał Kapranow (słusznie moim zdaniem- o tym jest jego książka), że kursy i seminaria to takie warunki sztuczne - taki "klosz". Podkreśla Kapranow, że dla niego istotne jest ABY WIEDZA DZIAŁAŁA W PRAKTYCE, aby dać ludziom narzędzia, które faktycznie będą umieli wykorzystać - POMÓC IM ZMIENIĆ ŻYCIE. Wielu "kouczów" ma to gdzieś. Wziąć pieniądze,"nawinąć makaron na uszy" i spadajcie."
Oczywiście że tak jest. Ja mając już rozeznanie na polskiej scenie samorozwoju wiem kogo słuchać i czyje kursy warto kupować. Takich osób jeśli chodzi o ogólną wiedzę znam tylko dwie. Jest jeszcze kilka innych osób, które uczą w wybranych dziedzinach i ich wiedza jest konkretna i przydatna. 10 lat zajęło mi dojście do tego od kogo warto zdobywać wiedzę, a kogo sobie odpuścić, bo leje wodę. Więc skoro zajęło mi to 10 lat, to nie jest to takie proste, jak niektórym się może wydawać.
Nie chcę już mnożyć słów i brnąć w te dywagacje:
OdpowiedzUsuńStare przysłowie pszczół mówi:
JEDEN LUBI OGÓRKI - INNY OGRODNIKA CÓRKI.
Każdemu co innego i tego się trzymajmy. Skoro ma słuchaczy i twierdzą, że to im pasuje to niech działa. Ten Wszechświat jest przestrzenią wolnej woli- jak na radiu mamy gałkę do zmieniania kanałów i możemy sobie wybrać "stację".
:)) -ja czasem linkuję filmy z jej kanału gdy zgadzają się z moimi zapatrywaniami. Szukam tego co łączy a nie tego co dzieli. Temat pobierania pieniędzy za szerzenie wiedzy to delikatna materia ( tego samego dotyczy rozmowa z Damianem kilka postów wyżej i nie chciałem już się wgłębiać).
OdpowiedzUsuńDamian napisał: "Jakby nie patrzeć, to jesteśmy istotami operującymi na trzech poziomach: fizycznym, mentalnym i duchowym. " po czym bronił sprawy zarabiania pieniędzy.
Wiele razy cytowałem "Wielkiego Szu" i dopisywałem gdzieś swoje doświadczenia:
GRA SIĘ PO TO ŻEBY WYGRAĆ- A PIENIĄDZE SĄ TYLKO KONSEKWENCJĄ WYGRANEJ".
Motywem przewodnim każdych działań w sferze duchowej (bycie nauczycielem dla innych) powinna być chęć pomocy drugiemu człowiekowi- o finansach się w takim momencie nie myśli, tym ma się zaopiekować wszechświat. Jeśli zajmujemy się czymś dostatecznie długo i jesteśmy w tym dobrzy to finanse nieuchronnie dogonią nasze działania. W sprawach duchowości obowiązuje splugawiona przez KK zasada "co łaska". Ekwiwalent energetyczny też jest ważny. Przypowieść o wdowim groszu wyjaśnia wszystko. Ustalanie sztywnych stawek za kursy czy "usługi" jest nadużyciem, PROFANACJĄ. Dawniej do pustelnika szli po radę niosąc mu jakiś podarunek - on przyjmował z wdzięcznością nie wyceniając tego. Jak nie mieli podarunku to też pomagał jak tylko mógł- Bóg załatwiał sprawę jego utrzymania. Popatrzcie jaka piękna ostatnio historia w mediach z tym Irańskim kierowcą ciężarówki.
A jednak "pomnożyłem słowa" - wpis trochę niżej:
OdpowiedzUsuńhttps://michalxl600.blogspot.com/2020/01/swiadomosc.html?showComment=1578792922512#c2977748714016001564
Acha, to źle zrozumiałam.
OdpowiedzUsuńDla mnie to wszystko sprowadza się do stwierdzenia, że jak uczeń jest już gotowy, to nauczyciel się sam znajdzie. Ja to rozumiem w sensie bardziej uniwersalnym. Każdemu ( tak jak Michał zauważył ) potrzebna jest inna lekcja i inni nauczyciele. Albo wpadamy z kimś w rezonans albo nie.A to w jakiej formie mu płacimy i czy w ogóle, jest już dla mnie sprawą drugorzędną. Tylko jak zwykle, jest delikatna granica równowagi, żeby się nie zatracić, nie dać się pociągnąć bez granic jakiej idei czy modzie, jakiemuś guru. Wziąć co swoje, podziękować i iść dalej. Tak by było idealnie.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca wypowiedź Jordana Petersona- koresponduje to z poglądami A. Kapranowa. Zapisuję sobie ten link:
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/p5_OV3wGsJ0
Ciekawy film. Skojarzyło mi się z „ Solaris” Lema.
UsuńA to ciekawe- będzie trzeba sobie przypomnieć. W życiu dorosłym i z tym doświadczeniem pewnie zauważę to co młodemu umykało.
Usuń:) właśnie sobie wyrywkowo przypomniałem film a w całości oglądnąłem scenę końcowej walki. Film długi a jakoś dziś nie mogę już takich cukierkowych, amerykańskich produkcji- pewnie za stary jestem :). Przypomnij co tam mistrz mówił bo nie pamiętam a przerzucając w tej chwili fragmenty nie trafiłem.
OdpowiedzUsuńDzięki- cofnąłem jeszcze potem na 28 minutę. Może potem przekonam się i obejrzę całość. W tym filmie są takie podstawy dla człowieka zachodu ale ogólnie pozytyw.
OdpowiedzUsuńFakt, jest to zdecydowanie film dla młodzieży z wartościowym bez wątpienia przesłaniem.
OdpowiedzUsuńSzczerze napiszę, że myślę co mnie tak poruszyło (odrzuciło nieco) i problem jest właśnie we mnie. Ten wątek (powszechny dziś jak czytam na forach młodych programistów) znęcania się jakichś osiłków nad innymi - tak zwana fala (nazwa z wojska) to jest nieszczęście naszych czasów. Nie przypadkiem co jakiś czas zdarza się nastolatek z bronią strzelający w szkole do innych i do nauczycielki (bo to najczęściej kobiece "porządki" są tu winne).
Sfery rządzące tolerują taką chorą sytuację. Patusy wraz z innymi w szkole, patologiczne rodziny wraz z normalnymi w jednym bloku mieszkalnym itp. Elaborat można by napisać. Bronić się nie wolno "bo to niezgodne z prawem"- z reptiliańskim "prawem". Nie mogę się doczekać gdy ten system się rozwali.
'' co będzie w zamian?
OdpowiedzUsuńNormalność o której piszę na blogu.
Zobacz ile goryczy się wylewa w takich artykułach - to plaga jest. Jak w takich warunkach budować rodzinę?
https://www.wykop.pl/link/5292519/ten-system-jest-przeciwko-nam-ojcowie-walczacy-o-prawa-do-dzieci/
https://swiadomosc-zwiazkow.pl/w-jakim-celu-zaburzone-kobiety-wynajduja-problemy-z-kapelusza/
no pewnie tak.
OdpowiedzUsuńWitam! A ma ktoś jakieś zdanie na temat kanału Prometeusz Wyzwolony? M
OdpowiedzUsuńPrzejrzałem 3 min początku oraz wyrywkowo resztę tego filmu:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=rusRViioDfc
Wygląda na całkiem sensowny przekaz. Pan jest na bieżąco - wspomina nawet o tatuażach, wyraża się zwięźle i dobrze się go słucha. Myślę, że warto polecać choć znam na razie tylko to jedno wideo ale po tytułach innych widzę, że porusza zagadnienia kluczowe (np: wojna kobieco- męska).
p.s. mógłby się postarać o lepszy mikrofon :) bo ja osobiście słyszę takie dudnienie, mało wyższych tonów.
UsuńJędrzeju jestem bardzo wdzięczna za opinię:) Dziękuję!
Usuńp.s Pan zbiera na kamerę, bo nagrywa starym telefonem;) ja osobiście nie słyszę dudnienia a i czarna kropka na środku ekranu mi nie przeszkadza;) natomiast dziwnie się czuję jak słyszę że ktoś zbiera pieniądze ( wiem że są potrzebne) ale jak mężczyzna prosi o pieniądze to czuję się nieswojo... M
Ja powiem tak. Co do języka to gość pięknie to rozkminia. Jest to zgodne z moją wiedzą, ale on poszedł jeszcze dalej. Natomiast co do przedstawianego przez niego rozwoju, to mam trochę mieszane uczucia. Trochę na siłę chce przekazać swoje racje w tym temacie i to wywołuje u mnie lekką niechęć.
UsuńAnonimowy 16 stycznia 2020 12:01
Usuń.............. natomiast dziwnie się czuję jak słyszę że ktoś zbiera pieniądze ( wiem że są potrzebne) ale jak mężczyzna prosi o pieniądze to czuję się nieswojo... M
----------------------------------
Sam mam z tym wielki problem, kiedyś tu u mnie na blogu widniał nr konta. Jeśli zbiórka jest dobrowolna to nie widzę problemu (choć samemu uczę się przyjmować- znalazł się latem hojny sponsor). Ja sam kiedyś miałem sporą gotówkę do dyspozycji (prowadziłem zakład prywatny) i chętnie wspierałem różne przedsięwzięcia, które mi się podobały.
Dziś na razie żyję dość skromnie (startuję na nowym miejscu) ale "baza materialna" jest ważnym elementem życia. Kiedyś było tak, że do pustelnika przychodzili ludzie po radę życiową i przynosili jakiś podarek - najczęściej pożywienie. Wymiana energetyczna - wszystko jest jak trzeba. Inna rzecz, że dawniej (dalej niż 1000 lat wstecz) było dokładnie odwrotnie niż to jest obecnie - duchowni żyli BARDZO skromnie a największe dobra materialne mieli ci, którzy je bezpośrednio wytwarzali.
Ja też nie widzę problemu w samej prośbie o wsparcie finansowe. Wiadomo- takie czasy. Poprostu mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że jak mnie ktoś o coś prosi to powinna m mu to dać. Chyba ten wewnętrzny przymus budzi mój sprzeciw. A przyjmowania też się uczę, narazie od męża :) M
UsuńAch! Teraz zauważyłem, że jesteś kobietą - jakoś z innych listów to nie wynikało.
UsuńTo jak sądzę ważna sprawa- jeśli mężczyzna przyjmuje wsparcie finansowe od mężczyzny to nie ma problemu. To nasza sprawa i "nasza wojna" ;)
Dziękuję Panowie :) Teraz mi się "pojaśniło" ;) M
UsuńPrzejrzałem wyrywkowo 3 filmy Prometeusza na tematy językowe i przyznam, że ja osobiście jestem bardziej ostrożny z wyciąganiem takich wniosków (np: "czy Wawel to Babel?"). Chyba się trochę Bartosz zapędził, Sanjaya też swego czasu zagalopował w takie rejony.
UsuńSanyaja trochę bredził. To, co gada Bartosz, ma sens i ogólnie jest zgodne z etymologią, bo on się opiera o sanskryt. A, że dodał do tego własne odkrycia.... dojście do takich wniosków musiało zająć mu trochę czasu. Jedyne co mi trochę nie pasuje, to że nie mówi o powiązaniach w innych językach słowiańskich-chodzi mi głównie o to, że niektóre wyrazy w języku polskim nie brzmią tak jak powinny, ale w innych językach słowiańskich zachowały swój pierwotny kształt. No ale może jeszcze o tym powie.
Usuńotóż to! Polski współcześnie został częściowo sfałszowany przez różnorakich Miodków. Szerszy kontekst czyli porównanie brzmień danych słów w innych regionach daje większą perspektywę i trafniej można "oznaczyć" (odnaleźć) pierwotne brzmienie słowa. Pierwotne bo jestem zdania, że bardzo dawno temu mówiliśmy jednym językiem.
UsuńBrakuje mi dialogu w tym wszystkim. Fajnie sobie posłuchać, jak to bez szpitali rodzą się dzieci, żyje się ile chce samą chęcią i wolą życia ale jednak nijak to się ma do rzeczywistości i doświadczeń ludzi i nie sądzę by były to złe wnioski. Witaminami i zdrowym trybem życia nie leczy się raka, a takie bajanie w gruncie rzeczy nawet oparte na najlepszych chęciach i rzekomej świadomości [świadomości czego?] i popadanie w kaznodziejstwo jakie między innymi tutaj jest uprawiane jest równie wielką pułapką. Gdyby nie rodzenie w szpitalu, dzisiaj nie miałbym syna, uważam że takie treści są jednak szkodliwe, podobnie jak z Ziębą - żaden z niego doktor [doktor oferujący powiększanie biustu hipnozą - śmiechu warte] , ciężko nie traktować niepoważnie środowisk alternatywnej świadomości, gdy ośmieszają się na każdym kroku, mimo najszczerszej wiary w odrodzenie dawnych wartości coraz bardziej przekonuje się o słuszności bycia sceptykiem, nie wytrzymają starcia z nauką zwyczajnie dlatego, że nie są skuteczne, siła woli jest żadna, każdą brednie można sobie tłumaczyć ezoterycznymi czarami, jakimiś mocami, czakrami... bezsens. Wartość naukowa tych treści jest żadna, totalnie nieweryfikowalna, jednostronna. Weryfikowalne doświadczenia które możesz sobie odtworzyć w domu mogą znaczną większość zawartych w tych filmach mądrości z miejsca zjeść i wypluć. Zaprzątanie sobie tym głowy jest równie szkodliwe co druga strona barykady. Ezoteryka nie działa, choćbym nie wiem do jakich bogów się modlił i komu pokłony składał i w jakie moce wierzył.
OdpowiedzUsuńPiszesz: "Wartość naukowa tych treści jest żadna, ". Wnioskuję więc, że jesteś wyznawcą tak zwanej nauki- TAK NAPRAWDĘ RELIGII. Niebawem ukaże się tłumaczenie filmu o "dokonaniach" Einsteina. Nie mówię, że nie istnieją prawdziwi naukowcy - owszem są i byli (Tesla na przykład). Dla mnie środowiska nauki tak jak środowiska lekarzy ( a znam to "od podszewki" bo moja rodzicielka całe życie przepracowała w dużym szpitalu) są dziś zupełnie niewiarygodne. A co do porodów- proszę bardzo, był już tu cały "rozdział" o nich (post nosi nazwę "Szef Irek i Davina"):
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=D0FMbRO2A5s&t=6s
Klasyka w tym temacie:
https://www.youtube.com/watch?v=j_sEABiBtfM&t=3s
A to jeden z filmów na moim kanale:
https://www.youtube.com/watch?v=NLlKKRdJqyk&t=12s
Ależ jak najbardziEj rozważałam taki poród i znam wszystkie filmy z twojego kanału, chociaż oglądam je już z coraz mniejszą ciekawością z powodów podstawowych błędów na bazie których nadbudowywuje się błędną całą otoczkę. Weźmy na przykład ten film o mocy roślin. Mowa tam o fantomowym widmie oderwanej części rośliny widzianej przez aparat krilianowski. Jeśli weźmiesz takiego jasia melę, czy innego kalekę i prześwietlisz go, nie będzie widać oderwanej kończyny. jeśli przełożysz roślinkę do innego aparatu również nie będzie. Dlatego że efekt ten jest skutkiem pozostania wilgoci na szkle a nie tajemnej poświaty czy innej energetycznej formy i głoszenie tego typu rzeczy jest najwyższą ignorancją i niezrozumieniem naturalnych procesów fizycznych, co nie buduje wcale zaufania do waszego rzekomo oświeconego, uduchowionego towarzystwa. Już w latach 70 obalono to. Co do porodów - o ile w przypadku [strzelam] 6-7 kobiet na 10 mogłoby to lepiej lub gorzej działać, tak bez fachowej wiedzy medycznej nie jesteś w stanie zająć się innym przypadkiem niż standardowy. Kobiety miewają za wąskie biodra, masę innych dolegliwości, stawianie na szali życia dziecka i myślenie, że chirurgiczne zabiegi przeprowadzisz sobie w domowym zaciszu za pomocą starego kuchennego noża czy paru koleżanek jest dla kobiety wielką krzywdą.
UsuńTesla z kolei był równie wielkim mitomanem i efekciarzem co geniuszem, wkład owszem miał istotnyy, ale stanowczo za wysoko się go wystawia na piedestał.
Nie uważam bym kibicowała nauce jako nowej religii. Chcę w coś wierzyć, chcę budować lepszy świat, ale tego nie zrobi się przez medytacje i oglądanie głupich filmików. Autentycznie szkoda na to czasu, trzeba uważnie dobierać czym się karmi swoją psychikę - zamiast karmić się tego typu treściami autentycznie lepiej działać. Nie widzę dzisiaj lepszej alternatywy niż podejście naukowe, nie to bym ślepo je wyznawała, po prostu uważam je za najmniejsze zło i statystycznie najlepszą wydajność i nie widzę powodu by kierować się innymi pobudkami mając ograniczone zasoby. Matematyka nigdy cię nie oszuka, zmysły, wiara w cuda na patyku - już tak.
Zatem powodzenia na drodze naukowej.
UsuńDzięki - oglądam, dobry dźwięk. Nazwa najwyraźniej zbieżna z: "Transfering rzeczywistości" i (obejrzałem właśnie 3 minuty między 10- 13) wyraźnie jest to zgodne o czym pisze Zeland. On też tam cały rozdział (więcej chyba- to tylko w pierwszej książce) poświęcił umiejętności łapania "swojej" fali. Moja praktyka to potwierdza, były takie lata, że "żeglowałem" sobie na fali. Potem było kilka błędów, teraz spokojnie czekam na kolejną- ona nieuchronnie przyjdzie- zwykłe prawo natury.
OdpowiedzUsuńMinuta 17 - pan mówi o "przestrzeni wariantów". Najwyraźniej książki Zelanda były inspiracją. Ogólnie dobrze się słucha- sympatyczny człowiek, spokojny. Postaram się zapamiętać nazwisko.
OdpowiedzUsuńNa filmie jest taki pasek u dołu gdzie przeczytałem: "transerfing"- taka nieznaczna zmiana w stosunku do oryginału . Prelegent wyjaśnia też, że on to sobie wyobraża jako serfing (surfing się to zazwyczaj pisze) na desce po falach.
OdpowiedzUsuńPrzejrzę - dzięki.
OdpowiedzUsuń:)) W sumie jedno i to samo. Pan sobie najwyraźniej trochę zmienił- może aby nikt nie zarzucił mu plagiatu. Dobrze to tłumaczy więc nie mam do niego pretensji - bywały na NTV dużo gorsze rzeczy gdy ktoś się podszywał pod nieswoje wypowiedzi w ogóle ich nie czując. Tu prelegent ma praktykę i wie o co chodzi- NAJWAŻNIEJSZE ABY NIE SZKODZIŁ. Ignorantem nie jest. Ogólnie widzę wyraźnie (dosłuchałem do końca), że są to treści Vadima Zelanda "Transfering rzeczywistości". Wszystko to o czym on mówi - p przeskakiwaniu z linii czasowych jest u Zelanda w książce.
OdpowiedzUsuńAle przecież oryginalna nazwa to jest transerfing, a nie transfering. Książki Zelanda są wydane pod tytułem "Transerfing rzeczywistości". Rosyjski tytuł to: "Трансерфинг реальности". Coś Ci się Jedrzęju pomyliło. Poza tym ten pan z tego co się dogrzebałem w necie jest związany ze stroną https://www.transerfing.pl/
OdpowiedzUsuńO psiakość! faktycznie! - mam tu książkę na półce, podniosłem i czytam. No ładne kwiatki! No widzicie jak wspólna rozmowa może coś wyjaśnić :)))
OdpowiedzUsuńCzyli, że ja mogę z Anią założyć klub bo czytaliśmy tak samo :))
OdpowiedzUsuń