przypomniało mi się istnienie takiego filmiku:
Cytuję jedno ze zdań: ....on wtedy czuje bardzo silne poczucie wdzieczności
i chce ją wziąć pod ochronę i przejawić swoje najlepsze cechy: odwagę, mądrość , hojność, za to, że ona go tak kocha i że jest gotowa do dokonania wszelkich głupot dla przeprowadzenia misji męża. BUDZI TO W NIM POCZUCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SWOJE SŁOWA W STOSUNKU DO ŻONY CZUŁOŚĆ I OCHRONĘ.
"Żona jak pokojówka". Błagam:) Takim hasłem nigdy przenigdy nie przeciągniesz kobiet na swoją stronę:)Nie idź tą drogą:) Masz rację, że wizja jest ta sama, ale "widzenie" inne. No to dokładnie tak jest w tym przypadku. Osobiście wolałabym być nazwana "niewolnicą" niż "pokojówką":) Nie wiem kto ten zacytowany tekst napisał, ale sam Trehlebov mówił, o wyższości wiedzy "żywej" nad wiedzą płynąca z zapisanych niegdyś ksiąg,która jest już nieaktualna, przestarzała lub jest z góry kłamstwem , ponieważ, jak mawiają mędrcy, myśl, w momencie wyrażenia jej w postaci słowa, już staje się kłamstwem:) Nie wiem kto napisał ten tekst cytowany w filmiku, ale dla mnie jest on jakiś dziwny i niespójny. No nie wiem dlaczego. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale zupełnie mi nie "rezonuje". Nie wiem na czym spisywali Wedy, ale te mądrości musiały być zapisane na jakimś zatęchłym papirusie, który leżał na dnie skrzyni lub na jakiej tabliczce, po której przespacerował się triceratops:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam w necie fajny wpis, który w wolnym tłumaczeniu brzmi mniej więcej tak:" Latarnia morska ratuje płynące podczas sztormu łodzie nieustannie wysyłając światło, wskazując drogę do portu. Latarnia nie goni łodzi po morzu próbując je ocalić."
Emituj nadal swój sygnał, a na pewno przypłynie więcej łodzi:)
Bardzo dobra uwaga :)
UsuńDlatego w przygotowaniu druga część ( niebawem koniec) Andrieja Iwaszko. ON DOKŁADNIE O TYM MÓWI! o czym napisałaś. Bezmyślne kopiowanie czegoś co dawniej miało sens może dziś zupełnie nie działać. Zmienił się nasz język (bo siły mroku nieustannie prowadzą dywersję) ,zmieniły się znaczenia słów. Tłumaczenie (bez pojęcia pierwotnego zamysłu) może dać dziś efekt wręcz odstręczający.
Rzecz w tym, że przybyło nam dziś doświadczeń (szczególnie tych bolesnych w ostatniej epoce). KK bardzo dbało o to by unicestwić kobiecy pierwiastek i "zawładnąć nim" (kompletna bzdura znając rzeczywiste realia no ale tak to było ) . Dziś .... gwałcimy matkę Ziemię, gryziemy jej pierś zamiast ją spokojnie ssać z ufnością. Popatrzmy na rolnictwo "produkujące" ( co za słowo- czy można na przykład "produkować dzieci" ? Niestety są i takie próby dziś podejmowane - a Kobiety żyjące w dużych miastach dają się na to łapać) .... rolnictwo "produkujące" zatrutą żywność, te"plony" są wyrywane Matce Ziemi, wymuszane na niej, ma być więcej kwintali z hektara itp. Dlatego pszczoły dziś wymierają bo nie wytrzymują już tego rabunku- moje pszczoły są zadowolone i szczęśliwe, same sobie wybierają ule w pasiece ( niedługo będą u mnie wesela- już są próby generalne).
Dobrze- przyjąłem tę uwagę i będę po prostu filtrował już te teksty "nie powołując się na wersety biblii" - jak to ładnie napisał ktoś ( może Ty) pod poprzednim wpisem na blogu.
czytam raz jeszcze Twój wpis- jestem szczęściarzem !
UsuńWpis o latarni wspaniały i jest odpowiedzią na pewne prywatne rozmowy jakie prowadzę w prywatnej poczcie. Właśnie wczoraj ktoś mi zarzucił moralizatorstwo. Ja starałem się nieporadnie "ulepić" jakąś myśl , którą wspaniale przedstawia obrazek z latarnią.
a W OGÓLE TO MAM WIELKA RADOCHĘ, ŻE ....że wreszcie mogę pogadać z kimś obrazami! Mało ludzi tak postrzega świat, mam dość "liniowego" tłumaczenia tym "zapóźnionym w rozwoju" jakich wokół pełno. Obrazami mówią do nas bajki, obrazami mówi każdy dzień.
Ściskam serdecznie wszystkich czytających! U mnie wspaniałe słońce- już się na nie gapiłem o piątej gdy wstawało nad horyzont.
Miałem to dopisać pod poprzednim wpisem
Usuńhttp://michalxl600.blogspot.com/2015/05/jak-stac-sie-prawdziwa-kobieta.html
ale będę kontynuował tutaj. Bardzo ciekawa nam się rozmowa wywiązała w komentarzach.
Przypomnieć tylko chciałem, że pozwalam sobie na prezentację takich głosów jak na przykład ten nieporadny filmik powyżej gdyż " w domyśle" mam cały czas na uwadze, że my Słowianie ZAWSZE !! otaczaliśmy wielką czcią aspekt żeński. Wielką czcią synowie od zawsze otaczali swoje matki, do dziś przetrwał ( niestety jako atrapa w większości bo zagubiono wewnętrzną treść- ale fakt jest faktem) zwyczaj całowania kobiet w rękę. Tego nie ma chyba nawet w Rosji ale tu u nas na Polskiej Ziemi. Również u nas ( znów tak samo przeinaczone i zmieniony niemal w farsę) był i w szczątkowej formie nadal jest kult (to dobre słowo- potem wyjaśnię) Matki- Bogurodzicy. Nasza podświadomość, nasze geny 'zaprogramowane przez tysiąclecia przez naszych Przodków doskonale to pamiętają. Nasza świadomość zagubiła już sens i dajemy się wodzić za nos jakimiś podróbami - panienka jasnogórską itp. dziecinadą - ale znów fakt jest faktem. Te okruch starej świetności, starej ŻYWEJ tradycji - sensownej i mającej głęboki fundament- są jeszcze widoczne. ostatnia chwila by nie utracić kontaktu z tym fundamentem. Jeszcze kilka chwil i burza piaskowa zasypie ostatnie ślady. A wtedy biada nam- będziemy zupełnymi sierotami. I wykorzysta nas byle kto rzucający ochłapy, szczątki iluzji.
Tak więc powtarzam raz jeszcze aby podobne słowa w rodzaju "pokojówka" - PRZECIEŻ TO MOŻNA WYJAŚNIĆ JAKO "NIOSĄCA POKÓJ". Każdy kij ma 2 końce. Każde pojęcie zawiera 2 aspekty- w minionym czasie siły mroku starały się ukazywać wszystko 'w złym świetle". Jedno z ważnych zadań w Słowiańskiej kulturze to przywrócenie prawdziwych znaczeń słowom. Weźmy za przykład słowo "wiara". Wbito nam poprzez wychowanie takie fałszywe skojarzenia, że "wiara" to przyjmowanie , bezkrytyczne- przyjmowanie czegoś jako dogmat, że grzechem jest pytanie o logiczne wyjaśnienia itp. A gdy tym słowem odważnie potrząsnąć ( jak dziecko pytające dlaczego król jest nagi) i "czytając" je z użyciem naszej Słowiańskiej bukwicy to mamy "Wie-Ra" czyli wiedza o świetle, wiedza o życiu. To nie żaden ślepy dogmat przed którym bijesz czołem ale WIEDZA. Zwykła wiedza. Na jednym z forów mam taki podpis będący ponoć cytatem z Sokratesa: "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Usuń......no ale kończąc ten kolejny przydługi dopisek (trzeba "wziąć kolejny wdech")............aby słowa w rodzaju "pokojówka" nie wzbudzały lęków, aby można było spokojnie "rwać na strzępy" stare traktaty i papirusy jeśli nam nie będą pasować do współczesnych realiów przyjmijmy ten obrazek dębu i Ziemi. To jest prawdziwa realność! Przecież te analogie mówiące to samo są wszędzie wokół! Na przykład na Ziemi jest przewaga oceanów- lądy ( tak zwane twarde- a więc tam gdzie mogą się zagnieździć "męskie przejawy" w rodzaju drzew na przykład czy nas ludzi) jest zdecydowana mniejszość. potopów było już na Ziemi kilka .
A zawężając "obiekt rozważań" - nasze ciało składa się w 80 % z wody- znów przewaga miażdżąca aspektu żeńskiego. To są zwykłe fakty. Przetrwają tylko ci mężczyźni, którzy to pojmują. terroryści i gwałciciele ( przykładem jest choćby Ukraina ) tracą ciała. Mama Ziemia nie życzy sobie w nowej epoce takiego potomstwa. Ażeby było jasne - TO NIE ONA DOKONUJE SELEKCJI ! matka kocha wszystkie dzieci, ona wezwała na pomoc ojca - Jariło czyli nasze Słońce. To Słoce z ojcowską mądrością naucza dając klapsy. Utrata ciała to nic takiego. Człowiek błądzący sobie przemysli i wróci "z kąta" kiedyś tak "powtarzać klasę" w szkole życia.
Przyjmując więc jako punkt wyjścia tę oczywistą (dla widzących) prawdę - teksty w rodzaju wyżej zamieszczonego filmu będą budzić jedynie matczyny uśmiech. Miejcie dziewczyny świadomość swojej mocy- ŁAPCIE KONTAKT Z ZIEMIĄ!!! aby osiągnąć ten stan "bycia". Chodźcie boso po trawie, noście długie suknie ( kondensator zwiększający możliwość odbioru energii żeńskiej) , Zapuszczajcie włosy, przestańcie je malować , tak samo jak paznokcie.
obcasy !!! "kara Boska " - jak to mawiała moja babcia. Wywalcie buty z obcasami. Tylko obuwie na płaskiej podeszwie. TO JEST NATURALNE ! Stopa ma dotykać Ziemi a nie jakoś tam się wykrzywiać.
UsuńPrzez obcasy i brak kontaktu z Ziemią są bolesne porody
https://www.youtube.com/watch?v=7tTnhy3qa9k
Pogódź się z tym faktem - chodzi o nazewnictwo wg Wedy, dlaczego błagasz ? Z jaką rolą się uosabiasz ?
UsuńZ tego co czytam, stwierdzam niedojrzałość emocjonalną, być może brakuje ci ogłady życiowej i właściwego wychowania - dużo pracy nad charakterem przed Tobą. Dlaczego Tobie zależy na przeciąganiu kogoś na właściwą stronę ? Ważne być bezstronnym, ważne aby pisać o sprawach, zagadnieniach będąc ponad - taka jest logika Wed !
:)) uśmiechnąłem się czytając powyższy wpis. Pamiętaj Anonimie, że działa tu tylko jedna zasada- ZASADA LUSTRA. Tak ją określa nawet współczesna psychologia. Wszystko co powyżej napisałaś dotyczy Ciebie samej- we mnie ten wpis nie budzi emocji tylko rozbawienie. To nie sa moje problemy.
UsuńTo pewnie Ty w innym dziale wpisałaś "wojowniczą" notke na temat jakoby panującego "patriarchatu". Powtarzam: demony są bardzo sprytne. Kończy się Matriarchat- przecież wystarczy zerknąć choćby na średnią długości życia kobiet i męzczyzn. Kto szybciej odchodzi? No ale nie chcę zaczynać ping ponga bo czuję, że w tym przypadku będzie to bardzo męczące i prowadzące donikąd.
Tak jak już radziem - zapoznaj się bliżej z zawartościąbloga -Pozdrawiam!
Ale Ci się włączył stream of consciousness:) Przeskoczyły elektrony z minusa do plusa i popłynął prąd:)
OdpowiedzUsuńJa również się cieszę, że mam tu okazję porozmawiać z kimś kto łapie w lot, to o czym myślę. A nienawykła jestem do takich luksusów:)
Ktoś zarzuca Ci moralizatorstwo? Hm. Czy monter telewizji satelitarnej tez moralizuje mówiąc, że antenę trzeba umieścić na dachu lub balkonie, a nie w piwnicy? Jeśli chodzi o tego typu reakcje, to jest oczywiście tak, że jesteśmy w stanie przyjąć do siebie tylko to , co jest z nami zgodne wibracyjnie, lub bardzo zbliżone. A jeśli nie, to następuje reakcja na zasadzie buntu. Pewne prawdy trzeba wprowadzać stopniowo. Proponuję taką procedurę postępowania: identyfikacja z odbiorcą, przyznanie się, że kiedyś też miało się taki pogląd jak on/ona, ale jednak pod wpływem doświadczeń uległ on zmianie. Pokazanie odbiorcy, że też czasem się nad tym zastanawiasz i patrzysz na daną sprawę również z jego perspektywy, ale i tak ostatecznie uważasz pierwotnie zaprezentowany przez siebie punkt widzenia za najwłaściwszy. Jednocześnie uznajesz wolną wole odbiorcy do przyjęcia innej perspektywy i obserwowania skutków w realnej rzeczywistości. To trochę zawiła kobieca strategia dyskusji, ale cóż:)Skuteczna i nie stawiająca sprawy na ostrzu noża. Nie zrażająca do siebie partnera w dyskusji. a chyba o to Ci chodzi, żeby nie zrazić do siebie kogoś, kto tu jednak trafił na Twój blog, prawda? Kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem:)
Monika - pojawia się i znika ;)
UsuńDobra , dobra - w każdej terapii jest jakiś środek. Nie mogę obiecywać, że nie będzie bolało - od tego są kłamcy z TV i innych tam sekt. Kiedyś bawiłem się w "głaskanie" - teraz szkoda mi czasu. Jest go coraz mniej. Zawsze będzie grupa niezadowolonych (że za ostro, że zbyt brutalnie - niedawno wpisałem na You Tube swoją opinię o Yerba Mate, że narkotyk miękki - och !!! co tam się zaczęło dziać! "brutal i cham" to najlżejsze z określeń.) ja wiem, że można "przeciągnąć strunę" - i zerwać komunikację .....no ale widzisz- ( to tak odnośnie różnych grup niezadowolonych) - był wpis o "taktycznym" podejściu kobiet do mężczyzn . No i dostało mi się, że to "brak szczerości" i takie tam. Ty powyżej proponujesz jakieś taktyczne zabiegi - i znów znajdą się tacy, którzy się na to rzucą szarpiąc na strzępy. Życie mnie uczy by sie po prostu nie przejmować. Jest nie tylko mój blog- skoro kogoś urażą tutejsze wpisy widać jest "nie z tej bajki". Są różne "typy szkoleń" ;) .
Blog jest jak najbardziej subiektywny, "naznaczony" i obciążony moimi zadami i waletami ;) . Taki on jest jak i ja jako przekaźnik. Jeśli zacznę stosować jakieś sztuczki i zastanawiać się (polityka) jak to czy tamto zostanie przyjęte to zrobi się nam zatęchła sadzawka , kółko adoracji i poklepywanie po pleckach oraz głaskanie swoich - jakże ukochanych- ran. Obserwuje to na wielu forach . Ludzie stoją w miejscu robiąc co chwila burze w szklankach wody.
Czytam jeszcze raz twój wpis - OCZYWIŚCIE , pełna zgoda. Tak właśnie czyni Andriej Iwaszko wstępnie po 3 kroć zarzekając się, że trudne opinie, które za chwilę wygłosi nie są oceną lecz stwierdzeniem faktów.
UsuńTaaak - zadziałałaś właśnie jak mądra żona. Bardzo dziękuję. Na tym polega mądra współpraca rodziców wobec dzieci na przykład- tato "dokonuje cięć" jeśli jest taka konieczność, a mama "łagodzi rany" dmuchając i tłumacząc, że tato wie co czyni. ;)
Wracając do Andrieja - odezwał się nam tutaj pod filmem (pierwsza część - wpis pod nazwą " z epoki Lisa w epokę Wilka) z zarzutem, że Andriej nudzi, że rozwleka itp.
aha - ja się też gubię w czasoprzestrzeni- pisałem, że Andriej cytował film o mocy twórczej energii kobiecej. Ten film jest przygotowywany właśnie do publikacji. Lada moment będzie -ostatnie "metry". To w nim jest ta wypowiedź .
Jak mądra żona:) To chyba najpiękniejszy komplement jaki mogłabym dostać od Ciebie w kontekście tego bloga:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWiesz, jak chyba dopiero dzisiaj pojęłam Twoją misję. W dodatku pod wpływem Twojego bloga powoli zmienia mi się światopogląd. Teraz na tekst "żona pokojówką" rzeczywiście pojawia mi się tylko uśmiech i mam dystans, ale przyznam, że pół roku temu miałam odruch wymiotny:) Bo już to kiedyś chyba wcześniej zamieszczałeś i znam to.
Masz rację, że po to jest ten blog, żeby prezentować jasno i bez ogródek cel i kierunek. Dlatego nasunęło mi się to porównanie do latarni. Latarnie nie wskazuje: A może trochę w prawo, a trochę w lewo tez będzie dobrze. Mówi jasno: do Portu!
I pod tym względem masz absolutna rację. Ale oprócz aspektu prezentacji, Twój blog/Ty przejawia/cie też aspekt przekonywania do swoich racji. I Tu Ci radzę trochę elastyczności, w takich prywatnych rozmowach. Skoro już ktoś postanowił napić się ze źródła o nazwie "czysta woda", a do tej pory pił "napój o smaku pomarańczowo-marakujowo-guma hubba-bubba", to najpierw trzeba mu tą szklanke wody trochę podgrzać, dodac ze trzy krople cytryny dla smaku. To nie grzech, a pierwszy krok do odstąpienia od niego:)
:) przemyślę i wyciągnę wnioski. To jednak Twoje z tą latarnią :) - czasem się nieco gubię w tych anonimach -choć fajne ćwiczenie na intuicję.
Usuń