piątek, 26 marca 2021

Maria Magdalena - Aromat Żeńskości

 Na ten tekst trafiłem na kanale Lory Szeremietiew ale, że YTube znów mnie zablokowało na parę dni (nie mogę dodawac filmów na pierwszym kanale) więc odszukałem jego wersję pisaną.

Tytułem wstępu: wpuściłem wczoraj do sieci film z Iwanem gdzie on znów (było już to gdzieś w jakimś filmie) zaleca trzymanie plecionki z rzemienia w domu na widocznym miejscu celem nauczania krnąbrnej żony. Przyznam szczerze, że takie metody jakoś nie w moim stylu (w domu chcę zrozumienia i spokoju a nie wojny) choć dobrze wiem z praktyki, że pewna wcale nie mała grupa kobiet szanuje wyłącznie takie argumenty. Przypomnę tu o istnieniu bloga pani Nestor (szybki link po prawej o nazwie "Kultura Aryjska") -Kobieta na wysokim poziomie duchowym wzbudzająca szacunek, z tak świadomą osobą z pewnością możliwe jest porozumienie bez słów, "takiej miłości więc nam życzę kiedy tylko gest mówi nam ....". Pani Nestor na swoim blogu też podkreśla (i wyjaśnia) konieczność dobierania się w pary osób na podobnym poziomie ewolucyjnym.

 Odebrała moje myśli jedna z czytelniczek bloga pisząc uwagę o tym właśnie "niesmacznym" artefakcie w tekście Iwana. Dostałem pozwolenie na publikację jej słów:

Witam
  Doceniam, ze stara się Pan być silnym mężczyzną i szuka swojej drogi. To bardzo dobre i podoba się kobietom.
Tylko czy naprawdę silny mężczyzna potrzebuje do udanej relacji wiszącego w rogu bata ?
Z historii wynika, że naprawdę silni mężczyźni pragnęli silnych kobiet, bo tylko takie im się naprawdę podobały i imponowały.np; Aleksander Macedoński i Kleopatra. 
To, że szuka Pan bezwolnej słabej kobiety sugeruje.... jeśli jest Pan inteligentny to się Pan domyśli. 
Naprawdę odważny i silny stanie się Pan w momencie w którym przyzna się Pan przed samym sobą do swoich słabości i postara się coś z nimi zrobić. Ćwiczenie mięśni ok ale poniżanie kobiet w tym Panu nie pomogą. 
 Pozdrawiam

Polecam
Lew Starowicz - o mężczyźnie - może przyda się jako mentor

 Odpowiedziałem następująco:

Dziękuję za list, MAM TE SAME WĄTPLIWOŚCI -choć moja praktyka życiowa potwierdza,że jest typ kobiet (tych z niższych warstw) dla których jest to jedyny argument, ba! "jak mi przyleje to mnie kocha".
 Naprawdę taka była moja ex i dlatego się z nią rozstałem.
Pisałem gdzieś na blogu, że zaczęła za mną latać  gdy po 14 -stu latach małżeństwa w odpowiedzi na jakąś podłość złapałem mocno za ubranie, przystawiłem do ściany i wypowiedziałem dobitnie kilka zdań - po prostu coś we mnie pękło i z wyrozumiałego gentlemana zmieniłem się
na moment w takiego Iwana A JEJ SIĘ TO SPODOBAŁO!
Tylko, że ja już miałem do niej odrazę i wstręt. Szykuję długi film dla przeciwwagi- - wypowiedź kobiety, tłumaczyłem już jej filmy,
Lora Szeremietiewa, będzie długi wpis na blogu.

POWTARZAŁEM TO WIELE RAZY W ROZMOWACH NA BLOGU   

ludzie muszą być na podobnym poziomie rozwoju (pochodzić z tych samych warstw społecznych). Iwan jest bardzo zraniony, ma duszę wojownika - trafił na kobietę z nizin społecznych (albo demona w ludzkiej skórze).

EDYCJA 27 marca: wyjaśnienia wymaga zdecydowanie stwierdzenie: "z różnych warstw społecznych" - korespondencja z czytelniczką ma ciąg dalszy. Nie chcąc już "przepełniać" treścią tego wpisu stworzyłem kolejny https://michalxl600.blogspot.com/2021/03/kasty-warny-klasy-poziomy-spoeczne.html.

 List czytelniczki przenikam raz jeszcze i rodzi się zadawane już kiedyś pytanie:

kto to jest "silna kobieta?" O jakiej tu mocy mowa?

 Myślę, że w poniższym tekście padły już częściowo odpowiedzi (moje zdanie), że siła kobiety w jej pozornej "słabości" - w powabie, w przyciąganiu. Piosenki nawet o tym śpiewano. (choć w naszej kulturze nie ma pojęcia "słaba płeć" - nawet u Iwana były wyjaśnienia).

Lwa Starowicza dawno temu czytałem i na dziś nie mam dobrego zdania o tym panu- aktualnych jego poglądów nie znam ale w tej swojej sławnej książce zbyt płytko traktował zagadnienia. Ja go pamiętam jako trochę skandalistę, który wiele spraw zepsuł a nie naprawił, no ale tak widać miało być.

Może jeszcze przypomnę film jaki kiedyś nagrałem - wyjaśnia on różne poziomy ludzkiej egzystencji. Najniższe gdy dusza ma pierwsze wcielenia w ludzkim ciele (ze świata zwierząt) zachowania i wszelkie relacje będą również na poziomie zwierząt (moje koty na przykład się zwyczajnie biją a potem liżą wzajemnie przytulone). Typy żon według wiedzy Wedyjskiej.

p.s. jeszcze coś. Jest taki film "American Beauty" - można go obejrzeć bezpłatnie na cda. Wzruszające dla mnie jest porozumienie córki głównego bohatera (grał Kevin  Spacey) z synem sąsiada - żołnierza. Scena o której myślę zaczyna się 1 godz. 1 min 40 sek.

Tak jak większość tekstów z tej strony jest to channeling:

 Prowadzący: Proszę Marię Magdalenę, żeby ze mną porozmawiała.

  Siły: Jestem tu z tobą, ukochane dziecko! 

 P: Powiedz nam, czym jest żeński urok. 

  S: Ojej. To szczególny rodzaj energii, lśniący i opalizujący wszystkimi kolorami tęczy, płynący i czuły, ale czasami porywczy i burzliwy. Szmer potoku uspokaja, szum fal ma także działanie kojące. Oznacza to, że pomimo możliwego kipienia energia ta uspokaja i pociąga, jako coś nieosiągalnego lub nierealnego ale jednocześnie pożądanego. To energia magnetyczna, która raczej przyciąga niż odpycha. Ale ta energia nie staje się potężnym magnesem, który podporządkowuje sobie wszystko wokół co ma charakter magnetyczny ale również i to co nie ma natury magnetycznej, ponieważ energia magnetyczna jest w stanie ujarzmić energię elektryczną, gdyż jest bardziej zebrana, bardziej integralna, bardziej wieloaspektowa. Są też kobiety, które podporządkowują sobie mężczyznę, pozbawiają go rozumu, czynią go posłusznymi sługami swojej woli. Ale to, jak rozumiesz, nie jest prawdziwym żeńskim urokiem. 

  Ponieważ ten urok jest lekki, jak nieuchwytny aromat. Może być bardzo silny, ale nie można go złapać ani dotknąć, ponieważ jest to bardzo subtelne zjawisko. Aromat miłości. Aromat Żeńskości. Kobieta pełna aromatów kobiecości niesie za sobą tren lub energetyczne pole tej kobiecości wokół siebie. I wszyscy mężczyźni po prostu, jak za zapachem lgną do niego, idą na to wezwanie magnetycznego przyciągania. A to dlatego, że ten aromat odpręża, czyni mężczyzn lżejszymi, daje im bardziej subtelne doznania i wrażenia, które są im w dużej mierze nieznane i  zbliżyć się do nich mogą tylko przez kobietę, gdyż sama kobieca percepcja jest bardziej subtelna. To bardzo subtelne współdziałanie. Pod wpływem tego aromatu w mężczyźnie zaczynają uwalniać się bardziej subtelne energie, stają się dostępne dla niego bardziej subtelne stany i percepcje. A wszystko to tylko dzięki obecności kobiety. Kiedy ona nic nie czyni, po prostu jest obok i emanuje aromatem żeńskości.

 P: Skąd się on bierze i jak się nim napełnić? Czy jest to wpisane w naturę każdej kobiety od samego początku, czy nie? 

  S. - Każda kobieta ma łono (macicę), które jest połączone, by tak rzec, z Kosmicznym Łonem, czyli centrum energii magnetycznej. I przez to łono do każdej kobiety wnika szczególny rodzaj energii, związany z żeńskim pierwiastkiem wszechświata. To są bardzo potężne energie. Łono (macica) jest rodzajem portalu lub, lepiej powiedzieć, „bramą” dla wejścia tej energii. Ale jeśli kobieta trzyma te „wrota” zamknięte, jeśli zaprzecza swojej kobiecej naturze, nie pozwala sobie na bycie kobietą, kultywuje w sobie męskie cechy, to w związku z tym przez te „bramy” przepływa mniej energii, niż jest to obliczone. Oczywiście część energii nadal wchodzi, ponieważ w przeciwnym razie kobieta nie byłaby w stanie zrealizować swoich funkcji matki i obiektu seksualnego. Ale jeśli kobieta całkowicie zamknie te „bramy”, wtedy zaczynają się choroby kobiece, prowadzące do poważnych konsekwencji. 

  Funkcja kobiecej macicy jest bardzo szeroka. Jest taka sama jak funkcje na płaszczyźnie fizycznej, ale w bardziej subtelnych odmianach. Łono jest energią narodzin nowego życia. I dlatego to dzięki kobiecie życie przychodzi pod każdym względem: zarówno jako narodziny dziecka, jak i pokarm dla całego jej otoczenia. Nie przypadkiem to kobieta jest "karmicielką" w domu, przygotowuje jedzenie. Zapewnia ona także bardziej subtelne pożywienie dla mężczyzn i wszystkich wokół siebie - odżywianie bardziej subtelnymi energiami kobiecości, miłości, czułości, przyjemności, czystości, radości, bezpośredniości, a tym samym żywi przestrzeń wokół siebie i znajdujących się w niej ludzi.

  Wiesz, że jeśli mężczyzna jest karmiony, to jest zrelaksowany i spokojny. To samo dotyczy subtelnych energii. Dzieje się to nie tylko na planie fizycznym. Mężczyźni mają naturę elektryczną, ich energie walki, energie rozbijające ich kontury, to są energie napięcia a nie rozluźnienia. A jeśli mięsień jest cały czas w hipertoniczności, może to poważnie go uszkodzić. Ale od tego są miękkie kobiece energie, które rozluźniają męską elektryczność i napełniają mężczyznę spokojem,  subtelnymi stanami, które nie są mu dostępne z natury. Kobieta jest życiodajnym źródłem siły. Siłę, którą wykazują mężczyźni, czerpią w rzeczywistości z kobiety, która ich napełnia. Ale tylko męska świadomość lub świadomość podążająca męską ścieżką może używać tej siły w męski sposób. Teraz wyobraź sobie kobiety, które mają energię i moc łona i używają tej mocy jak mężczyzna. Stają się niekontrolowanymi furiami, zdolnymi do zniszczenia większej liczby mężczyzn. Ale natura stworzyła kobietę słabszą pod każdym względem również dlatego, żeby nie mogła wykorzystać swojej siły fizycznej na świecie. Chociaż siła kobiety tkwi w jej subtelnych stanach - w jej słabości.

  P: Co to jest kosmiczne łono? 

  S. - To jest łono narodzin wszystkiego, co jest. Stamtąd pochodzi wszystko i całe życie. Istnieje tam również skupienie całej energii świata, życiodajnej energii świata, portalu mocy i portalu życia.

  P: Czy jest to w jakiejś określonej części wszechświata? 

  S. - Jest w centrum wszechświata. To jest punkt manifestacji wszystkiego, co jest i zaczyna się w każdej kobiecie. 

  P: Według pewnej teorii istnieje przestrzeń wariantów, w której wszystko już istnieje. Istnieje również punkt zerowy tworzenia, w którym znajdują się wszystkie potencjały. Jak te dwie koncepcje odnoszą się do Kosmicznego Łona? 

 S. - Przestrzeń wariantów to już zamanifestowane możliwości, rozwijające się potencjały- można powiedzieć, że jest to kilka pąków pięknych kwiatów. Punkt zerowy to punkt, przez który można wniknąć w dowolną część stworzenia, jest to punkt zerowy, przez który można wejść w dowolną przestrzeń. Ale Kosmiczne Łono jest szersze. Możemy powiedzieć, że cały wszechświat znajduje się w tym Kosmicznym Łonie lub w macicy Świata żeńskiego. W tej macicy Światowej Żeńskości, która nieco różni się od kobiecej natury waszego świata, cały wszechświat rośnie, jak w łonie matki, która daje życie. Możemy powiedzieć, że Światowa Żeńskość jest w ciąży z tobą, twoim wszechświatem i twoją świadomością i cierpliwie nosi swój owoc blisko serca. 

  P: Swoją drogą, jak jest z tym połączona energia serca i samo serce?

 S. - Wiesz o istnieniu czakr, i istnieje bezpośrednia analogia z poziomami tworzenia. Oznacza to, że nieparzyste czakry, pierwsza, trzecia, piąta, siódma są bardziej typu męskiego, a parzyste czakry, druga, czwarta, szósta, ósma to czakry typu żeńskiego.  Tak samo się zmieniają warstwy wszechświata. Wasze czakry są również połączeniem z warstwami wszechświata. Czakra serca jest czakrą typu żeńskiego. Czakry typu żeńskiego działają na delikatniejszych, jeszcze bardziej subtelnych rodzajach energii. Oczywiście żeńskie czakry działają również i u mężczyzn, a u kobiet męskie. I to właśnie stosunek pracy czakr żeńskich i męskich w każdym człowieku daje obraz proporcji czakr żeńskich i męskich w każdym z was.

  P: To znaczy, że u 100%-owej kobiety, męskie czakry działają słabo: czakra życia, czakra woli, czakra wyrażania siebie?

  S: Nie ma 100%-wych kobiet ani 100%-wych mężczyzn. Każdy z was ma inne proporcje. Pytanie dotyczy przewagi energii. U kobiety, której żeńskie czakry są maksymalnie włączone, męskie czakry również zaczynają działać w bardziej subtelnych stanach. I przeciwnie, u kobiety, której męskie czakry są maksymalnie włączone, nawet żeńskie czakry zaczynają pracować na gęstszych energiach. Tak samo jest z mężczyznami. W rzeczywistości 100%-owa kobieta to taka, w której wszystkie żeńskie czakry działają maksymalnie, a męskie czakry osiągnęły bardzo subtelne stany. A zatem to nie tylko witalność, ale subtelny aromat kobiecości. I to nie jest wola w klasycznym znaczeniu tego słowa, ale jakiś inny subtelny stan, jakaś subtelna siła, która sprawia, że ​​mężczyzna podporządkowuje się, upada do stóp kobiety, czci ją jako boginię, śni i marzy o niej. I to nie tylko autoekspresja w klasycznym znaczeniu tego słowa, ale stany bardziej subtelne, które stają się polem do wyrażania siebie przez mężczyzn. (ten moment prawdopodobnie poruszę pod artykułem w komentarzach- tłumacz michalxl600)

  A potem mężczyźni dedykują tej kobiecie wiersze, poematy, muzykę. Próbują wyrazić się w jej obecności, w obecności jej pola jak rycerze. Ona staje się ich muzą, która daje im inspirację. I to jest przejaw jej inspiracji, którą kobieta obdarowuje mężczyzn i staje się jej auto-ekspresją. Kobieta nie potrzebuje specjalnego wyrażania siebie, ponieważ całe jej życie jest autoekspresją, wyrazem jej kobiecości. Wylewa się ona na dzieci, na seks, na kreatywność, na wszystko. To jest sposób jej życia i jej istnienia. Mężczyzna jest bardziej działaniem, tak działają energie elektryczne i dlatego wyraża się w rodzaju ukończonego dzieła. A im bardziej jest ono ukończone, to znaczy uformowane, tym więcej zawiera męskich energii. I dlatego uważacie, że prawdziwy mężczyzna powinien zawsze doprowadzić sprawę do końca, do finalizacji, do uformowania. Na tym polega funkcja energii elektrycznej - energii form oddzielenia. 

 Żeńska energia jest inna. Kobieta nie musi działać i doprowadzać wszystko do zakończenia. Żeńska świadomość nie jest działaniem, ale stanem, pełnią magnetyczną, nie sformalizowaną przez jakieś logiczne znaczenia i zakończenie formowania. To jest środowisko, to stan, to brak ukończenia, to ciągła zmiana. Kobieta po prostu w nim przebywa. W rzeczywistości może nie czynić nic szczególnego, ale po prostu być w stanie kobiecej natury. I wtedy przestrzeń pod wpływem tej magicznej żeńskiej mocy zaczyna się zmieniać, udoskonalać, rozjaśniać. 

  P: Dlaczego religie świata uważają kobietę za niezdolną do oświecenia? Uważa się, że jest nieczysta, jest zależna od swojej żeńskiej natury, od porodu i cyklu kobiecego. Nie wolno jej wchodzić do świątyń w okresach menstruacji, nie wolno jej wchodzić na ścieżkę buddyjskiego rozwoju do klasztorów. Klasztory żeńskie to zupełnie inny sposób życia. Czy to wszystko wiąże się z dominacją zasady męskiej, czy też jest to naturalny proces i konsekwencja kobiecej natury? 

  S. - Rzecz w tym, że sama kobieta, kiedy jest w stanie maksymalnej kobiecości, jest już oświecona. Spójrz na Madonnę pochyloną nad swoim dzieckiem. To jest prawdziwy stan oświecenia, do którego dążą mężczyźni poprzez inne praktyki i stany, ponieważ nie mają tego fundamentu, tej energii, tej głębi magnetyzmu. Kobieta Madonna jest rodzajem sakramentu, który błyszczy w jej oczach. I to nie jest tylko kobieta-matka, to bardzo subtelny stan oświecenia- a jako żeńskie oświecenie nie jest ono tak drastyczne. Aby to osiągnąć, nie są potrzebne żadne załamania świadomości i paradygmatów, ponieważ jest to naturalny stan żeńskości, rodzaj mistycznego doświadczenia. Tak jak świadomość Łona Świata jest zawsze w tym stopniu oświecenia, tak też świadomość kobiet może pozostać w tym stanie. A mechanizm porodu, związek między matką a jej dzieckiem również ma pewne mistyczne procesy i stany.

  Ale stan dzisiejszych kobiet, ścieżka rozwoju żeńskiej połowy ludzkości to oczywiście mieszanka różnych stanów i proporcji żeńskości i męskości. A mężczyźni wspólnie z kobietami realizowali swoją rolę, eksperymentując z tymi proporcjami- podobnie kobiety łączą się w pary z mężczyznami w tym uniwersalnym eksperymencie. Aby osiągnąć oświecenie, mężczyzna musi pokonać swoją męską elektryczność, ponieważ oświecenie jest stanem magnetycznym, a zatem jego droga do oświecenia jest trudna i długa. Kobieta może bardzo łatwo wejść w stan oświecenia poprzez miłość, poprzez subtelne stany swojej żeńskości. Aby to zrobić, wystarczy, że zanurzy się w jej głębi, która jest w każdej kobiecie portalem komunikacji z kosmosem. Jednak nie udaje jej się długo przebywać na tej głębokości, ponieważ wiele czynników zewnętrznych odwraca jej uwagę od tej głębi.

  I to też ma swój sens. Bo przed zanurzeniem się wgłąb trzeba rozwinąć umiejętności przebywania w tej głębi, aby nie rozpłynąć się tam całkowicie i nie zniknąć na dnie tej głębi jako odrębna świadomość. I tak, najpierw kobieta idzie własną ścieżką separacji, swój trening stabilności, aby zanurzyć się w swojej głębi. Jest rozpraszana przez wiele rzeczy w kosmosie i uczy się wchodzić z nimi w interakcje i nadawać każdej z tych rzeczy w kosmosie energię kobiecości. Dotyczy to również sprzątania domu, gotowania, otaczania się różnego rodzaju miłymi, zmysłowymi rzeczami i zapachami, dekoracjami i tak dalej. Oznacza to, że najpierw kobieta uczy się wypełniać wszystkie rzeczy i przestrzenie wokół subtelnymi energiami i wchodzi w interakcję z tą stworzoną przez nią przestrzenią. Następnie uczy się wypełniać subtelnymi energiami otaczających mężczyzn i dzieci . Uczy się interakcji z żywiołami natury i naturalnymi materiałami. W ten sposób uczy się kontrolować subtelne stany świata zewnętrznego. Jednocześnie uczy się kontrolować swoje wewnętrzne stany subtelne: czułość, miłość, seksualność, przywiązanie, troskę, współczucie, miłosierdzie, wyrafinowanie percepcji i tak dalej. A gdy połączy te dwa bieguny, jej zewnętrzne subtelne przejawy i wewnętrzne stany subtelne, staje się gotowa zanurzyć się w swojej głębi, w głąb swojej żeńskości. Wtedy staje się Boginią. Potrafi tworzyć subtelne światy. Ale dopóki to nie nastąpi, ona po kolei pracuje nad swoimi żeńskimi cechami i czasem na chwilę, aby to poczuć i zrozumieć, pogrąża się w stan żeńskiej natury, żeńskiego oświecenia. Chociaż tego procesu nie można nazwać ani żeńskim, ani męskim, jest to już coś więcej, to bardzo głębokie i subtelne stany. A potem mężczyźni widzą w jej spojrzeniu tę zachwycającą i przyciągającą, fascynującą ich głębię - głębię żeńskości. I to już nie jest lekka figlarność lecz kusząca głębia, wabiąca i urzekająca, do której dążą, aby również połączyć się z tą głębią. Pamiętaj - bezdenne kobiece oczy.

 P: Ale dlaczego zatem interakcja z kobietami jest uważana za niewłaściwą i przeszkadzającą mnichom kroczącym ścieżką odrzucenia tego, co przyziemne, a tym samym do oświecenia?

  S. - To tylko różne ścieżki. Oznacza to, że tacy mężczyźni próbują znaleźć swoją ścieżkę oświecenia nie przez kobietę, ale od wewnątrz, poprzez swoją męską naturę. Mężczyźni są tak zaaranżowani, że chcą iść własną drogą bez niczyjej pomocy. Chcą znaleźć źródła siły i odnaleźć je w sobie. Ale większość z nich pod koniec tej ścieżki, osiągając stany bardziej subtelne, nabiera cech kobiecości: miękkości, dobroci, wrażliwości, spokoju, miłości, czułości. 

  P: To znaczy, surowy pustelnik nie osiąga celu, jakim jest oświecenie?

  S. - Możesz zwrócić się do historii ludzkości. Prawdziwi święci byli bardzo miękcy, bystrzy, pełni czułości i miłości do ludzi. Dlatego to jest kobieca głębia, to jest głębia rozpuszczenia wszystkiego, co gęste, wszystkiego co grube i twarde. Ponieważ woda rozpuszcza prawie wszystko, tak też żeńska energia magnetyczna może rozpuścić dosłownie wszystko. Ale rozpad to nie śmierć ani strata. To tylko nabycie nowych cech. Rozpuszczona substancja nabiera nowych właściwości w wodzie. A woda, w której substancja się rozpuszcza, nabiera również innych właściwości. To rodzaj syntezy energii i właściwości. 

  P: Ale kobiety nie można nazwać spokojną. Podlega księżycowym cyklom i wahaniom nastrojów, jest bardziej paradoksalna niż mężczyzna, często siebie nie rozumie.

  S: Rozmawiamy o różnych rzeczach. O spokoju oceanu, który jest prawdziwie magnetyczną cechą, w tym kobiet, i o rozwoju kobiecości w waszym świecie jako przeciwieństwa męskości. Niestabilność kobiet to po prostu ogromne narzędzie rozwojowe gdyż ciągłe odnawianie się kobiet jest mechanizmem, który pozwala nie wisieć w tym samym stanie. Jak rwąca górska rzeka lub strumień, który się nie zatrzymuje, tak stan kobiety zmienia się co sekundę i częściej. Stan mężczyzny również się zmienia, ale nie tak szybko i nie tak często jak kobiety. A ponieważ kobieta jest składnikiem energii świata, jako właściwość energii musi się nieustannie zmieniać gdyż w ten sposób nieustannie zmienia świat - a jest odpowiedzialna, mówiąc relatywnie, za zmianę, za energię zmiany. 

  Z drugiej strony mężczyzna jest strukturalnym, informacyjnym składnikiem świata. I jak każda konstrukcja jest bardziej stabilny, ponieważ jej funkcją jest utrwalanie tego co nowe, co przynosi żeńska, zmienna energia. Stabilizuje ją, jakby ubierając ją w formy i formuły. I dlatego wszyscy wynalazcy i naukowcy są mężczyznami. Nie tylko dlatego, że potrafią myśleć bardziej logicznie niż kobiety, ale dlatego, że jest to ich funkcja: oblec w formę energię, którą niesie kobieta, zmienna jak świat, utrwalić działanie tej energii, umocować ją w prawach i formułach, w odkryciach i prawidłowościach ... Ale gdyby nie było kobiecej energii zmienności, nie byłoby niczego do sformalizowania. 

 Działa to w tandemie. Po pierwsze, kobiety wprowadzają w świat swoją zmienną energię. Następnie mężczyźni formalizują działanie tych energii, manifestując prawa i wzorce ich rozwoju w postaci różnych nauk i koncepcji. A potem kobiety ponownie wypełniają te struktury swoją zmienną energią, a koncepcje naukowe i inne zaczynają się dalej rozwijać. Cóż, na przykład fizyka i fizyka kwantowa i wszystkie nauki. Kobiety po prostu manifestują się i przepuszczają przez siebie te energetyczne składniki świata - energię życia i energię przemiany. I dlatego kobieta zawsze chce zmian: nowe meble, przearanżować wazony, powiesić zdjęcie. I dlatego kobieta inicjuje odnowę relacji i zmysłowości, chce wnieść coś nowego do wszystkich procesów: kupić nową sukienkę, bo stara wyszła z mody, przygotować nowe danie i odetchnąć nowym zapachem. I tak mężczyzna patrząc na nową sukienkę, która nadała nowy odcień kobiecej energii i wdychając nowy zapach kobiety, podziwia ją i znów się w niej zakochuje. To jest działanie energii zmiany. Bez tych energii świat stanąłby w miejscu jak bagno. W końcu mężczyzna bez kobiety nie potrzebuje tych zmian. Oto, co nazywacie starymi kawalerami: pewne utrwalone przyzwyczajenia i sposób na życie. Ale otrzymując te zmiany za pośrednictwem kobiety, mężczyzna zachwyca się, jest pełen nowych, energii i poszukiwań, nowych pomysłów i idzie odkrywać to nowe w świecie zewnętrznym: dokonywać nowych odkryć, podbijać nowe terytoria, studiować nowe nauki, tworzyć nowe produkty , i tak dalej.

  P: Dlaczego kobieta mając okres nie może wejść do świątyń i jest uważana za nieczystą? 

  S. - Widzisz, mówimy o tym, że kobieta najczęściej nie wie, jak kontrolować swoje kobiece energie i kobiecą moc. Podczas okresu jej cykl zostaje zresetowany, odradza się niejako jako kobieta. Po pierwsze, jest to raczej święty proces, który nie wymaga obecności wielu ludzi. Po drugie, jest to bardzo osobisty i indywidualny proces, który musi być oddzielony od innych procesów. Ponadto okresy u kobiet są mechanizmem oczyszczającym z różnych negatywności nagromadzonych w ciągu miesiąca. Ma to swoje święte znaczenie, ponieważ kobieta wypełnia przestrzeń wokół siebie, wtedy musi nieustannie się oczyszczać. Cóż, tak samo jak ciągle musisz myć dom lub czyścić kryształy w domu, które są zdolne do gromadzenia ujemnej energii. I dlatego natura nałożyła na kobietę taki regularny mechanizm oczyszczania kobiecej energii.

  Ponadto funkcja miesiączki jest bardzo szeroka. To także mini poród, kiedy każdy cykl na nowym poziomie ożywia kobiecą energię, żeńskości, kiedy kobieta dosłownie rodzi swoją żeńskość na nowo. Jest to wycofanie nieczystej energii, która jest również konieczna podczas narodzin nowej. To także przeładowanie przeszłości, przeładowanie (przeprogramowanie) stanów, częściowe wyzerowanie. Przecież zauważyłaś, że w takich okresach bardzo trudno jest logicznie myśleć, ponieważ zachodzą inne procesy. Trwają procesy czyszczenia, częściowego zerowania i aktualizacji wszystkich pól kobiety. Zerowanie to nie wymazywanie zapisów, ale, że tak powiem, procesy równoważenia, miksowania, syntetyzowania wszystkich jej doświadczeń w celu wyłonienia się nowego stanu. W tych okresach samotność jest lepsza. Ponadto oczywiście nie jest przyjazne środowisku przebywanie w czystych przestrzeniach świątyni w okresie sprzątania i uwalniania niepotrzebnej, marnowanej lub czasem niszczącej energii i toksyn, a także wchodzenia w interakcje z różnymi polami energetycznymi tej świątyni. Świątynia w postaci ikon lub ludzi, aby nie zakłócać świętego procesu narodzin, nowego cyklu żeńskości w każdej kobiecie, gdyż jest to proces bardzo indywidualny.

  P: A kiedy nadchodzi menopauza i kończy się miesiączka, nie ma już odnowienia kobiecości i oczyszczenia? 

  S. - Zakłada się, że w tym wieku kobieta już zsyntetyzowała w sobie całą swoją żeńskość, zebrała wszystkie swoje doświadczenia żeńskości i nauczyła się radzić sobie ze swoimi destrukcyjnymi stanami i samodzielnie się oczyszczać. A jeśli tak się nie stanie, funkcja kobieca zaczyna zanikać częściowo lub w całości. Na przykład u starszych kobiet nie ma już pociągu seksualnego, ale pojawia się inny pociąg, przejawia się sama głębia. Wszak pociąg seksualny jest po prostu jednym z mechanizmów przyciągania mężczyzn do kobiecej głębi a sam akt seksualny jest wspólnym zanurzeniem się w tę głębię. A mężczyzna dosłownie pogrąża się w kobiecie we wszystkich aspektach, zarówno subtelnych, jak i fizycznych. A w bardziej dojrzałym wieku kobieta może już przyciągnąć mężczyznę nie przez ten instrument do jej głębi, ale przez bardziej subtelne mechanizmy, jeśli już je opanowała i zsyntetyzowała w sobie.

  P: Czym w takim razie jest wariant kobiecego pustelnictwa, klasztory? Czy to odejście od twojej kobiecości, czy coś innego? W końcu zakonnice nie komunikują się z mężczyznami w żadnym sensie, zwłaszcza na drodze seksualnej. Czy można rozwijać swoją kobiecość w oderwaniu od interakcji z mężczyznami, a zwłaszcza interakcji seksualnych?

  S. - Mężczyzna jest zwierciadłem kobiecości. I dlatego kobieta tak bardzo go potrzebuje do swojego rozwoju. Jak inaczej zrozumie, że rozwija swoją żeńskość, kobietę w sobie? Oczywiście interakcja mężczyzn i kobiet ma wiele funkcji. To rodzenie dzieci, to interakcja seksualna, to nauka zmysłowości. Poprzez kobietę mężczyzna uczy się zmysłowości, która jest jej z natury nieodłączna. Dopóki nie nauczysz się nieustannie znajdować się w stanie żeńskości, tej atrakcyjnej, ponętnej głębi, nie możesz odpowiednio ocenić swojej drogi do żeńskości. A takim „rzeczoznawcą”, takim lustrem jest mężczyzna przy twoim boku lub wszyscy mężczyźni z otoczenia kobiety. Oni pokazują jej, jaka jest kobieca. A jeśli ją podziwiają, poświęcają jej wiersze i poematy, klękają przed nią, zabiegają o nią, chwalą ją, to wszystko jest odbiciem jej kobiecości w męskim lustrze.

  Jeśli chodzi o monastycyzm żeński, jest to po prostu inna ścieżka wznoszenia się. Droga praktykowania pokory, droga porzucenia ziemskich pragnień, droga wejścia w inne stany Ducha, droga samotności. Każda kobieta potrzebuje okresu odosobnienia i okresu odnowy. Tyle, że w zwykłym życiu zdarza się to raz w miesiącu i przez krótki czas. A monastycyzm to długie rekolekcje, całe życie jest jak samotność, doświadczenie kobiecej samotności, kobieca odnowa. Wyzerowanie całego życia, aby dalej wprowadzać nowe stany kobiecej głębi do następnego życia. I oczywiście kobieca ścieżka samotności różni się od męskiej i przebiega w pewnej odległości od mężczyzny. To poszukiwanie głębi w sobie. Oznacza to, że światowa kobieta szuka swojej głębi poprzez interakcję z zewnętrznymi przedmiotami i mężczyznami znajdującymi się poza nią, otaczając ją i odgrywając dla niej rolę lustra w tym sensie. A pustelniczka szuka w sobie swojej kobiecej głębi. Nie przez zewnętrzne przedmioty i zdarzenia, nie przez zewnętrznych ludzi, ale przez wewnętrznego mężczyznę w sobie. I to jest trudna droga do uzyskania kobiecej głębi - by służyć sobie samej jako lustro. Badanie najczęściej nowych niuansów swojej żeńskości zawartych nie tylko seksualności, figlarności, zmienności, ale także poszukiwaniem głębi żeńskości. I to oczywiście nie jest łatwy sposób, jak każdy sposób poszukiwania głębi, czy to nurkowanie w głębinach morza, czy nurkowanie w głębinach Ducha i głębinach żeńskości.

  P: Dziękuję za twoją opowieść i wyjaśnienia.

  S. - I cieszę się, że mogę wchodzić w interakcje z tobą i twoją budzącą się żeńskością. Masz przed sobą trudną ścieżkę - jednoczesnego wchodzenia w głąb i w płytkiej wodzie. Zanurzać się w głębi i jednocześnie wchodzić w interakcję z zewnętrznymi przejawami swojej żeńskości - ale ona jest piękna.

  S Elena


 

28 komentarzy:

  1. Przenikam sobie list czytelniczki:
    ".....To, że szuka Pan bezwolnej słabej kobiety sugeruje.... jeśli jest Pan inteligentny to się Pan domyśli. "

    Domysły i nadinterpretacja - Pani jest najprawdopodobniej nową czytelniczką i nie zna za bardzo moich wypowiedzi tutaj bo nie pisała by takich rzeczy. Oj.... temat jaki tu "drążymy" od lat jest pełen zakłamania, przeinaczeń, zepsuty feministyczną propagandą - degeneracja już kilku pokoleń. Ja dziś widzę jak subtelnie manipulowano naszymi rodzicami, spójrzcie chociażby na ten "teledysk". Niby takie tam sobie śpiewanie ale cóż my tam widzimy?
    Kadr się zaczyna od żeńskich butów i perspektywy "międzynoża" tej urodziwej panny:

    https://www.youtube.com/watch?v=6aewsm4EJ-8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach! no tak! - teraz się przyjrzałem, do tego "baw się razem z nami" i dziewczę przechodzi od jednego chłopaka do drugiego, przekaz jest tak porażający, że aż wulgarny. Nie będę już tam patrzył dalej, wiele tych piosenek było tak właśnie aranżowanych - niby "na wysokim poziomie" figlarne i żartobliwe piosenki "Kabaretu starszych panów" też bywały szerzeniem zwykłej patologii ("jeżeli kochać to nie indywidualnie")

      Usuń
    2. Ja przeżyłam wstrząs,jak zaczęłam rozumieć, o czym śpiewali idole moje młodości. I skończyłam kupowanie płyt natychmiast.
      W temacie "słowiańskiego" tresowania kobiet.
      Mąż nie musiał mnie "tresować". Kocham go i każdego dnia każda myślą i czynem błogosławię naszemu domowi i rodzinie. Robię tak, bo to po prostu płynie z serca. Nie wyobrażam sobie, aby coś takiego dało się wymusić tresurą.
      Też nie do końca zgadzam się z tym całkowitym uzależnieniem kobiety od mężczyzny.
      Moja działka w związku (dzieci, dom, zwierzęta, ogród) jest ogarnięta, bo o nią dbam a nie czekam biernie na rozkazy. Mąż ma spokój i się nie wtrąca, bo wie, że to jest zadbane należycie. Sprawy nietypowe omawiamy i decydujemy razem. Myślę, że w dobrym związku nie można oddać kobiecie opieki nad własnymi dziećmi i jednocześnie jej nie ufać,nie wierzyć w jej mądrość (tak -jest inna niż męska ale równie ważna)i zarządzać rozkazami.

      Usuń
    3. ech... ciepło się robi na sercu czytając takie słowa. Jest tu jeszcze kilka czytelniczek podobnych do Ciebie, Iwan nazywa je Ładuszkami (od Bogini Łada). Kiedyś udzielały się tu w komentarzach, wiem, że czasami zaglądają.
      Dzięki Wam świat ma szansę przetrwać (ludzkość i nasze spojrzenie na życie).
      Idę tłumaczyć kolejny artykuł bo wiele mi wyjaśnia - jest mowa o poetach czyli próba żeńskiego spojrzenia na świat z perspektywy męskiego ciała i uwarunkowań z tym związanych, jest też opis odwrotnych zachowań czyli powszechne dziś "męskie kobiety".

      Usuń
  2. cytat: "...A takim „rzeczoznawcą”, takim lustrem jest mężczyzna przy twoim boku lub wszyscy mężczyźni z otoczenia kobiety. Oni pokazują jej, jaka jest kobieca. A jeśli ją podziwiają, poświęcają jej wiersze i poematy, klękają przed nią, zabiegają o nią, chwalą ją, to wszystko jest odbiciem jej kobiecości w męskim lustrze."

    Mam tu pewne wątpliwości bo znana jest powszechnie współczesna patologia (i tu się zgadzam z Iwanem), że wyrosły nam dziś księżniczki instagrama mające masę takich "na kolanach" - ma to nawet jakieś konkretne określenie pochodzenia angielskiego.
    Jeśli to będzie Żeńskość jak w tej bajce - ta wysokiego lotu (Królewna Żabka) to oczywiście wszystkie te zasady, ustalenia i konwenanse przestają mieć znaczenie, wystarczy spojrzeć jak ona gładzi śpiącego mężczyznę po policzku (12-sta minuta). Co innego żony pozostałych braci - tam jest ten poziom gdzie najprawdopodobniej bat:

    https://www.youtube.com/watch?v=Ud5_kOcbIPY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu lepsza jakość filmu choć już bez polskiego tekstu:

      https://www.youtube.com/watch?v=QFoGkLvF3KQ

      I jest to o czym mówił Iwan, w 22 minucie taniec i kolory fioletowe.

      Usuń
    2. Ograniczenia to po prostu brak zrozumienia gdzie sie znajdujemy - zawsze jakieś są i zawsze jest sfera wolności, nawet w więzieniu maja pewną przestrzeń gdzie mogą się w danej chwili realizować. W filmie "Wielki Szu" jest taka scena gdy on powtarza młodemu mądrość: "NIE KRATY TWORZĄ WIĘZIENIA".
      Tłumaczę w tej chwili kolejny tekst z portalu "absolutera" na jaki zaprowadziły mnie filmy Lory Szeremietiew (niedawno znalazłaś jej film: "wszyscy walczą o waszą uwagę") i tam w tym nowym tekście o nazwie "całomądrość" jest właśnie o tym co teraz piszesz, o tych pozornych ograniczeniach.

      A skoro wspomniałem to dodam link:

      .........hm, nie mogę znaleźć, jak to było?
      Cały świat walczy o waszą uwagę, aha - rozmawialiśmy więc da się znaleźć po spisie komentarzy.
      Na razie znalazłem to:

      https://www.youtube.com/watch?v=2jNePLnW2dI&t=4s

      Usuń
    3. mam! "wszyscy walczą o waszą uwagę"

      https://youtu.be/6_ITdModc6A?list=PL4EIv3WozjWCTvPRFJ3kjPmeU88F3fF7T

      Usuń
    4. ciekawe pytanie: myślę, że wszystko zależy od początkowych (źródłowych) intencji tego "szlifowania siebie".

      Jeśli ktoś chce być don Juanem z takich niskich pobudek, chęci bycia "gwiazdą" to sam sobie szykuje wejście w ślepy tunel, dowodów jest aż nadto - wystarczy poczytać biografie różnych gwiazd estrady. Mało który miał na tyle siły (lub opiekę sił wyższych- właśnie! zależy "komu oddał duszę", to są te "parametry wyjściowe"), SKROMNOŚCI (Zeland to nazywa pokorą i nietworzeniem różnicy potencjałów) by potem nie porwała go jakaś pokusa ("wahadło" trzymając sie terminologii Zelanda).

      Jeśli za natchnienie obierzesz dostatecznie wysoki egregor (służbę jemu) to możesz być spokojny/a.

      Usuń
    5. Myślę, że znajdziesz odpowiedź w artykule jaki prawie kończę, Żeńskość nie musi nigdzie dążyć bo już jest oświeceniem- jedynym jej wyzwaniem jest nauka opanowania swojej mocy.

      https://michalxl600.blogspot.com/2021/03/maria-magdalenia-caomadrosc.html

      Usuń
  3. Dokładnie. Też to zauważyłem i właśnie teraz pisałem:


    Skąd pewność że ten czaneling to prawda?
    Że jest od wlasciwej osoby?

    Zastosowaleś zasade zdrowomyslenia?

    Jakos niemoge tego czytac. Lanie wody troche...

    Wlasnie natrafilem na wyklad Trehlebova

    I on mowi ze tylko mezczyzna moze osiagnac transformacje bo tak rozkreci kundalini ze az sie spali cale cialo itd...

    Od 5:20 i calosc tez dobra

    https://youtu.be/UcM56pyRB08

    A tutaj fajnie mowi ze tez jest wina mezczyzn ze wychowuja meskie corki

    https://youtu.be/FOrj7Qa4mnQ

    Zauwazylem to tatusiowie nakladaja corkom swoje zainteresowania i potem corki wykonuja ich meskie zawody.

    OdpowiedzUsuń
  4. I dlaczego ten wywyższający ton?
    Zwraca się do pytającego "dziecko"

    OdpowiedzUsuń
  5. :)) zachowujecie się jak ludzie z tego kawału :) - zamiast sedna sprawy widzicie .... co innego ;)

    https://www.youtube.com/watch?v=zsbAGv8gbyk&t=79s

    Przecież to nie ma znaczenia czy to Magdalena czy ktoś inny, nie jest ważne kto powiedział ale co powiedział. Czytajcie sercem bo jeśli zwracacie uwagę na "prelegenta" to są to pobrzmiewające kody starej epoki a więc szukanie autorytetu.
    Spójrzcie na przekaz jak na bajkę (przypowieść) - przecież przypowieści też nie mają swoich autorów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu nie chodzi o autorytet tylko o prawdziwość przekazu. Jeśli osoba jest fałszywa to przekaz też może być fałszywy.

    A moje serce nawet nie chce tego czytać. Powiedziało nie :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. "A moje serce nawet nie chce tego czytać. Powiedziało nie ":)))

    Bo to jest przekaz dla kobiet :)
    Już gdzieś (chyba poprzedni artykuł) wpisałem co najmniej jedno swoje zastrzeżenie do tych treści ale też widzę sporo ciekawych przekazów (rzeka i koryto - a więc to co mówił Iwan). Poza tym miejsce to jest "klubem dyskusyjnym" i poznajemy sobie świat - liczyłem na rozmowę, wiem, że tekst jest nieco "w innym duchu" niż grzmiący ;) Iwan.

    OdpowiedzUsuń
  8. płyń Żeńskości, płyń :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to już wiem o co chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Idol.

    Pejsy ma ale zgubił kapelusz ;)

    Gdzieś znalazłem informacje, że starożytni postawili te posągi abyśmy uważali na tych pejsatych w kapeluszach.

    OdpowiedzUsuń
  11. mαrcowα 27 marca 2021 21:30

    "Ale Michaś sam zauważ, że jak na odczyt telepatyczny z obcego języka to tekst jest bardzo ładnie opracowany."

    Współczesne channelingi bywają długimi rozmowami. Jest na YTube kilka kanałów, które masę tego publikują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mój. Czy ja napisalem że mój?
    Jest taka nazwa i tyle wyguglaj sobie.

    Posągi z wyspy wielkanocnej

    https://www.writeandtravel.pl/tajemnice-moai-z-wyspy-wielkanocnej/

    Ortodoksi - takie same grube owalne czapy :))

    Tu link tylko zdjecie, artykul niewazny

    https://wiadomosci.onet.pl/slask/spotkanie-ortodoksyjnych-zydow-z-calego-swiata/jbkevff

    OdpowiedzUsuń
  13. macie piosenkę :) - jutro o godz. 20 chłopaki graja w Radio Gdańsk.

    https://www.youtube.com/watch?v=o1-7HB56VaM

    https://zurawie.bandcamp.com/track/ptaki

    Drapieżne ptaki latają nad nami
    Jak echa rzeczy prawdziwych rozmytych falami
    Od jutra te ptaki odezwą się głosem węża
    Jeszcze lepsza, ich piosenka będzie jeszcze piękniejsza

    Piłują w głowie wizje wciąż natarczywe
    Przeszłości ślady jak dzikie ciernie zawiłe
    Podpalić wszystko, usunąć, zdrapać, zapomnieć
    Wyrzucić na dno, (Wyłowić) zatopić ponownie

    Myśli jak ptaki latają kluczami
    Nie dają się zawsze otoczyć łatwo słowami
    Umkną nam nim uda się zrobić zdjęcia
    Wszystkie, nawet te najważniejsze

    OdpowiedzUsuń
  14. Tu na stronie zespołu są słowa:

    https://zurawie.bandcamp.com/track/prosz-nie-by-smutnym

    Nie będę czytał tego, co stare
    Kiedy wszystko zrobione pode mnie
    Na kartce łagodne widzę ciernie

    Boję się wyjść z tym do ludzi
    Nadal zimno w skostniałe ręce
    Czy warto było milczeć w podzięce?

    Spisuję siebie na straty
    Świadomie wybieram mękę
    Przebity kolcem na wylot

    Zaglądam przez oczy wewnątrz
    Widzę, masz pięknego ducha
    Coś cię trzyma w nieszczęściu
    Uwierają łańcuchy

    Proszę nie być smutnym
    Już nigdy więcej
    Tylko ja mogę
    Tylko ja mogę

    Proszę nie być smutnym
    Już nigdy więcej
    Tylko ja mogę
    I tylko ja

    Nie będę słuchał tego, co stare
    Kiedy wszystko nagrane pode mnie
    Od tygodnia nie słyszę już zupełnie

    Nie jestem z tych, co lubią się łudzić
    Cierpliwie czekając w kolejce
    Nie warto było milczeć w podzięce

    Nie wiem czy jestem coś warty
    Do ciebie wyciągam rękę
    Kiedy w mój tors wbija się młot

    Zaglądam przez oczy wewnątrz
    Widzę, masz pięknego ducha
    Coś cię trzyma w nieszczęściu
    Rozerwijmy łańcuchy

    OdpowiedzUsuń
  15. czarno tam trochę jak na mój gust (obecny bo kurtka motocyklowa jeszcze jest "na stanie") ale młodość, poszukiwanie.....

    OdpowiedzUsuń
  16. Noc to też część naszej natury - lansowanie "samego światła" już przeżywaliśmy bo to nam zalecała religia tworząc schizofrenię. Człowiek jest elementem przyrody i tak jak ona pulsuje (dzień - noc, zima - lato, Słońce - Księżyc) tak i my pulsujemy w podobnym rytmie.
    Brat mi przywiózł gruba książkę Białoruskiej pisarki Swietłany Aleksiejewej i wczoraj zacząłem czytanie od razu "wpadając po uszy" bo ma autorka dar malowania słowem, w każdym razie lekkie pióro i jakiś rezonans nastąpił, po prostu bez wysiłku wciągnęła mnie w te obrazy. A opisuje wydarzenia życia, sporo cierpienia (na razie przeczytałem 20 stron).........
    Zmierzam do tego, że w jednej ze scen w Osetii jest mowa o ciele młodego mężczyzny, kobieta opowiadająca (bo to chyba zbiór różnych relacji mówi: "przystojny, ładny, o takim mówi się u nas mówi CHŁOPAK NA ZIARNO".

    Męska droga to takie właśnie bycie ziarnem, które najpierw się "samookreśla", szuka siebie jak ci młodzieńcy z zespołu muzycznego, którzy rozglądają się po tej naszej dziwnej rzeczywistości, jak pewien motocyklista jeżdżący kiedyś ukochanym antycznym motocyklem -jedynym przyjacielem, na wyprawy do lasu, na odosobnienie by dać trochę oddechu poszarpanej duszy w sobie. Wtedy kurtka motocyklowa jest jak zbroja chroniąca te klejnoty w duszy. Tak samo chłopcy powyżej otaczają się swoją muzyką jak kokonem, ich strona internetowa też jest czarna ale jest to taka czerń jaka panuje wewnątrz nasionka zanim strzeli ono w ryzykowną podróż do Nieba ku światłu. W czarnej kurtce czy pośród własnej muzyki jest jak w matczynym łonie - bezpiecznie, jest ochrona, jak w łupinie orzecha. Lecz przychodzi czas gdy nasiono (chłopak na ziarno) chce spełnić swoją misję dla której się tu znalazł..................

    Chyba odleciałem.

    W każdym razie czerni też bywają różne - bywają noce gdzie czerń jest przyjazna, ciepła, wilgotna, pełna czułości i nadziei jak w tym pocałunku, którym w Filmie "American Beauty" dziewczyna obdarowuje chłopaka z kamerą. Jest też czerń zimna - taki głęboki sen w środku zimy.......

    no dobra - wysyłam. Jakoś porwała mnie ta książka Aleksiejewej poza nasz wymiar.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tu można nie tylko posłuchać tego łomotu ale popatrzeć na chłopaków.
    https://www.facebook.com/RadioGdansk/videos/2097506387058896

    ja mam wielki uśmiech bo jeden z nich to bratanek - wiele myśli budzi spoglądanie na takie "nowe wcielenie", fizycznie bardzo podobny do obojga rodziców, gestami do mojego brata - niesamowite to jest.

    OdpowiedzUsuń
  18. hm.... jeśli przyjąć to obrazowe zestawienie (mi osobiście pasuje), że męskość to "otulina", koryto rzeki a żeńskość to ta żywa moc życia, która płynie wewnątrz to "skóra" jest właśnie męskością. Sądząc po Twoich wpisach tu i ówdzie zalewasz świat (sporo mocy) wołając wręcz "niech mnie ktoś zamknie w ramki" (skórę).

    OdpowiedzUsuń
  19. Cały ten "padół łez" ;) da się przeżyć jedynie gdy ma się jakąś "szajbę" (najlepiej kilka). A w ogóle to jest taka stara mądrość (Iwan ją najwyraźniej stosuje): NIE BIERZ ŻYCIA ZBYT POWAŻNIE - I TAK NIE UJDZIESZ Z NIEGO Z ŻYCIEM. :))))

    OdpowiedzUsuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.