czwartek, 21 listopada 2019

Michał Sowietow, Arnold Ehrett, Boris Grinblat -o zdrowiu po raz n-ty

   Dałem taki tytuł aby w przyszłości łatwiej było trafić na tę publikację.

       Pojawił się w sieci nowy film z lekarzem o nazwisku Grinblat. Bardzo interesująca wypowiedź. Jest to reklama wydawnictwa https://www.wydawnictwo-ast.pl/ najwyraźniej promująca kolejną książkę. Wcześniej wydali cenną pracę Arnolda Ehreta- w komentarzach kilka tygodni temu rozmawialiśmy już o tym wydarzeniu. Można pobrać wersjuę elektroniczną tutaj- hasło do folderu "Arnold":

https://chomikuj.pl/michalxl600/Arnold+Ehret


   Starzy czytelnicy znają na pewno wypowiedzi Michała Sowietowa. Tu postać podobna- lekarze faktycznie usuwający przyczynę a nie tylko "zaleczający" skutki (działanie albo z ignorancji albo wyrachowania). M. Sowietow mówił w którymś z wywiadów, że po kilku latach praktyki w oficjalnym lecznictwie rzucił to bo zrozumiał, że nie tędy droga.

      Polecam gorąco bo to są prawdziwi lekarze. Pan Boris jest onkologiem.


EDYCJA 28 listopada:

Pojawił się w sieci kolejny film z Borysem (dalsza część tego samego nagrania):
https://www.youtube.com/watch?v=tyxu2ayfx_Y
p.s. sprawdzając czy działa powyższy link zobaczyłem inny film w tym temacie- również polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=-YLJ7HhR23Y

80 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. też mi się podoba to podejście - od zawsze marzyłem by tak lekarze podchodzili do pacjentów.

      Usuń
  2. Mądry człowiek. Podejście lekarza jest ważne. Ważne jest też podejście pacjenta. Czasem zapominamy że idziemy do PORADNI po radę, poradę. M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no właśnie a tam pan "bez-radny".

      Usuń
    2. ...lub pani bezradna. Ale jak widać to się właśnie zmienia- przybywa ludzi kompetentnych na właściwych miejscach.

      Usuń
    3. Oj tak:-) I rzeczywiście jest zauważalna zmiana w zachowaniu i postrzeganiu rzeczywistości przez różnych ludzi. Chyba wracamy do " domu" :-) M

      Usuń
    4. Miałam też takiego lekarza rodzinnego, starszy pan, zawsze po wysłuchaniu objawów, dla pewności zadawał pytanie " ludowe sposoby zawiodły?".Gdy kilka lat temu miałam problem z okropną anemią pojechałam do Niego. Już po minie widziałam że nie jest dobrze. Zapytał "czy szpital i po dwóch butlach poczuję się lepiej czy wolę to załatwić sama wolniej?". Wytłumaczył co i jak i po miesiącu hemoglobina w normie:-)

      Usuń
    5. No i zapomniałam się podpisać:-P M

      Usuń
    6. No właśnie - dziś wszędzie zmusza się nas do pośpiechu a wiadomo komu na nim zależy i kto się wtedy cieszy. Naturalna medycyna działa wolno jak każde odbudowywanie- trzeba być cierpliwym. Dziś ludzie dają się nabrać na "magię tabletek", że tylko zapić wodą i jak za przyciśnięciem guzika problem zniknie. Mija sporo czasu zanim choroba zamanifestuje się na poziomie fizycznym - na raka się długo i usilnie pracuje. Proces odwrotny nie może potrwać szybciej.

      Usuń
    7. M czy możesz opisać jakie porady otrzymałaś od tego lekarza i w jaki sposób wyleczyłaś się z anemii?

      Usuń
    8. :-) Byłam bardzo zaskoczona tą anemią bo zawsze lubiłam mięso i wogóle "dobrze" zjeść. Obiad bez mięsa nie był obiadem;) ale jestem niska i szczupła (ok 49-50kg) więc widząc wyniki lekarze pytali czy się odchudzam i czy wogóle jem mięso;) Jadłam. I to dużo. Hemoglobina 7.2.Jak się okazało problem nie leżał w mięsie ale w Wit c!Potrzebowałam szybkich efektów do medycyny pracy. Dostałam Sorbifer 50 tab. Zużyłam w miesiąc. Kasza gryczana, wątróbka i duuużo zieleniny wszelakiej. Piłam sok pomarańczowy, czasem z papryką.Po tygodniu wyniki bez zmian , ale czułam się dużo lepiej. Ogólnie chodziło nie o to co jem ale co z czym łączyć. Żelazo nie wchłania się bez Wit z grupy B i Wit C. Więc w moim przypadku nie chodziło o podaż żelaza tylko o brak Wit potrzebnych do wchłaniania tegoż;) Po 4 tygodniach hemoglobinę miałam 12! M

      Usuń
    9. Ogólnie ten lekarz pokazał mi że nie wystarczy jeść:-) Więc zaczęłam się ODŻYWIAĆ. Dziś dołożyłabym jeszcze sok z pokrzywy. Rewelacja. Żelazo+ Wit c+ Wit k. Ale już to wiem bo ten mój stary pediatra pokazał mi wtedy w jakim kierunku pójść. Wypisał mi też skierowanie do szpitala i nakazał nosić ciągle przy sobie( na wypadek np. omdlenia na ulicy) Nie przydało się;) M

      Usuń
    10. M bardzo przydatne informacje, dziękuję za odpowiedź :)

      Usuń
  3. Zobacz i powiedz czy to dobry kierunek https://www.youtube.com/watch?v=kDHbHU9WEAU&feature=share&fbclid=IwAR2gVao_R8PMPH6PsiB8Sb7t-XrjHEmUDiWo5kPZyu5SmJ9L12m33VOT29M

    OdpowiedzUsuń
  4. https://youtu.be/0iL4PQXxJQo?t=1722 - nowości od Piakina

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wczoraj przesłuchałem całość. Było już wcześniej o Polsce (chyba 2 sierpnia tego roku albo 9 ale najprawdopodobniej 2). Wychodzi ze spojrzenia Piakina na to, że Polska jest koniem Trojańskim Słowiańskiej rodziny - głowy sprane krzyżową propagandą i jesteśmy w pewnym sensie jak Ukraińcy kąsający dziś Rosję- swoją żywicielkę.

      Usuń
  5. Pojawił się w sieci nowy film Borysa:

    https://www.youtube.com/watch?v=tyxu2ayfx_Y

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam:) macie może jakieś doświadczenia, sposoby na naturalne leczenie zębów? kiedyś coś czytała o Bołotovie i jego nalewkach z tartaku i propolisu w leczeniu zębów ale zbytnio tego nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, tatarak ma przetestowany - ja ciąłem plasterki korzenia (może być suszony) i zakładałem za dziąsło na noc. Nawet bolący ząb się uspokaja, stan zapalny dziąseł znika.

      Usuń
    2. p.s. jeśli masz zęby "leczone (bo to nic nie leczy) kanałowo to najlepiej je usunąć. Pod takim zębem zawsze jest mały stan zapalny i to podtruwa cały organizm, przez takie coś może być nieustanny - chroniczny katar albo cięższe choroby (zapalenia, anginy itp.).

      Usuń
    3. "tatarak ma przetestowany - ja ciąłem plasterki korzenia (może być suszony) i zakładałem za dziąsło na noc. Nawet bolący ząb się uspokaja, stan zapalny dziąseł znika."

      Próbowałem, faktycznie ból znika, ale ząb obumarł, zgnił i go wyrwałem. Drugi musiałem kanałowo.

      ""leczone (bo to nic nie leczy) kanałowo to najlepiej je usunąć"

      W moim przypadku wyglądałbym jak szczerbaty menel :) Żeby tak wyrosły nowe...

      Z innej beczki:
      https://www.youtube.com/watch?v=3y0qTw-aI-I
      - gorąco polecam

      P.

      Usuń
    4. Dzięki:)

      Usuń
    5. W moim przypadku wyglądałbym jak szczerbaty menel :) Żeby tak wyrosły nowe...
      ....
      P.

      Podobno zdarzało się i zdarza wcale nie rzadko- są filmy i relacje ludzi. Odnawiają się całe narządy po chirurgicznych wycięciach - sam znam taki przypadek z opowieści chirurga (znajomy rodziny).

      Usuń
  7. Onkologia to bandycki biznes/ przemysł/ rzemiosło. Onkolodzy kłamią ,trują i mordują ludzi za kasę. Rak to grzyb -każdy rak/nowotwór to grzyb ale nie każda grzybica to rak- wszystko zależy od gatunku grzyba - jedna tworzą owocniki ( raki/nowotwory) inne nie. Najważniejsze - raki/grzyby nie rosą na zasadowych tkankach - podobnie bardzo trudno mają urosnąć na tkankach będących w ciągłym ruchu( mięśnie nóg, serca) bo strzępy grzyba są rozrywane podczas ruchu mięśni. Onkolodzy i ich koledzy po fachu - patomorfolodzy to kłamcy i idioci nie mający pojęcia o fizjologii organizmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duża część to idioci ale spora część to cyniczni zło-dzieje świadomi tego, że żyją z ludzkiego nieszczęścia . Nieliczni z nich mający sumienie postępują tak jak Sowietow czy Grinblat (w Polsce pamiętam wywiad z panią Ewą Hankiewicz http://ulecz-sie-sam.blogspot.com/p/lekarze-o-leczeniu-dieta.html ) - porzucają posadę dilerów farmacji i szukają prawdy.

      Usuń
  8. Pisałem kiedyś komentarz pod postem o nowotworach. Większość pacjentów zgłaszających się na onkologię ma w karcie "leczenia" napisane niewidzialnym drukiem słowo Eutanazja- onkolodzy to tacy medyczni esesmani - oni powinni za swoje zbrodnie odpowiedzieć przed opinią publiczną. Niestety świat stoi do góry nogami a ludzie są naiwni - łącznie z politykami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wirusy to mikroskopijne zarodniki grzybów - np. wirus HPV to zwykły grzyb hodowany często pod napletkiem mężczyzny- stąd Żydzi dokonują obrzezania - chronią w ten sposób swoje żony i samych siebie przed grzybem/ rakiem - po za tym obrzezanie utrudnia masturbację i przypomina ludziom o przymierzu zawartym z B...em. Obrzezanie to też zabezpieczenie syna na wypadek śmierci Ojca, to dbanie o higienę psychiczną syna na wszelki wypadek. Niekochane dzieci uzależniają się od różnych używek- najbardziej destrukcyjna jest masturbacja - i niestety tutaj wkracza instynkt żeński - kobiety eliminują niechciane/ nieudane albo czasem nadmiarowe dzieci - mężczyzna jest od tego żeby chronić dzieci przed ciemną stroną natury kobiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z obrzezaniem według gen. Pietrowa jest jeszcze inna sprawa: żydzi dokonują go rytualnie ósmego dnia a współczesna wiedza powiada, że właśnie w tym czasie uaktywniają się u niemowlęcia ośrodki współczucia itp. Dokonanie gwałtu na dziecku w tym ścisłym momencie okalecza je na poziomie duchowym- taki człowiek staje się biorobotem "wypranym z emocji".

      chyba ten film o tym powiada:
      https://www.youtube.com/watch?v=97Xx75mJXSk

      Usuń
    2. odnosnie obrzezania robiono eksperyment zrobiono dziecku rezonans magnetyczny podczas zabiegu obrzezania
      wiele osrodkow mozgu bylo porazonych i nie moglo funkcjonowac w tym pewne sfery kory mozgowej, wiec to wspolczucie sie zgadza
      jesli natura cos nam daje to raczej sie nie powinno tego usuwac
      a ten grzyb pod napletkiem robi sie wtedy gdy czlowiek sie nie myje i zle sie odzywia

      Usuń
    3. Mumbee, ten blog to nie śmietnik, może stawiaj znaki interpunkcyjne, wielkie litery oraz polskie znaki, bo ciężko się czyta Twoje komentarze. Szacunek do innych czytelników się kłania :)
      Piszesz ważne rzeczy, ale...tak byle jak.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. Obrzezanie to też zabezpieczenie syna na wypadek śmierci Ojca, to dbanie o higienę psychiczną syna na wszelki wypadek. Niekochane dzieci uzależniają się od różnych używek- najbardziej destrukcyjna jest masturbacja - i niestety tutaj wkracza instynkt żeński - kobiety eliminują niechciane/ nieudane albo czasem nadmiarowe dzieci - mężczyzna jest od tego żeby chronić dzieci przed ciemną stroną natury kobiet.
      &
      Możesz to rozwinąć? Brzmi niedorzecznie.

      Usuń
  10. Polecam kolejny film zachęcający do kupna książki- po obejrzeniu sam zamówiłem i rozdam znajomym- sam oczywiście też przeczytam.

    https://www.youtube.com/watch?v=cjQPG3dPKqs&feature=emb_logo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest w polskim tłumaczeniu? Google milczy i dlatego pytam.

      Usuń
    2. Wydawnictwo AST

      https://www.wydawnictwo-ast.pl/

      Usuń
    3. Dopiszę się- książki właśnie u mnie - od razu wziąłem się za lekturę. 40 stron "wciągnąłem" od razu, czyta się łatwo, dobrze napisane - z wyobraźnią i bez zbędnego komplikowania. Prawdę mówi ten sympatyczny prelegent, którego film dodałem jako ostatni.

      Usuń
    4. Zamówiłem 8 lub 9 grudnia i zero odzewu z ich strony....

      Usuń
    5. upomnij się poprzez maila- ja czekałem tydzień i twierdzili, że zareagowali natychmiast a żaden list do mnie nie dotarł. Odezwałem się inną drogą do wydawcy i reakcja była natychmiastowa. Zaraz powiadomię o tym- coś się dzieje z pocztą mailową albo ktoś z pomocników zaniedbuje swoje obowiązki.

      Usuń
    6. a skoro piszemy to dodam, że jestem na 150 stronie i zdołowały mnie informacje o plastikach. Moim zdaniem nie jest dziś możliwe na pstryknięcie palcem wykluczenie tego wszystkiego (choć informacje podane są prawdziwe). Sam wożę ze źródła wodę w baniaku polipropylenowym - woziłem w szkle ale mi się zbiło. Do studni mam rurę plastikową, wiem, że sam wirnik pompy wodnej jest z plastiku - nic tylko strzelić sobie od razu w łeb. W tej chwili też dotykam plastikowej klawiatury, podkoszulki bawełniane mają już niemal powszechnie dodatek sztucznych włókien.
      Nadal twierdzę, że książka jest BARDZO wartościowa i chyba jest to ewenement ostatnich czasów w przestrzeni informacyjnej. Wiele wiedzy zebrane w jednym wydaniu (już zachęcam do czytania mamę farmaceutkę bo padają tam nazwy grup farmaceutyków, których nawet nie staram się zapamiętać.

      W każdym razie na wzmianki o plastikach zalecam spojrzeć z dystansem (choć Broń Boże nie lekceważyć). wiele w tej sprawie można zrobić, unikać kupowania dań w tych białych styropianowych pojemnikach, w ogóle unikać pakowania w plastik.
      Jednocześnie dr Grinblat przyznaje się, że czasem jada w restauracjach więc nawet on uciec na 100% od tego wszystkiego nie jest w stanie - wspominając o glutaminianach i ch szkodliwości mówi w książce, że w restauracjach pyta o to czy jest on dodawany i jeśli tak to opuszcza restaurację.
      Mnie się wydaje, że dziś nawet najuczciwszy restaurator nie jest w stanie uniknąć wszystkich dodatków - jak sam Grinblat podaje są one ukrywane pod innymi nazwami. Jesteśmy nieustannie oszukiwani - to już jest taka skala zakłamania, że opanowanie tego jest niemożliwe. c.d.n.

      Usuń
    7. Mam kontakt z wydawcą przez VK - a w ogóle to złapałem go przez komentarz na Youtube więc puść jeszcze uwagę tą drogą. Może ktoś z systemu celowo blokuje komunikację? Twoja uwaga Damianie już poszła dwoma mailami z dwóch różnych źródeł.

      Wracając do plastików- sprawa jest poważna, zdaję sobie z tego sprawę, jednocześnie już od dziesiątek lat mam w domu meble z płyt wiórowych a linoleum moi rodzice położyli w pokoju gdy mieliśmy z bratem kilka lat. Mam tu gdzie mieszkam plastikowe okna (nie wszystkie), pisze Borys Grinblat o farbach- odnawiałem tego lata sufity i też kupiłem "gotowca", nie wiem co tam do końca jest- pewnie coś by się znalazło. Wiem, że sama biel cynkowa już nie za bardzo.
      Oj - długi temat. Ogólnie zgadzam się z Borysem, że mając świadomość możemy dbać o to aby nie kumulować tych czynników i dać organizmowi szansę na samooczyszczanie się. Z plastikami jest taka bieda, że one się kumulują więc jak w poniższym filmie (komentarze warto poczytać) podawanie tabel dawek nieszkodliwych jest mydleniem oczu:

      https://www.youtube.com/watch?v=73r2SQzMqt4

      O plastikach już spory czas temu mówiła pani Barbara - kolega pokazał mi jakiś film o tym z jej kanału:

      https://www.youtube.com/watch?v=qZLObPmow7c

      ---------------------------------------

      Podsumowując: sam B. Grinblat zwraca uwagę, że jednym z silnych czynników chorobotwórczych (blokujących układ odpornościowy) jest stres. Znam przykład z życia - tego (minionego) lata tutejszy znajomy znajomego wrócił z wyprawy kajakowej. Szyja boli - stwierdził, że przewiało, mijają 2 tygodnie - boli dalej. Poszedł do medyków na badania i stwierdzili, że ma raka z przerzutami. W niewiele miesiąc po tym orzeczeniu chłop zakończył życie. Myślę, że główną przyczyną był ten "wyrok" - tu książka Grinblata wnosi nieocenioną wartość podając przykłady, że guzy wszelakie sa powszechne i ludzie z nimi żyją nie zdając sobie z tego sprawy. Twierdzi Borys (słusznie!), że raka należy traktować nie inaczej jak grypę a dziś wielkie koncerny stworzyły pole informacyjne (egregor) działające jak topór. Hasło rak kojarzone jest z wyrokiem śmierci a to nieprawda.
      Nie chcę się rozpisywać -szczerze zachęcam do czytania, wiedza tam zawarta jest warta tych 50 zł, byle wizyta u pigularza (nie dająca nic poza strachem) jest droższa. O destrukcyjnym wpływie stresu mówił już doktor Morse.

      Usuń
    8. Damianie- już mam odpowiedź! Próbuj raz jeszcze i kontroluj u siebie rubrykę "spam" - podobno zdarza się, że odpowiedzi tam trafiają (chyba system się broni). Twoje zamówienie nie dotarło: "nie mamy zamówienia od Pana Damiana. Niestety nie mamy jak zareagować."

      Usuń
    9. Już mam zamówienie złożone. Za pierwszym razem chyba formularz do nich nie dotarł. Po ponownym wypełnieniu formularza dostałem maila i SMS. Jest ok :)))

      Usuń
    10. Dostałem jeszcze maila z redakcji- jeśli jest na sali ktoś kto może pomóc to proszę:

      Z naszych statystyk wynika, ze okolo 5 procent naszych maili wpada do folderu SPAM (szczególnie to dotyczy przypadków, gdy kupujacy ma pocztę na gmail.com. Nie wiemy dlaczego tak się dzieje. Probujemy znależć przytomnego informatyka, zeby podpowiedział, co zrobić, żeby to wyeliminować.
      Gmail accounts.google.com

      Usuń
    11. "co zrobić, żeby to wyeliminować. Gmail accounts.google.com"

      Nie odpowiadać na email tylko wysyłać jako nowy. Jeśli to nie pomoże, to nic nie pomoże. Mnie czasem maile z YT (a jak wiemy, ten należy do Google) wpadają do spamu, zamiast do folderu społeczności. Tak pracują filtry gmaila.

      Usuń
    12. Obiecałem komuś z czytelników, że jak przeczytam to coś napiszę. Już powyżej padło kilka zdań, właśnie skończyłem. Powiem krótko- WARTO.Ostatni rozdział to odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, widać, że autor się przyłożył i rozważył każde słowo tam napisane (ogólnie dotyczy to całej książki - tytaniczna praca i widać, że napisane według starej zasady:
      Zapytano kiedyś pewnego profesora czy mógłby wygłosić odczyt na jakimś spotkaniu. Ten zapytał czy długo ma mówić czy krótko. Człowiek pytający się zdziwił więc profesor wyjaśnił: DŁUGI WYKŁAD MOGĘ ZACZĄĆ OD RAZU A DO KRÓTKIEGO MUSZĘ SIĘ PRZYGOTOWAĆ.
      Grinblat najwyraźniej w wielu miejscach "gryzie się w język" - gdzieniegdzie wprost pisze, że ten czy ów temat rozwinie w innej książce. Ma chłop ogromną wiedzę, przewertował fora, dotarł do ludzi, którzy sami się wyleczyli, jest otwarty na rozmaite koncepcje.
      Dodam może jeszcze, że dla mnie prawdziwa bomba jest w tym rozdziale "pytania" (ostatnim) na stronie 240. Jest tam cytat wypowiedzi profesora medycyny - publikacja w piśmie naukowym z roku 1956.
      W filmie zaczynającym naszą rozmowę (rekomendacje tego młodzieńca) wspomina tam on, że "mimo cytatów z Einsteina książka jest dobra". Ja też się krzywię na dźwięk nazwiska Einstein i mam o tej osobie podobne zdanie jak w/w recenzent ale już przestaję zwracać uwagę na autorytety tylko skupiam się na samym zdaniu - być może Einstein je komuś ukradł (jak wiele innych idei) więc nie należy wylewać dziecka z kąpielą tylko dlatego, że słowa przypisuje się Einsteinowi. Ja nawet rozumiem ten zabieg Borisa Grinblata bo stał się ten Einstein jakimś autorytetem i ludzie tkwiący w matrixie łatwiej otworzą się na dane stwierdzenie.
      W ogóle podobają ni się trafne cytaty na początku rozdziałów- intrygują i działają jak wytrych a Grinblat podjął się swoją pracą rozbicia dogmatów religijnych bo przecież współczesna nauka to nic innego jak odmiana religii (utworzono silny egregor - silne pole informacyjne, które już działa samoistnie jak każde "wahadło" [to już termin Vadima Zelanda]).

      No to może jeszcze na koniec cytat: ŁATWIEJ CZŁOWIEKA OKŁAMAĆ NIŻ WYJAŚNIĆ MU, ŻE GO OKŁAMANO"- Mark Twain. Moja mama długo się musiała zastanawiać gdy jej powiedziałem to z pozoru proste zdanie. Ludzie zmienieni w zombie i polegający na autorytetach mają tu niezły ból głowy.

      Usuń
    13. Uzupełnię ten cytat o którym wspominam (strona 240 książki):

      już w 1956 roku prof. Jones napisał w The New York Academy of Medicine t.6 MOJE BADANIA OSTATECZNIE DOWIODŁY, ŻE NIELECZENI PACJENCI Z RAKIEM ŻYJĄ 4 RAZY DŁUŻEJ NIŻ CI, KTÓRZY PODDALI SIĘ LECZENIU. JEŚLI PACJENT Z RAKIEM DECYDUJE SIĘ NIC NIE ROBIĆ, BĘDZIE ŻYŁ DŁUŻEJ I BĘDZIE LEPIEJ SIĘ CZUŁ NIŻ PODDANY RADIOTERAPII, CHEMIOTERAPII LUB OPERACJI.

      Usuń
  11. Bez sensu, współczuje temu kurierowi. Mieć takich upierdliwych i małostkowych klientów to koszmar. W USA kurierzy wszystko zostawiają pod drzwiami nawet nowe Iphony i leżą przez cały dzień, bo wszyscy w pracy. A tu - jak zwykle, polskie pieniactwo. Jaki tu rozwój duchowy Damianie reprezentujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rozumiem, że przesyłka kosztowała tylko 43 złote. A co gdyby to była przesyłka warta kilkaset złotych lub więcej i by się straciła? Kto by za to zapłacił? Albo co, gdyby w tej przesyłce było coś takiego, co jak na to nadepniesz, to ulegnie zniszczeniu? Ja zapłaciłem za przesyłkę i chciałbym ją otrzymać do rąk własnych, albo ewentualnie, żeby ktoś z sąsiadów odebrał. Mojej przyjaciółce, która mieszka w Hiszpanii, straciły się dokumenty potrzebne do wzięcia ślubu. Co byś jej powiedziała w takim przypadku? Dziewczyna ze swoim facetem musieli odłożyć ślub o kilka miesięcy, bo list polecony z Polski gdzieś się stracił. No niby tylko list, wartości za dużej to nie miało. Albo jeszcze inny przykład. Jak wiemy, przed sezonem zimowym jest niesamowity ruch w firmach zajmujących się wymianą opon. Co byś zrobiła, gdyby po wyjechaniu od wulkanizatora odpadło Ci koło? Też byś broniła, tłumacząc to natłokiem klientów? Albo pomyśl o swojej pracy, co będzie, jak zaczniesz robić coś, nie tak jak trzeba. Więc może, zanim następny razem nazwiesz kogoś upierdliwym i małostkowym klientem, to sie trochę zastanów....

      Usuń
    2. Mileno, może w USA w tych firmach mają inne regulaminy...
      W Inpost kurier ma obowiązek dostarczyć paczkę bezpośrednio do rąk odbiorcy i wziąć poświadczenie odbioru. To kurier był tu nieodpowiedzialny zupełnie.

      Usuń
    3. Ja jestem bardzo zadowolona z Inpost, prawie zawsze ich wybieram do dostarczenia paczki.
      Zapytam tego kuriera czy zdarza mu się zostawiać paczkę pod drzwiami. Ale nie sądzę żeby tak robił, bo wygląda na ogarniętego :)

      Usuń
    4. Milena 21 grudnia 2019 07:07

      ..... W USA kurierzy wszystko zostawiają pod drzwiami nawet nowe Iphony i leżą przez cały dzień, bo wszyscy w pracy.

      Oj, internet jest pełen filmów gdy inni kradną takie przesyłki. Różnie to bywa. Ta karuzela życia za szybko się kręci- to się źle skończy.

      Usuń
    5. Napisałam tak jak uważam. Oczywiście masz inne zdanie, ale pozwól, ze ja będę miała swoje. Mieszkam w Polsce i jestem pełna podziwu dla pracy kurierów. Zarabiają grosze i ciężko pracują od rana do późnego wieczora i uważam, ze bardzo dobrze - a dużo zamawiam przez internet. Kto tego nie widzi jest właśnie ignorantem zapatrzonym w siebie i swój nadrzędny interes, który w dodatku robi z igły widły. Bo co by było gdyby. Bo mi się należy, bo ja mam prawo, bo ja żądam, należy porządnie pracować - to są argumenty Matrixa.

      A wyobraź sobie, ze miałam dokładnie taki przypadek. Po wymianie opon na zimowe, w czasie drogi, odkręciły mi się 2 przednie koła. I nic nie zrobiłam. Cieszyłam się, ze w ostatniej chwili, jak już mi niezłe te koła stukały na zakrętach, zajechałem po drodze do warsztatu. Jeszcze chwila i by odpadły. Facet nawet nie wziął pieniędzy za sprawdzenie i dokręcenie.

      Usuń
    6. A gdyby, a gdyby :)
      https://youtu.be/T9PemRItJGk

      Usuń
    7. Amelia, ja znam tez prace kurierów we Francji. Tam to kurier ci łaskę zrobi jak raczy zostawić paczkę bez podpisu jak cię nie ma ( pewnie przez takich upierdliwych klientów jak tu) ale dzwoni i mówi, ze będzie o takiej i takiej godzinie, jak nie możesz być, to paczka jedzie do punktu ( magazynu) i w dużym mieście to trzeba zazwyczaj stracić pół dnia, żeby ją odebrać.

      Usuń
    8. My w Polsce jesteśmy, więc mnie nie interesuje Francja.
      Z kurierami nie mam problemów, wręcz przeciwnie współpraca nam się układa miło i sprawnie, a oni są życzliwi i uczynni - zdecydowana większość. Popytam ich o warunki pracy, bo znam się dość dobrze z dwoma, ale myślę że oburzą się gdy zapytam czy zostawią opłaconą paczkę pod drzwiami - to są uczciwi ludzie, nie pasuje mi do nich nijak takie zachowanie.
      Dostaję wiadomość o paczce w drodze i czekam, zawsze mogę zmienić termin, raz musiałam nagle wyjść więc paczkę odebrałam potem w jakimś punkcie niedaleko domu, innym razem przesyłka wróciła do sklepu, obecnie już zawsze dzwonią w razie co.
      Ale byłoby mi przykro, że kurier nie szanuje mojej własności i kładzie ją pod drzwiami - wolałabym żeby paczka wróciła do sklepu i nawet mogłabym ponieść koszty przesyłki. Tu chodzi o wzajemny szacunek.
      To że nie chciałabym aby moja przesyłka była poniewierana albo ukradziona, pozostawiona sama sobie, nie jest równoznaczne z tym, że nie szanuję ich pracy, bo szanuję każdą :)

      Usuń
    9. Milena 21 grudnia 2019 22:18

      .....i w dużym mieście to trzeba zazwyczaj stracić pół dnia, żeby ją odebrać.

      Na wsi też. Przypomniałaś mi taki przypadek tylko u mnie kurier sobie faktycznie jaja zrobił bo czekałem na niego - na przesyłce mi zależało. Tak jak pisałem- jestem gotów pomóc, dojechać do szosy bo sam kiedyś pracowałem w podobnych "trybach". Był czas kilkanaście lat temu gdy przez parę miesięcy rozwoziłem pizzę nocą- dobre doświadczenie (choć może nie nocą) dla młodzieży.
      Tamten mój przypadek to brak telefonu od kuriera tylko nagle informacja, że mnie nie zastał i ...jedź do miasta 10 km bo tam paczka na mnie czeka. To nie było pilne - odpuściłem i odebrałem za kilka dni przy okazji ale czasem czekam na części itp. Wiosną naprawiałem sąsiadowi skuter, liczyły się godziny więc musiałbym "dygać" do miasta gdyby nie udało się spotkać kuriera.
      Faktycznie twój głos w rozmowie dość ważny bo bywają rzeczy drobne gdzie dojazd i ta strata kilku godzin dorównuje kosztom przesyłki, z drugiej strony moje zamówienia bywały nieduże (wspomniane części) warte 200 zł. Z tym, że to co do mnie dotarło było za pobraniem więc kurier musiał mnie znaleźć.
      No tak czy siak kurier trochę ryzykował zostawiając paczkę byle gdzie - w ogóle dziś trochę "olewają" procedury bo też miałem wręczane paczki bez podpisu itp. No widać w tej gonitwie tak to jakoś jest.

      Usuń
    10. Ale powiedz mi Jędrzeju, czy my Słowianie powinniśmy tak się zachowywać, by swoją pracę wykonywać byle jak? Bez szacunku do samej pracy, ale też i naszych klientów? Jeśli tak będziemy postępować, to sami się zniszczymy, żadne ciemne moce nie będą musiały brać w tym udziału.

      Usuń

    11. Damian napisał:
      Ale powiedz mi Jędrzeju, czy my Słowianie powinniśmy tak się zachowywać, by swoją pracę wykonywać byle jak? Bez szacunku do samej pracy, ale też i naszych klientów? Jeśli tak będziemy postępować, to sami się zniszczymy, żadne ciemne moce nie będą musiały brać w tym udziału.

      Pytanie retoryczne. Ja w tych sprawach bywam bardzo radykalny (w szczególności w stosunku do samego siebie). Chałtury nie znoszę a to dziś powszechna sprawa. Napisałem już to gdzieś powyżej pisząc, że wszystko do nas wraca. W nowym testamencie pełno jest Wedyjskiej mądrości - na przykład: "A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze .." i tak dalej. Było też coś takiego: "sieja chwast a myślą, że zbiorą pszenicę".
      Jest na YTube kilka fajnych filmików o prawie przyczyny i skutku, to działa. Garściami mógłbym przywoływać przykłady z własnego życia. Pięknie o tym mówi Dezyderata:
      ".........Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
      w zmiennych kolejach losu. ...."
      Każdego dnia okoliczności/Los/Bóg stawiają przed nami jakieś zadania, to wszystko są egzaminy lub ćwiczenia. Jeśli wykonasz solidnie to czy tamto to otrzymasz "zapłatę" - zadanie bardziej złożone i odpowiedzialne. To naprawdę działa - ja w ten sposób w ciągu zaledwie kilku lat zbudowałem firmę mającą dość spore obroty.

      Usuń
  12. Wytykanie komuś "upierdliwości i małostkowości" to oznaka wielkiej ignorancji i bylejakości - czego niecierpie. Damian poprostu wyraził obawę o utratę przesyłki i próbę rozwiązania problemu. Jak byśmy byli na 100% pewni, że nikt przesyłki nie ukradnie no to można zostawiać pod drzwiami. Widać na filmikach na YouTube jak kurierzy w USA traktują przesyłki - rzucają nimi itd. Niema co brać z nich przykładu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirmił odpowiedziałam wyżej pod postem Damiana, także to jest odpowiedź również dla ciebie :).

      Usuń
  13. Po to się podaje numer telefonu, że jak niema odbiorcy to kurier powinien zadzwonić i się umówić co dalej zrobić z przesyłką, a nie samowolnie decydować. U mnie zazwyczaj tak było. Bo to nawet lepiej dla kuriera, że bedzie mógł przesyłkę gdzieś bezpiecznie zostawić a nie wracać z przesyłką albo jeździć po kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak napisałeś.

      Usuń
    2. No cóż- mamy wiek chałtury i bylejakości. Ludzie nie wiedzą, że wszystko to do nich wróci - ktoś im tak samo zrobi "usługę".

      Usuń
    3. A gdyby ten kurier, nie miał już czasu, a jednak pomyślał, że nie, pewnie ktoś czeka na te książkę, dostarczę ją jeszcze dzisiaj, może to coś ważnego. Może poświecił swój czas wolny, może stał w korku, rozładował mu się telefon, spadł na polbruk i się pobił. Ale był zadowolony, bo wypełnił to co miał przewidziane na dzisiaj, a tu zonk - zamiast dziękuję, telefon z pretensjami. Pan Damian nie został należycie obsłużony. Co za bylejakość! Co za poziom usług! Pamiętać należy, ze każdy kij ma dwa końce i prawda zawsze leży pośrodku.

      Usuń
    4. Milena, pracowałem w fabryce samochodów. I wiesz, co Ci powiem? Ta praca nauczyła mnie szacunku do tego, co robię. Bo jak coś robię, to albo robię to dobrze, albo nie robię wcale. Już wyżej napisałem, że moja przyjaciółka ze względu na niedostarczenie dokumentów z Polski do Hiszpanii musiała odwołać ślub. Nawet nie paczka, tylko głupi list i odwołuj wesele. I nie pisze o gdyby, gdyby tylko o autentycznym przypadku. Nie wiem jakie koszta poniosła ona i jej narzeczony, ale przypuszczam, że mogły być spore. Jeśli Ci mało, to podam inny przypadek. To było co prawda jeszcze w latach osiemdziesiątych, więc może ma się trochę jak pięść do nosa do dzisiejszych czasów, ale to napiszę. Dobra koleżanka mojej mamy chorowała na zapalenie opon mózgowych. Lekarstwa, które by jej pomogło, nie było w polskich aptekach, nie że nie było wcale, ale w tamtym czasie nie szło go kupić, więc jej rodzina chciała sprowadzić je z zagranicy. Ale niestety z jakiegoś powodu lekarstwo nie dotarło do Polski, a wydali wtedy mnóstwo pieniędzy, by je sprowadzić. Ta osoba zmarła. Tu już nie mówimy o stracie materialnej, ale o stracie życia. Jak dalej tego nie rozumiesz, to ja teraz zapytam Ciebie, jaki tu rozwój duchowy reprezentujesz?

      Usuń


    5. Trudno jest rozmawiać z kimś, kiedy rozmowa się toczy na dwóch różnych płaszczyznach. Ty widzisz tylko świat fizyczny i liniowość. Przyczyna i natychmiastowy skutek. Czyli jeżeli A to B, jeżeli B to C. A jeżeli spojrzeć szerzej to nawet nasza tu egzystencja nie ma przyczynowości liniowej, nie jest wprost. Tzn, jest jeżeli A to B albo C. Oceniasz wszystko z twojego subiektywnego punktu widzenia i na tej podstawie kreujesz wyroki. Jest to dziwne, bo rozmawiamy tu o takich interesujących rzeczach, wszyscy tu mają poszerzona świadomość, a wystarczy jeden mały problem dotykający bezpośrednio jakiejś osoby i od razu wszystko bierze w łeb. Mam wrażenie jakby następowało zanurkowanie ponowne w Matrixa. Te przykłady które podałeś, o niczym nie świadczą i niczego nie tłumaczą. Jeżeli uważasz, ze zła praca kuriera spowodowała to, ze ktoś nie wziął ślubu, albo umarł, to chyba na nic moje wysiłki tu i pisanina.
      To są wymagania dla niewolników - zmuszać innych żeby dobrze pracowali. To ty masz dobrze pracować dla siebie, bo to ty będziesz rozliczany z życia, a nie strofować innych i pisać donosy, ze źle pracują. Ta energia wróci do ciebie prędzej czy później i będziesz się dziwił, dlaczego mnie to spotkało. Przecież ja taki dobry jestem. Tak jak pisałam w innym poście tu, różne mogą być tego powody, abstrahując już od tego nieszczęsnego kuriera. Takie moje zdanie. W sumie nawet nie wiem czemu akurat wzięłam w obronę tego nieszczęsnego kuriera i zachciało mi się zalogować i stawać w opozycji.

      Usuń
    6. "Ty widzisz tylko świat fizyczny i liniowość"

      Skąd wiesz co ja widzę?

      "Oceniasz wszystko z twojego subiektywnego punktu widzenia i na tej podstawie kreujesz wyroki."

      Poza tobą wszyscy, którzy się wypowiedzieli w tym temacie myślą tak jak ja.

      "Jest to dziwne, bo rozmawiamy tu o takich interesujących rzeczach, wszyscy tu mają poszerzona świadomość, a wystarczy jeden mały problem dotykający bezpośrednio jakiejś osoby i od razu wszystko bierze w łeb."

      To jest dziwne dla ciebie, nie zauważyłem by było dziwne dla innych.

      "Jeżeli uważasz, ze zła praca kuriera spowodowała to, ze ktoś nie wziął ślubu, albo umarł, to chyba na nic moje wysiłki tu i pisanina."

      Jeśli nie rozumiesz, to faktycznie twoje wysiłki są na nic.

      "To są wymagania dla niewolników - zmuszać innych żeby dobrze pracowali."

      No tu już popłynęłaś na maksa. To może wszyscy odstawiajmy jakąś wielką chałę. Pracowałem w fabryce samochodów, może nie powinienem się przejmować bezpieczeństwem osób, które będą jeździć tymi samochodami. Może lekarz też byle jak wykona swoją pracę, najwyżej pacjent umrze, ale co tam, przecież lekarz nie jest niewolnikiem, więc nie musi dobrze pracować. Albo może elektryk tak ci położy instalację, że się cała spali na następny dzień, on też nie jest niewolnikiem.

      "To ty masz dobrze pracować dla siebie, bo to ty będziesz rozliczany z życia, a nie strofować innych i pisać donosy, ze źle pracują."

      Owszem pracuję dla siebie, ale jak płacę za jakiś towar lub usługę, to chcę, by to było na przyzwoitym poziomie.

      "Ta energia wróci do ciebie prędzej czy później i będziesz się dziwił, dlaczego mnie to spotkało."

      No tak, do mnie wróci, ale kuriera juz nie...

      "W sumie nawet nie wiem czemu akurat wzięłam w obronę tego nieszczęsnego kuriera i zachciało mi się zalogować i stawać w opozycji."

      Ja też tego nie wiem.

      Usuń
  14. Pozwólcie, że użyję sobie tej strony jako notesu. Chcę właśnie przepisać fragment książki aby go wkleić na inne forum w rozmowę o aspartamie:

    str. 138
    (reklama dietetycznych napojów)...narzuca nam ideę, że jeśli zamiast cukru w produktach znajduje się słodzik to spożyjemy znacznie mniej kalorii i dlatego będziemy znacznie zdrowsi i szczuplejsi. To jawne kłamstwo graniczące z prowokacją. Większość tych produktów zawiera aspartam ( może się kryć pod nazwami E 951, Nutrasweet, Equal, Aminosweet itp) - słodzik, który jest bardzo silną toksyną. Rządy wiedzą już o tym od 70 lat. W latach 80 rozgorzała prawdziwa wojna między niezależnymi badaczami a ich kolegami opłacanymi przez establishment. 84 z 85 badań przeprowadzonych przez niezależnych naukowców wykazało totalną toksyczność aspartamu i jego zdolność do wywoływania bardzo szerokiego zakresu patologii: bólu głowy, napadów epileptycznych, powikłań sercowo- naczyniowych, osłabienia, zawrotów głowy, bezsenności, depresji, zapalenia trzustki, nowotworu mózgu i różnych patologii ośrodkowego układu nerwowego. c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U podstaw tak imponującego arsenału chorób leży skład chemiczny aspartamu i fakt, że jest on ekscytotoksyną, czyli nadmiernie pobudza neurony mózgu powodując ich śmierć przez co prowadzi do różnych dysfunkcji ośrodkowego układu nerwowego. Aspartam to 50% fenyloalaniny, 40% kwasu asparaginowego i 10% metanolu. Fenyloalanina, która na pierwszy rzut oka jest nieszkodliwa powoduje wyłączenie działania ważnego neuroprzekaźnika- serotoniny. Wywołuje to różne zaburzenia psychiczne i behawioralne u dużej liczby osób, które są następnie błędnie diagnozowane i nieprawidłowo leczone. Pewna część ludzi po prostu nie jest w stanie metabolizować fenyloalaniny co może powodować upośledzenie umysłowe u dzieci (fenyloketonuria). Z kolei metanol jest trucizną działającą na układ nerwowy i naczyniowy. Toksyczny wpływ metanolu wynika z tego, że po dostaniu się do organizmu zmienia się w bardzo toksyczny formaldehyd. Chociaż stężenie metanolu w aspartamie nie prowadzi do natychmiastowego, ciężkiego zatrucia lub śmierci to powstały formaldehyd wnikając do komórek wiąże się z białkami i DNA prowadząc do naruszenia ich funkcji, a następnie do ich rozpadu. c.d.n.

      Usuń
    2. Historia dopuszczenia stosowania aspartamu w produktach spożywczych przypomina opowieść kryminalną i zasługuje na osobną książkę lub film. Ostatni krok na drodze do legalizacji aspartamu postawił Donald Rumsfeld - trzecia najważniejsza osoba w administracji prezydenta George'a W. Busha. Rumsfeld był finansowo powiązany z producentem aspartamu i dosłownie zaraz po dojściu Busha do władzy sfinalizował proces legalizacji. Od tego czasu słodzik opanował świat a sporadycznie publikowane artykuły naukowe i skargi różnych organizacji publicznych są bezpardonowo krytykowane i dyskredytowane. c.d.n.

      Usuń
    3. Ironia losu jest, że produkty dietetyczne zawierające aspartam w rzeczywistości nie tylko nie pomagają schudnąć lecz raczej przyczyniają się do przyrostu masy ciała, powodując duże wyrzuty insuliny do krwi i wzrost łaknienia. Dlatego produkty z aspartamem (prawie wszystkie dietetyczne napoje bezalkoholowe, dietetyczne produkty mleczne i wszystkie produkty ze słodzikami) powinny być wykluczane z diety nie tylko przez pacjentów z rakiem ale także przez osoby zdrowe, w celu zapobiegania nowotworom i innym poważnym zaburzeniom.

      Usuń
    4. "Pozwólcie, że użyję sobie tej strony jako notesu. Chcę właśnie przepisać fragment książki aby go wkleić na inne forum w rozmowę o aspartamie"

      Ja tam Ci pozwalam :))) Jednak kopiowanie i rozpowszechnianie fragmentów oraz całości publikacji jest zabronione..... No, chyba że masz zezwolenie właściciela praw autorskich... jak nie masz to może lepiej tego nie robić.....

      Usuń
    5. O psiakość- no faktycznie, przemyślę.

      Usuń
    6. Informacja od wydawcy, że fragmenty można powielać - w każdym razie w liście do mnie była taka informacja.

      Usuń
    7. Książka Borisa Grinblata według zamysłu autora ma charakter przede wszystkim informacyjny dla ludzi otumanionych przez system. Dlatego w Rosji on w ogóle bezpłatnie umieścił na początku swoją publikację w Internecie. Nie zarobek był jego celem. Z tego punktu widzenia wydawnictwo AST nie widzi żadnego problemu w tym, że większe czy mniejsze fragmenty tekstów będą kopiowane i powielane jeśli ma to służyć szlachetnym celom obudzenia ludzi.

      Usuń
    8. Dziękuję za wyjaśnienia. Rosja w ogóle szczodrze dzieli się wiedzą i z rozsądkiem traktuje się sferę zarobkowania - od dawna tak jest, za czasów ZSRR publikowano swobodnie wszelakie techniczne opracowania w pismach "Technik" czy "Młody Technik". Po rozpadzie ZSRR wszelkie nakłady tych pism wykupili ponoć (wraz z prawami autorskimi) Japończycy i dziś budują już prototypy elektrycznych motocykli na tejże bazie pomysłów. Nasze wschodnie myślenie twórcze (bo mógłbym sypać garściami przykładów podobnych osiągnięć inżynierów z Polski) było zawsze nieschematyczne - w dziedzinie programowania również nasze umysły wiodą prym- nie przypadkiem zachód boi się wschodnich hakerów.
      Pierwsza z brzegu ciekawostka z przeszłości, Rosja:

      https://www.youtube.com/watch?v=yJv5QupTapk
      https://www.youtube.com/watch?v=pDMXqtkLjk8

      Usuń
  15. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło - właśnie dotarła do mnie czwarta z wydanej przez wydawnictwo serii książek Michaiła Sowietowa.

      Usuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.