niedziela, 8 kwietnia 2018

Jak pozbyć się śluzu w ciele

źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_141667 
Kiedy po raz pierwszy zjemy coś ugotowanego, powstaje pierwszy śluz w naszym organizmie. Z biegiem lat gromadzi się, wypełniając wszystkie przestrzenie w naszym ciele. Najbardziej popularnym miejscem gromadzenia śluzu są płuca.     

           Kiedy śluzu gromadzi się dużo, podnosi się on i wychodzi przez nos. Bardzo małe dzieci mają bardzo częste przeziębienia ale to, co nazywamy przeziębieniem jest w rzeczywistości próbą pozbycia się śluzu przez organizm. 
   
Kaszel, katar, temperatura, worki pod oczami - to walka ze śluzem. Zaczynamy aplikować krople do nosa, kaszel jest leczony antybiotykami a temperatura "zbijana" aspiryną. Eliminujemy wszelkie próby zdrowego organizmu chcącego pozbyć się śluzu. Nasze ciało jest zmuszone przełączyć się na detoksykację zażywanych medykamentów, a warstwa śluzu staje się coraz grubsza. 
  
 Początkowo jest on przezroczysty, a później staje się gęsty, zielonkawy, brązowy lub żółty. Śluz pokrywa ściany jelita i staje się pośrednikiem pomiędzy żywnością a naczyniami krwionośnymi. 
   Szlam ten (śluz) staje się domem dla wszelkiego rodzaju mikroorganizmów uwielbiających martwe, gotowane pożywienie. Jak tylko przejdziesz na surowe jedzenie, zaczyna się masowa śmierć "padlinożerców" i zaczyna się detoksykacja. Ból głowy, katar, kaszel, wymioty, biegunka - tak zaczyna się proces oczyszczenia. Jeśli tak nie jest to istnieje powód aby być czujnym: rzeczy mają się bardzo źle. 

 Jak pomóc swojemu ciału w zatruciu? Obciążenie fizyczne dla mięśni pomaga je oczyścić. Bieganie oczyszcza płuca ze śluzu. Nasze wierne rośliny pomocnicze to czerwona papryka, musztarda, imbir, czosnek - są najsilniejszymi środkami przeciwpasożytniczymi. Czerwony pieprz (chodzi chyba o chili- pieprze cayenne -przyp. mochalxl600) rozszerza naczynia krwionośne, jeżeli są zwężone, a jeśli są rozszerzone - zwęża. Herbata z czerwonego pieprzu (łyżka na szklance wody) jest najlepszym lekarstwem na wszystkie ostre choroby. 
   
   Imbir pomaga usunąć śluz z dowolnego miejsca. Jelito zostanie najpierw oczyszczone, a gdy się oczyścisz, poczujesz, jak wszystko ożywa wewnątrz, zaczyna "oddychać", pulsować. Poprawione krążenie krwi szybko przenosi czystą krew na całe ciało (czas na pokrzywę!! Zbierajcie - jest o tej porze roku najsilniejsza -oczyszcza krew i wzmaga jej produkcję. Tani moździeż za 30 zł i ucieramy z miodem- przyp. michalxl600.)  i rozpocznie się proces eliminacji wszystkich złogów śluzu.Można stosować imbir następująco: Świeży korzeń imbiru posiekać na cienkie plasterki (1 mm) w ilości jednej łyżeczki i zalać wrzącą wodą. Kiedy już trochę "naciągnie" i jest lekko chłodny, dodać łyżeczkę miodu, plasterek cytryny i pić 20-30 minut przed jedzeniem.(ja jadam na surowo - ucieram na tarce i mieszam niemal do wszystkiego, zazwyczaj wodę źródlaną piję z tym utartym imbirem a pozostałość jest potem miksowana w sałatkach albo innych "wynalazkach" jak sezam z miodem itp. -przyp. michalxl600).
 

Substancje odżywcze z jelita będą bezpośrednio przedostawać się do krwiobiegu, omijając pośredników. Nasycać się będziesz mniejszymi porcjami jedzenia bez przeciążania ciała.

 p.s. jak co roku zachęcam do spożywania pokrzyw. U mnie już malutkie się pojawiają - kilka dni temu kupiłem sobie granitowy moździerz z tłuczkiem (a może jest marmurowy - jakiś kamień w każdym razie), kosztował mnie niecałe 30 zł, duży wybór w małomiasteczkowym sklepie AGD, te same ceny widzę na portalach aukcyjnych.  Te małe pokrzywy co rano utrzeć z miodem - jeśli ktoś nie ma ich za oknem to co kilka dni przygotować sobie pastę lub sok z miodem (dawniej rodzice maszynką do mięsa to wyciskali - sposobów jest masa). Moździerz kamienny ma moim zdaniem zaletę bo nie ma styczności zarówno pokrzywy jak i miodu z metalem. Włodzimierz Sedlak twierdził, że połączenie pokrzywy z miodem dale coś super leczniczego. 

64 komentarze:

  1. Cześć! Ależ mamy piękną wiosnę! Aż chce się żyć! Czy dla Was ta zima też była trudna?
    Świetne artykuły ostatnio! Oleg Gadziecki jak zwykle pozamiatał u mnie jak Anioł skrzydłem. Nawet jego twarz jest jak z ikony :-) Uwielbiam tu zaglądać, dzięki!
    Właśnie przysiadłam, żeby zdecydować czy wyrzucić czy przesadzić pokrzywy, które wykopałam robiąc miejsce dla krzaczka złotlinu. A tu odpowiedź! Dzięki!
    Pozdrowienia, Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Natalio!
      Ja przed chwilą śliwkę przesadziłem (wczoraj czereśnia zmieniła miejsce - jest jeszcze niewielka a czarne bzy bardzo ją zacieniały).

      Oj tak!!! Wpadł mi list do skrzynki gdzie ktoś również stwierdzał, że tej wiosny Bogini Mara (Marzanna) bardzo nie chciała odejść i jej wpływy były dokuczliwe.
      Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się wygrać kilka bojów żywieniowych - obywam się już bez mlecznych produktów a dzięki temu witam nadchodzącą wiosnę z niezwykłą dotąd lekkością. Mam taką moc jak dotąd bywała w maju - to się czuje. Do tego moje pszczółki wspomogły miodem. Nadto od kilku dni popijam sok z brzozy - tym razem jednak wprowadziłem modyfikację i mieszam go z tartym (na surowo) imbirem. W poprzednich latach bywało, że po 2 dniach picia soku czułem się mocno wyziębiony a w tej chwili nie ma tego efektu.

      Gadziecki dla mnie też ... nie mam słów. No kondensat wszystkiego. Pięknie i bez jednego zbędnego słowa.

      Wraz z przypływem wiosennych sił i wzrostu wibracji (dziś po tych głupich świętach znów wróciłem do normy budząc się o świcie) wrócił mi jeszcze jeden temat- a w zasadzie osoba. Pogadaliśmy sobie z jedną z czytelniczek na PW "punktując" nieco Sebastiana -Szamana i wymieniając się spostrzeżeniami. Podpadł nam chłopak w kilku momentach i zdecydowałem w dziale "pozytywni youtuberzy" wpisać erratę na ten temat. A skoro tam zajrzałem to znów przykuła uwagę "Nulina" - jej filmik zamieściłem bo podpowiedziała mi wyszukiwarka. Taki to był wtedy "przypadek" (których jak wiadomo nie ma.
      No i dopiero wczoraj przejrzałem nagrania z udziałem Nuliny i przyznam, że jestem pod wrażeniem.
      Dziś od rana wysłuchałem tego - i od razu było pomocne w rozmowie toczonej kilka chwil później z mamą przez telefon.

      https://www.youtube.com/watch?v=-B2sW25YReU

      Gdzieś ktoś pisał (a i ja tak czuję), że Żeńczyni wibrująca na swoich częstotliwościach jest właśnie trochę jakby dziecinna, znajduje to u Nuliny i w ogóle czuje się, że mówi z własnej praktyki. Podoba mi się jak dobiera słowa - one faktycznie płyną z serca a nie z umysłu.

      Bardzo ciekawy jest na przykład ten wykład (a raczej spotkanie). Na początku Nulina wygląda na trochę spiętą ale pod koniec wychodzi na to, że i "kopnąć" potrafi :) :

      https://www.youtube.com/watch?v=_yRpIE_wdr0

      Bardzo ciekaw jestem jak Wy ją odbierzecie. Jakoś po zamieszczeniu poprzednim razem nie było żadnych uwag ale może to nie był ten czas. Ja odkryłem te nagrania dopiero wczoraj - wcześniej tylko "się zanotowało".
      Dziś sobie nagrałem to spotkanie i obejrzę raz jeszcze bo były tam niuanse do których chcę wrócić.

      aha!!! w jeszcze innym nagraniu (na życzenie znajdę link) Nulina opowiada o tym naszym znanym mechanizmie synchronii jaki wiele razy opisywaliśmy i o jakim piszesz tu Natalio, że wzajem dla siebie bywamy inspiracją.
      Ona (a może to było w tym pierwszym podanym linku?) opowiadała, że dostała listy, pod ich wpływem zrobiła nagranie a potem znów dostała kolejne listy, że to co powiedziała i puściła w eter było pomocne innym osobom. Wspólne pole informacyjne działa - Nulina jest świadoma, że na jakimś poziomie przywołujemy się - gdzieś tam opisywała znów jak poczuła, że musi iść z kimś porozmawiać itp.
      Jeszcze coś ładnie mi zdefiniowała:

      TO CO PRZYCHODZI PRZEZ UMYSŁ - TO POTEM WYMAGA PRZEZWYCIĘŻANIA ...NATOMIAST WSZYSTKO CO PŁYNIE PRZEZ SERCE (wszelkie inspiracje, energie) DZIEJE SIĘ SAMO.

      .To się pokrywa z którąś z niedawnych "wyliczanek" -chodzi mi o te punkty zmieniające życie czy podobny spis reguł - jeden z nich brzmiał, że jeśli pojawia się energia do działania (inspiracja) to znaczy, że jest to nasze dzieło. Nie!- brzmiało to odwrotnie: "jeśli nie masz sił do działania to albo jesteś wyczerpany albo jest to niewłaściwe dzieło" . Chyba tak.
      Poukładam sobie jeszcze te wypowiedzi Nuliny - być może sięgnę po kolejne.

      Usuń
    2. Mam list od czujnej czytelniczki- nie wiedziałem nic o tym theta coś tam a miesięczników w rodzaju IV wymiar już dawno nie kupuję (choć mam w domu całą stertę z przed wielu lat gdy nie było internetu).
      To co poniżej nie musi przekreślać tych niuansów, które wymieniłem powyżej- od sił Mroku też się trzeba uczyć. Oni mają dziś wiedzę, której nam brak -podają ją "na zanętę" jak już nie raz pisaliśmy.

      Oto list:

      "Michale, .................znalazłam coś o Nulinie.
      Może i jest dobra i w miarę dobre ma intencje, ale...skończyła kurs ThetaHealing.
      U nas promuje go bardzo mocno MARIANNA BARTKE - wieczna młodość, miłość i te sprawy - https://www.youtube.com/watch?v=4t6JiFGuQ_E


      - ktoś mnie przed tym ostrzegał. Kursy są drogie. A jak one -twórczynie i promotorki wyglądają ? Wielka reklama w "IV WYMIARZE" prawie co miesiąc.
      Nie chcę wszystkiego co wiem napisać, żebyś nie myślał, że Cię nastawiam. Wyrób sobie własna opinię, nie wiem czy słyszałeś już coś o ThetaHealing ?

      Nulina wydaje mi się troszkę przesłodzona - przejrzałam wczoraj filmy które polecasz i jeszcze o kobiecości - bardzo dużo ogólników i no... -banałów, nie mogłam zmęczyć. Tak jakby coś podstępnego się za tym kryło. To tylko moje odczucia, mogę się mylić...ale trochę już przeszłam w życiu.

      "Twórcą tej metody jest VIANNA STIBAL, która wykształciła nauczycieli
      i praktyków, pracujących obecnie w ponad 25 krajach.
      Czym jest DNA Theta Healing?
      DNA Theta Healing jest metodą natychmiastowego uzdrawiania na każdym poziomie egzystencji: fizycznej, duchowej, emocjonalnej, mentalnej. Theta Healing polega na pracy w stanie Theta na siódmym poziomie, bezpośrednio u naszego Stwórcy. Uzdrowiciel jest świadkiem uzdrowienia przez Stwórcę. Jest to uzdrowienie poprzez modlitwę w stanie Theta."

      https://www.youtube.com/watch?v=uV3WeDfGNzU


      - VIANNA STIBAL

      Chyba to ta Nulina ? - https://www.goldenline.pl/nulina-srodon/

      =======

      Jeśli brać pod uwagę wiedzę głoszoną przez Iwana to u Nuliny można by zauważyć słabe ciało ogniste (choć na wykładzie pod koniec -jak już pisałem (wrócę do tego, na razie raz przesłuchałem)- było pod koniec coś takiego gdzie pokazała "pazurki". Pytała tam mężczyznę "czy ktoś chce aby go kopnąć" - to zabrzmiało jakoś .... no sprawdzę jeszcze.

      Uczymy się. c.d.n.

      p.s. zastanawiam się od rana nad znaczeniem nicka "Nulina" - trochę mi brak tu uśmiechu takiego jak u Kateriny- żony Iwana Carewicza.

      Usuń
    3. Hmm.... pilnie przyglądam się temu filmowi raz jeszcze (to ten na temat zabijania zwierząt)

      https://www.youtube.com/watch?v=-B2sW25YReU

      i przy kilku "potknięciach" na wizji zacząłem się zastanawiać (już poprzednio przemknęło mi to przez myśl, że ona może czytać gotowy tekst. Też macie takie wrażenie?

      Usuń
    4. Ja zawsze bardzo mocno czuję jak wchodzę na męskie energie, jak wchodzę na destrukcyjne źeńskie i jak jestem w swoich własnych :-D na męskich to według mnie większość kobiet dzisiaj pracuje. Zawsze czuję sie wtedy ociężała i zmęczona. Czuję to jakbym rozpoznawała przyczyne i skutek, jakby nastepstwo jakieś, takie liniowe myślenie, że wiem co jest logiczne (według mnie oczywiście :-D). Przejawia się to tak, że staje się konkretna i zaczynam myśleć. O Matko!!!! Jakie to jest męczące!!!! To myślenie! Mózg mi paruje i popełniam same błędy! Nieeee, myślenie nie boli ale osła zabiło hahahaha
      Jak jestem w kobiecej destrukcyjnej to zawsze szukam samotności, albo chwili dla siebie, bo to znaczy, że jestem przegrzana i jestem na jakimś głodzie. Raczej się oddalam od rodziny i ludzi, żeby naładować baterie- świetnie działa natura i woda :-D a jeśli mi nie przechodzi, tak jak ostatnio, to muszę wędrować długo i daleko. Teraz chodze po kilka km. Jak się zmęczę fizycznie to głupoty z głowy parują hihihi
      A jak jestem w kobiecych energiach to jest tak jak piszesz!!! Taka dziecinna beztroska. Wtedy to mnie wszystko rozśmiesza! Non stop się śmieję, ze wszystkiego, nie umiem się powstrzymać,jak głupi do sera. Niestety nie wzbudza to poważania u statecznych osobników, na szczęście mój Mąż to lubi, bo wtedy śmieje się ze mnie a i dzieckom się to o wiele bardziej podoba szczególnie nastolatkom, które śmieją się jeszcze więcej i tak się błędne koło zamyka :-D:-D:-D
      Pozdrowienia, Natalia :-D:-D:-D
      A co do tej Pani, to ja jej ufam-chociaż wszystko można przedawkować :-D. Nie znam tych kursów ale pachnie mi to myśleniem :-D:-D:-D:-D:-D:-D

      Usuń
    5. a ja włanie coś odczuwam od tej Pani co mi nie pasuje, jakiś zgrzyt taki dziwny.... niby wszystko pieknie ladnie, ale jakos taki.... no a poza tym, jest dobra dla kogoś na pewno, ale jakoś....
      dużo obcej kultury na jej blogu w sumie, no i włosy rozpuszczone, nie ma polskich myślicieli... itp
      ogólnie jak ogladamy iwana to zazwyczaj sa to jakies spotkania a nie filmy nagrywane specjalnie pod cos
      w sumie trexlebov odpowiadał na pytania, ale to było takie "bez ego", że też było ok, a ja myślę, ze ta kobieta karmi się tym, że pomaga i nie koniecznie wyższe potencjały choć mówi o medytacji..... no nie wiem.... nei wiem.... jakoś tak mieszane uczucia

      podobała mi się pani nestor i jej blog
      i katrina lewszunowa tez jest spoko, choć nie bardzo rozumiem jej rosyjskie filmiki ;)

      Usuń
    6. napisałam bardzo długi komentarz i mi się skasował :(
      no cóż, w każdym razie po krótce
      coś mi nie gra w Nulinie
      pewnie jest dla kogos
      ale myśle, ze tu troche ego
      i wlosy rozpuszczone i mnostwo obcych kultur a nic polskich
      ale dobrze by się toczyło i rozwijało do przodu
      jednakże jak lubiłam blog pani nestor albo energia katriny też była ok, to tu jakoś tak niby wszystko gra, ale coś nie.... no nie wiem....

      Usuń
    7. Wiesz Mum Bi, jak powiedziałaś o Nestor to rzeczywiście, coś tu nie pasi. Kiedyś pewien człowiek powwiedział mi, że kobiety nie mogą mnie uczyć, bo zawsze mi coś zabiorą a zostawią mnie ze swoim. Może to jest ogólna zasada? Może my się ostatnio za bardzo wymądrzamy wszystkie? Jak uważasz?
      Chociaż ona jest taka- do mnie dociera to co poczuł Jędrzej-te jej ruchy, takie zagubienie jakby, taka dziecięca niekonkretność-te ruchy takie jak u dziecka,to przeczesywanie włosów śmieszne, jakby nieskoordynowanie. Nie widziałam innych filmików, bo nie bardzo mam czas i internet jest dla mnie ciężkostrawny, ale w tym tutaj bardzo mi sie ona podoba. A brakuje mi może takiego bardziej obrazowego mówienia, żeby to łatwiej było poczuç to co ona mówi, niż jedynie rozumieć.
      Pozdrowienia, Natalia :-D:-D:-D

      Usuń
    8. "....A jak jestem w kobiecych energiach to jest tak jak piszesz!!! Taka dziecinna beztroska. Wtedy to mnie wszystko rozśmiesza! Non stop się śmieję, ze wszystkiego, nie umiem się powstrzymać,jak głupi do sera.....(...).....i tak się błędne koło zamyka :-D:-D:-D
      Pozdrowienia, Natalia :-D:-D:-D"

      :))))))

      =========================================

      Mum Bi 8 kwietnia 2018 18:48

      ..........................
      ale myśle, ze tu troche ego
      i wlosy rozpuszczone i mnostwo obcych kultur a nic polskich

      Czytelniczka, która mi przysłała poprzedni list dodała jeszcze link do założycielki tego ruchu Thetahealing

      https://www.youtube.com/watch?v=uV3WeDfGNzU

      Tu mi pasuje Twoje stwierdzenie "obce kultury". To mi jakimś szamanizmem zalatuje. Ta kobita na filmie to typowa "baba- czołg". Może się Nulina dała podłączyć do tego "łańcuchu mistrzów". Te wszelakie nauczanie hierarchiczne i szkoły rozmaitych guru to patenty minionej epoki. Tam było łączenie uczeń -mistrz (a przy tym mnóstwo mrocznych kultów) i przekazywanie ...ale to już nieaktualne. Teraz każdy sam może mieć łączność z Bogiem - bez pośredników.

      No nic - oddzielę sobie przekaz od osoby przekazującej i coś tam posłucham jeszcze. "ranek mądrzejszy od wieczora" - zobaczymy co się przyśni.
      Zagruzowałem się w święta jakąś fasolową zupą i pierożkami, które jadłem z mamą :))) - przy nisko wibrujących osobach (byliśmy też u sąsiadów - tam alkohol na stole) zjeżdżają mi wibracje i muszę wtedy "zarzucić" coś z królestwa miedzi. No nic - jakoś mi to moje ciało wybaczy. Pogoda sprzyja oczyszczaniu jak pisałem.

      Usuń
    9. "...............na męskich to według mnie większość kobiet dzisiaj pracuje. Zawsze czuję sie wtedy ociężała i zmęczona. Czuję to jakbym rozpoznawała przyczyne i skutek, jakby nastepstwo jakieś, takie liniowe myślenie, że wiem co jest logiczne (według mnie oczywiście :-D). Przejawia się to tak, że staje się konkretna i zaczynam myśleć. O Matko!!!! Jakie to jest męczące!!!! To myślenie! Mózg mi paruje i popełniam same błędy! Nieeee, myślenie nie boli ale osła zabiło hahahaha"

      Czytam jeszcze wpis Natalii i się śmieję na głos serdecznie. <3

      Usuń
    10. ojejej!! W liście powyżej jest link, który dopiero teraz przeglądam:

      "...........znalazłam coś o Nulinie.
      Może i jest dobra i w miarę dobre ma intencje, ale...skończyła kurs ThetaHealing.
      U nas promuje go bardzo mocno MARIANNA BARTKE - wieczna młodość, miłość i te sprawy - https://www.youtube.com/watch?v=4t6JiFGuQ_E"

      Link wskazuje nagranie dla telewizji NTV a ta jest u mnie dawno spalona. Poza tym w podpowiedziach po prawej (na youtube) wyświetlają się inne filmy z panią Bartke. Jeden z nich: "THETAHEALING - DROGA NA SKRÓTY DO SZCZĘŚCIA".

      bardzo dziękuję - stare przysłowie powiada: "kto drogi skraca- do domu nie wraca"
      albo: "kto drogi prostuje- w domu nie nocuje".

      Dziękuję - postoję.

      Nulinie i tak się przyjrzę (jej filmom) choć to co napisane na goldenline też pachnie biznesem.

      Usuń
    11. Fajne przysłowia ;) nie znałam albo zapomniałam.

      Usuń
    12. Dodam, jeszcze do tej analizy imienia ( jak się okazuje ), że początek - Nul - to przecież zero, po niemiecku i chyba po rosyjsku też coś podobnie? :)) No jak ktoś jest zerem to chyba nie jest to dobre imię :)

      Usuń
    13. Napisałem list do Nuliny i zadałem proste pytanie- odpowiedziała, że thetahealing to już przeszłość. Użyła słowa to "odpadło".

      Usuń
    14. Milena 9 kwietnia 2018 10:03

      ..... No jak ktoś jest zerem to chyba nie jest to dobre imię :)

      Jak powiadają mędrcy - "każdy kij ma 2 końce". Na wszystko można spojrzeć dwojako. Dobra i zła nie ma - tragedia jest zawsze początkiem czegoś nowego. Może być tak, że dziewczyna "wyzerowała się" z tego Matrixa i jak Neo pływa teraz w przestworzach. Odrobiła swoje lekcje tutaj - czytam teraz jej wpisy na stronie nulina.org

      https://nulina.org/o-mnie-3/moja-duchowa-opowiesc/

      Tak by z nich wynikało.

      Usuń
    15. Zgadza sie, trochę żartowałam, przecież od razu napisałam, że są to głupoty, ale można się trochę pobawić.
      Widać, że jest to piękna młoda kobieta i już tak rozwinięta duchowo, tylko tak dalej.
      Pozdr

      Usuń
    16. Cześć :-D ja jeszcze pozwole sobie w temacie Nuliny :-D Ten filmik ze spotkania podobał mi się. Weszłam na jej stronę i to jak ona pisze i jakim językiem, najbardziej kojarzy mi się ze Złotą Księgą Saint Germain - tam bym tropiła ślady :-D:-D:-D
      A w kwestii numerologii - ósemek nie trzeba zawsze spłaszczać do roli materialistów. Wybitna ósemka jest jak nieskończoność - wspina się pod niebiosa, żeby ich fragment zanieść w dół, na ziemię a potem znów wspina się do nieba niosąć fragment ziemi pod niebiosa. Harmonia ducha i materii :-D
      Pozdrowienia, Natalia :-D:-D:-D

      Usuń
    17. :)) Takie spojrzenie na numerologię jest mi bliskie - każda urodzeniowa wibracja to tylko potencjał mający w zależności od wysokości wibracji człowieka swój pozytyw albo negatyw. Na przykład bliźniak (mieszam bo dla mnie numerologia to trochę inna astrologia) może być osobą niosącą chaos i ogólny bałagan ale będąc na wyższym poziomie może być wspaniałym posłańcem (Merkurym) potrafiącym łączyć wszystko ze wszystkim - coś jak krew dla organizmu. Bliźniak o każdej dziedzinie wie trochę - wiedza siłą rzeczy nie będzie dogłębna (wystarczająca aby zrozumieć kogoś kto jest specjalistą w danej dziedzinie) ale bliźniak pojmuje dany temat na tyle by znajdować "wspólne nici" z innymi specjalistami i pomaga łączyć w całość rozmaite konstrukcje. Nie wiem jakiemu numerkowi przyporządkować bliźniaka - przemyślę jeszcze.
      Odnośnie numerologii - podobała mi się wyłącznie jedna praca dostępna dawniej na rynku księgarskim - Natasza Czarmińska miała o tym głębsze pojęcie choć cała współczesna numerologia czy astrologia (zatwierdzona przez okupanta) NIE UWZGLĘDNIA RÓŻNIC PŁCI. Nasza Słowiańska uwzględnia natomiast twarom jest wszystko jedno bo ich przodek był obupłciowy.

      Usuń
    18. Tak, w kwestiach różnic płci wszędzie to widać, wszelkie patenty na rozwój duchowy, wszelkie nauki mistrzów czy guru, nawet ćwiczenia fizyczne wszystko to samo! Aż trudno uwierzyć. W sumie ani to nie jest dla mężczyzny ani dla kobiety.
      Podoba mi się jak opisałeś bliźniaka :-D jak złota nić :-D chyba najbardziej kojarzy mi się z trójką numerologiczną w sensie żywotności, 5 w sensie zmienności i 9 jeśli robi to co robi - dla innych.
      Mocno zabarwia też ascendent i inne aspekty. Bliźniak z Marsem to zupełnie inna historia niż np Bliźniak z Merkurym albo z Wenus albo z Naeptunem :-D cała plejada charakterów, chociaż pod jednym szyldem :-D ... tak w tych tematach można by snuć opowieści z życia wzięte w nieskończoność....
      Pozdrowienia :-D Natalia

      Usuń
    19. Oooo! Dzięki za pomoc! Miałem coś dopisać (przemyśleć) a tu wiosenne życie wypycha mnie na inne fronty działań, wiosna wybuchła wręcz w tym roku - każda godzina się liczy w przesadzaniu krzewów. Wczoraj kilka nowych malin ustawiłem w rządku -kopiąc pod nimi dołki i rzucając tam czarną ziemię.
      Mimo tego rozmyślałem trochę i przyszła myśl, że te 9 charakterystyk numerologicznych jest ....jakoś z innego poziomu wibracji -nie umiem tego nazwać. Zresztą i system zodiakalny zawiera najpierw surowy "zręb" a potem niuanse w rodzaju ascendentów itp. tak więc wszystko się może pokrywać ale "rysowane inną kredką". W numerologii wgryzamy się w niuanse w rodzaju liczba duszy bo w końcu przecież każdy z nas jest jedyną, niepowtarzalną i unikalną Istotą. Drugiej identycznej nie ma- nawet bliźniaki jednojajowe czymś tam się różnią.
      Bardzo mi się podoba to co napisałaś -faktycznie w bliźniaku jest sporo artysty "3"....faktycznie można tu gmerać i gmerać szukając klucza i "określając" a i tak życia się nie da zdefiniować i zamknąć w jakieś ramki - to tylko podpowiedzi potrzebne do obudzenia -potem już płyniesz chwila za chwilą.
      Dobrego dnia!

      Usuń
  2. Dla mnie też za długa ta zima była,, kolejny raz coś mnie rozkładało I bańki pomogły. Co do gorączek , np. Przy anginie nieskorzystanie z antybiotyków koñczy się powikłaniami.( mnie to spotkało)' No I, jeśli moje dziecko ma 39,9 no to niestety korzystam też z zaleceń lekarza. Piękna pogoda. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "....Przy anginie nieskorzystanie z antybiotyków koñczy się powikłaniami."

      Aniu, jest dokładnie odwrotnie. Posłuchaj na youtube dr-a Morse. Antybiotyki tylko spychają chorobę głębiej usuwając objawy. 100% gwarancji, że to wszystko powróci - być może za 3 lata ale powróci. Tylko, że wtedy.... będzie to już zwielokrotniona lawina. Temat długi - nie chcę tu rozwijać ani straszyć. Musiałem zaoponować na takie stwierdzenie.

      Usuń
    2. Hihi, anginę oddaje się ropuchom. Jak przejdzie 3 kroki i padnie, znaczy że zadziałało :-D:-D:-D:-D hihihihi
      Ja swoją córcię trzymam do 40 sopni - potem tylko naturalne wychładzanie. Nawet kąpiel w lodzie :-D
      Pozdrowienia, Natalia :-D:-D:-D

      Usuń
    3. A niewiadomego pochodzenia gorączka, która kończy się sepsą też poczekasz Natalia?

      Usuń
    4. nigdy nie kończy się sepsą jak nie wyjdziesz z domu
      znasz taki przypadek osobiście, jak wyglądał? co robiła matka? od początku nic czy dawała coś dziecku czy była na pogotowiu moze gdzie łatwo mozna się sepsą zarazić?
      nie lecze i nie mam anginy ha! od dwóch lat
      ostatnio byłam chora gorączka i 3 dni snu i przeszło wszystko na 4 dzien normalnie już hulałam :)

      Usuń
    5. Ja też jestem już wzmocniona, szybko się podnoszę, bo ktoś musi jak zaniemogną moi. Tę anginę ropną miałam dwadzieścia lat temu. Sepsę młoda osoba miała ( może od torbieli na zębie) później się okazało,że były na korzeniu. No w każdym razie jak jest bakteria która może doprowadzić np do zapalenia płuc to udaję się do przychodni. Nie uważam, że wszystko to spisek I tylko natura pomoże. Kiedyś były zarazy,to może nie myjmy się I powrócą.

      Usuń
    6. Ojtam ojtam, nie nerwuj sie, nic osobistego hehehehe pisałaś o gorączce a nie o sepsie. Ja też pisałam o gorączce a nie o sepsie. Zaraza to chyba zupełnie inny temat. :-D:-D:-D:-D
      Natalia :-D

      Usuń
    7. No właśnie miałam coś napisać aby nie wyglądało, że się wykłócam ;)

      Usuń
    8. Ee tam, Ania, pogadałyśmy i tyle :-D:-D:-D ja dzisiaj tylko o ogrodzie myślę i o tym, że Jędrzej ma swój dziki bez-jak ja uwielbiam syrop z kwiatów bzu!
      Dostałam taki krzaczek od Pani z gór, złotlin. Pojechaliśmy z Lubym popatrzeć na domy drewniane do przeniesienia, w okolice Jarosławia. A tam Pani miała taki piękny ogródek, ale taki wiesz, z serca. Nic wcale nadzwyczjnego. Małe fundusze, ale raj na ziemi. I wyszło na to, że my tylko o tym ogrodzie, Panowie się z nas śmiali, że tu grube tematy a te się krzakami wymieniają hehehehe obdarowała mnie sadzonką :-D i jeszcze ta pierwsza burza dzisiaj! Naozonujemy się :-D
      Pozdrowienia, Natalia :-D

      Usuń
    9. Anka 8 kwietnia 2018 19:28

      "................później się okazało,że były na korzeniu. No w każdym razie jak jest bakteria która może doprowadzić np do zapalenia płuc to udaję się do przychodni."

      Aniu - nauczono nas tak myśleć i na tym bazuje cała szatańska "medycyna" (sprawdź jak wygląda symbol farmacji - wąż wspina się po kielichu).
      TO NIE BAKTERIE POWODUJĄ CHOROBY!! ONE SĄ TYLKO JEJ SKUTKIEM I TAK NAPRAWDĘ NASZYMI RATOWNIKAMI.
      Równie dobrze można oskarżać strażaków o podpalenia bo zawsze tam gdzie się coś pali to widać strażaków.
      Bakterie rozkładają martwą tkankę, żywią się nią. Jeśli nie będziemy spoglądać na chorobę od strony energetycznej to zawsze będziemy "leczyć" ciało fizyczne. Jeśli masz silną energetykę to żadne bakterie się nie pojawią, komórek martwych nie będzie więc nie mają po co.

      Usuń
    10. myślę i o tym, że Jędrzej ma swój dziki bez-jak ja uwielbiam syrop z kwiatów bzu!
      ....................................
      Pozdrowienia, Natalia :-D

      To w ogóle dłuższa opowieść - bzów jest cały szpaler już. Ja też je lubię te bzy za wiele spraw, za ten oszałamiający zapach na podwórku, za żywotność niezwykłą - no i moje prywatne wróble z sikorkami miały wyżerkę jeszcze tydzień temu skacząc pod drzewem i wyjadając jakieś suche jagody z ziemi.

      ech...a było tak (jest nadal): na miejscu starej stajni co ją gdzieś tam 20 lat temu wiatr rozwalił a która jest na gminnych mapach wyrosły sobie dzikie bzy. Ja już znam te drzewa ze starego miejsca zamieszkania -kiedyś kij bzowy wbiłem w ziemię a potem drzewo wyrosło :) .
      No więc plan był taki, że oborę trzeba odbudować (sauna mi się tam śni - bania znaczy się). Sprawy papierkowe mam załatwione bo tylko budować - co najwyżej kwit do gminy wysłać , że remont. Ale bzów szkoda! Wziąłem piłę i dość mocno je poprzycinałem (nie całkiem - główne drzewa zostały i znów przez te 5 lat od czasu akcji strasznie się rozrosły!) a te pocięte kije z rozmysłem powsadzałem -a to przy drodze, a to nad stawem. Tym przy drodze dałem pod spód po taczce czarnej ziemi. Plan był taki, żeby dość szybko "żywopłot" od strony drogi wyrósł i wydawało mi się, że dam radę kontrolować je na poziomie krzaków. Czeresienka trochę za nimi (w sensie -one zasłaniały słońce czereśni). No i bzy tak mi się odwdzięczyły za te przesadzania, że zwariowały po prostu. Gąszcz się zrobił- badyle potrafią w miesiąc rosnąć po 1 metr. W zeszłym roku 2 razy je przycinałem. No i ostatecznie padła decyzja by czeresienkę "na ekspozycję" a bzy sobie dadzą radę.

      W ogóle o bzach kiedyś czytałem, że zwyczajowo rosły gęsto wokół stodół. Ktoś wymyślił aby "to dziadostwo" wyrżnąć i...... zaczął mieć w stodole plagi myszy. Póki bzy strzegły ziarna -myszy nie było.

      Taka sytuacja :D

      Usuń
    11. grunt byśmy się dziewczyny nie dały lękom
      oczywiście trzeba zawsze zachować zdrowy rozsądek i na pewno myć się codziennie ;) ale bez sls, fluoru, parabenów i innych nieprzyjemności ;)
      Jędrzeju, gdyby nie mężczyźni to byśmy w tych lękach się potopiły...
      wierzcie lub nie, ja wiem, że dopóki żyje się w systemie w cywilizacji, w miastach, trzeba niestety korzystać z takich pomocy
      ale gdy oddalamy się od cywilizacji a zbliżamy do obcowania praktycznie z samą naturą, jestem przekonana, że Natura zawsze każdego wyleczy
      bo naprawdę WSZYSTKo ma znaczenie
      niestety promieniowanie komputera również
      to nie chodzi o paranoję, tylko o to by zdać sobie sprawę, że to na nas wpływa i mądrze korzystać, albo nie korzystać
      to wszystko zależne od tego czego chcemy od życia, po co tu jesteśmy i w jaki sposób chcemy by nasze światło się manifestowało :)
      pozdrawiam wspaniałe Żeńczynie :) i cudownych Mężczyzn :)

      Usuń
    12. Ja też dzieciom gorączkować pozwalałam do 40 stopni . I miałam dobrą lekarkę, która w tym wspierała :)

      Usuń
  3. Szkodzą też pewnie, kiedyś osłonowych leków nie stosowały nasze mamy. Ja miałam ropnia na migdale po anginie,.poszłam wyciąć już , bo zwlekałam z lekarzem. No a jak dziecku bakterie wędrują do oskrzeli I płuc to niestety nie potrafię czekać że to się oczyszcza I tym podobne jak w totalnej biologii wyjaśniają.

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli odnośnie Sebastiana - szamana, intuicja mnie nie zawiodla. Od razu mi się nie spodobał i o tym tu pisałam.
    Natomiast tej Pani- Nulina, nie znam, ale ktoś tu się zastanawiał nad jej nickiem, więc sprawdziłam pod kątem gematrycznym :) Od razu mówię - nie znam się na tym, tyle, że czasami lubię sprawdzić sobie jakiś nick, tak dla zabawy.
    Wyszły mi same ósemki. Duch, dusza i fizyczne ciało. Jest to liczba biznesmenów, wladzy, bogactwa, materialistów. W dodatku cykl upadkowy, czyli nastawiona ewidentnie na biznes , ale chyba z takim nickiem się tego bogactwa nie dorobi.
    Ma jeszcze w sobie liczby diabelskie:) Takie głupoty, ale można się trochę tym pobawić, albo być czujnym :)
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym może być - numerologia kiedyś dość mocno mi się sprawdzała. Ósemki faktycznie kochają materię.

      Sądząc z wpisu na goldenline to chyba nawet imię a nie tylko nick. Pierwsze słyszę szczerze pisząc.

      Usuń
    2. Znalazłam imię Nunila, więc odwrócone 2 litery. Czyli znaczenie chyba to samo. Jest to imię pochodzenia łacińskiego.

      Usuń
  5. A odnośnie tego śluzu w ciele - świetne, chyba się za to wezmę ( za pokrzywę ).To coś jakby z Ajurwedy.
    Dzięki Michale za przepis z miodem.
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam kursów Theta Healing, pierwszy raz o tym słyszę, natomiast czytałam książkę o regresji hipnotycznej, nie pamiętam w tej chwili tytułu, ale na prawdę poważna naukowa pozycja. Chyba Pani dr Danuty Adamskiej -Rutkowskiej.
    Praca w stanie theta, czyli przy częstotliwości fal mózgowych od 3- 7 Hz, nie jest żadnym siódmym poziomem i uzdrowieniem przez stwórcę. To są jakieś bzdury.
    Wprowadzając się w taki stan, ma się po prostu możliwość do wglądu gdzie jest, przebywa, dusza między wcieleniami. Wtedy można lepiej zrozumieć swój los i ziemską egzystencję. Na tym widocznie próbują "bić kasę". Ale jak zwykle, czy to jest bezpieczne? Zależy kto to robi i na ile się zna. Ciężki temat.
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak mi się kojarzyło, że fale teta to ten stan "tuż przed zaśnięciem" - ta faza "pomiędzy".
      Jest wiele materiałów o tym (pamiętam ładnych kilka minut z "Gry Bogów" Siergieja Striżaka- gdzieś w częściach 6 albo 7 to było) - programowanie w stanie hipnozy. Tak można dać rozmaite sugestie łącznie z zaprogramowaniem sobie wojownika- zamachowca, który na żądanie (kod telefoniczny na przykład) wstaje i jedzie -sam nie pamięta dokąd. Ten pan ciekawie o tym opowiada:

      https://www.youtube.com/watch?v=jndqtnm2ac8

      Swego czasu (moje zdanie ale potwierdzone przez pewnego adepta (jego nauczycielem we Wrocławiu był pan o nazwisku Królikowski) ...swego czas było głośno o metodzie Silvy. Kolega po takich kursach mi wyjaśnił: "to taka wiertarka, która wywierca dziurkę w głowie i mamy udostęnione ....." -coś tam. Jakiś wgląd.
      Ja bardzo dziękuję za wszelkie "wiertarki" - od zawsze stroniłem od tego typu poddawania się cudzym ingerencjom - może mam jakąś pamięć niemiłych zdarzeń z przeszłych wcieleń.

      Usuń
    2. Tuż przed zaśnięciem to masz fale alfa - częstotliwość wyższa: od 7 - 14Hz chyba. Tak mi się przynajmniej kojarzy, mogę się mylić. Fale theta natomiast, to jest faza głębokiego snu. Niektórzy jogini to potrafią tzn: wprowadzić, w trakcie medytacji, umysł na takie częstotliwości. Można to oczywiście zrobić przez hipnozę i takie badania były robione.
      Muszę zobaczyć to w "Grach Bogów" ciekawe.
      Pozdr :)

      Usuń
    3. Delta to faza głębokiego snu ok 30 minut.
      Theta to jest stan po alfa - łatwo się budzimy i łatwo ponownie zasypiamy.

      Usuń
    4. Być może- znalazłam, fale theta dotyczą głębokiej hipnozy.
      O ile wprowadzając pacjenta w hipnozie w stan alfa- można sięgnąć do zasobów podświadomości.
      Przy fazie theta-wprowadza się pacjentów w stan nadświadomości.
      Badał to Michael Newton przez ponad 30 lat.
      W tym stanie można prowadzić badania okresów międzyinkarnacyjnych i znależć odpowiedż na pytanie - kim jestem? Dlaczego tu się znalazłem? Skąd pochodzę? Bardzo ciekawa rzecz. Ale ja chyba nigdy bym się nie poddała takiej hipnozie. W dodatku trzeba mieć niesamowite zaufanie do prowadzącego seans. Tak jak piszesz Michał, róznie to może być.
      Pozdr

      Usuń
    5. Ja też nie byłam i nie poszłabym na hipnozę, trzeba trafić na naprawdę uczciwego człowieka - hipnotyzera. A odpowiedzi częściowe na to co napisałaś, można uzyskać w snach (pytać przed zaśnięciem) Nie jest to może tak precyzyjne, ale warto.

      Usuń
    6. "to taka wiertarka, która wywierca dziurkę w głowie i mamy udostęnione ....."

      https://www.youtube.com/watch?v=DtpDkpBxiQY
      I.

      Usuń
    7. Podzieliłam się w/w filmikiem ponieważ jestem prawie pewna, że to się dzieje, nie po to by siać niepokój. ale gdy o czymś wiemy mozemy tego uniknąć...gdy tylko jest możliwe, choć niestety nie wszyscy chcą albo nie potrafią tego uniknąć, bo przecież "Bóg"do nich mówi albo się im pokazuje...smutne. I.

      Usuń
    8. NIE MA SIĘ CO SMUCIĆ - tu inny film tego typu:

      https://www.youtube.com/watch?v=jndqtnm2ac8

      Ludzie tu doświadczają na własne życzenie różnych rzeczy. Pani Targakowa kilka razy użyła bardzo obrazowych porównań "lotniczych". Mówiła gdzieś omawiając relacje, że nie za-rezonujesz z żadną sytuacją jeśli nie wibrujesz podobnie- pokazywała, że jeśli 2 samoloty lecą na różnych wysokościach to się nie zderzą.
      Jedyna recepta to oczyszczać się, wybaczać, uczyć się wysyłać miłość. "Demony zaganiają nas do raju" -jak powiedział gdzieś Trehlebov. One tylko wskazują nam nasze niedoskonałości i co należy poprawiać. A skoro Trehlebov - przypominam jego opowieść gdy go atakowali psychotronicznie:

      https://www.youtube.com/watch?v=7nDEYlXbU48

      Tu jak widzę ktoś dorobił napisy do mojego tłumaczenia - wyraźniejsze są niż te automatyczne. W filmie jest wyjaśniony mechanizm stosowany przez Mrocznych - NAJWAŻNIEJSZE TO WIEDZIEĆ, ŻE TARCZĄ JEST MIŁOŚĆ. Gdy wychodzimy z dualności (w którą nas celowo wpędza na przykład KK strasząc piekłem) to już jesteśmy ani na plus- ani na minus. Nie ma wahań i tego "rzucania się na fale emocji" - na osi współrzędnych jesteśmy jakby neutralni czyli w punkcie zero - może stąd imię Nulina. Nie wiem jak tam u Nuliny z praktyką (bo bywa u rozmaitych nauczycieli, że to co głoszą różni się od praktyki. Słyszałem, że Mooji nie jest taki święty a mówi sensownie).... nie wiem jak tam z praktyką ale to co słychać na filmikach ma sens:

      https://www.youtube.com/watch?v=TxDEHMPapjI

      Usuń
    9. A filmik z Moojim który chciałeś przedstawić?
      Bo ja ten
      https://www.youtube.com/watch?v=1wq6hT65PBU
      mogę oglądać i oglądać i... :)))I

      Usuń
    10. Michale pamiętaj, że Trexlebow mówił - miłość, ale i SPRAWIEDLIWOŚĆ.

      Usuń
    11. Fajny ten filmik z Trexlebowem.
      "Dobili mnie jak mamuta..." :)) Ale wyszedł z tego, no i wiemy jak reagować JAKBY CO :)

      Usuń
    12. A może nie chciałeś Gospodarzu podać filmiku z Moojim...widocznie żle zrozumiałam. I

      Usuń
    13. Mówiła gdzieś omawiając relacje, że nie za-rezonujesz z żadną sytuacją jeśli nie wibrujesz podobnie- pokazywała, że jeśli 2 samoloty lecą na różnych wysokościach to się nie zderzą
      Myślę, że uczłowieczone Mariaszki wiele zrobią by zdobyć ludzką Duszę...tak energia Miłowania chroni ale spryt mariaszkowy .... myślę ze trzeba wiedzy i ... tak mi się pomyślało Mądrego Miłowania. I.

      Usuń
    14. Anonimowy9 kwietnia 2018 20:54

      A filmik z Moojim który chciałeś przedstawić?
      Bo ja ten
      https://www.youtube.com/watch?v=1wq6hT65PBU
      mogę oglądać i oglądać i... :)))I

      Nie kojarzę żebym chciał go proponować. Widziałem kiedyś jeden film z jego udziałem i mówił całkiem sensowną przypowieść. Jednak (jakoś wyczułaś) ze 2 dni temu oglądałem ze 2 inne i..... coś mi się wydaje, że to kolejny klaun w rodzaju Ole Nydahla - taka "duchowość" dla współczesnych leniwych ludzi. Zobacz na tego młodego zarozumialca gadającego z Moojim- nonszalancja, noga na nogę - taki niby luzak. Ole to samo oferuje - zapłać składki i możesz się nazywać buddystą:

      https://youtu.be/821GJUI5Nng

      Tu tekst jaki dostałem o nim
      Artykuł z gazety amerykańskiej - lekko krytyczny :

      "Do pokoju wchodzi Mooji, charyzmatyczny jamajski święty człowiek z siwiejącymi dredami, ubrany w hinduskie ubrania mistyka. Niezwykły guru, jest skrzyżowaniem Mahatmy Gandhiego i Boba Marleya.

      To oczywiste, że jesteś w obecności świętego mężczyzny, gdy około pięćdziesięciu niedbale ubranych ludzi, głównie zamożnych białych, którzy zebrali się w pokoju konferencyjnym w Nowym Jorku, szanują się jako czcigodna postać, która pozytywnie świeci z dobrym nastrojem, pojawia się pośród nich.

      Mooji, który urodził się Tony Moo Young w Port Antonio na Jamajce w 1954 roku, ale który mieszkał przez wiele lat w Londynie, gdzie kiedyś zarabiał na życie jako artysta uliczny, uśmiechając się szeroko, gdy zasiada.Na stołku obok niego są dwie puszki ulubionego piwa imbirowego, które będzie musiał odświeżyć na długiej sesji duchowej. Mooji oferuje ogólne powitanie i nadszedł czas, aby rozpocząć tak zwaną satsang, pięciogodzinną duchową sesję pytań i odpowiedzi, podczas której wielbiciele mogą zapytać swojego guru, jak najlepiej znaleźć duchowe zadowolenie z pieniędzy i pozycji materialnych, które ich nie przyniosły.
      Mooji miał podobny wpływ na uczestników nowojorskiego satsangu, jednego z wielu takich wydarzeń, które ostatnio gościł w Stanach Zjednoczonych podczas pierwszego etapu dziewięciomiesięcznej światowej trasy koncertowej, która zawiezie go do Indii, Brazylii, Włoch, Irlandii i Hiszpania.

      Dlaczego, wielbiciel zapytał guru, czy nie udało jej się skontaktować ze swoim wewnętrznym ja, mimo że porzuciła pracę i żyła bardzo prostym życiem?

      Ponieważ, Mooji powiedział - w istocie, próbujesz zbyt mocno.

      Dlaczego, narzekał, nie śpię tak dobrze jak kiedyś?

      . Mooji roześmiał się i, niczym komik, powiedział wielbicielowi, aby się nie martwił, ponieważ znał człowieka w Londynie, który nie spał przez siedem lat, a ten człowiek, powiedział Mooji, przedstawił go innemu mężczyźnie, który nie spał dłużej. niż jedenaście lat i jakoś nadal żył.

      Satsang dudnił ze śmiechu.

      Punkt, zręcznie wykonany, był czymś w rodzaju "nie martw się, bądź szczęśliwy" lub jamajskim odpowiednikiem "nie ma problemu".

      Advaita, popularna filozofia hinduistyczna praktykowana przez Mooji, mówi w istocie, że wewnętrzna jaźń osoby jest jedyną rzeczywistą i świadomą jej częścią i że rozpoznanie jej zbliży nas do prawdziwego stanu. Wersja Advaity Mooji nie wydaje się wymagać od zwolenników.

      Droga leniwego do oświecenia?

      Aby należeć, wcale nie trzeba powstrzymywać się od ziemskich przyjemności.

      Mooji, na przykład, cieszy się dobrym talerzem z kurczaka lub kaczki i jest wielkim fanem brytyjskiego talentu telewizyjnego, The X Factor.

      Mooji nazwał swoje podejście, drogę leniwego człowieka do oświecenia.

      "Jest to rodzaj religii bez religii, bez doktryny", wyjaśnia Mooji, gdzieś pomiędzy Kalkutą i Kingstonem, po swoim nowojorskim satsangu.

      To jest ta łatwa droga do oświecenia - jego wielbiciele ustawiają się po satsangach, by uściskać go jak dzieci czekające na Świętego Mikołaja, który uczynił Mooji tak popularnym guru. "

      Usuń
    15. Tak samo było w czasach hippisów- wystarczy by przyjechał jakiś pajac z Indii i amerykanie byli zachwyceni. W ogóle to (jest gdzieś film na moim kanale- pomyślę) zapytano kiedyś Braphupadę dlaczego profanuje Wedy. Pytali go duchowni na jakimś swoim zebraniu (przetłumaczył dość prostym językiem Bhagavagitę i coś tam jeszcze- chyba tłumaczenia z angielskiego są obecnie bazą dla polskojęzycznych Krisznowców) - on im odpowiedział, że nie profanuje ale tłumaczy na poziomie dla prostytutek i narkomanów.
      Mooji mi się wpisuje tu w taką duchowość -gdzieś w necie jest jego zdjęcie z brzuchem jak bęben - ponoć tak jak Ole zalicza fanki, na zdjęciu ma oczy jakby był "na fazie". Opowieść z artykułu o imbirowym piwie trochę wyjaśnia.

      Jest popyt to zawsze znajdzie się jakiś Rydzyk -ludzie sami stwarzają sobie te złote cielce.

      Usuń
    16. "J. Amelia 9 kwietnia 2018 23:16

      Michale pamiętaj, że Trexlebow mówił - miłość, ale i SPRAWIEDLIWOŚĆ. "

      Oczywiście, że tak - można i zabić z miłością jeśli nie ma innego wyjścia:

      https://www.youtube.com/watch?v=w8GzH3WhD4w

      Usuń
  7. Poszłam z psem do parku. Ciemno, mało ludzi,nagrzane powietrze, gwiżdżące ptaki ..( kiedy nie będzie ptaków to będzie koniec..zawsze mi pomagają przetrwać..) planeta w oddali. Bajka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anka...
      och jak rozumiem Ciebie
      tak tęskno mi tu, choć dziś zapachniało deszczem
      tak daleko od domu
      a jednak zapach deszczu brzmiał tak znajomo
      i lasu....
      choć nuta obcości jak cierń w seru
      w olbrzymiej radości z tęsknoty łzy ciśnie
      powrócę
      powracam
      odnajdę
      zrozumiem
      rozpalę
      poczuję
      ukoję
      spokojem

      Usuń
    2. Mum Bi😿

      Usuń
  8. Fajnie mieć ogród swòj, swoje drzewo, macie raj na Ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzenia się spełniają. Mam tu niedaleko zapisane zdanie: "JEŚLI POSIADŁEŚ CIERPLIWOŚĆ TO POSIADŁEŚ WSZYSTKO INNE".
      Do tego miejsca gdzie w tej chwili jestem prowadziła długa i wyboista - kręta droga. Idź za marzeniem - wierz w nie.

      Obejrzyj sobie film, który w oryginale nosi tytuł "What rhe Dreams may come" czyli jakoś tak: "Co marzenia mogą sprawić". Rosjanie na swój rynek przetłumaczyli "Dokąd prowadzą marzenia" a u nas ten film z Robinem Williamsem znany jest jako "między piekłem a niebem". .

      Usuń
    2. Tak, oglądałam ten film..

      Usuń
    3. ktoś kiedyś powiedział wszystko jest w nas myślę, że i cierpliwość jest w nas...jeśli myśleniem tworzymy rzeczywistość to możemy stworzyć siebie cierpliwymi ...ech tylko te myśli są czasami takie niesforne i rozczochrane..:)I.

      Usuń
  9. "Herbata z czerwonego pieprzu (łyżka na szklance wody) jest najlepszym lekarstwem na wszystkie ostre choroby."
    Czy ktoś próbował się tym leczyć? Łyżka stołowa wydaje się dużo za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosowałem - faktycznie może być za dużo. Gdzieś już pisaliśmy o tym (całkiem niedawno) w jakiejś wyliczance. Był tam jeszcze czosnek i kilka podobnych naturalnych środków.

      Trzeba próbować i wolniutko "na swoją miarę".

      Usuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.