piątek, 5 marca 2021

Oleg Gadecki w Polsce.

 Dostałem wiadomość, że od pół roku tłumaczka organizuje internetowe spotkania ze znanym i cenionym w naszym kąciku Olegiem Gadeckim. Tłumaczyłem sporo materiałów i cieszyły się dużym powodzeniem. 

Znalazłem właśnie link na FB https://www.facebook.com/groups/874074553444258

  Jeśli ktoś nie da rady się tą drogą skontaktować (a ma chęć wziąć udział) to piszcie tutaj, mam mail do organizatorki ale nie pytałem czy mogę go upublicznić. Wiem, że kurs jest odpłatny ale nie znam ceny, najbliższe spotkanie planowane na 21 marca.

p.s. jest jeszcze inna strona a w zakładce "wydarzenia" są aktualne informacje:

https://slowianska.pl/ 


 

36 komentarzy:

  1. Witaj Michał :) . Piszę tutaj, pod tym postem. Może znowu nie na temat, ale w sumie dotyczy to tego bloga. Pamiętasz, pisaliśmy kiedyś, że żeńczyni ma ogromny wpływ na mężczyznę i nim kieruje i że to dzięki jej postępowaniu, jej dobrej energii, w domu jest szczęście, powodzenie, itd. Nie chcę się chwalić, ale u nas w rodzinie tak to właśnie funkcjonuje. Aczkolwiek obserwuję rodziny moich znajomych i w jednej ma być niedługo rozwód, w drugiej separacja, w trzeciej coś tam jeszcze - po prostu życie. Co ,,złego'' energia żeńska robi, że niszczy energię męską? Czy energia męska też się dokłada do tego niszczenia? A jak to jest z alkoholem, że mężczyzna pije i bije, wprost leje, co spotkało moją mamę. Jako dziecko, miałam krótko mówiąc, przechlapane. Nie codziennie, oczywiście, ale ogólnie rzecz biorąc, miło nie było. Też byłam bita i to bardzo. Agresja ojca przeszła na starszego brata, który dopiero mnie przeprosił po wielu latach. Wiem, że przyczyną tego wszystkiego ze strony mojego ojca było bardzo ciężkie i biedne dzieciństwo, a później alkohol. Pomijając dzieciństwo, jak ,,przypiąć'' nadużywanie alkoholu, a później i sam alkoholizm, do działań energii żeńskiej? Jak ona przyczynia się, że mężczyzna zostaje alkoholikiem? Czy to w ogóle możliwe, może to tylko czynniki zewnętrzne - praca, koledzy? Nie mogę tego rozgryźć. Sięgając pamięcią wstecz do mojego dzieciństwa, nie mogę ani jednego złego słowa powiedzieć na moją mamę. Jednak, może ona coś robiła nie tak? Ojej, ale nazadawałam Ci pytań. Może nie powinnam była aż tak się rozpisywać. Od bardzo długiego czasu próbuję to ,,rozgryźć'', to znaczy co było głównym powodem i tak sobie myślę i nic wymyślić nie mogę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, akurat film na ten temat tłumaczę - jest jeszcze kilkanaście minut do skończenia ale odpowiedzi na ten temat już padły.

      https://www.youtube.com/watch?v=dUTgzDHELwM

      W skrócie: ODPOWIEDZIALNOŚĆ za małżeństwo to sprawa męska (mężczyzna wybiera kobietę, oświadcza sie itp.) ale UTRZYMANIE małżeństwa, harmonii w nim i zgody to już rola żeńska. Główną przyczyna jest niestety to co mówi Iwan a więc kłótliwość kobiet, egoizm, forsowanie swego. Kobieta nie jest niewolnicą - ma prawo wyboru "łodzi życiowej"

      https://www.youtube.com/watch?v=jz_Jqdk6bKg&t=28s

      ale jak już wybierze dany statek z kapitanem to wykonywać ma SWOJE ZADANIA a nie pchać się do sterów lub wrzeszczeć w samochodzie "nie tu! - tam!" jak to czyniła moja matka (ojciec ostatecznie zmarł przedwcześnie na powikłania układu sercowo- naczyniowego).
      Alkoholizm to przeważnie (czytałem szacunki w pewnej książce 80%) samobójstwo powolne mężczyzny aby nie trafić za kratki za morderstwo kłótliwej żony - wybór autodestrukcji.

      To tak w olbrzymim skrócie, zmęczenie bo ten film to bardzo wiele pisania. Chciałem dziś wykonać więcej ale padam.

      Usuń
    2. Ta krytykowana dziś "agresja męska" (lub też "toksyczna męskość" jak to się dziś głosi coraz częściej) to brak umiejętności kobiet do obchodzenia się z (nomen omen) ogniem. Gdy mężczyzna zmienia się w potulnego misia to ona go zdradza a gdy jest MĘŻCZYZNĄ to system jej wmawia, że "on jest toksyczny". A fizjologicznie (podświadomy program) ona szanuje tylko męskiego "huligana". Można to porównać w drugim przypadku do żywego ognia a "grzeczny miś" to hubka i krzesiwo ułożone na kanapie - bezpieczne ale .... z czasem kobieta się nudzi tym "bezpieczeństwem". Wszystko jest w filmie Iwana - bardzo ważny film.

      Usuń
    3. jak ,,przypiąć'' nadużywanie alkoholu, a później i sam alkoholizm, do działań energii żeńskiej?

      Nasze ciała są Waszą zasługą, męskość jest tu gościem i wchodzi do świata materii przez "kobiecą bramę". Wy dajecie ciała. Ciała nasze składają się z 80% z wody, energia żeńska to właśnie woda, nawet mateńka Ziemia ma 80% oceanów i 20% lądów. Nigdy się nie zdarzyło żeby błyskawica podpaliła ocean natomiast woda zalewała nie raz.
      Tak samo jest w proporcjach między energią męską i żeńską niesiona przez ludzi. Żeńskość ma zawsze przewagę! I jeśli nie jest tego świadoma to zalewa wszystko - stąd desperacja mężczyzn i albo rękoczyny albo samounicestwienie (alkohol). Pasożyty społeczne rozwinęły propagandę o jakoby patriarchalnym ucisku - patrz na te marsze feministek, brednie o aborcji. Od wielu wieków mamy zawoalowany sprytnie matriarchat, większość polityków niegdyś i współcześnie to pantoflarze, nawet pohukujący wojowniczo Korwin Mikke pisał w swojej książce "Vademecum Ojca" "my się boimy kobiet" - tak, on i jemu podobni się boją.

      Usuń
  2. Michał, dziękuję Ci za tak wyczerpujące (jak zwykle) odpowiedzi. Nie wiedziałam, że aż tak jest to wszystko ze sobą powiązane i że tak wiele wyjaśnia. Nie miałam pojęcia, że żeńskość ma aż tak ogromną przewagę. Nikt nie mówi tych prawd linii żeńskiej. Żyjemy jakby w ciemności (nie mam na myśli ciemnoty). Przez tyle lat, tyle pokoleń można było uniknąć tylu nieszczęść w rodzinach, gdyby dziewczynom przekazywano tę mądrość.

    Jutro zabieram się za oglądanie filmu. Robisz wspaniałą robotę.
    Jeszcze raz dziękuję Ci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę - temat niełatwy i wzbudzający masę protestów przez niezrozumienie bo nawkładano nam do głowy opowieści o jakimś "ucisku". Ja sam wiele lat jak już nawet młodzieniec żyłem w poczuciu winy, że moja płeć jest przyczyna tylu nieszczęść na planecie Ziemia. To wszystko elementy wielkiej propagandy antyludzkiej a wystarczy popatrzeć na przyrodę - nawet udomowione kury zachowują swoje relacje tak jak należy, kiedyś nie zamknąłem na noc kurnika i wkradł się lis. Koguty zginęły pierwsze- one dobrze wiedzą jakie jest ich zadanie. Młodzi chłopcy dziś są bojaźliwi, filmy "Testosteron" i podobne to też subtelna dywersja pokazująca nieprawidłowo rolę mężczyzny jako zapładniacza. Wszystko w naszych społecznych relacjach wymaga rekonstrukcji a Danuta Rinn już dawno temu się żaliła "Gdzie ci mężczyźni". Ja jestem dzieckiem wojowniczej matki- znam to "od kuchni", moje małżeństwo przez te wzorce rodzinne też było toksyczne.

      Usuń
    2. aha - pod filmem dałem dwa długie komentarze ale jeden z niknął (a może sam ze zmęczenia coś zepsułem). Był w nim link jaki tu widnieje po prawej "Kultura Aryjska" - blog pani Nestor a tam między innymi temat o którym tu do znudzenia powtarzamy na blogu a więc MEZALIANSE. Ważne aby ludzie się dobierali poziomem rozwoju ewolucyjnego bo inaczej jedna ze stron będzie cierpieć.

      http://nestorbst.blogspot.com/2012_11_01_archive.html

      Usuń
    3. sam sobie teraz czytam po raz nie wiem który zapiski pani Nestor i oto ważne zdanie:

      .........Pozwalając mężczyźnie przejawić zwierzchnictwo - powoduje że pojawia się u niego energia Jang, a u niej- In.

      http://nestorbst.blogspot.com/2012_11_01_archive.html

      Usuń
    4. Rzeczywiście, temat niełatwy. Wracam do niektórych wątków jeszcze raz i jeszcze raz.

      Oh, dużo w głowie przestawia, ale jest to sensowne. Na początku wydaje się kontrowersyjne, ale po głębszej analizie, powstaje logiczna układanka. To jest niesamowite.

      Usuń
    5. ''Kultura aryjska. Dharma. Wedyzm.'' - SUPER! Dzięki, poczytam na pewno.

      Usuń
    6. ) sam sobie poczytam po latach - stronę zostawiam otwartą. Ja trafiłem na ten blog poprzez rozmowę na stronie "Zmiany na Ziemi" gdzie autorka tego bloga wdała się w polemikę z pewnym aroganckim "pisarzem" i dostawiła go do ściany. Kszatrini to żona Kszatria czyli wojownika - kobieta z tego poziomu ma prawo nauczać ludzi z warstw niższych- był duży wpis na blogu i pisałem już o tym.

      Usuń
    7. To jest też ważny materiał;

      https://youtu.be/RJ_C3M5jhCo

      Usuń
  3. Z wiedzy dr Morsa

    Mit białka. Stymulanty w jedzeniu a nadnercza:

    https://youtu.be/qmWXAwhnnHs

    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prowadzę miła rozmowę z jedną z pań będących widzem mojego kanału - zielarka. Takie fragment listu publikuję za jej pozwoleniem:

      Z doświadczenia powiem Panu odchodząc od tematu
      Ze mnóstwo ludzi ( zarówno młodych jak i starszych )
      Ma potężne problemy z nerkami.
      To nerki
      Właśnie kumulują stresy.
      I to o nie zwłaszcza trzeba dbać w początkach depresji i
      W dzisiejszych czasach.
      Moja babcia ( tez zielarka ) - lata temu powiedziała mi pewna prawidłowość .
      Gdyby pacjenci szpitalu psychiatrycznych mieli zdrowe nerki - szpitale te byłyby puste .
      Pamiętając to , większość terapii
      Zaczynam od leczenia nerek .

      Usuń
    2. To pewnie przez sól. Sól niszczy nerki. Nawet Iwan Carewicz mówił o soli i że ludzie tacy z kwaśnymi minami wkurzeni.

      Wszędzie pełno soli w pożywieniu a niektórzy nawet jeszcze nie spróbują dania a od razu walą sól.

      Według witarian/frutarian to sód zawarty w roślinach jest potrzebny i wchłanialny przez organizm.

      A sól kamienna a co gorsza przemysłowy biały chlorek sodu zwany solą warzoną tylko szkodzą. Np. powoduje powstawanie kamieni w woreczku żółciowym i w nerkach.

      Potem przychodzi chirurg niby lekarz - ciach woreczek i po problemie. No jak można usunąć część ciała? To jakby się skaleczyć w palec i nie zawinąć rany tylko amputować. Ot i współczesna chora medycyna.

      Usuń
    3. Ano właśnie! Trafiłem niedawno film Iwana i zapomniałem go dobrze zapisać (zmęczenie). Będę jeszcze raz szukał, mówił tam, że właśnie przez sól są wszelkie problemy. Wspomniał (bo go właśnie pytano), że Starowiercy prowadzą bardzo intensywne życie płciowe, tam energia męska i żeńska przejawia się swobodnie i mocno. Wspomniał przy tym, że przez sól są ciężkie porody bo macica twardnieje (pochwa pewnie też), członek opada itp. A tamci soli nie jedzą i żyją szczęśliwie.

      Usuń
    4. A czy może mówił o rodzaju soli? Czy chodziło mu o sól jodowaną, czy o każdą? Od prawie 10 lat używamy w domu tylko soli kamiennej.

      Usuń
    5. Nie no - jodowana to już w ogóle trucizna. Ponadto trzeba uważać czy nie ma w składzie antyzbrylacza, to jakiś związek cyjanku. Trują nas jak mogą. Ja coraz mniej soli używam, kupuję taką w dużych kryształkach i jeśli potrzeba to mielę. Dziś zakisiłem kapustę wrzucając tam całe kryształki, zobaczymy czy to się rozpuści.

      Usuń
    6. Dzięki Michał. Antyzbrylacz, sprawdziłam po angielsku, to jest: anticaking agent, także będę sprawdzać. Używamy głównie soli himalajskiej, ale warto sprawdzić. Ta trucizna może być też w kakao. Pijemy dużo naturalnego kakao, bez mleka. Jedyne zbrylone było z Peru, a reszta jest sypka. Najbardziej sypkie kakao jest DecoMorreno pakowane w Polsce.

      Co do działania soli (już nie ważne jakiej) na kwestie płciowe i ciężkie porody, to następna niezwykle ważna wiadomość. Kurczaki, ile to człowiek nie wie.

      Po dość długim czasie, kryształki soli mogą się rozpuścić, choć coś tam zawsze będzie chrzęścić w zębach.

      Jeszcze jedno - bardzo zdrowy i naturalnie słony jest seler naciowy. Drobno pokrojony dodaje słonego smaku. Same liście też są pyszne.

      Usuń
    7. https://misiontek.pl/webpage/antyzbrylacz-e536.html

      Usuń
    8. Czyli trzeba zapamiętać ten symbol: E 536 . Jak sie okazuje, jest on dodawany też do innych produktów: https://www.telewizjaopolskie.pl/wiadomosci/s/4167,antyzbrylacze-czym-sa-do-czego-sluza

      Usuń
    9. Michał, a z innej beczki. Czy słyszałeś o języku międzysłowiańskim? Nie mam na myśli Slovio, chociaż Slovio to kawał dobrej roboty, ale funkcjonuje bardziej jak Esperanto. Natomiast międzysłowiański jest inny. Pozwoliłam sobie wysłać rozmowę w tym języku. Co o tym myślisz? Chyba zacznę się uczyć: https://www.youtube.com/watch?v=V8DNHsO_S70

      Usuń
    10. :)) dla mnie to brzmi jak pomieszanie rosyjskiego, czeskiego, ukraińskiego, polskiego :) - jak znam rosyjski to na pewno się dogadam. Pewien zmarły niedawno profesor z Petersburga mówił, że według jakichś światowych statystyk rosyjski stał się już 4-tym językiem świata (po angielskim, niemieckim i francuskim). Debata odbywała się w chinach - jakieś międzynarodowe sympozjum naukowców. Ogłoszona wiadomość bardzo zaniepokoiła przedstawicieli zachodniego świata, obserwuje się podobno w USA taki fenomen, że gdy jedno dziecko w przedszkolu jest rosyjskojęzyczne to po kilku tygodniach cała grupa zaczyna porozumiewać się po rosyjsku, dzieci coś wiedzą.

      Usuń
    11. Czyżby u dzieci odzywała się pamięć przodków? Chyba na to by wskazywało. Albo intuicja. Aż mnie ciarki przeszły. To jest wzruszające. Cudowne! Hm...jakbyś to wyjaśnił?

      Usuń
    12. Podobno dzieci do 2-go roku życia miewają jeszcze pamięć z przed urodzenia (te u których nie zamknięto ciemiączka). Dzieciaki mogą lepiej przeczuwać przyszłość. Proroctw o rozkwicie Rosji jest cała masa - w tym na przykład w amerykańskiej kreskówce Simpsonowie, są nawet lata podane 2024:

      https://www.youtube.com/watch?v=GX2T5IZuEkQ&t=135s

      https://www.youtube.com/results?search_query=%D0%A1%D0%B8%D0%BC%D0%BF%D1%81%D0%BE%D0%BD%D1%8B+%D1%81%D1%81%D1%81%D1%80

      Usuń
    13. :) fajne te Twoje wspomnienia i obserwacje - mam podobnie ze szkołą, koszmar. Ja w piórniku rysowałem długopisem atletów - nudziłem się przeokropnie na tych długich lekcjach. Jakaś głupia nauczycielka skarżyła się rodzicom, że jej cały czas przeszkadzam na lekcjach, że się wiercę itp. Pamiętam jej "mądrość" jaka przekazała rodzicom: "jemu trzeba zadawać siedzenie cicho" - debilka, która nawet na tresurę zwierząt nie powinna być wpuszczona a tresować chciała dzieci. Nie ona jedna zresztą - większość nauczycieli jakich spotkałem była chyba z łapanki.

      Usuń
    14. Jedna babcia też Maria ale i moja ex - ta bardziej Mara. :)) No ale tak widać miało być.

      Usuń
    15. No proszę, Amerykanie zaczynają sobie zdawać sprawę, że chylą się ku upadkowi. Niesamowite. Może zdają sobie sprawę, że świat normalności i pokoju odradza się.

      Co do pamięci dzieci z poprzednich wcieleń, to śmiem twierdzić, że trwa ona nawet dłużej. Miewałam co jakiś czas takie stany do 5,6 roku życia. Nagle znajdowałam się w jakimś innym świecie i to było tak realne. Pamiętam jak poczułam, że jestem dzieckiem aniołkiem tańczącym z innymi dziećmi. Napisałam ,,poczułam'', bo to było więcej jak widzenie. To było znalezienie się w innym, pięknym świecie, gdzie uczucie radości było nie do opisania.

      Do około 10 roku życia miewałam sny, w których widziałam siebie jaka będę później, nawet takie szczegóły jak kolczyki serduszka w uszach, fryzura, a nawet ubiór. I dokładnie tak samo później wygladałam. Takie sny się skończyły po 10 roku życia, natomiast później, tak do 30 roku życia miałan powtarzający się sen (ten sen zaczął się na pewno we wczesnych klasach szkoły podstawowej) i powtarzał się co pół roku. W tym śnie widziałam piękne budynki, takie typowe dla starówki. W wieku 30 lat zobaczyłam to miejsce - była to Złota Praga. Łzy stanęły mi w oczach ze wzruszenia. I na tym się skończyło. Od tamtego czasu nic takiego nie miewam. Też tak do 30 roku życia zmarli odwiedzali mnie we śnie, a moja najukochańsza babcia przychodziła do mnie po to, żeby podpowiedzieć mi, co robić, co mnie uchroni. Później moja mama odeszła z tego świata, parę lat po niej mój tata i też śnili mi się po kilka razy, ale te sny już nie były takie intensywne. Kiedyś pewna wróżka powiedziała mi, że żyję w dwóch światach, że chodzę po ziemi, ale sercem jestem gdzie indziej. Niezłe, tak jak bym była w jakiejś bajce, ale to wszystko jest pewnego rodzaju bajką, a może raczej snem, który trzeba dobrze ,,wyśnić''.

      No to się rozpisałam.

      A jeśli chodzi o tę nauczycielkę, to niestety dużo takich kiedyś było, chociaż myślę, ze teraz też się zdarzają. Cieszę się, że nie pracuję już ani w szkole, ani na uniwerku. Jestem na swoim, uczę ludzi po swojemu, nikt mi niczego nie narzuca. Nie raz myślę o powrocie do Polski, ale myśl, że raczej wróciłabym do szkoły czy na jakąś uczelnię, odstrasza mnie, a bycie na swoim w Polsce przez dwa lata jest dobre. Później, niestety, zusisko nie daje normalnie funkcjonować i to jest takie podłe.

      Usuń
    16. :)) no tak myślałem - kolejna żyjąca w dwóch światach, coś o tym wiem. Kilka piszących tu osób również ;)

      Taka scena z mojego dorosłego życia: siedzę sobie na podwórku na wsi, koło moich nóg na ziemi około 3 letni syn bawi się talerzykiem, takie bączki sobie nim kręcił stawiając go na krawędzi - talerzyk z metalu, podstawka pod szklankę. Patrzyłem na tego małego człowieka jak poznaje życie a jednocześnie miałem jakąś zgryzotę zawodową, coś się działo w zakładzie. No i odpływałem mimowolnie myślami zamartwiając się trochę - nagle dzieciak podnosi głowę, patrzy na mnie i wypowiada 2 zdania będące odpowiedzią na moje myśli. Zupełnie już nie pamiętam czego dotyczyła sprawa. Osłupiałem i trwałem tak w milczeniu a Michał pochylił się i znów sobie kręcił ten talerzyk. Za jakąś godzinę po przemyśleniu i ochłonięciu próbowałem z nim kontynuować rozmowę: "słuchaj- niedawno powiedziałeś to i to". a on na to "nie pamiętam".
      taka sytuacja.

      Usuń
    17. Piękne! Intuicja dzieci jest bardzo silna i niestety, im bardziej dziecko poznaje ,,normalny'' świat, tym szybciej gasi się u niego tę intuicję.

      To życie w dwóch światach przyprowadziło mnie tutaj, a zupełnie nic nie wiedziałam o tym blogu. Któregoś dnia wpisałam coś na temat kultury słowiańskiej, a tu wyskakuje mi ta stronka. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

      Usuń
    18. :) tak jest! Niedawno fajne zdanie gdzieś znalazłem: "PRZYPADEK TO IMIĘ BOGA KIEDY CHCE ZACHOWAĆ ANONIMOWOŚĆ"

      Usuń
  4. Wandalia - kronika z 1519 roku - nieznana historia Polaków:

    https://youtu.be/mGSfJxZNyTA

    .

    OdpowiedzUsuń
  5. a wiesz, że chyba masz rację? Ktoś coś pomajstrował gdzieś tam w centrali - znak z Niebios, zdaje się, że dotąd był taki jasnobrązowy jak literki pokazujące datę.

    OdpowiedzUsuń
  6. :))) "mówi węż do węża" - 1 min 06 sek

    https://www.youtube.com/watch?v=1VPkmiU3mHs

    OdpowiedzUsuń
  7. "Słowiańska" "mądrość" za żydowskie pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie uwagi należy uzasadniać - ponadto regulamin tutejszej stron y przewiduje jakieś podpisy aby nie wkradł nam się bałagan. Rozwiń myśl - chętnie poczytam. Byłeś/aś uczestnikiem jakichś warsztatów organizowanych przez Annę?

      Usuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.