W rozmowie między innymi z Mileną zeszliśmy na temat "Matrixa" w jakim w tej chwili uczestniczymy - gry wirtualnej 7D jak ją określa Iwan, zabawy tak przekonywującej, że uważamy ja za swój świat realny.
Mamy już od "lat" (zaraz wyjaśnię skąd cudzysłów) czas przebudzenia i do tego snu tutaj zaszczepiane są rozmaite "budziki" czyli koncepcje pomagające nam zdać sobie sprawę, że śnimy, że to wszystko wokół to jedna iluzja i abyśmy przeciągając się z uśmiechem wyszli na wyższy poziom jak bohaterowie filmu "13 piętro" w ostatnich scenach tego ciekawego filmu. No właśnie- filmy: współczesne bajki poprzez które zaszczepia nam się te "koncepty" do rozmyślań. Wiele razy podawałem już taki swój zestaw - jest dostępny w dziale "Filmoteka" (patrz szybkie linki po prawej).
Magia Kolędy u mnie zamanifestowała się w ten sposób, że "przypadkiem" trafiłem na taką oto stronę: https://www.as-gard.com
Bardzo ciekawa zawartość, autor stworzył ją dosłownie kilka miesięcy temu.
Na tej głównej stronie podtytuł:
JEST TO MIEJSCE GDZIE PRZYWRACANA JEST PAMIĘĆ.
A dalsza treść następująca:
We wszechświecie nie ma żadnych przypadków, dlatego też jesteś tutaj. Podświadomość zaprowadziła cię tutaj, ponieważ jak cierń utknęła w twoim mózgu myśl, że coś jest nie tak z tym światem. Stał się zbyt mały, jego zasady naciskają ze wszystkich stron i rozsadzają czaszkę od środka.
To nie jest paranoja, w tym świecie faktycznie powstaje kompletny bałagan, który układamy tutaj "jak na półkach". Od czego zacząć porządkować? Od polityki, może od religii? Nie, nie od nich, ponieważ nie wszystko jest takie proste ...
Widzisz, rzecz w tym, że czytając te wiersze śpisz.
Uważasz, że nie? Skąd bierze się ta pewność? Wszak we śnie, jesteś również pewny swojej rzeczywistości, dopóki nie zacznie dzwonić budzik.
Napis na pajęczej siatce:
Przed zaśnięciem umówiliśmy się na to spotkanie tutaj - wewnątrz sieci. Pierwsi, którzy zyskają odporność na zastrzyki pająków, które blokują pamięć, muszą zacząć ją rozwikływać, rozplątywać i zacząć wysyłać fale (drgania).
Słabe fale wezwą pająki, a silne rozerwą sieć, która rozrastała się każdego dnia, zwiększając siłę i lepkość, więc nadszedł czas, aby wybrać: spać, albo obudzić się i wrócić do domu.
W tej chwili zagłębiam się w kolejną kartę:
https://www.as-gard.com/kinoplyonka-jizni
tekst wyjaśnia pewne fenomeny z naszego powszedniego życia, zaczyna sie takimi słowami:
- zdarzało się tobie wejść do pokoju i zapomnieć po co?Dalej następują szczegółowe wyjaśnienia w/w funkcji z przywołaniem przykładów zdarzeń z praktycznego życia.
- czy zauważyłeś/aś, że czasem włosy i paznokcie przez jeden dzień rosną o tyle co innym razem cały tydzień?
- wracałeś/aś kiedyś do domu z niedzielnego wypadu i odniosłeś/aś wrażenie, że nie byłeś/aś tu ze 3 lata?
- zaobserwowałeś kiedyś gwałtowne postarzenie swojego ubrania, mebli, samochodu? Dosłownie ot- tak: wziął drań i przez noc cały pordzewiał....
- czy zdarzało ci się stojąc w korku samochodowym nagle poczuć zapach skoszonej trawy? albo będąc w lesie nagle poczułeś morską bryzę? Chodzi o taką sytuację gdy receptory dziwnie rozbiegają się we wskazaniach? (Jest to dowód na to, że jeden z nich kłamie).
Zapomnijcie wszystko co wiecie na temat czasu. On nie płynie według zasad z podręcznika fizyki (mówił już o tym rozmówca Iwana -pisarz z Uralskich gór. Nowych czytelników odsyłam kilka wpisów wstecz - przyp. michalxl600) Jest on dosłownie jak taśma filmowa włączany, zatrzymywany, przewijany w tył i w przód w trybie wolnym oraz przyspieszonym, zatrzymywany na pauzę, jest też ściskany i rozciągany przez pracowników tego parku rozrywki.
Polecam znającym rosyjski. Nieznający mają okazję się pouczyć - tłumacz google nawet nieźle tłumaczy choć widzę, że nie każda strona daje się kopiować myszką. Wczoraj na jednej z nich szło mi to bardzo dobrze (łatwiej było czytać bez tego tła) a dziś jakoś na tej tutaj nie daję rady ale u mnie net ciągle szaleje więc może....
No w każdym razie google translator podaje też tekst oryginalny zapisany fonetycznie łacińskimi literami co ułatwia rozszyfrowanie w wypadku gdy tekst jest źle przetłumaczony. Automat nagminni popełnia błędy zamieniając słowa "twojego" na swojej" i podobne przez co trudno jest wychwycić czasem sens zdania.
A tu w wielkim skrócie zawartość filmów "Incepcja", "13 piętro", "Mr Destiny", "Dzień Świstaka", "Mr Nobody", "The jacket" , "Efekt Motyla" i paru innych. Filmik nosi tytuł "Aby nie powracać 1000 razy" i powinien zainteresować naszą blogowa czytelniczkę "I". Filmik zaczerpnięty z tej strony:
Powrót do domu - jak to pięknie brzmi :), a jednocześnie jest pewnym wybawieniem z Matriksa.
OdpowiedzUsuńNo bo jeżeli sytuacja tej grze wymknie się nam spod kontroli, jeżeli coś się stanie, to przecież nic takiego, nie ma czego się bać - najwyżej wrócimy do domu. :)
Radości i Słońca w tym świątecznym, wyjątkowym czasie i na Nowy Rok - dla Ciebie Michale i dla wszystkich.
Nowe Słońce, nowe rozdanie, nowy etap gry.
Ja mam wrażenie, że historia zatoczyła koło i powracam do spraw które kiedyś uważałam za zakończone, ale dziwne jest to, że jestem teraz na innym, przeciwstawnym biegunie.:)
:) Dołączam się do życzeń.
UsuńU mnie natłok różnorakich myśli i wrażeń.
Okazuje się, że dawno temu "zaszczepiono" mi już pewne koncepcje. Gdzieś tam w latach 70- tych prowadzano nas ze szkoły do kina na rozmaite filmy. Oglądaliśmy wtedy na ekranach "Iwan Wasiliewicz zmienia zawód" - wszystko niby czasy komuny ...a wiedza w formie nowych Słowiańskich bajek była przekazywana. Film lekki, na motywach powieści Bułchakowa "Iwan Wasiliewicz". Dziś na youtube dostępny jest tylko w wersji oryginalnej (jest wersja z napisami) na stronach MOSFILM". Podobne scenariusze już widywałem, Powrót do przyszłości oparty na podobnych ...DOŚWIADCZENIACH bo jestem pewien, że ktoś po prostu opisuje to czego doświadczył.
Strona jaką polecam powyżej miesza mocno w głowie. :))
Sa tam koncepcje , które trudno mi przyjąć (na przykład twierdzenie, że człowiecza dusza kilka razy w ciągu życia "przesiada się" do innych ciał (Lobsang Rampa opisywał takie coś pod nazwą "transmigracja"). Autor strony (bo to chyba mężczyzna twierdzi, że ta zmiana jest regułą podczas tzw. "kryzysów wieku", że niby prawidłowością jest pojawianie się nowego władcy danego 'awatara" po okresie 1 roku, 3,7, 17, 30, 60 lat.... . Poczytam sobie to jeszcze. Są rozdziały z którymi zgadzam się w 100 procentach. Będę referował w telegraficznym skrócie.
p.s. Napisałem powyżej:
Usuń"...Sa tam koncepcje , które trudno mi przyjąć (na przykład twierdzenie, że człowiecza dusza kilka razy w ciągu życia "przesiada się" do innych ciał "
Czytam, czytam -koncepcja staje się jasna gdy autor wyjaśnił, że rozróżnia "duszę" (tę ma każde zwierzę, roślina, wszystko co żyje) oraz "ducha". Duch to świadomość - ten działa z wyższego poziomu, dusza to niejako kierowca danego awatara - rodzaj samo-uczącego sie oprogramowania. To zaczyna mieć sens. "czacha dymi"- jak to się mawiało kiedyś. Dobra - zbieram dalej to wszystko. Dam znać.
Trochę to niejasne. Jakoś taka koncepcja mnie nie przekonuje. Dusza - to inaczej świadomość. W momencie gdy świadomość opuszcza ciało - człowiek umiera. Jest możliwe, że jedna dusza rozdziela się i zasiedla nawet kilka ciał w celu zbierania doświadczeń ale od urodzenia.
UsuńAbstrahując od tematu. Właśnie wpadł mi w ręce taki wykład. Ciekawe czy ten facet jest wam znany.
https://youtu.be/NSR3HcDXYXU
Piszesz o DUCHU Mileno. Na tę różnicę zwracał uwagę również Iwan. DUCH (święty na przykład - mówiąc językiem Jezusa, "otrzymacie ducha świętego...") to "iskra Boża" - ten "gracz", który jest "zarządcą" danego awatara (ciała).. ALE !!!!! TENŻE "Bóg" (tu włączam terminologię używaną przez Siergieja Striżaka w "Gry Bogów") nie może operować danym awatarem bezpośrednio (rzadkie przypadki - wtedy mówimy o Magach ale to osobny rozdział, ładnie to obrazuje nasz ulubiony film Awatar - gdy połączy się i zsynchronizuje [to połączenie/zjednoczenie/zsynchronizowanie poprzez warkocz] moc i świadomość )....tenże "Bóg" (przynajmniej szkoląc się w grze na początku) nie może operować awatarem bezpośrednio, istnieje jeszcze coś co nazywane jest "duszą" (ciało astralne?) czyli "bazowe zabezpieczenie", bazowe oprogramowanie obsługujące nasze nawyki, przetrwanie, rodzaj "automatycznego pilota" (tu ważna uwaga: SAMO-UCZĄCEGO SIĘ !!!) . Dobra .... tu na razie skończę. Czytam, czytam.... momentami zwoje w mózgu się grzeją. Ogólnie ciekawe opracowanie - sposobem na wyjście z pętli Matrixa jest miłość uniwersalna.
UsuńAutor opracowania dodał mi ciekawą perełkę do zabaw językowych. Po rosyjsku miłość to "lubow" ("lubować" było i w staropolskim, dziś mamy spłaszczone pojęcie "lubić"). Bardzo bliskie temu słowu jest "luboj" co oznacza "każdy". Miłość zatem - ta prawdziwa, uniwersalna to miłość do każdego człowieka, "powrót kropli do oceanu", zdanie sobie sprawy, że jesteśmy wszyscy jednością. Wtedy gra się kończy i pękają karmiczne zobowiązania i wszelakie zawarte gdzieś tam w przeszłych wcieleniach kontrakty.
Zobaczyłem filmik, do którego link podała Milena. Bardzo to ciekawe. Jest jeszcze druga część tego wykładu: https://www.youtube.com/watch?v=pluCAQSHvDE
UsuńCo do pana prowadzącego, to gdzieś tam już oglądałem jakieś filmy z nim.
Jeszcze na jedno chcę zwrócić uwagę. Organizatorem tej imprezy z tego co widać jest Andrzej Nikodemowicz. A pan Nikodemowicz to uczeń Leszka Żądło i współpracownik hrabiego Potockiego. Myślę Jędrzeju, że trzeba się zastanowić nad pewnymi rzeczami.... ale ja tylko piszę o tym co wiem...
Wczoraj już starałem się zajrzeć na link jaki podała Milena ale nie udało się. Teraz w te dni wolne u mnie net bardzo słaby - filmy na YT czasem się w ogóle nie dają uruchomić. Przyjąłem, że tak ma być - udało mi się tylko popatrzeć na scenę i zobaczyć, że to jakieś spotkanie "zwolenników czakramu Wawelskiego". Takie stowarzyszenia od razu budzą moją niechęć i włączają się lampki ostrzegawcze. Może tam faktycznie jest jakiś czakram, może to samo jest gdzieś na Ślęży ale ..... ostrożny jestem tam gdzie nagle rozkwitają "poświęcone" przez Matrix tego typu "buntownicze ruchy". Jakieś NTV itp. Wszędzie tam według mnie działa zasada wypowiedziana przez Lenina- "chcesz zwalczyć opozycję to stań na jej czele". To działa dosłownie wszędzie! Od zespołów muzycznych po ....sam nie wiem, koła gospodyń wiejskich czy kółka wędkarzy. Na początku zazwyczaj jest ktoś z czystą inicjatywą, "rozpala ognisko" a potem pojawia się kret (albo całe stado kretów) i wślizgują się jak Wałęsa do solidarności po czym ... drugi, trzeci, 30- sty zjazd czy zlot "ruchu oporu" ...dawno przejęty i zwodzący ludzi na manowce.
UsuńA odpowiadając na Twoje pytanie Mileno - ja pierwszy raz czytam nazwisko tego pana Jabłońskiego. Tak czy siak postaram się choć we fragmentach posłuchać.
UsuńMimo tego co powyżej napisałem nie przeczę, że może być to coś wartościowego - zapewne nie wszystko, idealnych źródeł jak już wiemy nie ma ale od każdego można coś wyłuskać.
Ten gość z "powrót do domu" (polecana stronka rosyjskojęzyczna) też nie do końca mi pasuje ale zgłębiam - choćby po to by wiedzieć co odrzucam, znajduję drobne haczyki. One chyba wszędzie są - ludzie nie są nigdy (póki tu w Matrixie) do końca świadomi i przesłanie bywa skażane. Każda ze stron (kompromis taki między Mrokiem i Światłem) musi coś z tego mieć. " KAŻDY KIJ MA 2 KOŃCE". Od dojrzałości czytelnika zależy co sobie weźmie z danego koktajlu - to jak w filmie "Interstate 60" gdzie na komisariacie Policji częstują głównego bohatera narkotykiem a on odmawia. Prawo wolnej woli jest respektowane - na wszystko musisz wyrazić zgodę, bez tego tu w Matrixie włos z głowy nam nie spadnie...a że często zgoda uzyskiwana jest fortelem i pułapką (poprzez kłamstwo) to już inna para kaloszy.
"Tak czy siak postaram się choć we fragmentach posłuchać. "
UsuńNie wszyscy wiedzą, że YT pozwala oglądać filmy nawet z prędkością X2. Ja większość filmików odtwarzam właśnie z taką prędkością. No chyba, że ktoś bardzo szybko mówi, to ustawiam na x1,5. Czasem pomaga założenie słuchawek. Niby słuchawki szkodzą na słuch, ale zauważyłem sam po sobie, że starając się zrozumieć słowa przy prędkości X2 mój słuch się wyostrzył. Tak czy siak, warto przyspieszyć odtwarzanie, nawet jeśli ustawimy tylko X1,25 to zawsze zaoszczędzimy czas.
Wiem o co chodzi. Duch poprzez Duszę kieruje ciałem. Nie bardzo tylko rozumiem kim my, w takim razie, jesteśmy.
UsuńNie jesteśmy ciałem, jesteśmy raczej Duszą a nie Duchem. Nasza świadomość jest tu i teraz przypisana do jednego ciała. Połączona z nim srebrnym sznurem aż do śmierci. Nie może sobie "skakać" między ciałami. To mi nie pasuje. Może to kwestia nazewnictwa.
No ja też go wcześniej nie znałam. Facet mnie zainteresował - 20 lat medytacji ( z tego co mówi o sobie), no i podejście z jakim my też się tutaj zgadzamy, że mózg to urządzenie do odbioru. Ciekawe jest również to, że umysł określił jako windows, czyli oprogramowanie. Właściwie się z tym zgadzam. Pokrywa się z tym co czytałam w innych żródłach. Ma jeszcze więcej ciekawych przemyśleń, ale masz rację, że zawsze tak jest - część prawdy żeby przyciągnąć, a potem straszenie i wciskanie kłamstwa w jednej puli.
Damian, widzisz, nie wiedziałam, że jest tu połączenie z Leszkiem Żądło.
Chociaż uczeń też może przejrzeć na oczy i się odciąć od mistrza :)
Ale o Leszku Żądło nie mam dobrego zdania.
Pozdrawiam
"Chociaż uczeń też może przejrzeć na oczy i się odciąć od mistrza :)
UsuńAle o Leszku Żądło nie mam dobrego zdania."
Osobiście nie mam nic do Leszka, po prostu Jędrzej kiedyś o nim pisał, jedynie co to jak na nauczyciela zajmującego się duchowością ma trochę duży brzuch, ale to jego sprawa.... Co do pana Nikodemowicza, to z tego co wiem, to wciąż uważa Leszka za swojego nauczyciela. Do pana Nikodemowicza też nic nie mam, w końcu wychowywał się w tym samym mieście co ja..
https://www.youtube.com/watch?v=Dme6bPXhM0k
UsuńMariusz Jabłoński był a może i dalej jest gorącym wyznawcą Sai Baby.
Pozdrawiam Daria
Noooo.. ładne śledztwo. Sai Baba. Dzięki Wam za wszelkie informacje. Dzięki Damianie za info o możliwości przyspieszenia. Bywają bardzo rozwlekłe monologi - może się przydać, czas się dziwnie "zagęszcza" -coraz szybciej ta karuzela wiruje.
UsuńMileno - wszystko by się zgadzało mniej więcej (myślę nad tym cały czas). Na ten moment to co czytam na stronie "powrót do domu" pasowałoby do opisywanych już dwóch dróg ewolucji świadomości tu na Ziemi ("Dzieci pana i dzieci Boga"). DUCH to gracz pojawiający się zewnątrz, z innego wymiaru tak jak bohaterowie filmu 13 piętro". Zakłada słuchawki czy tam wirtualny hełm i pogrąża się w grę natomiast DUSZA to wewnątrzsystemowy wytwór (DZIECKO PANA - Szatana , sił Mroku, twórcy tego systemu (tego akurat poziomu gry).
Tu ważna uwaga!!!! CZYM SIĘ RÓŻNI DUSZA (która w wyniku tysięcy powtórzeń dokonanych wewnątrz systemu przez grającego nią gracza się udoskonaliła - bo program napisany jest tak u Dzieci Pana, że one się samo-doskonalą, mają zdolność samo-uczenia się) OD DUCHA?
niczym się nie różni. Podobno istnieje taki poziom gdy DUSZA (bio-robot) jest w stanie osiągnąć świadomość. Na poziomie przebudzenia się- uzyskania świadomości DUSZA staje się równa DUCHOWI (swojemu nauczycielowi, który wchodził do gry i grał, w filmie "13 piętro" pokazane jest to tak, że twórca komputerowej gry, ten starszy naukowiec jest niejako ojcem dla postaci żyjących w wewnętrznym świecie. Mówi się w tym filmie jeszcze jedną ciekawą rzecz - okazuje się, że naukowiec sam nie wiedząc stworzył "system wewnątrz systemu" !!!! ("jako na górze tak i na dole" powiada stara mądrość - czemuż by nie? My potrafimy tworzyć gry komputerowe to ... okazuje się, że i "nad nami" są ci, którzy nas stworzyli. Stworzyli 'na wzór i podobieństwo Boże". Stworzyli kopię świata wyżej. A jeśli dołączyć do tego koncepcję jaką podpowiada film INCEPCJA to przyjąć można, że takich "światów wewnątrz światów" mogło powstać kilka (Matrioszka- stąd nasz poziom to aż 7 ciał z czego widzimy tylko to najgęstsze a pozostałych nie bo są z innych "wymiarów" (światów). c.d.n.
No w każdym razie "dusza" i "duch" odpowiadałyby (tak to na razie szkicuję - sprawdzam jeszcze):
UsuńDUSZA - ciało astralne (to pierwsze zaraz za ciałem fizycznym, czasem bywa nazywane eterycznym a czasem podawane są oba razem. Być może jest tak, że to one - pierwsze 3 czyli fizyczne, eteryczne i astralne odpowiadają trzem pierwszym czakrom i wspólnie stanowią to o czym Iwan powiada "KRÓLESTWO MIEDZI"). Ciało eteryczne (matryca energetyczna jak ją określa Gariajew) to właśnie "oprogramowanie" dla ciała fizycznego. Ono (potwierdza gariajew) jest w stanie ewoluować - zarówno uczyć się jak i degradować, jest kopią energetyczną ciała genetycznego- MATERIALNEGO. Materialne ciało jest nieustannie formułowane na wzór matrycy energetycznej, dusze zamordowane w przeszłych wcieleniach w wyniku pchnięcia mieczem czy tym podobnych miewają dziwne znamiona czy blizny w określonych miejscach itp. Kod w polu energetycznym manifestuje się jeszcze mocno na poziomie najgęstszym.
DUCH natomiast to "ktoś" (nauczyciel/gracz) włączający się z wyższego poziomu. Jeśli przyjąć istnienie 7 poziomów (a może być ich więcej) to mamy "nad sobą" SIEDMIU 'Praprzodków" grających nami - naszą "figurą" (jeśli oczywiście na to zezwoli DUCH czyli oprogramowanie najściślej powiązane z daną figurą - być może jest to UMYSŁ, ten 'egoistyczny" - samouczący się - to by miało sens. Gdy już się zorientuje, że najlepiej stać się wykonawcą "siły wyższej" to zaczyna się jazda! W grze tu na poziomie Ziemskim pojawia się prawdziwy Mag.
Vadim Zeland wciąż podkreślał, że dla realizacji wszelkich zamierzeń w tym świecie potrzebna jest zgodność....już zapomniałem jego terminologii, chyba powiadał o UMYŚLE oraz INTUICJI.
UsuńUmysł to właśnie DUSZA (wraz z całym bagażem doświadczeń trzymanych w podświadomości- tam "za przegrodą" nasz umysł (oprogramowanie ciała fizycznego, oprogramowanie awatara). W momencie życia danego awatara pojawia się rozdzielenie na świadomość i podświadomość - nie wszystko jest dostępne aby człowiek nie zwariował, aby mógł wykonywać zadania obecnej "rozgrywki" a gdy awatar zostaje w grze zniszczony (bywa wiele razy) to przegroda znika. DUSZA (wraz z graczem z wyższego poziomu - taki tandem) cofana jest znów do punktu wyjścia -otrzymuje kolejne życie. DUSZA NIE PAMIĘTA ŚMIERCI bo systemowo pojawia się przegroda podświadomości, taka zasada gry. Pamięta o śmierci w poprzedniej rozgrywce gracz (DUCH)- to on jest intuicją, on w pewnej wąskiej mierze może wpływać na ruchy DUSZY w grze. Za ruch figury odpowiedzialni są oboje- zarówno DUSZA jak i DUCH. Jeśli się zestroją, zrozumieją swoje role to mamy postać "hard level" czy jak to się tam nazywa. W grze pojawia się super- zawodnik.
Autor strony "powrót do domu" twierdzi, że możliwe są połączenia BARDZO zaawansowanej duszy z mało doświadczonym graczem. Wtedy dla przykładu pojawiają się schizofrenicy. Gracz nie jest w stanie zapanować nad możliwościami jakie daje mu do dyspozycji dany awatar - to tak jakby posadzić niedoświadczonego kierowcę do auta o ogromnych możliwościach - najpewniej szybko spowoduje katastrofę.
Bywają i odwrotne przypadki gdy doświadczony gracz (DUCH) ma do dyspozycji jakieś "cinquecento" czyli słabiutki awatar ze słabym silnikiem i możliwościami - wtedy też niestety ciężko jest w grze cokolwiek zdziałać mimo wielkiej świadomości gracza ("Boga"). c.d.n.
Przypomnę jeszcze najbardziej popularne rozróżnienie tych wszystkich ciał człowieka (Matrioszki). Taki schemat znalazłem właśnie w necie - jest podobny na stronie "powrót do domu" - będę czytał to raz jeszcze i potem podam konkretny link. W tej chwili nie pamiętam czy autor AsGard podobnie to widzi, sprawdzę:
Usuń7.ciało fizyczne (najmniejsze, najgęstsze, siódme licząc od końca, samo wnętrze Matrioszki)
6. Ciało eteryczne;
5. Ciało astralne lub ciało emocjonalne;
4. Ciało mentalne (konkretny umysł);
3. Ciało przyczynowe (umysł przyczynowy,kazualny, karmiczny lub abstrakcyjny);
2. Buddyczne (dusza, boska miłość);
1. Atmiczne (duch, boska wszechmoc); NAJWIĘKSZE Z CIAŁ
Poza poziomem przyczynowym są: ciała BUDDYCZNE I ATMICZNE. W tym światopoglądzie ciało fizyczne jest najgęstsze, z różnymi subtelnymi stopniowo coraz bardziej wyrafinowanymi ciałami subtelnymi. Subtelne (niewidzialne/ niematerialne) ciała mają różne cechy i osobliwości. Każde "ciało" ma swój własny kolor i połączenia z czakrami i odpowiada określonemu planowi (płaszczyźnie/poziomowi).
Już wiem!! Przypomniało mi się. Jest u AsGarda (tak go dalej będę nazywał- to autor strony "powrót do domu" ) rozdział nazwany " ŚWIĘTA TRÓJCA". Tam rozróżnia on
1.ciało fizyczne
2 duszę
3. ducha
Wyliczanka jaką znalazłem powyżej (to według Bławackiej chyba- choć nie tylko) wskazywałaby, że pierwszych 5 poziomów ściśle dotyczy jeszcze ciała fizycznego a dusza i duch to już poziom przedostatni i ostatni.
Jakby to tam nie przyjmować i nie numerować (od początku czy od końca) koncepcja zgadzałaby się z poglądami Zeladna , że DUSZA (umysł, wykonawca, władca poziomu materialnego) zsynchronizowana z DUCHEM (intuicja) jest w stanie tworzyć cuda.
Hmmmm przyjmijmy tak teoretycznie, że DUCH jest tylko jeden i jest on przejawieniem się Źródła w świecie duchowym, czyli w świecie samego Źródła. Źródło jest bezosobowe, ale DUCH ponieważ został przejawiony, więc może być osobowy. Mamy więc w ten sposób osobowego Boga. Źródło i DUCH są tym samym, ale Źródło jest nieprzejawione, a DUCH jest przejawiony. Możemy to więc nazwać dychotomią. DUSZA to DUCH zstępujący w niższe wibracje. Nie chodzi mi o świat materialny, ale wszystkie te niefizyczne światy łącznie z naszym fizycznym. To w tych światach operuje DUSZA. Idąc dalej tym tropem, to Źródło jest Ojcem, DUCH jest Duchem Świętym, a DUSZA jest Synem. Źródło, DUCH i DUSZA stanowią Trójcę Świętą. Ale pomimo tych wszystkich zależności i tak wszystko stanowi Jedno. Z naszego materialnego punktu widzenia widzimy odrębność, ale jeśli przyjmiemy za prawdę, że natura wszechrzeczy jest informacyjna (już kiedyś pisałam, że wszechświat nie ma natury grawitacyjnej ani elektromagnetycznej tylko właśnie informacyjną), to wszystko możemy określić poprzez informację. Tak jest w teorii, ale również w praktyce, ponieważ faktycznie wszystko możemy opisać poprzez informację. Jeszcze oczywiście nie potrafimy tego zrobić praktycznie (może na fizycznym poziomie nigdy to nie będzie możliwe), ale sami zobaczcie jak wiele rzeczy w ten sposób opisujemy. Ileś tam lat temu nie potrafiliśmy tego zrobić, a dziś fizyka kwantowa umożliwia nam coraz więcej. Mamy coraz lepsze przyrządy, dzięki którym dokonujemy różnych pomiarów. Ale czym są owe pomiary jak i ich wyniki jeśli nie informacją...Starożytne teksty mówią o Kronice Akashy, a kronika to przecież nic innego jak informacja. Być może kiedyś zbudujemy urządzenia, które umożliwią nam odczytanie Kroniki Akashy.
UsuńCzy to co napisałem ma sens?
Kombinuję tu jeszcze jak to połączyć z koncepcją Yin- Yang czyli Męskości i Żeńskości. Tu coś mi zgrzyta bo Żeńskość to intuicja..... będę temat trawił jeszcze.
UsuńDUCH jest Duchem Świętym, a DUSZA jest Synem. Źródło, DUCH i DUSZA stanowią Trójcę Świętą.
UsuńTo ma sens Damianie, różnica jest tylko w sferze "obejmowania" przestrzeni "cielesnej". W Twoim opisie mamy inne nazwy ( "źródło"). Ważne żebyśmy się porozumieli - kaczka nazwana w jakimś innym języku nie przestaje być ptakiem ze skrzydełkami.
Teraz już oficjalnie jesteśmy w Nowym Roku :) Życzę wszystkim szczęścia i Słońca i spełnienia marzeń.
UsuńTrudne to nazewnictwo i najprawdopodobniej jest namieszane ( w zależności od źródła).
Tyle na ten temat czytałam, a nie mam wiedzy usystematyzowanej. Połowę się zapomina.
Zgadza się, że ciało astralne jest matrycą dla ciała fizycznego. Dlatego np. choroba przed ujawnieniem się na poziomie fizycznym w ciele, jest już przez ekstrasensów widziana na poziomie energetycznym ( w ciele astralnym ).
Odblokowanie przepływu energii powoduje uzdrowienie ciała fizycznego. Ale to wiadomo.
Dusza - inaczej świadomość wg mnie nie jest ciałem astralnym.
Jest umiejscowiona w szyszynce - tu następuje połączenie i jakby centrum dowodzenia ciałem fizycznym.
Oprócz ciała astralnego mamy przecież jeszcze inne, w sumie 7 a dusza, nasza świadomość, jest jedna. Jak dla mnie, ciało astralne, to ciało które pozwala nam się poruszać po rzeczywistości niejawnej, po astralu. Od biedy można założyć, że składa się również z materii, tylko, że bardzo subtelnej. Były robione doświadczenia - ważenie ciała na bardzo czułej wadze, tuż przed i po śmierci i okazuje się, że po śmierci człowiek ważył o kilka gramów mniej :)
Dusza - nasza świadomość zbiera doświadczenia i rozwija się, podnosi swoje wibracje itp.
Natomiast Duch - tu rację może mieć Damian, bardzo to logiczne co piszesz na ten temat. Zaznaczam, że to są tylko moje lużne przemyślenia i próba usystematyzowania wiedzy z różnych żródeł :)
"Starożytne teksty mówią o Kronice Akashy" - współczesna fizyka kwantowa, mówi o energii punktu zerowego, czyli energii próżni, co mniej więcej znaczy to samo co Kronika Akashy.
UsuńUmysł jako Dusza?
UsuńTak mi się skojarzyło teraz: Umysł um - myśl. Umie myśleć.
Mówi się natomiast, żeby wyłączyć myślenie, wtedy do głosu dojdzie intuicja czyli nasza Dusza, która jest wlaśnie zagłuszana przez myśli. Wszystkie techniki medytacyjne do tego dążą.
Mam dzisiaj wene :) Znalazlam. W książce " Związek Ducha i materii "( polecam ) Jest napisane - W mistyce wyobrażenia Ducha i Duszy są stosowane zamiennie. Jednakże naukowemu pojęciu kompleksu świadomościowego, czyli fizycznego układu energetyczno - informacyjnego sterującego procesem życiowym każdego organizmu biologicznego, odpowiada religijna idea duszy.
UsuńZ kolei pojęcie energii bliższe byłoby mistycznemu określeniu ducha, czyli czynnika który umożliwia materii wszelki ruch i każdą aktywność.
Problem wywodzi się z podobieństwa brzmień obu terminów, ale wszelka duchowa aktywność, związana jest zawsze z materią, która tworząc układ fizyczny, dysponuje energią i informacją do wykorzystania. Oznacza to, że DUCH jest wyznacznikiem stanu MATERII duszy i to on umożliwia jej ruch i celowe działanie.
Natomiast z umysłem - może Michal masz rację.Kwestia nazewnictwa.
UsuńJeszcze fragment ww. książki:
Konwencjonalna nauka nie jest w stanie wyjaśnić w jaki sposób komórki nerwowe są w stanie wytwarzać myśli.
Wyniki badań od lat sugerują, że mózg może odgrywać podobną rolę jak odbiornik telewizyjny, który wychwytuje ze środowiska fale niosące ze sobą informacje, a umysł poddaje je interpretacji, po czym przekształca je w obrazy oraz dżwięki. Wg wysuwanej nowej koncepcji, mózg byłby więc narzędziem wykorzystywanym przez niezależny od niego umysł.
To, że mózg jest "nadajniko -odbiornikiem" to w ogóle podstawa. Dla mnie nie ulega to żadnej wątpliwości. Masę własnych obserwacji mógłbym -ot, choćby podawany przykład (artykuł z USA) o włosach jako antenach, moje własne z tym związane doświadczenia po ścięciu włosów kiedyś, doświadczenia codzienne z różnymi przeczuciami (zazwyczaj wiem kto do mnie niedługo zdzwoni, kto przyśle list itp. ).
UsuńA z Twojego tekstu Mileno wychwyciłem to:
"...Dusza - inaczej świadomość wg mnie nie jest ciałem astralnym. Jest umiejscowiona w szyszynce - tu następuje połączenie i jakby centrum dowodzenia ciałem fizycznym."
Bingo! podłączenie w szyszynce. Gdzieś tam piszesz jeszcze słowo "ŚWIADOMOŚĆ". W mojej natomiast pisaninie (streszczenie wieści od AsGarda) jest mowa, że DUSZA ..... po uzyskaniu świadomości (!!!!! podkreślałem ten moment -on też to podkreślał) staje się nie do rozróżnienia z DUCHEM (równa "Bogom"-graczom ). W schemacie jaki zamieściłem (ten skopiowany z netu - chyba wnioski Damiana też się nieco z tym pokrywały) była mowa, że DUSZA to zjednoczenie 6 pierwszych "powłok" subtelnych a więc od ciała fizycznego, poprzez astralne, mentalne ...aż do przedostatniego czyli buddycznego (budialnego). Nazwa wskazywała by na poziom buddy ("przebudzonego"). Ten poziom odpowiada właśnie aktywacji szyszynki, jest to najprawdopodobniej ten stan o którym wiele razy mówił Iwan- o zebraniu swojej Matrioszki, "nawleczeniu" wszystkich swoich ciał duchowych na jedną oś. Tam jest oczywiście mowa o 7 ciałach na szczycie jeszcze złota korona a więc "Car w głowie"- Słoneczko, DUCH.
Tak więc po aktywacji szyszynki dusza uzyskuje ŚWIADOMOŚĆ. Do tego momentu człowiek (JEŚLI AKURAT NIE POSIADA ŁĄCZNOŚCI Z INTUICJĄ- Z DUCHEM) jest bio-robotem. Takich jest cała masa wokół, trybiki systemu krzątające się wokół, jedzące, śpiące, rozmnażające się i broniące w ramach skromnego poziomu swoich przestrzeni. Taki ktoś (powtarzam się) w tej codziennej krzątaninie też się kształci, uczy się prawidłowo jeść, prowadzić samochód, uczy jakiegoś zawodu itp. Gracz (DUCH) pragnący sobie sprawdzić jak to jest być na przykład murarzem przybiera sobie taki awatar i przez moment (jedno życie, które z wyższego poziomu trwa ponoć krótkie chwile- tam czas płynie inaczej) steruje takim awatarem. Awatar dzięki temu dostaje "natchnienie" - jakąś porcję doświadczenia od "Boga", który nim akurat zachciał się posłużyć.
W ten sposób cała gra ulega samo-doskonaleniu. Dorastają i doskonalą się DUSZE, część z nich nawet aktywuje szyszynkę i uzyskuje ŚWIADOMOŚĆ.
Gra ma wiele wariantów, to tylko "bazowe" założenie. Potem dopiszę więcej c.d.n.
"Zgadza się, że ciało astralne jest matrycą dla ciała fizycznego. Dlatego np. choroba przed ujawnieniem się na poziomie fizycznym w ciele, jest już przez ekstrasensów widziana na poziomie energetycznym ( w ciele astralnym )."
UsuńJest trochę inaczej. Ciało astralne nie jest matrycą ciała fizycznego. Tą matrycą jest ciało eteryczne, które bywa nazywane tez sobowtórem eterycznym. O ile możemy naszą świadomość przenieść do ciała astralnego i wyższych (czyli klasyczne OOBE), to do ciała eterycznego nie da się przenieść naszej świadomości (a przynajmniej nigdy o czymś takim nie słyszałem). Ciało eteryczne umiera zaraz po śmierci ciała fizycznego. Myślę, że aura ludzka to jest właśnie ciało eteryczne. Ciało eteryczne może być widziane fizycznymi oczami.
Teraz jeszcze coś ciekawego. Prawdopodobnie aureole przedstawiane na obrazach chrześcijańskich świętych to właśnie część ciała eterycznego, czyli aura. Aurę może zobaczyć każdy, po odpowiednim treningu. Natomiast ciała astralnego nie da się zobaczyć fizycznymi oczami. Aura to prawdopodobnie mocno rozrzedzona materia, ale jednak materia. To własnie dlatego pomiar wagi ciała po śmierci wskazuje kilka gramów mniej.
Ja sam będąc w stanie alfa na zajęciach metody Silvy widziałem aureole wokół głowy osoby prowadzącej te zajęcia.
Jutro opisze dalszą część moich wniosków i postaram się to wszystko połączyć ze słowiaństwem. Dziś nie mam już weny, by to zrobić.
Witajcie kochani poświątecznie i od razu życzę dużo miłości w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy temat poruszyłeś Jędruś. Strona którą polecasz czytałam "z wypiekami na twarzy" A to dlatego że miałam wrażenie że to wszystko nie jest dla mnie nowością i że od dawna ta wiedza jest we mnie, i teraz czytając- dotarła do mnie.
A jeśli chodzi o filmy, to "Matrix" to był film dokumentalny.
Sylwestrowe buziole
KAŚKA
Witaj Kasieńko! Tak miło mi się zrobiło po przeczytaniu tego komentarza.
Usuń"....że to wszystko nie jest dla mnie nowością i że od dawna ta wiedza jest we mnie, i teraz czytając- dotarła do mnie."
Cieszę się, że jest ktoś władający rosyjskim. Zastanawiałem się czy ma sens takie podawanie linka.
Siedzę na tej stronce cały czas, ciekawy człowiek, sporo przepracowanej wiedzy. Jest tam i forum - powoli zgłębiam i tamto miejsce.
Tak - odnośnie Matrixa chyba sporo wszelakich opracowań, każdy to jakoś osobiście odebrał. Swego czasu miałem nawet książkę dość grubą, ktoś się pokusił o opracowanie na papierze.
"każdy kij ma 2 końce" - cudze widzenia mogą być też dla nas pułapką, trzeba z dystansem i zachowaniem własnej prawdy brać od innych inspiracje aby nie popaść w sekciarstwo.
Ściskam sylwestrowo! Pa!
Jak to mam w modzie, odbiegnę trochę od tematu (ale czy na pewno?), bo chcę się z Wami podzielić filmem, który nagrał znany nam już neo. To jest chyba najlepszy przekaz, jaki do tej pory ukazał się na jego kanale.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Ee4BGQWjSec
Dzięki Damianie, już się dopisałem pod filmem. Aha, już wiem dlaczego Neo patrzy w prawo (nie zawsze) - on ma za kamerą ściągawkę i sobie czyta,
Usuńp.s. film polecany przez Neo na pewno sobie obejrzę (coś mi się zdaje, że widziałem - mam tak z wieloma filmami, mam wrażenie, że jak bohater "pamięć absolutna" [wczoraj znów obejrzałem tę starą wersję z Arnoldem S]... że mi też wymazano pamięć, oglądam "pamięć absolutna i okazuje się, że ja to już przecież widziałem). Siedzimy chyba naprawdę w kadziach, w tych hełmach na głowach (albo z wtyczkami w karku) i cały czas nam korygują wspomnienia - wojna trwa w naszych wnętrzach ale coś się właśnie dzieje. System funkcjonuje dzięki połączeniu ludzkich bateryjek a te właśnie w coraz większej ilości odmawiają współpracy (przestają wierzyć w sen). Obwody systemu się właśnie przegrzewają, ...
UsuńWarto by było przetłumaczyć tę stronę "powrót do domu" - to o czym mówi Neo i wiele filmów jest tam ładnie zebrane.
Już polecałem, ale jeszcze raz polecę Tobie Jędrzeju i innym playlistę Rody Krwi. W kilku pierwszych odcinkach faktycznie jest mowa o grupach krwi, ale wiedzy tam podanej nie ma nigdzie indziej. Tam jest przedstawione bardzo nowatorskie podejście do tego tematu. Pan Emil Piasecki ma też swoją teorię którą nazwał niewidzialną transfuzją. Ta teoria tłumaczy wiele zachorowań, których medycyna akademicka nie potrafi (powinienem raczej napisać, że nie chce) wytłumaczyć. Ale pan Emil podaje też rozwiązanie tego problemu. A w kolejnych odcinkach jest już mowa o sprawach związanych z rozwojem człowieka, z duchowością. Poruszane są takie tematy jak OOBE, LD, umowy Tolteków. Czasem pan Emil powołuje się na Biblię i ma przy tym bardzo ciekawy punkt widzenia.
UsuńMnie cały ten cykl pozwolił zrozumieć pewne rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Tak więc zachęcam do oglądania od pierwszego odcinka. Jak ktoś się wciągnie, to będzie czekał na kolejne odcinki.
https://www.youtube.com/watch?v=hy5MHiiDn6s&list=PLXUxPmB4QFL4RAuONc3mB1AGewfT3VERr
Damian29 grudnia 2018 16:02
UsuńJuż polecałem, ale jeszcze raz polecę Tobie Jędrzeju i innym playlistę Rody Krwi.
Włączyłem jak to mam w zwyczaju losowo- od 15 minuty tym razem. No i trafiłem na opowieści o Ewie i Adamie, pan mówi, że to nasi przodkowie. Teraz sobie przypominam - faktycznie podawałeś już ten link a ja miałem dokładnie takie same zastrzeżenia. Nie czuję się dzieckiem Ewy, pan niedokładnie czytał biblię. W niej jest wyraźnie mowa o dwóch Twórcach.
Nawet współcześnie w liturgii kościelnej ludzie powtarzają bezmyślnie: "... on to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia ZRODZONY A NIE STWORZONY (!!!!!), współistotny Ojcu, a przez niego wszystko się stało..." i tak dalej. To jest to "wyznanie wiary" jakie ludzie nie zastanawiając się wspólnie wypowiadają podczas każdej tak zwanej mszy.
ZRODZONY A NIE STWORZONY!! cóż to oznacza? Nasze źródła powiadają, że Jezus miał ciało słowiańskie. Na słowiańska twarz wskazują wszelkie jego wizerunki - to nie jest twarz semicka. On dla wypełnienia swojej misji dostał nasze geny. No ale to początek innej opowieści - w każdym razie Adam, Lilit i Ewa to były klony (współczesny testament o Lilit nie wspomina ale źródła żydowskie tak, tam o niej jest mowa- Ewa nie była pierwszą kobietą, Lilit była krnąbrna i "nieposłuszna Panu" więc poprawiono klonowanie. Do klonowania użyto między innymi genów człowieka białego
p.s. zajrzałem jeszcze raz do filmu Neo - on jak widzę (polecane w opisach) kumpluje się z Polem Lechickim...... hm....
Usuń"zajrzałem jeszcze raz do filmu Neo - on jak widzę (polecane w opisach) kumpluje się z Polem Lechickim...... hm...."
UsuńŻe co? Nie sądzę by się znali w realu. Wiem, że Neo obserwuje Pola, ale powiedzieć, że się kumplują to chyba za dużo. To, że Neo gdzieś tam umieszcza jakieś linki do filmów Pola to wiem, ale nie rozumiem dlaczego przez to uważasz, że się kumplują. Zresztą Neo dopiero od niedawna (chyba kilka miesięcy) zaczął negować to co gada Pol. Mnie ciężko się do tego odnieść, bo nie oglądałem wcześniej zbyt wielu filmów Pola. Może być tak, że Pol zmienił narrację w swoich filmach i Neo zaczął to wytykać. Taka sama sytuacja była przecież między Sanyają i Eterem-pracowali razem, a potem Sanyaja nazwał Etera agentem....
"trafiłem na opowieści o Ewie i Adamie, pan mówi, że to nasi przodkowie"
UsuńByć może trafiłeś na coś co zostało wyrwane z kontekstu. Generalnie Emil Szymański też gdzieś tam wspomina o twarach, choć używa innych słów.
Co do słów "zrodzony a nie stworzony" to faktycznie ludzie w kościele klepią bez namysłu co to znaczy. Jak dla mnie to opis Źródła i Ducha (pisałem trochę wyżej na ten temat). Duch nie mógł zostać stworzony przez Źródło, bo Źródło nie posiada inteligencji (w naszym rozumieniu tego słowa). Tak więc Duch samoistnie zaistniał w Źródle (zrodził się czyli został przejawiony). Duch stał się Bogiem, a więc już bytem inteligentnym, ale ponieważ czas nie istnieje, więc jest współistotny Ojcu (dychotomia, o której już też pisałem). Jeśli Duch to inteligentny byt to faktycznie on mógł stworzyć całą resztę: przez niego wszystko się stało. I nagle katolickie wyznanie wiary nabiera sensu. Reszta słów wyznania wiary może być wymysłem, ale może je przeanalizuje i napiszę więcej na ten temat.
Co do Jezusa, to mam wątpliwości czy istniał. Nie twierdzę, że go nie było, tylko twierdzę, że mógł nie istnieć....
uffff.... idę coś zjeść. Za mną kilka dni czytania powyższej strony. Mogę na ten moment powiedzieć, że strona BARDZO CENNA. Człowiek wykonał wielką pracę wyjaśniając tam - jak to Rosjanie powiadają "na palcach" - wiele spraw. Powytłuszczane akapity, dodane ilustracje, gdzie trzeba powtórki - strona za stroną puzzle trzymają się "kupy" (trzymajmy się kupy -kupy nikt nie ruszy :)) ) . Człowiek z poczuciem humoru (ważny wyróżnik).
OdpowiedzUsuńPodróżuję zatem dalej w zawartość tej strony - zobaczymy jakie to da owoce.
Jestem na kolejnej stronie - cały rozdział poświęcony temu aby "być tu i teraz". Na tej stronce taka perełka:
Usuńhttps://youtu.be/oFdcJJyrIHE
Zespół (chyba? - nie znałem dotąd) o nazwie The Hardkiss.
Piosenka "Helpless"- znalazłem tekst:
https://lyricstranslate.com/pl/hardkiss-helpless-lyrics.html
Helpless
I'm lying on the floor
See
Endless
Love is dawning in me
Breathing
He smells like wood and a gun
Oh, helpless
Hope you won't tell anyone
'Cause rebirth always hurts
'Cause rebirth always hurts
Най встає сонечко
Ой, мiсяць щезає
Helpless
I'm waiting for rebirth
See
Fearless
So would you recognize me
'Cause rebirth always hurts
'Cause rebirth always hurts
Най встає сонечко
Ой, мiсяць щезає
То кохання й у небі
Над нами ciяє
Wstawki ukraińskie tłumacz zmienił na :
Słońce wstaje
O, księżyc znika
Słońce wstaje
Och, miesiąc dobiega końca
To jest miłość na niebie
Płaczemy nad nami
Tłumaczenie tej piosenki na polski:
UsuńBezsilna
Leżę na ziemi, spójrz
Nieskończenie
Miłość świta we mnie
Oddycham
On pachnie drewnem i bronią
Oh, bezsilna
Mam nadzieję że nie powiesz nikomu
Bo odrodzenie
Zawsze boli
Bo odrodzenie
Zawsze boli
Niech wstaje słoneczko
Och, a księżyc znika
Bezsilna
Czekam na odrodzenie, spójrz
Bez strachu
Czy rozpoznasz mnie?
Bo odrodzenie
Zawsze boli
Bo odrodzenie
Zawsze boli
Niech wstaje słoneczko,
Och, a księżyc znika,
Ta miłość w niebiosach
Nad nami lśni
Super słowa
OdpowiedzUsuńDYSKUSJI O DUCHU I DUSZY C.D.:
OdpowiedzUsuńDużo już powyżej tekstu do przewijania- dopiszę tu taką ciekawostkę od AsGarda (a pokrywającą się ze słowami Neo o istniejącej około 1800 roku cywilizacji i, że w ogóle historia jaką znamy jest totalnie sfałszowana).
Dopisałem już "Neo" pod filmem te linki:
https://wakeuphuman.livejournal.com/921.html
http://mishawalk.blogspot.com/2014/12/2.html
Jest tu masa ciekawych zdjęć budynków z całego świata, od USA, po Chile, Armenię, Petersburg, Brazylię, miasta Europy (na przykład analiza budowy Paryża i nie tylko). To jest dla mnie tak porażające (jakem "budowlaniec" - ja wiem ile trudu kosztuje wznoszenie najprostszych budynków, jak patrzę na te łuki triumfalne, olbrzymie budynki ze skomplikowanym wzornictwem zakończone figurami antycznymi...), że wgniata mnie w fotel. To jest takie łgarstwo, że po prostu ...nie mam słów. Wystarczy mi obecna świadomość by popatrzeć na taki kościół Mariacki w moim rodzinnym mieście. Takie coś budowano dziesiątki lat (gotyk) i nijak nie pasuje mi to do jakiejś prymitywnej świadomości"brudnego" ludu z opisów średniowiecznych. To zwyczajnie niemożliwe!!! Dziesiątki mistrzów murarskich musiało uczestniczyć w takiej zabawie - niesłychana odpowiedzialność za ułożenie każdej cegły!!! Znając współczesne chałturnicze podejście rozmaitych fachowców nie wyobrażam sobie takiego placu budowy bez techniki ale przede wszystkim ŚWIADOMOŚCI. Oj, długo na ten temat c.d.n.
Jest taki pasjonat na YT (Rosjanin), który zbiera rozmaite dokumentacje. Znalazł na przykład pamiętnik żołnierza wojsk Napoleońskich w którym jest mowa o tym, że na terenie Rosji nastąpił potężny wybuch (kilka). Wojska te wycofały się z Rosji wtedy a opisy skutków jakie zawiera pamiętnik przypominają choroby popromienne itp. Notatnik znaleziono kiedyś w jakimś starym biurku w skrytce (podwójne dno w szufladzie). Długo pisać. To nie była broń jądrowa ale dużo silniejsza. Ten sam człowiek analizuje dziś dostępne w internecie mapy google lokalizując na terenie Rosji i nie tylko wielkie kratery porosłe już roślinnością wskazujące na miejsca wybuchu olbrzymich ładunków, badania w tych miejscach to stopione kamienie itp.
UsuńTen sam facet wziął sobie "na warsztat" malarstwo Petersburga z wieku 1800 i (ciekawe podejście) przyjął je jako "fotografie" historyczne. Wiele obrazów (a w Ermitażu i gdzieś tam jeszcze materiału do badań jest sporo) jest oznaczone datą powstania. No i gość zwyczajnie porównuje - tu w roku 1820 w oddali widać wieżę kościoła jakiegoś tam a na innym obrazie z 1850 gdzie też powinna się ona pokazać (bo we współczesnej perspektywie nadal istnieje) jej nie ma! Masa, masa takich nieścisłości, na to ponakładał zwykłe notki dokumentalne o budowie tychże i też wszystko "trzeszczy w szwach" - bzdura na bzdurze a nieścisłości o całe dziesiątki lat. On udowadnia (filmów jest wiele -tych jego wykładów), że około 1800 cofnięto nas w rozwoju wciskając nam kompletny kit - maszyny parowe wynalezione podobno w jakichś garażach gdzie samo tłoczysko (mechanicy zorientują się od razu o czym piszę) nie jest możliwe do wykonania bez tokarni. Szczelność tłoka parowego nie jest do uzyskania pilnikiem w jakiejś tam szopce a tak się nam dziś wmawia.
Ja nie mam czasu wnikać w to wszystko ale takich ludzi na YT jest kilku. Inny znów udowadnia (i ma podstawy), że Australia wcale nie jest dużą wyspą ale jest wysuniętym półwyspem południowego bieguna. Są dokumenty (zdjęcia a także świadectwa kilku turystów, których stamtąd cofnięto dając im mandaty) świadczące o tym, że w pewnym momencie w głębi Australii stoją ogrodzenia z siatki i drutu.
W linku do zdjęć (podane dwa powyżej) widnieje budynek z Petersburga. Z opisu wynika, że jest to Instytut carycy Katarzyny (chyba taką nosi nazwę, - na życzenie zajrzę tam i podam dokładnie). To taki budynek z olbrzymimi kolumnami kamiennymi na froncie. Każda z nich jest wykonana z jednego kawałka granitu, ustawienie takiego czegoś jest niemożliwe żadnym współczesnym dźwigiem. To jeszcze nie koniec: każda z nich posiada takie równiutkie "żebra" wzdłuż. Człowiek to pomierzył, posprawdzał współczesnymi przyrządami. Okazuje się, że dokładność wykonania tych żeberek po całym obwodzie jest taka, że współcześnie musiano by do tego użyć jakiejś mierniczej aparatury podczas pracy, ręcznie nastąpiłyby jakieś tam odchyłki NO I NAJCIEKAWSZE: zdjęcia z dużą rozdzielczością i analiza technologii wskazuje, że .....wykonano je techniką frezowania.
UsuńWszystko co tu podaję w takich "kęsach" ciekawostek wskazuje na fakt, że z tą całą his-Torią jest coś bardzo nie tak. Już sama gruntowna analiza źródeł pisanych z poszczególnych epok świadczy o tym, że opowieści są nieustannie korygowane i zmieniane. Nawet współczesne podręczniki szkolne w okresie ostatnich 30 lat w wielu kwestiach sobie zwyczajnie przeczą. To wszystko jest wielkie łgarstwo. Mogą nam opowiadać duby smalone - co tylko zechcą. Kto z nas jest w stanie sprawdzić czy słynne badanie węglem C-14 ma w ogóle sens? Skandali z podrabianiem artefaktów też była cała masa - swego czasu w słynnym muzeum gdzieś w Anglii ułożono w gablotce "dopiłowaną" (podrobioną pod daną tezę) kość niby jakiegoś tam starożytnego stworzenia "udowadniając" czyjąś teorię ewolucji.
Trochę informacji na ten temat można znaleźć na stronie Treboroka. On przetłumaczył sporo rosyjskiego materiału. Na jego kanale na YT też chyba jest coś na ten temat.
UsuńPani Zofia Piepiórka jest jak mówi wizjonerką, ale taką, która nie poprzestaje tylko na mówieniu o nich, ale je bada i konsultuje. Robi to już wiele lat. Powstają ciekawe hipotezy. Kto wie może i tak było? Oceńcie sami. To link do jednego z jej filmików.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=TrzGGSN28fY
Daria
Ta pani opiera się na wizjach. Ja też mam wizje. W moich wizjach ta pani bredzi, ale robi to celowo bo jest dezinformatorką.
UsuńI taki jeszcze jeden filmik
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=UNOkhD1YMUs
Daria
Dzięki Dario za ten ostatni link - przesłuchałem w całości bo moje ukochane Kaszuby i kanał Jarka (Jaruhy). Jarek w pewnej chwili bierze udział w rozmowie- słychać go zza kamery.
UsuńDzieją się dziwne rzeczy na Niebie -to fakt, ze 3 tygodnie temu na wschodzie, tuż po zmroku widziałem coś dziwnego jak kilka gwiazd razem - taka nieregularna "plama światła". Duża intensywność świecenia.
Tak mi się skojarzyło: zakładaj tylko takie sukienki, w których chcesz tańczyć. Wkładaj do ust tylko takie pożywienie, które będzie budziło Twój szczery śmiech, radość. I podobnież z innymi rzeczami.
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń