Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
sobota, 25 listopada 2017
Vadim Zeland - 10 najlepszych cytatów...
źródło tłumaczenia: https://vk.com/life.move?w=wall-31239753_136062
1. Naucz dobrze się bawić z powodu złej pogody, z powodu kolejek, korków na szosie, z powodu problemów czy jakichkolwiek negatywnych emocji. Taki oto swego rodzaju "masochizm" stopniowo oczyści niebo nad twoim światem. Powinieneś myśleć tylko o korzyściach, jakie może przynieść tobie ta lub inna nieszczęśliwa okoliczność. I będzie tak - nieraz się o tym przekonasz.
2. Kiedy przestajesz tylko chcieć i zamierzasz mieć, wtedy to dostajesz.
3. Najtrudniejszą rzeczą jest umiejętność czekania, zachowując spokój umysłu i pana sytuacji. Trzeba znieść ten test z przerwą, podczas której nic się nie dzieje.
4. Przejawiając niezadowolenie z czegokolwiek lub pomstując na kogokolwiek - na rząd, władze publiczne, zawodników, pogodę, kolegów, sąsiadów, krewnych, nie wspominając o dzieciach - rzucasz w zwierciadło świata brzydki obraz i uzyskujesz stosowne do niego odbicie rzeczywistości.
5. Pozwolenie sobie na bycie sobą oznacza akceptowanie siebie z całą swoją niedoskonałością. Pozwolenie komuś innemu aby mógł być inny, oznacza usunięcie (zdjęcie z niego) projekcji swoich oczekiwań. W rezultacie sytuacja w której jeden chce tego czego nie akceptuje drugi, rozwiąże się samoistnie - w sposób nie do przewidzenia (niewytłumaczalny).
6. W twojej rzeczywistości masz ten film, który wyświetlany jest w twoim "projektorze". To, co narysujesz - to zobaczysz. Jedynym problemem jest to, że ludzie robią coś przeciwnego: to, co widzą - to malują. Czy rozumiesz tę różnicę?
7. Cud stanie się tylko wtedy, gdy przełamiesz nawykowy stereotyp i nie myślisz o środkach jego osiągnięcia, ale o samym celu.8. Jeśli czasami ci się wydaje, że: „jestem nie z tego świata”, lub też, że "z tym światem coś jest nie tak”, to niewiele ci brakuje lub całkiem już się obudziłeś - wspaniale.
9. Jeżeli jesteś uparty i będziesz bezwzględnie włączać w myślach Swój film i dążyć do Celu to rzeczywistość prędzej czy później wejdzie w zgodność z nim. Rzeczywistość po prostu nie ma innego wyboru - to jest jej cecha szczególna. Nie tylko ty zależysz od rzeczywistości, ale także ona od ciebie. Pytanie brzmi: kto jest władcą Inicjatywy.
10. To, czego jednoznacznie nie powinieneś czynić to być zawiedzionym i rozczarowanym w stosunku do swojego życia. Nie powinieneś myśleć, że to się nie udało - w żadnym wieku nie możesz tak myśleć. W tym życiu nic nie jest na próżno. Wszystko dopiero co się zaczyna - w każdej chwili, w każdych warunkach i okolicznościach.
31 komentarzy:
"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.
Odnośnie punktu 7. takie filmy - ten drugi już tu kiedyś polecałem:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=cahwXDbyG-I
https://www.youtube.com/watch?v=8JG92ykckGs
Wydaje mi sie ze jest coraz większa przestrzeń -różnica między tymi którzy śpią a tymi którzy się budzą. Coraz częściej powinnam milczeć zeby nie wyjsć na kosmitkę, coraz mniej tematów do rozmowy coraz mniej zrozumienia. I.
OdpowiedzUsuńMam podobne doświadczenia - no cóż, trzeba to przyjąć i szanować doświadczenia jakie sobie wybierają inni ludzie jednocześnie nie dając się ściągnąć do stanu uśpienia
UsuńOstatnie wydarzenia na blogu dobitnie ukazały jak wiele pracy, inwencji i wysiłku jest zdolny włożyć system dla obrony mechanizmów swojego istnienia. Odmieńcom będzie się zarzucać wszystko - sekciarstwo, działanie na szkodę społeczną na przykład poprzez odmowę szczepień itp.
Mechanizm jaki się włącza w ludziach gdy mają do czynienia z kimś budzącym się zaobserwować można przy każdym uzależnieniu. Alkoholik będzie na przykład "wjeżdżał na psychikę" słowami:"co? ze mną się nie napijesz?" i tym podobne.
Ostatnio stwierdziłam, że nie bardzo bym chciała spędzić świąt przy stole na którym są zabite zwierzęta jaka burza się rozpętała ile wzburzenia było, pododawano że nie toleruję i coś jeszcze i szkoda słów by o tym pisać. I.
OdpowiedzUsuńo właśnie - mięso jak najbardziej daje silne uzależnienie. Ktoś tu niedawno stwierdził (potwierdził) w odpowiedzi na mój dopisek, że kilka lat temu nie wyobrażałem sobie życia bez serów ....ktoś potwierdził, że tak samo silnie uzależnia nabiał. Dziś rano wstałem z grającą w umyśle starą piosenką Jana Kaczmarka. Zdolny był człek (uzależniony ponoć od alko) i te jego piosenki takie "z duszą" - jednak dziś dostrzegam, że pozwalano mu je pisać bo..... ktoś doskonale znał prawdę. Piosenka Kaczmarka niby taka przekorna i nieprawdziwa działała jednak jak prawdziwa kołysanka. Ot - mamy kolejny przykład zdejmowania kodów Matrixa, trzeba sobie je uświadamiać.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=4P2yn0mRqTI
A co do stołu zastawionego zwłokami.....sam nie wiem. Ja już nie protestuję - po prostu jestem sobą i uśmiecham się. W czerwcu byłem na spotkaniu leśników- na stole niemal wszędzie dziczyzna - dorwałem się do sałatki i tyle. W pamięci pań prowadzących przyjęcie pozostał jeden dziwak, który nie tknął "super- galaretki" i innych specyjałów. Zeżarłem cały słoiczek chrzanu i półmisek wspaniałej sałatki, na którą niewielu ludzi zwracało uwagę. Na brzeg talerza odgarnąłem tylko ziarna kukurydzy jakie tam w niej dodano. Rewolucją się niewiele zdziała - kropla drąży skałę, tylko tak. Dzień po dniu czynimy wyłom w ogólnych schematach.
dodam tu jeszcze, że na ludzi budzących się czekają bardzo wysublimowane pułapki. Można popaść w jeszcze większą iluzję poprzez separowanie się (rodzaj mocno zawoalowanej pych może tu mieć pożywkę)- coś w rodzaju: "zobaczcie- jestem lepszy/a od was, ja już się przebudziłem/am". Dlatego postawa skromności i przyjmowania niemal wszystkiego "z dobrodziejstwem inwentarza" jest chyba najbezpieczniejsza. Latem wkleiłem króciutki mem a pod nim wpis (mądrość), że statek ma problemy nie z wodami oceanu jakie go okrążają ale ma problemy wtedy gdy te wody dostają się do jego wnętrza.
UsuńDbajmy zatem o czystość naszych wnętrz - tyle możemy. Inni ludzie to "inne statki" doświadczające sobie w morzu (oceanie) życia. Niektórzy nabierają wody i toną- bywa i tak. Można innym podpowiedzieć prawidłowe działania tylko przez własny przykład - jeśli nasz statek lśni i z mocą przebija fale to inni sami zaczną się pytać w jaki sposób utrzymujemy go w takim stanie.
W jednym z filmików które tłumaczyłeś, była mowa o energii jaką niesie w przyszłość alkohol podany na urodzinach i innych przyjęciach ja dodałam do tego zabite zwierzęta, zasstanowiłam sie przed chwila że przecież to wszystko zalezy ode mnie od moich mysli i przekonań, ale nie bo przeciez energia śmierci zwierzęcia zjedzonego zrobi i tak swoje. Nie miałam zamiaru walczyć wyraziłam swoje zdanie, które wywołało bitwę obok mnie. I
UsuńTak to prawda (to był chyba film Andrieja Iwaszko)- w czasie rozmaitych uroczystości (świąt/imienin/wesel) kodowanie rzeczywistości na najbliższy okres jest dużo mocniejsze. Jeśli przypieczętowane jest to jakimś rytuałem spożywania alkoholu czy zjadania ciał zwierząt to dajemy przyzwolenie na uczestnictwo tych energii w najbliższej przyszłości w naszym życiu.
UsuńNajprościej omijać takie spotkania - czasem jest to niemożliwe i w tych wypadkach minimalizujemy wpływ "oceanu" na nasz świat. Przecież codziennie dotykasz tych samych klamek co inni ludzie, codziennie chodzisz ulicami wraz z innymi. Wymiana energii następuje nieustannie.
Nie wiem w jakich słowach powiedziałaś to co wywołało bitwę - jeśli wywołało to chyba mało miłości w tym było. Tu na forum też niedawno ostro protestowałaś, że z C.S. nie masz nic wspólnego. Przypomnij sobie ten mądry fragment:
https://www.youtube.com/watch?v=tQ85O84YszE&t=32s
Może i w tym miłości nie było może i była, kazdy może sobie myśleć jak chce myśleć...
UsuńMiałam na mysli ze nie jest to nasza=moja Córka. Słowa to słowa. A to że wszystko jest Jednym to jest dużoooo większa sprawa.
A może lepiej jest milczeć. I
Często z miłościa wypada milczeć. Zwracajac komuś uwage na jakaś sprawe ,,jak grom z jasnego nieba", nawet jeśli mamy racje, może spowodować niepotrzebnie dodatkowy zamęt w życiu.
UsuńOgólnie jest to chyba najtrudniejsza rzecz na świecie...rozwijać sie a jednocześnie pomagać innym w rozwoju.
G
Wedyjskie nauki określają jednoznacznie sposób postępowania (bardzo mi on odpowiada):
Usuństawiasz lekarstwo na środku placu targowego mówiąc: "mi to pomogło" i odchodzisz. Kto zechce ten skorzysta, kto nie chce nie musi. Może to nie dla niego a może jeszcze nie przyszedł czas. PRZEWINIENIEM WIELKIM JEST "POMAGANIE" KOMUKOLWIEK NA SIŁĘ- to tak jakbyśmy siłą pchali komuś w gardło to nasze umowne lekarstwo ("dobre" i nieproszone rady na przykład). Tego czynić nie wolno -można człowiekowi jeszcze bardziej zaszkodzić- przy tym szkodzimy sami sobie bo jest to nieuszanowanie jednej z naczelnych zasad tego wszechświata -zasady wolnej woli.
Tak jak pisałem- "najlepszy wykład to własny przykład". Jeśli kogoś zaciekawi nasz sposób na życie i zada pytanie to odpowiadamy- tylko tyle.
p.s. dzięki rozmowie z Tobą gdzieś tu poniżej sięgnąłem do dawno czytanej strony i czytam sobie raz jeszcze artykuły z blogu pani Nestor (poczyniłem zresztą osobny wpis na blogu w tej sprawie).
UsuńW każdym razie jeden z wpisów Nestor jest właśnie na ten temat:
http://nestorbst.blogspot.com/2012/11/personalizm-przyczyna-odwiecznych.html
" Personalizm - przyczyna odwiecznych religijnych wojen
Częste pytanie- Kto ma racje - krisznaici, wisznuici, sziwaici itd..,?
A co jest ważniejsze w organizmie - nerka, serce, czy krew?
Brahma, Wisznu, Sziwa - to tylko różne aspekty Jednego.
W Wedach devy i asury to aspekty psychiki.
Spory kto jest Wieszchowną (najważniejszą - przyp. michalxl600) Osobowością Boga - to spory poziomu przedszkola.
Jeden człowiek ewoluuje kiedy uczy się tworzyć, inny - likwidując tamas, walcząc.
Co dla naszej osobowości jest ważniejsze - umiejętność miłowania dzieci, chronienie ich przed niebezpieczeństwem, zdecydowanie wypowiedzienie się gdy robi coś złego?
Przy świadomości impersonalizmu, niemożliwe są konflikty typu "PIJ TEN LEK, ON JEST LEPSZY, NIE WAŻNE ŻE TY MASZ INNĄ CHOROBĘ NIŻ JA MIAŁAM. MI POMÓGŁ-CI POMOŻE TEŻ".
Już mówiłam gdzie są takie reguły - na fabrykach robotów.
Świadomość człowieka mocno związana gunami przyrody materialnej. Dlatego większość ludzi, by odczuwać miłość do Boga, musi ubrać go w materialne oblicze. Ale krzyczeć o tym że to prawda ostatniej instancji - to jest śmieszne.."
Jest też tak, że niektórym sie tylko wydaje, że się budzą. Miałem taki przypadek, że zadałen tzw. "trudne" pytanie. Pytanie było skierowane do konkretnej osoby. Poprosiłem też o "namacalny" dowód na istnienie duszy. Pewna inna osoba, której nie znam, napisała (rzecz działa sie na FB), że jestem upadłym Draconem z Oriona i że czuje moją czerwoną aurę. Nazwała mnie też demonem i schizofrenikiem. I to wszystko na podstawie kilku zdań, które napisałem na fejsie.
UsuńUważam, że niektóre osoby mają tak namieszane w głowie, że ich przebudzenie na chwilę obecną nie jest możliwe. Matrix tak im namieszał, że myślą, iż się budzą, ale im o wiele ciężej będzie dostrzec prawdę, niż tym, którzy wciąż śpią i nie mają o tym co się dzieje zielonego pojęcia.
Otóż to! Bodajże Osho powiedział: "KTO SIĘ NIE CHCE OBUDZIĆ NIECH PRZYNAJMNIEJ DOBRZE ŚPI". Nasz sympatyczny Lewszunow też powiadał gdzieś, że radosny człowiek doświadczający cielesności postępuje lepiej dla siebie niż ten, który przeskakując pewne poziomy obłudnie przymusza się do jakichś wyrzeczeń i buduje z tego "aurę świętości". Polecam wielokrotnie ponadczasową sztukę teatralną "Igraszki z diabłem" (koleżanka "I" nazwała ja po swojemu "Mariaszki") - tam jedna z postaci to właśnie obłudny asceta pałający pożądaniem itp. Nie odbył pewnych lekcji.
UsuńSam miałem też (i to całkiem niedawno) podobne spotkania jakie opisujesz. Jeden z przypadków poznałem osobiście. Winna tu jest pycha- Matrix tylko testuje nas na wytrzymałość, przyjmuje rolę przeciwnika w tym "sparingu"- sprawdza naszą odporność. Wszystko to jest powiedziane w słynnym filmie kiedy Morfeusz oprowadza Neo po sali ćwiczeń.
Damian26 listopada 2017 23:35
Usuń"... Pewna inna osoba, której nie znam, napisała (rzecz działa sie na FB), że jestem upadłym Draconem z Oriona..."
A może to był zwykły Trol? I
" W pamięci pań prowadzących przyjęcie pozostał jeden dziwak, który nie tknął "super- galaretki" i innych specyjałów. Zeżarłem cały słoiczek chrzanu i półmisek wspaniałej sałatki, na którą niewielu ludzi zwracało uwagę."
Usuń:))Dobrze rozumiem.
https://www.youtube.com/watch?v=vHEsalAue8U
Dziękuję - piękne. Potraficie Siostry (zaraz C.S. znajdzie potwierdzenie o jakoby "organizacji sekty" :))) ...potraficie wesprzeć na duchu. Szczególnie ta ilustracja dwojga na samym końcu bardzo mi się podobała.
UsuńDla śpiących wiele rzeczy jest niepojęte, często słyszę cóz masz za pomysły? nóz nie powinien leżeć na stole? mięso Ci przeszkadza?, smugi samolotowe? co będziesz robić na wsi? itp. Czasami myślę że moze niektórym wystarczyłoby spuścić manto jak w "Oni tu zyją" i załoźyć odpowiedznie okulary:))))to pobudka dla mężzcyzn, dla kobiet to może jakieś emocje związane z rodziną lub inne...I
OdpowiedzUsuńno cóż...to "manto" jest właśnie spuszczane. masa rozmaitych chorób i cierpienia - klaps ręką Boga następuje właśnie poprzez ograniczenie zdrowia. Człowiek ma się zadumać czy idzie dobrą drogą."lepiej abyście bez ręki weszli do królestwa..." mawiał pewien mędrzec.
UsuńCiekawym zagadnieniem jest wpływ życia rodziców na zdrowie ich dzieci. Dzisiaj dużo ludzi myśli, że zdrowie potomstwa zależy głównie od sztywnych genów i nieważne jak żyjesz to twoje dzieci będa mniej więcej takie same. Że każda generacja zaczyna niby ,,od zera".
UsuńG
Prawda- to kłamstwo to jedno z większych zwycięstw sił Mroku. "dziel i rządź" - oddzielili nas od doświadczeń Przodków- każda kolejna generacja ma popełniać te same błędy. Orędownicy tego typu "wolności" zamanifestowali nam niedawno swoje sztandary.
UsuńNa ten temat całkiem niedawno mieliśmy na blogu publikację:
https://michalxl600.blogspot.com/2017/11/zdrowie-rodu-jak-to-jest-naprawde.html
A co myślicie o trzymaniu własnych zwierzat na przykład kur? Zapewnianie im wolnego wybiegu, trawa, ziemia, zboże, zero chemii, naturalne rozmnażanie? Czy jedzenie jajek i mięsa z własnoręcznie zabitych kur jest mniej szkodliwe niż to ,,jedzenie" ze sklepu które niewiadomo skad i jak powstało?
OdpowiedzUsuńG
Pewnie, że jest lepsze - przynajmniej w pełni bierzesz odpowiedzialność za "cąły proces".
UsuńTeż tak myśle. Gdy znasz cały proces powstania tego co jesz, to łatwiej przychodzi zrozumienie jaki ma to wpływ na ciebie.
UsuńG
Oczywiście- to już jest świadome doświadczanie życia. Wiele razy wklejałem w necie metodę Osho na rzucenie palenia. "WSZYSTKO CO CZYNISZ NIEŚWIADOMIE JEST ZŁE - WSZYSTKO CO CZYNISZ ŚWIADOMIE JEST DOBRE".
Usuńhttp://forum.przebudzenie.net/psychologia/papierosy-czy-wystarczy-silna-wola-t4360.html
" 23 wrz 2012, 15:39
Wszędzie to wpisuję, chyba jakiś gotowiec sporządzę . Rzucenie palenia ( czy każdego innego nałogu ) według zaleceń Osho Rainesha . Działa .
Najgorsze jest to straszenie z paczek ,że palenie zabija i robi się schizofrenia. Palić się chce ale się zabijasz ... no i coraz głębszy dół.
Najważniejsze to zrozumieć , że palenie jest ci w danej chwili potrzebne do zachowania równowagi . Medycyna chińska pięknie to wyjaśnia przepływami energetycznymi . Znane jest powiedzenie palaczy :" po jedzeniu nie zapomnij o paleniu " . Efekt zadziałania przewodu pokarmowego jest obserwowany i doskonale znany . Papieros daje silnego kopa w meridian żołądka - silnie go rozgrzewa. Ma oczywiście swoje ujemne skutki w rodzaju smoła w płucach itp. ale na daną chwilę jest jak taki " stempel" ( w sensie podpora ) trzymający strop domu gdzie nastąpiło pęknięcie sufitu . Podstawia się szybko coś co prowizorycznie pozwala żyć i oczywiście myśli się o remoncie .
Na czym polega ten " cud " ? Świadomość . pal ŚWIADOMIE .
Nic co robisz świadomie nie jest złe i wszystko co robisz nieświadomie jest złe.
. Nie pal przed komputerem czy podczas jazdy samochodem albo gadając z innymi . Zrób z palenia medytację . To jest zioło . Jeden z Bożych darów. Zamknij się sam w pokoju czy gdzieś odejdź za dom , wyłącz komórkę , powąchaj spokojnie papierosa, pokręć go w palcach , z namaszczeniem zapal , dziel sekundy na mniejsze części . Zaciągnij się powoli , przeżyj to . ..Bądź świadom tej chwili . "Grzeszyć " trzeba świadomie - to tylko doświadczenie . Powoli ilość " fajek " spadnie przy takim paleniu aż palenie " odpadnie " w ogóle . Udawało się TRWALE zakończyć znajomość z papierosami nawet i palaczom z 30 letnim stażem . Powodzenia !"
jeszcze jeden cytat z tamtej strony:
Usuń" 24 wrz 2012, 13:57
amdeus napisał(a):
....................
Mówi się, że prowizorki są najtrwalsze. Stan taki może trwać bez końca. Nie sądzę, by samo myślenie o remoncie mogło cokolwiek zmienić. Jest taki powiedzenie... "do 18tego roku życia chwalisz się, że palisz, później chwalisz się, że rzucasz".
Cały czas ( całe życie ) znajdujesz się w fazie "porządkowania przestrzeni " ( wokół siebie a przez to wewnątrz siebie - jedno wpływa na drugie , sprzężenie zwrotne ) . Tak więc w zależności od perspektywy z jakiej spojrzysz zawsze można to uznać za pewną prowizorkę . Mamy jakieś dokonania i są jakieś przed nami . ładnie to nazywa Kłykow - określa jakieś stopnie porządkowania przestrzeni . Na samym dole w hierarchii jest piekło czyli chaos. Tekst wkleiłem w innym dziale - film lada dzień będzie dostępny.
Trzymając się tego mojego obrazka z podstemplowanym stropem są dwie opcje :
1. człowiek rodzi sie w pokoju z podstemplowanym sufitem ( rodzina palaczy na przykład ) . Decyduje coś z tym zrobić ale aby zdecydować TRZEBA TO NAJPIERW DOSTRZEC !! a więc ŚWIADOMOŚĆ . Jeśli masz już wiedzę jak można żyć lepiej ( na przykład byłeś w domu kolegi gdzie takich stempli nie ma , gdzie nie trzeba chodzić zygzakiem i podstawiać misek i wiader w bo z sufitu kapie ) to decydujesz się na remont . Robisz to krok po kroku dźwigając standard swojego życia . Nie każdy ma siłę i energię by dokonać nagłej "kapitalki" ( rzucić palenie od zaraz) . Ważne zdać sobie sprawę z rzeczywistości i mieć jakieś marzenie . Najlepsze jest działanie krok po kroku " langsam , langsam aber sicher " jak mawiają Indianie . :) . Codziennie można zrobić mały krok . Tylko tak powstają wielkie budowle - cegła po cegle . Mamy sytuację najtrudniejszą z trudnych bo jednocześnie remont w domu w którym mieszkamy . Trzeba zaplanować działania , podzielić na małe kroki - usuwać po jednym stemplu wymieniając belki w dachu systematycznie . Porównanie do domu jest nieadekwatne bo we własnym ciele mamy dodatkową pomoc . Ono wiele spraw wykonuje samo - tylko mu na to pozwolić , Stworzyć warunki . Wewnątrz nas są inne istoty . To one działają dla naszego " królestwa Bożego " jak je nazwał Jezus.
2 . człowiek sie rodzi w pokoju ze stempelkami ale pogrążony jest we śnie . Sądzi ,że to taka tradycja od prawieków . Nowe domy od razu buduje ze stempelkami w środku . Nie poszerza wiedzy , nie jest ciekaw świata - śpi . Maluje te stempelki , wiesza na nich obrazki . Trwa- a w zasadzie degraduje się , bo prawa przyrody powodują, że wrasta w ziemię .
Dostrzeżenie problemu jest połową sukcesu. Dla niektórych ludzi rzucenie palenia jest wyzwaniem na całe jedno życie . Moi rodzice byli w stanie je rzucić gdy urodziły im się dzieci.
easy russian
"
Dobry tekst, ostatnio dochodze do wniosku że każdy problem i wyzwanie można potraktować z uśmiechem i zapałem, świadomościa, ciekawościa jak to wszystko działa i czego trzeba żeby było lepiej,ładniej. To jest chyba to słowiańskie ,,do boju z uśmiechem".
UsuńTu znowu G, z emocji zapominam podpisu...
UsuńG
:))) słońce świeci zawsze - trzeba tylko głowę ponad chmury wystawić.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=DLkBB4f5QLE
,,Porównanie do domu jest nieadekwatne bo we własnym ciele mamy dodatkową pomoc . Ono wiele spraw wykonuje samo - tylko mu na to pozwolić , Stworzyć warunki . Wewnątrz nas są inne istoty.To one działają dla naszego " królestwa Bożego " jak je nazwał Jezus."
UsuńMoże przechodzac przez kolejne ,,królestwa", minerałów,roślin,zwierzat,kto wie ile, uczymy sie pewnych rzeczy, dzięki którym gdy nasza świadomość przychodzi na ziemie w ciele człowieka, to sa pewne sprawy nad którymi nie musimy już tyle myśleć,bo sa wyćwiczone i doświadczone,wypracowane. Rzeczy takie jak to, że nie musimy myśleć nad trawieniem jedzenia, nad regeneracja ciała, bicie serca,podświadomość i tak dalej...
Jeśli tak to wyglada, to umożliwia to ciekawe spojrzenie na problemy dzisiejszego świata, na choroby i potencjalne możliwości ludzi. I tworzy sie pytanie, jaki cel ma świadomość człowieka, czego wypada sie nauczyć rodzac sie jako człowiek?
G
".....jaki cel ma świadomość człowieka, czego wypada sie nauczyć rodzac sie jako człowiek? "
UsuńPrzewertuj wykłady Trehlebova- wiele tego tłumaczyłem (link do kanału "michalxl600" u góry po prawej). On w bardzo przystępny sposób przekazuje mądrości zapisane w Wedach. Polecam też link ....jak mu tam było? "Kultura Aryjska". Jest też w zestawie szybkich linków powyżej:
http://nestorbst.blogspot.com/2012_11_01_archive.html