Jestem przy tomie 6 (seria Transerfing rzeczywistości) noszącym tytuł: SPRAWCA RZECZYWISTOŚCI. Wreszcie odnalazłem rozdział w którym Zeland sporo czasu poświęcił oczyszczaniu organizmu.
Zagadnąłem już czytelników bloga na te tematy i padły odpowiedzi pełne zwątpienia. Najwyraźniej potwierdza się to co w tej szóstej książce pisze sam Zeland a co potwierdza moja praktyka a mianowicie: aby się zabrać za transerfing potrzebny jest "w puli wejścia" wysoki poziom energetyczny organizmu bo inaczej wszystko to wyda się niejasne i jakieś zagmatwane.
Ja o pracach V. Zelanda słyszę od kilku lat, już kilka lat temu tłumaczyłem filmik w jakim wyjaśnia on niuanse przygotowania żywej wody. Znałem też fragmenty i one jakoś dojrzewały we mnie (były "trawione" te treści) ale za czytanie książek "od deski do deski" wziąłem się dopiero około 4 lata temu (najpierw wersja elektroniczna). Wnikliwie przeniknąłem dwie pierwsze, trochę mniej przyłożyłem się do trzeciej, wyrywkowo poczytałem pozostałe i.... na tym stanąłem. Miałem "dużą głowę" i musiałem sobie to wszystko ułożyć - "inwestycja energetyczna" była mocna i dalsze próby czytania byłyby "na siłę" a to nie ma najmniejszego sensu jak każde takie nabijanie sobie umysłu informacją, której dusza przyswoić nie jest w stanie. Kupiłem wtedy na jakiejś aukcji 3 pierwsze książki w wersji książkowej, tom pierwszy jeździ do dziś ze mną w samochodzie i nieustannie do niego zaglądałem w chwilach wolnych wybierając sobie losowo jakieś kartki (czasami trafiałem na te same po kilka razy czekając gdzieś na przykład na stacji PKP (bo gdzie lepiej czeka się? ).
Rok 2020 miałem bardzo pracowity i moje wewnętrzne akumulatory zostały mocno wyeksploatowane - kupiłem sobie całość prac "Transerfing rzeczywistości" w wersji książkowej wiedząc już, że jest to kondensat wiedzy na który warto poświęcić czas i energię. ALE.... mimo chęci duszy jakoś nie mogłem się zabrać za czytanie, książki pięknie wydane, pachnące czekały aż je wezmę do rąk a ja nie byłem w stanie. Dopiero miesiąc temu po wykonaniu wielu zaległych prac, doprowadzeniu organizmu do ładu po letnich bojach, wyspaniu się itp. pojawił się we mnie na tyle wysoki potencjał, że wziąłem do ręki czwórkę i odpłynąłem wprost czytając kolejne rozdziały. Zaraz przyszła chęć zabrać się za piątkę ale już nie szło tak łatwo - jest to cała nauka, Zeland wprowadza wiele swoich pojęć, które trzeba "ujrzeć" (przyswoić - bardzo właściwe słowo, muszą one "stać się nasze/swoje") a wtedy jak na lekcji matematyki, skomplikowane równania na tablicy stają się przyjemnością i czymś w rodzaju krzyżówki do rozwiązania. Żeby za bardzo nie straszyć dopowiem, że Zeland w każdej książce wiele razy powtarza to samo ale w nieco inny ujęciu a więc temat jest niejako utrwalany. Do tego w tomach 4 oraz 5 na końcu umieszczony jest "język pojęć" czyli krótkie przypomnienia z trzech poprzednich tomów: co to jest na przykład "przestrzeń wariantów", czym jest "ważność wewnętrzna" i podobne. Gdy już wizja Zelanda ostatecznie się ugruntuje (a przyznać muszę, że wszystko nie jest jakąś indoktrynacją, "praniem mózgu" [bardzo jestem wrażliwy na wszelkie przejawy sekciarstwa] lecz po przyjacielsku, spokojnie podane narzędzie NIE BURZĄCE NASZEGO DOTYCHCZASOWEGO MODELU ŚWIATA) to jest to fajne dopełnienie dla tych, którzy na swojej drodze doświadczeń znaleźli już kilka podobnych klocków puzzle.
Odetchnąłem z ulgą gdy po zakończonym tomie 5 okazało się, że to już wszystko co miał autor do powiedzenia na temat. Miałem już wyobrażenie całości dlatego ze spokojem wziąłem do ręki tom 6, który (a jest takie streszczenie od wydawcy na końcu tomu 5) stanowi już najwyraźniej rozmowy z czytelnikami (najprawdopodobniej internetowe gdyż niektóre, kolejne listy bywają kontynuacją poprzednich rozmów a więc wyraźnie kolejni korespondenci śledzili prowadzoną uprzednio rozmowę).
No i powracał wiele razy temat o jakim pisałem powyżej a więc niezbędny pewien optymalny poziom energii czytelnika aby w ogóle zainteresować się tym tematem - niejako możność "wzniesienia się" na jakiś minimalny poziom aby "ogarnąć" ten system jaki proponuje Zeland, nie zgubić się w tym i nie zniechęcić na samym wstępie. Ważną rzeczą o której słusznie pisze autor jest oczyszczenie organizmu aby ten poziom energii duszy uzyskać, aby oczyścić ciało fizyczne a co za tym idzie energetyczne.
Na stronie 90 w książce (w wersji elektronicznej do której link jest tu może być to inna strona - w każdym razie rozdział nosi tytuł "Żywa kuchnia" i jest to rozdział IX) Zeland w obszerny sposób omawia sposoby odżywiania, cytuje wiele ciekawych prac i praktyki innych ludzi, jest tam wspaniały opis żywienia małej dziewczynki, która od urodzenia je na surowo i jest wzorem zdrowia. Zainteresowanym zdrowym życiem gorąco polecam! Jest tam kilka cytatów z innych autorów oraz podane nazwiska więc możność dalszego poszukiwania.
Kto nie zna książek Zelanda może spokojnie zacząć czytanie od tej właśnie aby zapoznać się w ogóle z osobą autora (szczerze on tam pisze o sobie, że wcześniej nie żył zbyt higienicznie i że nawet doprowadził kiedyś swoje zdrowie do niezbyt chwalebnego stanu) bo narosło wokół tej postaci wiele mitów. Normalny facet, żaden "czarny mag" jak .... no nie chcę wymieniać nazwisk różnych takich internetowych guru, omawialiśmy je tu czasem w komentarzach.
Zachęcam serdecznie do zapoznania się - nikt nie zmusza do przejścia na surowizny, Zeland z miłością podchodzi do każdego przejawu życia, cała ta jego pisanina przepleciona jest takim "wewnętrznym uśmiechem" i odczuwalną radością życia BEZ JAKIEGOKOLWIEK NARZUCANIA, książkę czyta się jak przyjacielską rozmowę.
p.s. NAJSERDECZNIEJSZE PODZIĘKOWANIA DLA PIOTRA I DOMINIKA!
Niech Wam Bogowie błogosławią!
Odpowiada mi też subtelne poczucie humoru Zelanda. Przypomnę, że niedawno na kanale pojawił się film o Transerfingu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=WwcSL2DC2b8
Chciałem dla przypomnienia podać też linki do wykładów Mieczysława Bielaka bo bardzo sensownie człowiek prezentuje czym jest Transerfing
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=u4vltMtaXqI
a przy okazji widzę, że dostępne są audiobooki u samego wydawcy: https://www.youtube.com/watch?v=ct3eKG08BsU
Witam :) . Michał, piszę tak nie na temat, ale jest on zbieżny z Twoim blogiem. Mam do Ciebie pytanie. Co myślisz na temat Agendy 2020-2030? Czy wierzysz, że to się spełni (oczywiście jak ludzie na to pozwolą)? Chodzi mi o Twoje zdanie. Pozwoliłam sobie wysłać Ci ten link. Jest to naprawdę warte wysłuchania: Kierowcy wyklęci - Bohaterowie traktowani jak bydło. Michał Fara. https://www.youtube.com/watch?v=Kp8vHHE1Fj4
UsuńA propos, Mieczysława Bielaka słuchałam i od czasu do czasu oglądam jego filmiki. Człowiek ma wiedzę.
Nie miałem pojęcia czym jest ta agenda więc w tej chwili się trochę dokształciłem.
UsuńSkoro się dopisujesz pod wpisem o Zelandzie to napiszę znaną prawdę powtarzaną już od dawna:
"według wiary waszej wam się stanie". Zeland pisze o "niezłomności zamiaru" oraz o tym, że każdy z nas kreuje swoją "płaszczyznę wariantów". Te nasze płaszczyzny (światy) następnie przenikają się i zaplatają ALE TO MY JESTEŚMY TWÓRCAMI! Pisze też Zeland (słusznie! - ja to mam spraktykowane), że ludzie dzielą się na 2 grupy - tych którym życie "przytrafia się" czyli dają się nieść nurtowi zdarzeń i tych ŚWIADOMYCH, którzy mają odwagę być panami własnego losu. Ogólne przesłanie książki Zelanda brzmi "myśl jest mocą" a wiele przekazów od lat (znajdź sobie koniecznie i obejrzyj film "Niebiańska przepowiednia" - zapewne znasz bo rzecz od dawna popularna ale najwyraźniej zapomniałaś już trochę) - Iwan gdzieś mówił i nie tylko on, że obecnie "świat bajkowy zaplata się z rzeczywistym" i że nasze myśli będą sie dużo łatwiej materializować a czytelnicy tego bloga wiedzą, że szczególnie Wy- Żeńczynie macie wielokrotnie większą moc energetyczną w świecie niematerialnym (Zeland nazywa go "przestrzenią wariantów") i nie przypadkiem dzieje się teraz ta cała "pandemia". Ludzie chorują bo się oczyszczają z traum i zaszłości (być może nagromadzonych przez wiele wcieleń - niedawno był jakiś film o tym), nadchodzi czas kreacji, galaktyczna wiosna. Klasyką gatunku w tej sferze jest film "What the Dream may come" (w Polsce jest znany jako "Między piekłem a niebem") i tam to jest jasno pokazane (świat do którego przeszły dzieci bohatera), a jego żona miała myśli pełne lęków i smutku i też wykreowała sobie taką rzeczywistość ("gdzie są moje kwiaty? Gdzie się podziali moi sąsiedzi?"),
c.d.n.
Tu masz link do filmu:
Usuńhttps://www.cda.pl/video/624195258
Co do kierowców - słuszna inicjatywa, niech się ludzie organizują- rewolucja nastąpi oddolnie. Już się ludzie przestają bać Policji, wszystko się uzdrawia a "organizm społeczny" też w tej chwili gorączkuje i oczyszcza się.
BĄDŹ DOBREJ MYŚLI i nie żyj lękami - cokolwiek się wydarza (nawet jeśli pozornie wygląda w tej chwili niezbyt przyjemnie ) prowadzi do dobrego jak ta gorączka właśnie. Dzieją się w tej chwili takie cuda, ludzie doznają nawet uzdrowień z ciężkich chorób, zmieniają nagle swoje nastawienia (często musiała nastąpić jakaś strata materialna aby człowiekiem potrząsnąć i obudzić - mam taki przykład niejeden w swoim otoczeniu).
To co sobie planują różne agendy zmaterializuje sie dla tych, którzy sie tego boją a ludzie świadomi stworzą swoją "przestrzeń wariantów". Obejrzyj koniecznie powyższy film - trafisz tam (do takiej rzeczywistości) na jakiej skupisz swoje marzenie duszy (Zeland nazywa to umiejętnością utrzymywania "wewnętrznego slajdu"). Jeśli masz pesymistyczne nastawienie to spełnią się pesymistyczne oczekiwania - to proste.
Tu filmik o 2 typach ludzi:
https://www.youtube.com/watch?v=DLkBB4f5QLE
A tu "Niebiańska przepowiednia":
https://www.youtube.com/watch?v=3WQSqlfsbhU
Michał, z całego serca dziękuję Ci za tak piękną i wyczerpującą odpowiedź i za cenne linki do filmów. Bardzo Ci dziekuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:) bardzo proszę.
UsuńKażda forma bytu zna Kwiat Życia. Każda forma bytu, nie tylko tutaj, ale wszędzie, wie, że był to wzór stworzenia – droga wejścia, droga wyjścia. Duch stworzył nas na swój obraz. Wiesz, że to prawda: jest to zapisane w twoim ciele, w ciele każdego z nas.
OdpowiedzUsuńWszystko, czego doświadczamy w życiu codziennym: technika, wojny, pożywienie, a nawet sposób, w jaki postrzegamy nasze życie, wszystko to jest bezpośrednim rezultatem wydarzeń, które miały miejsce w czasach schyłku Atlantydy. Konsekwencje tych pradawnych wydarzeń całkowicie zmieniły nasz sposób życia i naszą interpretację rzeczywistości.
Wszystko jest z sobą połączone! Jest tylko jedna Rzeczywistość i jeden Bóg, ale jest wiele różnych sposobów interpretowania tej jednej Rzeczywistości. W istocie sposobów interpretacji Rzeczywistości jest niemal nieskończenie wiele. Rzeczywistości, których istnienie potwierdziło wiele osób zwane są poziomami świadomości. Z różnych powodów (o których mowa będzie później), istnieją światy, na których skupia się ogromna liczba istot, do światów tych należy ten, którego ty i ja obecnie doświadczamy.
Dawno temu chodziliśmy po Ziemi mając bardzo wysoki poziom świadomości, poziom, który trudno nam sobie teraz nawet wyobrazić. Z trudem przychodzi nam wyobrażenie sobie gdzie kiedyś byliśmy, ponieważ to, kim wtedy byliśmy zupełnie nie przystaje do obecnego kontekstu. Wydarzenia, które miały miejsce około 16 000 – 13 000 lat temu sprawiły, że ludzkość spadała z tego wysokiego poziomu świadomości, poprzez wiele wymiarów i poziomów harmonicznych o wzrastającej gęstości. Spadaliśmy do momentu, gdy osiągnęliśmy to, co nazywamy ziemskim trzecim wymiarem, a czym jest nasz świat współczesny.
Spadaliśmy, a był to naprawdę upadek, w niekontrolowanej spirali świadomości skręcającej się w dół poprzez wymiary świadomości. Nie mieliśmy nad tym kontroli, trochę tak jakbyśmy spadali w przestrzeni kosmicznej. Gdy dotarliśmy tutaj, do trzeciego wymiaru, zaszły w nas pewne zmiany psychologiczne, a także zmiany związane z funkcjonowaniem w Rzeczywistości. Najistotniejsza z nich to sposób wdychania prany, energii życia.
I nie ma żadnej Pandemia,i nigdy jej nie było jest to wymyślony sposób Możnych tego świata na manipulowanie ludźmi, Wpisz w Google Eksperyment Miligrama - czyli w skrućie Test na posłuszeństwo Ludzi. Taki straszak na społeczeństwo, wiadomo kto to robi i po co. Nie rozumiem tylko dlaczego ludzie się nie przeciwstawiają? A te maski to dla większości stały się chyba jakimś dodatkiem do życia codziennego, do garderoby itp. Pozują w nich, wstawiają fotki tu i tam. Serio!? Czy oni nie używają muzgu?
OdpowiedzUsuńeksperyment oddziela właśnie tych, których się dało odpowiednio zastraszyć. Byłem kiedyś w banku po gotówkę i nasunąłem na twarz kolorową bandankę - po całym banku grasowała krótkowłosa pani w towarzystwie ochroniarza musztrując ludzi (głównie starsze panie) i nakazując tu i tam. Widziałem jak się angażuje - czuła się jak ryba w wodzie, chyba przypomniało się wcielenie gdy była kapo w obozie, przez chwilę był na sali nawet jakiś młody policjant (coś się tam działo przed moim przyjściem chyba), Policajowi też się udzieliło i widać było ten błysk "waadzy" w oku i napawanie się swoimi przywilejami ale ..... mnie traktowali jak powietrze, nikt nawet na mnie nie spojrzał! Oni doskonale wyczuwają kto się nabiera na ten spektakl a kogo lepiej nie dotykać.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpierwsze skojarzenie pochodzące z numerologii to (jeśli dobrze pamiętam) liczba "rodzinna". Odnośnie "znaków" (bo ten temat chyba chcesz poruszyć) to może być tak, że znaki są na przykład dla Ciebie a dla mnie w tej chwili dany zapis jest neutralny. Może też dla nikogo nic nie znaczyć - nie ma co przesadzać, ważne co czujesz w danej chwili, jeśli skojarzenie budzi u Ciebie emocję to jest to dla Ciebie znak pozostawiony tu w rzeczywistości. Wiele filmów i książek o tym mówi, "Interstate 60" ma ciekawe przesłanie w tej kwestii - trzeba się tylko wyczulić bo znaków jest pełno cały czas wokół. Może to być sikorka, która właśnie wylądowała na parapecie okna itp.
Usuńhttps://astroweb.pl/numerologiczna-6.php
UsuńZnasz jakiś dobry sposób na oczyszczenie się z negatywnych programów i podłączeń. Coś dziwnego u mnie się dzieje, i chcę znaleźść przyczynę i wyeliminować.
OdpowiedzUsuńJakieś dobre rady pośiadasz?
Dzięki
najbardziej znanym sposobem jest post. Można tu dołączyć również post od wiadomości ze świata a więc przez jakiś czas pozostawać w ciszy ze samym sobą. Przyjrzyj się też osobom w Twoim otoczeniu - często jest to jakaś toksyczna znajomość.
UsuńCałkowity post czyli nie jeść i nie pić?
OdpowiedzUsuńSą różne rodzaje postów - jak nie masz o tym pojęcia to nie zabieraj się zbyt ostro. Jeden dzień (lub więcej) na owocach lub sokach (ale nie takich z kartonu) też bywa nazywany postem owocowym, to też odciąża organizm i pozwala mu posprzątać. Zacznij studiować wykłady dr-a Morse, przeczytaj sobie książkę Arnolda Ehreta, zajrzyj na kanał "zdrowomyślenie" (tu na blogu podałem niedawno film Miłowanow - znajdziesz przekierowanie) - na tym kanale są wykłady na temat zdrowego odżywiania.
UsuńJa osobiście zalecam małe kroki zamiast rzucania się na głęboką wodę - nawet "pół kroku" ale przemyślane i KONSEKWENTNE jest lepsze niż rzucanie się z motyką na słońce. Jest kilka tematów na blogu poruszających temat zdrowia, użyj wyszukiwarki blogowej albo przejrzyj tytuły.
Nie piszę nic o używkach bo domyślnie zakładam, że nie używasz alkoholu, kawy czy innych zmieniaczy świadomości - jeśli jeszcze używasz to zacznij od tego, pornografia to też nałóg i źródło ucieczki sił.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzebudzenie duchowe to PEŁNA ŚWIADOMOŚĆ a Tobie się najwyraźniej "urywa film". Przede wszystkim nie popadaj w jakieś lęki. Używki podane bez własnej woli nie szkodzą aż tak bardzo (miałem kiedyś takie zdarzenie) ale trzeba się oczyścić (ciało). Jeśli nie dałeś przyzwolenia na dostęp do siebie to nie powinno być problemu - zerwij kontakt z osobą, która Ciebie oszukała bo podejrzewam, że to jakieś działanie w złych zamiarach. Zachowaj spokój i poeksperymentuj z żywnością - może potrzeba "uziemnienia"? Ja w niektórych porach roku (zazwyczaj jesień) cierpię na nadwrażliwość, bezsenność itp. wtedy pomagają ziemniaki z oliwą albo taka konkretna fasolka z warzywami (obniżenie wibracji i kontakt z Ziemią - Twój doradca może mieć rację, że odrywasz się od tej rzeczywistości). Tym bardziej jeśli długo nie jesz mięsa (mięso też uziemnia), spróbuj zjeść kawałek sera itp - przede wszystkim spowodować by sie dobrze wyspać.
Usuń