niedziela, 27 stycznia 2019

Słowianka w wielkim mieście

Ania Wrzesińska ("Anka Słowianka") zmieniła chyba nazwę kanału - tak sądzę bo zawartość bez zmian. Widniejące tam filmy niektóre znam.
 Link do kanału Ani: https://www.youtube.com/channel/UC4jrximrczgLjnX8O8lHuXQ

      Przed chwila obejrzałem treściwą rozmowę, naprawdę ciekawa - jasno złożone myśli. Ania tłumaczyła więc przełożone na polski wspaniale

Enver Izmajlov -Żeńska siła


 

Oglądałem też rano Lazariewa - ciekawie mówił, też warto posłuchać,
dam już tylko link aby nie przeciążać strony: https://www.youtube.com/watch?v=XQxqhtlkO5A


8 komentarzy:

  1. https://slowiankawwielkimmiescie.pl/pozegnanie-z-anka-slowianka-czyli-zmiana-nazwy-bloga/
    Oto odpowiedź: zmiana nazwy bloga u Ani i dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zaraz chętnie się zapoznam.

      Usuń
    2. :)) No bardzo ładnie! Najważniejsza rzecz to żyć zgodnie ze samym sobą. Nie da się pominąć pewnych lekcji życiowych -niech każdy żyje tak jak mu w duszy gra.
      Ja do dziś mam kilku znajomych, którzy nawet alkohol czasem używają (no i oczywiście jedzą mięso) ale lubię ich bo są bardziej szczerzy niż fanatyczni "wege-naziści" jak ja ich nazywam z rozdętym ego i nosem zadartym pod chmury. Mam z tymi ludźmi pewne tematy do rozmów -oni mają życiowe doświadczenie w jakichś dziedzinach, przyjmuje to i nikogo nie wtłaczam w swoje ramki. Przed chwilą opublikowałem artykuł o Wołodii z Białorusi - ten podobnie myśli.
      Ania dobrze użyła słowa "fanatyzm" - już Jezus podobno mówił o kimś, że "są jak groby pobielane z wierzchu a w środku....." . Mnie od zawsze zniesmaczało (delikatnie mówiąc -nie cenię takich ludzi) wszelkie pozerstwo. Ja takich ludzi nazywałem "przebierańcy". Ubieranie się w słowiańskie ciuszki albo w jakieś tam indiańskie czy hare kriszna a w środku człowiek zostawał ten sam i nic nie zmieniał. Fanatyzm jak już pisałem to poziom dziecka - to zaledwie początek życia gdy kilkulatek zakłada buty czy koszulę taty i myśli, że "już jest jak tata". Albo pobrudzi sobie celowo ręce aby tak samo wyglądać "jak tata co właśnie naprawił samochód". Założyć sukienkę można w chwilę ale jeśli za tym nie pójdzie zmiana wewnętrzna to takie zachowania są po prostu śmieszne - dziecinne jak pisałem.

      Powodzenia Aniu na Twojej drodze!

      Usuń
    3. Przeczytałam artykuł Anki Słowianki. Bardzo mądrze i dojrzale napisane.
      Podobają mi się słowa że sama zapędziła się w kozi róg.
      Zdałam sobie sprawę że mam tak samo. Od ponad dwóch lat chodzę w spódnicach. I jak wgłebiłam się w temat, to bałam się spodni. Naprawdę się ich bałam. teraz nadal ich nie noszę, ale czasem po domu założe dres. Bo tak. Najważniejsze to żeby się nie bać. Nawet chyba trehlebov mówił żeby przeczytać Wedy a potem je spalić. Żeby były tylko inspiracją a nie ślepo za nimi podążać.
      Nie wrócimy do czasów Mieszka i może to dobrze, trzeba nauczyć się żyć tu i teraz.

      Jeszcze odnośnie jedzenia mięsa. Mój mąż je, czasem pije alkohol, ma krótkie włosy. ale jest jednocześnie mądry, opiekuńczy, zaradny. Córka mimo moich starań też je mięso i mówi że je bardzo lubi. Taki prztyczek w nos. Wiele rzeczy inaczej sobie zaplanowałam a tu się okazuje że los mi robi psikusa.
      Uczę się akceptować to co jest. Ciężkie są te lekcje, ale potrzebne.

      Usuń
    4. :) widać tak ma być u Was. O paleniu książki mówił Iwan - chodziło o "Dzwoniące cedry Rosji".

      A Ania niech sobie je te ryby, tańczy i cieszy się życiem. Zdałem sobie sprawę, że w kilku jej monologach jakie nagrała emanował momentami jakiś smutek - brak uśmiechu i radości życia, takie "skrępowanie". "grzeszyć" trzeba świadomie - Iwan wesołek podpowiadał by ze spożywania "szkodliwego" snickersa zrobić sobie święty obrzęd. :)))

      Usuń
    5. Fanatyzm jest najgorszy.... Zyjac z innymi ludzmi odczuwamy innych, zmienia sie wibracja, szczegolnie w duzych miastach jest naprawde ciezko. Nie da sie wchodzac do tzw "piekla" wyjsc zupelnie nieskazonym. Oczywiscie nalezy walczyc z tym, byc soba zawsze i w pewnym momencie nam sie to uda, ale dlatego jestesmy hamowani, by inni mogli do nas dobiec, to jest takie "poswiecenie" naszych idei, bo szyscy jestestemy jednoscia- zalezy komu mamy pomoc.
      Trzeba pamietac, ze nic nie jest na stale i wszystkos ie zmienia. TO NIE RZECZYWISTOSC JEST WINNA, ze jestesmy nieszczesliwi. To my powinnismy starac sie byc doskonalymi a wtedy rzeczywistosc rowniez sie zmienia. Wierzcie mi lub nie, ale moze nas zaskoczyc. Najgorzej ulec statyzmowi. To robi duze miasto. Uciekajcie do nautry mieszkajac w duzych miastach. Wtedy bedziecie silniejsi. :) Odbywajmy nasze piekne lekcje moi mili.

      Usuń
  2. Tego samego właśnie doświadczam...co Ania ..

    OdpowiedzUsuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.