Blog ma ambicje upowszechnienia szeroko pojętej sfery obyczajowości Słowiańskiej a więc zdrowych podstaw życia rodzinnego a co za tym idzie zdrowia całego naszego społeczeństwa w nadchodzącej już nowej kosmicznej erze Wilka (Welesa).
wtorek, 5 czerwca 2018
"Kakao"
W naszym przedszkolu pracowała jako kucharz Klaudia Petrowna. Miała pięćdziesiąt lub więcej lat, w tamtym czasie tak naprawdę nie rozróżniałem. Ze wszystkich pracowników przedszkolnej stołówki pamiętam tylko ją - U Klaudii Pietrownej zawsze było to możliwe otrzymanie "dokładki"- podbiegało się ze szklanką od kompotu lub glinianym kubkiem nawet podczas przerwy lekcyjnej. Druga zmiana nie pozwalała na coś takiego i z zasady nas wyganiała.
Pewnego razu otrzymując nadprogramową porcję kakao, zauważyłem, że oczy kucharki, jakby to powiedziała moja mama "pokryły się wilgocią". Wtedy nie nadałem temu znaczenia i szybko zapomniałem. Ale po kilku dniach, kiedy wpadłem do kuchni na przekąskę zobaczyłem jak Klaudia ociera oczy krawędzią ręcznika.
Zapytałem moją mamę, która pracowała jako wychowawczyni w tym samym przedszkolu, dlaczego Klaudia Petrowna zawsze płacze. Mama powiedziała mi, że gdy wybuchła wojna, Klaudia, która właśnie ukończyła szkołę i dobrowolnie poprosiła o pójście na front. Służyła w stołówce pułku lotnictwa. Z tym pułkiem przeszła prawie do Berlina.
Pewnego dnia jeden z pilotów wpadł do kuchni - młody porucznik, który niedawno przybył ze szkoły, i poprosił o kakao. Czas był spokojny, wszystko co było przygotowane na obiad właśnie zjedzono i wypito a one zaczęły przygotowywać kolację.
Zasadniczo gotowanie kakao było kwestią kilku minut, ale Klaudia był tego dnia nie w humorze i odmówiła porucznikowi. "Przyjdź wieczorem" - powiedziała. Wieczorem nie przyszedł. Jak się później dowiedziała, porucznik zginął podczas wykonywania bojowego zadania - jego samolot myśliwski został zestrzelony przez faszystów.
Od tego czasu minęło wiele lat, i nie było ani jednego dnia, kiedy by Klaudia Pietrowna nie myślała o tym, że gdyby nalała wtedy porucznikowi ten nieszczęsny kubek kakao to być może wszystko mogło się potoczyć inaczej - sama bitwa miała by inny przebieg a porucznik by nie zginął. Dlatego dziś nigdy nie odmawia dzieciom dokładki ale za to często płacze.
Mając 6 lat byłem kompletnie zszokowany tą opowieścią.
- Azamat Cebojew
24 komentarze:
"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.
Oj te poczucie winy...czy to komuś potrzebne?, jesli tak do czego? I
OdpowiedzUsuńA skąd wiesz, że to poczucie winy? Może po prostu smutek, że nie była na tyle uważna by tak jak należy wywiązać się ze swojej życiowej roli.
UsuńNasze życie utkane jest z takich właśnie niuansów ("efekt motyla" - rzeczy pozornie błahe) i dobrze jest mieć tego świadomość. Ważne by tę czujność zachować w dalszym życiu a także nauczać o niej innych (taka wartość moim zdaniem ma ten artykuł).
Tak też może być i jeszcze dobrze by było mieć każdego dnia dobry humor bo tego dnia gdyby go miała nie odmówiłaby i zrobiła kakao...I.
UsuńOtóż to!!!! O tym w zasadzie nauczają artykuły z tego blogu. DOBRY HUMOR u domowej Wiesty (Wieduni, Wiedźmy) to domowa i w ogóle ogólnospołeczna magia. Taka Żeńczyni zasiewa wszędzie miłość, wszystko się udaje wszystkim. Trudne to i łatwe zarazem - trzeba mieć łączność ze swoją żeńską mocą, nieustannie. To jest ta Żeńska odpowiedzialność. Wracamy tym samym do artykułu (chyba już 140 tys. odsłon, a może 170 tys. Nie pamiętam który z nich jest "naj") KOBIETY MAJĄ WIELKĄ NIEUŚWIADOMIONĄ MOC.
UsuńDobry humor u Wiesty wspaniale współgra z zaopiekowaniem Mużciny...cierpilwoscią jego, bo czasami wiele moze czasu upłynąć żeby z Kobiety stała sie Wiestą to czasami może być trudny proces ale przy wsparciu zaopiekowaniu Mężczyzny może być łagodnieszy i krócej trwający. Kobiecie łatwiej przeistoczyć się w silnych mądrych "ramionach" Mężczyzny I
Usuń"Zimy so zimne a lata goronce" ....... :)
Usuńhttps://youtu.be/jQZ4I67uF_w?t=3m31s
Spadochroniarz nocą wylądował na drzewie. Zaplątał się w gałęzie, wisi. Zdecydował, że nie pozostaje mu nic innego jak doczekać tak do rana.
Rankiem widzi pod drzewem przechodzącego człowieka: "Gdzie ja jestem!? " krzyczy za nim.
"Na drzewie!" - odpowiada przechodzień.
"Ty pewnie jesteś księdzem?!" woła spadochroniarz.
"Tak!? Jak się domyśliłeś?"
- BO TO CO MÓWISZ JEST O TYLE PRAWDZIWE CO ZUPEŁNIE BEZUŻYTECZNE.
Droga "I" - tak, zapewne to co napisałaś jest prawdą ale nasza rzeczywistość dziś przypomina los tego spadochroniarza na drzewie. Trzeba znaleźć konkretne rozwiązania na wyjście z sytuacji. Skąd nagle mają się pojawić ci silni mężczyźni?
To jak z tym słynnym dylematem: "co było pierwsze- jajko czy kura?". Dziś mamy to co mamy - pokrzywione układy. Aby stworzyć ŁAD trzeba zacząć od źródła. Mądre matki niech rodzą i pozwalają dorastać synom na silnych i odpowiedzialnych mężczyzn a córkom na Wiesty.
Stanie dzisiejszych kobiet w uporze- na pozycji "JAK PRZYJEDZIE DO MNIE KSIĄŻĘ NA BIAŁYM KONIU I MNIE OBEJMIE TO SIĘ ZMIENIĘ" jest stanowiskiem pełnym zarozumialstwa i egoizmu. Jeśli kobiety zrezygnują z tej pozycji - ustawią się w rolach "za mężem" (nawet jeśli mają już 50 lat a mężczyzną w ich życiu jest syn na przykład to świat się zacznie zmieniać.
Na poczatek byloby super gdyby kobiety przestaly sie wyklocac z mezczyznami, by uwiezyly, ze sa pelnowartoscowe i genialne
Usuńmam taka sytuacje chlopaka, ktory cieszy sie, ze jego dziewczyna jest "meska" ze taka pracowita, ze on moze tylko troche popracowac, ze jest kobiecy (niestety w praktyce to jest jak krzywe zwierciadlo, nie wiadomo czy smiac sie czy plakac) chlopak ma ciezka sytuacje poniewaz nie zyje jego mama zostala zamordowana wiec sytuacja jest gruba a dziewczyna z ktora jest typu "kazdy powinien miec swoje zdanie kobieta i mezczyzna rowniez powinni miec rozne" ????
no coz... piekna i ciezka droga przed nimi, ale patrzac na nich zachodzi rowniez niedopasowanie warn
w kazdym razie w takiej wielowymiarowosci sytuacji jak dojsc kto jest winny?
bo z tego wynika, ze wszyscy i nikt
dlatego kochani zmierzajmy do doskonalosci
dlatego drogie Panie Jędrzej pisze o tym co wie o żenskiej naturze, o tym, ze my jestesmy jakby "ukryte" i tam dzialamy a to manifestuje sie na zewnatrz, ale to nie tak, ze mamy byc cichymi myszkami kazda z nas ma swoja osobowosc to rowniez jest istotne by niczego nie hamowac
piekne pytanie i piekna odpowiedz olega gadlewskiego (na kanale Anki Slowianki)
co jest wazne dla kobiet liderek?
https://www.youtube.com/watch?v=1kiMbE6XZzM
pozdrawiam Was!
Na poczatek byloby super gdyby kobiety przestaly sie wyklocac z mezczyznami, by uwiezyly, ze sa pelnowartoscowe i genialne
UsuńDOKŁADNIE
https://www.youtube.com/watch?v=liOYMZ1_jXw
I.
Świetny link Mum Bi - zaraz zamieszczę jako osobny wpis. Coś nam się tu chyba jednak kłóci odrobinę z wypowiedzią ....bodajże pani Kurowskiej (a może kogoś innego). Tam powiadano, że kobieta w pracy ma być właśnie jak matka i wtedy osiągnie więcej.
UsuńZapewne chodzi o jakieś niuanse bo przecież nie ma dwóch jednakowych ludzi. A może chodzi o wspomniane przez Ciebie warny -nie raz te kwestię wyjaśnialiśmy. Lubiana przeze mnie i Ciebie pani Nestor (dla nowych: link po prawej o nazwie "kultura Aryjska"
http://nestorbst.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
zachowuje się jak nauczyciel w stosunku do ludzi z warny sobie niższej. Myślę, że to jest w porządku. Jednocześnie podporządkowuje się warnom wyższym a także swojemu mężowi (wybranemu intuicją- nie dość powtarzania).
==============================
"I" - widzę, że zachwycona jesteś Markiem Taranem. Włączyłem podany przez Ciebie link na 28 minutę a tam opowieść o czymś co w kulturze Słowian nie istniało.
Tak jak już kiedyś wspomniałem pan Marek jest najprawdopodobniej żydem i jego nauki są na pewno dobre dla żydów i innych ludów semickich gdzie brutalność i tego typu zwierzęce zachowania są normą. Na pewnym forum rozmawiałem z żoną muzułmanina- ona w przypływie szczerości przyznała coś co dla normalnej słowianki jest szokiem. Powiedziała: "każda w skrytości o tym marzy". Temat dotyczył gwałtu, takie jej zadałem pytanie.
Nie mam za bardzo ochoty słuchać pana Tarana bo szkoda mi czasu na coś co nie dotyczy Słowian. On uogólnia i chyba dla niego jest to normą - nie jest w stanie sobie wyobrazić, że komuś nie sprawia radości dominacja nad inną osobą, że ktoś może nie wymagać ślepego posłuszeństwa. Słowiańskie "wyjście za mąż" w zetknięciu się (niestety!) z tymi barbarzyńskimi obyczajami napotyka się nieustannie na tę obyczajową "sztampę" dominującą w czasach Bogini Kali i od razu padają emocjonalne kalki: "ach tak! niewolnictwo! usługiwanie!..." itp. bzdury.
No ale "każdemu swoje" jak mawiają Ruscy. Pan Taran niech tam opowiada swoje - skoro ma słuchaczki to widać tak ma być. Przypominam tylko, że ta nasza tutaj przestrzeń dotyczy obyczajów Słowian.
michalxl6007 czerwca 2018 11:51
Usuń"I" - widzę, że zachwycona jesteś Markiem Taranem.
Nie! interesuje mnie wiedza którą przekazuje...gdybyś posłuchał dalej... nie napisałbyś tych słów co napisałeś... I
hm....być może. Tak jak nie da się przeczytać wszystkich książek (bo i po co?) tak nie da się wysłuchać wszystkich wykładów. Nie wiem czy znajdę czas - odrzuca mnie trochę, jak dla mnie zbyt powierzchowne podejście.
UsuńPoleciłam ten wykład bo jest jak miód na serce kobiety, słuchając go chce się budzić w sobie Wiestę Wiedunkę Swiatło Świata chce sie stawać lepszą...może nie lepszą ale bardziej świadomą Siebie...I
UsuńTeż mi się podoba
UsuńNo tak... smutna historia, ale czy Klaudia Petrowna powinna mieć wyrzuty sumienia? Wydaje mi się że to raczej nie były wyrzuty sumienia, tylko raczej żal do losu, no bo przecież ten kubek kakao nie miał wpływu na to że ten młody porucznik zginął. Nie wydaje mi się żeby w tym przypadku był to efekt motyla. To tak jak umiera ktoś bliski, a ty nie zdążyłeś mu przed śmiercią czegoś opowiedzieć.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kubek kakao po pierwsze działa jakoś pobudzająco - chyba trochę jak kawa (dawno nie piłem ale kakao jest składnikiem czekolady a ta tez ma podobne właściwości z tego co pamiętam).
UsuńPo drugie - żeńska magia. Podany z życzliwością i modlitwą napój ("na zdrowie synku" / "niech ci szczęście sprzyja!") reką kobiety daje ochronę i jak najbardziej jest w stanie zmienić bieg dziejów. O tym mówi cały ten nasz blog. Takie "nieznaczące nic" to nie tylko efekt motyla lecz cały huragan. Myślę, że Klaudia Pietrowna uświadomiła to sobie z biegiem lat i stąd ten smutek. Wtedy nie wiedziała jak ważne są te niuanse - kobiety nieustannie mają takie możliwości wpływania na bieg losów życiowych- SZCZEGÓLNIE KOBIETY. Czytajcie linki po prawej "abecadło". Ten jest oznaczony numerem 2
https://michalxl600.blogspot.com/2015/10/mezczyzna-funkcjonuje-na-kobiecej.html
Ach Ty tak to widzisz, teraz rozumiem, wiem co miałeś na myśli...I
UsuńNo jakoś tak - nawet patrząc wyłącznie "materialnie" to być może pilot po wypiciu tego kakao miałby szybszy refleks i nie dał się zestrzelić.
UsuńEfekt motyla:
OdpowiedzUsuńtrzepot motylich skrzydeł może zapoczątkować gdzieś indziej huragan
Różni są ludzie różne ich reakcje jeden bedzie sie cieszył że ma poł szklanki wody drugi będzie smucił ze ma tylko tyle wody, ...wg mnie kazdy człowiek choć w minimalnym stopniu rózni się od drugiego człwieka w zrozumieniu jakiegokolwiek słowa a co dopiero człowieka i jego postępowania...czy odczuwania.. Prawda? Pozdrawiam I.
UsuńPrzeczytaj mój wpis do Ciebie zamieszczony powyżej. Tu znów piszesz podobnie: "........każdy człowiek choć w minimalnym stopniu rożni się od drugiego człowieka w zrozumieniu jakiegokolwiek słowa...."
UsuńOczywiście, oczywiście - ale ludzie różnią się jeszcze płcią a ta determinuje bardzo silnie role w tej cudownej Ziemskiej grze. I nie tylko role ale SPOSÓB ROZUMIENIA (pisałaś o tym), sposób postrzegania rzeczywistości. Mężczyzna i Kobieta inaczej postrzegają świat. Pisałem o efekcie motyla bo Żeńczyni (kobieta ) odpowiedzialna jest właśnie za sferę niewidzialną wszelkich kreacji, wszelkich zdarzeń, wszelkich projektów. Wasza myśl, Wasze natchnienia są potem materializowane rękami mężczyzn. Mężczyzna jest od materializacji dlatego ogólnie jesteśmy silniejsi fizycznie i przystosowani do działań w materialnej sferze natomiast słabsi (o wiele słabsi) jesteśmy w sprawach energetycznych. Znam wielu mężczyzn nie za bardzo wiedzących co dalej, nie mających natchnienia i motywacji do życia. Kobieta jest ZAWSZE dla mężczyzny motywacją - czasem do czynów destrukcyjnych ale zawsze ona daje natchnienie do działań.
To prawda, prawda,.pięknie to ująłeś
Usuńmichalxl6007 czerwca 2018 08:16
OdpowiedzUsuń"Zimy so zimne a lata goronce" ....... :)
Mój drogi teraz to wiosny są goronce a zimy takie se zimne :)
Skąd nagle mają się pojawić ci silni mężczyźni?
myślę że gdzieś jeszcze sa...a jak nie ma to ich podświadomość może im podpowie( pocoś ona jest) albo ktoś inny jakiś mondry:) nauczyciel
napisałam
Kobiecie ŁATWIEJ przeistoczyć się w silnych mądrych "ramionach" Mężczyzny
a to nie znaczy że czeka na rycerza na białym koniu i nic nie robi....
A jeszcze jedno w jednej ostatnio oglądanej sesji Lucia Carsi dowiedziałam się że pierwsze było jajko, i piszac to myślę że to logiczne bo w jajku zachodzi początkowy rozwój - kształtowanie się kury
ale którz to wie wie...I.
oj te internetowe chochliki ten wpis miał być wyżej :( I.
Usuń"......Skąd nagle mają się pojawić ci silni mężczyźni?
Usuńmyślę że gdzieś jeszcze są..."
Zgadzam się. Nie ma ich wielu ale są. :)