wtorek, 16 stycznia 2018

Jak urażamy nasze dzieci?

źródło tłumaczenia: http://life-move.ru/kak-my-obizhaem-svoih-detej/

Umieść sobie ten napis na ścianie i okresowo wracaj do tego zapisu!

    
Pewien psycholog powiedział: "Przy każdej okazji - weź swoje dziecko za rękę! Minie bardzo niewiele czasu, a ono przestanie w ogóle podawać ci swoją dłoń! ".Wszystko, co czynimy w życiu naszych dzieci powraca do nas stokrotnie. Jeśli dziecko rośnie w zaufaniu to także uczy się ufać innym, jeśli dziecko jest kochane i wspierane to samo staje się uważne i opiekuńcze. Ale są straszne błędy, które dorośli popełniają pod wpływem gniewu lub obojętności nie myśląc w co to może zamienić się w małej dziecięcej 
duszy ...

Bardzo urażamy nasze dzieci, gdy:

 1. Nie rozumiemy. W wieku 13 lat zakochałam się. Żenia był znakomitym uczniem - zadowolonym z siebie i złośliwym ale mi wydawał się ideałem. Jednak ideał nie zwracał na mnie uwagi, a ja płakałam. A moja matka, próbując mnie pocieszyć mówiła kompletny nonsens: "A ty co?! Czemu tak na poważnie? Po roku wszystko przeminie!" A ja nie chciałam aby mój stan zakochania przeminął. Potem zobaczyłam to samo w filmie "Nigdy nie marzyłeś":- Mamo, kocham Katię!- Och, nie bądź śmieszny. Będziesz miał milion takich Katii! ..- Dlaczego wy rodzice wiecie z góry wszystko dla nas?
 2. Nie wspieramy. Mały Caruso przybiegł ze szkoły we łzach: "Mamo! Nauczyciel śpiewu powiedział, że mam głos - jakby wiatr wył w rurze! ». "No, co ty, synku! Nie słuchaj nikogo. Śpiewasz jak najpiękniejszy słowik na świecie. Wiem na pewno! " Strach myśleć, że świat nigdy nie usłyszałby wspaniałego tenoru gdyby nie ta mądra kobieta. Ciągle mów swoim dzieciom: " Dasz radę! Na pewno sobie z tym poradzisz!"- to bardzo inspiruje -dodaje skrzydeł.

3. Porównujemy z innymi dziećmi. "Spójrz na Aneczkę! -jest czysta i uporządkowana. Nie to co ty prosiaku!" Wydaje się wam znajome? Jedna rzecz, której nie mogę zrozumieć: co mama chce osiągnąć, wypowiadając te słowa? Oprócz nienawiści do Aneczki trudno tu wywołać inne emocje ...


 4. Szydzimy. Poszliśmy do sklepu z młodszą siostrą. Siostra miała 3 lata, jej twarz była pomalowana plamami zieleni: załapała ospę wietrzną. Sprzedawczynie, które miały nic innego do roboty odwróciły się w naszym kierunku, i chichotały, „Och, co za ślicznotka przyszła do nas! Tylko spójrzcie!" W głowie pojawiła mi się jedna tylko myśl: skąd tu najbliżej mogłabym wziąć karabin maszynowy i je rozstrzelać? ..

5. Obrażamy słowami i czynami. W ósmej klasie uważałam się za całkiem dorosłą i niezależną dziewczynę. Kiedyś usiedliśmy z tatą nad geometrią, której mój mózg całkowicie nie zrozumiał. A potem mój tata dość mocno uderzył mnie ... w pupę! To nie było tak bolesne co niewiarygodnie urażające! Nie rozmawiałam z nim przez długi czas. I nie mogłam zrozumieć co tak bardzo mnie dotknęło ...


6. Krzyczymy i tracimy panowanie nad sobą. Pamiętam jak  moja sąsiadka na izbie porodowej w szpitalu, wyczerpana biadoliła na dziecko, chwyciła je i zaczęła  trząść i krzyczeć: „Czego do cholery jeszcze chcesz?” Nigdy nie zapomnę ogromnych, niebieskich, przerażonych oczu dzieciaka, który nie rozumiał co się dzieje. Wygląda na to, że sama była bardzo zawstydzona ...


7. Ignorujemy! I wierzcie mi, to najgorsza rzecz. Japoński naukowiec zademonstrował całemu światu doświadczenie z roślinami. Trzy identyczne ziarna zostały posadzone w trzech słoikach. Każdego ranka, przechodząc koło pierwszego z nich naukowiec witał się z rośliną i mówił jej czułe słowa. Przed drugim słojem krzyczał i używał wobec niej obraźliwych słów. Trzeci kiełek po prostu zignorował -mijał go bez patrzenia. Nie trudno zgadywać, co stało się z pędami w ciągu miesiąca. Pierwszy był soczysty zielonego kolor na całej szerokości parapetu. Drugi stał się całkowicie suchy. A trzeci - zgnił! Dzieci są podobne do zielonych pędów: rodzice po latach zbierają to co sami wychowali!


 A teraz odwiedź swoje spojrzenie od monitora i wyobraź sobie swoje dziecko. Oto ściska swoje pulchne piąstki, zabawnie marszczy nosek i uśmiecha się całą szerokością swoich bezzębnych ust. A w odpowiedzi coś dużego i pełnego czułości rozwija się w twojej piersi. Ten dzieciak kocha cię bezwarunkowo: w każdym nastroju, z dowolnymi prezentami, po prostu dlatego, że jesteś jego mamą lub tatą! I za ten jeden uśmiech dasz wszystko na świecie! Pamiętaj o tym tak często jak to możliwe i częściej kochaj swoje dzieci!


8 komentarzy:

  1. Tak czytając ten tekst widzę wiele urazeń dzieci w mojej rodzinie i wokoło...często powielane jest to z pokolenia na pokolenie no bo jak wychować postępować inaczej jeśli nas tak nauczono swoim wzorem osobistym mamy taty...na szczęście wiele osób zauwaza błędy swoich rodziców i stara sie ich nie popełniać wobec swoich dzieci...coraz więcej staje się świadomych ...Dobrze jest uleczyć w sobie w swoich dzieciach popełnione urazy...dobrze a nawet powinno się uleczyć...I

    OdpowiedzUsuń
  2. "...Ignorujemy! I wierzcie mi, to najgorsza rzecz..."
    Skojarzyłam to z tzw cichymi dniami które ludzie sobie nierzadko fundują...po kłótni, albo jako formę kłótni...kary...I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry przykład - takie ciche dni to jeden z najpaskudniejszych rodzajów agresji na poziomie energetycznym.

      Usuń
    2. Te ciche dni, obrażanie się i ignorowanie to praktyki mojej mamy. Zawsze z rodzeństwem mówiliśmy że lepiej już jest jak się wydrze na nas niż jak chodzi cicha jak mnich.

      Usuń
  3. Klip nakręcony latem 2011 roku na obozie Słowian. ♪♪♪
    Szkoda, że u nas nie ma takich obozów :(
    Bardzo ładna piosenka.

    https://www.youtube.com/watch?v=ZKPX19-pckk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenka bardzo znana- w filmach Siergieja Striżaka użyta jako klamra gdzieś na koniec. Pieśniarz Nikołaj Jemielin:

      https://www.youtube.com/watch?v=9ZuOvPeQeOc

      Usuń
    2. No widzisz, a ja pierwszy raz słuchałam - ale ta z dziećmi trochę lepsze wykonanie aż się serce "śmieje" :)
      I kolonijne - radosne czasy się przypominają :).

      Usuń
  4. Ach, pomyślałam, poczytam blog Jędrzeja przed snem - coś na wyciszenie się ...
    Tia, wyciszenie - 6 punktów zaliczonych w dzieciństwie i później?
    No tak, ale kto miał pokazać moim rodzicom , że nie tak się czyni? Że nie tędy droga. Ja ich nie tłumaczę, ale rozumiem.
    W domu u mamy nie była okazywana miłość, nie było przytulania się a ona byłą niemal wzorowym dzieckiem.
    A tata - z tego co pamiętam to mnóstwo żalu do swojej mamy.
    Ale dziękuję i za ten artykuł. Kolejny pokazujący jak nie czynić w przyszłości. Jak nie wychowywać dzieci i jak się do nich nie odnosić.

    OdpowiedzUsuń

"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.