oryginał: https://youtu.be/_-7xRGDlwhc
W jaki sposób unicestwiane są świetliki w relacjach?
Myślę, że nie jest dla Was sekretem, że niemal wszystkie związki na naszej planecie
mają charakter wampiryczny.
One są tworzone po to, aby z tych ludzi, którzy mają duszę, którzy mają
światło w duszy po prostu zabierać energię, która jest zwykle nazywana gawachem (niskowibracyjna energia cierpienia).
Dla porządku będę tu nazywać ludźmi tych, którzy mają duszę i światło a pozostałych będę nazywać botami. Wszystkich tych mrocznych, bezdusznych, różnorakie reptile, pająki będę ogólnie nazywać botami.
Jeśli przyjrzymy się dowolnej parze mężczyźnie i kobiecie tworzącej toksyczną relację to tam na pewno jedno jest "świetlikiem" a drugie jest botem przysłanym po to aby obudzić tego nosiciela światła - o ile on jeszcze śpi.
Jeśli świetlik się budzi to mówi botowi pa, pa - następuje rozwód itd. a człowiek świetlisty odchodzi. Kiedy żywy człowiek zdaje sobie sprawę z kim żyje to po prostu odchodzi, bo wie, że taka relacja jest mu do niczego niepotrzebna.
W związku z tym wszystkie boty będące w jakichś relacjach ze świetlikami mają za zadanie zabieranie od żywego człowieka jego energii poprzez wytwarzanie negatywnych emocji, a tym samym karmienie tą energią tych z którymi ma zawarte kontrakty. One wszystkie przyszły tu właśnie w tym celu.
Kiedy nosiciel światła zdaje sobie sprawę w jakiej relacji tkwi to po prostu odchodzi bo pozostanie w takiej relacji i nie wytwarzanie energii gawachu jest prawie niemożliwe. Ja to sama praktykowałam i jest to bardzo energochłonne.
Kiedy świetlik odchodzi to bot zostaje z niewypełnioną misją. Misją bota jest zniszczenie człowieka i ściągnięcie z niego tyle energii cierpienia ile tylko się da.
Bot ma podpisany kontrakt z jakimiś tam ciemnymi siłami, które pobierają ten gawach ze świetlika za pośrednictwem tego bota.
Takie same wampiryczne relacje istnieją pomiędzy rodzicami a dziećmi - zarówno małymi dziećmi jak i toksyczne relacje kiedy syn lub córka ma już nawet i 50 lat, a mama lub tata ich przywiązują do siebie i mówią "mój synek", albo "moja córeczka" i wydzwania do niego lub do niej 10 razy na dzień.
W poprzednim wideo już opowiadałam w jaki sposób odłączyć się od mamy. Zrozumcie, że tu nie ma żartów - albo zostaniecie po prostu ostatecznie pożarci, albo uratujecie się ostatecznie odchodząc. Jedyną metodą jest wręcz ucieczka w nieznane, aby nie karmić tą swoją energią ciemnych bytów.
To nie jest twoja mama, albo też nie wasz wspaniały mąż czy żona - w nich siedzi ciemna istota, która nieustannie wszczyna awantury, różnorakie kłótnie. To coś żyje między wami - wy tej istoty nie widzicie i właśnie poprzez nią ma miejsce wypompowywanie waszej energii czyli gawachu.
I teraz jeśli kobieta wyszła za mąż za bezdusznego bota, albo nie daj Boże za jaszczura to istnieje 50% szans, że u niej urodzi się bot lub jaszczur czyli po prostu skorupa bez ducha i potem będzie mamie robiło ruinę z życia i będzie szarpać jej nerwy tak długo, aż nie doprowadzi mamy do białej gorączki.
Jeśli mama jest świadoma i orientuje się w sytuacji to sytuacja w jakimś stopniu może zostać skorygowana. Lecz jeśli tak nie jest to takie dziecko może nawet zniszczyć tę kobietę.
Kiedy zdałam sobie sprawę, że niemal wszystkie relacje są wampiryczne to w zasadzie doznałam szoku.
w 100 5 min
Uświadomiłam to sobie kilka lat temu. Całe to wideo jest właśnie w celu uświadomienia. Skoro oni mają zawarte kontrakty, aby z nas wypompowywać energię to my także mamy kontrakty pozwalające na to, aby te boty pobierały naszą energię w formie tego gawachu - to się dzieje ponieważ daliśmy na to pozwolenie.
Ktoś może teraz zadać pytanie: "co ty tu za bzdury opowiadasz? Przecież nikt z nas nie zawierał żadnych kontraktów!" Te kontrakty zawarła nasza dusza przed wejściem do tego ciała. ja do dziś wyraźnie ujrzałam.
Przy czym istoty ciemności zawsze oszukują, one zawsze posługują się kłamstwem - one są w stanie okłamać lub zmusić przy pomocy gróźb albo poprzez jakąkolwiek manipulację. Dokładnie tak samo one zmusiły nasze dusze, aby zawrzeć z nimi kontrakt, zawrzeć umowy, że będziemy je karmić tą energią cierpienia - gawachem.
Dotarło to dziś do mnie podczas jazdy samochodem. Jechałam tak powolutku wiejską drogą i nagle doznałam olśnienia.
Skracając: praktycznie wszystkie świetliki - nawet ja jeszcze kilkanaście godzin temu - my wszyscy mamy lub mieliśmy takie kontrakty z istotami ciemności na to, że będą pobierać z nas ten gawach.
Co uczyniłam? Ja po prostu wywaliłam te wszystkie kontrakty w jasną cholerę! Nie wyobrażacie sobie jaki poczułam przypływ energii. To takie odczucie niezwykłe,
7 min w 141
ja przed tym nie byłam jakimś leniuchem, ale w tej chwili w porównaniu z tym co było wcześniej czuję ogromny wzrost swojej wewnętrznej mocy po tym zerwaniu wszelkich kontraktów.
Być może teraz pojawią się tu pod filmem komentarze w rodzaju: "Julia, a jak zerwać te wszelkie kontrakty?" ja to później szczegółowo opowiem na kanale Telegram. Podpowiem wszystkim, którzy tego potrzebują - tu trzeba trochę umieć pracować z energiami, bo tak po prostu to nie działa - a może komuś się uda, tego nie wiem, możecie spróbować.
Są tacy ludzie mający silne pole energetyczne i im się to prawdopodobnie uda, ale taki przeciętny człowiek może mieć z tym kłopot.
Ogólnie sens jest chyba zrozumiały - trzeba wymazać te kontrakty, aby nie karmić gawachem tych mrocznych bytów. Trzeba odejść od tych wszystkich mrocznych bytów, tych pieprzonych botów rozmaitych - a tym bardziej od jaszczurów, aby uratować swój awatar - swoje ciało. Żeby nie karmić żadnych pasożytów, męża czy żony - nawet jeśli to jest mama lub ojciec. Trzeba po prostu odejść od nich.
Świetliki, które to uczyniły są po prostu w szoku z powodu wspaniałego samopoczucia. One siedzą zdumione ciesząc się, że obok nich nikogo nie ma. Z jednej strony jest to bardzo dobre, bo jest to chwila spotkania ze samym sobą i o to właśnie chodzi. Każdy powinien przez to przejść - już o tym mówiłam i nie będę się powtarzać.
A le tutaj cała sztuka polega na tym, że w tym momencie jesteśmy w epicentrum tego wspaniałego przejścia planetarnego i wszystkie świetliki mówią: "no do cholery! Gdzie ona jest? Ja chcę teraz wreszcie spotkać swoją bratnią duszę! Już nie mówię, żeby spotkać swój bliźniaczy płomień, ale chociaż tego brata lub siostrę."
W tej chwili trwa przebudzenie - w tej chwili wiele świetlików zostawia boty z którymi żyli, ma miejsce masa rozwodów, rozstań itp. Oni w tej chwili doznali oświecenia i po prostu uciekają gdzie pieprze rośnie.
Ale kiedy one uciekają od tych botów, które pobierały od nich energię to potrzebują czasu na otrząśnięcie się. One potrzebują czasu na pozbycie się lęków, aby znowu nie wpakować się w podobne układy w których wszystko znów zaczyna się "ładnie pięknie" a potem jest totalny horror, cisną mi się w tej chwili na usta najgorsze słowa na określenie tego.
Świetliki po takim rozstaniu potrzebują czasu na zregenerowanie się, na dojście do siebie - trzeba się uzdrowić, otrząsnąć się z tego szaleństwa w którym tkwili dotąd i wtedy dopiero wchodzić w jakąś nową relację.
W tej chwili wielu świetlików się budzi, opuszczają stare relacje i zajmują się samo uzdrawianiem - i w tej chwili pojawiają się świetliki, które są wyraźnie widoczne. Dostałam właśnie taką informację, (możecie w to wierzyć albo nie - szczerze mówiąc nie dbam o to kto jak to przyjmie) ale ja w głębi duszy wiem, że to jest prawda: otóż od kwietnia zacznie się... w kwietniu tych przypadków będzie jeszcze niewiele, ale nastąpi czas kiedy świetliki zaczną się odnajdywać.
Zaczną się łączyć te świetliki, które już są dawno przebudzone, które już mają za sobą okres kilkuletniej samotności, które już są gotowe. Tacy zaczną się odnajdywać już w kwietniu, w maju ten proces przyspieszy ale już latem począwszy od czerwca będzie miała miejsce już lawina zdarzeń. Wtedy będzie już bardzo dużo uwolnionych świetlików, tych świadomych i one będą pomagać budzić się innym. Coraz więcej nas będzie odzyskiwało świadomość - jedne świetliki będą pomagały swoim światłem innym.
10,56 w 230
Cały proces przebudzenia gwałtownie przyspieszy. I właśnie latem rozpocznie się już na pełną skalę proces łączenia się nosicieli światła. Będą się odnajdywały albo bratnie dusze, albo bliźniacze płomienie. Niektórzy nie będą z tego zadowoleni i jak to się powiada: "dostaną za swoje".
No cóż, właściwie to wszystko, co chciałam wam dziś zakomunikować. Cel był taki aby wlać otuchę w wasze serca. Podsumowuję to w następujący sposób: uciekajcie od tych wszystkich istot mroku, nie czekajcie na to aż wasze ciało odmówi wam posłuszeństwa i na przykład znajdziecie się na szpitalnym łóżku z jakąś tam niezbyt miłą diagnozą.
Przypomnijcie sobie co powiedział kiedyś Jezus: "nie jesteśmy rodziną według krwi, jesteśmy rodziną duchową" - jakoś tak to było. Cieszmy się zatem. Kocham was!
wersja polska:
Bardzo ciekawie napisane 🙂ja mam pytanie nie na temat,mianowicie Michałku może Ty,albo ktoś z czytelników może podpowiedzieć jakieś sposoby na siwejace włosy? Czy można to jakoś spowolnić ,mam 38 lat, a mój Rodzice osiwieli dużo później.
OdpowiedzUsuń