oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=qqQYMqGizvo
Ha! Witajcie ludzie! jakie ciekawe pytanie mamy na dziś?
głos z sali: jeden z widzów pyta czym jest egregor, jak się uwolnić od egregora chrześcijańskiego?
Ach, znowu egregor. Myślałem, że ta rzecz jest już doskonale wyjaśniona, ale okazuje się, że nie. Dobra - zapisuję "egregor", to jest w ogóle słowo zawierające wiele agresji, bo 2 razy powtarza się tam litera "R". Wiecie, że jeśli psa nazwać na przykład Artur - żeby w tym imieniu było "r", to pies będzie agresywny? Człowieka to również dotyczy - im więcej w imieniu jest tego "warczenia", tym bardziej człowiek będzie agresywny.
Egregor to struktura zbudowana ze subtelnej materii. Jedni w to wierzą a inni nie - ale ona istnieje. Ludzie często się chcą z niej wyrwać i w żaden sposób im się to nie udaje.
Egregor pojawia się automatycznie, to nie jest tak, że ktoś tam patrzy na nas z zewnątrz i przydziela jakieś tam szczególne egregory tej czy innej grupie. To jest zjawisko naturalne - to jest tak jakby splecenie intelektu poszczególnych ludzi. Jeśli jakaś grupa dość długo się czymś wspólnie zajmowała to ich pola energetyczne się splatają i tworzy się jedna całość - a potem są otwarci na siebie wzajemnie. Dlatego też jakaś podłość doświadczona od przyjaciela jest straszną rzeczą. Taki ktoś zna wszelakie tajemnice i wie w które miejsce precyzyjnie wbić szpilkę, a wtedy możliwy jest nawet zawał serca.
Zazwyczaj jesteśmy zamknięci w stosunku do ludzi nieznajomych natomiast
egregor występuje wtedy, gdy ludzie są wymieszani, kiedy oni wspólnie nad czymś pracowali przez długi czas. Każda rodzina stanowi egregor, każda! - bez względu na to czy to rodzina dobra czy też zła, tam wszyscy są ze sobą ściśle powiązani.
Jeśli jakiś z członków rodziny czuje się źle to atmosfera ogólna od razu spada i tego kogoś trzeba leczyć, bo w przeciwnym razie cała energia tej rodziny wycieknie poprzez niego.
Można też zacząć tego kogoś wyganiać - zacząć na niego krzyczeć: "ileż tak można!?" Jeśli wszyscy na siebie wzajemnie krzyczą to znaczy, że w tej bańce rodzinnego egregoru ktoś przebił dziurkę, podłączył tam wąż i za pomocą takiej ręcznej pompki pompuje stamtąd energię.
Bywa tak, że małżonkowie nieustannie na siebie krzyczą a na koniec gdy tej energii jest już bardzo mało to zaworek jest zamykany, pozwala się im trochę zregenerować a potem znów wbijana jest jakaś szpila i oni znów zaczynają na siebie wrzeszczeć dając kolejne zasoby energii.
Jak my to widzimy? Czym jest taki egregor? Oto mamy żonę i męża, oni się wzajemnie spletli - żona i mąż to jedno ciało zarówno na poziomie ciała fizycznego jak i ciał subtelnych a więc ciała astralnego, mentalnego itd. Tam wszystko staje się jedną całością.
Między nimi powstaje coś trzeciego co jest wspólne - nie będę już tego rysował, myślę, że to będzie jasne. Ogólnie rzecz biorąc to nie jest ani ona ani on - tworzy się coś trzeciego co należy i do niej i do niego. To tak jakby wspólny dom, wspólny budżet, wspólne dzieci, wspólna kuchnia czy stół - nie da się powiedzieć, że to należy do niego lub do niej. To jest taki składnik wspólny, który należy zarówno do niej jak i do niego.
Ja swego czasu studiowałem zagadnienia magii, to była szkoła w której między innymi wyjaśniane były ataki energetyczne. Co to takiego jest? Istnieją takie pospolite napaści kiedy to jakiś niegodziwiec nie ma nic lepszego do roboty i szuka ofiary - szuka kogoś słabszego od siebie kogo można upokorzyć, ograbić i co tam jeszcze. Takie działania są dostrzegalne gołym okiem i oczywiste.
Bywają także napaści niewidzialne, bywa tak, że sobie spokojnie idę i nagle przestaje mi się wszystko udawać. Nagle cegła mi spada na nogę, zdarza się, że mam nóż w ręku i sam sobie naniosłem zranienie - jak to możliwe?
Gotowałem makaron i się nagle poparzyłem, garnek z makaronem upada na podłogę itd. I im bardziej zaczynam działać w takiej chwili... wtedy trzeba się po prostu zatrzymać, bo to oznacza, że ma miejsce jakieś uszkodzenie, może to być na przykład jakaś klątwa.
Tu trzeba sobie przypomnieć: "o kim to ja pomyślałem w tej chwili? Aha! Myślałem o tej Maszy!" - on pomyślał o jakiejś tam Maszy albo o jakimś tam Mietku, że to jest taki bydlak, że jest takim bezdusznym człowiekiem. I kiedy tak zaczynam myśleć to wszystko u mnie zaczyna się wprost walić.
A co ja tak naprawdę o nim myślałem? Tak w ogóle to interesują mnie ci ludzie, których kocham oraz ci, których nie kocham - którzy wywołują moje obrzydzenie.
O ludziach, którzy są mi obojętni nie myślę wcale, bo po co o nich myśleć skoro oni mnie nie obchodzą? A kiedy myślę o ludziach, których nie lubię - a szczególnie jeśli mam chęć kogoś zaprosić i obgadać kogoś innego, poplotkować o kimś - to jest w ogóle nasze ulubione zajęcie. Wtedy czujemy się tak dobrze.
I kiedy dwoje ludzi zaczyna kogoś tam obgadywać to omawianemu człowiekowi zaczynają się przytrafiać takie właśnie zdarzenia, że zacina się nożem w palec, bo to jest atak energetyczny. Dyskutanci omawiają, że ten to jest taki i siaki, a człowiek jest niby sam - nikt mu nie przeszkadza, ale to jest właśnie taka dalekosiężna broń.
To płynie poprzez sferę mentalną, myśl przemieszcza się błyskawicznie i właśnie to nazywane jest napaścią energetyczną - tak to się klasyfikuje.
No i kiedy sobie kogoś wspominam: "aha - to pewnie jest tak i tak". Wtedy trzeba wysłać modlitwę: "daj im Boże zdrowie, ale niech się ode mnie trzymają jak najdalej. Niech im się powodzi, życzę im wszelakich Boskich łask".
A jeśli uda mi się przypomnieć sobie coś życzliwego co oni mówią na mój temat to wtedy w ogóle ta kwestia zostaje zamknięta - ale to też nie od razu bo ja już się rozzłościłem, już zachowuję się nie tak jak należy i to już jest trudniejsze.
To jest właśnie taki pierwotny atak energetyczny. Ale zdarzają się też takie napaści energetyczne gdzie wszystko dzieje się tak jak to właśnie opisałem, ale brak mi powodzenia na poziomie globalnym - kiedy mam kosmicznego pecha.
Dzieci przestały się słuchać, żona albo mąż ma jakieś pretensje, coś mają do mnie sąsiedzi i w ogóle cały świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Pech kompletny, a kiedy staram się przypomnieć sobie kogokolwiek to zupełnie nie jestem w stanie - nie dostrzegam żadnego człowieka, który byłby temu winien.
W takim przypadku wziął się za mnie egregor, to właśnie on. Istnieje taka oznaka, że to właśnie on jest za to odpowiedzialny - wiecie jak to jest gdy chcesz się czymś zająć a tu nagle usiadł komar, wbił się i zaczyna ssać. W takiej chwili odczuwam zwyczajnie ból i "pac" - uderzam, ból minął, podrapałem się i nawet na myśl mi nie przyszło, że zabiłem jakiegoś komara.
Dokładnie tak samo postępuje z nami egregor - to jest potężna struktura i dla niego jakaś tam jedna ludzka świadomość jest po prostu tak jak ten komar.
Ale to nie dzieje się tak, że egregor uderzył i zgniótł. Kiedy staramy się w jakiś sposób napaść na egregor - a trzeba wiedzieć, że to my zawsze napadamy pierwsi - uderzenie egregoru w nas to jest zawsze reakcją na nasze zachowanie.
Dla przykładu: zaczynamy osądzać działania żandarmerii wojskowej. I teraz jedną sprawą jest jeśli jakoś tam to oceniam i zaczynam dokonywać stosownych działań, a więc na przykład gdzieś tam poszedłem, podałem do sądu, wygrałem, obroniłem swoje prawa - wtedy to nie jest osądzanie lecz strategiczny plan rozwoju. Wtedy daję na przykład wykład pouczając ludzi co mówić w takich wypadkach i w jaki sposób działać.
A zupełnie inna sprawa jest wtedy jeśli jestem zupełnie bezczynny, a wtedy cały ten egregor wojskowej policji, wszyscy oni, którzy otrzymują pieniądze za każdą zabitą przez nich lub zgwałconą duszę, za całą tę przemoc...
Bo oni wszyscy razem stanowią całość - tworzą taką grupową świadomość i jeśli jakiś człowiek z nimi nie walczy ale jest do szpiku kości przepojony nienawiścią do nich - jeśli się ich boi i coś tam na nich wygaduje to zaczyna mieć duże problemy. A to dlatego, że kim on jest żeby się tak rzucać do ataku? Co z niego za bohater ?
Jemu się to po prostu nie podoba, on podłącza się do innych a wtedy wszelakie organy tej państwowej władzy a więc Policja zwykła lub wojskowa, rząd i wszelakie inne martwe zombie, które działają wyłącznie dla pieniędzy - tam nie sumienie nimi kieruje lecz pieniądze - to o nich mówił Jezus: "umarli niech grzebią swoich umarłych” - bo oni są martwi.
Dodam tu może, że wszyscy ci martwi ludzie żyją wyłącznie według prawa i paragrafów sądowych. Nie musicie mi tu mówić, że to jest bezprawie - nam się wydaje, że oni zachowują się bezprawnie ale wyłącznie na tyle na ile my gdzieś schrzaniliśmy sprawę i tego nie zauważyliśmy,
gdzieś w jakiś sposób nie zrealizowaliśmy swojego przeznaczenia. Z tego powodu ktoś poczuł się źle i poprzez tych ludzi to wraca do nas jako bezprawne działanie. A tak naprawdę to nie zostało zauważone - tam wszystko jest w równowadze.
No i teraz przychodzą te martwe zombie i przywracają sprawiedliwość.
Istnieją tylko dwie siły (dwie tendencje):
- albo dopada nas miłosierdzie, spada na nas miłość nie wiadomo za co, miłość i obfitość, której nie zapracowałem. Nic mi wtedy nie potrzeba, wszystko mam,
- albo dopada nas sprawiedliwość. Ci właśnie martwi - zombie są narzędziem sprawiedliwości i dlatego oni mają rację!
I jeśli zaczynamy ich osądzać nie rozumiejąc po co to wszystko się dzieje to wszystko u nas zaczyna się sypać. Może się wydarzyć wszystko - Policja, pożar i co tam jeszcze dacie radę wymyślić.
Dla przykładu prostytutki też mają swój egregor - wydaje wam się, że egregory dotyczą tylko przyzwoitych dziedzin życia? Tak nie jest. Istnieją egregory struktur mafijnych, egregory różnych struktur władzy, jakichś podziemnych czy tajnych stowarzyszeń.
Każda grupa ludzi ma swój egregor - istnieją egregory chrześcijańskie, muzułmańskie. I jeśli ktoś krytykuje muzułmanów mówiąc: " ach tam Muzułmanie! Dla nich tylko "Allach Akbar" i na tym koniec. Wystarczy 5 razy dziennie bić czołem o ziemię. Te ich zachowania są zupełnie bez sensu" - jeśli ktoś mówi takie rzeczy to dostanie za to bolesną zapłatę - oberwie mu się mocno.
Po prostu tam w tym muzułmaństwie jest taka szkoła, gdzie potrzebni są uczniowie szczególnego typu. Nie wszystkim jest potrzebne muzułmaństwo, nie wszystkim chrześcijaństwo, nie wszyscy potrzebują hinduizmu. Dla każdego jest stosowna szkoła - swojego rodzaju poliklinika gdzie leczysz się z konkretnych rodzajów chorób.
Tak więc musimy zdawać sobie sprawę z tego, że każdy osąd to nasza prowokacja wobec egregoru. Jeśli taki ktoś się ujawnił to ten egregor go przyciąga: "no choć tu do mnie".
Wtedy wszystkie sprawy takiego człowieka się rozsypują ponieważ wtrącamy się nie rozumiejąc Boskich planów - a skoro ich nie zrozumieliśmy to będziemy działali na niekorzyść, wtedy stajemy się wrogami i egregor zaczyna takich ludzi osłabiać. To taki opis mechanizmu w dużym uproszczeniu - jesteśmy wtedy osłabiani aby nie niweczyć Bożych planów, które nam się nie podobają.
Lecz kiedy to rozumiemy, to u wszystkich wokół będzie się wszystko sypać, a u nas wszystko będzie dobrze. Kiedy rozumiem to nie osądzam, nie potępiam. Osądzenie to jawne wypominanie Bogu: "no co ty tam wyprawiasz? Nie mogłeś mnie najpierw zapytać o zdanie?"
Ja bym mógł wszystko wyjaśnić".
Taka to mądrość dotycząca całego świata. W takim wypadku Bóg stawia człowieka na swoje miejsce - Bóg w ten sposób wyjaśnia człowiekowi co miał na myśli. On przychodzi i "raz, dwa, trzy" - a człowiek wtedy: "aha! to tak miało być!" i już więcej nie bawi się w osądzanie.
I przestaje osądzać nie dlatego, że został ukarany, ale że przez chwilę "był w skórze" tego wojskowego żandarma czy jakiegoś tam innego, a oni tam nie mają innego wyjścia. Oni są tam tak zastraszeni - oni są jak martwe zombie.
Krótko mówiąc to są ludzie martwi. Oni całkowicie zdradzili Boga. Tu mi się przypomina taki film zatytułowany: "Dziewięć żyć Nestora Machno". Tam w głównej roli grał Paweł Dierevianko, bardzo dobrze zagrał tę rolę.
No i w tym filmie gdy zdobyli Hulajpole - a to były czasy władzy Ententy, władza radziecka, ludzie admirała Kołczaka, różni tacy. No i tam także przyszli Niemcy - jakaś najemna armia. I ten Machno złożył im ofertę mówiąc: "kto jest normalny niech wystąpi. Ale jeśli ktoś się upiera, że Napoleon miał rację to go teraz rozstrzelamy i tyle". Niektórzy pozostali powołując się na oficerski honor i takie tam.
A potem przyprowadzili tych cudzoziemców, którzy tu przychodzą za pieniądze. I on mówi do nich: "aha - dla was tylko pieniądze mają wartość" i dał rozkaz "rąbać drewno". To było takie określenie oznaczające użycie ciężkiego karabinu maszynowego.
Oni to nazywali "rąbanie drewna". Wyście tu przyszli aby za pieniądze zabijać ludzi do których nic osobiście nie macie. To są po prostu zabójcy - najemnicy.
I teraz uwaga: obecnie ze strony Rosji przychodzi wielu takich właśnie zabójców, którzy przychodzą tu za pieniądze zabijać nieznanych sobie ludzi. Tak samo ze strony Ukrainy przychodzą za pieniądze - oni podpisują kontrakt, to jest hańba której się nie da zmyć. Ja rozumiem jeśli ktoś broni ojczyzny, załóżmy, że ktoś pracuje na granicy i za to dostaje wynagrodzenie. A tu jest po prostu propozycja zapłaty i idź zabijać.
No i jaki jest twój los? Przecież nająłeś się do roli killera. Po prostu sprzedałeś swoje sumienie za pieniądze. No i martwe zombie z jednej i z drugiej strony zabijają się wzajemnie - wszystko jest tak jak należy.
Wszystko jest w porządku - na co narzekacie? Podpisaliście kontrakt, braliście za to pieniądze - potem po was przyszli, klepnęli w plecy i zabrali. No przecież sprzedaliście się za pieniądze.
Jaki jest nasz temat, bo już zapomniałem. Aha, egregor. Ogólnie mówiąc: wszyscy martwi ludzie dążą do jakiejś struktury - oni są martwi, oni nie są w stanie samodzielnie myśleć. Tacy kierują się zarządzeniem rady ministrów albo prognozą pogody. Jak im powiedzieli, że tam zimno a tu ciepło to idą zgodnie z tym. Idą tak jak wiatr wieje - podłączają się do jakiejś struktury, a tam ktoś za nich myśli.
Ktoś tam ich rozstawia jak przedmioty - ogólnie mówiąc oni są martwi, oni nie żyją. Natomiast ludzie żywi myślą. Jeśli są bardzo żywi to zaczynają widzieć swoje przeznaczenie, tacy opuszczają struktury i struktura ich nie dotyka. Egregory się ich już nie czepiają. Takich nikt nie utylizuje i utylizować nie może bo czynić dobro oznacza chodzić pod kierownictwem Boga. Żadne inne "dobro" dobrem nie jest. Dobro nie jest ładne lub nieładne - dobro to czynienie tego co jest potrzebne Bogu. Takiemu komuś nic się nie stanie - a wszyscy pozostali mają to co mają.
Tak to właśnie wygląda.
No i teraz urzędnicy znajdujący się w tej strukturze pobierają różne opłaty za obietnicę bezpieczeństwa i otrzymują ogromne pieniądze - 80 tysięcy hrywien i więcej, a sędziowie biorą trzykrotną taką sumę. A po co? Bo oni otrzymali wytyczne: "tych i tamtych macie sądzić tak jak chcecie, możecie używać dowolnych paragrafów, ale nie wolno ich wypuszczać". Oni są martwi i nie ma sensu się na nich obrażać.
A ci, którzy dostają wyjątkowo duże zapłaty to ci, którzy są zawładnięci (przepełnieni) demonicznym duchem. Oni są skazani śmierć - powiada się, że istnieją 4 rodzaje tych niewiernych, którzy nigdy nie poddają się Bogu. I czwarta kategoria to są właśnie ci przeniknięci demonicznym duchem. Ten duch jest usuwany tylko wraz z fizycznym ciałem.
Teraz obserwujemy taką falę werbunku, że są już zabierani nawet ci żandarmi wojskowi z ciężkimi uszkodzeniami ciała. Niech im to da do myślenia. Ci, którzy są przepełnieni demonicznym duchem - tych się zresocjalizować nie da, oni wszyscy będą zabici.
Natomiast ci, którzy zaliczają się do trzech pierwszych kategorii albo zaprzestaną działań, albo wyrażą skruchę, albo także stracą życie - ale oni mają jeszcze szansę. Kategoria czwarta nie ma szans, bo tam duch ludzki jest całkowicie zablokowany i oni są w pełni pod władzą egregoru.
Istnienie egregorów jest tymczasowe, one nieustannie mutują, zmieniają się i gdy tylko dany egregor się rozpuszcza to zastępuje go inny. Był jeden kraj zarządzany przez jeden egregor a potem pojawia się inny, powstaje inne państwo, nowe porządki, inne zarządzenia.
A tych, którzy w starych strukturach zajmowali pewne stanowiska - no cóż, niektórzy przeczołgują się jakoś do tych nowych struktur, pod nowe rządy, ale pozostali są zazwyczaj w przeważającej masie fizycznie likwidowani.
Tak się działo pod koniec ZSRR, kiedy to kraj już wcale nie był socjalistyczny - te elity się sprzedały, myślicie, że ich zabrali tam do Europy? Nic z tych rzeczy - oni wszyscy w latach 90 tych zostali zabici. Bywało, że oni otrzymywali telefoniczną wiadomość, że tajniacy po nich idą i rzucali się przez okno z 9 piętra.
Oni są przepełnieni demonicznym duchem - wszyscy są zakodowani, oni za bardzo duże pieniądze zdradzili swoją ojczyznę. Tam wewnątrz już niczego nie ma i są zabijani. A kto ich zabija? Tacy sami jak oni - inni zabójcy, którzy też będą zabici przez kolejnych.
A pozostali dobrzy ludzie będą żyć normalnie i im nic nie grozi - żaden egregor im nie zagraża. A to wszystko są struktury, które się z czasem rozpadają wraz z egregorami - powstają nowe egregory.
Ktoś może powiedzieć: "no jak to? Przecież egregor chrześcijański jest taki potężny?" Jaki on tam potężny - przecież istnieje katolicyzm, prawosławie, istnieją protestanci wielu odłamów - i czy oni żyją ze sobą w przyjaźni? Przecież to są całkowicie inne egregory.
No i zobaczcie ile osobnych nurtów jest pośród samych protestantów. Jednym z większych są na przykład świadkowie Jehowy - oni mają tysiące adeptów. A samych sekt jest tam chyba 1500 - oni też się uważają za chrześcijan, czy to jest jeden egregor? Oczywiście, że nie. On powstał a potem zaczyna się rozpadać.
Tak dokładnie się dzieje ponieważ egregory są strukturą materialną.
One podlegają tym samym zasadom co na przykład w chemii. Tam istnieje coś takiego jak okres połowicznego rozpadu - na przykład uranu. Jeśli uran leży sobie spokojnie to on podlega mutacji, on zmienia się - rozpada się na dwa różne pierwiastki.
Tak samo dzieje się z jakąś strukturą materialną czyli na przykład organizacją dążącą do jakichś wartości materialnych to po ilości tych członków można określić ile czasu minie zanim od się podzielą i zaczną pożerać się wzajemnie.
One nie dojedzą się do końca, z obu stron pozostaną takie fragmenty - "ogryzki" tych organizacji. Będzie miał miejsce okres połowicznego rozpadu, bo tak działa prawo materii, prawo sprawiedliwości. A tak przy okazji to działa na ich korzyść, bo gdyby dalej to kontynuowali to by się wzajemnie unicestwili - a tak po prostu następuje podział.
To samo prawo dotyczy rodziny, która zajmuje się wyłącznie sprawami materialnymi. Wtedy następuje rozwód - to też jest proces połowicznego rozpadu materialnego egregoru ponieważ brak było w tym jakiejś iskry duchowej. Trzeba choćby w małym stopniu coś czynić dla innych - wtedy wszystko się od razu odradza.
Widzieliście ten film: "Zakochany na własne życzenie"? To bardzo dobry film z lat 80-tych, tam główną rolę gra polak Oleg Jankowski, gra takiego mężczyznę, który radzi sobie w życiu i potrafi o siebie zadbać. W filmie pojawia się taka kobieta niezbyt piękna - nawet żaliła się, że jej nic dobrego w życiu nie spotka, że los nie jest dla niej łaskawy, że nikt jej nie weźmie za żonę, ja nie jestem piękna itp.
No i fabuła filmu jest taka, że oni oboje zajęli się jakimiś tam społecznymi działaniami i tenże Jankowski mający fenomenalne powodzenie u kobiet wybrał właśnie ją i się w niej zakochał. Oni zajmowali się poszukiwaniem grobów nieznanych żołnierzy i gdy wspólnie zajęli się takim działaniem i miało miejsce zjednoczenie - odnaleźli się wzajemnie...
i odnaleźli sens życia. A jeśli by żyli wyłącznie dla siebie to by się to nie stało - tam wokół Jankowskiego kręciło się wiele pięknych dziewczyn, ale on nie był nimi zainteresowany. A tę dziewczynę zauważył, bo czynili coś nie dla siebie.
Dlatego też powiada się, że wszystko przeminie a miłość nie przeminie, smutek i radość przeminą, lecz miłość nie przeminie. Wszystko minie, wiedza przeminie a miłość nie ustanie. Prawdziwa miłość to zjawisko (zachowanie) duchowe.
Jeśli nie chcesz kochać - jeśli chcesz żyć przyjemnostkami to egregor wpędzi ciebie do mogiły. On ciebie pożre i nawet się nie udławi. A potem będziesz narzekał: "póki miałem w sobie trochę życia to byłem potrzebny, a jak siły odeszły to mnie porzucili i nikomu nie jestem potrzebny".
No cóż - na dziś tyle, dziękuję za uwagę podczas tego smutnego i mrocznego wykładu, niech was ominie ten kielich goryczy. Do zobaczenia.
wersja polska: https://www.youtube.com/watch?v=mqARWUXOW6g
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"OSTRZEŻENIE: wszystkie anonimowe komentarze bez jakiegokolwiek nicka/charakterystycznego znaku/ podpisu będą usuwane".
UWAGA TECHNICZNA: aby rozmowa miała jeden ciąg trzeba zawsze wcisnąć ";odpowiedz" pod pierwszym (przewodnim) postem zaczynającym daną rozmowę.
2.Najpoczytniejsze artykuły są dostępne po prawej w szybkich linkach pod nazwą "abecadło".
3. Ponadto w razie braku publikacji na stronie proszę o wiadomość na mail. Z jakiegoś powodu niektóre komentarze mylnie oznaczane są jako spam.
4. Wbudowana wyszukiwarka blogowa jest trochę niedokładna i omija pewne treści pomimo występujących w nim szukanych słów. Innym rozwiązaniem jest wpisanie w google, czy bezpośrednio w pasku przeglądarki frazy: site:michalxl600.blogspot.com szukanywyraz Wynikami będą wszystkie artykuły zawierające słowo "szukanywyraz" na tymże blogu.